• Gość odsłony: 5724

    Jakie tradycje są honorowane w Waszych domach?

    Są jakieś ciekawe tradycje w Waszych domach (obecnych lub rodzinnych) związane z tym okresem?A może znajdą się jakieś ciche wielbicielki rorat? ;) (to ZDECYDOWANIE nie ja, cenię sobie ciepłę łóżko o poranku za bardzo)

    Odpowiedzi (29)
    Ostatnia odpowiedź: 2010-01-16, 09:40:25
    Kategoria: Z życia
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
Gość 2010-01-16 o godz. 09:40
0

mi sie trafila narwana eksperymentatorka za to. po tatusiu ;)

Kerala, pomysly ciekawe, dzieki.

Odpowiedz
sylw 2010-01-16 o godz. 06:41
0

Shiadhal - po pierwsze, sorki, bo chyba wcześniej przekręciłam Twój nik... po drugie, w kwestii Tomka i świeczek, no mi się naprawdę te "spokojniejsze" trafiło - nie mam kłopotów z powiedzeniem, zę gorące czy niebezpieczne; na razie reaguje :)

pomysły spoko, o których piszecie. mój jeszcze za mały, ale jak podrośnie, to pewnie będę tu zaglądać, by sobie coś wykorzystać.

Odpowiedz
Kerala 2010-01-16 o godz. 04:51
0

Shiadhal napisał(a):hihi... akurat mamy aktywnych dwulatków jak podejrzewam starają się unikać bywania w centrach handlowych z w/wym jak tylko mogą.

przynajmniej ja się staram. jako i stada reklamowych mikołajów - no ale u nas tv się ogląda śladowo.

i dobrze, bo już z dwóch skomplikowanych tematów wolę próbować JUŻ TERAZ tlumaczyć Boże Narodzenie niż marketing. tym bardziej, że to pierwsze z założenia ma składową tajemnicę, a to drugie raczej lepiej, żeby nie miało ;)
no wiesz, ja piszę z perspektywy matki starego byka ;) Ale faktycznie do pewnego wieku Kuby nie bywaliśmy w centrach handlowych, bo było to zbyt skomplikowane logistycznie. Potem sprawa się odwróciła i teraz centra są optymalne logistycznie, natomiast odpada włóczenie się po bazarku czy kameralnych pasażach handlowych, bo to już nie przejdzie.
Powiedzmy więc, że piszę "na zaś".

a teraz co do idei. Pomysł na godziny adwentowe w przypadku młodszych dzieci może polegać na:
- wspólnym uczeniu się kolęd i śpiewaniu ich
- wykonywaniu szopki bożonarodzeniowej, codziennie jeden element. Materiałem może być masa solna, małe skarpetki (pacynki), papier (można kupić gotowce i tylko z dzieckiem posklejać, małe paluszki powinny sobie poradzić z "wydzieraniem" figurek z arkusza) lub sklejka drewniana (polecam gotowe zestawy w Leroy Merlin za ok. 50 zł- jest to cała gotowa drewniana szopka do złożenia, nie pamiętam tylko, czy się ją maluje czy nie)
- opowieściach o świętach i tradycjach. Do dyspozycji całe Google ;)
- wykonywaniu ozdób choinkowych. Myslę, że 2-3 latek spokojnie poradzi sobie z pawimi oczkami czy napełnianiem papierowych tutek m&m'sami, orzeszkami lub skittlesami.
- robieniu ozdób na stoły. Polecam zakup sztucznych girland, dzieci się nie pokłują. Do kupienia w każdym markecie budowlanym i na allegro. Do tego zestaw suszonych plastrów pomarańczy i lasek cynamonu oraz wstązki (allegro)- powstaje nam ekologiczny i pachnący wieniec.
Świetne i proste są też pomarańcze/jabłka szpikowane goździkami. Również maluch sobie z nimi poradzi.
- wspólnym pieczeniu i ozdabianiu pierniczków (tu niestety konieczna będzie inwestycja w mopa i płyn do zmywania podłog, ale raz w roku można sobie pozwolić na szaleństwo bałaganu w kuchni)

tyle mi póki co przychodzi do głowy

kerala

Odpowiedz
Kasia_S 2010-01-16 o godz. 04:09
0

Shiadhal napisał(a):w kaplicy szpitala MSWiA na pewno, 16:30.

a tak to nie wiem... wymyśl interesującą Cię okolicę i podzwoń po parafiach, to chyba coraz popularniejsze rozwiązanie.
Dzięki Shiadhal. Tak, będę się dowiadywać, ale pomyślałam, ze może ktoś wie - tak przy okazji :)
Kaplica jest przy Wołoskiej? Kurcze, nie zdążę.
Ale nic, szukam dalej.

Odpowiedz
Gość 2010-01-16 o godz. 03:44
0

w kaplicy szpitala MSWiA na pewno, 16:30.

a tak to nie wiem... wymyśl interesującą Cię okolicę i podzwoń po parafiach, to chyba coraz popularniejsze rozwiązanie.

Odpowiedz
Reklama
Kasia_S 2010-01-16 o godz. 03:39
0

U mnie w adwent to wieniec adwentowy (ha, w tym roku jeszcze nie zrobiłam) i ogólnie planowanie świąt.
A roraty: jak mieszkałam obok kościoła to żadnej Mszy nie opuściłam, a teraz nie dam rady bo po prostu się nie wyrobię.
W związku z powyższym mam pytanie do Warszawianek:

gdzie są Roraty po południu?

Odpowiedz
Gość 2010-01-16 o godz. 02:14
0

hihi... akurat mamy aktywnych dwulatków jak podejrzewam starają się unikać bywania w centrach handlowych z w/wym jak tylko mogą.

przynajmniej ja się staram. jako i stada reklamowych mikołajów - no ale u nas tv się ogląda śladowo.

i dobrze, bo już z dwóch skomplikowanych tematów wolę próbować JUŻ TERAZ tlumaczyć Boże Narodzenie niż marketing. tym bardziej, że to pierwsze z założenia ma składową tajemnicę, a to drugie raczej lepiej, żeby nie miało ;)

Odpowiedz
Kerala 2010-01-16 o godz. 02:08
0

co do kolęd to sądzę, że rzeczywistość wymusza wczesniejsze zapoznawanie dziecka z tematem. Kolędy będą jak zawsze w centrach handlowych, do których na ogół się przed świętami chodzi. Tu jednak można zawsze umknąć wyjaśnieniem dziecku zasad handlu i marketingu (piszę to do mam 3latków+), zresztą to się w ogóle przydaje na przyszłość.
Zresztą problemu nie widziałabym w samych kolędach, a raczej w ogóle w aurze komercjalizacji i trendu "i ty możesz mieć własnego mikołaja- do wyboru: Mikołaj Ery, Mikołaj Ikei, Mikołaj Domów Centrum", reklamy Coca Coli tuż po Zaduszkach i tak dalej. A ten problem towarzyszy nam co roku i właściwie co roku (piszę po sobie) znów się do niego wraca.

Kalendarz adwentowy jak najbardziej. Można zrobić samemu, dla zapracowanych widziałam świetne w Schafferze (mozna zamawiac przez net) m.in w formie pociągu z 24 wagonikami, do których wkłada się co tam chce.
Z fajniejszych allegrowych (dla mam starszych dzieci) polecam kalendarze Playmobile. Świetna sprawa dla trzy-czterolatka.

dalej nie piszę, bo muszę wychodzić z domu, ale jeszcze sie dopiszę ;)

kerala

Odpowiedz
Gość 2010-01-16 o godz. 01:52
0

Kerala, bardzo mi sie podoba opisany pomysl :D... i na pewno wymaga dyscypliny nie duzo mniejszej od tej 'roratniej'.

sylw, Tomek nie ciagnie do swieczek? zazdroszcze, jak zobaczylam reakcje Mlodej na wieniec w kosciele, to zrezygnowalam z robienia wlasnego ;)

no i plynnie przechodzac do innego aspektu tematu - jakies idee na wprowadzanie maluchow w temat i klimat?

ja zainspirowana opowiesciami Ajki (i Lidlowa promocja) przygotowalam kalendarz adwentowy dla Mlodej (i przy okazji dla meza tez - wiec ma kto dzialac jako przewodnik), ogladamy ksiazeczke o Bozym Narodzeniu... na razie w sumie tyle. plus moje wygrazanie sie, ze jak mnie ZNOWU poderwie o swicie, to sie ubieramy i na roraty - ale tak groze groze i nic z tego na razie nie wynika, bo sama wstaje przed switem i konce robote.

mam zagwozdke na tle koled - zawsze mi sie wydawalo, ze Adwent to przeciez o tyle za wczesnie - ale z drugiej strony jak/kiedy ma dziecko poznac i sie oswoic? bylysmy na jednej probie, gdzie z racji logistycznych wyszlo, ze dobrze by bylo koledy tez przespiewac juz teraz - i Mloda sluchala jak urzeczona ;)

Odpowiedz
sylw 2010-01-15 o godz. 15:26
0

ja chyba nigdy na roratach nie byłam - widać równie jak moja mama i sidhal ;) lubię ciepłe łóżko ranną porą lol

co do tradycji:
- wieniec adwentowy własnej roboty czyniony w pierwszą niedzielę adwentu - koniecznie z 4 świecami - każdą zapalamy w kolejną niedzielę adwentu; przy tym wieńcu modlimy się chwilkę codziennie wieczorem (odpowiednio w danym tygodniu - przy 1 świeczce, potem przy 2...)
- ustalanie gdzie świętowanie, kto co robi, o której - w pierwszym tygodniu adwentu, by był czas na przygotowania
- choinka kupowana dzień przed wigilią a w ranek dnia następnego ubierana

Odpowiedz
Reklama
Gość 2010-01-15 o godz. 14:47
0

A ja lubię strasznie lubię klimat rorat i właściwie zawsze chodziłam, dla mnie to było najlepsze przygotowanie do Świąt. Niestety w zeszłym roku byłam na jednych bo jako ciężarówka potrafiłam przespać cały dzień więc pójście na roraty przed pracą wiązałoby się z późniejszym spaniem z głową na klawiaturze lol A w tym roku też chyba nie bo Młodego trzeba by było budzic a to nie byloby wcale zabawne 8)

Odpowiedz
OrzeszekF 2010-01-14 o godz. 16:23
0

Jak byłam mała to bardzo lubiłam chodzić na roraty z własnoręcznie zrobionym papierowym lampionem i kolekcjonować obrazki rozdawane przez ministrantów. Obecnie ich wielbicielką nie jestem i kiedy tylko mam okazje to szczerze mówiąc wole sie wyspać

Odpowiedz
Gość 2010-01-14 o godz. 06:41
0

Dzięki dziewczyny!
Czyli jeszcze nie zgłupiałam aż tak bardzo... Jednak to JA miałam rację! 8)

Odpowiedz
Kerala 2010-01-13 o godz. 17:48
0

Ciekawą tradcycją adwentową praktykowaną przez moją koleżankę, jest poświęcanie codziennie jednej godziny na czynności okołoadwentowe. Jest to też świetny sposób na zatrzymanie sie w biegu z rodziną.
Co robią?
Robią adwentowe wieńce, zabawki na choinkę, czytają "opowieść wigilijną", opowiadają synowi o zwyczajach bozonarodzeniowych innych kultur, pieką pierniki, potem ubierają choinkę.
Zwyczaj jest genialny, ja w tym roku rezygnuję z powodu nawarstwienia się spraw przedwprowadzkowych, ale w zeszłym roku wykorzystałam patent i bylo to wspaniałe przygotowanie do świąt.

kerala

Odpowiedz
Gość 2010-01-13 o godz. 17:20
0

U nas roraty o 7- mam szczery i ambitny zamiar pójść... oby mi się udało :)

Odpowiedz
Gość 2010-01-13 o godz. 13:46
0

Dobra, już wiem.
Czy mam od teraz protestować, jak w czasie ogłoszeń parafialnych czytają "Roraty w dni powszednie o..., a w niedziele o..."?

Odpowiedz
Gość 2010-01-13 o godz. 13:42
0

Shiadhal napisał(a):ambiciarz, wszystkich chce wyprzedzic ;)
Ej, ale ja serio pytam.
Dajcie mi jakiś link, cokolwiek, bo mam mętlik. A ostrzegali - nie ufać klerowi!

Odpowiedz
Gość 2010-01-13 o godz. 13:28
0

ambiciarz, wszystkich chce wyprzedzic ;)

Odpowiedz
Gość 2010-01-13 o godz. 13:25
0

siuda_baba napisał(a):
Dlaczego od jutra?
Wg mojego proboszcza od dzisiaj. :)
Rewolucjonista. ;)

Odpowiedz
Gość 2010-01-13 o godz. 13:23
0

Shiadhal napisał(a):czyli w tym roku DZISIAJ.

a roraty od jutra, jakby komus ambicja zagrala.
Dlaczego od jutra?
Wg mojego proboszcza od dzisiaj. :)

Odpowiedz
Gość 2010-01-13 o godz. 13:19
0

czyli w tym roku DZISIAJ.

a roraty od jutra, jakby komus ambicja zagrala.

Odpowiedz
Gość 2010-01-13 o godz. 13:01
0

Adwent zaczyna sie w niedzielę po uroczystości Chrystusa Króla czyli między 29.11 a 3.12. zawsze musza byc 4 niedziele, adwent konczy sie wigilia BN, ktora niekiedy zbiega sie z 4 niedziela adwentu.

Odpowiedz
Gość 2010-01-13 o godz. 12:51
0

A ja mam, może głupie, pytanie - kiedy DOKŁADNIE rozpoczyna się adwent? 8)

(wynika ono z wczorajszej dyskusji, po której zgłupiałam co do dokładnego momentu rozpoczęcia adwentu - pomóżcie :P )

Odpowiedz
Wiolonczela 2010-01-13 o godz. 10:48
0

w moim domu rodzinnym adwent to byl czas postu. przed adwentem swietowalismy nawet ostatki, a potem nie bylo slodyczy, muzyki, imprez itd.

we wlasnym domu postu nie przestrzegam. tradycje adwentowe wtargnely za to razem z mezem Niemcem: Avdentskranz czyli cztery swiece zapalane po kolei w kazda niedziele adventu, no i koniecznie w kazdy adwentowy weekend wizyty na swiatecznych targach, popijanie grzanca, karuzele i te sprawy 8)

Odpowiedz
Gość 2010-01-13 o godz. 10:45
0

Ja mam taka swoja, osobista tradycje, ktora kultywuje w kazdy post. Umartwiam sie, odmawiajac sobie jakiejs przyjemnosci 8) W ten adwent odmowilam sobie calkowicie przyjemnosci ogladania tv, dvd i innych tego typu. Maz tez wlaczyl sie do akcji, co mnie bardzo cieszy.

Odpowiedz
Gość 2010-01-13 o godz. 10:18
0

jako dziecko UWIELBIALAM chodzic na roraty!! :D
Chcodzilysmy z mama i bratem do poznych klas szkoly podstawowej :)

Teraz juz niestety wyroslamz z tego :-(
CZasem chcialabym, zeby tamte lata wrocily :) :) Takie beztroskie zycie :)

Odpowiedz
pinat 2010-01-13 o godz. 09:51
0

U mnie była wieczorem w Adwencie specjalna msza dla dzieci, na którą całkiem sporo osób przychodziło, bo klimat był niezwykły - te lampiony, z którymi chodziło się wieczorem. Po każdej mszy były rozdzielane wśród dzieci żłóbki z Panem Jezusem, które można było zanieść do domu i przynieść następnego dnia. Moim zdaniem było to świetne przygotowanie do świąt i wprowadzenie do ich atmosfery.

Odpowiedz
Gość 2010-01-13 o godz. 09:08
0

Tradycji nie ma żadnych (a istnieją jakieś w Polsce w ogóle?). Dwa razy w życiu miałam germański kalendarz adwentowy: raz jeszcze kapitalistyczny i raz z sentymentu w zeszłym roku.
Choinka ubierana przepisowo, w Wigilię.
Roraty za młodu (czyt. podstawówka) były obowiązkiem, zaczynały się o 6 rano, człowiek szedł ze zrobionym specjalnie propożarowym, świeczkowo-papierowym lampionem (jak one pięknie potem płonęły w najmniej oczekiwanych momentach Mszy lol). Przy wyjściu dostawało się od ministrantów karteczki - fragmenty obrazka. Swego czasu były też konkursy i krążący z rąk do rąk Pan Jezus w żłóbku.
Nigdy nie udało mi się być na wszystkich roratach.
Teraz chodzę średnio na jedne w roku, choć u mnie w kościele zaczynają się od tego roku wyjątkowo dla dzieci o 18 - taki eksperyment. Chyba się przejdę.
Oczywiście to już nie to, co środek nocy i babcie śpiewające (?!) Godzinki.

Odpowiedz
Gość 2010-01-13 o godz. 08:20
0

Zabrzmi to strasznie wzniośle, ale po urodzeniu Dominika, oczekiwanie na Narodzenie jakoś inaczej przeżywam.

A generalnie ubóstwiam adwent, ubieram choinkę nieprzepisowo na początku tegoż i jestem ogólnie podjarana. ;)

Ale roraty nie dla mnie, niestety.

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie