Doda to jedna z największych skandalistek kraju, Edyta Górniak też nie ma łatwego charakteru, ale jakim uczuciem darzą siebie obie panie? Do tej pory nigdy nie były w otwartym konflikcie, bo też w zasadzie nie było do tego powodu, bo nigdy razem nie pracowały. Teraz wiemy, że panie nie darzą się sympatią. Ostatnio Edyta Górniak zapytana o to, czy usiadłaby na fotelu jurorskim obok Dody, odpowiedziała, że nie. Oto cała jej wypowiedź:
Za każdym razem, gdy dostaję zaproszenie, by być trenerem w "The Voice of Poland", od razu zadaję pytanie, z kim będę współpracować. Program trwa cztery i pół miesiąca i dobrze, jeśli ten czas upływa w atmosferze szacunku i zrozumienia. Jeśli będzie tak, jak mówi prezes TVP, i Doda zostanie trenerem, to z bólem serca rozstanę się z programem. Nie mogę niestety pracować z kimś, kto mąci i psuje atmosferę. Jestem profesjonalistką i w pracy cenię sobie komfort i spokój.
Teraz Doda odpowiedziała Górniak, a jej riposta jest godna podziwu.
Ja mącę? Nie wiem, jak mogę mącić, skoro zajmuję się głównie swoją pracą i przez ten czas, kiedy ona świetnie się bawi w LA [Los Angeles], ja już zdążyłam wydać płytę DVD, płytę Virgin, zrobić 2 teledyski, zagrać w teatrze, wyprodukować kilka muzycznych projektów i [zagrać] w serialu, więc nie mam czasu nawet na ustosunkowanie się do osoby, która przyjeżdża i ona mąci. Jak nie chce, niech nie siada, niech stoi - dodała na koniec.
Doda była najwyraźniej zadowolona ze swojej odpowiedzi, bo zamieściła ją na Instagramie. A wy, po czyjej stronie jesteście?
Po czyjej stronie jesteś?
Zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki