Inspiracją jesiennej kolekcji Vivienne Westwood była chyba cyrkowa królowa, która wyrwała się z paszczy pupila zazdrosnej poskramiaczki dzikich bestii.
Nie wykończone kamizelki, poszarpane płaszcze, leginsy założone na męskie bokserki, obszerne tiulowe sukienki obwiązane materiałem tak jakby miały zaraz spaść z modelki, wielkie kwadratowe tuniki i obcisłe satynowe spodnie.
Eksplozja kolorów i materiału, tak można określić prezentowane przez modelki kreacje.
A może to nie była królowa, tylko król? Modelkom na pokazie brytyjskie projektantki urosły wąsy! Wizażyści pracujący za kulisami domalowali im małe, zadziorne wąsy i kozie bródki.
W połączeniu z królewską stylizacją wyjętą lwu z gardła i wielką, papierową koroną modelki przypominały trochę „małego księcia”. Widzicie jakieś podobieństwo?
Inspiracją jesiennej kolekcji Viwienne Westwood była chyba cyrkowa królowa, która wyrwała się z paszczy pupila zazdrosnej poskramiaczki dzikich bestii. Nie wykończone kamizelki, poszarpane płaszcze, leginsy założone na męskie bokserki, obszerne tiulowe sukienki obwiązane materiałem tak jakby miały zaraz spaść z modelki, wielkie kwadratowe tuniki i obcisłe satynowe spodnie. Eksplozja kolorów i materiału, tak można określić prezentowane przez modelki kreacje.
A może to nie była królowa, tylko król? Modelkom na pokazie brytyjskie projektantki urosły wąsy! Wizażyści pracujący za kulisami domalowali im małe, zadziorne wąsy i kozie bródki. W połączeniu z królewską stylizacją wyjętą lwu z gardła i wielką, papierową koroną modelki przypominały trochę „małego księcia”. Widzicie jakieś podobieństwo?