Magda, 29-letnia mieszkanka wsi w centralnej Polsce, była bohaterką wstrząsającego reportażu w "Uwadze!" w TVN. Kobieta przez 9 miesięcy nie zauważyła, że jest w ciąży. Myślała, że po prostu przytyła, nie miała nudności, nie czuła ruchów dziecka. Jedyne co ją nieco zmartwiło to brak miesiączki. Zorientowała się dopiero wtedy, gdy - jak sądziła - nie mogła się wypróżnić. W mieszkaniu w obecności brata i ojca urodziła dziecko, które "wypadło" jej do wiaderka.
Ja myślałam, że nie mogłam się wypróżnić. A tu dziecko mi wpadło do wiaderka - opowiadała kobieta.
To jednak nie koniec dramatu. Gdy kobieta urodziła, jej matka przeniosła niemowlę do zimnej sieni, gdzie praktycznie było skazane na śmierć.
I później nie wiem, co tej żonie odbiło, to wiaderko wzięła i tu postawiła - mówił ojciec Magdy.
Dopiero, gdy kobieta zaczęła krwawić po porodzie, wezwano pogotowie, które znalazło noworodka w sieni. Aktualnie dziecko przebywa w rodzinie zastępczej, a babci dziecka postawiono zarzut usiłowania zabójstwa i aresztowano ją na trzy miesiące. Magda twierdzi jednak, że mogłaby wychować córkę.
Ta historia wstrząsnęła mediami i widzami. Szokujący jest przede wszystkim brak jakiejkolwiek świadomości 29-letniej kobiety oraz jej rodziny - tego, że była w ciąży oraz tego, że dziecko właściwie tylko cudem przeżyło. Trudno uwierzyć, że do takiej sytuacji mogło dojść we współczesnym świecie i to w rozwiniętym kraju, za jaki uchodzi Polska. W reportażu widać, że rodzina żyła w skrajnym ubóstwie - trudno wyobrazić sobie, że w takich warunkach można by jeszcze wychowywać dziecko.
Szokujący jest też fakt, że choć gminni urzędnicy mieli świadomość tego, że członkowie rodziny są "niedorozwinięci umysłowo" i "niezasymilowani socjalnie" - nikt im nie pomógł. Wydaje się więc jasne, że do takiego lub podobnego dramatu wcześniej czy później i tak by doszło.
Cały reportaż obejrzycie na stronie TVN.