-
Gość odsłony: 4169
Innka na ślubnym kobiercu- nowe zdjecia str. 4
Już od prawie miesiąca jestem przeszczęśliwą mężatką :love: , więc wypada z forumowego obowiązku się wywiązać i zdać relację z tego wyjątkowego dnia jakim była 14 czerwca ... mam nadzieję, ze nie zanudzę, bo nie jestem dobra w takich opisach...
Po nerwowych przygotowaniach nadeszła w końcu długo oczekiwana sobota :ia: . Obudziliśmy się o 6 rano i byłam zadziwiająco spokojna. Zjedliśmy wspólne śniadanie, dopakowaliśmy torbę z rzeczami na niedzielę (mieliśmy nocować w hotelu) i wyjechaliśmy do fryzjera. Bartek został „stylowo poczochrany” i zostawił mnie sama na pastwę fryzjera ;) Po godzinie w salonie zrobił się już mały tłok, bo przyjechali moi rodzice z ciocią, a chwilę potem zdenerwowana chyba bardziej ode mnie świadkowa, moja przyjaciółka, która nie mogła już wysiedzieć w domu i przyjechała wcześniej. Było nas dużo, zatem bardzo wesoło. Niestety już u fryzjera mieliśmy małe opóźnienie, co miało znaczący wpływ na późniejszy przebieg wypadków…
Ja wróciłam spokojnie do domu, a świadkowie i mój przyszły mąż pojechali dowieść kilka rzeczy do hotelu, gdzie miało odbyć się wesele. Podczas gdy ja spokojnie zajadałam w domu truskawki, oni zdenerwowani, stali w korkach i martwili się, że nie zdążą wrócić na czas. Po drodze odebrali kwiaty i dekoracje kwiatowe samochodu, które potem wspólnie z Bartkiem montowaliśmy kombinując, gdzie przykleić poszczególne ozdoby, bo nie zdążyliśmy dowieść samochodu do kwiaciarni.
Ja w tym czasie nadal z zadziwiającym spokojem czekałam na naszą fotograf i Agę, która miała wymalować mnie, mamę i świadkową (z czego wywiązała się wspaniale – AGA BORA dziękuję Ci raz jeszcze :usciski: !).
Tuż przed wyjściem zaczęło się robić nerwowo, bo okazało się, ze nie mamy czasu i już dawno powinniśmy byli wyjść, żeby być o jakiejś rozsądnej porze w kancelarii. Bartek się śmiał, że ze mną było to do przewidzenia, bo ja zawsze się spóźniam :P . Zapakowaliśmy się do auta i ruszyliśmy przed siebie. Utknęliśmy w korku… Musieliśmy przejechać na drugą stronę Wisły, a cały most stał. Miałam wizję, że się spóźnimy i ślub się nie odbędzie ;\ Mimo nerwów było bardzo miło, bo ciągle ktoś nas pozdrawiał machając i trąbiąc, a przechodnie się do nas radośnie uśmiechali :) . Dotarliśmy do kościoła chyba za pięć szósta i w biegu prawie wpadliśmy do kancelarii. Goście nas pozdrawiali, ale ja byłam tak zaaferowana spóźnieniem, że części w ogóle nie poznawałam.
Msza była przepiękna! :ok: Wchodząc do kościoła miałam nogi jak z waty, drżały mi niesamowicie, wszystkie oczy były zwrócone na nas. Mimo nerwów uśmiech nie schodził nam z twarzy. Już na początku miałam łzy w oczach ze wzruszenia i bałam się, ze nie wypowiem słów przysięgi, ale wzięłam się w garść i wszystko poszło super. Kazanie było przepiękne. Goście pytali się nas czy to znajomy ksiądz był, bo zwracał się do nas jakby nas dobrze znał. Mimo, że ceremonia była trochę dłuższa niż standardowa to w ogóle tego nie odczułam, delektowałam się każdą chwilą, a po przysiędze i nałożeniu obrączek wszyscy goście (cały kościół był pełen ludzi) bili nam brawo :brawo: . Było naprawdę cudownie i niezwykle radośnie. Wszystko przerosło nasze marzenia związane z tym dniem. Przed kościołem zostaliśmy obsypani płatkami kwiatów, przyjęliśmy życzenia. Byłam zaskoczona, ze zgodnie z naszym życzeniem wszyscy goście oprócz jednej osoby przynieśli nam książki i wino. Był to bardzo trafiony pomysł muszę przyznać, bo mamy przepiękne pamiątki.
Wesele minęło tak szybko, że nie zdążyłam prawie niczego zjeść. Pierwszy taniec odtańczyliśmy z drobnymi pomyłkami w naszym starannie opracowanym układzie, ale wtedy już się tym nie przejmowaliśmy. Ciągle tańczyłam i rozmawiałam z gośćmi. Niesamowita energia mnie rozpierała ^D^ , jak nigdy. Zupełnie nie przeszkadzało mi to, że jestem w centrum uwagi (zwykle wolę być z boku). Szaleliśmy do 4 rano :drink: , goście bawili się wspaniale i wszyscy byli zadowoleni, co i nas cieszyło niezmiernie. Zespół był rewelacyjny, muzyka różnorodna, nie chciało się schodzić z parkietu.
Zostały ogromne ilości wódki i wina. Potwierdzam słowa Jo76, że 1l wódki na głowę to zdecydowanie za dużo., a myślałam, ze nasi goście są w stanie wypić dużo ;)
Podsumowując stwierdzam, że wszystko udało się wspaniale, a my jesteśmy bardzo szczęśliwym młodym małżeństwem :love:
Przy tej okazji chciałam Wam wszystkim bardzo podziękować za wsparcie i wszystkie dobre rady, które od Was otrzymałam. :)
Fotki zaraz doklejam, bo mnie zlinczujecie jak będzie bez ;) Na razie takie amatorskie. W ciągu najbliższych dni będziemy mieli od fotografa łącznie z plenerem :D
W tytule watku dodalam informacje o nowych zdjeciach. Ewak
Uroczo, uroczo i jeszcze raz uroczo, bardzo łądny plener mieliście :) jestem zachwycona
Odpowiedz
Cudny plener. Panna Młoda śliczna (Młody również :) ), make-up zniewalający.
GRATULACJE ! ! !
Justynka sliczne sa te zdjecia plenerowe. wygladasz na nich jak ksiezniczka! makijaz boski!
Odpowiedz
Innka napisał(a):DZIĘ-KU-JE-MY :D i za piękny makijaż również :usciski:
Yhyy, taaa...akurat .Szczegolnie Twoj maz mi za niego dziekuje ;) Pamietam, jaki "szczesliwy byl" jak go pedzlowalam .... lol
Rrrrasowy samiec ;)
Czy ja widze podwojnie, o co chodzi z tym dublowaniem wspisu ?brr...Sorry, Justynko za ten jakze urokliwy OT. Ale nie kumam
Usunelam zdublowana wypowiedz. Przypuszczam Agabora, ze dwa razy wcisnelas wyslij. Obecnie forum laczy posty, wiec w tym nalezy doszukiwac sie przyczyny. Ewak
No dobra, plenerem już nie zanudzam, ale jeszcze kilka zdjęć ze ślubu wkleje :D
Dla wielbicielek bukietów coś najpierw:
i jescze broszka świadkowej trzymająca szal:
A tu widać sukienkę mam nadzieję:
AGABORA napisał(a):Krotki niepokojaco ten plener .......
jaka ty niecierpliw Aga [-X
AGABORA napisał(a):Jakie pieekne i sprzyjajace swiatlo.
Światło "tuż-po-burzowe" :)
AGABORA napisał(a):I te Twoje galy, dasz sie jeszcze kiedys pomalowac ? He ?
No nie wiem, nie wiem... :hm: przemyślę temat... ;)
AGABORA napisał(a):I Wy piekni
DZIĘ-KU-JE-MY :D i za piękny makijaż również :usciski:
Wlasnie mialam odpisac cos tam, ze jednak za wrozenie sie zabieram, tylko chcialam najpierw poprosic , zeby karty do siebie przelozyla, ew. fusy z kosza wyciagnela....ale masz intuicje i w pore sie wybronilas...... :dupa2:
Innka napisał(a):
Proszę bardzo. Oto wyczekany plener :D :
http://img225.imageshack.us/img225/2559/dsc0052iw7.jpg
Krotki niepokojaco ten plener ....... :bad:
Innka napisał(a):
Proszę bardzo. Oto wyczekany plener :D :
http://img225.imageshack.us/img225/2559/dsc0052iw7.jpg
Krotki niepokojaco ten plener ....... :bad:
AGABORA napisał(a):Justyna, daje ci zatem kupe czasu, z przewaga kupy...
Jutro do 18:49:07 zglaszasz sie plenerem.
Bo jak nie, to Ci powroze
8-L Czyżbym się troszkę spóźniła 8) ?
Proszę bardzo. Oto wyczekany plener :D :
Mam druga fuche-jasnowidz , nie wiedzialas,
Ech,jak to panny mlode nic nie wiedza o swoich makijazystkach ....hmmm, zadziwiajace :D
Justyna, daje ci zatem kupe czasu, z przewaga kupy...
Jutro do 18:49:07 zglaszasz sie plenerem.
Bo jak nie, to Ci powroze :dupa2: :D
AGABORA napisał(a):Ekhm.....Gdzie (ze tak pozwole sobie uzyc metafory) foty !!! :cisza: :cisza: :cisza:
Yyyyyy noooo.....
Ty to masz wyczucie swoją drogą ;) Jutro odbieramy, więc postaram się jak najszybciej wkleić :D
sliczniutko wygladalas:):). jeszcze raz wielkie gratulacje:)
Odpowiedz
Innka napisał(a):Ja w tym czasie nadal z zadziwiającym spokojem czekałam na naszą fotograf i Agę, która miała wymalować mnie, mamę i świadkową (z czego wywiązała się wspaniale – AGA BORA dziękuję Ci raz jeszcze :usciski: !).
:ia:
:usciski:
Justyna, sciiiiskam Cie mocno, fajnie bylo Cie poznac, malowac itp.... ;)
Teraz juz czekam na foty .Szczegolnie na plener :)
Sto lat dla Was w szczeeeeeeeesciu i milosci (i czym tam jeszcze chcecie)
Aa.....i poprosze o jakies foty z miodowej Hiszpanii !
P.S.Suknia Innki tak naprawde robi wrazenie na zywca -jest zjaaawiskowa !
Fakt wyglądałas boska, a najbardziej w oczy rzucuł mi się przepiękny bukiet
Odpowiedz
Caska napisał(a):Ten 14. czerwca to jednak bardzo dobry dzień był na ślub, prawda ??
no pewnie, a jakżeby inaczej ;)
Serdeczne gratulacje!!!
Inko, wyglądałaś przepiękne, a bukiet miałaś niesamowity! :lizak:
Więcej zdjęć prosimy, więcej zdjęć :poklon:
Super, gratulacje :)
Ten 14. czerwca to jednak bardzo dobry dzień był na ślub, prawda ?? ;) :P
Innka gratulacje i wszystkiego najlepszego :prosze:
Pieknie to wszystko dopasowałaś :lizak:
Zmora napisał(a):Aaa i świadkowa jest w kolorze atramentu! Super :D
Wiem, że trudno w to uwierzyć, ale to był zupełny przypadek akurat, bo nie konsultowalyśmy ze świadkową koloru sukienki i bukietu. A wyszło faktycznie super :)
mise napisał(a):Te zdjęcia to amatorskie, czy ja dobrze przeczytałam?
No mozna powiedzieć, ze takie na pół amatorskie ;) Robił je nasz przyjaciel, który troszkę fotografią się interesuję i ma lepsiejszy aparat, więc mogą faktycznie być nieco ładniejsze niż takie zupelnie amatorskie :D
Dziękuję wszystkim za życzenia i miłe słowa. Zdjęć więcej będzie oczywiście, ale poczekam chyba na te od fotografa i wtedy też obiecuję pokazać sukienkę w calości :)
A plener mieliśmy po podrózy poślubnej już w takich oto okolicznościach przyrody:
Ale na razie nie mam zdjęć z nami :P
Gratulacja i przede wszystkim szczęścia i dużo miłości :heart:
Odpowiedz
gratulacje i najlepsze życzenia :D
piękna Panna Młoda :ok:
świetnie wszystko dopasowane: mucha do sukni i kwiatów w bukiecie :) bukiet uroczy :prosze:
Zmora napisał(a):Gratulacje! Sukienka super, fajnie dobrany kolor muchy
Dzięki :) Z muchy jestem szczególnie dumna, bo udało się znaleźć w kolorze sukienki i ma dodatkowo taki delikatny haft podobny (z daleka ;) ) do tego z mojego gorsetu :)
Gratulacje! Sukienka super, fajnie dobrany kolor muchy :) A od tej pory twój nick będzie mi się kojarzył dodatkowo z atramentem (kwiaty i Innka ) :)
Odpowiedz
Zapomniałam dodać, że z tego pośpiechu i zdenerwowania welon miałam wpinany w na szybko i żałuję, że uparłam się, zeby mieć go od kokiem, bo dziewczyny nie mogły sobie poradzić z wpięciem go i trochę naruszyły mi fryzurę, z ktorej zaczęły wychodzić mi kosmyki bokiem, przygładzane potem lakierem, a welon ciągle wypadał w trakcie wesela przez to:neutral: Na szczęście niezbyt się tym wtedy przejmowałam, dopiero teraz żałuję, ze ne wpięłam go nad kokiem no i miałam nie mieć szala w kościele, ale nie było czasu się nad tym zastanawiać ;)
No to jeszcze trochę z wesela :)
Nasz pierwszy walc:
To bardzo lubię :D :
I jeszcze tort:
Innka, wszystkiego najlepszego na nowej-wspólnej drodze życia :prosze:.
OdpowiedzPodobne tematy
- malenka i R. na ślubnym kobiercu czyli 31/05/08r-str.13 NOWE 200
- Kot na ślubnym kobiercu 15.10 32
- Rytka na zimowym ślubnym kobiercu 06.01 52
- Adriana i Mikołaj :)( relacja str 3, nowe fotki str 4) 69
- Nowy Rok=Nowe Życie: Kajko i J. -nowe fotki str. 3 47
- Ale ten czas płynie!- Nowe zdjęcia!! str. 7 131