• Gość odsłony: 13882

    Czy robiąc paznokcie można dużo zarobić?

    DZIEWCZYNY ROZUMIEM ZE PAZURKI SA SUPER,JEST TO WASZ NALOGALE CZY JEST TO ZAJECIE KTORE DAJE WAM DUZO PIENIAZKOW(MOWIE O TYCH DZIEWCZYNKACH KTORE PRACUJA WSALONACH)?MOZNA Z TEGO ZYC?CZY MACIE INNE ZAJECIA A TO JEST TYLKO ZAJECIE DODATKOWE?

    Odpowiedzi (61)
    Ostatnia odpowiedź: 2012-01-07, 22:48:34
    Kategoria: Paznokcie
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
Gość 2012-01-07 o godz. 22:48
0

cerutti, zgadzam się w 100%
odważyć się dziewczyny, a potem się agresywnie (w pozytywnym słowa tego znaczeniu) promować i poleci

Odpowiedz
cerutti 2012-01-07 o godz. 21:38
0

Ja tak zaczynalam pracowac - wlasnie mialam kacik w salonie. Jedno jest bardzo wazne - reklama. Klienci musza sie dowiedziec,ze w salonie pojawila sie nowa usluga. Zrob sobie ladne ulotki, daj na poczatek promocyjne ceny - ze np do konca mies robisz pazurki za tyle a tyle. Fajnie tez dzialaja karnety - np za 6 wizyta zdobienie zatapiane gratis. W ten sposob zyskujesz klientki. Acha, i tablica reklamowa przed salon, najlepiej kolorowa... moze byc taka wystawiana, ale zeby klientki przechodzace obok salonu widzialy, ze sie cos nowego dzieje, i przyszly zapytac o promocje. A potem sie pokula juz, bo jedna kobitka opowie kolezance, pochwali jej się pazurkami...

Odpowiedz
ANAN7 2012-01-07 o godz. 09:00
0

Ryzykuj dobrze powiedziane
Ale ja bym chciała pozyskac nowe klientki. Moze ma któras z Was taki kącik i może sie wypowiedziec.

Odpowiedz
ville 2012-01-07 o godz. 06:22
0

jesli masz juz grono stałych klientek i one sa w stanie dojechac do nowego miejsca- to ryzykuj :)

Odpowiedz
ANAN7 2012-01-07 o godz. 05:17
0

Dziewczyny ja mysle aby wynająć pomieszczenie własnie gdzies w solarium lub fryzjerze, w zasadzie wszystkie produkty mam, tylko stolik, lampa i mozna działać. Noi tu problem boje sie że mi nie wyjdzie, że poprostu nie zarobie nawet na opłaty a co dopiero dodatkowo. Jak myślicie o tym pomyśle? Bardzo bym chciała i bardzo sie boję.

Odpowiedz
Reklama
nowaczka 2011-11-27 o godz. 23:35
0

ja też bym na takie cos nie poszła....

kiedyś miałam lepsza propozycje..hahha nowo otwarty salon,w bezposrednim sasiedztwie dwa salony ,normalnie za zakrętem w tym samym bloku,mialam placic 500zł miesiecznie dzierzawy za stolik,lampe,taboret,produktu moje....

poszlam ogladnac to wszystko bo wydawalo mi sie ze tanio...ale zobaczylam wstawione dwa stoliki...a mialbyc jeden,zebym miala swoje klientki na tipsy,manicure,a tu Pani stwierdza na moje pytanko po co ten stolik,ze bedzie on dla praktykantek,w razie ktos chcialby manicure...

dalam stamtad noge i juz nie wrocilam,nie żałuję bo wpakowałabym sie nieżle,a zakład ledwo zipie i straszy pustkami....

Odpowiedz
klazel 2011-11-27 o godz. 06:36
0

Quarmelia napisał(a):klazel napisał/a:
ona za nic dostanie 50%

no nie za nic, tylko za prąd i stanowisko, ALE...
no tak za prad i stanowisko

to nie lepiej od razu powiedziec
"sluchaj! placisz mi za stanowisko tyle i tyle, za prad tez tam iles" a nie 50%???
to jest "kupa" kasy

pewnie duzo wiecej niz ty zluzyjesz pradu i za ten kacik gdzie zamiast twojego stolika stla kiedys jakas palma

Odpowiedz
Gość 2011-11-26 o godz. 23:51
0

klazel napisał(a):ona za nic dostanie 50%
no nie za nic, tylko za prąd i stanowisko, ALE...

ja w ogóle nie szłabym na procenty, bo z tego się tylko niejasne sytuacje rodzą.
potem ktoś przyjdzie i jej powie, że ty masz więcej klientek niż jej mówisz i co z tego, że to nie będzie prawda skoro niesmak już zostanie.
uważam, że lepiej się umówić na jakąś stałą kwotę za stolik.
tak jest prościej, czytelniej i sprawiedliwiej, bo 50 % to jednak tro chę dużo. zbyt dużo jak na mój gust.

Odpowiedz
ville 2011-11-26 o godz. 22:34
0

no wlasnie...wczoraj jak z nia gadalam nie pomyslalam ze i zus itp na moje konto by szlo...

dzieki kobitki za pomoc...

Odpowiedz
napachanie 2011-11-26 o godz. 10:12
0

ville nie daj sie taka robota to wyzysk jest i nic wiecej :(

Odpowiedz
Reklama
Albertyna 2011-11-26 o godz. 10:10
0

Villemo, za te 50% musiałbys opłacić ZUS, podatki, produkty i jeszcze miec zysk.
Kiedys miałam taką propozyjce pracy i... zrezygnowałam. :(

Odpowiedz
klazel 2011-11-26 o godz. 10:01
0

bardziej sie w domu oplaca...

ona za nic dostanie 50%
kurcze...
troche sporo i do tego twoje materialy

Odpowiedz
dedka 2011-11-26 o godz. 09:57
0

ville, tak myslalam o tym... ja bym na to nie poszla... koszty wszystkich materialow na Ciebie i 50 % ??? a gdzie Twoj zarobek?

Odpowiedz
ville 2011-11-26 o godz. 09:33
0

marta1985 napisał(a):50% bo wszystko bylo moje ale jak bede czegosc potrzebowac to ona dokupi.
tu nie bedzie takiej opcji, bo wyraznie zaznaczyla, że pracuje dla siebi tylko place im 50% od klientki...

Odpowiedz
marta1985 2011-11-26 o godz. 05:38
0

ville, mysle ze mozna sprobowac z tego wzgledu ze ja tez tak zaczelam teraz mam 50% bo wszystko bylo moje ale jak bede czegosc potrzebowac to ona dokupi.
byl tam tylko fryzjer i solarium, ale coraz wiecej osob jest zainteresowane tipsami i manicure, powoli sie rozkreca.
zawsze klijenci musza sie przyzwyczajic oswoic ze takie cos powstalo i z czasem bedzie coraz lepiej.
wiec warto sprobowac nic na tym nie stacisz a mozesz zyskac.
a zdaza sie tak ze pani przyjdzie do fryzjera i jak ma nalozony balejaz to ja je zakladam pazurki
powodzenia

Odpowiedz
ville 2011-11-26 o godz. 02:42
0

kobitki doradzcie mi czy mi sie taka praca oplaci :)

otóz zadzwonila dzis do mnie kobitka i spytala czy bym byla zainteresowana praca u niej...

ona by mi zapewnila stanowisko, lampe, frezerke....
nie placila bym jej za stanowisko...

ale...

produkty miałyby byc moje....a to co zarobie z klientek to w połowie jej oddaje...

dodam tylko, że to jakis nowo powstały salon (podobno full wypas)...ale jak powiedziała ta pani klientów maja niewiele...głownie do fryzjera...

Odpowiedz
Gość 2009-08-25 o godz. 09:59
0

Cherry napisał(a):A ja jestem bankowcem, a już nie długo będę mgr handlu zagranicznego. Więc zainteresowania i predyspozycje to chyba zupełnie odrębny temat..
Hehehe kolejny bankowiec :)
witam w gronie....
Ja na szczęście nie muszę słuchać klientów którzy nie mogą dostać kredytu itp
Pracuję sobie za biureczkiemw Centrali jednego z banków, piszę regulacje, wybieram wzory kart płatniczych i szkolę panie w bankach jak mają obsługiwać klientki więc jestem zadowolona...pazurki lubię....może kiedyś....
..

Odpowiedz
Gość 2009-08-25 o godz. 05:43
0

ZALEZY JAKI KOSZT PEWNIE KOLO 900 ZL TAKI LEPSZY A TRWA PEWNIE KILKA TYGODNI

Odpowiedz
KAMi_ns 2009-08-25 o godz. 04:14
0

ja tez mysle po matureze zrobic sobie jakis kurs i cos tam pokombinowac :D ile taki qrs mniej wiecej kosztuje i ile trwa

Odpowiedz
Gość 2009-08-09 o godz. 23:31
0

JA MIALAM PLASTYKE TYLKO W PODSTAWOWCE I MIALAM ZAWSZE 6.
BARDZO LUBILAM JA NO I OCENA PODWYZSZALA SREDNIA :P

[ Dodano: Sro 05 Sty, 2005 ]
a umiejetnosci te sa wazne bo przydaja sie w pracy nad pazurkami

Odpowiedz
chwilka 2009-08-09 o godz. 07:13
0

Ja plastykę miałąm dawno bo HUHU ponad 6 lat . Powiem wam moja siostra jest architektem a z plastyki miała cały czas 6 a ja przy niej sie uchowałam na 5

Odpowiedz
the_evil 2009-08-09 o godz. 02:10
0

ja z plastyki mialam 6
A ja z plastyki miałam 3 w szkole sredniej (a w konkursach plastycznych wygrywałam czesto). Ale to był taki prowadzący który był strasznie zawistny np. 4 z plastyki miała dziewczyna która rok później wygrała ogólnopolski konkurs plastyczny.
Po szkole sredniej sobie odbiłam.
Na plastyce i grafice w szkole teatralnej miałam 5.

A co do brania się za cokolwiek. Zamim nie wypróbuje czegoś do tego stopnia ze jest perfekcyjnie to sie za to publicznie nie biore. Dlatego w dalszym ciagu paznokcie robię tylko sobie i znajomym.

Odpowiedz
Gość 2009-08-08 o godz. 08:10
0

ja zplastyki mialam 6 bylam nawet na konkursie na szczeblu wojewodzkim i ze zdobieniami musze przyznac idzie mi bardzo dobrze bez wzgledu na to czy sa to wzorki malowane lakierami czy zdobienia akrylem plaskie czy tez mocno wypukle

a co do kasy to da sie z tego zyc o ile jest sie dobrym w tym fachu i lepiej pocwiczyc zanim sie wejdzie "na rynek" znam dziewczyne ktora miesiac po kursie miala swoj stoliczek przy fryzjerce i robila babeczkom pazurki nie wychodzily jej dobrze, ba wychodzily jej zle i juz fama poszla na miasto ze tam nie warto i po co psuc sobie opinie??!!
moim zdaniem tez jak mi zawsze mowili "lepiej brac malymi lyzeczkami" byc cierpliwym na poczatku miec nizsza cene pozniej tez zawsze troszeczke mniej niz konkurencja wszyscy teraz oszczedzaja a nam te kilka zl nie zrobi wielkiej roznicy a klientce czasem bardzo

powodzenia

Odpowiedz
Gość 2009-08-07 o godz. 04:38
0

musze sprobowac lewa

Odpowiedz
Gość 2009-08-07 o godz. 02:55
0

Żeby byłlo zabawniej to mi lepiej wychodzi lewą ręką - bo wtedy jetsem bardzo ostrożna.
Normalnie jestem praworęczna więc jak już zdobie prawą ręką to nie tak ostrożnie i zawsze coś zepsuje.
hehe

Odpowiedz
Gość 2009-08-06 o godz. 14:05
0

a ja na odwrót, plastyka była na 6
a na pazurkach idzie opornie,to chyba kwestia małej powierzchni i tego, że czy prawą czy lewą ręką trzeba zrobić 10 takich samych. jak widać nie ma regóły, ale potwierdzam, że trzeba próbować, wtedy na pewno jakieś zdobienia zaczna wychodzić

Odpowiedz
Gość 2009-08-06 o godz. 07:16
0

dla mnie tez plastyka nie byla super przedmiotem nawet wykorzystywalam mame i mi malowala

Odpowiedz
Gość 2009-08-04 o godz. 10:08
0

Ja myślę że wystarczy popróbować i zobyczyć czy coś wychodzi.
Czasem ma się talent czasem nie - ale zdobienia paznokci nie muszą iść w parze ze zdolnościami plastycznymi.
Tak przynajmniej jest ze mną lol
Nigdy nie przepadałam za plastyką - studiuje informatykę w zarządzaniu - więc żadnych umiejętności w tym kierunku, a zdobię sobie paznokietki sama i uwielbiam to . I wydaje mi sie że wychodzi nieźle bo ciągle dziewczyny w pracy pytają gdzie ja się tego uczę. A ja poprostu prubóje w domu czytam na necie o tym temacie aby dowiedzieć się o nowościach i kombinuje.
No i wychodzi
Więc najlepiejj poćwiczyć na sobie i zobaczyć jakie będą efekty.

Odpowiedz
Gość 2009-08-04 o godz. 10:01
0

i to wystarczy? nie trzeba mieć jakiejść zdolności super-opanowanej?

Odpowiedz
Gość 2009-08-04 o godz. 08:26
0

zdolnosci moze sie przydaja ale wazniejsza jest wyobraznia lol

Odpowiedz
Gość 2009-08-04 o godz. 04:28
0

wiecie co mnie zastanawia? Czy żeby robić takie cuda na paznokciu trzeba mieć zdolności plastyczne?
Może to nie jest zasada, ale przyznam się szczerze, że nie mam zdolności plastycznych, z malowaniem pazurków od biedy sobie radzę... Może jest dla mnie jakiś ratunek? :)

[ Dodano: 2004-12-30, 14:38 ]
a co do chemii... nigdy jej nie lubiłam, zwłaszcza tych wszystkich reakcji addycji, sprzeżęń, benzenów itp... to nie jest moja pasja chociaż ze ścisłych nie jestem taka najgorsza.
Jeden temat z chemi mi się podoba - produkcja alkoholi :)

Odpowiedz
Gość 2009-08-04 o godz. 03:56
0

ja ją nawet lubiłam :)

Odpowiedz
Gość 2009-08-03 o godz. 22:47
0

jak ktos ma glowe do chemii to moze i jest fajna i prosta

Odpowiedz
Gość 2009-08-03 o godz. 07:15
0

chemia nie taka zła jak sie jej nauczy i szybko ja sie załapie to sie przezyje lol

Odpowiedz
Gość 2009-08-03 o godz. 05:49
0

A JEDNAK CHEMIA BE lol

Odpowiedz
Gość 2009-08-03 o godz. 02:16
0

Eeee tam, fajna jest chemia, ale na studiach o pazurkach nie uczą, za to wiedza chemiczna przy pazurkach przydaje się, prawda.Szczególnie irytuje mnie stwierdzenie "WYSYCHANIE ŻELU" Jeśli ktoś zajmuje się stylizacją paznokci to nie może takich bzdur mówić.....Ach poniosło mnie... :P85

Odpowiedz
Gość 2009-08-02 o godz. 22:12
0

ja chemii nie znosze!!!
czarna magia !!!
studiuję turystyke i jestem zadowolona ale niestety szkola miesci sie w gmachu chemii lol

Odpowiedz
Gość 2009-08-02 o godz. 15:02
0

A ja jestem bankowcem, a już nie długo będę mgr handlu zagranicznego. Więc zainteresowania i predyspozycje to chyba zupełnie odrębny temat..

Odpowiedz
tizinka 2009-08-02 o godz. 11:15
0

Ja tez jestem na chemii :)

Odpowiedz
Gość 2009-08-02 o godz. 10:40
0

no i wreszcie ktos dodal:p

Odpowiedz
the_evil 2009-08-01 o godz. 22:05
0

Niezły pomysł z tym dodaniem.
Pewnie powychodziłoby dużo ciekawostek o forumowiczkach/czach.

Odpowiedz
Albertyna 2009-07-28 o godz. 04:10
0

Kolejny chemik! co wy na tej cemii uczycie sie przy okazji o paznokiach?!
Hihhi żartuje, ale znam oprócz Ciebie inne pany z mgr chemii i śmieszy mnie to, że akurat tyle jest chemiczek (poza tym jedna ekonomistka no i ja filozof-plastyk)
Może dodamy topik, kto kim jest z wykształcenia?
Wyszedłby niezły galimatias!

Odpowiedz
Gość 2009-07-28 o godz. 02:54
0

Ja półtora roku temu skończyłam studia chemiczne i urodziłam dzidziusia.Przez cały ten czas nie pracowałam.Mały podrósł, zrobiłam kurs i od pół roku zajmuję się pazurkami.Teraz w grudniu dostałam rewelacyjną pracę spokrewnioną z moim zawodem chemika(nie labolatorium). Cieszę się bardzo, bo nie wyobrażam sobie non stop pracy siedzącej (jak przy pazurkach).Interes pazurkowy rozkręca się i cały dzień mam zajęty.Oby po Sylwestrze uspokoiło się, bo mnie dziecko nie pozna.Pazurki to moje hobby, z którego nie zamierzam zrezygnować.Pozdrawiam.

Odpowiedz
Albertyna 2009-07-27 o godz. 08:38
0

Ciesze, sie, że robię to co robie i jeszcze mam z tego, nie wielką, bo nie wielką, ale kasę.
Mam legalną działalność i dojeżdżam do klientek
Wiele wydaję na reklamę, ale nie żałuję.
Wychodzę na swoje.
Poza paznokciami robie również makijaże.

posiadania wykształcenia wyższego minimum inzynierskiego i posiadanie 2 rodzajów uprawnień.
Też mam mgr, oraz tytuł plastyka, doświadcznie w pracy za granicą, angielksi perfect, umiejętnośc projektowania stron internetowych i oczywiście obsługa komputera, uprawnienia do pracy w banku....
Uffff wystarczy?
i wolę robic paznockie, niż użerać się z klientami, którzy są w BIKu i nie dostaną kredytu niezależnie od tego jak głośno bedą krzyczeć!
Życie składa się z wyborów.

Odpowiedz
Gość 2009-07-26 o godz. 00:30
0

najwazniesze ze robisz co co lubisz,masz z tego kaske.
wazne zeby miec stale klientki, ktore ci ufaja.
jakos trzeba sobie radzic! lol

Odpowiedz
cytrynka 2009-07-22 o godz. 11:27
0

Gdybym po 8 godzinach w biurze miała jeszcze zajmować się pazurkami to chyba szybko przestałyby być moją miłościąja po 8 godzinach pracy w salonie jeszcze jezdze robic pazurki
.Ja bardzo lubie robić paznokietki i dlatego ciesze się że jest to moja praca,a nie zajęcie dodatkowe.tez sie ciesze ze moge robic to co robie ale czasy takie ze trzeba sobie dorabiac czasem

Odpowiedz
Gość 2009-07-22 o godz. 10:14
0

A jam troche inne zdanie na ten temat.Gdybym po 8 godzinach w biurze miała jeszcze zajmować się pazurkami to chyba szybko przestałyby być moją miłością.Ja bardzo lubie robić paznokietki i dlatego ciesze się że jest to moja praca,a nie zajęcie dodatkowe.Jeśli robi się to naprawde dobrze to o klientki nie trzeba się martwić i można spokojnie zarobić na życie.

Odpowiedz
cytrynka 2009-07-21 o godz. 11:34
0

no wlasnie tylko taka robote dostaje sie po znajomosci tylko raczej :|

Odpowiedz
Gość 2009-07-21 o godz. 05:17
0

CYTRYNKA masz racje.miec stala pensje a pazurki z milosci robic!

Odpowiedz
cytrynka 2009-07-21 o godz. 00:18
0

no tez wolalabym pracowac w biurze od 8-16 i weekendy miec wolne i pazurkami sobie dorabiac
przynajmmiej stala pensja

Odpowiedz
Gość 2009-07-20 o godz. 23:10
0

dzieki wam za odpowiedzi
ja tez kiedys bym chciala zalozyc wlasny zaklad lub nawet w domku miec interesik na czarno.

pozdrawiam

Odpowiedz
Gość 2009-07-20 o godz. 23:09
0

Fakt ze praca u kogos jest lepsza bo nie musisz placic zusu a jak sama masz dzialalnosc to co miesiac musisz odjac 700 zl. Wiec wiadomo gdzie lepiej zarabiac, ale dzis o prace jest ciezko wiec ja nie bede liczyc na to az ktos mnie zatrudni, tylko wzielam swoje zycie w swoje dlonie i tylko ja jestem jego kowalem. :) Pozdrawiam

Odpowiedz
elena 2009-07-20 o godz. 21:59
0

A wiesz ile osob po studiach lub w trakcie (i to powaznych kierunkach) robi pazurki to nie minus tylko plus. Trzeba miec tez o czym rozmawiac z klientkami.... Jak sie dobrze robi pazurki to naprawde wychodzi sie z pensja przyzwoicie. Jesli mozna wejsc w taki uklad ze jednak jest sie samodzielnym i ma sie zarejestrowana na siebie firme to jest to dobre rozwiazanie -bo nikt nad tobą nie stoi i to ty decydujesz kiedy robisz a kiedy np nie itd....

Odpowiedz
the_evil 2009-07-20 o godz. 21:39
0

To ja zdecydowanie wolę moje laboratorium.
Pracuje się spokojnie 5 razy w tygodniu po 8 godzin (miedzy 6-14 lub 7-15 ja ta druga opcja) weekendy wolne, urlopu 26 dni. I płacą przyzwoicie bo około 1800-2000 na rękę. Jedyny minus to konieczność posiadania wykształcenia wyższego minimum inzynierskiego i posiadanie 2 rodzajów uprawnień.

Odpowiedz
cytrynka 2009-07-20 o godz. 12:23
0

to znaczy ze od kazdej klientki w salonie dostaje 45% np jak robie manicure za 40zl to mam z tego 16zl do reki i tak sie zbiera cala pensja miesiecznie

Odpowiedz
Gość 2009-07-20 o godz. 12:14
0

co to znaczy na procencie 45?
tzn ze pozostałe 55 to oplaty? czy pracodawca tak płaci?

Odpowiedz
cytrynka 2009-07-20 o godz. 12:12
0

z tego mozna wyzyc moja kolezanka zarabia ok 1200zl na procencie 45
ja podobnie bede zarabiac w tej pracy
jak ktos ma czas to dorabia jeszcze na boku czasem

Odpowiedz
Gość 2009-07-20 o godz. 12:09
0

DZiewczyny, nie da sie tego usrednic. Sa rozne rynki, cenyn produkty, klientki itd. ZUS wynosi okolo 700 zl miesiecznie plus wczesniejsze koszty rejestracji firmy oraz odprowadzany podatek od przychodu badz ryczalt.

Dodam tylko ze ja pazurki traktuje jako hobby, a nie glowne zrodlo utrzymania.

Odpowiedz
Gość 2009-07-20 o godz. 11:55
0

a legalnie ale w domku albo z dojazdem do klientki to jak wychodza te wszystkie op.łaty?

Odpowiedz
Gość 2009-07-19 o godz. 22:55
0

jasne,praca i klient najwazniejszy

Odpowiedz
Gość 2009-07-19 o godz. 08:08
0

Ja mam jeszcze inne zajecia.
Teraz najwzniejsze jest obronic prace magisterska.
Pazury to moja pasja. Pracuje legalnie bo boje sie reklamowac na czarno. A wiadomo reklama dzwignia handlu. :)

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie