-
! Agulka ! odsłony: 3312
Prawdziwa kobieta....
Muszę to napisać bo ....chcę wiedzieć czy ze mną coś nie tak czy może jednak jestem normalna lol
Moja mama ciągle mi powtarza że ja to nie jestem prawdziwa kobieta bo:
- nie lubie pracy w ogródku
- mam mało cierpliowści do córeńki ( tzn ona tak uważa bo uwierzcie czasem się nie da, a moja mama twierdzi ze prawdziwa matka ma tyle cierpliowości że nie złości sie na dziecko) aha i koniecznie powinnam za nia latać po całym mieszkaniu żeby tylko coś zjadla
- chcę pójść do pracy a nie siedzieć w domu
- uważam że w pracach domowych powinien mąż pomagać
- nie uważam tak jak ona że naturą kobiety jest sprzatąć , prać, gotować...itp.
- lubię czasem wyjść gdzieś bez dziecka i męża( mąż nie widzi w tym nic złego więc nie robie tego wbrew komukolwiek)
- że ja jestem nieważna tylko dziecko i nie pasuje jej ze czasem kosztem np. drugiego spacerku idę do kosmetyczki itp.
No ......w chwili obecnej nic więcej mi się nie nasuwa ale.....może ktoś ma podobny problem i dopisze jeszcze coś od siebie do tej listy . I Błagam napiszcie czy ja taka zła kobieta naprawdę jestem że nie mam takich poglądów??
Ja tak tylko zerkam na mojego meza jak one obie zaczynaja te spiewki co powinnam, ze...on chyba zaczyna watpic lol i chyba mysli ze jakas baba herszt dla niego jestem heheh
No bo skoro powinnam anie robie ......
Nie prasuję majtek; sprzątam mieszkanie na pół z mężem; gdy jedno gotuje to drugie musowo zmywa, a jak nie chce się nikomu gotować, to zamawiamy jedzenie na telefon; chodzę sama do kosmetyczki, na spacery, itede... No więc nie jestem więc chyba "prawdziwą" kobietą lol
Moja teściowa czasem na mnie dziwnie patrzy (z wyrzutem?), ale nic nie mówi. Raz mnie tylko spytała, jak mi się udało zaprząc mojego T do obowiązków domowych, bo ona tak ciężko pracuje w domu (w domyśle - w przeciwieństwie do mnie), a mąż jej nigdy nie pomaga...
Moja mama kiedyś swojej teściowej, na uwagę, że nie gotuje wystarczająco dobrze dla męża, odpowiedziała, że trudniej jest wykonywać dobrze swój zawód, niż nauczyć się gotować. I ja się tego trzymam ;) I dobrze mi ;)
Maryjka napisał(a):Blutka napisał(a):Maryjka napisał(a):Szynia napisał(a):Mężowi majtki prasuj Wink
Moja teściowa mojemu mężowi prasowała i on był bardzo zdziwiony po ślubie, że ja nie prasuje
A mi nawet do głowy nie przyszło, że majtki można prasować :o
Może lubi zakładać jeszcze ciepłe. 8)
Drań śmiał twierdzić, że nie może się przyzwyczaić, bo takie pogniecione nie wygodnie się nosi lol :o
to może oprócz wyprasowania, jeszcze mu je wykrochmalić dla wygodniejszego noszenia lol
A tak serio to i ja podróbka jestem, ale mi z tym jakoś dobrze ;)
ja to jeszcze ani mężatka ani dzieciata,ale chyba już nie mam szans żeby zostać prawdziwą kobietą,bo moja mama ma takie samo podejście jak wasze mamy i teściowe ;)
zdziwiła się mocno,że na wakacjach chłopakowi śniadań i kolacji nie robiłam,tylko robił sobie sam.
i co jeszcze zabawniejsze-była święcie przekonana,że na praktykach ja i koleżanki będziemy kanapki kolegom z grupy robiły ;) niedoczekanie lol
W tym prasowaniu majtek musi vos byc bo...moja mam atacie i bratu prasuje -ja mezowi- ABSOLUTNIE !!!!!!!
A ja dodam ze obie mamuski mam takie ciakwe ehhe bo moja tesciowa jak uslyszla ze 3 letnie coreczke do przedszkola chce wyslac i szukac pracy to omal ze stolka nie spadla!!! NOi jak powiedzialam ze na dyskoteke pojdziemy z meze to ....ztobila mniej wiecej tak ----> :o i powiedziala ze nam jzu niewypada bo jestemy rodzicami!! To jest hicior dopiero!
A co do tych rozmow z mama , ciezko jest bo ona uwaza ze wie wszytko najlepiej a to, co ja robie i mowie to jest nie tak bo....mam zbyt male doswiadczenie zyciowe jej zdaniem i....w sumie kazda taka rozmowa prowadzi do spiecia bo jak to slysze wszytko to sie we mnie gotuje . A no i dodamze prez to wszytko uwaza mnie a ogomnego lenia i n aodmiar zlego czasme powie jej sie to w towarzystwie....peniwnie nie umiecie sobie wyobrazic jak sie wtedy czuje :|
W tym prasowaniu majtek musi vos byc bo...moja mam atacie i bratu prasuje -ja mezowi- ABSOLUTNIE !!!!!!!
A ja dodam ze obie mamuski mam takie ciakwe ehhe bo moja tesciowa jak uslyszla ze 3 letnie coreczke do przedszkola chce wyslac i szukac pracy to omal ze stolka nie spadla!!! NOi jak powiedzialam ze na dyskoteke pojdziemy z meze to ....ztobila mniej wiecej tak ----> :o i powiedziala ze nam jzu niewypada bo jestemy rodzicami!! To jest hicior dopiero!
A co do tych rozmow z mama , ciezko jest bo ona uwaza ze wie wszytko najlepiej a to, co ja robie i mowie to jest nie tak bo....mam zbyt male doswiadczenie zyciowe jej zdaniem i....w sumie kazda taka rozmowa prowadzi do spiecia bo jak to slysze wszytko to sie we mnie gotuje . A no i dodamze prez to wszytko uwaza mnie a ogomnego lenia i n aodmiar zlego czasme powie jej sie to w towarzystwie....peniwnie nie umiecie sobie wyobrazic jak sie wtedy czuje :|
markdottir napisał(a):Szynia napisał(a):
I uważaj, bo jak nie będziesz codziennie podawać obiadu z dwóch dań, to się na pewno z Tobą rozwiedzie ;)
mój chyba by mnie zostawił jakbym mu kazała jeść zupy lol
No ja nie zawsze podawałam z dwóch dań ale jedno zawsze było - nie działa rozwiódł się :) Mój własny ojciec się dziwił że byłemu rano śniadania robiłam, bo mój tato zawsze sobie sam zrobił.
Teraz znormalniałam jak słyszę że się coś w kuchni aktualny mąż tłucze bądź coś mu wybucha to nie lecę ze szmatką na ratunek tylko leżę przed tv i pytam czy już opanował sytuację i czy można już tam wejść :).
Ja sprzątam tylko wtedy kiedy Ł. nie ma w domu bo tylko wtedy mogę zrobić to po swojemu i nikt mi nie łazi i nie bałagani. Gotujemy zwykle razem albo na zmianę (częściej jednak mąż), zakupy robimy komu bardziej pasuje, pranie robię ja, prasowanie koszul ? które ma więcej czasu akurat. Generalnie nie ma podziału na męskie i damskie obowiązki :)
moja teściowa też mojemu prasowała majtki, ale, że ja tego nie robię i nie zamierzam, zdziwił się tylko raz hihi
A wiecie jaką radę dał mi tata w dniu ślubu? "Męża głodnego od stołu i z łóżka nie wypuszczaj" 8)
Szynia napisał(a):
I uważaj, bo jak nie będziesz codziennie podawać obiadu z dwóch dań, to się na pewno z Tobą rozwiedzie ;)
mój chyba by mnie zostawił jakbym mu kazała jeść zupy lol
! Agulka ! napisał(a):Muszę to napisać bo ....chcę wiedzieć czy ze mną coś nie tak czy może jednak jestem normalna lol
Moja mama ciągle mi powtarza że ja to nie jestem prawdziwa kobieta bo:
- nie lubie pracy w ogródku
- mam mało cierpliowści do córeńki ( tzn ona tak uważa bo uwierzcie czasem się nie da, a moja mama twierdzi ze prawdziwa matka ma tyle cierpliowości że nie złości sie na dziecko) aha i koniecznie powinnam za nia latać po całym mieszkaniu żeby tylko coś zjadla
- chcę pójść do pracy a nie siedzieć w domu
- uważam że w pracach domowych powinien mąż pomagać
- nie uważam tak jak ona że naturą kobiety jest sprzatąć , prać, gotować...itp.
- lubię czasem wyjść gdzieś bez dziecka i męża( mąż nie widzi w tym nic złego więc nie robie tego wbrew komukolwiek)
- że ja jestem nieważna tylko dziecko i nie pasuje jej ze czasem kosztem np. drugiego spacerku idę do kosmetyczki itp.
No ......w chwili obecnej nic więcej mi się nie nasuwa ale.....może ktoś ma podobny problem i dopisze jeszcze coś od siebie do tej listy . I Błagam napiszcie czy ja taka zła kobieta naprawdę jestem że nie mam takich poglądów??
Agulka, "posiadam" wszystkie wymienione przez Ciebie cechy (poza córeczką). Zarówno moja mama, jak i moja teściowa uważają, że jestem prawdziwą kobietą - właśnie dzięki tym cechom 8) Tyle mamy obowiązków, że należy o siebie dbać - to słowa teściowej ;)
Mama czasami się tylko wzdraga, jak wchodzi do nas i widzi kurz na podłodze, ale wtedy mówi z podziwem: "Zazdroszczę, że wytrzymujesz, nie chwytasz za odkurzacz, tylko męża w prace włączasz" lol
Maryjka napisał(a):Szynia napisał(a):Mężowi majtki prasuj Wink
Moja teściowa mojemu mężowi prasowała i on był bardzo zdziwiony po ślubie, że ja nie prasuje
A mi nawet do głowy nie przyszło, że majtki można prasować :o
Moja teściowa też prasowała mojemu szanownemu majtki. Jak się o tym dowiedziałam, to popłakałam się ze śmiechu lol
W ogóle teściowa przeżyć nie może, że nie ja gotuję obiady, a mąż 8)
Blutka napisał(a):Maryjka napisał(a):Szynia napisał(a):Mężowi majtki prasuj Wink
Moja teściowa mojemu mężowi prasowała i on był bardzo zdziwiony po ślubie, że ja nie prasuje
A mi nawet do głowy nie przyszło, że majtki można prasować :o
Może lubi zakładać jeszcze ciepłe. 8)
Drań śmiał twierdzić, że nie może się przyzwyczaić, bo takie pogniecione nie wygodnie się nosi lol :o
Maryjka napisał(a):Szynia napisał(a):Mężowi majtki prasuj Wink
Moja teściowa mojemu mężowi prasowała i on był bardzo zdziwiony po ślubie, że ja nie prasuje
A mi nawet do głowy nie przyszło, że majtki można prasować :o
Może lubi zakładać jeszcze ciepłe. 8)
Maryjka napisał(a):Szynia napisał(a):Mężowi majtki prasuj Wink
Moja teściowa mojemu mężowi prasowała i on był bardzo zdziwiony po ślubie, że ja nie prasuje
A mi nawet do głowy nie przyszło, że majtki można prasować :o
Maryjka padłam lol
Mi mąż wszystko prasuje :lizak:
Wygląda na to, że ja też nie jestem prawdziwą kobietą: nie gotuję (robi to wyłącznie mąż, wyśmienicie zresztą 8) ), nie robię kanapek do pracy, a obowiązki domowe, czyli pranie, sprzątanie, dzielimy na pół. Jedyne czego nie robi mój mąż, a robię ja, to prasowanie.
Poza tym, uwielbiam wychodzić w wyłącznie babskim gronie do knajpy. Męża też puszczam z kolegami gdzie tylko chce.
Tak więc jestem tylko marną podróbką prawdziwej kobiety lol
Maryjka napisał(a):Szynia napisał(a):Mężowi majtki prasuj Wink
Moja teściowa mojemu mężowi prasowała i on był bardzo zdziwiony po ślubie, że ja nie prasuje
A mi nawet do głowy nie przyszło, że majtki można prasować :oA mój mąż zdziwił się po ślubie, że ja się zabieram do prasowania jego koszul... U nich w domu każdy sobie sam ciuchy prasuje. Czyli - moja teściowa nie jest prawdziwą kobietą? ;) lol
Jest, czy nie jest - wdzięczna jej jestem, że syna wychowała na rozgarniętą samodzielną jednostkę! :D
markdottir napisał(a):na szczęście moja mama raczej w stylu mamy Skfary, ale mojej koleżance matka rodzona powiedziała, ze się leniwa w ciąży zrobiła, bo na niedzielę tylko 1 ciasto upiekła
mnie ciotka (nie mama na szczęście) oznajmiła że leniwa jestem bo... posiadam zmywarkę :o :o :o :o
Szynia napisał(a):Mężowi majtki prasuj Wink
Moja teściowa mojemu mężowi prasowała i on był bardzo zdziwiony po ślubie, że ja nie prasuje
A mi nawet do głowy nie przyszło, że majtki można prasować :o
Szynia napisał(a):Mam wrażenie, że niektóre kobiety wyznają zasadę, że jak im było źle i się naharowały, to inne lepiej nie mogą mieć.
To nawet nie o to chodzi, ale jest taki stereotyp, że kobieta powinna dbać o dom, gotować, sprzątać i najlepiej poświęcać się tylko rodzinie ... a że powstał on w czasach kiedy kobiety raczej nie pracowały zawodowo to inna sprawa ... ja może też nie jestem prawdziwą kobietą ale nie rozumiem dlaczego mąż po pracy może usiąść do komputera albo coś poczytać a ja po pracy (takiej samej) mam się zabrać za sprzątanie/gotowanie/zmywanie/inne "kobiece" zajęcia ...
Nic z tego co wymienilas nie dyskwalifikuje Cie absolutnie jako kobiety, co to w ogole znaczy ze prawdziwa kobieta robi tak a nie nie inaczej, jaka miara ocenic co powinnas robic a co nie, zyjesz po swojemu nikogo przy tym nie krzywdzac to tylko pogratulowac. Twoja mama na pewno chce dobrze tylko dlaczego efekt jest taki ze zaczynasz zastanawiac sie czy wszystko z Toba w porzadku? Moze pogadaj z nia, bo juz powoli zaczynasz sie obwiniac za to ze odstajesz od idealnego wizerunku przez nia kreowanego.
Odpowiedz
Ze skarbczyka złotych rad (ale na szczęście nie mojej mamy ani teściowej):
Mężowi majtki prasuj ;)
I uważaj, bo jak nie będziesz codziennie podawać obiadu z dwóch dań, to się na pewno z Tobą rozwiedzie ;)
Jak dla mnie jest to niewykonalne.
ps. Jak najbardziej jesteś normalna. Mam wrażenie, że niektóre kobiety wyznają zasadę, że jak im było źle i się naharowały, to inne lepiej nie mogą mieć.
silenca napisał(a):A kto wie jakimi my będziemy matkami dla naszych córek ;)
Heh, no właśnie, też się zastanawiam.
8)
Że odcinasz się od patriarchalnej spuścizny, która wsiąkła w Twoją mamę to już jesteś nienormalna? To ja w takim razie też taka jestem 8)
Myślę, że trzeba brać poprawkę na to, jaki obraz kobiety, żony i matki był wszczepiany naszym babciom i mamom. Nie wszystkie miały potrzebę i odwagę, żeby się przeciwstawić obrazowi Matki-Polki albo okazję zetknąć się w praktyce z równouprawnieniem akceptowalnym społecznie i przejmowały ideał kobiety funkcjonujący na ich podwórku. Któreś pokolenie w końcu musi być bardziej radykalne. Moim zdaniem to dobrze, że chcesz żyć po swojemu.
markdottir napisał(a):ze się leniwa w ciąży zrobiła, bo na niedzielę tylko 1 ciasto upiekła Twisted Evil
mocne
na szczęście moja mama raczej w stylu mamy Skfary, ale mojej koleżance matka rodzona powiedziała, ze się leniwa w ciąży zrobiła, bo na niedzielę tylko 1 ciasto upiekła
Odpowiedz
mi się również wydaje, że jesteś normalną kobietą :)
ja z moją mamą mam czasaem spięcie jak wpadnie do mieszkania i po krótkich oględzinach walnie ale syf... ale jak pisałam prace to wszystko poszło na bok, teraz staram się by był porządek, mąż nakarmiony it., ale nie dążę do Matki Polki to stereotyp więc się nie przejmuj tym co mówi Twoja mama, ważne że mąż akceptuje to że wychodzisz i nie ma nic przeciw, poza tym dbasz o niego o dom i córcie najlepiej jak potrafisz
moja matka znowu odwrotnie-jak jej zakomunikowałam, że będę gotować obiady mężowi to powiedziała, że oszalałam lol
Odpowiedz
Widzę, że nie jestem sama w moich relacjach z mamą. :|
Też często wymusza na mnie, bym zachowywała się i robiła to co ona chce.
Nie daję się, ale różnie bywa.
jesteś normalna, czasem tak już jest, że mama oczekuje, że będziesz jak ona a jak jesteś to jest dumna, że Cię dobrze wychowała... a jak nie to "wymusza" odpowiednie postawy.
Nie daj się , powtarzaj jak mantrę, że jesteś sobą i dobrze Ci z tym a mama musi to zaakceptować 8)
mój mąż ma czesciowo takie podejscie, ze kobieta to 3xK i nic poza tym, na szczęście powoli uczy sie normalnego podziału ról.
Niestety ma to po teściach, którzy najchętniej widzieliby mnie siedzącą ciągle w domu z dzieckiem, a na słowo "żłobek" robią awanturę
pfff, jeśli to są wyznaczniki prawdziwej kobiecości to ja jestem chińska podróba i dobrze mi z tym! :lizak:
Odpowiedz
Agulka przechodziłam to samo z moją mamą i nie powiem też w pewnym momencie zastanawiałam się czy aby jestem normalna lol
zresztą do tej pory mama potrafi wzbudzić we mnie nie małe wyrzuty sumienia
dlatego - w różnych sprawach większym autorytetem jest dla mnie tata, który ma zdrowe podejście do tematu :D
! Agulka !, nie przejmuj sie. jestes prawdziwa kobieta, ale takze niestety wyrodna corka, bo corka ma byc odbiciem matki i koniec kropka ;)
ja nie bylam prawdziwym'dziewczeciem' bo po drzewach lazilam, spodnic nie lubilam i jeszcze pare innych. olac i juz.
Podobne tematy