Jakie kremy i balsamy antycellulitowe polecacie?

Ja bym się na zabiegi nie zdecydowała, bo i tak trzeba robić to samo, czyli ćwiczyć, być na diecie, używać kosmetyków, żeby efekty się trzymały, a trochę to kosztuje. Z kosmetyków polecam bardziej te naturalne, mniejsze ryzyko, że jakieś podrażnienie się pojawi. U mnie sprawdzają się roślinki takie jak ruszczyk czy bluszcz, dobrze wpływają na krążenie, a to podstawa :)

Niestety po ciąży pojawiło się u mnie bardzo dużo cellulitu i żadne balsamy nie pomagały. Zdecydowałam się na zabiegi transdermalporacji z wykorzystaniem urządzenia Dermation bo koleżanka bardzo je zachwalała. Są to zabiegi, które polegają na bezigłowym wprowadzaniu w głąb skóry dużych dawek substancji aktywnych. Efekty - rewelacja. Po kilku zabiegach nie mam ani śladu po cellulicie :)

Na cellulit najlepszy moim zdaniem jest zabieg Venus Freeze. W salonie Vici w Krakowie wykonują te zabiegi w bardzo korzystnych cenach. Jest to zabieg modelująco-ujędrniający, a efekty widoczne są już po pierwszym zabiegu. Po całej serii ośmiu zabiegów pożegnałam się zupełnie z cellulitem (mam nadzieję, że na zawsze :P).

Próbowałaś mezoterapii z preparatem, który rozbija komórki tłuszczowe? Byłam już na dwóch zabiegach u dr Stycznia (W-wa) i widzę efekty. Jestem aktywna fizycznie - biegam i ćwiczę i zauważyłam, że mam smuklejsze uda.

ooo... to dobrze wiedzieć, zamawiam :) mam nadzieję, że też szybko
zobaczę efekty, bo wstyd się przyznać, ale po tej ciąży moje pośladki i
uda wyglądają gorzej niż brzuch :/ Zamawiałaś może kosmetyki z ich
e-sklepu? Długo się czeka na przesyłkę?

Oprócz tych balsamów polecam również kriolipolizę. Słyszałam dużo dobrego o tym zabiegu i postanowiłam spróbować. Swój zabieg wykonywałam w Krakowie w vicihair.pl i nie żałuję, bo tkanka tłuszczowa rzeczywiście
została rozbita, a moje rozmiary się zmniejszyły.

A czy któraś z Was stosowała już te nową serie od phenome?
www.phenome.pl/pl/main/produkty/1;3;199;silhouette_dream/?pid=104
Zastanawiam sie czy warto kupić, ale opinii w sieci jeszcze niewiele...

Ja przymierzam sie do zakupu kuracji antycellulitowej Pharmaceris żel + tabletki. Cena jest wysoka ale opinie ma dobre.
Wiem, że sam krem niewiele da dlatego zaczęłam ćwiczyć i szukam dla siebie odpowiedniej diety. (dobrze, że znalazłam odpowiednie ćwiczenia).

ja stosowałam czerwony Eveline 3D ,ale uczucie pieczenia (efekt rozgrzewający) mi nie odpowiadało ,więc go odstawiłam i nie wiem czy działa,choć ogólne słyszałam same pozytywne opinie. Teraz przymierzyłam się do zmasowanego ataku - używam od 3 tygodni codziennie serum antycellulitowego Tołpa i z tej samem serii maski borowinowej (takiej,co to trzeba nogi folią spożywczą poowijać dla lepszego działania) , dodatkowo stosuję "kurację od środka" tabletkami przeciw cellulitowi . No i muszę powiedzieć,że efekt już jest. Nawet mój mąż to zauważył. Skóra jest bardziej zbita i ma mniej nierówności. Nie znam się,z którego stopnia cellulitu ,przeskoczyłam na który ,ale powiem jedno: dziewczyny - systematyczność w stosowaniu preparatów daje efekty.Ale podobno sukces można osiągnąć tylko stosując dietę , ćwiczenia , masaże i dodatkowo zażywając preparaty doustne i kremy/balsamy na cellulit. Mówiąc krótko: trzeba stracić cały wolny czas i energię oraz wydać dużo pieniędzy na walkę z cellulitem i jest cień nadziei ... :D

MyCHa1981 napisał(a):Ja aktualnie jestem na etapie testowania Eveline Slim 3-D Extreme Termo Fat Burner - czerwony (cena ok. 19,00 zł, więc kieszeni mocno nie rujnuje).

ja używałam białego z niebieską zakrętką, on natomiast chłodził.. dla mnie za mocno, teraz wybiorę też rozgrzewający

też mam tę serię cellu free z pharmaceris.żel-krem faktycznie jest fajny, bo skóra się po nim wcale nie lepi - więc można się posmarować rano i spokojnie założyć ubranie. najbardziej podoba mi się peeling - świetnie masuje cellulitowe miejsca i pięknie pachnie.

ja stosowałam różne kremy. w połączeniu z ćwiczeniami dawały niezłe efekty.
ale bardzo mi przeszkadzała konsystencja ich wszystkich - jak dla mnie za długi się wchłaniały, brudziły ubrania i lepiły. ja w ogóle nie lubię balsamów do ciała jako takich. używałam avonu, nivea, garniera, yves rocher... teraz używam programu pharmaceris cellu free - pasuje mi bardzo, bo ma postać żelu i wchłania się tak szybko, że nawet nie zauważam, kiedy go wsmarowałam ;) a o efektach będę mogła powiedzieć za jakiś czas...

a ja kupiłam na allegro taki krem-maseczkę do nakładania 2-3 razy w tygodniu, Detoren. też efekt rozgrzewający dośc mocny, mam wrażenie jednak że działa. puki co zrobiłam sobie takie okłady 4 razy - w miarę efektów będę informować :)

Anonymous napisał(a):A ja używam od niedawna Antycellulitowy żel Perfect Body z Oriflame i nie sądziłam, że to napiszę, ale działa.
Nigdy wcześniej nie wierzyłam w takie "cuda"
Niestety 39,90zł (za 200ml), więc nie za tanio.


Nie mam jeszcze pojęcia, jak edytować post, więc zapytam w osobnym.
Ile kosztuje ten Garniera? I jakiej wielkości opakowanie?


ooo i się sam zedytował :ia:
w Rossmanie w promocji kosztował 25zl z groszami. Dokładnie nie pamiętam ile.

Nie chce nikogo zniechęcać, ale tak na prawde żaden balsam ani zel nie usunie wam cellulitu. To ,że balsam chłodzi badz grzeje ( dodatek komfory) lub nawet lekko zmniejsza obwód ud ( dopóki się go stosuje obkurcza) to tylko bajery które wynalazł producent zeby sprzedac produkt. Tylko intensywny masaż ( polecam rollmasaż) badz inne profesjonalne zabiegu moga jako tako pomóc.A tak to tylko zabawa dla uspokojenia sumienia.

A ja używam od niedawna Antycellulitowy żel Perfect Body z Oriflame i nie sądziłam, że to napiszę, ale działa.
Nigdy wcześniej nie wierzyłam w takie "cuda"
Niestety 39,90zł (za 200ml), więc nie za tanio.


Nie mam jeszcze pojęcia, jak edytować post, więc zapytam w osobnym.
Ile kosztuje ten Garniera? I jakiej wielkości opakowanie?


ooo i się sam zedytował :ia:

kilka dni temu kupiłam żel antycellulitowy z Garnira. Wygładzający z taką nakładką na nakrętce. Po kilku dniach już widzę, że jest lepiej :) Napisane jest, że po 4 tygodniach do 1,9cm mniej. Najważniejsze, że cellulit powoli znika


miało być Garniera

MyCHa1981 napisał(a):Ja aktualnie jestem na etapie testowania Eveline Slim 3-D Extreme Termo Fat Burner - czerwony (cena ok. 19,00 zł, więc kieszeni mocno nie rujnuje). Efekt: po 3-ch dniach skóra ładnie napięta, ale polecam tym osobom, którym efekt rozgrzewający nie przeszkadza, bo grzeje naprawdę mocno.
ja tez bardzo polubilam te firmę. używam serum w białej tubie, z zieloną nakrętką. w rossmanie kosztowała 11.9pln

Ja właśnie nie za bardzo mogę stosować ten balsam. Oczywiście nie mam po nim wysypki ani nic z takich rzeczy, ale właśnie ten efekt rozgrzewający jest dla mnie za mocny. Swoją drogą jeszcze nie znalazłam odpowiedniego balsamu. Może dlatego, ze mój problem jest już za bardzo zaawansowany :(

Ja aktualnie jestem na etapie testowania Eveline Slim 3-D Extreme Termo Fat Burner - czerwony (cena ok. 19,00 zł, więc kieszeni mocno nie rujnuje). Efekt: po 3-ch dniach skóra ładnie napięta, ale polecam tym osobom, którym efekt rozgrzewający nie przeszkadza, bo grzeje naprawdę mocno.

Ja znam oczywiście, bo jestem fanką tej marki. ;) Z tej serii Smoothing mam póki co serum i scrub, ale zamierzam sobie dokupić jeszcze balsam, bo jestem bardzo zadowolona z działania. Bardzo wydajne i przyjemne kosmetyki. Szybciutko się wchłaniają, można śmiało zakładać ubranie, a do tego bardzo ładnie pachną. Pierwsze niewielkie efekty widziałam już po kilku stosowaniach, a to dla mnie spora motywacja. :)