-
okcia81 odsłony: 6946
Kto pomaga Wam wybrać suknię ślubną?
Kto pomaga wam w wyborze sukni?Jestem ciekawa bo ja chyba będę wybierać sama...Dla mnie to bardzo smutne ale byłam raz z mamą w salonie i kiedy ja mierzyłam ona się po prostu nudziła i odniosłam wrażenie że w ogóle ją to nie interesuje...
Za tydzień wybieram się znowu do salonu bo mają być nowe modele sukienek i chyba pojadę sama, a kiedy już wybiorę nie pokażę jej nikomu aż do dnia ślubu...To będzie taka moja mała zemsta...
Jak widać ja zostałam sama zupełnie.(Sprawdza się powiedzenie:Umiesz liczyć-licz na siebie).A jak jest u was?
Na poczatku jezdzilam po warszawskich salonach sukien slubnych z Mama, razem przegladalysmy katalogi i Mama znalazla taki piekny model, ktory mi sie bardzo spodobal. Jednak kilka dni pozniej, buszujac po necie, natrafilam na inny kroj sukni slubnej, ktory spodobal mi sie jeszcze bardziej, no i zmienilam koncepcje. Od tej pory razem z Narzeczonym poszukiwalismy projektantki, ktora uszylaby mi takie cudo.
Odpowiedzja chodziłam po salonach z mamą, chociaż nie było to łatwe, bo moja mama ma zupełnie inny gust niż ja ;) podobałam się jej w tych sukniach, w których czułam się najgorzej ;)
OdpowiedzU mnie było inaczej, wiedziałam, że chce ta i chociaz zaciągnęłam kolezanki to i tak bym ja wybrała
Odpowiedz
A ja ze świadkową, mamą, kolezanką i siostrą w różnych konfiguracjach. Sama bym się w życiu nie zdecydowała :D
Mama z kolei za specjalnie mi nie pomogła, bo wszystko jej się podobało (może dlatego, ze na co dzień chodze na czarno i w spodniach ;)
agga73 napisał(a):agnieszka_ napisał(a):pinkivi napisał(a):Ja swoją wybierałam z mamą, nie chciałam z nikim innym, razem chodziłyśmy, ja mierzyłam i w sumie sama się zastanawiałm, a mama tylko doradzała i wyrażała swoje zdanie. Suknię wybrałam ja, ale mama ją potwierdziła, dla mnie była najpiekniejsza i mamie też się najbardziej podobałam w niej.
dokładnie tak jak ja :)
u mnie identyko :)
mama jest niezastąpiona :)
Tak jak i u mnie, tyle że na początku towarzyszyła mi jeszcze siostra (moja świadkowa) dopuki nie wyjechała.
Na pierwszą wyprawę po salonach wybrałam się z siostrą, ale w ostateczności mama i tata byli głównymi recenzentami lol
Odpowiedz
agnieszka_ napisał(a):pinkivi napisał(a):Ja swoją wybierałam z mamą, nie chciałam z nikim innym, razem chodziłyśmy, ja mierzyłam i w sumie sama się zastanawiałm, a mama tylko doradzała i wyrażała swoje zdanie. Suknię wybrałam ja, ale mama ją potwierdziła, dla mnie była najpiekniejsza i mamie też się najbardziej podobałam w niej.
dokładnie tak jak ja :)
u mnie identyko :)
mama jest niezastąpiona :)
pinkivi napisał(a):Ja swoją wybierałam z mamą, nie chciałam z nikim innym, razem chodziłyśmy, ja mierzyłam i w sumie sama się zastanawiałm, a mama tylko doradzała i wyrażała swoje zdanie. Suknię wybrałam ja, ale mama ją potwierdziła, dla mnie była najpiekniejsza i mamie też się najbardziej podobałam w niej.
dokładnie tak jak ja :)
Ja wybierałam z mamą i koleżanka, która jest projektantka mody. Chciałam nawe szyć wg jej wzoru, ale nie znalazłam w pełni zaufanej krawcowej. Nie miałabym nic przeciwko wybieraniu z moim narzeczonym, ale skoro już podjęliśmy decyzje, że on nie ogląda w sklepach, to nie zobaczy do dnia ślubu.
OdpowiedzU mnie to byl caly rytual. Trzy dni biegania po salonach z ekipa doradcza w skladzie: Mama, Tata, 2 siostry i kuzynka. Uff- ale przynajmniej wszystkim sie podoba moj wybor :)
OdpowiedzJa swoją wybierałam z mamą, nie chciałam z nikim innym, razem chodziłyśmy, ja mierzyłam i w sumie sama się zastanawiałm, a mam tylko doradzała i wyrażała swoje zdanie. Suknię wybrałam ja, ale mama ją potwierdziła, dla mnie była najpiekniejsza i mamie też się najbardziej podobałam w niej.
Odpowiedz
Ja pójdę na pewno z moją babunią, nikt jak ona nie zna moich potrzeb, a przy okazji jako była krawcowa oceni suknię, jej materiał i ewentualnie doradzi co zmienić :) Pewnie pójdzie też narzeczony, bo babcia jednak lubi podkreślone kobiece kształty i cieszy się, gdy nie wyglądam nak "chuderlak" :)
Nie zabiorę mamy, bo za szybko byśmy się pokłuciły, mamy zupełnie inny gust.
Tata pójdzie płacić :)
Także w większej mierze chodzę sama po salonach, raz poodwiedzałam kilka salonów z mamą, a 3 razy byłam z moim P.. Suknię jednak wybiorę i kupię sama, przynajmniej teraz do cywilnego - niestety, tak bywa, gdy rodzina nie mieszka obok tylko kilkadziesiąt km dalej :(.
OdpowiedzPierwszy raz byłam z mamą i siostrą. Drugi raz tylko z mamą. Dziś wybrałam suknię :) - wybrałam się z mamą i tatą. który był najbardziej zadowolony i przejęty. Wydaje mi się, że idąc z kimś (szczególnie z mamą) trochę poważniej traktują nas w salonie, lae to może tylko moje spostrzezenie :)
OdpowiedzJa za pierwszym razem byłam z kuzynką Filipa, później gdy rodzice się dowiedzieli, że mam już upatrzoną to przyjechali do Poznania aby ją obejżeć. Stwierdziłam, że to ta i poszłam ją zamówić (już sama) ale wtedy pani w salonie pokazała mi inną suknię no i miałam dylemat, a że moja siostra (świadkowa) miała żal do mnie że jej nie wzięłam do żadnego salonu (dodam, że nie jest z Poznania i ciężko pracuje, nigdy nie mając dla mnie czasu) to ją poprosiłam o pomoc a mama, jak zawsze musiała przyjechać i dodać swoje trzy grosze ;)
OdpowiedzJa wybierałam sama, bo mam sporo czasu wczesnym popołudniem, kiedy inni pracują :D Przymierzałam więc głównie sama, ale przed ostateczną decyzją pokazałam się w 3 faworytkach najpierw świadkowej, a potem siostrze i ostatecznie wybrałam :D
OdpowiedzJa wybierałam sama, a jak już byłam pewna, że chcę tą a nie inną to wzięłam mamę, żeby sobie obejrzała :)
OdpowiedzJa wybierałam z mamą i świadkową, i bardzo dobrze, bo to one ostatecznie wyszukały mi tą jedyną :)
Odpowiedz
Raz byłam z A., żeby zobaczył jak w ogóle wyglądam w różnych typach sukien.
Potem byłam z mamą w 2 salonach, w jednym znalazłam TĄ sukienkę. Dla pewności pojechałam jeszcze do 2 innych z koleżanką, a nastepnego dnia z tą samą koleżanka i świadkowa zamówić TĄ sukienkę.
Ja do dwóch salonów poszłam z Adamem, ale nic ciekawego nie znalazłam a panie były bardziej zainteresowane żartowaniem z nim, niż pomaganiem mi. Potem pojechałam z mamą i ciocią. Odrzuciły wszystkie kiecki w Demetriosie, bo kompletnie nie układały się na mojej figurze. Wybrałyśmy suknię Agory. Gdy następnego dnia przyjechałam wpłacić zadatek, przymierzyłam kompletnie inną suknię i zmieniłam zdanie.
Adam suknię widział i mu się podoba. Mama nie widziała i nawet nie jest zainteresowana (tyle pracy).
Tez nie za bardzo mialam sie z kim wybrac. Za pierwszym razem poszlam z mama i jej siostra, za drugim z tesciowa. Bylo fajnie, zwlaszcza, ze wszystkie bylysmy zgodne co do sukienki. Chcialabym pojsc z jakas przyjaciolka, ale brak niestety.
Nie martw sie, moze ktos, o kim nie pomyslalas, chetnie by sie z Toba wybral? Zapytaj po prostu.
A ze mną najprawdopodobniej będzie chodził już obecny mąż (po cywilnym).
Decyzja taka, ponieważ i tak będziemy szyć suknie, a tak jak my we dwoje, to nikt nie wie co chcemy. Będzie to tajemnica, bo mama i teściowa uważają, że Pan Młody nie powinien widzieć Młodej w sukni przed ślubem. Moja mama pewnie chciałaby zwykłą, prostą sukienkę.
Ewentualnie aby jej nie było przykro, to pójde potem z nią do salonu i parę sukienek poprzymierzam.
Okcia81, rozchmurz sie :usciski: . Moze odnioslas mylne wrazenie? A jesli potrafisz sama podejmowac decyzje, to idz sama i nikim nie sie przejmuj.
Ja tez sie zastanawiam z kim mam isc do poogladac sunknie. Mieszkam za granica, moja mama, siostra i przyjaciolki zostaly w kraju :(
Ale sama chyba niepotrafilabym dokonac wyboru ( nie znosze zakupow, czesto sie zdarza, ze kupie cos, co potem w domu mi sie w ogole nie podoba). Moze poprosze tesciowa o towarzystwo Moze narzeczonego, ale najprawdopodobniej wybierzemy sie we trojke.
Pamietam ze przewijal sie ten temat przez forum ale nie moge znalezc Tutaj jest natomiast o tym czy przyszly pan mlody powinien widziec suknie a przy okazji wlasnie kto inny pomaga/l forumkom wybierac suknie
http://forum.styl.fm/s2/viewtopic.php?t=29898&highlight=suknie
Podobne tematy