• margo203 odsłony: 7390

    Żyrandol

    >> Wczoraj namówiłam wreszcie swojego męża zeby kupić abażur z kryształów
    >> (to co wisi z lampami na suficie), baaardzo drogi (pół roku zbieraliśmy).
    >> Pojechaliśmy do sklepu, kupiliśmy abażur, na skrzydełkach szczęścia
    >> popędziliśmy do domu, po drodze kupiliśmy butelkę koniaku (trzeba nowy
    >> zakup ..tego tamtego, no obmyć). Siedliśmy przy stole, najpierw
    >> strzeliliśmy po 50, potem powtórzyliśmy, no i mówię do swojego męża:
    >>
    >> a może powiesimy od razu ten abażur? No i mąż, lub z powodu koniaku, lub
    >> widząc moje szczęście zgodził się. Postawiliśmy krzesło, na krzesło
    >> taboret mały, mój mąż wspiął się na tę piramidę, a mi kazał go
    >> zabezpieczać.
    >>
    >> Stoję taka szczęśliwa, obserwuję jak mój orzeł pod sufitem majstruje (a
    >> on był, nie wiem po co w szerokie bokserki ubrany), przenoszę wzrok
    >> niżej, i co ja widzę z tych sympatycznych bokserek wypadło mu jedno
    >> jajeczko, no i ja taka rozczulona tym widokiem biorę i tak lekko
    >> pstryknęłam paluszkami po tym jajeczku. Mój tygrys w tej sekundzie jak
    >> poleciał w dół z tej estakady wraz z abażurem, który rozbił się
    >> całkowicie na małe kawałki, wstaje szybko i z ostatkami abażuru w rękach
    >> podskakuje do mnie...myślałam, że zabije mnie, a on mówi - Kurde, ale
    >> mnie prądem pierdolnęło, aż do jąder doszło, dobrze, że nie na śmierć!

    Odpowiedzi (5)
    Ostatnia odpowiedź: 2010-05-23, 00:03:25
    Kategoria: Pozostałe
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
Marika980 2010-05-23 o godz. 00:03
0

hehehe kolega mi go dzisiaj opowiadal :D hehe :)

Odpowiedz
Perła 2010-05-17 o godz. 23:41
0

:D :D :D

Odpowiedz
Gość 2010-05-17 o godz. 19:32
0

lol świetne

Odpowiedz
lawa 2010-05-17 o godz. 12:44
0

lol lol lol

Odpowiedz
_truskawka_ 2010-05-17 o godz. 00:11
0

Po prostu się poryczała ze śmiechu :D

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie