U mnie była taka sytuacja,że ja zostałam chrzestną dziecka mojego brata a on został chrzestnym mojej córeczki ;) Chrzciny odbyły się wspólnie(jest miesiąc różnicy między naszymi pociechami) i umówiliśmy się,że kupujemy jakieś pamiątki oczywiście były to złote łańcuszki z wisiorkami.Od chrzestnej moja córka dostała posrebrzany ręcznie robiony obrazek z aniołkami ;) Trochę inny niż w podawanym linku ale wogóle uważam,że lepiej coś kupić bo kiedy daje się pieniądze to rodzice nieraz nic dziecku nie kupią tylko przejedzą albo rozejdzie się na coś innego a pamiątka zawsze będzie i miło później wspominać :D
Odpowiedz
Wczoraj zostalam poproszona o bycie matka chrzestna dziecka moich przyjaciol. To moja pierwsza chrzesniaczka... czuje sie zaszczycona.
Mysle kolejny dzien nad prezentem i wymyslilam w koncu, ze wyhaftuje cos dla malej, cos, do bedzie mozna gdzies zawiesic lub postawic - mysle o Aniele Strozu czy czyms takim. Wzorow w sieci znalazlam sporo, teraz pozostanie mi tylko wybrac...
Nale, ale jak u kogoś krucho z kasą to też łyżeczki nie doceni ;)
poza tym, jak bym tak ostro nie oceniała. są ludzie bardzo praktyczni, którzy nie lubią takich prezentów i już. dlatego ja nie widzę problemu w zapytaniu rodziców o prezent...
Ja może napiszę co dostała moja córka:
- biblię dla dzieci,
- wiersze brzechwy i innych,
(obie z dedykacją)
- srebną łyżeczkę z wygrawerowanym imieniem, z napisem"pamiątka chrztu świetego", datą i godziną urodzin,
- różaniec z drzewa różanego,
- pamiętkową monetę z wizerunkiem JPII,
- srebny bucik z cyrkoniami (zawieszka na łańcuszek),
- komplet sztućców posrebrzanych,
- gotówkę
- kartki z życzeniami.
Na tą chwilę najbardziej zadowolona jest z wierszy brzechwy :) , no ale to taki wiek.
My idziemy teraz w święta na chrzciny mojego bratanka. Żadne z nas nie jest chrzestnym. Wybraliśmy zabawkę edukacyjną - taką dużą, miękką kostkę z niespodziankami, a do tego piękny album-książkę pt. Moje pierwsze pięć lat. Pamiętnik małego dziecka ze zdjęciami Anne Geddes. Są takie na allegro, my kupiliśmy "w realu" w Kolporterze:
http://www.allegro.pl/item332595344_moje_pierwsze_piec_lat_nowa_okladka.html
Jesli to nie za późno, to wkleję jutro, bo jak zwykle zostawiłam w niurze kabel od aparatu
Co do łyżeczki to uważam, że jest to prezent tak klasyczny, że nie ma potrzeby nikogo pytac, co o tym mysli. Sorry, że tak ostro, ale jak rodzice nie doeceniają, to może dziecko po latach będzie mądrzejsze.
Moim zdaniem łyżeczki sa fantastyczne i nie znam osobiście nikogo, kogo taki typowy prezent mógłby zdziwić :o A pamiątki niejako z definicji są rzeczami zbędnymi.
nasz znajomy dostał taką srebrną łyżeczkę w pracy od firmy z okazji narodzin dziecka. pokazywał nam to jako rzecz kompletnie zbędną i dziwaczną, więc warto się podpytać rodziców, co sądzą o takich pamiątkach.
myślę, że z obrazka też by sie nie ucieszył zbytnio lol
natalia25 napisał(a):a moe łyżeczka z wygrawerowaną datą urodizną , wagą i wzrostem?
pełno tego tutaj :)
ja dałam ok 200zl z grawerem
http://www.allegro.pl/search.php?string=srebrna+%C5%82y%C5%BCeczka
Ja kupowałam dziecku coś takiego
http://www.allegro.pl/item328629822_wyjatkowy_prezent_obrazek_ze_srebra_.html#photo
Do tego zabawka typu grająco-świecącego, ogródek taki. Za około 150 zł.
Nie wyszło drogo, a i dziecko miało się czym bawić i pamiątka została.
Wiesz co, ja myślę, że religijni czy nie, chrzest jest okazją skrajnie religijną, a co za tym idzie i prezenty mogą być religijne. Marysia dostała w zasadzie same takie, nie licząc grawerowanej srebrnej łyżeczki i dwóch miękkich książeczek dorzuconych jako dodatek do biblii dla dzieci i do ryngrafu.
Najpiekniejsze rzeczy to właśnie srebrny ryngraf - można trzymać w szufladzie, można powiesić na ścianie, jest wygrawerowany i malutka ikonka od mojego brata - chrzestnego. Ikonka jest takiej urody, że nawet osobie niereligijnej może się podobać jako obrazek, z tyłu też ma wygrawerowana tabliczkę. Wiem od mojej mamy, że kosztowaa 200 zł i że były też tańsze.
My jeśli przypada nam być chrzestnymi z reguły kupujemy ryngraf. Raczej nie uzupełniamy zabawką, chyba że rodzice bardzo wyraźnie sobie życzą.
no własnie myslałam o czyms takim, ale jako o drobiazgu, dodatku...
oni nie sa z jakis szalenie religijnych, wiec wolałabym dac obrazek jako dodatek do koperty, na pamiatke dla małej
pisałam gdzies na poczatku ze brat przemka dał na chrzciny obrazek w srebrze ale to za 200 zł i cos do tego - my tyle mozemy dac max...
xandra, nie wiem, na ile chcesz iść w tematykę religijną - ale pozwolę sobie napisać, co myśmy dali na chrzest naszemu wspólnemu z mężem chrześniakowi. Kupiliśmy malutki, owalny srebrny obrazek ze Świętą Rodziną - naprawdę bardzo ładny. Obrazeczek z typu takich, co to można i powiesić na ścianie, i postawić. Do tego zamówiliśmy u grawera tabliczkę z dedykacją i datą chrztu, tabliczka została umieszczona z tyłu obrazka.
Rodzicom malucha prezent bardzo się spodobał :).
Acha, obrazki można kupić albo w dewocjonaliach, albo zamówić przez internet. Rozpiętość cenowa jest duuuża i sądzę, że śmiało znalazłabyś coś ładnego i nie kosztującego majątku ;).
A masz jakieś ich wspólne zdjęcie? Może dać do zrobienia właśnie portrecik - pastelami albo coś w tym stylu, całej juz rodzinki? (baaardzo ładne oglądałam w galerii Pimpek :) )
Odpowiedz
łodkopuje ;)
w sobote 30.03 idziemy na chrzciny coreczki mojej przyjaciołki - swiadkowej
idziemy jako goscio-rodzina, we troje
z kasa cienko, w planach moja operacja oczu i migdały Michała... ona o tym wie, mowiła by sie nie zakrecac, ale wiecie jak to jest ;)
mysle nad:
- kocykiem z imieniem, do tego jakas zabawka interaktywna, kartka i koniec
- elektroniczna ramka ze zdjeciami i koperta
- cos z bizuterii, zabawka i kartka...
mysle i mysle...
moze cos jeszcze fajnego widziałyscie?
a zazwyczaj obowiazuje zaswiadczenie z parafii macierzystej chrzestnego, ze moze spelniac taka funkcje. i czasami do tego kartki do spowiedzi - ale te sie odbiera przy zalatwianiu formalnosci i oddaje w dniu chrztu.
Odpowiedz
u nas wymagano tylko zaswiadczenia z parafii rodzicow chrzestnych, ze mogą pełnić tą rolę
na miejscu musiałam jeszcze podać imię, nazwisko dziecka, datę urodzenia, datę naszego ślubu i adresy zameldowania chrzestnych i ich parafie
Mam pytanie formalne - ciągle nie mam czasu iść do kancelarii :| - jakie dokumenty muszą dostarczyć rodzice/świadkowie do kościoła, w którym będzie chrzest?
Odpowiedz
gonick napisał(a):Zgadzam się z Dorcią i Xandrą.
Ja swojej chrześnicy kupiłam srebrną łyżeczkę i wygrawerowałam date i godzine urodzin.
Dokladnie. Taka lyzeczka do chrztu to swietny prezent. Ja zamawialam na http://www.lyzeczki.go.pl i jestem niezwykle zadowolona. Do tego niska cena a jakosc wysoka. Takze polecam.
No i specjalna dedykacja - pamiatka na wieki :)
markdottir napisał(a):DobraC napisał(a):
ale magnes jest calkiem fajnym pomyslem, zwlaszcza ze mam firme ktore niezle robi takie fotogadzety
poprosze link, albo jakis kontakt na PW, bo szukam takiej firmy :o)
moge i ja prosic o namiary ??
DobraC napisał(a):
ale magnes jest calkiem fajnym pomyslem, zwlaszcza ze mam firme ktore niezle robi takie fotogadzety
poprosze link, albo jakis kontakt na PW, bo szukam takiej firmy :o)
Jestem za małym zdjęciem. Miła pamiątka, każdy sobie może oprawić etc jak chce.
Odpowiedz
mamy juz ustalona date chrzcin, robimy je w malym kameralnym gronie rodzinnym, traktujac raczej jako uroczystosc duchowa niz materialna ;)
a naszym gosciom chcielimsy podziekowac za obecnosc i tutaj mam problem bo zaskakujaco jak dla mnie skonczyla mi sie inwencja
mam do dyspozycji takie woreczki:
i nie wiem co wlozyc do srodka (kolorowe migdaly odpadaja)
woreczek jest dosc maly: 9,5cm na 8cm i zupelnie brak mi pomyslu....
moze cos podpowiecie? jakis malenki drobiazg, ot taka pamiatka...
ps. nie miala baba klopotu....
My tez zadnych list nie planujemy. Jak ktos bedzie chcial dac jakis prezent to bedziemy sie z tego cieszyc. A jesli chodzi o pieniazki, to wszystko, co Ewunia dostala z okazii urodzin lezy sobie grzecznie w banku na jej wlasnym koncie oszczednosciowym ;)
Odpowiedzja żadnej listy z prezentami z okazji chrztu nie zrobiłam, mówiąc szczerze to nawet nie oczekuje dla Miśka jakiś prezentów. najważniejsze aby przyszli Ci na których obecności w tym szczególnym dniu zależy.
Odpowiedz
Aliencia ja też dostaję wariacji w Villeroy'u.
Ostatnio dostałam w prezencie dwa kompleciki kompleciki śniadaniowe i cukiernicę z owocowej serii :> Nie wiem co z tym zrobić. Fajnie byłoby mieć taki serwis do codziennego,bieżącego stosowania ;)
Nie widziałam wcześniej tam dziecięcej serii. Na Władka jest fajniejszy sklep więc uderzę tam od razu.
Siostra męża (wiecznie zapominam profesjonalnych określeń koligacji rodzinnych) rodzi co prawda na początku grudnia, ale i tak jestem podekscytowana i przeżywam.
Gdyby moje dziecko dostało taki komplecik, byłabym wniebowzięta, ale ja mam fioła na punkcie takich porcelanowych atrakcji.
Dzięki za pomoc :)
W villeroy&boch na Władysława IV w Gdyni.
Ale ja w ogóle w "wileroju" dostaję oczopląsu i wychodzę mocno chora, bo chciałabym mieć WSZYSTKO stamtąd ;)
W klifie w "wileroju" też jest jeden ładny komplecik, ale jak masz mało czasu, to wal od razu na Władysława IV - mają duuużo większy wybór i różne kompleciki z tej serii :)
W klifie masz za to przesłodkie pluszaki i śliniaczek z tymi właśnie misiaczkami wyszytymi.. Też cudo! :)
Marcel dostał taki kocyk i uważam , że jest świetną pamiątką (zamawiany na http://www.pledy.pl). Te kocyki są bardzo popularne wsrod moich znajomych i juz kilkoro dzieci je dostalo :)
Ksiedzu dalismy 50zl.
tez mam nadzieje ze ktos z rodzinki sie skusi na kocyk ;)
bo raz ze pamiatka, dwa ze dlugo uzywany, trzy ze na maksa przydatny :)
a tak troche z innej flanki ale ciagle w temacie chrzin.
Ile placiliscie ksiedzu? bo ja rozumiem ze co laska ale ile dawaliscie?
DobraC napisał(a):tak czytam, czytam i napewno macie racje ze prezentem fajnym sa krzeselka, zabawki, maty etc.
tyle ze chrzest to okazja szczegolna. i osoba dajaca prezent czesto chce by ten prezent byl ponadczasowy, byl pamiatka a nie na chwile (bo takie w rzeczywistosci sa powyzsze). to samo jesli chodzi o kase.
dlatego ja rozumiem lyzeczki, ramki, krzyzyki etc. nawet jesli nie do konca zainteresowany je potem nosi ;) - pozostaja pamiatka...
inne prezenty mozna dawac z innych okazji - swieta, urodziny...
a co myslicie o tym? bo ja wpisala takie cus na liste miloszkowych prezentow ;)
http://www.kocyki.eu
DobraC kocyk jest super!!! taki kocyk to ja bym trzymala na pamiatkę :)
DobraC napisał(a):przykro bo kasa jest taka... bezosobowa i w sumie nie wiadomo co sie dziecku dalo. ja to rozumiem.
i wiem ze sporo moich znajomych i krewnych tak mysli wiec juz zawczasu przekopujac forumowe watki zapisuje liste prezentow w cenach od 20 do 400 zl, zeby dac wybor...
Super to ujęłaś : bezosobowa.I lista jest jak najbardziej na miejscu.
A z kasa , to nie wiadomo nigddy ile???
Ja dałam te 3 stówki i sie zastanawiałm , czy nie mało, no ale w końcu nie byłam chrzestną. A tak to wybrałabym prezent odpowiadajacy mi kwotowo a zarazem potrzebny i wszyscy byliby zadowoleni.
Blutka napisał(a):
Szczerze mówiąc, jeśli ktoś nie wie, co kupić, rodzice nie podpowiadają, to kasa jest dużo lepszym rozwiązaniem, niż kupowanie czegoś na siłę.
Poza tym my w wiekszosci rzeczy dla Młodego już kupilismy, bo wtedy mamy pewnośc ze są takie jak tego chcielismy dokładnie a nie takie jakie podobały sie Ofiarodawcy ;)
i stad pewnie przydałaby sie kasa, bo czesc tych zakupów robiono była kosztem innych, które do dziś zostały nieuregulowane ;)
ot! takie przesunięcie środków ;)
no wlasnie, przypomnialo mi sie ze tez taka swieta nie jestem w temacie ;)
jak bralismy slub to mielismy dluga liste prezentow. ale jak ktos pytal to wprost mowilismy ze zbieramy kase na zrobienie garderoby. i sporo tej kasy dostalismy (widzialam ze ludzie sie cieszyli ze maja problem z glowy co mnie zawsze troche dziwilo bo za 300 zl to mozna super wypasiony prezent kupic...). potem zrobilismy zdjecia garderoby i rozeslalismy mailem po osobach ktore daly pieniadze - ze maja swoja "polke" czy "wieszak" u nas ;)
ale i tak wydaje mi sie ze lista najlepsza, taka z duza rozpietoscia. przyda sie tez na wszystkie nadchodzace okazje ;). no a zabawek, mat polecanych, krzeslek na forum jest tyle ze mozna zapewnic sobie pomysly na najblizsze kilka lat ... lol
No właśnie - też mam pogrupowaną cenami listę prezentów - a jak ktoś daje pieniądze, to potem mu powiem, co kupiłam - w stylu: patrz dzieciaku, to jest krzesełko od cioci Basi. ;)
Odpowiedz
przykro bo kasa jest taka... bezosobowa i w sumie nie wiadomo co sie dziecku dalo. ja to rozumiem.
i wiem ze sporo moich znajomych i krewnych tak mysli wiec juz zawczasu przekopujac forumowe watki zapisuje liste prezentow w cenach od 20 do 400 zl, zeby dac wybor...
Atir napisał(a):
Jednak ona sie uparła kasa, kasa i jeszcze raz KASA.
Było mi jakos głupio i przykro ale co było robic
Atir, ale czemu przykro?
Szczerze mówiąc, jeśli ktoś nie wie, co kupić, rodzice nie podpowiadają, to kasa jest dużo lepszym rozwiązaniem, niż kupowanie czegoś na siłę.
Ja już zaczęłam dostawać od rodziny jakieś koszmarne prezenty, które albo mi się nie podobają, albo są niepotrzebne, więc szkoda mi ich pieniędzy - wydają na coś zupełnie mi zbędnego. Z mojego punktu widzenia - jeśli koniecznie chcą kupić prezent, to wolę, żeby zapytali, czego mi brakuje, albo dali pieniądze. Oni mają problem z wyborem z głowy, a ja nie mam wyrzutów sumienia, że sprzedaję na allegro ich prezenty.
Ja mojej chrześnicy kupiłam ubranko do chrztu (czytałam na forum, że tak się robi ;) ) i dałam też pieniądze (nie jestem zwolenniczką takich prezentów, ale wiem, że siostra pieniądze przeznaczyła na zabawki dla małej, a to w sumie ona najlepiej wie co dla małej jest najlepsze). Chciałam jej kupić ogromnego niedźwiedzia pluszowego, ale nie znalazłam ładnego. Nadrobiłam na dzień dziecka :) Widok malucha zaczepiajacego wielkiego niedźwiedzia jest niezapomniany :) Miś do przytulania na wiele lat :)
Mąż swojemu chrześniakowi kupił właśnie takiego wielkiego miśka. Teraz jego chrześniak ma 5 lat. Dalej misiek jest ulubioną zabawką a zdjecia z okresu, kiedy był kilka razy mniejszy od niedźwiedzia, jak rósł, a niedźwiedź się "zmniejszał... Super! Polecam :)
Ja byłam u kolezanki na chrzcie synka (jako gosc) i dałam 300zł i ksiazeczke.
Chciałam kupic albo hustawke, albo fotelik samochodowy , albo własnie krzesełko..
Jednak ona sie uparła kasa, kasa i jeszcze raz KASA.
Było mi jakos głupio i przykro ale co było robic
Shiadhal napisał(a):a i tak gwiazda przebija wszystko :D.
Ewentualnie działka na Księżycu :)
http://www.lunarlandowner.com/property_info.htm
no generalnie są chyba dwie możliwości prezentowe:
albo coś dla dziecka na już / ciut na wyrost - ubranka, zabawki, 'sprzęt' większego kalibru typu krzesełka, foteliki samochodowe itp.
albo prezenty 'ponadczasowe'.
wybór grupy chyba zależy od wielu spraw - relacji z rodziną dziecka, jej sytuacji itp.
w momencie, kiedy chodzi po prostu o kupienie sympatycznego drobiazgu - nie siliłabym się specjalnie na tą ponadczasowość, a już na pewno nie w formie stojącego na pólce kurzołapa (los na loterię czy przekazana w imieniu dziecka darowizna na szczytny cel już bardziej).
no i ogólnie jakoś nie bawią mnie 'ponadczasowe' prezenty w stylu srebrny smoczek - bo baaaardzo długo będzie trwało, zanim obdarowany je doceni - jeśli w ogóle. religijna 'biżuteria' już prędzej.
a i tak gwiazda przebija wszystko :D.
panna_van_gogh napisał(a):Lexa napisał(a):Moj synek dostał od swojej chrzestnej mamy wspaniały prezent :D a mianowcie: swoją własną gwiazdę :D
więcej można poczytać tu: http://www.starregistry.com :D
Ale czad :love:
no wlasnie :) i tot akie prezenty pamieta sie potem przez cale zycie ;). a o to chyba najbardziej czasem chodzi obdarowujacemu...
Lexa napisał(a):Moj synek dostał od swojej chrzestnej mamy wspaniały prezent :D a mianowcie: swoją własną gwiazdę :D
więcej można poczytać tu: http://www.starregistry.com :D
Ale czad :love:
tak czytam, czytam i napewno macie racje ze prezentem fajnym sa krzeselka, zabawki, maty etc.
tyle ze chrzest to okazja szczegolna. i osoba dajaca prezent czesto chce by ten prezent byl ponadczasowy, byl pamiatka a nie na chwile (bo takie w rzeczywistosci sa powyzsze). to samo jesli chodzi o kase.
dlatego ja rozumiem lyzeczki, ramki, krzyzyki etc. nawet jesli nie do konca zainteresowany je potem nosi ;) - pozostaja pamiatka...
inne prezenty mozna dawac z innych okazji - swieta, urodziny...
a co myslicie o tym? bo ja wpisala takie cus na liste miloszkowych prezentow ;)
http://www.kocyki.eu
Ajuto napisał(a):fajnym pomysłem są srebrne łyżeczki lub smoczki z wygrawerowana data urodzenia, wagą i wzrostem
Kurde, ja to chyba jakaś dziwna jestem, ale jak dla mnie to prezenty z cyklu srebrny smoczek - tylko nie obraź się Ajuto, ramka w krztałcie becika, grawerowane obrazki ścienne itp są raczej z kategorii durnostojek i "niewiadomocoztymzrobićawyrzucićnie wypada". Co nie oznacza, że mam lepszy pomysł na prezent ;) Już chyba lepszy przyzwoity album na zdjęcia chrzcielne, zabawka edukacyjna, dziecięcy śpiworek czy kasa na kawałek krzezełka do karmienia...
ech prezenty okazyjne... sama niedawno miałam taki problem...
Nabla napisał(a):Corgi napisał(a):Nabla, może kup jakąś "wyspasioną" książeczkę dla dzieci, bajki z kolorowymi obrazkami...
Biedne to dziecko nie jest, więc kupowanie mu zabawek przez obcą osobę... Teściowa wymyśliła los na loterię (Włosi kochają loterie) i ten pomysł mi się podoba. Włożę w kartkę z życzeniami i tyle. Może być?
super pomysl z losem na loterie! moja znajoma mieszkajaca aktualnie we Wloszech z mezem dostala na crzcie swojego synka wlasnie od wloskich znajomych losy na loterie i jakas niezla sumke wtedy wygrali
ja na chrzciny dziecka znajomych wyszukalam taka ksiazeczke ktora mozna do wanny wlozyc (jest taka plastikowa z obrazkami :)
Pamietam ze ja mialam taka i przechodzila ona przez wiele dzieci az w koncu jej trwalosc sie skonczyla ... a corcia znajomych bardoz lubi ja do kapieli brac
gdy ja miałam został chrzestną mojego bratanka, kupiłam mu w banku monetę, która teraz rośnie na wartości. Dowiedziałam sie te, że chrzestny planował kupować Biblię, a babcie - łańcuszki i obrazki; więc ja dołaczyłam jeszcze zabawkę którą mały mógł sie od razu bawić i książeczkę z dedykacją - żeby wiedział od kogo i kiedy dostał. Wszystkie prezenty mama chrześniaka spakowała do pudła i wręczy mu je jak skończy 18 lat.
Odpowiedz
Corgi napisał(a):Nabla, może kup jakąś "wyspasioną" książeczkę dla dzieci, bajki z kolorowymi obrazkami...
Biedne to dziecko nie jest, więc kupowanie mu zabawek przez obcą osobę... Teściowa wymyśliła los na loterię (Włosi kochają loterie) i ten pomysł mi się podoba. Włożę w kartkę z życzeniami i tyle. Może być?
Nabla, może kup jakąś "wyspasioną" książeczkę dla dzieci, bajki z kolorowymi obrazkami...
Moje dziecko było chrzczone miesiąc temu. Było to raczej kameralne wydarzenie (zaproszeni byli tylko moi rodzice, teściowa, chrzestna i chrzestny). I żeby było ciekawie, moja córka dostała od każdego obrazek pt "Pamiątka Chrztu Św.", tak więc mamy trzy do wyboru i chyba żeby nikomu nie zrobić przykrości będziemy wieszać je na zmianę, jeden miesiąc obrazek od jednej babci, w kolejnym miesiącu obrazek od drugiej babci, a potem od chrzestnych ...
Wyciągam bo właśnie dostałam zaproszenie na chrzest córeczki kolegi z pracy.
I chciałabym kupić jakiś drobiazg i pojęcia nie mam co. Zabawka chyba odpada, bo dziecka na oczy nie widziałam, wierząca nie jestem więc jakoś w dewocjonalia też nie chcę iść. Jakiś pomysł?
Jak Wam się wydaje, może rameczkę na zdjęcie? Czy może nie powinnam kupować zupełnie nic? (ojciec dziecka jest moim kolegą z pracy, matki nie znam, zaproszenie nie było jakieś bardzo oficjalne)
Wyciagam temat.
Niebawem bedziemy chrzcic nasza corke.
Po pierwsze, uwazam, ze to uroczystosc dla scislego rodzinnego grona (tzn. rodzice, swiadkowie i dziadkowie, ewentualnie rodzenstwo - wiadomo, o co chodzi). Ale nawet nie wyskakiwalam z taka propozycja, bo rodzina mojego meza (aczkolwiek bardzo religijna) bardzo lubi spotkania rodzinne z roznych okazji i gdyby sie mieli nie spotkac z okazji chrztu, to bylaby obraza majestatu. W koncu taka wazna okolicznosc i bez spotkania rodzinnego? Nic to.
No wiec skoro spotkanie bedzie, to i uczestnicy tego spotkania beda sie czuli niejako w obowiazku cos Ani z okazji chrztu podarowac. I powiem szczerze - z perspektywy rodzica - bardzo bym nie chciala, aby otrzymala jakiekolwiek obrazki. Po pierwsze, nie mam w zwyczaju wieszac dewocjonaliow na scianach (wyjatkiem jest krzyzyk nad wejsciem), a po drugie, bardzo trudno jest utrafic w gust rodzicow i mozna kupic cos, co zupelnie sie podobac nie bedzie, jakkolwiek z chrztem to by sie nie wiazalo (mam wizje obrazu 50x50 i oczekiwanie darczyncy, ze zawisnie na honorowym miejscu).
Odnosnie bizuterii, to uwazam, ze medalik jest jak najbardziej w porzadku, bo jest - jakby to ujac - ponadczasowy. Ale do tej pory mam w szkatulce kolczyki, ktore dostalam na komunie i nigdy ich nie zalozylam. Trzymam chyba przez sentyment.
Pieniadze. Uwazam, ze to dobry prezent, aczkolwiek nie musialyby to byc nie wiadomo jakie kwoty. Zawsze uskladaloby sie na cos, co dziecku jest potrzebne, co i tak kupic trzeba (krzeselko do karmienia, kojec itp.) a co nie kosztuje malo.
Takie jest moje zdanie.
Ja tez wlasnie szukam prezentu dla mojego pierwszego chrzesniaka:) Po przeczytaniu calego watku:
Popieram pomysl NIE kupowania lancuszkow, kolczykow, medalikow itp. Male dziecko nie bedzie ich nosic, wieksze zalozy raz na komunie, a jak urosnie, to nikt nie jest w stanie przewidziec, co mu/jej sie bedzie podobac.
Pomysly dawania innego typu srebnych, zlotych drogich pamiatek z grawerem itp tez mi sie nie podobaja, bo z czyms takim ciezko jest trafic w gust i rodzicow i dziecka jak podrosnie.
W dawaniu pieniedzy nie widze nic zlego i mysle ze sama tez dam ok 200-300zl, bo chyba w kazdej rodzinie i bogatszej i biednej narodziny dziecka to duzy wydatek i dodatkowy grosz sie przyda. I juz mnie specjalnie nie interesuje czy moje 200zl czy swoje wydadza rodzice na lozeczko, wozek itp. Liczy sie ze bedzie w tym moj wklad.
Do tego kupie szatke, bo to ladny symbol i moze jeszcze pamiatke w postaci ksiazeczki z dedykacja.
Moj synek dostał od swojej chrzestnej mamy wspaniały prezent :D a mianowcie: swoją własną gwiazdę :D
więcej można poczytać tu: http://www.starregistry.com :D
Ja chrzestną matką byłam już okolo 15 lat temu...Bylam wtedy jeszcze uczennicą liceum na utryzmaniu rodziców, eic nikt nie oczekiwall ode mnie mega prezentów. Nawet nie pamietam co maleństwo dostało (pamietam, ze kupowalam szatkę i chyba wlasnie lancuszek z krzyzykiem).
Dzis kiedy zbliza się czas kiedy bedziemy chrzcic Syna wiem, ze chcialabym aby dostał jakies pamiątki, ktore zostaną na dłuzej. Np wlasnie Biblię, książki z dedykacją, obrazek itp. Jesli dostanie pieniądzeto wplacimy je jak inne ktore dotąd dostal na osobne konto (z tego konta kupujemy rzeczy ktore są potrzebne do "obsługi" dziecka ;) jak np spacerowka czy krzeselko).
Powiem szczerze, ze wolalabym aby wszelkiej bizuterii nie dostał za wiele - zalozy ją pewnie na komunię i tyle znając zycie. Widzialam ile bizuterii dostala corka mojej kolezanki , a przeciez zanim to zalozy minie kilka lat, lepiej chyba dogadac się z rodzicami bo moze jest cos co dziecku bardziej się przyda teraz a nie za kilka lat...A w cenie zlotego lancuszka z zawieszką mozna kupic wlasnie np krzeselko lub inny sprzęt.
Jesli rodzice mają wszsytko co im potrzebne dla dziecka ja jestem za kupieniem jakiegos pamiątkowego prezentu zwiazanego tematycznie z uroczystością.
Kinga napisał(a):Nie lokalny - bo ja się też z nim spotkałam.
U nas mówi się że nie należy nikomu kupować krzyżyka, bo skazuje się go na ciężkie życie - dźwiganie krzyża.
Dla mnie to przegięcie - sama przez jakiś czas nosiłam krzyżyk na łańcuszku.
dziwne, przecież krzyż jest podstawowym symbolem chrześcijaństwa.
Nie lokalny - bo ja się też z nim spotkałam.
U nas mówi się że nie należy nikomu kupować krzyżyka, bo skazuje się go na ciężkie życie - dźwiganie krzyża.
Dla mnie to przegięcie - sama przez jakiś czas nosiłam krzyżyk na łańcuszku.
Mika_ napisał(a):więc pójscie za zabobonem z racji chrztu jest po prostu mega
nieporozumieniem
I dlatego u mnie w rodzinie dziewczynkom daje się medaliki ( bo bardziej dziewczęce ) a chłopcom jak najbardziej - krzyżyki.
Z zabobonem o zakazie krzyżyka zetknęłam się dopiero, kiedy zamieszkałam w Warszawie, więc nie wiem czy lokalny czy wcześniej mnie to nie interesowało.
my również będziemy chrzcić malucha w Święta i powiem Wam, że ja załatwiam i szatkę i świecę i zdjęcia w studiu.
Brat jako chrzestny spytał czy krzesełko do karmienia bedzie ok. więc bedzie krzeselko. Matka chrzestna również spytała to by się przydało.
Co do określenia ceremonii Balu masz rację, że ludzie czesto mówią chrzciny , nawet zauważyłam na wystawianych aukcjach nazewnictwo chrzciny.
ale to juz kwestia sporna kto jak mowi.
nie że krzyż na chrzest źle się kojarzy tylko chodzi o zabobon
a zabobony jak wiadomo nie są uznawane a nawet potępiane przez kk
więc pójscie za zabobonem z racji chrztu jest po prostu mega
nieporozumieniem
Czemu lancuszek...? Hmm, znam wiele przypadkow, kiedy lancuszek z Chrztu dziecko ubiera w czasie Komunii (u mnie w rodzinie tez jest taka tradycja).
Jedyne, czego sie trzymam ja i pare znanych mi osob to to, ze nie kupujemy krzyzykow - przywieszek, ale medaliki (krzyz na Chrzest zle sie kojarzy).
A ja mma pytanie -po co malemu dziecku lancuszek??? Dla mnie to najbardziej chybiony prezent jaki mozna wymyslic.
A ze pozniej bedzie wnim MOZE chodzic ... to nie lepiej wstrzymac sie moze do komunii i wybrac cos co trafi w gust dziecka a nie kombonowac przy chccie z takimi prezentami?
ja rok temu, jako biedna studentka, zostałam podwójną matką chrzestną.
Chłopczyk (zaznaczę, ze miał 1.5 roczku) dostał malutką Biblię w grubych okładkach, w formie walizeczki, ciuchcię z Fisher price i 100zl. Na tyle było mnie stać.
Dzieciak się cieszył bardzo z zabawki i "bajeczki".
Dziewczynka, moja siostrzyczka, dostała ubranko do chrztu, obrazek z Aniołkiem stróżem.
Ważne są słowa, które padają podczas mszy. Rodzice chrzestni mają pomagać rodzicom i samemu dzieciaczkowi. Ja staram się sto spełniać. Rodzice wiedzą, że zawsze mogą na mnie liczyć. Każde święto-urodziny, imieniny, Mikołaj, dzień dziecka :) moi chrześniacy dostają jakiś drobiazg ;)
a ja powiem wam co myslę , jest to wizja z 3 różnych stron
5 lat temu podawałam do chrztu córke mojego kuzyna
Natalka dostała odemnie złoty łańcuszek i Bozię ( szczerze żałuje tego prezentu bo złoty komplet do dziś nosi jej matka , ja niestety nie mam na tyle odwagi aby zwrócic jej uwagę)
wiem tez ,że pieniądze nie były by dobrym prezentem - zostały by wydane na kupno firanek.....
w święta zostane mamą chrzestną synka swojego brata
razem z mężem ustalilismy , ze Patryk dostanie od nas taki sam prezent co Natalka , tyle ze w tym przypadku wiem , ze pieniądze nie były by dobrym pomysłem , bo moja bratowa zapewne by je wydala na siebie...
co do innych prezentów rzeczowych to wiem , ze Patryk dostanie je od innej cześci rodziny
pozatym dla mnie wydatek rzędu 200 zł jest duży
a) ponieważ sama mam małe dziecko
b) poniewaz żyjemy tylko z pensji męza , która jest niewiele wyzsza niz srednia krajowa
no i trzecia sprawa , w maju mój synek będzie miał chrzest
powiem tak , wolałabym aby Dawid dostał jakąs skromna pamiatkę wiążącą się z uroczystością + ew. jesli ktoś ma ochotę to pieniądze
jest dużo rzeczy których nam brakuje a nas na nie nie stać ( dla Dawida ,a które poprostu ułatwiły by nam życie - np. krzesełko do karmienia )
wiem , że łańcuszek i tak zostanie odłożony na ''potem''
jak widać kat widzenia zalezy od kątu siedzenia ;)
ja swojego syna ubieram sama do chrztu , chrzesniaka ubiera bratowa , ja miałam kupować szatkę , ale niestety uprzedziła mnie babcia malca ( matka bratowej) , świece kupuje chrzestny
a i jeszcze jedno
chciałam zauważyć , ze sakrament do którego przystępuje dziecko to CHRZEST a nie CHRZCINY !!!
niestety bardzo często mówicie , że idziecie na chrzciny ( to uroczystość po chrzcie )
nie wiem dlaczego ale jakos mnie to denerwuje jak ludzie to przekrecają
buziaki
o widzę temat na czasie, ja tez zostaje mamą chrzesną w święta :D , ciesze sie przeogromnie, uwielbiam tą małą istotke.
od pewnego czasu zastanawiałam się co kupić. Mama namawiała mnie abym podarowała medlaik z łańsuszkiem, ale doświadczyłam tego na własnej skórze i stwierdziałm że nie kupię łańcuszka żeby leżał i zszarzał.... , mam zamiar kupić obrazek i dołożyć 200 zł.
Problem w tym że rodzice małego Filipa w ogóle nie byli zorientowani co trzeba kupić i kto to kupuje...
Ponieważ sami nie wiedzieli co mi odpowiedzieć /zdecydowanie stwierdzili tylko że ubranko kupią sami/ - zaproponowałam że kupię szatkę i świecę.żeby się w dniu chrztu nie okazało że świecy nie ma ;)
katarinka7 napisał(a):Kinga.
A czy swiecy nie kupuje chrzestny?
Mój mąż był w święta chcrzestnym swojej bratanicy i właśnie kuilismy świecę i stroik do niej.
A szatkę kupuje chrzestna.
!
Dwa razy trzymałam dzieci do chrztu dzieci. Na pewno białą szatę kupuję matka chrzestna. Co do prezentu, powiem szczerze nie pamiętam co im dałam :(
Kinga.
A czy swiecy nie kupuje chrzestny?
Mój mąż był w święta chcrzestnym swojej bratanicy i właśnie kuilismy świecę i stroik do niej.
A szatkę kupuje chrzestna.
My poszlismy w praktykę i kupilismy w prezencie taką książeczkę - pamiatkę, gdzie mozna wkleić np. zdjęcie z Chrztu itd. Poza tym - fotelik dla dziecka taki wyższy do stołu, który mozna rozłożyć na niski fotelik i malutki stolik. fotelik kosztował około 150-170zł.
Do tego dalismy do koperty 100zł.
I kupilismy małego śliczbego aniołka do powieszenia na ścianie - z tych słodkich, zwykłych, kolorowo malowanych.
czy naprawdę te obrazki w złoconych srebrzonych ramach są dobrym pomysłem na prezent? czy pamiatka chrztu nie może byc bardziej oryginalna i .....zwyczajna a nie taka ....pompatyczno-ciotkowata?
przepraszam, że to piszę akurat tutaj, ale też przymierzałam się do tych obrazków, łyżeczek itd - i jat to zobaczyłam to aż mi się słabo zrobiło....i ile to kasy kosztuje!
Kinga napisał(a):Mika_ napisał(a):Ja byłam kiedyś na chrzcinach gdzie rodzice nie mieli jeszcze wózka. Odrealnionym pomysłem byłoby kupować im srebrną łyżeczkę skoro nie stać ich było na razie na wózek.
Dokładnie... a w moim przypadku z kolei rodzice mają ciężką sytuację materialną, właśnie wprowadzają się do nowego mieszkania i pieniążki mogą przeznaczyć np. na częściowe urządzenie pokoiku Małemu Filipkowi.
Mika_ napisał(a):Sytuacje typu : dołożone do okularów pozostawiam bez komentarza.
Ja również.
Myślę że 200 złotych to może trochę mało - ja myślałam żeby dać łącznie 350 - 400 - razem z ubrankiem oraz wiązaneczką dla Małego.
Zapytam jutro rodziców dziecka czy wolą kasę czy prezent, choć jestem przekonana że pieniążki.
I jeszcze jedno - czy kupujecie jako chrzestni ubranie dla dziecka na chrzciny? U nas jest taki zwyczaj, ale chyba zapytam jeszcze o to rodziców Małego...
jesli taka jest sytuacja, to daj kase, 350 zl jest jak najbardziej ok, mozesz najwyzej cos tam dokupic w ramach pamiatki za pozostale 50...
u mnie tez chrzestna kupowala ubranko, ale wczesniej uzgadniala ze mna jakie
m&ms
Kinga napisał(a):
Tylko ile tej kasy???
Nie chcę dać "za mało" ale jednocześnie mam ograniczone możliwości finansowe... i przez to spory dylemat :|
Właśnie wróciłam od rodziców, wcześniej odwiedziłam również małego Filipka, mojego przyszłego chrześniaka który na mój widok straaaasznie krzyczał...
i w rozmowie z jego rodzicami ustaliliśmy że ja kupuję szatkę + świecę + wiązaneczkę.
Z mężem zdecydowaliśmy, że do tego kupię pamiątkę chrztu, z tym że nie będzie to sama książeczka a coś w rodzaju Biblii lub książki o tematyce religijnej dla dzieci, która byłaby pamiątką tego dnia i do tego pieniądze /wg życzenia rodziców Filipa/.
Tylko ile tej kasy???
o tym nie pomyślałam... w piątek mam urlopik, więc wybiorę się do miasta na poszukiwania :P
Odpowiedz
za sztkę zapłaciłam 10 zł a za świcę około 20 ale to liczę razem z dekoracją i z kołniezykiem żeby nie kapało :)
Ja obrazek srebrny kupiłam u julilera zapłaciłam 135 zł ( trochę inny niż ten z linku ale bardzo ładny i w pieknej ramce:)
Agga napisał(a):Oprócz prezentów kupowalam jeszcze białą szatkę i świecę pamiątkową :)
No właśnie - jeszcze świeca, o tym nie pomyślałam.
Proszę, napiszcie orientacyjną cenę szatki i świecy?
Chyba jutro wybiorę się do rodziców Filipka - w końcu muszę ustalić szczegóły.
Z tym obrazkiem, który zaproponowała Agga to naprawdę fajny pomysł - problem jedynie w tym, że chrzciny są w Święta Wielkanocne - o czym dowiedziałam się przedwczoraj...
Ja wczoraj własnie byłam Matką chrzestną :) i dałam w prezencie piekny obrazek z aniołkaami w srebrze wszyscy byli bardzo zachwyceni taka pamiątką i od razu po chrzcinach obrazek został powieszony przy łożeczku Julii do tego kupiłam książeczke pamiątkową i dałam jeszcze kopertkę :) oprócz prezentów kupowalam jeszcze białą sztkę i świecę pamiątkową :)
Chrzestny podarował małej złoty łańcuszek z medalikiem i również książeczkę pamiątkową.
Przed mszą poświęciliśmy obrazek i łańcuszek i uważam że jest to bardzo ładna pamiątka
podaje link do strony ze srebrnymi ryngrafami i obrazkami:
http://www.wec.com.pl/product.php/1,16/666/Ryngraf-dla-dziecka-na-Chrzest-Sw.-Aniol-Stroz-05699970.html
Hmmmm...temat ciekawy. Są oczywiście "za" i "przeciw" pieniężnym prezentom, ale to chyba sprawa bardzo indywidualna wymagająca znajomości rodziców, ich sytuacji itp. A odnośnie kwoty - dla mnie 200 zł na chrzest (komunię) to bardzo duża kwota, przyrównując przypadki gdy na ślub prezentem było 150 zł. Oczywiście sprawa wysokości takiego prezentu też jest indywidualna. Osobiście jestem zwolenniczką prezentów niepienięznych, i takie BADZIEWIE jak biżuteria są dla mnie jak najbardziej na miejscu. Sama dostałąm na chrzest złotą biżuterię, która noszę już od wielu lat i jest to znakomita pamiątka. A prezenty typu komputer, skuter (z czym się też spotkałam) obieram z mieszanymi uczuciam - choć to odnosi się raczej do komunii a nie chrztu.
Odpowiedz
! Agulka ! napisał(a):Tez nie dalabym pieniedzy komus za kogo nie bylabym ze sie tak wyraze pewna ze za podarowane pieniadze kupi cos dziecku, w tym wypadku wiem ze na pewno bedzie to jakas inwestycja w dziecko wiec z czystym sumieniem dajemy gotowke.
Nie powinno się chyba tak generalizować. Np. mój mąż będzie najprawdopobniej chrzestnym maluszka, który jest czwartym dzieckiem w rodzinie. Z tego, co wiemy, mają na prawdę kiepską sytuację finansową i czasem nie starcza im pieniędzy do pierwszego. Z czystym sumieniem podarujemy im pieniądze, które przydadzą im się bardziej niż wszelkie "gadżety". Właściwie jesteśmy pewni, że pieniądze zostaną wykorzystanie "na życie", czyli np. na jedzenie dla starszych dzieci, czy mamy (maleństwo jest karmione piersią).
Szczerze mówiąc, czułabym się strasznie, wiedząc, że starsze dzieciątka chodzą głodne, podziwiając równocześnie srebrną łyżeczkę, medalik, łańcuszek itp., które dostał ich młodszy braciszek.
Pewnie chcecie napisać, że w takiej sytuacji rodzice nie powinni się w ogóle decydować na kolejne dziecko. Ja też jestem tego samego zdania, ale skoro maleństwo jest już na świecie, nie powinno się chyba karać jego i rodzeństwa, za postępowanie i poglądy rodziców.
Podobne tematy