Bob to fryzura, gdzie włosy sięgają do wysokości brody i są wycieniowane na końcach tak, aby ich partia znajdująca się najbliżej twarzy miała lekko wydłużone końce. Tym sposobem rysy są bardziej wysubtelnione, a policzki wydają się mniej wydatne. Natomiast stopniowanie włosów na tyle głowy powoduje, że fryzura optycznie zwiększa swoją objętość. W cenie w tego rodzaju stylizacji jest także asymetryczny przedziałek, który dodaje całości lekkiej nutki awangardy.

Uniesione u nasady i pełne objętości fryzury to zasługa wykorzystania tapirów. Zobaczcie jakie stylizacje uzyskały dzięki nim gwiazdy!

Zalotne pukle dodają seksapilu każdej kobiecie. Nie dziwi więc fakt, że taki rodzaj fryzury doceniły liczne gwiazdy.

Wariacji na temat warkocza jest wiele. Dziś kolejna odsłona tego rodzaju fryzury!

Częste tapirowanie niszczy włosy.

Jak ją wykonać? Podstawą jest  kok o sporej objętości. Wykonamy go zaczesując włosy w kucyk, a następnie tapirując poszczególne pasma i owijając je wokół tzw.” donuta”, czyli miękkiej gąbki w kształcie krążka. Całość utrwalamy podpinając kok wsuwkami (najlepiej w kolorze włosów). Efekt owego "koszyczka" widoczny na zdjęciu uzyskano separując konkretne kosmyki z boków oraz czoła i układając je naprzemiennie na powstałym koku. Bardzo ważne jest, aby wyselekcjonowane pasma włosów wcześniej wygładzić prostownicą i zdyscyplinować woskiem do stylizacji, aby na dłużej zachowały swój kształt oraz nie puszyły się. Ciekawe okrągłe formy widoczne na zdjęciu otrzymamy zakręcając owe kosmyki na wysokości koka w luźne supełki, a końcówki podpinając pod spód koka.

Ten wywodzący się z lat 40-tych i 50-tych typ wizerunku cieszy się rosnącą popularnością.

Gwiazdy filmów lat 50-tych nosiły je nader często. Powód? Fale na włosach dodają kobiecie niebywałej elegancji i seksapilu.

Kto powiedział, że jedynie długowłose panie są seksowne?

Kultowe uczesania w stylu Marilyn Monroe, Grety Garbo, Giny Lollobrigidy, Elizabeth Taylor czy Audrey Hepburn każda z nas doskonale zna. Stylizacje włosów z dawnych lat  zachwycają także dziś  i ... powracają jak bumerang inspirując wirtuozów fryzur!

Wygodny, praktyczny i pozwalający zmienić fryzurę w kilku prostych krokach. Dziś kilka pomysłów na ...warkocz!

Okazuje się, że na ozdoby do fryzur nie zawsze trzeba wydawać pieniądze! Niektóre z nich można wykonać bowiem... z własnych włosów!

Wiele ludzi odstrasza sama nazwa produktu. Guma bowiem kojarzy się z czymś lepkim, więc wizja poplątanych rozciągliwą mazią włosów nie brzmi zachęcająco. Uprzedzanie się jednak zawczasu przed wypróbowaniem tego rodzaju stylizacyjnego utrwalacza to spory błąd. Guma bowiem zapewnia długotrwały efekt i zdecydowanie lepiej sprawdza się w przypadku form o bogatej strukturze powodując, że pasma są lepiej podatne na modelowanie. Jej zwolennicy doceniają w niej także fakt, iż jest sztywniejsza od żelu. Zawiera ona bowiem dużo mniejszą ilość wody, więc nie pozostawia tłustej warstwy. Efekt jest więc bardzo naturalny, a fryzura trzyma się w ryzach przez długie godziny. Kosmetyk świetnie nadaje się zarówno do włosów krótkich wymagających „nastroszenia”, jak i wytwornych uczesań np. na ślub.

Chyba nikt nie ma wątpliwości, że długie włosy dodają seksapilu. Nie znaczy to jednak, że musimy je nosić zawsze w tej samej formie.