• Gość odsłony: 2000

    Jakie auto?

    No wiec... tym razem zwracam sie z goraca prosba o pomoc zmotoryzowane Forumowki.
    Juz kiedys zadalam podobne pytanie, ale od tego czasu sporo sie zmienili, wiec chcialabym zweryfikowac kilka rzeczy.

    Od jakiegos czasu rozgladam sie za nowym - wiekszym - samochodem. Napisze moze, czego oczekuje:
    - auto pakowne
    - auto nieduze gabarytowo (zeby spokojnie jezdzic po miescie, waskich uliczkach, parkowac spokojnie na parkingach)
    - auto ekonomiczne (no, jakies 7l/100 przydaloby sie ;) - trasa)
    - auto mocne (przyspieszenie i takie tam ;) myslalam o czyms w granicach 100 kM).

    Oczywiscie auto nie musi byc z salonu ;) Najchetniej do 25000 zl (wiem, ze okazje sa rozne, ceny zalezne od wyposazenia, itd. ;)). Ma to byc samochod dobry na tyle, zeby pozjezdzic nim z 10 lat bez wiekszych problemow, poniewaz nie nastawialabym sie na szybka zmiane. Czyli pozadam autka w miare bezawaryjnego. Oczywiscie istotny jest tez dostep do czesci wymiennych, najchetniej nie za drogich ;)

    Im bardziej zastanawiam sie nad marka, tym coraz glupsza jestem :/ Rozwazalam juz rozne opcje i wsrod moich typow znalazly sie Ford Focus kombi, Skoda Fabia i Octavia (tez opcje kombi), Citroen C4 i Picasso (tutaj ostatnio zaczela mnie zniechecac mocno scieta tylna szyba), Volvo v40 kombi... Kolejnosc przypadkowa ;) Sa to modele, ktore odpowiadaja mi pod wzgledem wielkosci - czyli praktycznosci w jezdzie. Nie zalezy mi na wielkiej "krowie".

    Nie wiem jednak, czy te marki sa godne polecenia, znam je glownie z opinii innych ludzi (jezdzilam tylko C4). Jesli wiec sa wsrod Was osoby, ktore moga udzielic troche szerszych informacji, bede bardzo wdzieczna.
    Bardzo prosze ewentualne uzytkowniczki o uwagi na temat samochodow (nie tylko tych - moze tez ogolnie czego na pewno nie kupowac, dlaczego).

    Odpowiedzi (20)
    Ostatnia odpowiedź: 2010-09-30, 06:31:48
    Kategoria: Pozostałe
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
pand 2010-09-30 o godz. 06:31
0

Ja mam audi A3 SPORTBACK (przedłużona wersja). Pali mało ok 5-6 ropy, a przyspiesza zabójczo dobrze, a może jestem kobietą, ale lubię sobie wdepnąć! Kupiłam ją używaną, 2006r. Nic się nie psuje, bardzo wygodny, prowadzi się super. Fajna furka.

Odpowiedz
mrH 2010-09-16 o godz. 19:24
0

leyla napisał(a):Powiesz, co jest "be" w Francuzach? ;)
Z Francuzami to jest tak, że albo je się lubi, albo nie. Stylistyka mi się widzi, czasem nawet bardzo, niektóre silniki mają bardzo fajne, ale czasem w ich autach następuje przerost formy nad treścią (jakieś dziwne patenty, rozwiązania itp). Zawieszenia komfortowe, ale czasem zbyt delikatne na nasze drogi. Dalej - plastiki wewnątrz, po jakimś czasie skrzypią.

leyla napisał(a):No to pierwsze - diesel czy benzyna? ;) Silnik 1,6 najpewniej.
Jak masz zamiar jeździć dużo, to bym wybrał diesla. Warunek jest taki, żeby nie był zbyt przechodzony (chodzi o silnik). Mówi się, że diesle dużo mogą wytrzymać, ale pod warunkiem, że były dobrze traktowane. Są trzy elementy, na które należy zwrócić uwagę: turbina, wtryski (jeśli takowe są) i sprzęgło. Każdy z tych elementów potrafi stworzyć kosztowny problem. Co do pojemności, to jakieś 1.9 przynajmniej - dla dużego auta, powinno wystarczyć.

Benzyna - moim zdaniem 1.8 albo 2.0. Przy rozsądnej jeździe spalanie niewiele większe od 1.6, a w razie potrzeby jest trochę więcej "pod pedałem".

MarMaja napisał(a):Niestety ale dla mnie "sportowe kombi w dieslu" to abstrakcja wymyślona na potrzeby marketingowców.
Zgadzam się. Choć za to Audi RS6 bym się nie obraził ;)

http://www.autogaleria.pl/tapety/img/audi/audi_rs6_avant_2008_01_m.jpg

Odpowiedz
Gość 2010-09-16 o godz. 14:22
0

mrH napisał(a):Siema!

Leya!

Ogólne przeznaczenie auta już znam, następne pytanie powinno brzmieć: ile planujesz robić kilometrów rocznie i w jakich warunkach.
Planuje dosc duzo kilometrow robic ;) Czesto wyjezdzam w weekendy i jezdze po Polsce. Ale i za granica takze - tam jednak mam w wiekszosci autostrady. Wiec samochod bedzie musial jezdzic i po Polsce, i poza nia ;)


Jak już opracujesz założenia, to można przystąpić do rozpoznania rynku. Najlepiej szukać aut od prywatnych właścicieli, kupionych w Polsce, z dokumentacją serwisową (tzw. historią auta). Jak już znajdziemy auto, które by nam odpowiadało, to warto pojechać z nim na serwis, do sprawdzenia. Jeśli sprzedawca odmawia, to z góry należy sobie odpuścić.
Wstepnie wiem, czym jestem zainteresowana i ile moge na zakup przeznaczyc. Na razie wiem tyle na pewno, ze nie musze miec samochodu na cito - jak znajde cos za tydzien - dwa, tez nic sie nie stanie ;)

Jeździłaś C4 - i jak? Ja generalnie nie jestem zwolennikiem aut francuskich. Są jakieś takie, hmm. Auta japońskie mają opinię niezawodnych, ale części do nich są drogie. Do "niemców" jest lepiej, ale - zawsze znajdzie się jakieś ale.
Jezdzilam C4 "trojka" (ja planuje pieciodrzwiowa) i C4 Picasso (diesel i benzyna). Jako pasazer ;) Podoba mi sie jazda nimi, sa wygodne, na trasie tez spisywaly sie bardzo przyzwoicie. Dlatego zastanawiam sie wlasnie nad Citroenem. Moja kolezanka jezdzi C3 i bardzo sobie chwali (jechalam z nia i nie mialam jakiegos "ale"), mam znajomych, ktorzy tylko w Citroenach siedza - zmieniaja je co jakies 3 lata na nowsze modele.
Powiesz, co jest "be" w Francuzach? ;)

W razie pytań - walić śmiało ;)
No to pierwsze - diesel czy benzyna? ;) Silnik 1,6 najpewniej.

Odpowiedz
Gość 2010-09-15 o godz. 11:54
0

mrH napisał(a):MarMaja napisał(a):(akurat sportową, więc generalnie nie łapie się do tego wątku ale "japończykiem" jest...)
To się nie wyklucza ;). Auto może być i pakownym kombi, i mieć żyłkę sportowca - patrz Audi RS6 lub choćby Octavia RS (i to jeszcze w dieslu).
Niestety ale dla mnie "sportowe kombi w dieslu" to abstrakcja wymyślona na potrzeby marketingowców. To nic innego, jak wyłacznie kombi w dieslu z mocnym silnikiem, napakowane systemami, których działania ani potrzeby istnienia większość użytkowników nawet nie rozumie. Sportowym autem nigdy nie nazwę takiego zestawu. To zwykły samochód z mocniejszym kopem. Czy wkładając tam silnik np. z ferrari automatycznie stanie się sportowym samochodem?
Kombi jest "rodzinną cieżarówką" a to nijak się ma do sportowych wrażeń z jazdy.
Już samym pustym kombi jeździ się sztywno i odczuwa opory powietrza, zawirowania wietrzne, wchodzenie w zakręty jest toporne a co dopiero z bagażami i rodziną... Niestety ale w tym przypadku "kombi" i "sport" wykluczają się wzajemnie ze wzgl. na tak podstawowe parametry jak masa, długość, wysokość, rodzaj zawieszenia i konstrukcja karoserii, nie mówiąc w ogóle o wrażeniach z jazdy....
Napakuj zwykłe kombi i spróbuj tym "zwinniej" pojechać.... A teraz dołóż do tego obniżone i usztywnione zawieszenie oraz dużą prędkość... 8)

Odpowiedz
mrH 2010-09-14 o godz. 07:28
0

MarMaja napisał(a):Mam 14 letnią mazdę i pomimo swojego wieku przez 2 lata użytkowania miałam właściwie tylko standardowe, eksploatacyjne wymiany
Kiedyś troszkę inaczej produkowali auta. Były po prostu solidniejsze. No, ale jak się dba o auto, to faktycznie nie powinno się dramatyzować.

MarMaja napisał(a):(akurat sportową, więc generalnie nie łapie się do tego wątku ale "japończykiem" jest...)
To się nie wyklucza ;). Auto może być i pakownym kombi, i mieć żyłkę sportowca - patrz Audi RS6 lub choćby Octavia RS (i to jeszcze w dieslu).

Odpowiedz
Reklama
Gość 2010-09-13 o godz. 11:44
0

mrH napisał(a):Auta japońskie mają opinię niezawodnych, ale części do nich są drogie.
eee...nie do końca jest tak dramatycznie ;). Jest dużo zamienników dobrych jakościowo a można także dostać oryginalne używane części w bardzo dobrym stanie. Poza tym, jak wybierze się dobry egzemplarz to nie ma zmartwień. Mam 14 letnią mazdę (akurat sportową, więc generalnie nie łapie się do tego wątku ale "japończykiem" jest...) i pomimo swojego wieku przez 2 lata użytkowania miałam właściwie tylko standardowe, eksploatacyjne wymiany a jeździłam nią na codzień po wrocławskich wertepach. Leyla ma w planach nowsze auto niż moje, więc tym bardziej nie obawiałabym się takiego zakupu.

Odpowiedz
mrH 2010-09-13 o godz. 11:18
0

Siema!

Leya!

Ogólne przeznaczenie auta już znam, następne pytanie powinno brzmieć: ile planujesz robić kilometrów rocznie i w jakich warunkach.

Sami przechodziliśmy przez zakup auta ostatnio, więc mogę się podzielić spostrzeżeniami. Po pierwsze należy założyć sobie budżet maksymalny i go nie przekroczyć. Wybrać markę i model - im mniej, tym lepiej. U nas w grę wchodziły ze cztery modele. Jeden odpadł po "jazdach próbnych". Następna spawa, to silnik. Benzyna czy diesel. Przy tym pierwszym mamy niższe koszty użytkowania (pomimo większego niż w dieslu spalania, bo samo paliwo to nie wszystko). Diesel da nam więcej dynamiki w dolnym zakresie obrotów, mniej spali, ale ewentualne naprawy potrafią zrujnować budżet. Używanych dieslów ludzie pozbywają się raczej już z dużym przebiegiem, a wtedy prawdopodobieństwo awarii jest większe. Ekstremistom polecam silniki benzynowe z turbodoładowaniem. Duże spalanie, duże koszty, dużo frajdy.

Jak już opracujesz założenia, to można przystąpić do rozpoznania rynku. Najlepiej szukać aut od prywatnych właścicieli, kupionych w Polsce, z dokumentacją serwisową (tzw. historią auta). Jak już znajdziemy auto, które by nam odpowiadało, to warto pojechać z nim na serwis, do sprawdzenia. Jeśli sprzedawca odmawia, to z góry należy sobie odpuścić.

Jeździłaś C4 - i jak? Ja generalnie nie jestem zwolennikiem aut francuskich. Są jakieś takie, hmm. Auta japońskie mają opinię niezawodnych, ale części do nich są drogie. Do "niemców" jest lepiej, ale - zawsze znajdzie się jakieś ale.

W razie pytań - walić śmiało ;)

Odpowiedz
Gość 2010-09-12 o godz. 18:26
0

Dzieki dziewczyny za rozjasnienie kilku kwestii :)

Na razie wiem jedno - wybrac marke to jeden problem. Drugi, moze nawet wiekszy, to znalezienie tego wlasnie auta...

[ Dodano: Pią 18 Lip, 2008 ]
Jeszcze jeden samochod przyszedl mi na mysl ;)

Czy jezdzi ktos Peugotem 307 (najlepiej kombi)? Jakie macie doswiadczenia z Peugotami?

Odpowiedz
Gość 2010-09-11 o godz. 09:11
0

Nie jeździłam ani picasso ani focusem, ale mam okazję jeździć octavią i kiedyś jeżdziłam też fiatem palio. Palio lubiłam, octavię tak sobie - porównując skoda jest bardziej pakowna i w dieslu całkiem ekonomiczna, chociaż z przyspieszeniem bywa róznie. Jeden egzemplarz był totalnym mułem ale obecny już całkiem dobrze sobie radzi (auta słuzbowe, więc rozjeżdżone). Kombi ma to do siebie, że jest "sztywne" i jazda nim daje zupełnie inne efekty niż sedanem czy hatchbackiem. Tak samo inaczej jeżdzi się vanem, który jest dla odmiany wysoki. Palio było zgrabne a octavia jest dla mnie kobylasta, chociaż nie jestem małych rozmiarów ;)

Jesli chodzi o małe spalanie i w miarę dobre przyspieszenie to wydaje mi się, że opcja przyjęta przez Layle jest całkiem sensowana i do uzyskania (diesel, ok. 100KM.). Dobrze do tego zestawu pasuje jeszcze mała pojemność silnika a dużo KM, wtedy jest bardziej zrywny. Sama moc to jednak nie wszystko, bo ważna jest też masa. Octavia, którą użytkujemy ma 1,9 i 101KM (ale są też 1,9 z 75KM i 1,7 - 90KM).
Po mieście lepiej sprawdza się diesel a na trasie bezyniak (przy tej samej mocy jest "mocniejszy", co jest odczuwalne). Przy spalaniu diesel jest oczywiście lepszy.

Moim zdaniem ścięta szyba to nie jest szczególna wada, bo bagaże powinny być pakowane do lini zagłówków tylnej kanapy, jeśli nie ma zamontowanej kraty (do poziomu rolety, zakrywającej bagażnik - powyżej nie jest bezpiecznie) a ta znowu jest niewygodna, gdy chcesz mieć dużą "pake" po złożeniu siedzeń (trzeba krate odkręcać).
Ważne jest też to jak wysoko jest próg załadunku i czy jest on płaski (palio) czy nie(octavia). Przy jednorazowym korzystaniu nie jest to problem ale przy codziennym można dostać nerwicy. Płaska podłoga jest bardzo fajna przy pakowaniu ale próg też jest dobry, bo bagaże nie wysuną się same, co zdarzyło mi się przy paliaku (otworzyła mi się klapa i bagaże ślizgiem zwiały na zakręcie, przy zjeździe ze skrzyżowania.... Trochę to zabawne było :D )

Leyla masz juz opinie praktyczne o markach, którymi interesujesz się, to może umów się na jazdy próbne w salonach i wtedy dopasujesz sobie auto "w naturze"? Ja wychodze z założenia, że samochód powinno się czuć jak drugą skórę, jakby kierowca i auto było sklejone w całość. To taka moja prywatna teoria

Odpowiedz
Gość 2010-09-11 o godz. 05:37
0

karola78 napisał(a):brak mu kopa (ale niestety nie wiem jaki ma silnik ten konretny model)
W dieslu. Fakt, ale wystarczy mocniej przydusić ;) Wiem co mówię. Benzynowym pikaczem nie jeździłam to nie wiem.

Odpowiedz
Reklama
karola78 2010-09-11 o godz. 05:17
0

Co do picasso to uwaga mojego męża: brak mu kopa (ale niestety nie wiem jaki ma silnik ten konretny model), ale prowadzi się bardzo dobrze i jest pakowny, jest w nim więcej miejsca niż w focusie kombi. (Szef mojego męża chciał nam go odsprzedać, ale przez ten silnik to mój mąż zrezygnował, do wyprzedzania porażka).

Odpowiedz
Gość 2010-09-11 o godz. 04:47
0

leyla napisał(a):Teoretycznie wiem, ze Pisassow jezdzi dosc sporo, sa to samochody popularne. Ale powiedzcie, czemu Citroeny maja calkiem niemalo przeciwnikow? I ogolnie "Francuzy"? Ok, sa to auta nie najtansze, ale czy jednoczesnie nie sa solidne? Czy naprawde musialabym sie bac szczegolnej awaryjnosci i wysokich kosztow napraw?
No jeśli chodzi o bagażnik, to on jest naprawdę ładowny. Istnieje też opcja położenia siedzeń z tyłu, a wtedy to masz ciężarówkę lol

Co do przeciwników citroenów czy francuzów ogólnie - co kto lubi. Fakt, są to dość delikatne samochody. Jak terenówką nie pojeździsz (choć ja próbowałam ostatni ). Ale przy tym komfort jazdy i tego "bujania" też jest.

Jeśli chodzi o awaryjność, to myślę, że to trochę mit. Jak w każdej marce możesz trafić na lepszy czy gorszy egzemplarz. Jak kupowałam pikacza swojego, to założyłam też wątek właśnie i znalazło się całkiem sporo przeciwników focusa dla odmiany - niby bezawaryjnego.

W Pikaczu dużym plusem jest stosunkowo niedrogi koszt części nieoryginalnych (bo w ASO to rzeczywiście zapłacisz jak za zboże) ;) A jeśli chodzi o koszt napraw - ja z ASO nie korzystam, a reszta mechaników to na każdym samochodzie może zedrzeć lub nie.

Uff, się nagadałam. Pójdę jeszcze poszukać swojego wątku o Pikaczu. Może w czymś pomoże.

Znalazłam: http://forum.styl.fm/s2/viewtopic.php?t=50824&highlight=picasso

Odpowiedz
Gość 2010-09-10 o godz. 22:53
0

Dzieki za podpowiedzi ;)

W Picassie minus dla mnie to scieta szyba - ze wzgledu na ladownosc. Wiadomo, ze bardziej kwadratowa (np. VW Golf kombi), "okragla" (np. Fabia) budowa "kuperka" ;) to wiecej miejsca na zapakowanie. Mnie ogranicza troche wlasnie ta ladownosc bagaznika. Kurcze, bede musiala gdzies namacalnie sprawdzic, jak wyglada bagaznik.
Teoretycznie wiem, ze Pisassow jezdzi dosc sporo, sa to samochody popularne. Ale powiedzcie, czemu Citroeny maja calkiem niemalo przeciwnikow? I ogolnie "Francuzy"? Ok, sa to auta nie najtansze, ale czy jednoczesnie nie sa solidne? Czy naprawde musialabym sie bac szczegolnej awaryjnosci i wysokich kosztow napraw?

darksmile, dla mnie 100 konikow to juz duzo, bo teraz mam w moim jezdidelku cos kolo 60 ;) Generalnie jest tak, ze nie jestem szczegolna fanka szybkiej i ostrej jazdy. Nie naleze do kierowcow, ktorzy jezdza "predkoscia patrolowa", ale nie jestem tez piratem.
Uwazam, ze 120/h to na polskich drogach czesto przesada - a wielu kierowcow jezdzi znacznie szybciej... Ja lubie dostosowac sie do warunkow na drodze, glownie po to, zeby dojechac bezpiecznie. Czesto na trasie widze takie wyczyny innych uzytkownikow drogi, ze mam ochote wlaczyc wycieraczki i dodac gazu... [-X Rozumiem, ze komus moze byc obojetne jego zycie, ale ja chcialabym jeszcze pozyc ;)
Czyli tak - troche sie powyzej rozpisalam, ale chyba wiadomo, o co mi chodzi? ;) Potrzebuje auta lepszego niz mam obecnie - auta, w ktorym bede czula sie bezpieczniej niz teraz. Auta, ktore szybciej "sie zbierze" i smignie, a nie bedzie zastanawialo, czy w koncu wyprzedzic czy nie ;) Jezdze troche autostradami (takze za granica) i chcialabym pojechac 150/h bez mniejszego problemu... ;)

Odpowiedz
darksmile 2010-09-10 o godz. 10:05
0

leyla napisał(a):- auto mocne (przyspieszenie i takie tam ;) myslalam o czyms w granicach 100 kM).
w żadnym wypadku nie nazwałabym samochodu mocnym, jeśli miałby 100 KM, a gabarytowo byłby to kombiak... to generalnie średnia krjowa. Jak będziesz jeździła z autem zapakowanym lub w 4-5 osob to zobaczysz o czym mówię. Takie auto to wówczas muł przeokrutny...

Sama mam focusa kombi i lubię to auto, bo nigdy mnie nie zawiodło, bo jest zgrabne i ładne, bo pali ok. 8l/100km, bo jest bardzo pakowny i przestronny, bo miło mi się nim jeździ :]

Odpowiedz
DobraC 2010-09-10 o godz. 06:08
0

Carrie napisał(a):leyla napisał(a):Picasso (tutaj ostatnio zaczela mnie zniechecac mocno scieta tylna szyba)
Mam Picasso i szyba tylna to akurat najmniejszy problem ;) Gorzej, ze mi się deska rozdzielcza odbija w przedniej szybie, ale cusz.. podobno niższe osoby nie mają z tym problemu.

A w ogóle kocham to auto całym sercem. Co prawda mam diesla, więc na jakiś tam konkretny zryw bym nie liczyła, ale gabaryty, ładowność (niesamowita wręcz - no może nie aż tak jak Mondeo kombi, ale prawie ;)) i przede wszystkim ekonomia do mnie mówią. Pali po mieście 6-7l/100. Na trasie 4.5-5l :D

Co do parkowania i gabarytów Pikacz jest wąski ale wysoki. I to że wąski jednak sporo ułatwia ;) Przyzwyczaić się tylko trzeba, że nie widać końców samochodu i parkujesz głównie na wyczucie - ze względu na obłe kształty właśnie.
8)

ja juz chyba rekomendowalam to auto ;)

docenilam je w 1000% jak sie Mily pojawil.. pakowanie dziecka w malym foteliku na wysokie siedzenie to pikus. szerokie drzwi to super sprawa, ladownosc - prawie jak ciezarowka ;), parkowanie bez problemow, zwlaszcza przod ma krotki wiec jakos tak mi sie latwo z parkingu wyjezdza, nawet jak blisko stoja auta obok.
dla mnie jako kobiety - uzytkownika - na razie nie ma minusow. maz narzeka ze troche glosny i ponoc sa problmey ze skrzynia biegow. ale my nowke mamy, 2 lata gwarancji a pozniej pewnie znow na dwa wykupimy pakiet gwarancyjny, wiec niech sie psuje 8) ;)

o klimie, podlokietnikach, auto cruise, przycieminianych szybach (teraz to deceniam ze wzgledu na dziecko!!!) wspominac nie bede bo to dodatki, ale mile ;)

Odpowiedz
kasik_cz 2010-09-10 o godz. 06:02
0

Carrie napisał(a):leyla napisał(a):Picasso (tutaj ostatnio zaczela mnie zniechecac mocno scieta tylna szyba)
Mam Picasso i szyba tylna to akurat najmniejszy problem ;) Gorzej, ze mi się deska rozdzielcza odbija w przedniej szybie, ale cusz.. podobno niższe osoby nie mają z tym problemu.

A w ogóle kocham to auto całym sercem. Co prawda mam diesla, więc na jakiś tam konkretny zryw bym nie liczyła, ale gabaryty, ładowność (niesamowita wręcz - no może nie aż tak jak Mondeo kombi, ale prawie ;)) i przede wszystkim ekonomia do mnie mówią. Pali po mieście 6-7l/100. Na trasie 4.5-5l :D

Co do parkowania i gabarytów Pikacz jest wąski ale wysoki. I to że wąski jednak sporo ułatwia ;) Przyzwyczaić się tylko trzeba, że nie widać końców samochodu i parkujesz głównie na wyczucie - ze względu na obłe kształty właśnie-dlatego mówimy na naszą jajko .
pozostaje mi podpisac sie pod tym ;)

Odpowiedz
Gość 2010-09-10 o godz. 05:47
0

leyla napisał(a):Picasso (tutaj ostatnio zaczela mnie zniechecac mocno scieta tylna szyba)
Mam Picasso i szyba tylna to akurat najmniejszy problem ;) Gorzej, ze mi się deska rozdzielcza odbija w przedniej szybie, ale cusz.. podobno niższe osoby nie mają z tym problemu.

A w ogóle kocham to auto całym sercem. Co prawda mam diesla, więc na jakiś tam konkretny zryw bym nie liczyła, ale gabaryty, ładowność (niesamowita wręcz - no może nie aż tak jak Mondeo kombi, ale prawie ;)) i przede wszystkim ekonomia do mnie mówią. Pali po mieście 6-7l/100. Na trasie 4.5-5l :D

Co do parkowania i gabarytów Pikacz jest wąski ale wysoki. I to że wąski jednak sporo ułatwia ;) Przyzwyczaić się tylko trzeba, że nie widać końców samochodu i parkujesz głównie na wyczucie - ze względu na obłe kształty właśnie.

Odpowiedz
karola78 2010-09-10 o godz. 05:43
0

My mamy Focusa Kombi z 2002r. Jesteśmy bardzo zadowoleni, z jednym małym ale... unikaj silnika 1,6 w benzynie, te są najbardziej awaryjne. I trzeba mieć cewkę w zapasie, bo to norma że padają (niestety mieliśmy ten problem i przez to rozwaliliśmy slinik). Focus jak najbardziej, ale najlepiej disel (mój mąż już się rozgląda, żeby zmienić naszego). Bagażnik jest gigantyczny, w środku dużo miejsca i świetnie trzyma się drogi (to opinia mojego męża, który jeździł już wieloma samochodami) (bosonóźka dziwne, że masz takie odczucia, zawieszenie focusa jest jednym z najlepszych w tej klasie).
Reszty wymienionych samochodów nie miałam okazji poznać.

Odpowiedz
Bosonóżka 2010-09-10 o godz. 05:16
0

Samochodzików kilka już w swojej karierze zmieniłam i jak dotychczas - najwierniejsza pozostaję VW Golf. Przeszłam od "trójki", poprzez "czwórkę" po "piątkę" - po drodze zaliczając romanse m.in. z Focusem (tym nowszym, ale nie najnowszym :) ).
Focusik w kombi to całkiem niezłe autko, w wersji diesel - w miarę ekonomiczne. Ale jak dla mnie, w porównaniu z Golfem i IV i V - średnio trzymał się drogi. Miałam wrażenie, że na zakrętach był po prostu trochę "bujany". Ale do miasta to samochód nienajgorszy. I sporo ich jest na rynku.

Ale jako miłośniczka Golfów zaproponuję Ci Golfa IV - są też w wersji kombi i samochód z rocznika ok. 2001 powinnaś kupić do 25 tys. Dla mnie samochód-rewelacja, dotąd tęsknię za moim "bzyczkiem" ;) Zwinny, dynamiczny, łatwy w manewrowaniu i co ważne dla kobiety - BEZAWARYJNY. Jedyne co w moim robi,lam to okresowy przegląd, wymiana klocków, oleju i raz rozrządu (bo czas już był po temu) - poza tym ABSOLUTNIE ZERO AWARII.

Odpowiedz
Anna! 2010-09-09 o godz. 21:37
0

Rodzice maja Skodę Fabię Fun


Jak dla mnie bardzo dobre auto - tu kilka podstawowych informacji
Rodzaj silnika Benzynowy

Dopuszczalna ładowność [kg] 515
Moc [KM] 70

Masa własna [kg] 1050
Pojemność silnika [cm3] 1198

Pojemność bagażnika [l] 300
Liczba cylindrów 3
Przyśpieszenie 0-100 km/h [s] 14,9

Jeżdzi się nią super :D

Typ nadwozia Hatchback
Średnie zużycie paliwa [l/100km] 5,9

Liczba drzwi 5
Maksymalna prędkość [km/h] 163

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie