-
Gość odsłony: 5734
Jakie tradycje są honorowane w Waszych domach?
Są jakieś ciekawe tradycje w Waszych domach (obecnych lub rodzinnych) związane z tym okresem?A może znajdą się jakieś ciche wielbicielki rorat? ;) (to ZDECYDOWANIE nie ja, cenię sobie ciepłę łóżko o poranku za bardzo)
mi sie trafila narwana eksperymentatorka za to. po tatusiu ;)
Kerala, pomysly ciekawe, dzieki.
Shiadhal - po pierwsze, sorki, bo chyba wcześniej przekręciłam Twój nik... po drugie, w kwestii Tomka i świeczek, no mi się naprawdę te "spokojniejsze" trafiło - nie mam kłopotów z powiedzeniem, zę gorące czy niebezpieczne; na razie reaguje :)
pomysły spoko, o których piszecie. mój jeszcze za mały, ale jak podrośnie, to pewnie będę tu zaglądać, by sobie coś wykorzystać.
Shiadhal napisał(a):hihi... akurat mamy aktywnych dwulatków jak podejrzewam starają się unikać bywania w centrach handlowych z w/wym jak tylko mogą.
przynajmniej ja się staram. jako i stada reklamowych mikołajów - no ale u nas tv się ogląda śladowo.
i dobrze, bo już z dwóch skomplikowanych tematów wolę próbować JUŻ TERAZ tlumaczyć Boże Narodzenie niż marketing. tym bardziej, że to pierwsze z założenia ma składową tajemnicę, a to drugie raczej lepiej, żeby nie miało ;)
no wiesz, ja piszę z perspektywy matki starego byka ;) Ale faktycznie do pewnego wieku Kuby nie bywaliśmy w centrach handlowych, bo było to zbyt skomplikowane logistycznie. Potem sprawa się odwróciła i teraz centra są optymalne logistycznie, natomiast odpada włóczenie się po bazarku czy kameralnych pasażach handlowych, bo to już nie przejdzie.
Powiedzmy więc, że piszę "na zaś".
a teraz co do idei. Pomysł na godziny adwentowe w przypadku młodszych dzieci może polegać na:
- wspólnym uczeniu się kolęd i śpiewaniu ich
- wykonywaniu szopki bożonarodzeniowej, codziennie jeden element. Materiałem może być masa solna, małe skarpetki (pacynki), papier (można kupić gotowce i tylko z dzieckiem posklejać, małe paluszki powinny sobie poradzić z "wydzieraniem" figurek z arkusza) lub sklejka drewniana (polecam gotowe zestawy w Leroy Merlin za ok. 50 zł- jest to cała gotowa drewniana szopka do złożenia, nie pamiętam tylko, czy się ją maluje czy nie)
- opowieściach o świętach i tradycjach. Do dyspozycji całe Google ;)
- wykonywaniu ozdób choinkowych. Myslę, że 2-3 latek spokojnie poradzi sobie z pawimi oczkami czy napełnianiem papierowych tutek m&m'sami, orzeszkami lub skittlesami.
- robieniu ozdób na stoły. Polecam zakup sztucznych girland, dzieci się nie pokłują. Do kupienia w każdym markecie budowlanym i na allegro. Do tego zestaw suszonych plastrów pomarańczy i lasek cynamonu oraz wstązki (allegro)- powstaje nam ekologiczny i pachnący wieniec.
Świetne i proste są też pomarańcze/jabłka szpikowane goździkami. Również maluch sobie z nimi poradzi.
- wspólnym pieczeniu i ozdabianiu pierniczków (tu niestety konieczna będzie inwestycja w mopa i płyn do zmywania podłog, ale raz w roku można sobie pozwolić na szaleństwo bałaganu w kuchni)
tyle mi póki co przychodzi do głowy
kerala
Shiadhal napisał(a):w kaplicy szpitala MSWiA na pewno, 16:30.
a tak to nie wiem... wymyśl interesującą Cię okolicę i podzwoń po parafiach, to chyba coraz popularniejsze rozwiązanie.
Dzięki Shiadhal. Tak, będę się dowiadywać, ale pomyślałam, ze może ktoś wie - tak przy okazji :)
Kaplica jest przy Wołoskiej? Kurcze, nie zdążę.
Ale nic, szukam dalej.
w kaplicy szpitala MSWiA na pewno, 16:30.
a tak to nie wiem... wymyśl interesującą Cię okolicę i podzwoń po parafiach, to chyba coraz popularniejsze rozwiązanie.
U mnie w adwent to wieniec adwentowy (ha, w tym roku jeszcze nie zrobiłam) i ogólnie planowanie świąt.
A roraty: jak mieszkałam obok kościoła to żadnej Mszy nie opuściłam, a teraz nie dam rady bo po prostu się nie wyrobię.
W związku z powyższym mam pytanie do Warszawianek:
gdzie są Roraty po południu?
hihi... akurat mamy aktywnych dwulatków jak podejrzewam starają się unikać bywania w centrach handlowych z w/wym jak tylko mogą.
przynajmniej ja się staram. jako i stada reklamowych mikołajów - no ale u nas tv się ogląda śladowo.
i dobrze, bo już z dwóch skomplikowanych tematów wolę próbować JUŻ TERAZ tlumaczyć Boże Narodzenie niż marketing. tym bardziej, że to pierwsze z założenia ma składową tajemnicę, a to drugie raczej lepiej, żeby nie miało ;)
co do kolęd to sądzę, że rzeczywistość wymusza wczesniejsze zapoznawanie dziecka z tematem. Kolędy będą jak zawsze w centrach handlowych, do których na ogół się przed świętami chodzi. Tu jednak można zawsze umknąć wyjaśnieniem dziecku zasad handlu i marketingu (piszę to do mam 3latków+), zresztą to się w ogóle przydaje na przyszłość.
Zresztą problemu nie widziałabym w samych kolędach, a raczej w ogóle w aurze komercjalizacji i trendu "i ty możesz mieć własnego mikołaja- do wyboru: Mikołaj Ery, Mikołaj Ikei, Mikołaj Domów Centrum", reklamy Coca Coli tuż po Zaduszkach i tak dalej. A ten problem towarzyszy nam co roku i właściwie co roku (piszę po sobie) znów się do niego wraca.
Kalendarz adwentowy jak najbardziej. Można zrobić samemu, dla zapracowanych widziałam świetne w Schafferze (mozna zamawiac przez net) m.in w formie pociągu z 24 wagonikami, do których wkłada się co tam chce.
Z fajniejszych allegrowych (dla mam starszych dzieci) polecam kalendarze Playmobile. Świetna sprawa dla trzy-czterolatka.
dalej nie piszę, bo muszę wychodzić z domu, ale jeszcze sie dopiszę ;)
kerala
Kerala, bardzo mi sie podoba opisany pomysl :D... i na pewno wymaga dyscypliny nie duzo mniejszej od tej 'roratniej'.
sylw, Tomek nie ciagnie do swieczek? zazdroszcze, jak zobaczylam reakcje Mlodej na wieniec w kosciele, to zrezygnowalam z robienia wlasnego ;)
no i plynnie przechodzac do innego aspektu tematu - jakies idee na wprowadzanie maluchow w temat i klimat?
ja zainspirowana opowiesciami Ajki (i Lidlowa promocja) przygotowalam kalendarz adwentowy dla Mlodej (i przy okazji dla meza tez - wiec ma kto dzialac jako przewodnik), ogladamy ksiazeczke o Bozym Narodzeniu... na razie w sumie tyle. plus moje wygrazanie sie, ze jak mnie ZNOWU poderwie o swicie, to sie ubieramy i na roraty - ale tak groze groze i nic z tego na razie nie wynika, bo sama wstaje przed switem i konce robote.
mam zagwozdke na tle koled - zawsze mi sie wydawalo, ze Adwent to przeciez o tyle za wczesnie - ale z drugiej strony jak/kiedy ma dziecko poznac i sie oswoic? bylysmy na jednej probie, gdzie z racji logistycznych wyszlo, ze dobrze by bylo koledy tez przespiewac juz teraz - i Mloda sluchala jak urzeczona ;)
ja chyba nigdy na roratach nie byłam - widać równie jak moja mama i sidhal ;) lubię ciepłe łóżko ranną porą lol
co do tradycji:
- wieniec adwentowy własnej roboty czyniony w pierwszą niedzielę adwentu - koniecznie z 4 świecami - każdą zapalamy w kolejną niedzielę adwentu; przy tym wieńcu modlimy się chwilkę codziennie wieczorem (odpowiednio w danym tygodniu - przy 1 świeczce, potem przy 2...)
- ustalanie gdzie świętowanie, kto co robi, o której - w pierwszym tygodniu adwentu, by był czas na przygotowania
- choinka kupowana dzień przed wigilią a w ranek dnia następnego ubierana
A ja lubię strasznie lubię klimat rorat i właściwie zawsze chodziłam, dla mnie to było najlepsze przygotowanie do Świąt. Niestety w zeszłym roku byłam na jednych bo jako ciężarówka potrafiłam przespać cały dzień więc pójście na roraty przed pracą wiązałoby się z późniejszym spaniem z głową na klawiaturze lol A w tym roku też chyba nie bo Młodego trzeba by było budzic a to nie byloby wcale zabawne 8)
Odpowiedz
Dzięki dziewczyny!
Czyli jeszcze nie zgłupiałam aż tak bardzo... Jednak to JA miałam rację! 8)
Ciekawą tradcycją adwentową praktykowaną przez moją koleżankę, jest poświęcanie codziennie jednej godziny na czynności okołoadwentowe. Jest to też świetny sposób na zatrzymanie sie w biegu z rodziną.
Co robią?
Robią adwentowe wieńce, zabawki na choinkę, czytają "opowieść wigilijną", opowiadają synowi o zwyczajach bozonarodzeniowych innych kultur, pieką pierniki, potem ubierają choinkę.
Zwyczaj jest genialny, ja w tym roku rezygnuję z powodu nawarstwienia się spraw przedwprowadzkowych, ale w zeszłym roku wykorzystałam patent i bylo to wspaniałe przygotowanie do świąt.
kerala
U nas roraty o 7- mam szczery i ambitny zamiar pójść... oby mi się udało :)
Odpowiedz
Dobra, już wiem.
Czy mam od teraz protestować, jak w czasie ogłoszeń parafialnych czytają "Roraty w dni powszednie o..., a w niedziele o..."?
Shiadhal napisał(a):ambiciarz, wszystkich chce wyprzedzic ;)
Ej, ale ja serio pytam.
Dajcie mi jakiś link, cokolwiek, bo mam mętlik. A ostrzegali - nie ufać klerowi!
siuda_baba napisał(a):
Dlaczego od jutra?
Wg mojego proboszcza od dzisiaj. :)
Rewolucjonista. ;)
Shiadhal napisał(a):czyli w tym roku DZISIAJ.
a roraty od jutra, jakby komus ambicja zagrala.
Dlaczego od jutra?
Wg mojego proboszcza od dzisiaj. :)
czyli w tym roku DZISIAJ.
a roraty od jutra, jakby komus ambicja zagrala.
Adwent zaczyna sie w niedzielę po uroczystości Chrystusa Króla czyli między 29.11 a 3.12. zawsze musza byc 4 niedziele, adwent konczy sie wigilia BN, ktora niekiedy zbiega sie z 4 niedziela adwentu.
Odpowiedz
A ja mam, może głupie, pytanie - kiedy DOKŁADNIE rozpoczyna się adwent? 8)
(wynika ono z wczorajszej dyskusji, po której zgłupiałam co do dokładnego momentu rozpoczęcia adwentu - pomóżcie :P )
w moim domu rodzinnym adwent to byl czas postu. przed adwentem swietowalismy nawet ostatki, a potem nie bylo slodyczy, muzyki, imprez itd.
we wlasnym domu postu nie przestrzegam. tradycje adwentowe wtargnely za to razem z mezem Niemcem: Avdentskranz czyli cztery swiece zapalane po kolei w kazda niedziele adventu, no i koniecznie w kazdy adwentowy weekend wizyty na swiatecznych targach, popijanie grzanca, karuzele i te sprawy 8)
Ja mam taka swoja, osobista tradycje, ktora kultywuje w kazdy post. Umartwiam sie, odmawiajac sobie jakiejs przyjemnosci 8) W ten adwent odmowilam sobie calkowicie przyjemnosci ogladania tv, dvd i innych tego typu. Maz tez wlaczyl sie do akcji, co mnie bardzo cieszy.
Odpowiedz
jako dziecko UWIELBIALAM chodzic na roraty!! :D
Chcodzilysmy z mama i bratem do poznych klas szkoly podstawowej :)
Teraz juz niestety wyroslamz z tego :-(
CZasem chcialabym, zeby tamte lata wrocily :) :) Takie beztroskie zycie :)
U mnie była wieczorem w Adwencie specjalna msza dla dzieci, na którą całkiem sporo osób przychodziło, bo klimat był niezwykły - te lampiony, z którymi chodziło się wieczorem. Po każdej mszy były rozdzielane wśród dzieci żłóbki z Panem Jezusem, które można było zanieść do domu i przynieść następnego dnia. Moim zdaniem było to świetne przygotowanie do świąt i wprowadzenie do ich atmosfery.
Odpowiedz
Tradycji nie ma żadnych (a istnieją jakieś w Polsce w ogóle?). Dwa razy w życiu miałam germański kalendarz adwentowy: raz jeszcze kapitalistyczny i raz z sentymentu w zeszłym roku.
Choinka ubierana przepisowo, w Wigilię.
Roraty za młodu (czyt. podstawówka) były obowiązkiem, zaczynały się o 6 rano, człowiek szedł ze zrobionym specjalnie propożarowym, świeczkowo-papierowym lampionem (jak one pięknie potem płonęły w najmniej oczekiwanych momentach Mszy lol). Przy wyjściu dostawało się od ministrantów karteczki - fragmenty obrazka. Swego czasu były też konkursy i krążący z rąk do rąk Pan Jezus w żłóbku.
Nigdy nie udało mi się być na wszystkich roratach.
Teraz chodzę średnio na jedne w roku, choć u mnie w kościele zaczynają się od tego roku wyjątkowo dla dzieci o 18 - taki eksperyment. Chyba się przejdę.
Oczywiście to już nie to, co środek nocy i babcie śpiewające (?!) Godzinki.
Zabrzmi to strasznie wzniośle, ale po urodzeniu Dominika, oczekiwanie na Narodzenie jakoś inaczej przeżywam.
A generalnie ubóstwiam adwent, ubieram choinkę nieprzepisowo na początku tegoż i jestem ogólnie podjarana. ;)
Ale roraty nie dla mnie, niestety.
Podobne tematy
- Jak jest z nagością w waszych domach? Chowacie się przed dziećmi? 56
- Jakie tradycje wigilijno-świąteczne praktykujecie? 27
- Jaką tradycję mam wprowadzić wychowując dziecko bez wiary? 28
- wasze "autorskie" tradycje świąteczne 49
- Jakie pamiętacie śmieszne powiedzonka Waszych dzieci? 33
- Jakie jest stosunek waszych rodziców do męża? 10