Śliczna dziewczyna została okaleczona u fryzjera. Zobaczcie, co ma teraz na głowie [NIE DLA WRAŻLIWYCH]

Śliczna dziewczyna została okaleczona u fryzjera. Zobaczcie, co ma teraz na głowie [NIE DLA WRAŻLIWYCH]

Z okazji 21. urodzin Becca Peet z Alton, Hampshire (Wielka Brytania) zafundowała sobie wizytę w salonie fryzjerskim renomowanej marki Toni & Guy, by zrobić refleksy. W zasadzie nic nie zwiastowało dramatu, jaki miał za moment spotkać dziewczynę.

Reklama

Gdy fryzjerka skończyła nakładać kolor, nagle poczułam pieczenie na czubku głowy jakby ktoś przyłożył mi rozgrzaną patelnię. Miejsce stawało się coraz bardziej gorące - powiedziała "Daily Mail" Becca Peet. Folia zaczęła parować, czułam jakby płonęła. Powiedziałam o tym fryzjerce, lecz ona stwierdziła, że wszystko jest w porządku - relacjonuje dziewczyna.

Gdy zdjęto folię, na głowie widać było rozległe poparzenie z wytrawioną skórą.

Skóra na głowie straciła czucie jakby ktoś poparzył ją żelazkiem. Powietrze suszarki tylko potęgowało uczucie gorąca i ból.

Dziewczyna, jak i salon, który przeprosił klientkę i nie wziął pieniędzy za usługę, byli przekonani, że poparzenie wkrótce zniknie i wszystko wróci do normy. Ból był jednak tak wielki, że uniemożliwiał spanie. Skóra głowy śmierdziała spalenizną. Po kilku tygodniach wdała się infekcja, która wymagała zabiegu w szpitalu. Po operacji na głowie Beki Peet pozostał wyłysiały placek z drobnymi bliznami, na którym już nigdy nie wyrosną włosy.

Becca Peet wytoczyła proces firmie Toni & Guy, która ostatecznie po ponad trzech latach musiała wypłacić odszkodowanie. Okazało się, że rana nie była wynikiem reakcji alergicznej, lecz fryzjer nieprawidłowo sporządził mieszankę i zaniedbał procedury bezpieczeństwa.

Dziś 24-letnia Becca Peet przyzwyczaiła się już do barku włosów na czubku głowy. Przed każdym wyjściem zakrywa wyłysiałe miejsce zaczesując włosy na bok. Robi tak perfekcyjnie, że w ogóle nie widać, by dziewczyna miała jakikolwiek problem.

Źródło: dailymail.co.uk

Reklama
Reklama