-
kasia m odsłony: 78423
Czy jedzenie czekolady ma wpływ na karmienie piersią?
Witamslyszalam że nie mozna jesc czekolady w czasie karmienia piersia.jak to z tym jest i jak to prawda to dlaczego?czego jeszcze unikac powinnam?
Umiar- to złoty środek, myślę, ze i dla dużych i dla małych.
Naprawdę macie dziewczyny szczęście,że wasze dzieciaki nie są alergikami!
Umiar i zdrowy rozsądek- to złoty środek, myślę. Ja napewno nie zjadłabym czekolady nawet w dwa miesiące po porodzie (oboje z mężem jesteśmy alergikami i nasze dziecko też) .
Naprawdę macie dziewczyny szczęście,że Wasze dzieciaki nie są alergikami!
Umiar i zdrowy rozsądek- to złoty środek, myślę. Ja napewno nie zjadłabym czekolady nawet w 8 miesięcy miesiące po porodzie (oboje z mężem jesteśmy alergikami i nasze dziecko też) .
Naprawdę macie dziewczyny szczęście,że Wasze dzieciaki nie są alergikami!
Ja też jadłam generalnie wszystko,oczywiście na poczatku jak maluszek się urodził bardziej uważałam. Z tą czekoladą wydaje mi sie ze chodzi o to że kakao bardzo uczula małe dzieci i należy uważać no i o to żeby taki maluszek nie miał potem problemu ze zrobieniem kupy bo jak wiadomo czekolada powoduje zatwardzenia.
Odpowiedz
Hala, dzięki, o to mi chodziło, o potencjalne groźne alergeny, ale nie wszyscy mnie zrozumieli. A co by było gdyby sie okazało, że dziecko ma silne uczulenie i alergen wywoła u niego wstrząs anafilaktyczny, skąd wtedy adrenaline?
I wcale nie trzymam mojego dziecka w sterylnych warunkach, to jej babcia zamknęła by ją w worku próżniowym.
ja wprowadzałam ewentualnie uczulające rzeczy stopniowo - co kilka dni, tak okazało się, że młody ma uczulenie na cielęcinę, orzechy, te typowo alergizujące smakołyki, teraz Wojtek nie dostaje już piersi, a uczulenie ma tylko na cytrusy, czekoladkę udaje mu się czasem zjeść, ale malutko, no i żadnych efektów nie ma na szczęście
Odpowiedz
mitrz napisał(a):rybka1508 napisał(a):Jakby mamy jadły wszystko to wydaje mi się, że źle by się to skończyło dla większości dzieciaków. Wiele pokarmów jest poprostu za mocnych dla noworodków i małych niemowląt. Po co dzieciaczki mają się męczyć. nic bardziej mylnego
ja jadłam wszystko
moja mam jadła wszystko
moja babcia tez
i nasze dzieci jakos żyją
bez przesady
Rybka napisała dla większości,a nie dla wszystkich. Poza tym trudno porónywać dzieci sprzed 50 lat i obecne, wiadomą sprawą jest, że alergia to zjawisko narastające w zastarszajacym tempie.
Ja radzę zacząć od skromniejszej diety, co nie oznacza bycia na wodzie i chlebie, i stopniowe wprowadzanie nowych pokarmów w małej ilości. Zwłaszcza jełśi w rozinie jest ryzyko alergii. Choć u nas nie było, a Wojtek jest megaalergikiem :(
najlepiej stopniowo wprowadzać "potencjalnie niebezpieczne" produkty i najlepiej pojedyńczo, zeby w razie czego łatwiej było ustalić "sprawcę". bo najgorzej jest kiedy dziecko cierpi, a mama nie bardzo wie jak sobie z tym poradzić, nagle przejść na chleb i wodę? to już chyba lepiej wprowadzać powoli i obserwować, jak jest ok to próbować kolejnych produktów.
mnie też się wydawało ze mleko i nabiał w mojej diecie małej nie zaszkodzi, i tak było do 3 miesiaca życia.
u nas na szczęście łatwo było ustalić przyczynę i ją wyeliminować.
myślę ze zjedzenie kawałka czekolady czy dwóch nie powinno dziecku zaszkodzić, chodzi o zachowanie umiaru, a nie objadanie się ogromnymi ilościami.
Pisklak napisał(a):ja jadłam wszystko do momentu kiedy się okazało że moja córcia ma skazę białkową i wtedy całkowicie musiałam odstawić nabiał.
No i właśnie o takie sytuacje mi chodzi, w dzisiejszych czasach wszystko szkodzi, jest coraz więcej chorób i alergii, nasze powietrze jest niezdrowe, środowisko coraz bardziej zatruwane i to wszystko nasza wina, a to co jemy trafia do naszych dzieci. Pryskane owoce, warzywa. To tylko moje zdanie, chociaż ja nie miałam wielkich problemów, mimo wszystko dla dobra córci pokarmy wprowadzałam stopniowo i starałam się jeść to co było z pewnego źródła. Na wszystko przyjdzie czas.
mitrz napisał(a):rybka1508 napisał(a):Jakby mamy jadły wszystko to wydaje mi się, że źle by się to skończyło dla większości dzieciaków. Wiele pokarmów jest poprostu za mocnych dla noworodków i małych niemowląt. Po co dzieciaczki mają się męczyć. nic bardziej mylnego
ja jadłam wszystko
moja mam jadła wszystko
moja babcia tez
i nasze dzieci jakos żyją
bez przesady
To że ty miałaś szczęście, to ci zazdroszcze, a nasze mamy i babcie, zgadzam się, ale np. moja mama i teściowa też nie jadły wszystkiego. Lepiej być przezornym zwłaszcza gdy dzidzia jest maleńka, bo akurat nie każdy może mieć takie szczęście jak ty i akurat kogoś dziecko może mieć problemy jelitkowe, nietolerancje pokarmowe i uczulenia na wiele pokarmów. NIe można wszystkich mierzyć jedną miarą.
rybka1508 napisał(a):Jakby mamy jadły wszystko to wydaje mi się, że źle by się to skończyło dla większości dzieciaków. Wiele pokarmów jest poprostu za mocnych dla noworodków i małych niemowląt. Po co dzieciaczki mają się męczyć. nic bardziej mylnego
ja jadłam wszystko
moja mam jadła wszystko
moja babcia tez
i nasze dzieci jakos żyją
bez przesady
Trzeba stopniowo wprowadzać pokarmy i sprawdzać czy dzidzia reaguje. Jakby mamy jadły wszystko to wydaje mi się, że źle by się to skończyło dla większości dzieciaków. Wiele pokarmów jest poprostu za mocnych dla noworodków i małych niemowląt. Po co dzieciaczki mają się męczyć.
pauli, ja nie raz wciągnęłam całą tabliczke czekolady a niunia ani raz nie miałą przez to problemów, to zależy od dziecka. A jeśli czekolada jest mleczna źle zareagują dzieci ze skazą, niektóre mogą mieć zatwardzenie np. po gorzkiej czekoladzie
Czesc ja kiedys zjadlam tabliczke czekoladki i potem malenstwo mialo bardzo duzo kropek i plakalo-takze duze ilosci -nie wskazane
OdpowiedzPodobne tematy
- Operacja powiększenia piersi- czy jest bezpieczna? Czy ma wpływ na przyszłe karmienie dziecka? 73
- Czy wielkosc piersi ma wpływ na karmienie lub ilość mleka? 25
- Jak walczyć z uzależnieniem od czekolady? 9
- Karmienie piersią... czy kupować butelkę? 18
- Akryle a karmienie piersią?! 15
- Jak zakończyć karmienie piersią 0