-
Milka82 odsłony: 1824
Narodziny Michasia
W nocy z 3/4 kwietnia . obudzilam sie ze skurczem.Byly nieregularne.No ale udalo mi sie usnac z powrotem.O 6 rano znow pobudka ze skurczami.Byly coraz silniejsze i regularne.O 7.30 zdecydowalismy sie pojechac do szpitala,zamowilismy Taxi.Taksowkarz spanikowany(a swoja droga sasiadka myla parapet zewnetrzny o 7.30 rano :D ,ciekawosc sasiedzka) zawiozl pod same drzwi, jakby mogl,to wjechalby wprost na porodowke.Na IP babka kazala mi juz isc na gore,a maz mial potem przyjsc po papierki.Kazala mi zadzwonic domofonem i wpuszcza mnie.No to zadzwonilismy,wpuscili nas i czekamy jak glupki.Maz juz wsciekly ze nikt do nas nie przychodzi.Akurat moj lekarz prowadzacy przechodzil i zdziwiony co ja tu robie,wiec mowie ze chyba rodze!!! lol .Dziwnie na mnie spojrzal i poszedl po polozna.Przyszla mila Pani i sie pytam czy bylam umowinona na cesarke.ja takie oczy .Oczywiscie zadzwonilam na blok operacyjny,zamiast porodowy,wiec mnie wpuscili.Papierki,troche smiechu i polozna mowila co mam robic.Lekarz mnie zbadal i okazalo sie ze mam 6cm rozwarcia.O 8.40 na porodowke i zaczelo sie powoli.Pilka,pilka i jeszcze raz pilka mi pomagala.No i oczywiscie moj kochany mezulek.Pomogl mi ogromnie!!!!Przed 11 zaczely sie bole parte i zaczelo sie!!!Jeden,drugi dziesiaty raz pre,a tu nic.Glowke widac,ale dalej nic.Tetno zaczelo spadac,ja przerazona,zrobilo sie zamieszanie.Meza wyproszono,szybka decyzja kleszcze.Jeszcze jedno parcie i maly byl na swiecie.Tak wszystko sie szybko dzialo,ze pokazali mi tylko buzke i fifolka i zabrali go.Po 5 min slysze na korytarzu maz dzwonil do mojej mamy,ze urodzialm i wtedy uslyszalam ile wazyl i mierzyl.3680g i 56cm szczescia!!!!Potem szycie,trwalo dosc dlugo,bo popekalam i dosc sporo mnie nacieli(nic mnie nie bolalo).Bylam wykonczona,ale najszczesliwsza na swiecie.
Michasia zabrali zaraz do inkubatora(kiepsko oddychal i podejrzenie zapalenia pluc).Maz zostal ze mna jeszcze godzine i potem juz spalam.A dopiero wieczorem poszlam do mojego sloneczka,bo nie bylam w stanie isc do lazienki,stracilam duzo krwi i zle sie czulam.I tak zostalismy rodzicami naszego najwiekszego szczescia,owocu naszej milosci!!!!Kochamy Cie Michalku!!!!
Podobne tematy