Zarobki kobiet

U nas zarobki zależały od roku przyjęcia do pracy, więc na początku zarabiałam więcej niż koledzy z większym doświadczeniem

Teraz się to wyrównało. W każdym razie (na chwilę obecną) nie czuję się dyskryminowana.

Zarabiam dokladnie tyle samo ile kolega na takim samym stanowisku :)

a ja jestem dyskryminowana płacowo. trudno powiedzieć czy za płeć czy za fakt bycia matką
gdy wróciłam po urlopie macierzyńskim w firmie były podwyżki i dostałam mniejsza podwyżkę niż kolega na podobnym stanowisku. dodam, że kwalifikacje w tamtym momencie mieliśmy podobne a ja do tego pewne unikatowe zdolności, istotne w mojej firmie.

u nas widełki płacowe nie zależą od pć
Niestety możliwości awansu już tak

Zarabiam tyle samo, bo stawka zależy od stopnia naukowego, nie od płci.

upta1 napisał(a):O dziwo płacono mi mniej na stanowisku, gdzie byłam bardziej kompetentna ;)
Bali się Ciebie ;)

Ja nie zaznaczę nic, bo zarówno doświadczyłam dyskryminacji finansowej, jak i nie zwracania uwagi na płec w tej kwestii.

O dziwo płacono mi mniej na stanowisku, gdzie byłam bardziej kompetentna ;)

Teraz zarabiam porównywalnie do kolegów, ale w poprzedniej szowinistycznej firmie zarobki kobiet potrafiły się różnić od zarobków mężczyzn nawet 3-krotnie

Chyba jako jedna z nielicznych zarabiam wiecej niz mezczyzna na tym samym stanowisku, ale to chyba dlatego ze mam wiecej doswiadczenia, choc szczerze mowiac nigdy nie doswiadczylam w tej kwestii jakiejs dyskryminacji.

Jeszcze nie spotkałam faceta na moim stanowisku prawdę powiedziawszy. Ale sądząc po polityce mojej firmy nie zdziwiłabym się, gdyby zarabiał więcej.

zarabiam podobnie
w moim wypadku to kwestia polityki firmy, która ma uregulowaną politykę płacową, więc stawka zależy od stanowiska, nie od widzi-mi-się