-
Nale odsłony: 3059
Ślub w Wielkanoc
Co o tym myślicie? Ja od wczoraj wiem, że wychodzę za mąż 17 kwietnia . Jeszcze wczoraj byłam tym pomysłem zachwycona, a dzisiaj wydaje mi się, że jest beznadziejny. Troszkę się martwię sprawami organizacyjnymi, bo czas się skurczył (plany były na 20 maja), ale zawodowo zajmuję sie organizacją i produkcją róznych eventów, więc dam sobie z tym radę - nie takie rzeczy się robiło i to w krótszym czasie.Ale czy gościę przyjdą? W końcu wtorek to normalny dzień. Namówili mnie księża, że pięknie i symbolicznie, a teraz już chyba żałuję, że im uwierzyłam... No i chyba wynajmę pod kościół ochronę , bo się boję lanego poniedziałku ;)
Nale nie przejmuj sie :D
ja mam slub i wesele 25 grudnia. a sie dowiedzialam o tym w ostatni tydzien lipca. tyle ze namowili nas: szef palacyku i mamy nasze :P
pojechalismy zaklepac ow palacyk na sierpien 2006 a wyszlo co wyszlo:P
teraz mam taka nerwowke ze szkoda gadac i czasem marudze ze moglismy sie nie zgadzac, ale mam nadzieje ze bylo warto
czego i Tobie zycze:) glowa do gory
Nale, nie martw się, masz jeszcze trochę czasu.
Ja się uwijam jak tylko się da, bo my wszystko robimy sami.
I jeśli pogoda jednak nie dopisze to robimy obiad w lokalu dla najbliższych a działkę przekładamy na tydzień później, jakoś nabieram luzu co do tego. Nie mogę inaczej :D .
A skąd jesteś?
[quote="tez bym wziela urlop:) w koncu wesele waznijesze :), ale dalabym swoim gosciom czas i rozdalabym zaproszenia juz teraz:) bo bedac dzis na poczcie slyszalm jak pani kierownik mowila swoim pracownica, zeby daly jej rozpiske jak chcialyby rozplanowac urlop w 2006.
to chyba normalne że pod koniec roku chca już robić grafik urlopów na następny rok, niestety
ja nie zdążę przed początkiem stycznia, może jakimś cudem na Święta, bo najpierw musze zdać egzamin na aplikację i nie mogę niestety :chlip: zajmować sie teraz tym, czym bym chciała.
Z działką to może faktycznie lekko ryzykowne, ale za to jesli się uda, to chyba ładniejszego wesela niż w plenerze nie mozna sobie wyobrazić. Ja zawsze marzyłam o namiocie na plaży albo w jakimś niezbyt wymuskanym parku (działki nie mam, ogrodu też nie).
Bardzo jestem ciekawa jaka będzie pogoda. Od kilkunastu lat nigdy mnie nie ma na święta nad morzem, bo tradycyjnie spędzamy je z całą rodziną w Zakopanem, więc nie wiem jak tu jest. Z drugiej strony Wielkanoc jest ruchoma, a kwietnie to ja już bardzo różne pamiętam - np. w tym roku pamiętam, że jak zaczynałam przygotowywac wielką gdańską mszę w dzień pogrzebu Papieża był prawie upał i wszyscy na krótki rękawek (poniedziałek), ale już wdzień tej mszy (piątek)miałam na sobie kożuch i gruby szal i nie przegrzewałam się... A potem padał śnieg.
ignarancja napisał(a):nie złamuj się :goodman: tak jak napisała xandra, goście na pewno przyjdą :D jeśli masz wesele to wezmą wolny wtorek i juz ;) ja bym wzięła ;)
fakt czasu masz niewiele, ale jak zaczniesz mówić, że ślub w poniedziałek wielkanocny to przecież każdy sobie ułoży grafik w pracy tak, zeby było dobrze :)
tez bym wziela urlop:) w koncu wesele waznijesze :), ale dalabym swoim gosciom czas i rozdalabym zaproszenia juz teraz:) bo bedac dzis na poczcie slyszalm jak pani kierownik mowila swoim pracownica, zeby daly jej rozpiske jak chcialyby rozplanowac urlop w 2006.
Tu nie ma co pocieszać :D .
Powiem Ci, że moja wizja wesela to czysta improwizacja i z Forumowiczek wychodzących za mąż ja mam chyba największy powód do zamartwiania się ;) bowiem wesele będzie na działce. I jeśli pogoda zawiedzie to będzie duuuża pupa ;) .
I niejako sprawdzianem dla znajomych będzie to, że przyjeżdża ten co nie czeka na wyspasiony obiad i kryształy na stole a ci, którzy chcą z nami wtedy być.
Powiedz, by brali urlopy i niczym się nie martw :) .
nie złamuj się :goodman: tak jak napisała xandra, goście na pewno przyjdą :D jeśli masz wesele to wezmą wolny wtorek i juz ;) ja bym wzięła ;)
fakt czasu masz niewiele, ale jak zaczniesz mówić, że ślub w poniedziałek wielkanocny to przecież każdy sobie ułoży grafik w pracy tak, zeby było dobrze :)
Podobne tematy