• firenza odsłony: 21987

    Jak samodzielnie się malować?

    Dziewczyny,wiem ,że jest już wątek,w którym te z nas,które postanowiły same się malować do ślubu wymieniają się cennymi informacjami na temat kosmetyków. Ale to jednak tylko takie nasze laickie komentarze i wskazówki . A może stworzyć by taki wątek, w którym fachowiec się wypowie i stworzy jakiś plan makijażu od A do Z dla takich dziewczyn "zrób-to-sam " :)??? wiem już ,że trzeba mieć bazę osobną pod cienie , inną pod szminkę a inna na całą twarz. A co z cieniami , podkładem , różem i rozświetlaczem - jakiej konsystencji i jakiej marki... no i w jakiej kolejności? eyeliner przed czy po cieniach...? jak utrwalić makijaż na końcu? kosmetyków jakich firm używa się do profesjonalnego makijażu? jeśli ktoś byłby chętny zrobić taką ściągę dla dziewczyn,które z różnych przyczyn chcą się malować same ...:prayer:Zmienialm tytul watku. Ewak

    Odpowiedzi (85)
    Ostatnia odpowiedź: 2014-07-12, 12:08:54
    Kategoria: Ślub
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
Kompletny 2014-07-12 o godz. 12:08
0

Zależy jaki makijaż chciałabyś mieć na tę okazję.

Odpowiedz
yaska 2014-06-15 o godz. 20:09
0

Z własnego doświadczenia mogę napisać, ze najważniejszy jest trwały podkład, bo w razie czego usta czy oczy poprawisz szybciutko, a jak podkład spłynie razem z łzami to już więcej roboty, a chyba nie wypada znikać co chwilę na własnym ślubie, żeby przypudrować nosek ;)
U mnie świetnie sprawdził się zestaw z cashmere, długotrwały podkład kryjący i ta baza: https://www.youtube.com/watch?v=yGSP3G4VUNE

Odpowiedz
MartaR 2014-06-21 o godz. 13:37
0

@yaska: a czy ta baza ma jakieś odcienie ? Tak jak dla przykładu jest różna kolorystyka podkładów do różnych rodzajów cery ?

Odpowiedz
yaska 2014-07-09 o godz. 20:52
0

@MartaR: nie, jest bezbarwna, zobacz: http://www.sklep.dax.com.pl/5900525031006-baza-wygladzajaca-pod-makijaz-p165

Odpowiedz
MartaR 2014-07-10 o godz. 13:32
0

@yaska: Dzięki, nie miałam pojęcia !! Świetna sprawa. Masz tą bazę ? Jak twarz wygląda po samym jej zastosowaniu ?

Odpowiedz
yaska 2014-07-10 o godz. 13:51
0

@MartaR: mam, u mnie działa świetnie, teoretycznie można ją stosować też bez podkładu, wtedy też ładnie wygładza i matuje, ale u mnie się niestety nie da, bo trochę niedoskonałości mam do ukrycia, dlatego stosuję dodatkowo ten podkład kryjący, też jest rewelacyjny: http://www.sklep.dax.com.pl/1-dlugotrwaly-podklad-kryjacy-01-naturalny-p780

Odpowiedz
Gość 2013-11-16 o godz. 14:07
0

SP 111 :D
Nareszcie udało mi się sprawdzić. I tak, używany z rozwago, jak nabardziej się sprawda - odmładza i dodaje blasku. Wbrew potocznemu przekonaniu, wcale nie uwypukla zmarszczek :)

Odpowiedz
LauraPalmer 2013-11-16 o godz. 14:04
0

Goha napisał(a):To oczywiście mój ukochany Krolan - cienie satynowe (w pyłku) - wszystkie bardzo błyszczące.
W tym makijażu są przemieszane 4 kolory.
Brąz z połyskiem SP446
Cielisty z połyskiem - niestety numer jest już nie do odczytania na moim słoiczku (mieszem go przy prawie wszyskich makijażach, bo pasuje do każdego koloru), ale sprawdzę jak będę w Krolanie
Cytrynowe złoto z połyskiem - SP221
i na sam koniec po wierzchu te większe błyszczące złote drobinki to Glamour Sparks nr. 1

Jeśli pasuje Ci złoto - możesz ten efekt osiągnąć samym brązem SP446 i cytrynowym złotem SP221

Natomiast Glamour Sparks najlepiej widać chyba na tym zdjęciu (te widoczne większe złote drobinki)

Podczytuję sobie Was od jakiegoś czasu, wiele się tutaj można nauczyć, doświadczenie Gohy jest bezcenne :)
Czekam niecierpliwie na numer tego cielistego szampańskiego pyłku, czy to SP111 czy SP113?
Troszkę maluję, zwłaszcza siostrę, ciotki bliższe i dalsze, sąsiadki, mamę i teściowkę. Zbliża się ślub mojej siostry, jest po 40tce, czy ten pyłek sprawdza się też na dojrzałej cerze?

Odpowiedz
Gość 2013-11-16 o godz. 14:01
0

Szczerze to zazwyczaj nie mam tyle czasu, bo ile razy gdzieś wychodzę to zawsze jest ktoś kogo trzeba przy okazji wyszykować. I teraz się obśmiejesz – sama sobie kępki zainstalowałam (słownie) DWA razy :) – raz na Sylwestra, klejem permanentnym i chodziłam z nimi miesiąc, drugi raz na bardzo ważną imprezę, którą organizowałam ( logistyka tego przedsięwzięcia łącznie z tortem w kształcie samochodu na 150 osób była tak skomplikowana, że osiągnęłam taki poziom organizacji, że miałam wystarczającą ilość czasu, żeby się wyszykować tak jak trzeba). 8)

A kępki po-sylwestrowe były absolutnie powalające….. Wstajesz rano, patrzysz w lustro, a tu firana :love:

Odpowiedz
Reklama
Licho 2013-11-16 o godz. 13:58
0

dzięki :)
a sama kępki używazs (na sobie)? oczywiście pytam się poza makijażem okazjonalnym...

Odpowiedz
Gość 2013-11-16 o godz. 13:57
0

O, dopiero teraz zauważyłam, że weekendowa awaria zeżarła moją odpowiedź

Kępki zawsze się przydają 8)

A tak serio - czasem dziewczyny mają na prawdę prawie idealne rzęsy :)
Najczęściej jednak są prawie idealne i np. są cudownie długie, ale dość rzadkie; długie ale proste i nie chcą się wywijać; gęste ale krótkie itd.itd.

Kępki mogą nadrobić i długość i gęstość i wywinięcie. Niektóre rzęsy potrzebują wszystkich trzech, niektóre dwóch, a niektóre tylko jednego. Tak czy inaczej nawet idealne rzęsy dobrze wyglądają jeśli mają "konstrukcję pomocniczą", która wspomaga piękne wywinięcie aż do zmycia. Z samym tuszem (jako "poddtrzymywaczem konstrukcji" zawsze istnieje niebezpieczeństwo, że coś się może wyprostować, coś pokruszyć - niekoniecznie z winy tuszu. Czasem wystarczy przetarcie kilka razy oczu przez nieuwagę.

Odpowiedz
Licho 2013-11-16 o godz. 13:55
0

hehe.. rozumiem :D
wiesz, na próbę to mnie długo nie trzeba przekonywać ;) jak mi się wcześniej znudzi albo nie będzie podobać, to wcześniej zmyję ;)

a z ciekawości, spotkałaś kiedyś dziewczynę, której Ty stwierdziłaś, ze kępki są niepotrzebne?

Odpowiedz
Gość 2013-11-16 o godz. 13:51
0

To ja Ci powiem tak - nie jesteś pierwsza... z wątpliwościami.

Ja robiąc próby w ogóle nie słucham protestów przeciw kępkom. Dlaczego? A no dlatego, że to, jak wyglądają Twoje rzęsy pomalowane tuszem Ty doskonale wiesz, tak? (to fragment mojego stałego "spicza")

Tutaj pada odpowiedź: - Tak
I ja: - A zatem co Ci szkodzi zobaczyć jak będzie oko wyglądało z kępkami? W końcu od tego też jest próba. To nic nie boli, a możesz zobaczyć czy się nie przekonasz. Jak nie, to poprostu ich nie przykleimy, a reszta makijażu zostanie tak jak jest. ok?

Tutaj po większych lub mniejszych stękaniach pada w końcu: -Tak
(jeśli nie pada to męczę do póki nie padnie :D )

Efekt - NIE ZROBIŁAM W CIĄGU 7 LAT PRACY Z PANNAMI MŁODYMI ANI JEDNEGO MAKIJAŻ BEZ KĘPEK :ia:

Kochana, kępki są jak narkotyk - raz przykleisz i już zawsze chcesz mieć taką firanę. Więcej Ci powiem - najczęściej te Panny Młode, które najbardziej opierają się na próbie, jak przychodzi do malowania ślubnego najgłośniej krzyczą, że chcą WIĘCEJ i DŁUŻSZE :D

Ale ja się oczywiście nie zarzekam, kiedyś musi być ten pierwszy makijaż bez kępek..... ;)

Odpowiedz
Licho 2013-11-16 o godz. 13:48
0

Goha, dzięki, tylko zastanawiam się czy jest mi to w ogóle potrzebne, czy nie będę się czuła glupio...

Odpowiedz
Reklama
Gość 2013-11-16 o godz. 13:45
0

pauloszka napisał(a):ZAKUPIONY!!!!!!!!! jutro pierwszy test
Pewnie więcej osób tak zrobiło bo po 19-tej w Rossmanie w centrum Warszawy tylko jedna sztuka na półce leżała :D

Goha dzięki stokrotne za tak szczegółowe objaśnienia, pamiętam że gdzieś pisałaś o tych cieniach że cena ok więc się kurczę chyba skuszę.... choć czuję że sama i tak nie osiągnę takiego efektu jak na tych zdjęciach... eh... ;)


Aha, zlota to wolalabym mniej bo na ile sie znam to bardziej mi pasuja chlodne odcienie, natomiast brąz + ten cielisty chyba byłoby fajnie, no i przede wszytkim ten cudowny glamour sparks...

Odpowiedz
Gość 2013-11-16 o godz. 13:42
0

Jania napisał(a):Licho napisał(a):a ja mam pytanie o coś innego, bo po raz kolejny w postach na temat makijażu pojawia się słowo "kępki" - o co chodzi?
sztuczne rzęsy - w postaci kępek sie je przykleja i masz mega giga cudowne oczy i zabójcze spojrzenie.
Otóż to :)
W wersji przed wklejeniem wyglądają tak:


Amelia44 napisał(a):Goha, to teraz ja - zobaczylam te zdjęcia

http://forum.styl.fm/s2/niesztampowa-suknia-co-dalej-vt68465.htm

i się zachwyciłam... nie chcę tam Pannie Młodej wątku zaśmiecać, więc pytam tutaj: co to za cudowne cienie, te złoto-beżowo-szampańskie czy jak tam?......... We wrześniu idę na wesele, taki makijaż byłby dla mnie idealny...
Rozumiem, że chodzi o te cienie


To oczywiście mój ukochany Krolan - cienie satynowe (w pyłku) - wszystkie bardzo błyszczące.
W tym makijażu są przemieszane 4 kolory.
Brąz z połyskiem SP446
Cielisty z połyskiem - niestety numer jest już nie do odczytania na moim słoiczku (mieszem go przy prawie wszyskich makijażach, bo pasuje do każdego koloru), ale sprawdzę jak będę w Krolanie
Cytrynowe złoto z połyskiem - SP221
i na sam koniec po wierzchu te większe błyszczące złote drobinki to Glamour Sparks nr. 1

Jeśli pasuje Ci złoto - możesz ten efekt osiągnąć samym brązem SP446 i cytrynowym złotem SP221

Natomiast Glamour Sparks najlepiej widać chyba na tym zdjęciu (te widoczne większe złote drobinki)


W razie jakbyś była ciekawa to wyglądają one tak

Odpowiedz
Jania 2013-11-16 o godz. 13:41
0

Licho napisał(a):a ja mam pytanie o coś innego, bo po raz kolejny w postach na temat makijażu pojawia się słowo "kępki" - o co chodzi?
sztuczne rzęsy - w postaci kępek sie je przykleja i masz mega giga cudowne oczy i zabójcze spojrzenie.

Odpowiedz
Licho 2013-11-16 o godz. 13:38
0

a ja mam pytanie o coś innego, bo po raz kolejny w postach na temat makijażu pojawia się słowo "kępki" - o co chodzi?

Odpowiedz
pauloszka 2013-11-16 o godz. 13:36
0

pauloszka napisał(a):ja tez juz zapisalam nazwe i lece po pracy zakupic hihi
ZAKUPIONY!!!!!!!!! ;D jutro pierwszy test ;D

Odpowiedz
ksiezniczkapatu 2013-11-16 o godz. 13:35
0

AGABORA

Dziekuje slicznie za odpowiedz ;D

Odpowiedz
Gość 2013-11-16 o godz. 13:33
0

o rzesz orzeszku :O kupiłam sobie ten tusz ze 3 tyg temu i byłam w rozpaczy
Normalnie czułam się jak głupek bo nie umiałam się nim do końca posługiwać, miałam już wcześniej podwójne tusze ale ten jest inny, miałam tyle wątpliwości że nawet chciałam uderzać tu do tego wątku ale już wszystko wiem :D dzięki Goha.
Przy pierwszym myciu o mało nie umarłam myślałam, że mi rzęsy wypadają lol to przez te gluty.
I bardzo się cieszę, że nie muszę zmywać tego tuszu mleczkiem, bo bardzo tego nie lubię i nie mam tyle czasu aby bawić się w waciki i mleczko, cuda nie widy, nie co dziennie a raczej co wieczór. U mnie ma być rach-ciach i po makijażu. Wszystko traktuje wodą i mydłem.
Dlatego nigdy nie używałam tuszów wodoodpornych bo ich zmyć mydłem nie mogłam.
Tusz Loreala jest idealny, nie kruszy się, nie rozpływa i po 12 godzinach wygląda idealnie.

Odpowiedz
Gość 2013-11-16 o godz. 13:31
0

Goha, to teraz ja - zobaczylam te zdjęcia

http://forum.styl.fm/s2/niesztampowa-suknia-co-dalej-vt68465.htm

i się zachwyciłam... nie chcę tam Pannie Młodej wątku zaśmiecać, więc pytam tutaj: co to za cudowne cienie, te złoto-beżowo-szampańskie czy jak tam?......... We wrześniu idę na wesele, taki makijaż byłby dla mnie idealny...

Odpowiedz
Gość 2013-11-16 o godz. 13:28
0

Dziękuję serdecznie :ia:

Macie to szczęście, że nie jestem odporna na nowe kosmetyki i wszystko co polecam przetestowałam na sobie ^^D

Odpowiedz
pauloszka 2013-11-16 o godz. 13:25
0

ja tez juz zapisalam nazwe i lece po pracy zakupic hihi ^^D
goha, Ty to masz dar przekonywania ;)

Odpowiedz
Gość 2013-11-16 o godz. 13:23
0

No dobra ... przekonałaś mnie :) Teraz czekam na przesyłkę ... :ia:

Odpowiedz
Gość 2013-11-16 o godz. 13:20
0

Caska napisał(a):No i narobiłaś ... od razu poleciałam na allegro szukać tego tuszu i teraz się waham czy potrzebuję jeszcze jeden ...
Potrzebujesz - wierz mi potrzebujesz 8)
Tylko zaznaczam - przed użyciem zapoznać się z instrukcją obsługi na stronie 3 tego wątku Żeby potem nie było, że "skleja mi się na rzęstach zrobiła" ;)

Odpowiedz
Gość 2013-11-16 o godz. 13:18
0

No i narobiłaś ... od razu poleciałam na allegro szukać tego tuszu i teraz się waham czy potrzebuję jeszcze jeden ...

Odpowiedz
Gość 2013-11-16 o godz. 13:17
0

Jania napisał(a):uuu Goha zajęta, nie zagląda do nas :(

Mam więc pytanie głównie do Gohy, ale jeśli któraś z Was coś wie nt tego specyfiku to bede wdzieczna - Profesjonalny Fluid KRYOLAN

i tu opis produktu
Profesjonalny fluid, bardzo delikatny w swojej konsystencji i niezwykle łatwy w aplikacji.Nadaje się dla wszystkich typów cer.Charakteryzuje się wysoką zdolnością krycia nie tracąc efektu transparentności.
Wygodne opakowanie z aplikatorem
Jania, praca mnie trzyma w swoich szponach - cienku u mnie z czasem.
Czego dokładnie chciałabyś się dowiedzieć o tym podkładzie? Czy kupić i używać na codzień?
Zdecydowanie NIE :D

Kosmetyki Kryolana (a w szczególności podkłady) genialnie nadają się na specjalne okazje, ALE są zdecydowanie za ciężki do używania na codzień. "Charakteryzuje się wysoką zdolnością krycia" oznacza zaszpachluje Cię na sztywo, tak żeby 10 grzejących lamp przy sesji zdjęciowej nie dało rady tego rozpuścić 8)

Przy całej mjej wielkiej miłości do tej firmy, z kosmetyków "na codzień" polecam np. cienie satynowe (sypkie w słoiczkach) - mają milion kolorów, przystępne ceny (ok.25pln) i mienią się na oku jak żadne inne cienie, ALE zdecydowanie odradzam podkłady.

Z produktów wartych uwagi przy codzinnym malowaniu jeszcze mamy tam puder sypki transparenny - fenomenalny efekt na twrzy, na większe okazje puder matujący no-shine (ale też nie na codzień) itd.itd.

A tak w temacie kosmetyków, które warto kupić zakochałam się po raz kolejny i znów w produkcie jednej z moich stałych marek - L'Oreal Double Extention Beauty Tubes



Wypróbowałam z przyzwyczajemnia do wersji poprzedniej (tej w czarnym opakowniu) i jestem zachwycona:
można nim zbudować konstrukcję do brwi - dosłownie (tylko trzeba pamiętać o instrukcji obsługi - gdzieś ja zamieściłam, chyba w tym wątku wcześniej - najpierw same końcóweczki białym, potem czasnym i dopiero czarnym od nasady)

KONSTRUKCJA TRZYMA SIĘ DO ZMYCIA, wywinięta, wykręcona i wydłużona
tusz zmywa się CIEPŁĄ wodą, a nie mleczkiem
przy zmyciu nie rozpuszcza się, tylko schodzi w formie hmmm "glutków" 8)
dzieki temu ma kilka niepowtarzalnych cech - 1. tego tuszu NIE DA SIĘ ROZMAZAĆ ponieważ on się poprostu NIE ROZPUSZCZA; 2. tusz nie spłynie jeśli się popłaczemy, oczy nam będą łzawić, pójdziemy na basen albo złapie nas deszcz, bo... nie rozpuszcza się i zmywa się tylko CIEPŁĄ wodą. Ten punkt prowadzi do 3. jest 100 razy lepszy od tuszów wodoodpornych, którymi (ja przynajmniej nie spotkałam) nie mozna stworzyć zbyt imponującej konstrukcji na rzęsach.

Już jakiś czas temu firma - córka L'Oreala, mianowicie Lancome wypuściła taki tusz, zmywający się ciepłą wodą, ale jednostronny. Przetestwoałam i stwierdziłąm, że jest ni mniej, ni więcej OK. Natomiast ten L'Oreal, że tak powiem kicks ass :D

Odpowiedz
AGABORA 2013-11-16 o godz. 13:14
0

KsiezniczkaPatulka napisał(a):A ja chcialabym zapytac o dobry eyeliner dla laika :)

I o "krotki" kurs malowania smokey-eyes oraz czy koniecznie musza byc z czarno-szarego cienia?

P.
Ksiezniczko

Na poczatek kup tani ( i dobry )eyeliner np. Bell. Jest naprawde tani (ok.10 zl)
i nie z pedzelkiem, a twarda koncowka .

Z moch doswiadczen wynika, ze dobra metoda jest przykladanie linera rownolegle do oka.
Czyli nie prostopadle (czy tez mocno pod katem ) i nie sama koncowke.
Tylko przyciskasz fragment po fragmencie, az utowrzy sie linia ciagla.

Nie wiem, jaki masz typ urody, ale jesli jestes np. blondynka, to doradzam liner brazowy, albo grafitowy. Oko nie jest tak przeciazone, makijaz wyglada subtelniej.
Poza tym, ma to tez uzasadnienie praktyczne, jesli na poczatku niespecjalnie rowne beda linie , jasniejszy odcien bedzie mniej rzucal sie w oczy . A wlasciwie mniej spektakularne beda niedociagniecia ;)
aaa... no i wazne jest ,aby zbytnio nie marszczyc powieki (oka) przy malowaniu. Mocno napieta powieka sprawi, ze linia bedzie prosta i ciagla, a nie ....poszarpana i nierowna.

Co do makijazu typu smokey eye , to kolor nie ma tu wiekszego znaczenia .

Choc oczywistoscia jest, ze odcienie maja byc ciemne i glebokie.

No i nalezy uzyc conajmniej dwoch kolorow- daje to glebie i perspektywe , odcienie najlepiej aby byly z tej samej gamy kolorystycznej, ale o roznym natezeniu .
Lub bardzo ciemny i bardzo jasny - mieszasz te dwa kolory i cieniujesz powieke.

No i przy smokey eye nieodzowna jest ciemna kredka badz liner .
Ze o sztucznych rzesach (kepkach) nie wspomne - te nie sa obowiazkowe, ale pieknie dopelniaja calosci
:lizak:

Odpowiedz
Jania 2013-11-16 o godz. 13:12
0

uuu Goha zajęta, nie zagląda do nas :(

Mam więc pytanie głównie do Gohy, ale jeśli któraś z Was coś wie nt tego specyfiku to bede wdzieczna - Profesjonalny Fluid KRYOLAN

i tu opis produktu
Profesjonalny fluid, bardzo delikatny w swojej konsystencji i niezwykle łatwy w aplikacji.Nadaje się dla wszystkich typów cer.Charakteryzuje się wysoką zdolnością krycia nie tracąc efektu transparentności.
Wygodne opakowanie z aplikatorem

Odpowiedz
ksiezniczkapatu 2013-11-16 o godz. 13:11
0

A ja chcialabym zapytac o dobry eyeliner dla laika :)

I o "krotki" kurs malowania smokey-eyes oraz czy koniecznie musza byc z czarno-szarego cienia?

P.

Odpowiedz
Gość 2013-11-16 o godz. 13:10
0

Goha napisał(a):wwiola napisał(a):Goha napisał(a):Rzęsy rosną w kilku rządkach, są dłuższe i krótsze. Jeśli zaczynamy malowanie od końcówek to rzęsy nam się ładnie wywijają. Szczoteczka „chwyta” nam najpierw najdłuższe rzęsy i je wyciąga, natomiast krótsze poklejają się do nich od spodu i podtrzymują to wywinięcie (mam nadzieję, że rozumiecie moje pokrętne tłumaczenie lol )
Wypróbowałam metodę - działa :ia: Dzięki Goha za rady, a szczególnie za tę. Mam super rzęsy odkąd maluje najpierw końce potem od nasady.
:ia: :ia: :ia:
Poprodukuję się niebawem :)
Tez tak teraz robie i jestem zadowolona. Pozatym kupiłam kosmetyki polacane tutaj i jestem w niebo wzięta :ia:

Odpowiedz
Gość 2013-11-05 o godz. 18:10
0

A co w temacie bibułek matujących - które najlepsze? Na co dzień nie używam bibułek matujących, wszelkie święcące partie traktuję kompaktem Lancome Poudre Majeur Excellence, ale coś czują, że na ślub, wesele będę potrzebowała zmatowienia, chociażby z tego powodu, że maskę będę miała w wersji light ;)

Z porad zasłyszanych na mieście wiem, że bibułki Shiseido sa całkiem w porządku, ale w opakowaniu jest 100 sztuk.

Czy któreś bibułki są sprzedawane na sztuki?

Odpowiedz
Gość 2013-10-30 o godz. 19:59
0

wwiola napisał(a):Goha napisał(a):Rzęsy rosną w kilku rządkach, są dłuższe i krótsze. Jeśli zaczynamy malowanie od końcówek to rzęsy nam się ładnie wywijają. Szczoteczka „chwyta” nam najpierw najdłuższe rzęsy i je wyciąga, natomiast krótsze poklejają się do nich od spodu i podtrzymują to wywinięcie (mam nadzieję, że rozumiecie moje pokrętne tłumaczenie lol )
Wypróbowałam metodę - działa :ia: Dzięki Goha za rady, a szczególnie za tę. Mam super rzęsy odkąd maluje najpierw końce potem od nasady.
:ia: :ia: :ia:
Poprodukuję się niebawem :)

Odpowiedz
Gość 2013-10-30 o godz. 16:02
0

Goha napisał(a):Rzęsy rosną w kilku rządkach, są dłuższe i krótsze. Jeśli zaczynamy malowanie od końcówek to rzęsy nam się ładnie wywijają. Szczoteczka „chwyta” nam najpierw najdłuższe rzęsy i je wyciąga, natomiast krótsze poklejają się do nich od spodu i podtrzymują to wywinięcie (mam nadzieję, że rozumiecie moje pokrętne tłumaczenie lol )
Wypróbowałam metodę - działa :ia: Dzięki Goha za rady, a szczególnie za tę. Mam super rzęsy odkąd maluje najpierw końce potem od nasady.

Odpowiedz
Jania 2013-10-25 o godz. 21:46
0

przebrnęlam przez Twoje trzy watki - mnóstwo rzeczy sobie wypisałam ( jestem pełna podziwu, ze chce Ci sie odpowiadac na te same pytania juz od 3 lat :) ), ale nigdzie nie znalazłam, wiec pytam

jaką serie polecasz do pielegnacji skóry - na noc/dzień/oczy dla skóry przecietnej 30-stolatki, co sobie zostawic na pozniejsze efekty starzenia

Odpowiedz
Gość 2013-10-25 o godz. 17:50
0

Goha napisał(a):No tak, nigdy nie spojrzałam na odsłony....
Dziewczyny, ale żaście mnie zmobilizowały do częstszego produkowania się.
Jak tylko będę miała dłuższą chwilę to zabieram się za dalsze odcinki :usciski:
to się bardzo cieszę :ia:
Ja już wczoraj dokonałam pierwszych zakupów zgodnie z poradami.
- krem pod oczy z ziaji rumiankowy 4,95 zł
- baza pod makijaż z clinique(aż mnie szokło jak się tym posmarowałam,coś pięknego) 80zł
- pędzelek do nakładania podkładu (bomba naprawde polecam) 35 zł

Odpowiedz
Gość 2013-10-25 o godz. 16:06
0

No tak, nigdy nie spojrzałam na odsłony....
Dziewczyny, ale żaście mnie zmobilizowały do częstszego produkowania się.
Jak tylko będę miała dłuższą chwilę to zabieram się za dalsze odcinki :usciski:

Odpowiedz
ksiezniczkapatu 2013-10-24 o godz. 22:01
0

Jania napisał(a):czyta czyta - zobacz ile jest odsłon tematu, na forum wchodzę i zaczynam od sprawdzenia czy odpowiedziałaś w tym wątku :)
To samo i ja

Nawet mam worda "samodzielne malowanie sie"

ma 16 stron ;D

Odpowiedz
Jania 2013-10-24 o godz. 21:32
0

czyta czyta - zobacz ile jest odsłon tematu, na forum wchodzę i zaczynam od sprawdzenia czy odpowiedziałaś w tym wątku :)

Odpowiedz
Gość 2013-10-24 o godz. 17:06
0

:ia: załapałam sie na szybką odpowiedź, super świetnie. Baaaardzo dziekuję :* .
Do listy dodaje wymienione pudry (który kupie zależy od ceny). A tusz, hmm ja akurat bardzo nie lubie tych podwójnych, bo poprostu za duża filozofia jak dla mnie (na codzień się raczej nie maluje) więc sprawdze ten który mam teraz w domu i wróce z zapytaniem czy jest sessowny bo mnie wydaje się być dobrym tuszem. (to taki zielony z gumową zieloną szczoteczką).

To teraz czekam cierpliwie na intrukcje malowania cieniami po powiekach :D

Odpowiedz
Gość 2013-10-24 o godz. 16:58
0

Goha napisał(a):Po przewie, ale jestem :D
Nawet nie wiecie jak miło się dowiedzieć, że ktoś nie tylko czyta moje wypociny, ale i odnajduje je jako przydatne.
Oj, są przydatne! I nie tylko dla przyszłych, ale i "byłych" panien młodych :) Zachwyciłam się moim ślubnym makijażem - niewiarygodne jak można wydobyć czyjąś urodę! No i od tego czasu eksperymentuję sama, przecież są poza własnym slubem inne okazje gdy chce się szczególnie wyglądać (a nawet i bez okazji - a co ) Poza tym sprawia mi to niezłą frajdę, odstresowuje... także dzięki serdeczne :)

Odpowiedz
Gość 2013-10-24 o godz. 15:38
0

Po przewie, ale jestem :D
Nawet nie wiecie jak miło się dowiedzieć, że ktoś nie tylko czyta moje wypociny, ale i odnajduje je jako przydatne.

demakijaż
Polecam demakijaż L’Oreala – rozsądna cena i bardzo dobra jakość.
Jestem wyjątkowo zachwycona serią Demaq Expert. Nigdy nie mogłam doprać tego kilograma tuszu, który codziennie wytrzymują moje rzęsy, a mleczko z tej serii zmywa wszyściusieńko – bez tarcia i pieczenia.



Nie wszyscy przepadają za tego typu konsystencją (mleczko) – ja sama do czasu kiedy kupiłam ten produkt używałam tylko demakijażu w toniku L’Oreala (jedno i dwufazowego) albo Lancome, ale jednofazowy nigdy nie zmywał oczu do końca, a dwufazowy daje de facto ten sam efekt co mleczko – zostawia na skórze warstewkę produktu.
Kiedyś tego nie znosiłam – teraz już przywykłam, przekonana skutecznością.

tusze do rzęs
To jest kolejny temat rzeka, podobnie jak podkłady lol
Każdy lubi co innego, każdy ma inne rzęsy i ten sam tusz będzie się różnie sprawdzał na poszczególnych twarzach. Do tego dochodzą oczekiwania – pogrubienie, wydłużenie, rozdzielenie?
Wydaje mi się, że wątek o tuszach jest tutaj najbardziej miarodajny :D

Moje typy wyglądają tak:
lancome – kiedyś byłam jego fanką – genialne tusze – zwłaszcza wodoodporny
Potem się obraziłam, bo coś zmienili i nagle tusz, którego użwałam sama przez pół roku wysychał po 1,5 miesiąca Co nie przeszkadza, że wciąż są one bardzo dobre.

Dior – miałam z tymi tuszami fatalne doświadczenia. Wszystkie, z któ®ymi miałam przyjemność kruszyły się i rozmazywały

Art. Deco – fajna sprawa dla tych którzy mają mało rzęs albo mają dość krótkie rzęsy. Tusz Art. Deco ma malusieńką szczoteczkę (cienką) dzięki czemu można sobie starannie pomalować niewielkie zasoby rzęsowe bez ryzyka posklejania.

L’Oreal – Double Extention jest moim ulubionym tuszem – ale z kolei używam go tylko na sobie, nie nadaje się do malowania kępek, więc moje klientki są poza jego zasięgiem. Dużo czytałam na forum o tym, że ten tusz jest marny i nie wiadomo jak się nim malować. Ja sobie to rozpracowałam na własny użytek i bardzo sobie go chwalę. Może dodam, że wszystkie tusze L’Oreala PRZED tym nie nadawały się absolutnie do niczego, więc jeśli ktoś się zraził jakieś 5 lat temu to proponuję dać im 2 szansę :D.

Ten tusz ma 2 końcówki. Żeby nie zrobić sobie krzywdy i wykorzystać drzemiący w nim potencjał ;)polecam:
- białą końcówką pomalować same koniuszki rzęs
- czarnym tuszem pomalować po chwili jeszcze raz koniuszki, a potem całe rzęsy od nasady

Rzęsy rosną w kilku rządkach, są dłuższe i krótsze. Jeśli zaczynamy malowanie od końcówek to rzęsy nam się ładnie wywijają. Szczoteczka „chwyta” nam najpierw najdłuższe rzęsy i je wyciąga, natomiast krótsze poklejają się do nich od spodu i podtrzymują to wywinięcie (mam nadzieję, że rozumiecie moje pokrętne tłumaczenie lol )

Jeśli zaczynamy malować rzęsy od nasady to i te dłuższe i krótsze sklejają nam się i te krótsze (i niewywinięte) „ciągną” te dłuższe „do dołu”. Efekt - baaaardzo trudno jest ładnie wywinąć rzęsy jeśli malujemy je od razu od nasady, często robią się za grube i nie dają się ładnie wydłużyć, nawet jeśli je wywiniemy mają tendencję do prostowania się.

A do tego – ten tusz mocno trzyma rzęsy. Tzn. jeśli już raz je starannie wymalujemy i podkręcimy to w takiej samej formie trzymają nam się dobre 12 godzin. Tusz się nie kruszy i nie rozmazuje.

puder
W kamieniu i w rozsądnej cenie – Art. Deco, L’Oreal True Match, Isa Dora
W kamieniu w mniej rozsądnej cenie – Dior rozświetlający – cudo :love:
Sypki – Art. Deco, Kryolan (ale wiadomo – ciężej kupić)

Odpowiedz
Gość 2013-10-24 o godz. 14:43
0

:* Bardzo dziękuję za te rady. Wszystko zanotowałam w notatniku i będę się trzymać tego malując sie w 2 dzień wesela i na sesje w tygodniu :). Czekam na dalsze odcinki poradnika.

Na mojej liście do kupienia umieśiłam jak narazie:
-pędzelek do podkładu,
-baze pod podkład Clinique
-podkład Revlona
-krem pod oczy Vichy

Osobiście mam pytanie:
1. O markę pudru nakładanego na podkład w rozsądnej cenie dostepny w sklepach ;)
2. o markę tuszu do rzęs (pogrubiający, łzoodporny) :D

Odpowiedz
firenza 2013-10-17 o godz. 16:14
0

i jeszcze ja dot. tuszu :) Goha, czy jest jakiś tusz, po którym rzęsy wyglądają jak sztuczne ?

Odpowiedz
Jania 2013-10-17 o godz. 14:43
0

to ja mam jeszcze pytanie odnosnie demakijazu Mozesz cos polecic?

I drugie pytanie jaki tusz pogrubiający polecasz.

Odpowiedz
Gość 2013-10-08 o godz. 18:19
0

dinka napisał(a):to jeszcze ja zadam pytanko do ekspertki
a minowicie, niestety nie mam szczęścia i nie jestem posiadaczką gładkiej skóry na twarzy
mam buzię ze znacznie rozszerzonymi porami, co przy nakładaniu pudru niestety jest stresujące i niekoniecznie dobrze wylądające
używam pilingów i maseczek ściągających pory, ale fenomenalnych rezultatów nie dają, raczej jednorazowe, zaraz po użyciu

może wiesz jak temu poradzić, znasz jakieś kosmetyki, sposoby na to?
Jak wyżej w poprzednich postach.
Seria Clinique Pore Minimizer - działa cuda i robi to dosyć trwale. Tak samo w przypadku nakładania podkładu na te kremy - zupełnie inny efekt

A tak niezależnie to polecam wizytę u kosmetyczki. O ile nie masz pękających naczynek możesz zamykać sobie pory po czyszczeniu tym urządzonkiem, które zapomniałam jak się nazywa (traktuje Cię prądem :D ).

Amelia44 napisał(a):to i ja w temacie pudru utwalającego - gdzie coś takiego moża nabyć? w drogerii typu Sephora, czy w takich bardziej profesjonalnych? lub innymi słowy - jakie firmy coś takiego produkują? dzięki już teraz!
Firmy produkujące kosmetyki pod markami komercyjnymi mają wybór pudrów matujących, natomiast jeśli chodzi o puder utrwalający to ja użwam Kryolana.

Puder ryżowy, biały. Nakłada się go na podkład, a na niego naklada się puder transparentny. O ile zachowamy umiar w ilości wygląda to naturalnie.

Na to (już na sam koniec makijażu) rozpylam utrwalacz w spray'u Kryolana. Dzięki takiej kombinacji deszcz, łzy, pot - nic nie ruszy makijażu 8)

Niżej zdjęcie pudru i małej flaszeczki (150 ml) utrwalacza w aerozolu :D
Jest jeszcze duży (400ml) w aerozolu i dwa rozmiary w atomizerze, ale jego używanie wymaga większej wprawy, żeby sobie buzi nie skleić na sztywno lol

Odpowiedz
Gość 2013-10-08 o godz. 14:39
0

A moge mieć pytanie nie na temat???
Otóż chciałam zapytać ( bo jakis czas temu mi się roczna szkoła wizażu i stylizacji zamarzyła) czy do tego malowania trzeba mieć jakieś specjalne uzdolnienia (wiem, ze tak 8) ) czy (czasem) jest to kwestia techniki, dobrych kosmetyków itp.
Z doborem kolorów nie mam problemu.To już coś.....

Odpowiedz
firenza 2013-10-08 o godz. 02:30
0

wypoczywaj , Goha :) Po imprezach trzeba się zregenerować :lizak:

Odpowiedz
Gość 2013-10-06 o godz. 01:47
0

Dziewczyny, właśnie odespałam wczorajszą imprezę, którą organizowałam dla swojego klienta :partyman: (jeszcze umieram).

Idę zjeść, umyć się i wracam do łóżka. Jutro rano lecę do moich Panien Młodych i jak wrócę wszyyyyystko Wam napiszę :D

Odpowiedz
Gość 2013-10-04 o godz. 18:41
0

to i ja w temacie pudru utwalającego - gdzie coś takiego moża nabyć? w drogerii typu Sephora, czy w takich bardziej profesjonalnych? lub innymi słowy - jakie firmy coś takiego produkują? dzięki już teraz!

Odpowiedz
dinka 2013-10-04 o godz. 18:21
0

to jeszcze ja zadam pytanko do ekspertki
a minowicie, niestety nie mam szczęścia i nie jestem posiadaczką gładkiej skóry na twarzy
mam buzię ze znacznie rozszerzonymi porami, co przy nakładaniu pudru niestety jest stresujące i niekoniecznie dobrze wylądające
używam pilingów i maseczek ściągających pory, ale fenomenalnych rezultatów nie dają, raczej jednorazowe, zaraz po użyciu

może wiesz jak temu poradzić, znasz jakieś kosmetyki, sposoby na to?

Odpowiedz
firenza 2013-10-03 o godz. 18:36
0

a jak z różem postępować? przed takim pudrem czy na niego?i lepiej w kamieniu czy sztyfcie,musie? A jak używać pudru fiksującego ( czy jakoś tak ) -chodzi mi o taki do utrwalania makijażu...
Hihi - siedzę sobie , pot po mnie spływa i zastanawiam się jak to będzie z takim "warstwowym" makijażem , niedługo muszę wreszcie podjąć próby wykonania... tylko czekam na wypłatę ,żeby mieć czym płacić w Sephorze.. Aha - czy nie wiecie może czy bez problemu dostanę bezpłatne probki jak poproszę do przetestowania ?

Odpowiedz
Gość 2013-10-01 o godz. 22:04
0

Jania napisał(a): a jak mam takie głupie pytanie -aż wstyd zadawać, ale co tam...

do czego służy puder transparentny? uzywa się go pod zwykły zamiast?
A w szkole Cię nie uczyli, że nie ma głupich pytań.... ;)
Puder transparentny to puder pół-przezroczysty. Tak samo jak kryjący ma paletę odcieni, ale jest lżejszy i jego odcień nie "pokrywa" tylko "sugeruje" odcień - o tak bym to ujęła :D

Dzięki temu:
- wygląda bardziej naturalnie
- nawet jak zmienisz odcień na twarzy o jeden ton w górę albo w dół np. opalisz się to możesz wciąż używać tego samego pudru bez konieczności zmiany kolru (tylko podkład musisz dostosować.

Odpowiedz
Jania 2013-10-01 o godz. 17:15
0

Goha napisał(a):eśli zrobisz to wszystko starannie i z umiarem, szminka (nawet najmarniejsza ) będzie wyglądać ładnie i będzie się trzymać 2-3 razy dłużej niż normalnie.
niesamowite....

kiedyś widziałam taki trik - pomalowane usta na to połozona jedna warstwa chusteczki/bibułki i zapudrowane

a jak mam takie głupie pytanie -aż wstyd zadawać, ale co tam...

do czego służy puder transparentny? uzywa się go pod zwykły zamiast?

Odpowiedz
Gość 2013-10-01 o godz. 15:49
0

skuteczne zamaskowanie nosa zależy w dużej mierze od tego, jak wygląda Twoja skóra
W zależności od tego czy jest gładka czy nie, czy masz powiększone (rozszerzone) pory czy może wypukłe, czy są miękkie czy raczej twarde.
Przy każdej z tych kombinacji kosmetyki wyglądają różnie – np. magiczne pudełeczko (na tej stronie wyżej) wydaje mi się najbardziej uniwersalne – tzn. zielony korektor na czerwony nos i na to podkład.

baza do całej twarzy, jak najbardziej nadaje się pod cienie.
Tak naprawdę, żeby cienie się trzymały wystarczy starannie nałożony podkład, nawet bez bazy ;)

Czyli –
OCZY - jeśli chcesz nakładasz bazę na całę twarz łącznie z powiekami
- na to nakładasz podkład – razem z powiekami
- pudrujesz starannie całą twarz - razem z powiekami
Na tak przygotowanych powiekach utrzyma się nawet najmarniejszy cień ;)

W przypadku UST procedura jest prawie identyczna. Jeśli chcesz, żeby długo wytrzymały:
- nakładasz na usta cieniusieńko podkład i tak samo cieniutko puder
- na to malujesz (najlepiej pędzelkiem, żeby było też cienko) szminkę
- jeszcze raz bardzo delikatnie pudrujesz
- jeszcze raz nakładasz szminkę

Jeśli zrobisz to wszystko starannie i z umiarem, szminka (nawet najmarniejsza :D) będzie wyglądać ładnie i będzie się trzymać 2-3 razy dłużej niż normalnie.

Odpowiedz
firenza 2013-10-01 o godz. 02:20
0

a ja mam pytanie jeszcze dotyczące baz (hihi - jakoś ten element makijażu mnie najbardziej intryguje ;) ) - czy baza "do całej twarzy" zastępuje taką pod cienie i pod szminkę?czy lepiej kupić trzy do wszystkich części twarzy z osobna :) ?no i jeszcze zapytam czy pod cienie kłaść na bazę podkład czy od razu cienie?

Odpowiedz
silje 2013-09-29 o godz. 03:33
0

Goha ja do Ciebie jako do eksperta w tej dziedzinie- jak skutecznie zakamuflować czerwieniący sie prawie przy każdej okazji nosek? Tak, żeby nie był przykryty toną podkładu i pudru?

Odpowiedz
Gość 2013-09-26 o godz. 18:21
0

Madzia106 napisał(a):Goha a co polecasz na cienie pod oczami?
Jakie bibułki matujace sa najlepsze?
Aha! co ta czerwone policzki? spotkalas sie z baza Bourjois Lovely Base - taka zielona. :)
Na cienie pod oczami polecam po pierwsze pielęgnację, po drugie lekki korektor.

Pielęgnacja
– jestem fanką marek aptecznych, głównie Vichy i La Roche Posay. Nie mam faworyta jeśli chodzi o kremy rozjaśniające, więc nie będę strzelać w ciemno, ale sama używam Vichy pod oczy i jestem baaaardzo zadowolona.

Natomiast w kwestii zmarszczek (i troszkę też zaciemnień) to ogromną rolę odgrywa nawilżenie skóry. Mówię o założeniu – krem nawilżający pod oczy Ziaja z bławatkiem za 7pln jest milion razy lepszy niż ignorowanie tego obszaru na twarzy. To jest jedna z prawd uświadomionych mi przez (znaną już na forum) Anię kosmetyczkę.

Skóra pod oczami wygląda na zmęczoną i jest pomarszczona ponieważ jest cieniutka, delikatna i szybko się wysusza. I faktycznie od kiedy regularnie kładę krem pod oczy zniknęły mi te cieniutkie kreseczki pod okiem, przy wewnętrznym kąciku.
BTW od jakiegoś czasu mam Vichy, wcześniej miałam Ziaję i też działała 8)

Maskowanie cieni
Używam wynalazku firmy La Femme o jakże uroczej nazwie „Vanisch” – do kupienia w warszawskim Kryolanie. Lekko zielony, w słoiczku. Stapia się ze skórą, rozjaśnia ją i naciąga.



Z kosmetyków powszechniej dostępnych polecam korektor YSL w pisaku. Bardzo delikatny, więc nie przeciąża delikatnej skórki pod oczami.



bibułki matujące
Używam Art Deco, ale wydaje mi się, że nie ma specjalnej różnicy w jakości bibułek. Widziałam i te droższe i te tańsze – ten sam materiał, więc wydaje mi się, że nie ma co szaleć, bo nawet jeśli jest różnica, to raczej niezauważalna gołym okiem :D

na czerwone policzki
Zielony korektor :D
Jest mnóstwo zielonych baz, które maja zneutralizować czerwony odcień cery (Kryolan, Peggy Sage) i jak dla mnie to one raczej działają na głowę niż na twarz ;)
Lepiej zaopatrzyć się w zielony korektorek i nałożyć na czerwone miejsca cieniutką warstewkę przed położeniem podkładu.

Tych korektorów też jest dużo – można z rozpędu machnąć policzki Vanischem (ja tak robię jak się spieszę rano). W pracy używam magicznego pudełeczka Kryolana, ale nie wydaje mi się żeby była konieczność inwestowania w tak duży produkt.

Dla zainteresowanych magiczne pudełeczko wygląda tak:
(zielony na czerwone, fioletowy na brązowe, żółty+fiolet= błękit do skóry nikotynowej i inne kombinacje wg uznania :D)

Odpowiedz
Madzia106 2013-09-26 o godz. 05:26
0

Goha a co polecasz na cienie pod oczami?
Jakie bibułki matujace sa najlepsze?
Aha! co ta czerwone policzki? spotkalas sie z baza Bourjois Lovely Base - taka zielona. :)

Odpowiedz
Gość 2013-09-25 o godz. 20:51
0

AGABORA napisał(a): Peeling twarzy , o tym sie czesto zapomina ;)
Tak mi się zeszło z pisaniem, ż nie przyuważyłam, że się jakieś odpowiedzi pojawiły :D

Peeling - checked, tuż pod "Kremy – pielęgnacja i baza pod makijaż"
Atir napisał(a):czy podkład mozna nakładać gąbeczkami? CZy jednak tylko pędzel daje komfort równomierności ?
Pewnie, że można :D - powinnam była to wcześniej napisać
Ja po prostu nie lubię gąbeczek, bo gorzej rozprowadzają niż pędzel, ale z drugiej strony mozna nimi porządnie przyklepać podklad do skóry, ale z trzeciej strony koszmarnie duzo w nie wsiąka........ lol

Można - wszystko zależy komu czym wygodniej. Wydaje mi sie po prostu, że wbrew pozorom pędzlem jest łatwiej :D

Odpowiedz
Gość 2013-09-25 o godz. 20:47
0

No i nie wyszło wieczorem...
Żeby zachować pokojowe stosunki wewnątrz-rodzinne musiałam (jak co tydzień) zabrać mamę na aerobic 8) W związku z tym wieczorem padłam na pysk, tak jak stałam

Przypomniało mi się (przy okazji sobotnich wyczynów makijażowych), że bardzo dużo kobiet ma problem z określeniem typu swojej skóry Przekonuję sie o tym regularnie, więc pomyślałam, że warto by o tym napisać.

Jeżeli skóra się przetłuszcza w ciągu dnia (czytaj – wytwarza dużo sebum), a do tego oglądając twarz z bliska widzimy rozszerzone pory np. na nosie, na policzkach przy nosie, na brodzie albo/i na czole to są to namacalne dowody na to, że mamy skórę przetłuszczającą się lub mieszaną. UWAGA: Fakt, że skóra nam się niemiłosiernie „ściąga” po umyciu twarzy JEST zjawiskiem TYPOWYM dla takiej skóry i NIE JEST powodem, żeby przypuszczać, że ma się skórę suchą.

Piszę o tym dlatego, że regularnie, mając do czynienia z przetłuszczającą się buźką, kiedy pytam jakich dziewczyny używają kosmetyków, słyszę, że do skóry suchej, bo…… ściąga się i przesusza po umyciu To jest NORMALNE. Traktowanie skóry kosmetykami przeznaczonymi nie do tego typu, który mamy sabotuje nasze późniejsze wysiłki makijażowi i generalnie nie robi jej najlepiej…

Miałam napisac swoje typy kosmetyczne.
To może podsumuję razem z kremami i pudrami do kompletu.
Od razu zaznaczam, że to są moje typy - tzn. przetestowałam i będę się teraz subiektywnie mądrzyć ;)

Podkłady(fluid, make-up - wersja płynna ;) )
Estee Lauder Double Wear
- najtrwalszy wynalazek jaki znam. Ma jeden minus - generalnie chłodną paletę odcieni. Nie ma problemu jesli jesteśmy na poziomie pierwszego odcienia (ivory cream) to jeszcze nie jest źle, bo jest dość normalny. Podobnie w przypadku shell beige (chyba 4 w kolejności). Natomiast te w środku (pale almond, fresco, pebble) maja trochę "prosiaczkowaty" odcień. Podkład wygląda tak:


Revlon Colorstay
- jest wersja do skóry nonrmalej i suchej i wersja do tłustej i mieszanej. Ta druga jest bardziej odpowiednia dla większości z nas


To są według mnie najtrwalsze typy podkładowe. Zaznaczam, że nie polecam stosowania ich na co dzień, dlatego że jak każdy ciężki kosmetyk, przeciążają nam skórę. Oba mocno kryją i matują. Jeżeli skóra się przetłuszcza, to najlepszą metodą na jej ogarnięcie jest zawsze PIELĘGNACJA, a nie mocny makijaż

Im lepiej zadbamy o cerę dobrze dobranymi kosmetykami pielęgnacyjnymi tym bardziej nam się potem odwdzięczy przy makijażu.

Im bardziej będziemy z przetłuszczającą się cerą walczyć, mocno matującymi kosmetykami kolorowymi, tym bardziej będzie nam robić na złość – łącznie z tym, że po pewnym czasie przyzwyczai się do podkładu (i jego cudownie matujące działanie pójdzie w diabły).

Powyższe podkłady polecam gorąco - na specjalne okazje np. wesele, impreza do rana, cały dzień i wieczór z potrzeba wyglądania tip-top itp. Na co dzień natomiast lepiej kupić sobie lżejszy podkład i bibułki matujące :D

Kremy – pielęgnacja i baza pod makijaż
z tych samych powodów co wyżej (już o tym pisałam) nie polecam używania na co dzień bazy pod makijaż – za dużo, za ciężko. Jeśli chcemy mieć ładnie wygładzoną skórę to lepiej zadbać o regularny peeling, maseczkę i codzienne oczyszczanie.
krem z matowym wykończeniem załatwia nam dwie sprawy jednocześnie – pielęgnuje i jest bardzo dobrym uzupełnieniem makijażu
Clinique Pore Minimizer - T-zone shine control
Wynalazek z przeznaczeniem pod i na makijaż


Clinique Pore Minimizer - Serum
Alternatywa dla tego wyżej albo uzupełnienie. Do stosowania rano i wieczorem


La Roche Posay – Effaclar
Lekki matujący


I ten bardziej leczący przy okazji – Effaclar K :D


Pudry matujące w następnym odcinku :D

Odpowiedz
AGABORA 2013-09-25 o godz. 20:27
0

Peeling twarzy , o tym sie czesto zapomina ;)

Odpowiedz
Gość 2013-09-25 o godz. 19:19
0

Po pierwsze gratuluje egzaminu , po drugie chciałabym sie przyłączyc do Waszych zajęć z wizazu :)
Mam pytanko : czy podkład mozna nakładać gąbeczkami? CZy jednak tylko pędzel daje komfort równomierności ?
I drugie juz dla mnie: czym skutecznie zamaskować przebarwienia?
Malują mnie makijażystki nic nie widac, robie to sama......beznadzieja
Jaki podkład? KOrektor? Nie wiem czym one tam "smarują" , bo jakoś nie pytam a one nie skłonne są mówić.

Odpowiedz
Gość 2013-09-24 o godz. 21:16
0

Dzięki, kochane jesteście :usciski:
Z okazji ostatniego egzaminu (poza obroną ;)) w karierze studenckiej nauczyłam się i wymiotłam – czekam na wyniki, ale bez 5 w indeksie to ja tego nie widzę 8).

A wracając do wątku głównego:
w przypadku „nowoczesnych” kosmetyków nie ma potrzeby trzymania ich w lodówce. Ważne po prostu żeby miały temperaturę pokojową – nie stały bezpośrednio pod lampą albo w łazience, która jest słabo wentylowana (a po kąpieli przypomina saunę ;)) – wtedy faktycznie będą dłużej służyć nam tak jak powinny. Do lodówki można co najwyżej wrzucić sobie kredkę do oczu jeśli jest zbyt miękka i źle się rozprowadza (zostawia za dużo „towaru”). Jeśli zaś chodzi o podkład to już zdecydowanie NIE :D

Jednym z powodów, dla których wizażystki najpierw nakładają sobie podkład na wierzch dłoni, a dopiero potem na twarz, to właśnie dlatego, żeby się troszkę ogrzał i lepiej przywarł do twarzy.

co do trwałości podkładu z bazą to moje doświadczenia pokazują, że jeśli robimy makijaż codzienny (czyli bez 2 warstw pudru – matującego i transparentnego) + ewentualnie utrwalacza to:
- podkład z bazą – najczęściej jest mniej trwały, twarz ładniej wygląda, bo baza wygładza
- bazy z założenia, w wersji profesjonalnej były dedykowane do makijaży telewizyjnych, sesyjnych itd. – czyli tam, gdzie nie jest ważna grubość szpachli tylko ładny wygląd cery – przy „dziennej” ilości szpachli baza z lekkim podkładem zazwyczaj nie zdaje egzaminu

właśnie dlatego polecałam wcześniej Clinique, bo kluczem do ładnego wyglądu jest zadbana skóra. Baza z kolei ma za zadanie – po pierwsze wygładzić (doraźnie) twarz, a dopiero gdzieś hen, hen może jakieś składniki odżywcze zawiera, które robią skórze dobrze

jeśli Clinique jest wersją zbyt drogą (nie zdziwię się) to moim drugim typem jest La Roche Posay – Effaclar – są dwa kremy(do wyboru według potrzeb) – jeden bardziej leczy, drugi bardziej matowi – oba świetnie się nadają pod makijaż i przy okazji robią skórze naprawdę dobrze Dodatkowo, w aptekach często są zestawy promocyjne np. z żelem do mycia twarzy w tej samej cenie. Oba kremy są baaaaardzo wydajne.

c.d.n. wieczorem

Odpowiedz
firenza 2013-09-24 o godz. 03:30
0

jak egzamin, Goha? :) trzymałyśmy kciuki mocno
Mam pytania,które nasunęły mi się jeszcze a propos baz i podkładów , tzn. czy to prawda,że trzymanie kosmetyków w lodówce wydłuża ich życie-czy warto bazę i podkład przechowywać w lodówce?no i jeszcze tak mi się przypomniało,że któraś z forumek pisała,że po bazie łatwiej schodzi makijaż przy przypadkowym potarciu twarzy.Czy podkłady o jakiś konkretnych właściwościach (kryjące , matujące,itd ;) ) lepiej się trzymają bazy czy nie zauważyłaś niczego takiego :) ?

Odpowiedz
Gość 2013-09-22 o godz. 02:15
0

firenza napisał(a): Goha , dzięki ,że pomagasz nam się upiększyć na Ten Dzień :) Codziennie z wypiekami na twarzy czytam Twoje porady makijażowe
Dziękuję :usciski:

firenza napisał(a):
Trzymamy kciuki za egzamin!!!
Dziękuję, dziękuję, dziękuję :D Idę jutro rano, bo na termin wtorkowy nie zdąrzyłam zakuć

ignarancja wystarczy rano umyć twarz, nałożyć krem, pójść się ubrać, uczesać i dopiero zabrać za malowanie :D
Od bazy do podkładu można iść od razu, bo bazy zazwyczaj (tak jak kremy pod makijaż) zostawiają matowe wykończenie, a kremy "na dzień" hmm "nawilżającą warstewkę" - taką lepiącą troszkę - wiecie o co chodzi 8)

Odpowiedz
Gość 2013-09-22 o godz. 00:16
0

Goha, hmm to chyba kupię taki pędzel i będę eksperymentować 8)
aaaaaaaa, i będe musiała przeorganizować swój ranek żeby krem się wchłonął lol
a wg Ciebie jak długo trzeba odczekać po nałożeniu bazy do nałożenia podkładu?

Odpowiedz
firenza 2013-09-22 o godz. 00:06
0

Goha , dzięki ,że pomagasz nam się upiększyć na Ten Dzień :) Codziennie z wypiekami na twarzy czytam Twoje porady makijażowe i już planuję jak najbliższą wypłatę zagospodarować,żeby starczyło na te cudeńka :) Na razie robiłam sondaże w GC i Sephorze lustrując bazy wszelakie
;) Dzięki Tobie nabrałam wiary w to, że będę mogła się pomalować sama na swój ślub nie ośmieszając się wpadkami typu odcinający się podkład :D
Trzymamy kciuki za egzamin!!!

Odpowiedz
Gość 2013-09-21 o godz. 22:26
0

Dziekuje , dziekuje
jeszcze wyjde dzieki tobie na ludzi :D

Odpowiedz
Gość 2013-09-21 o godz. 21:44
0

Na początek słówko o tym, że myślałam, że mamy na myśli makijaż „okazjonalny” czyli wersja „trzymam się twarzy z całej siły” :D Jeśli rozkminiamy makijaż codzienny, to faktycznie krem może się przydać

krem na dzień wiąże z dwoma rozwiązaniami:
albo używamy bazy zamiast kremu albo inwestujemy w krem na dzień dedykowany pod makijaż np. Clinique z tej samej serii Pore Minimizer (tej samej co T-zone shine control) tylko serum (ja takiego używam :D) – polecam – wygląda tak:


albo nakładamy krem i odczekujemy jak się da najdłużej zanim położymy makijaż (min.20 minut), bo kremy bez przeznaczenia pod makijaż zmniejszają jego trwałość

nakładanie pędzlem (ignarancja :D)
Nie jest takie straszne jak może się wydawać 8) Zupełnie serio – łatwiej jest nie zrobić sobie krzywdy (wręcz – lepiej sobie poradzić) nakładając podkład pędzlem niż palcami. Najwygodniej jest wycisnąć/wylać sobie podkład na wierzch dłoni i delikatnie maczać (duże słowo) pędzel płaską stroną, a potem nakładać na twarz

Żabunia - czy podklad to jest to samo co fluid, ewentualnie puder w formie plynnej? - te trzy pojęcia oznaczają dokladnie to samo :D Inna, alternatywna nazwa to make-up - myląca, bo ukreśla też makijaż jako taki, ale...

Żabunia - baza to idzie pod podklad/fluid (nazwijmi to pod rzecz nadajaca jednolity kolor naszej twarzy)? - zdecydowanie TAK :D

niedosonalosci typu pryszczul (Marchefka)
Najlepiej maskować pomiędzy bazą/kremem, a podkładem/fluidem/make-up'em. Polecam korektorki apteczne - vichy, la roche posay, są też colorderm i jeszcze jeden wynalazek w tubce z bardzo aptecznym wyglądem i nazwą. Są najławiej dostępne (bo nie będę Was wysyłać wszstkich po kamuflaże Kryolana)

Są zazwyczaj gęste, więc maskują i nie zetrą się niechcący jeśli zbyt zamaszyście będziemy potem pokład nakładać:lol:

Inaczej ma się sytuacja z maskowaniem :
cieni pod oczami - tutaj używam jak najdelikatniejszych kosmetyków

W następnym odcinku moje ulubione marki podkładów, korektorów i pytania od czytelniczek 8)

Odpowiedz
Gość 2013-09-21 o godz. 21:08
0

Goha, to powodzenia na egazminie :) a potem wracaj do nas i pisz, bom ciekawa odpowiedzi ;)

Odpowiedz
Gość 2013-09-21 o godz. 02:43
0

Jania napisał(a):cuuudownie się Ciebie czyta, chyba sobie to wszystko pod koniec wydrukuje:)

a możesz polecić jakieś firmy podkładów?!
DZIĘĘĘĘĘ - KUUUUUU - JĘĘĘĘĘ :usciski:

a tak BTW to ja widzę, że będę się musiałą sprężać się z odpowiedzią, bo pytania się szybko mnożą lol Żart - ja się cieszę - wiecie jak dobrze na ego działa przeczytać taki post Jani?

No poprostu tak mi ego spuchło, że aż okno otworzyłam, bo się w pokoju powoli nie mieszczę lol

Dobra, teraz wracam do nauki przed ostatnim egzaminem w mojej karierze studencjiej(HURRRRA!!!) i jak skończę, biąrę się za dalsze mądrzenie ;)

Odpowiedz
Gość 2013-09-21 o godz. 02:28
0

a ja z pytaniem - jak zamaskowac jakies niedosonalosci typu pryszczul tak zeby nie bylo widac, ze staralysmy sie go zamaskowac ;)

Odpowiedz
Gość 2013-09-21 o godz. 02:12
0

no to ja mam pere pewnie glupkowatych pytan:
1. ze sie powtorze kiedy krem na dzien (bez niego zyc nie moge)
2. czy podklad to jest to samo co fluid, ewentualnie puder w formie plynnej
3. bo dobrze rozumiem, ze baza to idzie pod podklad/fluid (nazwijmi to pod rzecz nadajaca jednolity kolor naszej twarzy)?

Odpowiedz
Gość 2013-09-21 o godz. 00:05
0

Kirka napisał(a):a krem na dzien to kiedy?
no wlaśnie...

Gosiu, jakoś nie umiem sobie wyobrazić nakładania podkładu takim pędzlem :o

Odpowiedz
Gość 2013-09-20 o godz. 23:51
0

a krem na dzien to kiedy?

Odpowiedz
Jania 2013-09-20 o godz. 23:24
0

cuuudownie się Ciebie czyta, chyba sobie to wszystko pod koniec wydrukuje:)

a możesz polecić jakieś firmy podkładów?!

Odpowiedz
Gość 2013-09-20 o godz. 21:15
0

Podkład
wybór – taaaaa, jeden z najbardziej dyskusyjnych tematów makijażowych ever ;) Głównie z tego względu, że każdy lubi co innego i każdy ma swoje własne priorytety, jeśli chodzi o oczekiwania względem podkładu

oczekiwaniem wspólnym dla większości przedstawicielek płci pięknej, z którymi miałam okazję na ten temat rozmawiać jest:
- żeby był lekki, żeby nie było go widać, żeby się łatwo rozprowadzał i …. Żeby był trwały, żeby maskował itd….lol

W gwoli wyjaśnienia (tak, żeby wszystko było jasne) – nie ma takich podkładów. Tak samo jak podkład idealny dla jednej osoby, będzie tragiczny dla drugiej. A zatem na etapie wyboru trzeba wybrać sobie JEDEN (w porywach do dwóch priorytetów) i na nich się skoncentrować, a pozostałe ewentualne zalety przyjmować jako bonus.

Przykład – podkład ładnie matuje i kryje (1+1), jeśli zatem „widać” go na twarzy, warto pomyśleć sobie „no, brawo geniuszu – w końcu to podkład kryjący” lol A zaraz potem „jeśli lekki podkład po 3 godzinach zciera mi się z twarzy, to ten utrzyma się dużo dłużej, a po 2-3 godzinach wchłonie się na tyle, że będzie wyglądał naturalnie”

wybór odcienia – smarując podkład na nadgarstku, wierzchu dłoni itp. jedyne co możemy zobaczyć to to czy odcień jest chłodny czy ciepły, a może ma jakieś drobinki….;) Z całą pewnością jednak nie zobaczymy czy pasuje nam do odcienia skóry na twarzy :D

Najlepiej sprawdzać odcień na żuchwie i zawsze w świetle dziennym :!: :D

A to dlatego, bo:
jak się będzie zgadzać na żuchwie to nie będzie żadnego „przejścia”
środkowa część twarzy lubi być czasem w innym kolorze (zaczerwieniony nos albo broda, jakieś naczynka popękane na policzkach itp. – jeśli sprawdzimy kolor na nosie to może się okazać, że po umalowaniu całej twarzy wyjdzie nam za ciemno)
a w świetle dziennym, bo ono jest zawsze takie samo (no ok. słońce czasem świeci, a czasem nie :D), a światła sztucznego jest tyle odcieni, że nie ma szansy dociec prawdziwości kolorów.
Moja ulubiona metoda to: wejść do perfumerii, wybrać odcienie podejrzewane o to że pasują, pomalować sobie na żuchwie pionowo paski (jeden na jeden potencjalnie podejrzewany odcień), obok siebie, ale w odstępach, żeby było widać naturalny kolor skóry i ….. wyjść na światło dzienne

Jeśli faktycznie wybieramy podkłady w naszym kolorze to nawet nikt dookoła się nie zorientuje, że dziwnie wyglądamy lol Możemy wyjść tylko przed drzwi Centrum handlowego czy perfumerii, wyciągnąć lusterko, popatrzeć i …. Wszystko stanie się jasne.

niestety w świetle perfumerii można się strasznie przejechać jeśli chodzi o odcień, więc wydaje mi się (zwłaszcza jeśli inwestujemy w jakiś lepszy podkład), że przebiegnięcie się z włosami przy twarzy (i paletą barw) na policzku do dziennego światła nie jest taką wysoką ceną za trafny zakup ;)

Polecam ten tok myślenia :D
aplikacja podkładu – przede wszystkim jeżeli robi się „odcięcie” na linii żuchwy, to znaczy, że podkład ma ZŁY KOLOR w 99% przypadków za ciemny. I to jest wielki grzech, o którym trzeba powiedzieć – ciemne podkłady postarzają – jeśli jesteście bledsze niż byście chciały, to kupujecie podkład w kolorze skóry i potem przyciemniacie się delikatnie pudrem brązującym:!:. To naprawdę jest jedyna metoda na to, żeby wyglądać jak człowiek. Za ciemnego podkładu nie da się nałożyć tak, żeby w którymś miejscu nie było różnicy. Nie wspominając już jak głupio wyglądają wtedy jasne uszy, szyja, za uszami (patrząc z boku) i skóra głowy przy linii włosów (jak się opalacie na słońcu czy na solarium to razem ze skórą głowy, zwłaszcza tą widoczną przy przedziałku) – no chyba że malujemy wszystko łącznie z karkiem (no bo i szyja) lol

do nakładania podkładu polecam pędzel – wygląda tak i jest z syntetycznego włosia (i można go kupić w Sephorze i Douglasie za jakieś 20-30pln)


Zalety pędzla według mnie:
- Większa wydajność
- Równomierne rozprowadzenie – przy nakładaniu podkładu palcami duża część kobiet ma skłonność do natychmiastowego ścierania podkładu zamiast “rozprowadzania”. Wygląda to tak, że smarujemy buzię, a potem tak długo „rozprowadzamy” że de facto nic na twarzy nie zostaje

Do zobaczenia w kolejnym odcinku "ciocia Gosia, dobra rada" ;)

Odpowiedz
Gość 2013-09-20 o godz. 15:04
0

O, jak miło, że tytuł wątku się zmienił :D
Girlsy, jak tylko dotrwam do przerwy na lunch albo końca dnia pracy, zabieram się za pisanie kolejnego odcinka - especially for U :usciski:

Odpowiedz
firenza 2013-09-20 o godz. 03:02
0

no i jak dobierać podkład - czy rzeczywiście są jakieś konkretne miejsca poza twarzą , na których można dobrać podkład(koło nadgarstków czy jakoś tak ;) ) ?bo mnie się wydaje,że ja mam na twarzy jakieś 3-4 odcienie skóry - od żółtawego po różowy i wiem,że mieszanie różnych odcieni chyba się stosuje w takich przypadkach,ale samodzielnie to pewnie tylko dla wprawionych . No i czy dobierać podkład w świetle dziennym czy sztucznym? czy są jakieś podkłady ,które wyglądają naprawdę naturalnie lub będą dobre dla samouków ??? :love: buziaczki dla kochanej Gohy, że jej się chce :)

Odpowiedz
ksiezniczkapatu 2013-09-20 o godz. 02:50
0

W jaki sposob nakladac podklad na twarz?
By nie bylo smug i brzydkiego "odciecia"?

Odpowiedz
Gość 2013-09-19 o godz. 21:07
0

firenza napisał(a):dziękuję Goha za odpowiedź :) , a wątek o rzęsach już dawno prześledziłam (bo jestem wielka fanką sztucznych rzęs ) :)
hmm... może by z tego taki odcinkowy instruktaż zrobić lol
I korzystając z okazji może nieśmiało zapytam o to , jak się przygotowuje twarz pod makijaż , bo muszę powoli się wprawiać i zacząć kolekcjonować odpowiednie produkty
Przygotowanie do makijażu
odtłuszczenie twarzy – najważniejsza przed makijażem – ważniejsze nawet od bazy. Porządnie oczyszczona twarz nie ma warstewki serum, dzięki czemu lepiej do niej „przywiera” podkład, a całość makijażu jest dużo trwalsza. Jeśli jesteśmy w domu, to najlepiej umyć twarz żelem oczyszczającym (takim codziennym np. Pure Zone L’Oreal). Jeśli jesteśmy już uczesane i nie chcemy sobie zamoczyć włosów przy buzi można nanieść i potem wytrzeć żel ręcznikiem albo specjalną gąbeczką kosmetyczną. Druga opcja to przemycie twarzy tonikiem oczyszczającym. Najlepiej działają te z alkoholem, ale mogą podrażniać delikatną skórę.

na tak przygotowaną twarz kładziemy bazę.
Dyskusji o bazach było już na „Pięknej” chyba milion. Dla podsumowania wymienię kilka firm – Kryolan, Art Deco, Sephora, Lumeme, Inglot – każda ma swoje zwolenniczki i przeciwniczki.

W związku z tym, że mądrzę się w swojej „działce”, to przy okazji podzielę się moim ulubionym typem 8) Clinique Pore Minimizer T-Zone Shine Control


Boski wynalazek :love:
Tubka ma 15 ml I kosztuje ok. 80pln, ALE – przy używaniu tylko na swojej buzi (a nie tak jak ja) starcza spokojnie na pół roku, jak nie dłużej (moja przyjaciółka kończy tubeczkę po jakichś 8 miesiącach), bo ten produkt jest baaaaardzo wydajny. Pozostawia aksamitne, matowe wykończenie. Użyty na rozszerzonych porach sprawia, że nie włazi w nie podkład. I ma jeszcze jedno zastosowanie można go używać w ciągu dnia, NA MAKIJAŻ:!: Położony na podkład, miesza się z nim i zasycha tworząc znów aksamitne, matowe wykończenie 8)

w tym miejscu warto jeszcze wspomnieć o brwiach – naprawdę warto je wyregulować przed makijażem. Nie namawiam do robienia sobie cienkich kreseczek, jeśli macie grube brwi, które lubicie. Ale naprawdę ważne jest, żeby usunąć te wszystkie pojedyncze włoski od spodu. Dzięki temu cała twarz wydaje się bardziej wyraźna, oczy większe i robi się więcej przestrzeni do malowania ;)
Wklejam przykład (zresztą forumówkowy) – rysy twarzy proszę porównać



Nastepny odcinek wkrótce tylko proszę się zdeklarować co sobie najpierw życzycie :D

Odpowiedz
firenza 2013-09-18 o godz. 00:28
0

dziękuję Goha za odpowiedź :) , a wątek o rzęsach już dawno prześledziłam (bo jestem wielka fanką sztucznych rzęs ) :)
hmm... może by z tego taki odcinkowy instruktaż zrobić lol
I korzystając z okazji może nieśmiało zapytam o to , jak się przygotowuje twarz pod makijaż , bo muszę powoli się wprawiać i zacząć kolekcjonować odpowiednie produkty

Odpowiedz
Gość 2013-09-17 o godz. 19:55
0

Aniołeczku, chętnie tylko o tym to książki by można....
Zróbmy tak - po jednym zagadnieniu.
Napisz co chcesz najpierw np. przygotowanie twarzy do makijażu albo utrwalenie albo wszystko o oczach itp. a ja Ci to chetnie rozkminię :D ..... tylko nie wszystko na raz... lol

Na dobry początek link do mojego zeszłotygodniowego dzieła:
http://forum.styl.fm/s2/viewtopic.php?t=18961&start=285

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie