-
Jania odsłony: 30128
Kapusta kiszona - chłopiec, słodycze-dziewczynka -mit?
Ciekawe jak u forumowych Mam sprawdził się mit smakowy
faktycznie brało Was na słodkie a cera stawała się brzydsza przez córcię, czy wręcz odwrotnie( w znaczeniu po zachciewajkach czysto kwaśnych urodziła się dziewczynka) ?
dla mnie przez 9 miesięcy słodycze mogły nie istnieć, na czekoladę patrzec nie mogłam
odżywiałam sie głównie kwaśnymi owocami, mandarynki pochłaniałam w ilościach hurtowych.
Cera, włosy, paznokcie - rewelacja (niestety to już przeszłosć) a brzuch jak piłka :)
Dla mnie mit. Miałam ochotę na pikantne, na mięso, na kapuche kiszoną i ogóry i jest mała dama :D
Odpowiedz
Witam wszystkich
Jestem tu pierwszy raz. Przy pierwszej ciąży jadłam tylko same ogórki kiszone i koreczki śledziowe oraz wszystko co ostre, słodkie jadłam ale w małych ilościach-no i Dawidek ma prawie 6 lat. Natomiast teraz jestem w 13 tygodniu ciąży i mam same mdłości czego nie znałam przy pierwszej ciąży, jak czuję zapach kawy to umieram, słodkie bym cały czas jadła no i oczywiście na ostre potrawy reaguję wymiotami-może będzie dziewczynka lol
jeśli kwaśne na chłopca a słodkie na dziewczynkę to u mnie zupełnie na odwrót.
od słodkiego mnie odrzuciło. jadłam jedynie cukierki ale musiały być kwaśne.
zajadałam się mandarynkami-ilości szły w reklamówki.
ogórki kiszone też były w cenie :)
poza tym mięso było be za to o 3 w nocy nachodziła mnie chęć na bób.
z cerą problemów nie było.
Zupełnie na odwrót ;)
Przez całą ciążę objadałam się słodyczami, od kapusty kiszonej mnie odrzucało ;) Jest chłopiec. :D
minisia napisał(a):Od samego początku ciąży miałam smaki tylko na słodkie, słodkie i jeszcze raz słodkie i tak jest do teraz. Kwaśne, słone jest mi poprostu obojętne. I z USG wyszło, że będziemy mieć córeczke, więc tu by sie sprawdziło ;) Ale mówią, że jak dziewczynka to się brzydnie - u mnie wręcz przeciwnie - włosy, cera, paznokcie wszystko mam o wiele lepsze niż przed ciążą i mówią, że ciąża mi służy- więc tu sie nie sprawdza ;)
No i mamy od 8 dni córeczke ;)
Ja też nie wierzę w takie przesądy, to chyba jest rzecz indywidualna.
Jednak w moim przypadku częściowo się sprawdziło (jak na dzień dzisiejszy): słodycze mogę jeść zawsze i wszędzie w każdej postaci. Śledzie zjadłam raz, bez żandego entuzjazmu, ogórkanie jadłam ani jednego. Pomidory też mogę wcinać non stop :)
Jeśli chodzi o cerę nie pogorszyła się, wszyscy dookoła mówią, że ciąża mi służy i że na pewno będzie chłopak. Z USG wg lekarki bez wątpienia wyszła dziewczynka :) Pożyjemy, zobaczymy, być może jak urodzę zweryfikuję swoje poglądy ;)
Po ogórkach kiszonych wymiotowałam.
Cera wcale mi się nie poprawiła.
Do słodyczy mnie nie ciągnie.
Będzie syn :)
nie bardzo w to wierzyłam, ale zanim się dowiedziałam że jestem w ciąży opróżniłam 0,5l wodę z ogórków ni z tego ni z owego aż K się zdziwił lol
Odpowiedz
i duzo kwasnego i bardzo duzo slodkiego i jeszcze wiecej ostrego :)
mamy dziewczynke :love:
Ja zawsze byłam sceptycznie nastawiona do prorokowania płci na podstawie zachcianek kulinarncyh itp.U mnie jednak dwukrtonie się potwierdziły.
Pierwsza ciąża.Jescze przed wykonaniem testu ciązowego zajadałam się ogórkami konserowowymi,papryka konserwową i kiszonymi.Cera rewelacyjna,łosy 9jakby dwukrotnie zwiększyły swoją objętość),mdłości i wymioty w stopniu minimalnym.Brzuch piłeczka.Filip we wrześniu koćzy 3 latka. :)
Druga ciąża.
Nigdy nie mogłam zrozumieć jak można na raz zjeść całą czekoladę.Dopóki nie byłam w 2 ciąży. :)
Cera na samym początku jak u nastolatki,paznokcie (wcześniej jak ze stali) zaczęły się rozdwajać.Mdłości itp atracje towarzyszyły mi przez pierwszych 5 miesieęcy.brzuszek piłka,ale bardziej szpiczasta.
Ciąża podobno mi służyła,ale ja tam widziałam różnice w swoim wyglądzie.Ola jutro kończy 3 tygodnie. :)
Na śniadanie, obiad i kolację mogłam jeść pomidory.
Cera - fatalna. Koszmar jakiś - od samego początku do końca ciąży miałam okropną cerę a o plecach nawet nie wspomnę :/
MiuMiu napisał(a):Ja przed ciążą lubiłam słodkie i w czasie i po. Ogórki czasami jadłam żeby nie wymiotować bo faktycznie pomagały, a potem dla poprawy smaku pół słoika nutelki lol
aaa no i urodził się Kuba oczywiście, a nie dziweczynka
Ja przed ciążą lubiłam słodkie i w czasie i po. Ogórki czasami jadłam żeby nie wymiotować bo faktycznie pomagały, a potem dla poprawy smaku pół słoika nutelki lol
Odpowiedz
naitre napisał(a):minisia napisał(a):Od samego początku ciąży miałam smaki tylko na słodkie, słodkie i jeszcze raz słodkie i tak jest do teraz. Kwaśne, słone jest mi poprostu obojętne. I z USG wyszło, że będziemy mieć córeczke, więc tu by sie sprawdziło ;) Ale mówią, że jak dziewczynka to się brzydnie - u mnie wręcz przeciwnie - włosy, cera, paznokcie wszystko mam o wiele lepsze niż przed ciążą i mówią, że ciąża mi służy- więc tu sie nie sprawdza ;)
Jakbym czy6tała o sobie :D
No proszę i w dodatku u też będzie Hania ;)
panna_van_gogh napisał(a):Carrie napisał(a):
Panna, to jeszcze może być regionalne 8)
Powiadasz? 8)
No baa 8)
ja miałam ogromną ochotę i na słodkości i na kwaśne.
cere miałam i super i kiepską - zależy w którym miesiącu.
moja rodzicielka w ciązy ze mna będac śledzie namiętnie wcinała- penisa u mnie brak, więc gdy przy drugiej ciązy się podobne gusty kulinarne pojawiły jak nic miałam mieć siostrę, a nie mam-facio się urodził więc chyba to tak bardziej indywidualnie należy rozpatrywać...
Odpowiedz
Ja też dołączę do tych,co mity obalają:
8)
Mialam ochotę na kwaśne(na poczatku na kapustę kiszoną a póżniej śliwki) lol
Cera,włosy,panokcie-REWELACJA!
Wszyscy mi mówili,ze wygladam kwitnąco! ;)
(i na syna)
Urodziłam CÓRECZKĘ (i tak czulam-osobiscie- od pierwszego miesiąca,ze to bedzie dziewczynka-wbrew opiniom innych ) ;)
naitre napisał(a):minisia napisał(a):Od samego początku ciąży miałam smaki tylko na słodkie, słodkie i jeszcze raz słodkie i tak jest do teraz. Kwaśne, słone jest mi poprostu obojętne. I z USG wyszło, że będziemy mieć córeczke, więc tu by sie sprawdziło ;) Ale mówią, że jak dziewczynka to się brzydnie - u mnie wręcz przeciwnie - włosy, cera, paznokcie wszystko mam o wiele lepsze niż przed ciążą i mówią, że ciąża mi służy- więc tu sie nie sprawdza ;)
Jakbym czy6tała o sobie :D
Mam to samo :)
ja za slodycze w cizay bym zabila 8) a w brzuchu chlopak jak nic 8)
Odpowiedz
minisia napisał(a):Od samego początku ciąży miałam smaki tylko na słodkie, słodkie i jeszcze raz słodkie i tak jest do teraz. Kwaśne, słone jest mi poprostu obojętne. I z USG wyszło, że będziemy mieć córeczke, więc tu by sie sprawdziło ;) Ale mówią, że jak dziewczynka to się brzydnie - u mnie wręcz przeciwnie - włosy, cera, paznokcie wszystko mam o wiele lepsze niż przed ciążą i mówią, że ciąża mi służy- więc tu sie nie sprawdza ;)
Jakbym czy6tała o sobie :D
MonikaT napisał(a):Cerę miałam super, ponadto ciągoty do mięsnych/warzywnych potraw. A ogórki małosolne i kapustę kiszoną to jadłam na kilogramy.
I mam piękną córeczkę.
U nas podobnie, tylko cera byla gorsza - no i te sledzie, achh ... :D
Brzuszek piłeczka, cera genialana, tak samo włosy i paznokcie, do tego mega ilości wszystkiego co naturalnie kwaśne. Rzeczy z natury nie bedace kwasnymi topilam w soku cytrynowym. I...
...Zuzia ma już prawie 2 latka. :D:D
Carrie napisał(a):
Panna, to jeszcze może być regionalne 8)
Powiadasz? 8)
panna_van_gogh napisał(a):Carrie napisał(a):fjona napisał(a):tez nie wiem czy to mity czy nie, ale na początku ciąży odrzucalo mnie od słodkości, niebywałe!
cerę miałam super, i generalnie "ciąża mi słuzyła" podobno,
aha i jest chłopiec :)
Solares napisał(a):Miałam wstręt do słodkości.Poza tym cera piękna, brzuszek "piłka"...chłopiec lol lol lol
Identycznie 8)
I calutką ciążę, dzień w dzień jadłam pomidorową lol A jak się zaczął sezon to arbuzy 8)
Dokładnie :o
brzuch piłka, super cera, zapach czekolady i innych słodyczy jest dla mnie nie do zniesienia, wcinam wszystko co pomidorowe i od samego poczatku pozeral arbuzy w ilosciach hurtowych 8)
podobno ma byc ON 8)
Panna, to jeszcze może być regionalne 8)
Carrie napisał(a):fjona napisał(a):tez nie wiem czy to mity czy nie, ale na początku ciąży odrzucalo mnie od słodkości, niebywałe!
cerę miałam super, i generalnie "ciąża mi słuzyła" podobno,
aha i jest chłopiec :)
Solares napisał(a):Miałam wstręt do słodkości.Poza tym cera piękna, brzuszek "piłka"...chłopiec lol lol lol
Identycznie 8)
I calutką ciążę, dzień w dzień jadłam pomidorową lol A jak się zaczął sezon to arbuzy 8)
Dokładnie :o
brzuch piłka, super cera, zapach czekolady i innych słodyczy jest dla mnie nie do zniesienia, wcinam wszystko co pomidorowe i od samego poczatku pozeral arbuzy w ilosciach hurtowych 8)
podobno ma byc ON 8)
U mnie zupelnie na odwrot. Słodkie mnie odrzuca za to uwielbiam wszystko co slone, cera jest duzo lepsza niz przed ciąza, wlosy i paznokcie też i jest dziewczynka.
Chyba, że przy narodzinach okaze sie inaczej ;)
Nie ciagnelo mnie ani do kapusty ani do ogorkow kiszonych. Za to slodkie jadalm bez umiaru
Jest syn - a wiec zupelnie na odwrot lol
Ja od początku miałam ochotę i na to i na to.
Również od samego początku ciąży jak i do tej pory słysze wokoło komentarze "pewnie będzie chłopiec bo tak ładnie wyglądasz" rozmówca na ogól robi wielkie gały gdy mówię, iż 3-krotnie potwierdzona dziewczynka.
Tak więc takie gadanie spokojnie można mniędzy bajki włożyć!
mo_nicka napisał(a):U nas będzie facet i myślę, że coś w tym jednak jest, bo ja w 3 miesiącu o mało do beczki z kiszoną kapustą u babci nie wpadłam lol tak mi się jej chciało.
Niezłe lol
Jak teściowa nakisiła ogórków, to wiecznie chodziłam koło gara i kubkiem nabierałam wody z ogórków, po czym piłam ją duszkiem. Mogłam tak na raz wypić trzy kubki, pozostałymi pięcioma się już delektowałam :D
całą ciążę ciągnęło mnie do słodkości, cerę miałam super - mam Jasiola :D
OdpowiedzOd samego początku ciąży miałam smaki tylko na słodkie, słodkie i jeszcze raz słodkie i tak jest do teraz. Kwaśne, słone jest mi poprostu obojętne. I z USG wyszło, że będziemy mieć córeczke, więc tu by sie sprawdziło ;) Ale mówią, że jak dziewczynka to się brzydnie - u mnie wręcz przeciwnie - włosy, cera, paznokcie wszystko mam o wiele lepsze niż przed ciążą i mówią, że ciąża mi służy- więc tu sie nie sprawdza ;)
Odpowiedz
ja uwielbiam slodycze... a na poczatku ciazy nagle zaczelo mnie od nich odrzucac "z sila wodospadu". jedyne przypadki kiedy mnie mdlilo - to na widok meza zajadajacego ciastko.. (potem niestety mi przeszlo...).
za to kabanosy musialy byc zawsze w lodowce 8)
bedzie chlopak..
a wierzyc nie chcialam z smakowe "przesady"
U nas będzie facet i myślę, że coś w tym jednak jest, bo ja w 3 miesiącu o mało do beczki z kiszoną kapustą u babci nie wpadłam lol tak mi się jej chciało. Do teraz wolę konkretne smaki i odrzuciło mnie całkowicie od słodyczy.
Odpowiedz
fjona napisał(a):tez nie wiem czy to mity czy nie, ale na początku ciąży odrzucalo mnie od słodkości, niebywałe!
cerę miałam super, i generalnie "ciąża mi słuzyła" podobno,
aha i jest chłopiec :)
Solares napisał(a):Miałam wstręt do słodkości.Poza tym cera piękna, brzuszek "piłka"...chłopiec lol lol lol
Identycznie 8)
I calutką ciążę, dzień w dzień jadłam pomidorową lol A jak się zaczął sezon to arbuzy 8)
Ja mogę na podstawie opowiadań mamy stwierdzić, że to mit... podobno w ciąży ze mną zachcianek nie miała, a na mojego brata jadła czekoladę. Po drodze do parku kupowała sobie tabliczkę czekolady i wcinała :)
Mama mojej koleżanki jadła cytryny jak miała ją urodzić :)
Ja miałam ochotę na wszystko (a najlepiej wszystko naraz), cerę miałam piękną, brzuch sterczący i wyszedł chłopiec ;)
Ale nie wiem, czy to wszystko miało coś wspólnego ;)
A ja od początku mam ochotę na słodycze i będzie chłopiec 8)
Odpowiedzno to u mnie niewiadomo co wyjdzie bo wcinam tylko kwaśne i ostre na słodycze spojrzec nie mogę a cerę mam fatalną ;)
OdpowiedzPodobne tematy