-
a_ndzia_25 odsłony: 11081
Jak się tańczy w sukni z kołem?
Witam wszystjie forumki,- mężatki:)chciałam zapytać jakie macie doświadczenia po weselu z tańca w sukni z kolem. Ja własnie taka suknei mam, niby to koło jest giętkie ale mam co do tańca pewne obawy, że parnerowi będzie przeszkadzac i źle sie będziemy bawić. A drugie pytanie tyczy sie długei welonu i tańca, czy przeszkadza czy da sie jako tako bawić. Wesele w najbliższa sobotę:)
i do tego:
http://forum.styl.fm/s2/viewtopic.php?p=288222&highlight=#288222
Zajrzyj też do topicu o usterkach strojów ślubnych-
http://forum.styl.fm/s2/viewtopic.php?t=36617&postdays=0&postorder=asc&start=0
Jeżeli chodzi o mnie i moje przygody z kołem -to mile wspominam :D
Miałam obawy - jak to będzie czy potrafie dobrze bawić sie w tego typu sukni,ale już po pierwszym tańcu wiedizałam że jest to super zabawa w takim kole. Moje sprawdziło sie w 100%- nie bój się napewno dasz radę.
Jeżeli chodzi o welon to trochę gorzej ale ja miałam go źle zapiętego i potem już cieżko było go umocować porządnie.
MIŁEJ ZABAWY I NIE STRESUJ SIE :D
Yagutka napisał(a):Ja zahaczałam obcasem o koło z kilkanaście razy, a parę razy o mało co się nie wywróciłam.
No ale tańczylismy dość żywiołowo, żadne jakieś powolne walce itp ;)
u mnie było to samo :D kroki wprzód jeszcze okej,ale najgorzej było gdy chciałam do tyłu :) często zachaczałam obcasem o to koło!Ponadto w pewnym momencie ono mi się zaczęło odpinać,bałam się wyciągnąć, żeby sukienka nie straciła fasonu. Partnerowi koło raczej nie przeszkadza,bo ono jest giętkie. Gdzieś juz o tym pisałam...suknię moją zachwalam,ale koło się nie sprawdziło a tak było na sesji
U mnie dół sukni "nie wyrabiał sie" przy szybkich obrotach ;)
I w czasie walca ciągle przydeptywałam koło
Mąż dawał sobie świetnie radę :)
A przynajmniej wujkowie nie będą Cię po palcach deptać ;)
Ale ogólnie było ok lol
co do welonu to na wesele zdecytowanie polecam krótki
Koło faktycznie nie przeszkadzało ( jedyny problem był jak się rozpielo, a ja tego nie zauwazylam i po serii tancow trzeba je bylo od nowa wsuwac i zapinac ;) ).
Za to dlugi welon mialam na sobie do pierwszego toastu - jak wstalam a potem usiadlam przycisnelam welon krzeslem i wydarlam w nim dziurę ;) Na szczescie mialam na zmianę krotki.
Ja nie mialam zadnych problemow ani z kolem ani z welonem :)
OdpowiedzPrzy probie odtanczenia ukladu jive'a zahaczalam obcasem o kolo - to byl jedyny problem. Partner zupelnie nei zauwazal sukni - kolo jest elastyczne poza tym sie odsuwa razem z sukienka gdy przyblizasz sie do partnera.
OdpowiedzPodobne tematy