Tego nie spodziewałam się zobaczyć na mediolańskim wybiegu. Przeglądając relacje z pokazu włoskiej marki Missoni natknęłam się na sukienkę wykonaną z serwetek jakby prosto wyjętą z szafy mojej babci.
Koszmar dzieciństwa, różnobarwne kółka i kwiatuszki wykonane na szydełku. Niezbyt piękne, ani nawet zabawne, kolorowe serwetki zszyte ze sobą tworzę długą sukienkę.
„Kreacja” w czerni prezentuje się całkiem znośnie, jednak wersja w kolorze za bardzo przypomina nam wystrój stołu naszej babci.
Co ciekawe identyczny motyw wybrał Paul Smith. Ciekawe czy projektanci obu marek byli z wizytą na polskiej wsi? A może wpadł w ich ręce jakiś stary film?
My jesteśmy stanowczo na nie! Zresztą, zobaczcie sami.