-
Anulka1984 odsłony: 24276
CZEKAMY NA WIOSNĘ:)Pogaduchy przyszłych i obecnych Mamuś cz8
Pod moim sercem,inne bije serce...
Nieznane, a jakże bliskie i jakże kochane.
Pod moim sercem małe rączki dziecka,
cichutko pukają do mojego serca.
Myślę,sobie wtedy: może być wspanialej?
Noszę w sobie życie, które Bóg mi daje!
***********************
Najpiękniejsze co w życiu wydarzyć może się,
to malutkie rączki, które obejmą cię.
A usteczka szepną słodkie słówka dwa:
- Ma..ma,Ta..ta
Tak pięknie, słodko brzmią...
Rozgrzewają serca, które słyszą to.
Prawdziwą słodyczą dla Rodziców jest patrzeć jak maleństwo rozwija się, stawia pierwsze kroki, przewraca się, a ty jesteś po to by podnieś je.
Jeżeli w miłości wychowasz dzieciątko swe,
To również miłością odwzajemni się...
A TO RZECZ PRZYDATNA DLA KAŻDEJ CIĘŻARÓWKI:
INSTRUKTAŻ OD DYPLOMOWANEJ POŁOŻNEJ czyli co, jak i kiedy, maile wysyłane na waszą skrzynkę co 2 dni
http://www.zapytajpolozna.pl
Oraz dokładne informacje o przebiegu ciąży, czyli jak się rozwija wasz dzidziuś w poszczególnych tygodniach
http://www.mamanaczasie.pl/artykul/77?g ... artykul/77
No i kalkulator tygodni ciąży, bo każda przyszła mamusia ma z tym problem
http://www.edziecko.pl/ciaza_i_porod/0,79337.html
Tutaj możecie sprawdzić, jaką grupę krwi będzie miało dziecko
http://www.zdrowie.med.pl/krew/grupy.php
A TO MOŻE PRZYDAĆ SIĘ KAŻDEJ MAMIE:
Rozszerzenie diety maluszka
http://babyonline.pl/niemowle_rozszerza ... ,5615.html
Rozwój maluszka miesiąc po miesiącu
http://www.edziecko.pl/pierwszy_rok/0,79724.html
Szczepienia niemowląt na pierwszy rok życia
http://babyonline.pl/niemowle_zdrowie_artykul,.html
Coś o kolkach
http://www.modne.biz/porady-pytania-odp ... lczac.html
http://dziecko.onet.pl/24047,6,9,ataki_ ... tykul.html
http://www.poradnikzdrowie.pl/ciaza-i-m ... 36703.html
Karmienie piersią
http://poradylaktacyjne.republika.pl/
Karmienie butelką
http://www.edziecko.pl/pierwszy_rok/1,7 ... radca.html
Różności
http://www.edziecko.pl/pierwszy_rok/0,79402.html
LISTA PRZYSZLYCH MAM
sweethoney - 3 marzec
Anulka1984 - 01 kwiecień
mysza79 - 09 kwiecień
Neferi - 21 kwiecień
Mokramewa - 30.kwiecień
MyKaczuszka – 24 maj
Mama_oskara - 08 czerwiec
aanetex - 28 września
OBECNE MAMUSIE KTÓRE ZAWSZE CHĘTNIE SŁUŻĄ RADĄ TO:
ania j
dagulina
benitka608
matitka
Elvira
Lulkowo
karolinka7947
Jarzynowa
ReRe
Dariuśka
Magduś
Mamusia_Kacprusia
Eternity
Kasiagio
Elunia_K
Asiek86
ZAPRASZAM
mysza79 napisał(a):
zrozum, pracodawca nie może bez żadnej "podkładki" wysyłac sobie dokumentów gdzie chce
ja rozumiem , ale biorąc pod uwagę nasze relacje było to z jego strony dziwne. Zresztą mogłabym ci godzinami opowiadać co on nie wyprawiał lol
PITA mam więc sprawa zamknięta :P
neferi napisał(a):
mysza79 Kochana ale informować byłego szefa????? Jak zmieniłam dane to już tam nie pracowałam!
nie szkodzi... to w takim razie powinnaś mu wyslać informację o zmianie adresu zameldowania z prośbą o wysyłanie wszelkiej dokumentacji na nowy adres... zrozum, pracodawca nie może bez żadnej "podkładki" wysyłac sobie dokumentów gdzie chce, tylko na podstawie informacji slownej, albo "bo przecież wiedział"
Witam Was!
neferi napisał(a):
To mu napisałam że może chociaż adres mu podam lol Dobrze wie że od razu po ślubie się przeprowadziłam.
neferi Twoim obowiązkiem było zgloszenie na piśmie do pracodwacy faktu, że się przeprowadziłaś, tak samo jesli zmieniłaś dowód osobisty to też, bo pracodawca musi te dane zmienić m.in. w ZUS-ie. Dopiero jak ma od CIebie taką oficjalna informację o zmianie adresu, powinien wysłać PIT na nowy adres. Dopóki takiej informacji (powtarzam, oficjalnej, na piśmie) nie dostanie, wszelkie dokumenty ma obowiązek wysyłać na poprzedni adres.
A my dzisiaj w nocy wylądowaliśmy w szpitalu... Wczoraj wieczorem zaczęłam wymiotować i miałam potworną biegunkę, oprócz tego skurcze średnio co 5 minut. Pojechalismy do szpitala po 3 w nocy. Rozwarcie na 1,5 cm skurcze na KTG wychodziły, ale minimalne i akcja się nie rozkręcała. Dostalam antybiotyki, kilka kroplówek na nawodnienie, i po 11 wypuścili mnie do domu. Gdyby coś się działo, mam odrazu jechać spowrotem do szpitala. Więc próbę generalną mamy za sobą ;)
mama_oskara oj to byłaś wytrwała z tym karmieniem :) ja się modlę aby wytrzymać do roku nocne karmienie chociaż mam cichą nadzieję,że zacznie przesypiać nocki już za 2-3 miesiące. no i z całych sił chciałabym już go karmić jakimiś pysznymi kaszkami lol mogłabym z nim jeść :P
pliszkaale ździercy :(
neferi super prezent :) :)
sweethoney zmierzyłam i wyszło mi 63cm ale nie wiem czy dobrze
dziewczyny brałyście te podstawowe szczepienia na nfz czy płatne aby było mniej wkłuć? bo ja się nad tym zastanawiam a za 2 tyg mamy szczepienie :P
mama_oskara tak,artysta po mamusi :D
A wczoraj Leo pierdzielnął mi fresk na całą ścianę. To podobno zamek z wieżą :x
na drugiej ścianie z rozpędu narysował mi kółka z krzyżykami w środku- nowa mania Dokładnie takie same, jakie przy dobrych odpowiedziach stawia nauczyciel sprawdzający kartkówki lol lol lol aż mi się czasy licealne przypomniały
Pliszka napisał(a):
Kiedy wieszałam pranie, Adaś dorwał się do flamastrów Leonka i tak się uślicznił na niebiesko, że aż się przestraszyłam kiedy go zobaczyłam. Dokładnie pokolorował sobie rączkę caaaałe nóżki i buzię
prosimy o zdjęcie :P :P
Przygotowałam Leonkowi zadania, pozmywałam, wstawiłam i rozwiesiłam 3 prania, ufff.... teraz czas na gotowanie.
Kiedy wieszałam pranie, Adaś dorwał się do flamastrów Leonka i tak się uślicznił na niebiesko, że aż się przestraszyłam kiedy go zobaczyłam. Dokładnie pokolorował sobie rączkę caaaałe nóżki i buzię
Pliszka napisał(a):
bo karmi jest bardzo mlekopędne
ja piję i jakoś mi nie pomaga :| :|
mama_oskara skąd ja to znam... przyznam się że Adaś ze mną śpi... :P Budzi mnie w raz w nocy i ok 3-4 razy nad ranem (jeżeli nie dam, to wstanie oo5, jeżeli dam, to potrafi spać i do 8-9)
Nie znałam tego sposobu :D Spróbuję, dzięki :P
Wczoraj naszło mnie na piwo Karmi. Kupiłam sobie jedno, wypiłam a dziś.... mam cycki jak balony, bo karmi jest bardzo mlekopędne. i teraz to nie Adaś mnie gania, a ja jego i pytam czy nie chciałby ciuciu, bo mnie boli lol
Pliszka powiem Ci ze mi sie przez przypadek udało.. probowałam go czyms zajmować, czesciej wychodzic, ale nic, w nocy wstawał nawet na cyca w wieku 2,5 roku, byłam wykonczona tymi nocami.. ile mozna nie spac ..
i posmarowałam sobie cycka sokiem z puszki z brzoskwini, jak wyschnie ma nieprzyjmny zapach i powiedziałam Oskarowi ze mleczko mi sie zepsuło .. pierwszy dzien sie skrzywił i fakt nie pił.. ale na drugi dzien zatkał sobie nos i sie przystawił.. widziałam ze mu przeszkadza ten zapach ale smak juz nie bo wiadomo ze to słodkie.. ale jakos sie udało. nie mowie ze poszło gładko bo tak nie było, ale ja juz nie mialam siły wstawać w nocy. w sumie od urodzenia do momentu zakonczenia karmienia piersią potrafił wstawac po ok 10 razy w nocy na mleczko, albo zeby sobie podydac poprostu. nie miałam juz siły...
mama_oskara ale fajnie.... ja już prawie zapomniałam jakie to uczucie :D
Wydaje mi się że Adasia też będę tak długo karmiła, chciałabym go odstawić do trzeciego roku życia, bo to by już była spora przesada. Tylko ze względu na jego wcześniacze potrzeby i poczucie bliskości, którego mu potrzeba, jeszcze zwlekam. Podjęłam dwie próby i spasowałam :x
Pliszka dzieciaki wiedzą co dobre :D haha
oskar był cycolubny do 2,5 roku zycia, gdybym go na "siłe" nie odstawiła pewnie dłuuuuugo jeszcze by ciągnął :)
a moj maluch w brzuszku ma znow czkawke :D 4 raz dzisiaj ..
mama_oskara mój Leo urodził się dokładnie w terminie, ale i tak był cycoholikiem.
Póki go nie odstwiłam, nie chciał pić nic innego, wszystkie modele butelek i kubeczków przerobiłam i nic nie chciał. W końcu mu NUBY podpasował, kiedy młody miał ok 13 miesięcy
Adaś jest z 33tc, w szpitalu był inkubator, karmiłam go strzykawką, potem przeszedł na cyca :D i do dziś jest cycolubny
ReRe ja pierdzielę! co za.... nie będę się wyrażać. Współczuję Kochana. Trzymajcie się mocno
Hej dziwczyny!!!!
Jakiś absurd!!!! jestem w szpitalu i leżę z chorym na zapalenie płuc dzieckiem położyli mnie z nim mówię że Krzysiu może złapać szybko a Ona mówią że mają taki tłok, że na sali przedszkolnej leza dzieci!!!!!Nawet mi go jeszcze nie zbadano!!!!!!!!mogłam przełozyc pobyt ale jaby złapał coś to bym sobie pluła ze niezbadany Net muli....dobrze ze okno babcia dziecka pozwoliła miec otwarte bo bym padła w tym zaduchu i mikrobach
Pliszka napisał(a):
Leo w szpitalu i potem w domu spał przy cycu całą noc i tylko czasami się ode mnie odczepiał, a kiedy ja chciałam go odłączyć to się budził, zbój mały. A smoka nie chciał, mama była lepsza :x
ja miałam dokładnie to samo!! jak tylko po cichaczu probowałam go odłaczyc od cyca to sie budził i płacz.. a smoka nie znosił.. nie miał nigdy smoka, wogole nie tolerował , nawet z butelki wody, czy soczkow nie chciał pic..
raz w szpitalu mi pani zasugerowała ze to moze dlatego ze mały urodził sie troszke za wczesnie (35tydz)
Ale mam ubaw z Adasiem :D
Jakiś czas tremu nauczyłam go zabawy w "baloniku nasz malutki..." i teraz jest to hit nr 1. Kiedy tylko Adaś widzi że mam wolne ręce, łapie mnie za nie i zaczyna kręcić kółeczko mrucząc po swojemu melodię zdań wierszyka :D i robi "TRACH!" w odpowiednim momencie, a jeżeli akurat przechodzi obok nas Leo, Adaś rozrywa nasze kółeczko, łapie Leonka za rękę i wciąga do zabawy :D Nie ma przebacz, wszyscy muszą robić balonika
Leo zna utrudnioną wersję i chętnie sam mówi wierszyk i uczy Adasia wersji przedszkolnej z początkowym przytulaniem i mówieniem "ciiiii..." ale Adaś jeszcze tego nie kuma, więc na wszelki wypadek od razu robi "TRACH" i bije sobie brawo lol I tak kilkanaście razy dziennie robimy balonika zamiennie z "kółkiem graniastym"
Znacie jeszcze jakieś podobne zabawy, poza śpiącym niedźwiedziem i makabrycznym liskiem bez ręki i nogi?
kaoo dziwne bo wydawało mi się że za wizyte bez USG bierze mniej, ale widocznie coś się zmieniło ;P
Odpowiedz
sweethoney napisał(a):
Jeszcze nie wiem kiedy idę do Hassana ale chyba jak pójde to nie skasuje mnie 100 zł jak za wizyte z USG nie? :P
skasuje to jest normalna stawka za wizyte... przynajmniej ja tak zaplacilam w styczniu co prawda bralam L4 moze dlatego
hej :)
Jarzynowa a Leo w szpitalu i potem w domu spał przy cycu całą noc i tylko czasami się ode mnie odczepiał, a kiedy ja chciałam go odłączyć to się budził, zbój mały. A smoka nie chciał, mama była lepsza :x
Elunia_K gratuluję :)
Kurde, ja ciągle nie mogę nosić moich spodni sprzed pierwszej ciąży, po Adasiu jest jeszcze gorzej... jeszcze bardziej ze mnie spadają
magduś* a może to nie alergia, tylko nietolerancja?
Słyszałam też że w tych panelach pokarmowych uczulające produkty nie wychodzą a w badaniu ImuPro300 wychodzi.
A czy przed badaniem podałaś Cypisowi potencjalne alergeny?
Jeżeli organizm nie był nimi ostatnio obciążany, badanie mogło nie wyjść. Są alergie IgE zależne i IgG zależne. Czesto badania się nie pokrywają,czyli np badasz pod kątem IgG i wychodzi Ci masa alergenów, a potem badasz na te same produkty pod kątem IgE i nic nie wychodzi.
Nie będę się mądrzyć bo nie wgryzałam się w temat :P
Elunia_K napisał(a):
sweethoney jeszcze nie wiem ile mierzy ale ubieram go w 68/74
o kurde :D :D :D
A w gondoli widziałam zdjęcie to rzeczywiście za długo w niej nie pojezdzi ;)
mój to przy nim okruszek :P
Dzwoniłam do niej niby wysłała tego pita 28.lutego na adres rodziców!! dała mi numer listu pójdę dzsiaj na pocztę i się dowiem. a wiecie co jest najlepsze pytam czy na nowe nazwisko czy panienskie! a ona że nie wie bo to księgowa wysyłala!! ja pierdole!
Jeszcze nie wiem kiedy idę do Hassana ale chyba jak pójde to nie skasuje mnie 100 zł jak za wizyte z USG nie? :P
Moje dziecko przed chwilą zrobiło taką kupe ze ledwo zmieściła się do pieluchy a teraz leży i ciągnie smoczka i się rozgląda. Boże jakiego ja mam aniołka
neferi ale ci niespodziankę rodzice zrobili :)
Pliszka Mnie nie mogły łzy przestać lecieć. Nie przyjechali to chociaż w ten sposób byli ze mną.
Elunia_K napisał(a):
ale ubieram go w 68/74 i pojedyńcze sztuki 62,ale są mu już na styk :P gondolka też penie jeszcze tylko miesiąc nam posłuży,bo jak się rozciągnie to prawie miejsca w niej brakuje :P
czym ty go karmisz. Rośnie jak na drożdżach lol
Elunia_K napisał(a):
i weszłam w swoje jeansy
sweethoney heheh jakbym o swoim byłym szefie czytała :) Napisałam do niego kiedy mogę się Pita spodziewać , a on mi pisze że oczywiście dzisiaj wyśle. To mu napisałam że może chociaż adres mu podam lol Dobrze wie że od razu po ślubie się przeprowadziłam.
Elunia hej hej kochana! Skoro mały Ci śpi w nocy, to tylko dobrze!Ja bym nie wybudzała, ma już w sumie miesiąc, więc już noworodkowy okres ma za sobą. A co do hrmonów, to masz kochana klasycznego baby bluesa. Trzeba przeczekać, zeby wszystko do normy wróciło \
Dzięki za kciuki!
ania j trzymam mocno kciuki za Adulkę!!!!
Pytałas o Lilę, a ja nie odpisałam w końcu! Lilunia w porządku, jutro idziemy na szczepienie (WZW B). Jak ja tego nie lubię... :| Rozszerzamy dietkę i widzę, że ziemniaczke z dynią zdał egzamin!!!
Pliszka Zakątek znam. Właśńie jak pisałam pracę, to tam zaglądałam często Nawet 3 rodziców mi ankiety wypełniało! Sympatyczni ludzie, bardzo!
Co do testów, to u nas żadne pyłki etc. mu nie wyszły... lekarka twierdzi, ze 5-latek nie ma prawa mieć al. pokarmowej, a przecież ma tak atopową skórę, ze sama nie wiem. Widzę, że zaostrza mu się po pewnych produktach, o miodzie nie wspomnę, bo ma wokół ust "obwolutę" od razu :| Zobaczymy co mu wyjdzie dzisiaj i czy cokolwiek mu wyjdzie... zostanie jeszcze dermatolog i leczenie skóry
ja się znieczuliłam po śmierci mamy i dokłądnie reaguje jak Ty - emocjonalnie w żaden sposób W sumie może i dobrze i dlatego nadaję się do tej pracy, bo robię swoje najlepiej jak potrafię i nie zmiękczają mnie najprzeróżniejsze zachowania (często manipulacyjne) dzieciaków (jeśli już chodzi o samą prace). "Nie ma, że boli" Ale z sercem na dłoni oczywiście również
hej dziewczynki
Witam się zemdlona :P Małe nieco ciśnie.
Wczoraj zwiedzałam w końcu porodówkę. Na 99% będę rodzić u siebie na wsi :P Oddział zrobił a mnie pozytywne wrażenie.
Nie opowiedziałam wam jeszcze jak mnie rodzice zaskoczyli w niedzielę.
Siedzimy sobie i jemy obiad w pewnym momencie dzwonek do drzwi. W drzwiach stoją dwie babki z ogromnymmmmmmmmmmmm koszem czerwonych róż. Dla mnie!!!!! W środku był bilecik "Kochamy Ciebie . Rodzice." Poryczałam się ze wzruszenia. A potem ponownie jak zadzwoniłam do mamy podziękować za kwiaty. Nigdy tak pięknych nie dostałam. Moi kochani rodzice
Jarzynowa cześć! przegapiłam Cię :P
sweethoney krzesłem ją!
właśnie robię ćwiczenia dla Leonka na dzisiaj. Trochę mi go szkoda, bo nie dość że przedszkole, to jeszcze rodzona matka go w domu męczy a jego tak nudzą te moje ćwiczenia.... rozwiązuje zadania z książeczek dla pięcio, sześciolatków i niektóre z książeczek dla siedmiolatków, ale z tak prostymi rzeczami jak rysowanie dowolne zupełnie sobie nie radzi i nie wiem jak znaleźć zloty środek między rozwijaniem jego zdolności logicznego myślenia a nadrabianiem zaległości związanych z motoryką małą.
magduś* masz jakiś patent na wydłużanie u dziecka czasu skupienia? i na samodzielność? Leo wykona każde zadanie kiedy jestem przy nim, ale jeżeli dam mu zadanie i polecenie i wycofam się na chwilę to robi coś zupełnie innego lub w ogóle odchodzi od stoliczka :x
ania j będzie dobrze :) trzymam kciuki za wyniki
mama_oskara Pliszka dzięki dziewczyny :)
sweethoney jeszcze nie wiem ile mierzy ale ubieram go w 68/74 i pojedyńcze sztuki 62,ale są mu już na styk :P gondolka też penie jeszcze tylko miesiąc nam posłuży,bo jak się rozciągnie to prawie miejsca w niej brakuje :P
co do Twojej szefowej to poproś o wysłanie drugiego na dobry adres. Chyba nie będzie czekać aż poczta zwróci list
Elunia_K Sebuś jest podobny do Ciebie :) A wiesz ile mierzy ??
Ja dzisiaj muszę zmierzyć Wiktora :)
Ale mnie moja szefowa wkur*** oczywiście Pita jeszcze nie dostałam , to pisze czy już wysłala a ona mi odpisała ze tak ale księgowa wysłała na mój stary adres, tylko pytanie czy na adres rodziców czy na mój stary gdzie wynajmowałam mieszkanie! i oczywiśćie jakbym nie napisała do niej to ona nie raczyła by mnie o tym powiadomić!
magduś* ja niestety też już się bardzo znieczuliłam, nie tylko na swoje problemy (to dla mnie taka norma, że w najwyżej się wkurzę i to też nie zawsze) ale niestety i na cudze :( Ruszają mnie moralnie, ale nie emocjonalnie :(
magduś* napisał(a):
Pliszka co do Zespołu Downa, to ja pracę pisałam na ten temat :) "Badałam" postawy rodziców dzieci z ZD. Uwielbiam te dzieciaki.
A znasz Zakątek 21? http://www.zakatek21.pl/forum/index.php?sid=10b17c72f1cc9038b5dfe01a8e7b7476 wspaniałe miejsce dla rodziców dzieciaczków z zD. Cieplutki i pomocny zakątek :)
Jeżeli Twoi rodzice dzieci z zD go nie znają, możesz dać im cynk :)
magduś* napisał(a):
pisz mi tu o wszystkim, a ja Cię pokieruję i powiem jakich argumentów używać, nawet przed dyrekcją
bardzo Ci dziękuję! Chętnie skorzystam z Twojego doświadczenia :)
magduś* napisał(a):
Co do szkoleń, to bardzo Ci dziękuję, kochana jesteś!I wiesz co, powiem Ci, ze kiedyś naprawdę Ci się zwalę na chatę!
Zapraszam
A z której części małopolski jesteś? Z Krakowa? Gdybyś była z Krakowa, mogłybyśmy się kiedyś spotkać bo ojciec dzieci tam mieszka i czasami bywam tam przejazdem.
magduś* ja zrobiłam Leonkowi pokarmowy panel pediatryczny i nic, absolutnie NIC mu nie wyszło, a mały i tak silnie reaguje na gluten i mleko Dopiero po odstawieniu i odtruciu pojawił się bardzo wyraźny progres, a próby ponownego wprowadzenia mu do diety glutenu, kończą się pogorszeniem poziomu komunikacji i zachowania (biega jak nakręcony, jodłuje, kręci się i szaleje jak pijany zając, na niczym nie może się skupić nawet przez pół minuty)
Elunia_K napisał(a):
chociaż czasami brakuje mi sił i się nie mogę odnaleźć :x
początki są trudne, przyzwyczaisz się. Dobrze że już nie chlusta i że z karmieniem idzie lepiej :) Ale się cieszę!
Elunia_K kochana kazda z nas zwłaszcza na początku ma takie chwile kiedy czuje sie zagubiona, ma dość, jest zmeczona.. jestes dzielną mamuska i tak trzymaj
całuski dla syneczka :D swoja drogą ładna z niego juz kluseczka :D:D widac ze mleczko mu słuzy :)
hej my dzis byłyśmy w laboratorium-pobierali jej krew z zyly w łokciu bo miala duzo zlecen i nie nakapaloby jej z palca-tak tłumaczyła pani w lab.Miala morofologie + rozmaz, ca, fe,tsh,cukier. oby tylko wyniki były ok bo jak znow morfologia bedzie zla to bedzie z now zelazo a z nim wymioty bolacy brzuszek,kaszel od wymiotów i zle spanie w nocy itd.....
nie moge nadrobic nawet sorki bo corcia rozedrgana dzisiaj - nic dziwnego ....
Pliszka napisał(a):
Elunia_K cześć Skarbie! Jak się czuje Sebuś? Daje Ci się wyspać? :D
malutki czuje się dobrze :) w dzień już prawie nie śpi :P za to w nocy pierwszy raz śpi 5-6h i nie mogę go wybudzić na karmienie ma mnie w nosie więc go nie męczę. Później śpi 3h i mnie budzi ok 6-7 i już wtedy zaczynamy dzień :) w ciągu dnia nadrabia jedzeniem co 2h :P przestał też zwracać pokarm i od tygodnia tylko ulewa delikatnie :) karmienie piersią już mi lepiej idzie więc wszystko na dobrej drodze :) chociaż czasami brakuje mi sił i się nie mogę odnaleźć :x
Pliszka napisał(a):"szybko, zanim dotrze do nas że to nie ma sensu"
najlepszy tekst jaki ostatnio usłyszałam! lol lol lol
Pliszka co do Zespołu Downa, to ja pracę pisałam na ten temat :) "Badałam" postawy rodziców dzieci z ZD. Uwielbiam te dzieciaki. Teraz jestem na macierzynskim, ale mam kontakt z nimi (nie mam w rewalidacji zadnego), bo prowadzę zajęcia muz.-ruchowe w szk. integracyjnej
Co do nauczycielek... tak Cię poczytałam i gdybym nie była znieczulona, to bym się poryczała ile Ty dziewczyno musisz się owalczyć A powinno być tak, że to oni Tobie pomagają!Jak jest w USA Nie wytykają Cię palcami i nie mówią na Twoje kochane dziecko: TO dziecko A nauczycielki w przedszkolach... te szmaty prostytutki, są głupie jak but z lewej nogi i tyle. Tylko boli, że chciałabyś oddać na te kilka godzin swoje dziecko pod dobra i SPRAWIEDLIWĄ opiekę, a tu się okazuje, że to zbyt wiele I że to wykracza poza wszelkie kompetencje pedagogiki przedszkolnej. Noż kurwa mać... wiesz co, pisz mi tu o wszystkim, a ja Cię pokieruję i powiem jakich argumentów używać, nawet przed dyrekcją
Co do szkoleń, to bardzo Ci dziękuję, kochana jesteś! I wiesz co, powiem Ci, ze kiedyś naprawdę Ci się zwalę na chatę! lol
Witam się wtorkowo!Idę dziś z Cypisem na testy pokarmowe. PEwnie mu nic nie wyjdzie i oby tak było!
Pliszka napisał(a):
A wiecie co powiedziała mi Pani "psycholog"? że dla wygody wszystkich lepiej będzie, jeżeli Leo pójdzie do grupy integracyjnej i nie ważne, że to sześciolatki i siedmiolatki z odroczonym obowiązkiem szkolnym, które traktowały go jak zabawkę (dziewczynki we wrześniu bawiły się nim jak lalką,nawet na rękach nosiły)
:o :o :o :o :o :o :o :o :o :o
mysza79 po co mają to robić przecież to problem... trzeba odstawić kawę wstać, iść do tych rozwrzeszczanych smarkaczy i "coś" zrobić
Jarzynowa dzisiaj Kiedy Leo wszedł do sali, ten chłopiec od razu do niego podbiegł by mu dowalić (Leo nie zdążył nawet słowem się odezwać czy sięgnąć po cokolwiek). Panie to zobaczyły, krzyknęły że mają się uspokoić i tyle. Rozumiesz? OBAJ mają się uspokoić. Leo się tym bardzo przejmuje, ten dzieciak nie.
Kiedyś chyba mama tego chłopca poszła z pretensją do pań że "to dziecko" (panie podzieliły się z rodzicami informacją o tym, że Leo ma papier) podrapało jej synka (Leo ma duży problem z nadwrażliwością rączek i panicznie boi się obcinania paznokci, więc bywało, że miał dłuższe, bo np udało mi się obciąć mu tylko 3) A tak się składa, że tego samego dnia rano Leo w zamian za jeden punkt za każdy paznokieć dał sobie obciąć wszystkie pazurki i na prawdę nie miał czym podrapać tego chłopca, który nota bene sam się na niego rzuca. Jeszcze się nie zdarzyło (przycisnęłam przedszkolankę i wiem) żeby Leo sam zaatakował jakieś dziecko, on się najwyżej broni i to też nie zawsze, bo jest nauczony że nie wolno, a jako potencjalny aspik jest baaaaardzo przywiązany do wszystkich zasad.
A wiecie co powiedziała mi Pani "psycholog"? że dla wygody wszystkich lepiej będzie, jeżeli Leo pójdzie do grupy integracyjnej i nie ważne, że to sześciolatki i siedmiolatki z odroczonym obowiązkiem szkolnym, które traktowały go jak zabawkę (dziewczynki we wrześniu bawiły się nim jak lalką,nawet na rękach nosiły). Pozostaje mi tylko przedszkole prywatne, a to koszty i dojazdy przynajmniej 30km w jedną stronę bo paniom jest niewygodnie.
Pliszka napisał(a):
Jarzynowa tak, bije i to od początku. Leo bardzo się stara, jest przeze mnie uczony jak się zachowywać, co ma zrobić, by nawiązać kontakt z dziećmi (tak, jego trzeba tego uczyć) a w przedszkolu takie kwiatki i on tego nie rozumie i bardzo przeżywa i pyta mnie co zrobił źle.
Pamiętam taką sytuację: Leo zwierzył mi się że chciałby by dzieci w przedszkolu się z nim bawiły, więc mu powiedziałam, że musi iść do nich, powiedzieć cześć i zapytać "mogę się z Wami bawić?" Leo się ucieszył że to takie proste, następnego dnia pobiegł podekscytowany do przedszkola i wrócił bardzo smutny. Zapytałam co się stało, a on mi powiedział ,ze poszedł do dzieci, zapytał, a one powiedziały "NIE" i przeżywał to kilka dni i pytał czy zrobił coś źle i powtarzał, "ale przecież ja byłem taki miły..."
a co nauczyciele na to, ze w ogóle ktos bije inne dzieci? masakra jakaś, a rodzice tego bijącego wiedzą o tym?
Biedny Leo :( :( :( czemu dzieci potrafia być takie okrutne :(
Pliszka napisał(a):
pytał czy zrobił coś źle i powtarzał, "ale przecież ja byłem taki miły..."
Boże, normalnie serce mi się kraje jak to czytam :( jakie dzieci potrafią być okrutne :( a jak opiekunki reagują? nie zachęcaja ich do wspólnej zabawy?
A mi znowu jest niedobrze. Mam ochotę włożyć sobie palce do gardła
Jarzynowa tak, bije i to od początku. Leo bardzo się stara, jest przeze mnie uczony jak się zachowywać, co ma zrobić, by nawiązać kontakt z dziećmi (tak, jego trzeba tego uczyć) a w przedszkolu takie kwiatki i on tego nie rozumie i bardzo przeżywa i pyta mnie co zrobił źle.
Pamiętam taką sytuację: Leo zwierzył mi się że chciałby by dzieci w przedszkolu się z nim bawiły, więc mu powiedziałam, że musi iść do nich, powiedzieć cześć i zapytać "mogę się z Wami bawić?" Leo się ucieszył że to takie proste, następnego dnia pobiegł podekscytowany do przedszkola i wrócił bardzo smutny. Zapytałam co się stało, a on mi powiedział ,ze poszedł do dzieci, zapytał, a one powiedziały "NIE" i przeżywał to kilka dni i pytał czy zrobił coś źle i powtarzał, "ale przecież ja byłem taki miły..."
Pliszka napisał(a):
ja mam zeszyt z najlepszymi tekstami Leonka, będzie miał fajną pamiątkę
świetny pomysł! też będe musiała taki założyć :)
Pliszka napisał(a):
mysza79 wspaniale! ale macie przyjazną firmę :) cudownie! :D
czy ja wiem czy taka przyjazna... szczerze mówiąc nam po prostu nie robi różnicy podczas przyjęcia kogoś do pracy, czy to jest osoba niepełnosprawna czy pełnosprawna, bo dla nas liczą się kompetencje, no i przy okazji można jeszcze parę groszy dostać dofinansowania
a mnie znowu dzisiaj skurcze złapały, o tej samej porze co wczoraj, czyli ok. 19
magduś* zapewniam nocleg jeżeli się zdecydujesz :)
Tam co chwilę pojawiają się nowe szkolenia, jest np choreoterapia na którą się wybiorę kiedy znowu się pojawi :) W weekend zaliczę artterapię. Gdybym zrobiła licencjat na mojej ostatniej uczelni (przerwałam z powodu problematycznej ciąży), zrobiłabym też kurs integracji sensorycznej.
Na własnych dzieciach i na turnusach na które jeździmy tyle się nauczyłam,że chciałabym móc się tym dzielić z innymi i pomagać innym dzieciaczkom.
magduś* a masz może pod opieką jakieś dzieci z Zespołem Downa? jeżeli tak, podrzucę Ci świetny link. Jak ja lubię te dzieciaczki, sama radość. Są kochane.
Pliszka napisał(a):
magduś* Jarzynowa może stworzymy oddzielny wątek o zaburzeniach rozwoju, bo strasznie zawalamy wątek. A może jakiejś mamie przydadzą się informacje na co zwrócić uwagę i czym się nie przejmować plus obalanie mitów na powyższy temat, co o ty sadzicie?
jestem za :)
Pliszka napisał(a):
Jarzynowa http://www.sukces-konferencje.pl/2011_0 ... erger.html możesz przekazać info kuzynce :) szkolenie dla nauczycieli i rodziców dzieci z ZA.
:) :) pewnie, przekaże dzis :) ucieszy się
Pliszka napisał(a):
i zaczął sam opowiadać o niedobrym koledze, który bije dzieci, a jego w szczególności
bije go?
a i dzwoniłam do osoby, która mi pita bedzie robic, żeby przekazać Ci 1% :)
magduś* to co? może machniemy kilka głębszych dla odwagi, krzykniemy "szybko, zanim dotrze do nas że to nie ma sensu" i umówimy się na diagnozę do Synapsis lol lol lol
Zaraz założę i od razu skopiuję kilka fajnych tekstów dla rodziców ze strony Synapsis :)
Leo właśnie okrężną drogą powiedział mi, że jestem suką lol lol lol
- mamo, choć bawić się.. ja jestem małym szczeniaczkiem, a Ty moją mamą, dobzie? :D
magduś* walczą to, by szkoła kupowała materiały. Rób im listy i wymagaj, bo biorą na to majątek, dranie! Czytałaś ten artykuł? ehhh...nic tylko z kałachem i strzelać ku chwale Ojczyzny i dla dobra przyszłych pokoleń :
Ja też wydaję majątek na szkolenia, kursy, materiały plastyczne. Pomoce robię sama w domu, wymyślam własne, niedostępne na rynku, albo adaptuję te nie nadające się dla moich dzieci ze względu na np zbyt dużą ilość oczojebnych szczegłów lub żarówiastych kolorów i wykonuję je od nowa. Oczywiście nikt tych kosztów nie zwraca, a subwencja na moich chłopców płynie. Ostatnio nawet okazało się że Leo nie ma logopedy w przedszkolu, bo po tym jak zmienił grupę pod koniec września pani "nie wiedziała gdzie jest i nie mogła go znaleźć" Szczyt bezczelności! A w międzyczasie do pokoju pani psycholog zakupiono nowe meble, ciekawe za co, jak myślisz?
magduś* napisał(a):
przykre jak kobieta musi być silna, by dźwigać tak wiele i cały czas być wyprostowaną, prawda?
tak... zwłaszcza kiedy jest z tym sama :x ale ja i tak nie żałuję
Pliszka napisał(a):się w szkole z problemem "bardzo chętnie, ale niestety nie mamy na to pieniędzy (sprzęt, materiały edukacyjne, zatrudnienie asystenta itd) możesz zapytać dlaczego nie opłacą tego z subwencji dziecka
o te sk*** A ja jadę na własnych materiałach, za własne pieniądze!Nie wspomnę, że oczywiście wiedza kosztuje i literatura, którą kupuję, kosztuje mnie mega sumy :| Żeby ktoś łaskawie zrefundował? Porażka... ale żeby żerować na tym, co należy się dzieciom do lepszej terapii... nóż w kieszeni! :|
Pliszka napisał(a):a jednocześnie kwestionuje diagnozę (sam sobie przeczy: dzieci mają problemy przez matkę
oj... to niestety klasyczne (faceci tak właśnie reagują) :( a zarazem przykre jak kobieta musi być silna, by dźwigać tak wiele i cały czas być wyprostowaną, prawda? :)
Pliszka napisał(a):magduś* Jarzynowa może stworzymy oddzielny wątek o zaburzeniach rozwoju, bo strasznie zawalamy wątek. A może jakiejś mamie przydadzą się informacje na co zwrócić uwagę i czym się nie przejmować plus obalanie mitów na powyższy temat, co o ty sadzicie?
ja jestem ZA!!! Gdzie zakładamy? Może założysz?
Co do diagnozy i obciążen, to się z Tobą zgodzę. Jeżeli w wywiadzie pojawiają podobne sytuacje to wiadomo, że obciążenie mimow wszystko jakieś jest...
No i jeszcze jedno... jeden z wykładowców powiedział, że gdyby tak grzebać, to u każdego by się dogrzebał jakiegoś spektrum autyzmu JA np. mam też nadwrażliwość zapachową 8) I właściwie to jeszcze mogłabym wymienić kilka rzeczy ;)
Mysza napisał(a):magduś* czytałam, że dodajesz jednak swoje mleczko do ziemniaczka
tak tak, dodawałam Dzisiaj poszedł z dynią, wiec do kupnego już nie dawałam, a mała zajadała aż jej się uszy trzęsły! Powiem Ci, ze z tym pokarmem, to niezła zagwostka!Byłam przeciwna, a okazało się, ze jeśli nie ze względów smakowych, to ze względu na poprawę konsystencji warto się pomeczyć z odciągnięciem
Dzieciaki zamówiły sobie frytki z piekarnika i już jedzą a ja mam chwilkę odpoczynku
Leo zaczyna mieć kręćka na punkcie liczenia. Liczy dosłownie wszystko. Jakieś 10 minut temu położył się na łóżku i patrząc w na żyrandol oznajmił:
"teraz będę liczył ile tu jest światłów" oczywiście to wersja oryginalna lol
benitka608 Ja nie słyszałam, ale zapytam lekarzy Adasia
eternity cześć! :D
laski tez słyszałam te plotki o chmurze i zeby jod kupować :x
Odpowiedz
mysza79 napisał(a):
też popieram i uważam tak samo, denerwuje mnie tylko fakt, że takie akcje są w ogóle potrzebne
To fakt!
mysza79 napisał(a):
Lulkowo jak referat?
A dziekuje! Dzisiaj dokonczylam czesc teoretyczna na "okienku" w szkole :) Wodolejstwo rules! Z 3 stron tekstu z czasopisma zrobilam magiczne 6 i to bez inetrlinii Za to jeszcze musze czesc praktyczna zrobic, a to dopiero beda schody! :P Oby do przodu!
mysza79 napisał(a):
bo teraz z dnia na dzień czuję się coraz gorzej.
Oj wierze! Jeszcze troszeczke i Kropuś bedzie z Wami!
Pliszka, ale kwoty!
Ja zaraz wysle info do moich kolezanek co sie jeszcze nie rozliczyly - one w zeszlym roku tez przezlewaly 1% na fundacje :)
O i jeszcze moj braciszek sie musi rozliczyc
Leo rozwala mnie swoimi tekstami lol
Ma słownictwo jak dobrze ułożona panienka z XIX-wiecznej szlacheckiej rodziny lol
-Och, czy to "Zakochany Kundel"? Cudownie! Ależ ja cieszę się... (gramatyka oryginalna)
- Dziękuję Ci mamo, teraz jestem bardzo szczęśliwy :D
mysza79 ja już wysłałam nasze papiery do PFRONu :)
Co Wy z nimi załatwiacie? Pracują u Was osoby niepełnosprawne?
Ja staram się o dofinansowanie do turnusów dla chłopców, mam nadzieję, że je dostajemy, bo podobno nie dają każdemu z braku środków
A nawet jeżeli dostaniemy, to i tak jeszcze 10tys będę musiała zapłacić od siebie :x hehehe... z zasiłku opiekuńczego oczywiście :D lol o słodka ironio...
Jak to dobrze że jest ten 1%, darowizny, aukcje charytatywne itd, ufff...
Lulkowo napisał(a):
Ja bardzo popieram te akcje z 1% podatku - kazdy grosz wydany z dobrego serca, zwraca sie po stokroc
też popieram i uważam tak samo, denerwuje mnie tylko fakt, że takie akcje są w ogóle potrzebne
Lulkowo jak referat?
Ja wlaśnie przygotowuję do kumenty do PFRON-u z pracy. Termin jest do 20-go, ale wolę zrobić to już wcześniej, bo teraz z dnia na dzień czuję się coraz gorzej.
magduś* tjaaaaa.....ja na przykład jestem typową matką matką- lodówką z tej starej teorii lol którą zresztą popiera tata moich chłopców a jednocześnie kwestionuje diagnozę (sam sobie przeczy: dzieci mają problemy przez matkę, a tak poza tym to wcale nie mają problemu) lol
magduś* napisał(a):
Co do kursu. Jeśli zrobisz kurs pedagogiczny (2 semestry), to według mojej wiedzy mozesz pracować z dziećmi Moja koleżanka tak się przekwalifikowała, z głównej księgowej
no to do dzieła! Wielkie dzięki
magduś* napisał(a):
o w mordę!
no właśnie..... dlatego jeżeli spotkasz się w szkole z problemem "bardzo chętnie, ale niestety nie mamy na to pieniędzy (sprzęt, materiały edukacyjne, zatrudnienie asystenta itd) możesz zapytać dlaczego nie opłacą tego z subwencji dziecka
magduś* napisał(a):
czyli nie jest źle moim zdaniem i z tego co piszesz o Leonie, jesteście na bardzo dobre drodze do zupełnie fajnego funkcjonowania małego w życiu codziennym Wiem też, ze to Twoja zasługa...
to samo nam mówią lekarze :D A było na prawdę nieciekawie... wiesz, zanim trafiliśmy na diagnozę, zaczełam z małym intensywną terapię także diagnozowany był już w bardzo dobrym stanie. Wcześniej spokojnie dostałby autyzm wczesnodziecięcy, bo miał od groma stereotypii, prawie zerowy kontakt wzrokowy, zero mowy, mega zab integracji sensorycznej, panicznie bał się nowych miejsc i ludzi, uciekał na ulicy, tak że bałam się z nim wychodzić Na szczęście szybko się za niego wzięliśmy z terapeutkami i jest już ok, poza mową (język polska trudna lol )
co do dziedziczności, to pomimo że się jej nie stwierdza, u nas w rodzinie widoczne są tendencje ;) mimo że to nie geny. Moje dzieci, mój brat.... jakby mnie ktoś uparł się zdiagnozować, to hehehe.... spełniam kryteria diagnostyczne ZA (z naciskiem na mój niewątpliwy geniusz w dziedzinie sztuk plastycznych buaaaa ha ha ha ha...) tak się śmiejemy z moją mamą :P.
"nie ma ludzi zdrowych, są tylko niezdiagnozowani" lol Gdyby przebadać wydział informatyki na Politechnice, okazałoby się że roi się tam od ZA i HFA
jest jeszcze coś takiego jak wtórne zachowania charakterystyczne dla spektrum związane z zab. integracji sensorycznej, które często współwystępują z ZA i autyzmem, ale nie muszą i można je mieć nie mając problemów ze spektrum (strasznie to zagmatwane).Np jako dziecko z nadwrażliwością słuchową zatykałam uszy i wybiegałam z pomieszczeń pełnych ludzi, bo nie mogłam wytrzymać hałasu, mimo że innym on wcale nie przeszkadzał, z nadwrażliwością zapachową moją i mamy jest tak, że robimy za autorytety w kwestiach "czy to się jeszcze nadaje?" lol "może stało za długo w lodówce, powąchaj..." ale z drugiej strony przez nią jako dziecko jadałam baaaardzo wybiórczo i tak można ciągnąć w nieskończoność
magduś* Jarzynowa może stworzymy oddzielny wątek o zaburzeniach rozwoju, bo strasznie zawalamy wątek. A może jakiejś mamie przydadzą się informacje na co zwrócić uwagę i czym się nie przejmować plus obalanie mitów na powyższy temat, co o ty sadzicie?
magduś* jakby interesowały Cię kolejne szkolenia i chciałoby Ci się przyjechać do Warszawy, to synapsis organizuje świetne i jeszcze http://www.sukces-konferencje.pl/ ja u nich robię kursy. już chyba czwarty będę zaliczała
Jarzynowa http://www.sukces-konferencje.pl/2011_03_25_asperger.html możesz przekazać info kuzynce :) szkolenie dla nauczycieli i rodziców dzieci z ZA.
Leo już wrócił z przedszkola i opowiedział mi co się w nim działo Oczywiście musiałam pytać ale potem Leo rozwinął temat i zaczął sam opowiadać o niedobrym koledze, który bije dzieci, a jego w szczególności
Jarzynowa napisał(a):
mysza79 niby sinlac nie powinien uczulac
magduś* napisał(a):
Jarzynka po Sinlacu jej nic nie bedzie, tak mi nasza lekarka powiedziala, wiec ja bym jej podała ziemniaczka
Jarzynowa napisał(a):
mówisz? no zobaczę jeszcze
magduś* napisał(a):
no mówię Ci, ale pewnie, zaobserwuj i jak będzie ok, to dawaj ziemniaczka!
ja też bym poczekała dzień-dwa i upewniła się... zawsze chyba lepiej poczekać, aniżeli potem się martwic, a nigdy nie należy mówić nigdy...
magduś* czytałam, że dodajesz jednak swoje mleczko do ziemniaczka ;)
magduś napisał(a):uwarunkowania genetyczne i psychofizyczne
miało być psychodynamiczne
Jarzynowa napisał(a):o to pojechał trochę z tą tezą o matce...
noooo, zawrzało w środowisku podobno, wśród rodzicó , zwłaszcza matek dzieci z A. Ale przeprosił podobno, na forum!
Jarzynowa napisał(a):mówisz? no zobaczę jeszcze
no mówię Ci, ale pewnie, zaobserwuj i jak będzie ok, to dawaj ziemniaczka!
magduś* napisał(a):
Jarzynka uwarunkowania genetyczne i psychofizyczne autyzmu nie są znane tak naprawdę i wciąż w sferze badań. Z tego co mnie wiadomo, nie jest dziedziczony. W pewnym okresie uważano nawet (w nurcie psychoanalitycznym, Kanner), że to postawa rodziców , brak stymulacji dziecka, a przede wszystkim zimna deprywująca matki są przyczynami rozwoju autyzmu u dziecka. Potem się wycofał z tezy patogennej matuli Przepraszał rodziców dzieci z A nawet
Na pewno wiadomo, że występuje częściej u chłopców, w stos. 4:1 (według badań z lat 90-tych bodajze)..
o to pojechał trochę z tą tezą o matce...
magduś* napisał(a):
Jarzynka po Sinlacu jej nic nie bedzie, tak mi nasza lekarka powiedziala, wiec ja bym jej podała ziemniaczka
mówisz? no zobaczę jeszcze :)
Pliszka napisał(a):Obaj chłopcy mają na diagnozie "całościowe Zaburzenia Rozwoju" F84.9 (czyli tzw "inne", nie mieszczące w kryteriach diagnostycznych autyzmu wczesnodziecięcego, atypowego, ZA itd
acha, czyli sklasyfikowany na podstawie ICD 10. Czyli zabuerzenia calościowe nieokreślone... czyli nie jest źle moim zdaniem i z tego co piszesz o Leonie, jesteście na bardzo dobre drodze do zupełnie fajnego funkcjonowania małego w życiu codziennym Wiem też, ze to Twoja zasługa...
Co do kursu. Jeśli zrobisz kurs pedagogiczny (2 semestry), to według mojej wiedzy mozesz pracować z dziećmi :) Moja koleżanka tak się przekwalifikowała, z głównej księgowej
Pliszka napisał(a):dziękuję to dużo dla mnie znaczy. Dla większości jestem po prostu upierdliwa
ojjj wiem jakie jest podejście większości nauczycieli :( Ale jeżeli trafić na rzeczywiście rzetelnych i pracujących z sercem terapeutów, pedagogów, to oni doceniają! Mój guru (jeśli chodzi o pracę z dzieciakami), dr Wolski powiedział kiedyś, że to od rodziców mozemy się uczyć jak pracować z dziecmi (ich), bo są najlepszymi terapeutami ;)
Pliszka napisał(a):Dobra Kobieto! gdzie Cię można spotkać?
mnie w małopolsce ale chętnie służę pomocą, zawsze
Pliszka napisał(a):Wiesz, że tylko szkoły niepaństwowe mają obowiązek rozliczać się co do zł z przekazywanej na dziecko z orzeczeniem subwencji edukacyjnej (a w przypadku np dzieci z ZA jest to ok 60tys zł rocznie
o w mordę! :| Wiesz co, noz sie w kieszeni otwiera. Jeszcze mówię, ze gdyby się zdarzyło, ze moje dziecko potrzebuje wsparcia, to mnie na nie (powiedzmy) stać, ale ja się stykam z brutalną rzeczywistością, gdzie dziecko wymaga rehabilitacji, czy wsparcia, terapii, a rodzice biedni jak mysz kościelna :( Gdzie wsparcie się pytam, gdzie pomoc???? Oj trwało chyba ze 2 lata zanim się trochę znieczuliłam na to wysztsko, bo odchorowywałam!W szkole mają w dupie dzieci z potrzebami! Traktują strasznie (w sensie zero uwagi, bo po co)-mówię o szk. integracyjnej. Nauczyciele wspomagający sami muszą robić dużą robotę...
Inna kwestia...ja bym tym dzieciom nieba przychyliła, ale jak Ci przyjdzie matka, co sama ma conajmniej (np.) pogranicze normy intelektualne, albo i lekkie, to czegóż oczekiwać... Miałam ucznia (uwielbiałam go!) z umiarkowanym, a pracował i kojarzył lepiej niż niejeden z lekkim!!! I serce mi się krajało jak zdawałam sobie sprawę, ze to przez zaniedbanie srodowiskowe. Dlatego świadomy rodzic to skarb dla dziecka, każdego zresztą! :)
Jarzynka uwarunkowania genetyczne i psychofizyczne autyzmu nie są znane tak naprawdę i wciąż w sferze badań. Z tego co mnie wiadomo, nie jest dziedziczony. W pewnym okresie uważano nawet (w nurcie psychoanalitycznym, Kanner), że to postawa rodziców , brak stymulacji dziecka, a przede wszystkim zimna deprywująca matki są przyczynami rozwoju autyzmu u dziecka. Potem się wycofał z tezy patogennej matuli Przepraszał rodziców dzieci z A nawet
Na pewno wiadomo, że występuje częściej u chłopców, w stos. 4:1 (według badań z lat 90-tych bodajze)..
Jarzynka po Sinlacu jej nic nie bedzie, tak mi nasza lekarka powiedziala, wiec ja bym jej podała ziemniaczka :)
Jarzynowa napisał(a):
zastanawiam sie czy jesli dzis pierwszy raz dostała sinlac, to czy dzis moge te z dac Jej pierwszy raz ugotowanego ziemniaczka? jak myślicie?
ja osobiście poczekałabym z 2-3 dni aby sprawdzić jej reakcję na sinlac, bo jeżeli znowu pojawią się jakieś objawy alergii to nie będziesz wiedziała od czego
Pliszka o dziękuję Ci bardzo, za link do forum :)
co do mojej kuzynki, to u nich duze zmiany, Mały chodzi na terapie, ale wkracza w okres dojrzewania i buntu i nagle terapia przestała wystarczac, stad te leki teraz... no i ma w szkole nauczycielke z taka sama specjalizacja jak nasza Madzia i pani dobrze go prowadzi :)
mysza79 napisał(a):
Jarzynowa i co zapodałaś dzisiaj Nince do jedzenia? jaka decyzja? a te kropeczki po marchewce już jej zeszły?
kropeczek po marchewce juz prawie nie ma :)
dostała mleczko z sinlaciem , ale dałam mniej łyzek zeby nie było takie geste, z porcji 150 ml mleka i ok 6-7 łyzek sinlacu zjadła połowę papki i wypiła wody do tego sporo, bardzo to słodkie jakies, ale wcinała dośc chetnie :)
ale godzinke pózniej juz chciała mleczko i wypiła cała butle, no ale juz nie wypija 5 butli dziennie tylko 4 :)
zastanawiam sie czy jesli dzis pierwszy raz dostała sinlac, to czy dzis moge te z dac Jej pierwszy raz ugotowanego ziemniaczka? jak myślicie?
Jarzynowa mogą ale nie muszą.... o nie jest takie proste, bo czynników odpwiedzialnych za autyzm i pochodne jest wiele. Nie ma genu autyzmu, nie jest to choroba ściśle genetyczna, choć można powiedzieć o rodzinach obciążonych spektrum autyzmu. Jednak dziedziczna jest nie sama choroba, a raczej zaburzenie lecz tendencje. Może to być np dziedziczne upośledzenie mechanizmów wydalania metali ciężkich (dlatego rodzice dzieci z autyzmem lub ZA nie szczepią młodszego rodzeństwa). Przyjmuje się, że wpływ na pojawienie się go u dziecka mogą mieć czynniki środowiskowe, konserwanty, właśnie szczepienia, szczególnie MMR II (na każdym forum dla rodziców dzieci ze spektrum jest o tym napisane, choć w publikacjach medycznych nie znajdziesz o tym słowa, bo to "niewygodne")
Nie chcę się tu wypowiadać w sposób autorytatywny, by nie wywołać jakiejś ostrej polemiki ;)
Ja wiem co pomogło moim dzieciom i po czym pojawił się przełom w terapii :D A było to odtrucie z metali ciężkich i wprowadzenie ścisłej diety bezglutenowej, bezmlecznej i bezcukrowej. Powiem tylko, że Adaś jest nieszczepiony, przez pierwszy rok życia może 2 razy było na prawdę chory mimo wcześniactwa i pomimo trudnego startu jest z nim duuuuuużo lepiej niż z Leonkiem w tym samym wieku. Nikogo nie namawiam do niczego, żeby nie było że uprawiam tu jakąś antyszczepionkową politykę
http://www.dzieci.org.pl/forum/index.php#c6 tu jest forum dla rodziców dzieci z problemami ze spektrum. są działy o autyzmie, o alergiach, szczepieniach, neurologcznych problemach rozwojowych i wielu innych :) Jest tam sporo ciekawych informacji i obserwacji rodziców, jeżeli interesuje Cię temat :)
Pliszka napisał(a):
wiem....ale kiedy słyszę (a zdarzało się) że to żebranina, albo że "jak chciałam dzieci to mam i nie powinnam narzekać i prosić się bo inni mają gorzej" albo "samotna matka sama jest sobie winna", "jakbym się nie rozstała, to miałabym lepiej. Sama chciałam więc mam nie narzekać" to mi się odechciewa
już nie wspomnę o "po co ratować ciążę, jeżeli dziecko będzie chore" lub "szkoda że nie usunęłaś"
już nawet nie będę tego komentować, bo w moim stanie nie powinnam się denerwować
neferi napisał(a):
Ciekawe jak tam Ania, już tylko kilka dni jej zostało.
też o niej myślałam, bo w sumie za tydzień o tej porze, to juz będzie po wszystkim ;) muszę do niej skrobnąć jakiegoś sesemesika
Jarzynowa i co zapodałaś dzisiaj Nince do jedzenia? jaka decyzja? a te kropeczki po marchewce już jej zeszły?
Podobne tematy
- CZEKAMY NA WIOSNĘ:) POGADUCHY OBECNYCH I PRZYSZŁYCH MAM cz.5 2483
- CZEKAMY NA WIOSNĘ:) POGADUCHY OBECNYCH I PRZYSZŁYCH MAM cz.6 2486
- CZEKAMY NA WIOSNĘ:) POGADUCHY OBECNYCH I PRZYSZŁYCH MAM cz7 2476
- ZIMOWE POGADUCHY PRZYSZŁYCH I OBECNYCH MAMUŚ 2484
- ZIMOWE POGADUCHY PRZYSZŁYCH I OBECNYCH MAMUŚ CZ.2 2501
- PRZEDŚWIĄTECZNE POGADUCHY PRZYSZŁYCH I OBECNYCH MAMUŚ CZ.3 2471