Kinga Duda

Kinga córka Andrzeja poszła w ślady swojego tatusia i też skończyła prawo. Wiadomo było, że Kinga jest świetną uczennicą i osiąga niemałe sukcesy na studiach. Teraz okazało się natomiast, że już pracuje w zawodzie w jednej z warszawskich kancelarii. Wyszło na jaw, czym dokładnie się zajmuje.

Tego Andrzeja zna absolutnie cała Polska. Jeden z najważniejszych i najbardziej rozpoznawalnych mężczyzn w naszym państwie udzielił znamiennego wywiadu, w którym opowiedział o tym, w jaki sposób został oszukany przez swoją małżonkę. Prawda wyszła na jaw dopiero po ślubie.

Prezydent Andrzej Duda skomentował na Twitterze doniesienia o ślubie swojej córki, Kingi Dudy. "Nie dostałem zaproszenia. Cyrk - napisał." Są już pierwsze memy na ten temat. 

Kinga Duda jest córką prezydenta RP. Poszła w ślady ojca i studiuje prawo, ponad to odnosi sukcesy w tej dziedzinie. "Pierwsza córka" jest ambitna - zna język angielski i niemiecki, a do tego odbyła staż w Londynie. Natomiast po powrocie do Polski rozpoczęła pracę w kancelarii. Nie udziela się w mediach oraz nie angażuje w politykę.

Po kilku dniach protestów na ulicach Kinga Duda zabrała głos w sprawie czwartkowego wyroku Trybunału Konstytucyjnego o zakazie tzw. aborcji eugenicznej. Córka i doradczyni prezydenta potępiła skrajne działania protestujących. Jednak w oświadczeniu zdecydowanie opowiedziała się za utrzymaniem kompromisu.

Do tej pory Kinga Duda nie mieszkała z rodzicami. Kiedy oni byli w Warszawie, prezydencka córka kończyła studia. Najwyraźniej teraz zmieniła zdanie. Kinga Duda wprowadziła się do Pałacu Prezydenckiego i będzie mogła korzystać ze wszystkich udogodnień przewidzianych dla prezydenckiej pary.

Kilka tygodni temu okazało się, że Kinga Duda została społecznym doradcą swojego ojca. Zatrudnienie w Kancelarii Prezydenta Andrzeja Dudy budziło pewne wątpliwości, ale opinię publiczną udobruchało stwierdzenie, że takie stanowisko nie łączy się z pobieraniem wynagrodzenia. Jednak teraz były doradca prezydenta Komorowskiego zdradził, że to nie do końca prawa.

Kinga Duda została doradczynią społeczną swojego ojca czyli Andrzeja Dudy. Oburzeni tym faktem internauci tworzą memy. Śmieszą was czy nie?

Andrzej Duda właśnie zyskał nowego doradcę, a w zasadzie doradczynię. Jest nią nie kto inny niż jego własna córka. Decyzja prezydenta zaskoczyła wiele osób, ponieważ zwykle taką pozycję zajmują osoby z bogatym doświadczeniem. Natychmiast pojawiło się również pytanie o zarobki prezydenckiej córki.

Agata Duda na czwartkowe zaprzysiężenie Andrzeja Dudy na prezydenta RP ubrała się cała na biało. Za to Kinga Duda postawiła na kompletnie odmienną stylizację. Przypadek czy manifest?

Od wyborów minął tydzień, ale kandydaci na prezydenta i ich rodziny nadal są na ustach wszystkich. Ostatnio internauci odnaleźli stare nagranie z Kingą Dudą w roli głównej. Parę lat temu występowała na scenie w małej czarnej i różowym boa. Jak poradziła sobie z piosenką i choreografią?

Wybory prezydenckie 2020 podzieliły Polaków i nadal budzą ogromne emocje. Szczególną uwagę zwróciła Kinga Duda, ponieważ córka prezydenta zdecydowała się zabrać głos podczas wieczoru wyborczego. Nie każdy wie, że córka Andrzeja Dudy niedawno wyjechała na staż w Londynie. Czy to oznacza, że na stałe zamieszka w Wielkiej Brytanii?

W czasie wieczoru wyborczego 12 lipca wstępnie Polacy wiedzieli, że Andrzej Duda wygrywa niewielką ilością głosów. Dziś już wiemy, jak rozkładały się głosy. PKW poinformowała, że zliczono już głosy ze 100 proc. obwodów. Andrzej Duda uzyskał 51,03 proc. głosów a Rafał Trzaskowski - 48,97 proc. Media szeroko komentują także rekordową frekwencję Polaków, która wyniosła 68,18 proc. Obu kandydatów mocno wspierała najbliższa rodzina. Kinga Duda wygłosiła nawet krótkie przemówienie, które niestety wywołało lawinę nieprzychylnych komentarzy.

W niedzielę odbyła się II tura wyborów prezydenckich 2020, które wygrał prawdopodobnie Andrzej Duda. Prezydentowi w sztabie towarzyszyły małżonka Agata Kornhauser-Duda i córka Kinga Duda, a internauci zwrócili uwagę na ich makijaż. Czy panie waszym zdaniem zaliczyły wpadkę?