• Gość odsłony: 3224

    Jak spędzacie czas z niemowlakiem?

    Pytanie mam.Jak spędzacie czas z niemowlętami? Bawicie się z nimi w coś? Jakoś aktywnie? Zabawiacie? Jak?U nas to wygląda tak, że jak Maciek się czymś zainteresuje na dłużej (np. teraz ma fazę na odkurzacz8) ), to broń boże nie przerywam mu zabawy, nie chodzę do niego, nie zagaduję, tylko cieszę się z bonusowego czasu wolnegoI tak sobie pomyślałam, że może kiepska ze mnie matka:|Nie wiem jak mam się z nim bawić. Wszelkie zabawy z nim trwają ok. minuty/dwóch, bo potem mu się nudzi(czy to oglądnie książeczki, zabawa sorterem/piłką/bąkiem itp.)A jak jest u Was?Czytacie książeczki? Uczucie robić papa/gdzie ma miś oczko itd.?

    Odpowiedzi (39)
    Ostatnia odpowiedź: 2010-03-21, 09:29:10
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
Gość 2010-03-21 o godz. 09:29
0

Póki co z Edytką jakiś bardzo odkrywczych zabaw nie uskuteczniam. Wałkuję się z nią po piankowych puzzlach, tarmoszę , "zjadam" (to jej ulubiona rozrywka). Poza tym dużo jej śpiewam, czytam wiersze Tuwima i Brzechwy. Edyśka uwielbia gryść książeczki, na razie do niczego innego jej nie służą ;) Zabieram więc z dzioba, żeby jeszcze coś z nich zostało ;)

Poza tym Mała lubi podrygiwać w rytm muzyki z zabawek lol Lubi też "Idzie rak nieborak", ale już "Sroczka kaszkę ważyła" nie znosi :|

basiula napisał(a):Ale wlasnie jak sie sama bawi, to ja mam ciagle wyrzuty sumienia, ze ja puszczam samopas. Wiem, ze to wazne, zeby sie sama soba umiala zajac, ale nie potrafie sie wyzbyc tego poczucia winy.
Podpisuję się całkowicie pod tym zdaniem. Mam tak samo. Mała, położona na puzzlowej macie, potrafi się długo sama bawić. Włącza muzykę w zabawkach, tarmosi miśka, bawi się gryzakiem...Ja w tym czasie sprzatam, gotuję, ale też nadrabiam zaległości forumowe ;) I mam wyrzuty sumienia, że nie poświęcam czasu dziecku, tylko komputerowi Trudno mi się pozbyć poczucia winy :|

Odpowiedz
Gość 2010-03-21 o godz. 09:26
0

Skrzacik napisał(a):Ale chciałabym, żeby już się interesował czymś więcej niż tylko rozwalaniem wszystkiego dookoła. lol
haa, tez bym chciała! Mój ancymonek uwilebia zabawki, dostała na roczek milion nowych, wypasionych i baardzo je lubi, ale ... 30 sek
w miejscu nie usiedzi, tylko otwieranie półek, szuflad, grzebanie w mojej torebce kuferku z kosmetykami itd itp.

a co do zabaw to jak ma publiczność to jest zachwycona i sie popisuje!
a cala rodzina się prześciga w nauczaniu jej nowych sztuczek,
np. jak widzi mojego szfagra to uderza się w piersi/brzuszek, bo on ją nauczył "jak robi tarzan?"
moja siostra nauczyła ją (między innymi) skiping A - i ta przebiera w miejscu nóżkami lol i jak tylko ją widzi to tak robi

i tak mogę wymienić z 20 różnych sztuczek, ale sama bym w życiu tego jej nie nauczyła, grunt to publiczność i świeża krew do pomysłów i treningów ;)

Odpowiedz
Gość 2010-03-21 o godz. 06:42
0

Mogę wam powiedzieć co utrzyma dziecko w jednym miejscu na dłuzej - przynajmniej moje dziecko lol

Rozstawilam mu dziś basenik, wsadzilam do środka w samej pieluszce, dalam mu malin w misce i dziecko przepadło na prawie godzinę 8)
Jak wyglądał on i basen mozecie sobie wyobrazić ale spoko na koniec do wanny i po klopocie - a wszystko bylo warte tej radosci lol ;)
Nawet zalozmy ubabranie mojej nowej bialej bluzki :Hangman: lol lol lol

Odpowiedz
Gość 2010-03-21 o godz. 05:44
0

Gumiś napisał(a):.....Zauważyłam, że dopóki Michał nie zaczął raczkować i stawać to potrafił się dłużej skupić na zabawie jednym przedmiotem, a teraz wszędzie go pełno i ciężko go zatrzymać w jednym miejscu. lol
no wiesz.... jak lezysz i patrzysz w sufit to 1 zabawka tyle frajdy daje :) teraz jest jeszzce kupa innych fajnych rzeczy :D

Odpowiedz
kkarutek 2010-03-20 o godz. 19:51
0

Filipos jest jeszcze gapciem, więc nie za wiele zabaw go porywa, choć uwielbia jak tata go "zjada", jak się go tarmosi, trzęsie, łaskocze...ale natchnął mnie post Aga1:
Aga1 napisał(a):A jak chcę mieć chwilę spokoju, to otwieram szafkę z żarciem dla kotów lol Wywalanie puszek i worków z karmą - miodzio lol Tylko potem trochę sprzątania jest....
moją ulubioną zabawką w tym wieku były puste pudełka po jogurtach, które mama specjalnie dla mnie zbierała lol

Odpowiedz
Reklama
Gość 2010-03-20 o godz. 19:23
0

U nas tez bardzo popularne sa ksiazeczki. Szczegolnie te z okienkami, ale inne tez. Zosia czasem zasiada w swoim kaciku z ksiazkami i sama sobie oglada obrazki przez 15 minut :o Ciesze sie, ze lubi, ale niektore ksiazki, ktore sobie upodobala maja takie brzydkie obrazki, ze mi sie ich nie chce czytac i jej chowam A ona za jakis czas je odnajduje i mi je przynosi do czytania lol

Uwielbia tanczyc u mnie na rekach i wlacza sobie muzyke na swoich zabawkach i podryguje w jej rytm. Spiewam jej czesto, ale jak czasem poslucham siebie jak przekrecam teksty, to ciesze sie, ze moj maz nie zna polskiego lol
Ostatnio dostala cymbalki i zakochala sie w nich od pierwszego wejrznia. Zrobilam jej kilka grzechotek z fasola, plus jeszcze jakies dzwoniace zabawki z maty edukacyjnej i mamy kacik muzyczny.
Lubi tez pluszowe zabawki i lale. Lubi jak ja je trzymam i zwierzak sie 'chowa' za lozkiem czy pudelkiem i ona ich szuka.

bardzo lubi rozwalac wieze, ktora jej buduje z kubkow. Sama nie buduje, ale bierze dwa kubki i wklada jeden w drugi.

Lubi raka nieboraka, ale innych zabaw tego typu juz nie.

Ale zabawa numer jeden jest wyciaganie rzeczy z pudla, torebki, szuflady itd. Czasem nawet jej pozwole pogrzebac w lodowce - wtedy jestem najbardziej uwielbiana mama na swiecie lol

Zosia potrafi sie samodzielnie bawic bardzo dlugo - czasem godzine lub wiecej. lubi tylko, zebym byla w tym samym pokoju. ale nie z laptopem na kolanie, bo wtedy stoi przy mnie i nie ruszy sie ani na krok. chyba chce tez sobie poforumowac lol Ale wlasnie jak sie sama bawi, to ja mam ciagle wyrzuty sumienia, ze ja puszczam samopas. Wiem, ze to wazne, zeby sie sama soba umiala zajac, ale nie potrafie sie wyzbyc tego poczucia winy.

A co do uczenia , to patrze co ja interesuje i wtedy 'poszerzam' jej wiedze. Ostatnio widze, ze upodobala sobie kotki i pieski, to jej je pokazuje w ksiazeczkach, czy na ulicy i jej o nich opowiadam i mowie jak one robia.

Pewnie jeszcze cos jest, ale duzo to juz i tak powtorzylam po innych.
Ale dziekuje dziewczyny, za Wasze szczegolowe opisy - podsunelyscie mi kilka fajnych pomyslow na nowe zabawy :D

Odpowiedz
Gość 2010-03-20 o godz. 02:34
0

Też tak myślę w sumie (miło mi, że wiesz o moim dziecku takie rzeczy, dużo to dla mnie znaczy, bo pokazuje mi to, że ktoś czyta moje żale i jakoś tam się tym przejmuje :D ). Ale chciałabym, żeby już się interesował czymś więcej niż tylko rozwalaniem wszystkiego dookoła. lol

Co do nie i kręcenia głową, to Maciek (chyba) od jakiegoś miesiąca tak robi. Jak czegoś nie chce (zwłaszcza do jedzenia czy picia), to kręci głową jak tylko widzi, że się z tym zbliżam. Do tej pory nie wiem czy to jest prawdziwe nie, czy tylko tak wyszło.

Odpowiedz
Gość 2010-03-20 o godz. 00:57
0

Sosna napisał(a):W sobotę wróciłam z zakupów, Milan siedział z moim tatą na podłodze i nagle zaczął klaskać w rączki :o Ja w szoku, rzuciłam się całować dziecko ;) - a mój tata mówi "no co ty, przecież on cały dzień tak robi" lol
Kilka dni temu zabraniając Michałkowi lol czegoś (nawet już nie pamiętam czego) mówię do niego "nie nie nie" a ten stanął przy meblach i zaczął kręcić głową pokazując "nie nie nie". Ja w szoku, umieram ze śmiechu, a mama mówi: "przecież on tak cały dzień robi". 8)

Rymowanki typu "kosi kosi" u nas też jakoś ciężko przechodzą. Szczerze mówiąc nie lubię takich zabaw, sama nie wiem czemu.

U nas na topie: książeczki z okienkami, puszczanie baniek, garnuszek na klocuszek, ulubiony film, piosenki w wykonaniu matki, akrobacje powietrzne typu podrzucanie, robienie samolotu, no i wiadomo wspinaczka na meble itd.

Skrzaciku z tego co pamiętam twój synek od zawsze był bardzo aktywny ruchowo. Może on po prostu woli sobie biegać, raczkować harcować aniżeli skupiać się na jednej czynnośći? Zauważyłam, że dopóki Michał nie zaczął raczkować i stawać to potrafił się dłużej skupić na zabawie jednym przedmiotem, a teraz wszędzie go pełno i ciężko go zatrzymać w jednym miejscu. lol

Odpowiedz
Gość 2010-03-20 o godz. 00:47
0

U nas ostatnio na topie jest taniec. Trzeba brać bąbla na ręce, Zośka łapie mnie za rękę, pokazuje na TV, albo innego grajka i pląsamy dopóki matka nie zaczyna tracić oddechu lol Poza tym najlepsze są wygłupy: straszenie, gonienie, mordowanie, okładanie poduszką lol lol lol Śmiechu i pisku po pachy lol Czytać Zośka uwielbia (ja klepię wierszyki z pamięci a Zośka przewala kartki), dzięki czemu matka wieczorami ma zajęcie polegające na oklejaniu każdej kartki taśmą klejąca lol Inaczej musiałabym kupować co tydzień nowe bajki.... Takie tekturowe są do niczego, bo słabo się w nich przewraca kartki.
Zabawki ostatnio baaaardzo straciły na atrakcyjności. Jeszcze krzesełko-uczydełko i lew-jeździk-pchacz jakoś się utrzymują na liście rzeczy ciekawych. Ale ostatnio moje dziecko odkryło kocie zabawki, które wydają się być wielce atrakcyjne 8)
Do tego zabawa własnymi butami, nianią, zmywarką, ruterem, telefonami, i wszystkim co ma jakiekolwiek guziki do wciskania. I jeszcze urywanie uchwytów od mebli we własnym pokoju 8)
No macanie odkurzacza przez dziurę w drzwiach, zrobioną dla kotów lol
A jak chcę mieć chwilę spokoju, to otwieram szafkę z żarciem dla kotów lol Wywalanie puszek i worków z karmą - miodzio lol Tylko potem trochę sprzątania jest....
No i ostatnio też zainteresowała się ściąganiem prania z suszarki i rozwlekaniem go po całej chałupie Generalnie przewalanie szmat wszelakich jest cool 8) lol I jeżdżenie krzesłem na kółkach też 8)
Nauki wszelkie intensywne odpadają, bo ona jest odporna na wiedzę i robi coś wtedy kiedy jej się podoba, a nie wtedy kiedy ja ją uczę Taki typ.

Odpowiedz
Gość 2010-03-20 o godz. 00:33
0

panna_van_gogh napisał(a):Justyna82 napisał(a):Madeleine napisał(a):Ale włączonym czy wyłączonym? 8)
Wogóle.
Porozmawiamy za 10 - 11 miesięcy ;)
lol 8)

Odpowiedz
Reklama
okcia81 2010-03-19 o godz. 23:48
0

Ja ostatnio zabawiam Maksia czytaniem... angielskich czytanek. Leży przez godzinę z uśmiechem na ustach i słucha lol Dziwne że po polsku go już tak nie bawi lol

Jak się czymś zabawi to nie przerywam mu, niech się bawi. :)

Razem bawimy się piłką grającą melodyjki albo balonem z helem (puszczamy do góry), albo jeździmy na rowerku (tylko trzeba go trzymać i trwa to ok minuty) albo jak już ja mam dość to macham mu pieluszką nad buzią (uwielbia podmuch powietrza więc ścielenie łóżka to też jest frajda).

Odpowiedz
Gość 2010-03-19 o godz. 23:41
0

Blutka napisał(a):Kurcze, wiecie co? Moje dziecko w życiu niczego się nie nauczy, jeśli my go chcemy czegoś nauczyć. Najlepiej do wszystkiego dochodzi samo. ;) I teraz zgryz - na ile dać sobie spokój z tymi wszystkimi "pokaż, gdzie jest, jak robi", a na ile próbować?
Daj spokój, w ten sposób w wieku 2 lat nie będzie umiał czytać - i jak sobie da radę w życiu? ;) Trzeba siać, siać, siać lol
A tak serio - jak próbowałam nauczyć mojego syna robienia papa i klaskania, patrzył na mnie jak na ostatnią debilkę. Pojechaliśmy na wakacje i tam pierwsi ludzie z brzegu zamachali raz, klasnęli - i bingo. Więc zgodnie z tym doświadczenie olałam naukę typu "a gdzie jest lampa", bo przypominało mi to trochę tresowanie małpki ;) (no i nie chciało mi się też, co tu dużo ukrywać).

Odpowiedz
Gość 2010-03-19 o godz. 22:38
0

Blutka napisał(a):Kurcze, wiecie co? Moje dziecko w życiu niczego się nie nauczy, jeśli my go chcemy czegoś nauczyć. Najlepiej do wszystkiego dochodzi samo. ;) I teraz zgryz - na ile dać sobie spokój z tymi wszystkimi "pokaż, gdzie jest, jak robi", a na ile próbować?
Ja odpuściłam. Sam się nauczył ;) Na zasadzie: myjemy rączki, myjemy nóżki itd ;)

Odpowiedz
Gość 2010-03-19 o godz. 22:35
0

Ja się wzięlam rano za uczenie gdzie masz oczko - uszko - nosek 8)
Jak oberwalam komorką po łbie to wyjęlam jednak zabawki lol

Odpowiedz
Gość 2010-03-19 o godz. 22:31
0

Kurcze, wiecie co? Moje dziecko w życiu niczego się nie nauczy, jeśli my go chcemy czegoś nauczyć. Najlepiej do wszystkiego dochodzi samo. ;) I teraz zgryz - na ile dać sobie spokój z tymi wszystkimi "pokaż, gdzie jest, jak robi", a na ile próbować?

Odpowiedz
panna_van_gogh 2010-03-19 o godz. 22:27
0

Justyna82 napisał(a):Madeleine napisał(a):Ale włączonym czy wyłączonym? 8)
Wogóle.
Porozmawiamy za 10 - 11 miesięcy ;)

Odpowiedz
Gość 2010-03-19 o godz. 11:59
0

o kurcze moj tez ma teraz faze na odkurzacz... ciagnie mnie do malego pokoju gdzie jest graciarnia i mowi "ot".
A tak wogole z zabaw to najfajniej jest na ogrodku, gramy w pilke, jezdzimy na rowekru, chodzimy ogladac koniki. Sam to tylko sie zajmie jak mu wody naleje do mini baseniku a tak to mama i mama. Umie robic papa i wie gdzie mis ma oko itp., itd. ale wolne chwile to sa sporadycznie.
a jak jest spokoj (o dziwo) to sie okazuje ze wlasnie zajada sie rumiankiem, roza lub niedojrzala brzoskwinia

Odpowiedz
Gość 2010-03-19 o godz. 11:54
0

ewerla napisał(a):Najwczesniej zaczal go bawic "idzie rak..."
U nas to samo :D

Odpowiedz
Gość 2010-03-19 o godz. 11:51
0

Skrzacik napisał(a):Ja zaczęłam tydzień temu z tym oczkiem, ale mam wrażenie jakbym do ściany mówiła :P Nie zrażam się, uznałam, że za milionowym razem może zakuma i pokaże 8) lol

Wygłupiać, też się wygłupiam - lubi. Ale takich "rozwijających" zabaw jest u nas malutko... Np. nienawidzi "sroczka kaszkę warzyła" :P , a to niby ma stymulować czucie głębokie w rączkach.
Olafowi tez do znudzenia pokazywalismy i oczko i uszko i nosek i nic. Zero reakcji. No i jakos dalismy sobie spokoj. Dopiero jakis czas pozniej znienacka zaczal pokazywac. Tak sam z siebie. Musial to sobie przemyslec ;)

Sroczke to Olaf polubil dopiero jakis miesiac temu. Wczesniej reagowal rykiem. Najwczesniej zaczal go bawic "idzie rak..."

Odpowiedz
Gość 2010-03-19 o godz. 10:43
0

Justyna82 napisał(a):Skrzacik napisał(a):
U nas to wygląda tak, że jak Maciek się czymś zainteresuje na dłużej (np. teraz ma fazę na odkurzacz 8) ), to broń boże nie przerywam mu zabawy, nie chodzę do niego, nie zagaduję, tylko cieszę się z bonusowego czasu wolnego
.?
Ja przepraszam,że nie tak calkowicie w temacie,ale zabawe z odkurzaczem odradzam stanowczo. Badania naukowe dowodzą (gdzies o tym czytalam, musze poszukac w necie gdzie),że odkurzacz jest najbardziej promieniotwórczym (tzn o podwyższonej promieniotworczości)urzadzeniem domowym.
Kurz aktywnie zbiera wydowbywający sie radon z ziemi , a odkurzacz zbiera ten kurz (i kumuluje sie to w odkurzaczu).
Zabaw odkurzaczowych więc nie polecam.
He? :o

Odpowiedz
Gość 2010-03-19 o godz. 10:41
0

Madeleine napisał(a):Ale włączonym czy wyłączonym? 8)
Wogóle.

Odpowiedz
Gość 2010-03-19 o godz. 10:40
0

Ale włączonym czy wyłączonym? 8)

Odpowiedz
Gość 2010-03-19 o godz. 10:35
0

Skrzacik napisał(a):
U nas to wygląda tak, że jak Maciek się czymś zainteresuje na dłużej (np. teraz ma fazę na odkurzacz 8) ), to broń boże nie przerywam mu zabawy, nie chodzę do niego, nie zagaduję, tylko cieszę się z bonusowego czasu wolnego
.?
Ja przepraszam,że nie tak calkowicie w temacie,ale zabawe z odkurzaczem odradzam stanowczo. Badania naukowe dowodzą (gdzies o tym czytalam, musze poszukac w necie gdzie),że odkurzacz jest najbardziej promieniotwórczym (tzn o podwyższonej promieniotworczości)urzadzeniem domowym.
Kurz aktywnie zbiera wydowbywający sie radon z ziemi , a odkurzacz zbiera ten kurz (i kumuluje sie to w odkurzaczu).
Zabaw odkurzaczowych więc nie polecam.

Odpowiedz
Gość 2010-03-19 o godz. 10:32
0

patt napisał(a):Sosna napisał(a):Madeleine napisał(a):patt napisał(a):Sosna napisał(a): A,i ja też zostawiam, jak się sam bawi - jak dla mnie samodzielna zabawa to bardzo ważna umiejętność ;)
Możnaby nawet powiedzieć najważniejsza ;)
polemizowałabym ;)
No właśnie później chyba jednak będę stawiać na umiejętność zabawy w grupie ;) Ale samodzielność też jest ważna :D
Coby w tej grupie jakoś sobie radzić ;)
lol

Odpowiedz
Gość 2010-03-19 o godz. 10:30
0

Sosna napisał(a):Madeleine napisał(a):patt napisał(a):Sosna napisał(a): A,i ja też zostawiam, jak się sam bawi - jak dla mnie samodzielna zabawa to bardzo ważna umiejętność ;)
Możnaby nawet powiedzieć najważniejsza ;)
polemizowałabym ;)
No właśnie później chyba jednak będę stawiać na umiejętność zabawy w grupie ;) Ale samodzielność też jest ważna :D
Coby w tej grupie jakoś sobie radzić ;)

Odpowiedz
Gość 2010-03-19 o godz. 10:29
0

Madeleine napisał(a):patt napisał(a):Sosna napisał(a): A,i ja też zostawiam, jak się sam bawi - jak dla mnie samodzielna zabawa to bardzo ważna umiejętność ;)
Możnaby nawet powiedzieć najważniejsza ;)
polemizowałabym ;)
No właśnie później chyba jednak będę stawiać na umiejętność zabawy w grupie ;) Ale samodzielność też jest ważna :D

Odpowiedz
Gość 2010-03-19 o godz. 10:27
0

patt napisał(a):Sosna napisał(a): A,i ja też zostawiam, jak się sam bawi - jak dla mnie samodzielna zabawa to bardzo ważna umiejętność ;)
Możnaby nawet powiedzieć najważniejsza ;)
polemizowałabym ;)

Odpowiedz
Gość 2010-03-19 o godz. 10:26
0

Sosna napisał(a): A,i ja też zostawiam, jak się sam bawi - jak dla mnie samodzielna zabawa to bardzo ważna umiejętność ;)
Możnaby nawet powiedzieć najważniejsza ;)

Odpowiedz
Gość 2010-03-19 o godz. 10:20
0

Blutka napisał(a):Skrzacik, u mnie identycznie. Jak się czymś zajmie sam, to umieram ze szczęścia. I też mam wyrzuty, bo on z natury taki mało rozumny jeszcze ;) i wydaje mi się, że to przeze mnie. ;)
Blutka, piszesz, że mało rozumny, a otwieranie zabezpieczeń na szafkach rozpracował, tak? ;) I pamiętam, że coś jeszcze opisywałaś z takich "życiowych" umiejętności - więc chyba sobie radzi? ;)

A,i ja też zostawiam, jak się sam bawi - jak dla mnie samodzielna zabawa to bardzo ważna umiejętność ;)

Odpowiedz
Gość 2010-03-19 o godz. 10:18
0

Dawno, dawno temu, kiedy mały miał 8 czy 9 miesięcy lol ... Jezu, nawet nie pamiętam, w co się bawiłam. W każdym razie części ciała pokazywałam, ale już nie "jak robi konik" czy "gdzie jest sufit" - sam to załapał i bez wygłupiania się. "Sroczka" go też nie bawiła. Ale za to "idzie słoń", "pisze pani na maszynie", turlanie się, zabawa w chowanego i ganianego, czytanie (tu mam szczęście, bo Pitu "od zawsze" bardzo to lubi), zabawa jego zabawkami - jak najbardziej. Plus włączanie pralki, odkurzanie, zabawa cd-romami, tańczenie i takie tam. Oraz zabawy kreatywne z książek, już nawet nie pamiętam, jakie. W każdym razie wtedy nie było jeszcze opcji, że on się sam sobą zajmuje, a ja mogę zrobić herbatę, o forum nie wspominając.

Odpowiedz
Gość 2010-03-19 o godz. 10:16
0

Skrzacik ja dokładnie tak samo - jak tylko Maciek się czymś zainteresuje zwiewam najciszej i najdalej jak się da 8)

A bawimy się w:
- a ku ku. Dziś własnie Maciek nauczył się zasłaniać się miską ;)

- śpiewam mu taką piosenkę "Bawimy, bawimy się pięknie paluszkami. Jak jeden nie może to drugi mu pomoże". Maciek piosenkę uwielbia i macha wtedy łapkami. A ja czasami dochodzę do 40 plauszków 8)

- łaskotki, przytulanie, ganianie,

- huśtawki Maciek kocha miłością niesończoną;

- aktualnie Maciek chodzi za nami wszędzie i zazwyczaj usiłuje powtarzać to co robimy. Dziś na przykład myliśmy razem podłogi. Gdy gotuję dostaje miseczkę i łyżeczkę i tłucze (polubił hałaśliwe zabawy). Pralkę też uwielbia.

- umie robić brawo, brawi i papa. Teraz uczy się gdzie jest oko i jak robi kotek i piesek.

Odpowiedz
Gość 2010-03-19 o godz. 10:13
0

Skrzacik, u mnie identycznie. Jak się czymś zajmie sam, to umieram ze szczęścia. I też mam wyrzuty, bo on z natury taki mało rozumny jeszcze ;) i wydaje mi się, że to przeze mnie. ;)

Odpowiedz
Gość 2010-03-19 o godz. 10:05
0

marcia_ napisał(a):
alexa nasze to chyba blizniaki. ...
Ja tam nie wiem - być moze lol

Ja za kazdym razem jak Olo sam stoi bez trzymania czy zrobi coś fajnego klaszczę i wołam Brawo - chyba zakumal juz ze to pochwala w jakiś sposob bo czasem się specjalnie "popisuje" lol

Odpowiedz
Gość 2010-03-19 o godz. 09:56
0

Skrzacik napisał(a):Ja zaczęłam tydzień temu z tym oczkiem, ale mam wrażenie jakbym do ściany mówiła :P Nie zrażam się, uznałam, że za milionowym razem może zakuma i pokaże 8) lol
Czasem, jak już młody wariował, bawiłam się z nim w "kosi-kosi". Żadnych efektów nie widziałam i nie tyle go uczyłam, co próbowałam odwrócić uwagę od marudzenia ;) W sobotę wróciłam z zakupów, Milan siedział z moim tatą na podłodze i nagle zaczął klaskać w rączki :o Ja w szoku, rzuciłam się całować dziecko ;) - a mój tata mówi "no co ty, przecież on cały dzień tak robi" lol

Odpowiedz
Gość 2010-03-19 o godz. 09:46
0

Ja zaczęłam tydzień temu z tym oczkiem, ale mam wrażenie jakbym do ściany mówiła :P Nie zrażam się, uznałam, że za milionowym razem może zakuma i pokaże 8) lol

Wygłupiać, też się wygłupiam - lubi. Ale takich "rozwijających" zabaw jest u nas malutko... Np. nienawidzi "sroczka kaszkę warzyła" :P , a to niby ma stymulować czucie głębokie w rączkach.

Odpowiedz
Gość 2010-03-19 o godz. 09:13
0

Alexa napisał(a):Skrzacik jak tylko Olo się zajmie czymś sam to ja na palcach cichaczem się wycofuję zeby mu tylko nie przerywać lol ;)
A jak bawimy się razem to tak: książeczki i czytanie nie interesuje go zupelnie więc odpada
najczęsciej nasza zabawa polega na wyglupach bo to lubi i to doprowadza go do śmiechu giganta lol
łaskoczę go, podrzucam, robimy a kuku - to znaczy ja mowię a Olo robi, gonię go po mieszkaniu a on ucieka raczkując ;)
albo rozkladam na ziemi pelno zabawek typu klocki, sortery, wszystko co gra i swieci i bawię się z nim tym :)

Na pa pa moje dziecko nie reaguje w ogole - juz odpuscilam lol

To tak w skrócie - bo pewnie i inne rzeczy się znajdą np. wspolne robienie prania - jego ulubione lol
alexa nasze to chyba blizniaki. Moj juz pralke umie sam wlaczac :) - tez ulubiona zabawa, tak samo jak kuku, gonienie, wspolne tance, ksiazki olewa chyba ze maja jakies dziurki ;). O i jeszcze podoba mus ie zabawa w szukanie miloszka :D obojetnie gdzie stoi ma ubaw po pachy, tez w zasadzie wszystko sprowadza sie do rozsmieszania go....papa jest chyba jedyna rzecza ktorej go nauczyc nie moge...

skrzacik nie wyrzucaj sobie nic, ja mysle ze to jest taki okres ze wiekszosci z nas sie wydaje ze sa zlymi matkami, ze nie poswiecaja tyle czasu ile trzeba dziecku, ja mialam to samo przez pewien czas, do konca jeszcze nie zniknelo - pojawia sie zwykle jak siadam do komputera

co do uczenia...mozesz juz uczyc powoli gdzie jest oko, ucho, zabki, nos, lampa i co tam chcesz. My tez zaczynalismy gdzies w wieku 9,5 miesiaca. Robilismy to zabawowo np. pytajac gdzie jest nos udawalismy kichanie - strasznie go to smieszylo :), jak oko to robilismy wytrzeszcz :), zabki gryzly go po paluszkach, lampa migala itp itd I uczylismy na sobie nie na zabawkach oczywiscie :) - jakos pokumal i u misia rowniez pokaze. Efekt uboczny jest taki ze kilkoro osob stracilo oko prawie :D

umie tez powiedziec ze czegos nie ma rozkladajac rece - zwykle po jedzeniu ;), albo mniam mniam jakie dobre gladzac sie po brzuchu. To sa glupie rzeczy ale jak sie je robi przy kazdym posilku to pokapuje.

jeszcze troche i zrobi sie bardziej kumaty, teraz jest zdecydowanie fajniej :) i latwiej sie z nim bawi bo rozpoznaje autka, lalki, pilki i inne. z takim maluchem ciezko sie bawic zabawkami bo trwa to krotko. Mojemu wystarczy ze siedze z nim na podlodze, moge ksiazke poczytac albo cos a on sie bawi. W momencie jak wstane koneic...

Odpowiedz
Gość 2010-03-19 o godz. 08:31
0

A jest jeszcze jedna rzecz ktorą wspolnie robimy - tańczymy i śpiewamy - to znaczy ja - dopóki Olo nie mowi przynajmniej nie uslyszę ze mam się zamknąć lol
Włączam jego ulubioną płytę Fasolek i jest przedstawienie - oczywiscie tylko jak jestesmy sami ;) lol

Odpowiedz
Gość 2010-03-19 o godz. 08:28
0

Skrzacik jak tylko Olo się zajmie czymś sam to ja na palcach cichaczem się wycofuję zeby mu tylko nie przerywać lol ;)
A jak bawimy się razem to tak: książeczki i czytanie nie interesuje go zupelnie więc odpada
najczęsciej nasza zabawa polega na wyglupach bo to lubi i to doprowadza go do śmiechu giganta lol
łaskoczę go, podrzucam, robimy a kuku - to znaczy ja mowię a Olo robi, gonię go po mieszkaniu a on ucieka raczkując ;)
albo rozkladam na ziemi pelno zabawek typu klocki, sortery, wszystko co gra i swieci i bawię się z nim tym :)

Na pa pa moje dziecko nie reaguje w ogole - juz odpuscilam lol

To tak w skrócie - bo pewnie i inne rzeczy się znajdą np. wspolne robienie prania - jego ulubione lol

Odpowiedz
Gość 2010-03-19 o godz. 08:14
0

E tam zła. Rozumiem Cię, bo Emma sama zajmująca się sobą w domu to cud ;) siedzę wtedy cicho i się napawam lol
Co ją zajmuje?
Pokazywanie książeczek i mówienie "jak robi...", śpiewanie piosenek z bobomigów. Zawsze działa, ma dobre wspomnienia lol
Uczę ją "jak robi piesek" itp.
Najlepiej jest na ogródku. Jak już nie wiemy co wymyśleć to mój mąż bierze ją na ręce, bierze szlauch i podlewają.
Ostatnio hitem jest pchacz. Chodzenie naokoło krzesła, wyrywanie kotu włosów też jest fajne.

Chętnie poczytam co można robić z dzieckiem, bo moje w domu się nudzi...

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie