-
regata odsłony: 13822
Jak wybrać spodnie?
Kupowanie spodni to dla mnie koszmar!! Wydaje mi się, że dostępne obecnie modele chyba nawet na manekinach nie wyglądają dobrze. Moją zmorą jest odstawanie w pasie. Denerwuje mnie to, że nie mogę się ruszyć bez paska, bo inaczej kiedy siedzę widać mi bieliznę. Owszem mogę się wbić w takie które przylegają, ale wyglądam wtedy jak szynka i widać każdą fałdkę. Wkurza mnie to strasznie bo czy nie fajnie sobie poprawić samopoczucie dopasowanym ciuchem dodającym pewności?!Dziewczyny powiedzcie, że nie tylko ja mam taki problem. Czy wy również musicie przymierzyć 100 par zanim coś wybierzecie? A może macie na to jakiś sposób?
Witaj w klubie! Ja tylko raz w życiu kupiłam w sklepie jeansy, które były jakby szyte na mnie. Jak przychodzi czas na kupienie nowych spodni to jestem chora.
Odpowiedzmoge z czystym sercem polecic Levisy! niestety sa drogie w Polsce :( oststnie dwa lata spedziłam w USA i tam kupowałam Levis'y za małe pieniadze - nigdy wczesniej ich w Polsce nie nisilam... teraz po tym czasie jestem gotowa wydac wiecej ale miec jeansy ktore naptawde dobrze leza i sa wytrzymale :)
Odpowiedz
regata napisał(a):Sto lat nie byłam w levisie bo wychodziłam z założenia, że to strata kasy. Ale siostra mnie namówiła tym, że mają linię ze różnymi krojami dla dziewczyn z pełną, zaokrągloną i prostą sylwetką. I są :)
Ja się właśnie ostatnio zastanawiałam, czy jednak nie wybrać sie do levisa. Słyszałam o tych spodniach dopasowanych do różnych sylwetek, ale póki co jeszcze się nie skusiłam. Tez sobie powtarzałam, że to chyba strata kasy, ale teraz pewnie się przejdę poprzymierzać. Może dopasuje sobie jakieś spodnie, w których bedę wyglądać rzeczywiście atrakcyjnie :)
malincia_ napisał(a):
RAJSTOPY i LEGGINSY rządzą
legginsy nosiłam tylko będąc w ciąży i to tylko dlatego, że mój B mi je kupił... sama nigdy bym ich nie kupiła, bo za bardzo mi "pachną" modą z lat `80, jeżeli można nazwać to moda ;) nie lubię kobiet w legginsach, bo tak naprawdę, to mało która może je nosić (chodzi mi o figurę)
Ze spódniczkami nie mam już takiego problemu, bo latem noszę zazwyczaj na gumce, i uwielbiam wprost ołówkowe spódnice, a one mają właśnie "kobiecy" krój :)
regata napisał(a):
Mam, mam idealne, granatowe, proste z troszkę wyższym stanem
ja przed ciążą upolowałam super biodrówki rurki Wranglera tyle tylko, że teraz w nie się jeszcze nie mieszczę ;) i chodze póki co w ciążowych rurkach :)
Mam, mam idealne, granatowe, proste z troszkę wyższym stanem. A co najważniejsze mam w nich pupę jak milion dolców!! Sto lat nie byłam w levisie bo wychodziłam z założenia, że to strata kasy. Ale siostra mnie namówiła tym, że mają linię ze różnymi krojami dla dziewczyn z pełną, zaokrągloną i prostą sylwetką. I są :)
Odpowiedz
RAJSTOPY i LEGGINSY... Bardzo późno przekonałam się do siebie w leginsach i nadal zakładam je od wielkigo dzwonu. Co prawda maja to czego mi potrzeba czyli nie odstaja w pasie, ale są ciut przyobcisłe :P
Na weekend planuję rajd po sklepach zobaczymy ile wytrzymam...
O właśnie! Nie dość, że mamy mieć figurę jak mężczyźni to chyba powinnyśmy mieć interesiki tam gdzie oni, może w tedy by nam się nie marszczyły w okolicach pachwin:/ Przecież to jest chore. Niech już sobie te szczupaki chodzą po wybiegach, ale w sklepach mogliby serwować towar dla tej mimo wszystko większości kobiet, które mają czym kręcić gdy chodzą.
A czy tylko ja mam wrażenie, że te jeansy, które mają wyższy stan od razu mają jakiś taki "babciowy" krój?
regata mam podobnie, niestety... odstają mi głównie na plecach... wydaje mi się, że to "wina" panującego obecnie trendu figury "chłopczycy", czyli kobiety bez wyraźnie zarysowanych bioder... ja niestety do takich nie należę, mam wcięcie w talii, mam biodra, i "prosto" uszyte spodnie są ok w biodrach, ale odstają w pasie... choć czasami udaje mi się znaleźć spodnie jakby uszyte na mnie ;) drugim problemem przy kupnie spodni jest to, że często marszczą mi się w pachwinach... niektórym to nie przeszkadza, a mnie szlag trafia jak mam świadomość, że one mi się marszczą!!
OdpowiedzPodobne tematy