• Biba odsłony: 2479

    Kto zna sie na prawie i mi pomoze?

    Mam problem a w zasadzie mamy go z mezem :( Moja tesciowa jest bardzo wyrahowana osoba,ktora ciagle liczy na korzysci materialne z naszej strony.Nie jest biedna,mieszka w Niemczech od 10lat,maz jej ("przyszywany" tatus mojego meza)ma dobra prace.Jednak ta kobieta jak uslyszala,ze mam z mezem firme zaczela domagac sie prezentow,gestow z naszej strony a my tak naprawde zaczynamy dopiero,ledwo wiazemy koniec z koncem,mamy male dziecko,kupe wydatkow.Nie jestesmy jej nic winni,nigdy od niej nic nie dostalismy.Maz mowi,ze cale zycie wychowywala go babcia,matka jak byl maly szalala po nocach,wloczyla sie (w konswkwencji maz od niej odszedl)Maz nie dostal od niej ani centa.Mieszkanie w Polsce zostawila obcej osobie(kochankowi) ,nie swojemu synowi,choc wtedy nie bylismy malzenstwem i wiem,ze nie mial za bardzo gdzie mieszkac.
    I teraz punkt kulminacyjny ONA NAS STRASZY TELEFONICZNIE,ze bedzie sie domagala alimentow od syna,bo na pewno mamy sporo pieniedzy..."a jej sie nie przelewa"

    Moje pytanie brzmi nastepujaco,czy istnieje taka mozliwosc ,ze maz sporzadzi notarialnie jakis dokument,ze nie bedzie odpowiadal za dlugi matki,ze na starosc jakby ;) do nas sie przyczepila,to ze on nie musi na nia placic?
    Powiedzcie czy to czlowiek czy potwor?
    P.S.jak urodzilam dziecko nawet do nas nie zadzwonila,za duzy bylby wydatek na spioszki... :|
    Pomozcie co zrobic?

    Odpowiedzi (6)
    Ostatnia odpowiedź: 2010-09-25, 10:04:21
    Kategoria: Z życia
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
Biba 2010-09-25 o godz. 10:04
0

DZIEKKKI!

Odpowiedz
Gość 2010-09-25 o godz. 09:09
0

Biba napisał(a):
Ktos mi podpowiedzial (bowiem mam rozdzielnosc majatkowa z mezem),zeby firme przepisac na mnie (ja autentycznie ja zafinansowalam) a meza zatrudnic na najnizsza krajowa.Wtedy sad gdyby nas tesciowa posadzila o alimenty dla siebie,bralby pod uwage tylko zarobki meza
Przecież podałam przepis, że obowiązek alimentacyjny obciąża krewnych. Tak więc znaczenie mają dochody męża, nigdy twoje ;) .

Odpowiedz
Biba 2010-09-25 o godz. 08:48
0

Bardzo,bardzo dziekuje za Wasze rady.
Ktos mi podpowiedzial (bowiem mam rozdzielnosc majatkowa z mezem),zeby firme przepisac na mnie (ja autentycznie ja zafinansowalam) a meza zatrudnic na najnizsza krajowa.Wtedy sad gdyby nas tesciowa posadzila o alimenty dla siebie,bralby pod uwage tylko zarobki meza

Odpowiedz
Gość 2010-09-25 o godz. 06:50
0

Biba napisał(a):.Nie jestesmy jej nic winni,nigdy od niej nic nie dostalismy.Maz mowi,ze cale zycie wychowywala go babcia,matka jak byl maly szalala po nocach,wloczyla sie (w konswkwencji maz od niej odszedl)Maz nie dostal od niej ani centa.Mieszkanie w Polsce zostawila obcej osobie(kochankowi) ,nie swojemu synowi,choc wtedy nie bylismy malzenstwem i wiem,ze nie mial za bardzo gdzie mieszkac.
I teraz punkt kulminacyjny ONA NAS STRASZY TELEFONICZNIE,ze bedzie sie domagala alimentow od syna,bo na pewno mamy sporo pieniedzy..."a jej sie nie przelewa"

No to teraz słowko od "cioci dobra rada": Mama twojego męża, w przypadku kiedy zostanie sama lub się rozwiedzie będzie miała prawo wystąpić o alimenty do syna zgodnie z tym artykułem kodeksu rodzinnego i opiekuńczego
Art. 128. Obowiązek dostarczania środków utrzymania, a w miarę potrzeby także środków wychowania (obowiązek alimentacyjny) obciąża krewnych w linii prostej oraz rodzeństwo.
Jednakże uprawniony do świadczeń alimentacyjnych jest tylko ten, kto znajduje się w niedostatku.

Tak więc jak matce przyjdzie do głowy żądać od was alimentów przed sądem będzie musiała ów niedostatek udowodnić. Co więcej, gdyby np. była rozwódką to pobowiązek byłych małżonków wyprzedza obowiązek innych krewnych do alimentacji.
Zakres świadczeń alimentacyjnych zależy od usprawiedliwionych potrzeb uprawnionego oraz od zarobkowych i majątkowych możliwości zobowiązanego. Tak więc gdyby nawet doszło do sądowego ustalania alimentów to sąd będzie brał pod uwagę waszą sytuację rodzinną.

Moje pytanie brzmi nastepujaco,czy istnieje taka mozliwosc ,ze maz sporzadzi notarialnie jakis dokument,ze nie bedzie odpowiadal za dlugi matki,ze na starosc jakby ;) do nas sie przyczepila,to ze on nie musi na nia placic?

A po co? Takie oświadczenie i tak nie odnosiłoby żadnego skutku. Pomijam fakt, że raczej żaden notariusz odmówiłby sporządzenia takiego dokumentu.

Jeżeli nie będziecie poręczycielami za jej ewentualne długi może odpowiadać syn - po jej śmierci. Może też spadek odrzucić lub przyjąć go z dobrodziejstwem inwentarza - wówczas będzie odpowiadał tylko do stanu czynnego spadku, który odziedziczy.

Powiedzcie czy to czlowiek czy potwor?

Człowiek, być może wie, że ma prawo żądać alimentów, ale nie wie dokładnie na czym to polega. Wie "coś", zresztą tak jak wy.....

Odpowiedz
Gość 2010-09-25 o godz. 06:19
0

Nie znam sie na prawie ae wygooglałam coś takiego:

Przestrzegam przed zbytnią wiarą w sprawiedliwość sądu i racjonalizm myślenia. Ojciec ma prawo pozwać własne dziecko o alimenty. Owszem sąd powinien wziąć wszystko pod uwagę, ale miałam już kilka spraw w sądzie i wiem, że dochodzi do absurdów. Aby zabezpieczyć się przed możliwością płacenia alimentów na ojca należy wystąpić do sądu o pozbawienie go praw rodzicielskich. Jeśli to nastąpi, nie będzie ryzyka alimentów. Słyszałam opinię, że uzyskiwanie pieniędzy od dzieci przez rodziców, którzy nie kiwnęli palcem, ma być coraz częstsze z uwagi na rosnące pokolenia z przewagą ludzi starych oraz brakiem możliwości finansowych zapewnienia im opieki przez Państwo.
Czy jest jakaś szansa by uchronić córkę przed alimentowaniem ojca? Odpowiedź: W opisanej sytuacji ojciec dziecka będzie mógł wnieść pozew o alimenty, jeżeli będzie on znajdował się w niedostatku, czyli nie będzie miał środków do życia lub też posiadane środki nie będą wystarczały na zaspokojenie jego podstawowych potrzeb. Tym niemniej obowiązek alimentacyjny będzie obciążał w pierwszej kolejności jego byłą żonę, o ile związek małżeński w ogóle istniał. W sytuacji, gdy była żona ojca dziecka nie będzie w stanie uczynić zadość temu obowiązkowi, przejdzie on na dziecko. Jeżeli więc będą istniały warunki do orzeczenia alimentów od byłej żony, to dziecko pozostanie wolne od tego zobowiązania. Inną zaś sprawą jest, iż zarówno była żona, jak i dziecko wspomnianego w pytaniu mężczyzny, będą mogły wnosić o nie orzekanie wobec nich obowiązku alimentacyjnego, a to w związku z opisaną w pytaniu postawą ojca dziecka (biorąc pod uwagę przede wszystkim fakt, iż nie łożył on na utrzymanie dziecka - w takiej sytuacji jest bardzo wątpliwe, aby sąd przyznał mu alimenty od dziecka, byłoby to bowiem radykalnie sprzeczne z zasadami współżycia społecznego). Dodatkowo jego była żona będzie wolna od zobowiązania w przypadku, jeżeli to ojciec dziecka został uznany za wyłącznie winnego rozpadu pożycia małżeńskiego w wyroku orzekającym rozwód. Należy jednak stwierdzić, iż pełną ochronę dziecka przed obowiązkiem alimentacyjnym wobec biologicznego ojca stanowi przysposobienie dziecka przez innego mężczyznę, najlepiej męża matki. Przysposobienie jest możliwe nawet, w szczególnych przypadkach, bez zgody ojca, z tym że dziecko w momencie złożenia wniosku o przysposobienie nie może być pełnoletnie. Przytoczone powyżej okoliczności też wprowadzają, do pewnego stopnia, ochronę dziecka przed obowiązkiem alimentacji, lecz są wysoce ocenne i skuteczność omówionych powyżej argumentów zależeć będzie od uznania sądu. Przysposobienie zaś wprowadza pełną i bezdyskusyjną ochronę przed omawianym obowiązkiem alimentacyjnym(...)Niestety nie masz racji. Nawet jeśli ojciec dziecka pozbawiony jast władzy rodzicielskiej, to w przyszłości i tak będzie miał prawo ubiegania się o alimenty od dzieci. Gdyby sam tego nie zrobił to w jego imieniu może to zrobić pracownik pomocy społecznej (jeśli np. bezdomny, zapijaczony leżałby pod mostem) choćby z tego względu by odciążyć budżet państwa . W gestii sądu jest przyznanie lub też nie alimentów od dziecka dla rodzica. Można tylko liczyć na to że sąd dopatrzy się niezgodności z zasadami współżycia społecznego. Niestety w tej chwili jest tylu pracujących nma czarno i niepłacących składki emerytalnej że za kilka lat sądy będą dowalały choćby symboliczne alimenty bo inaczej finanse państwa tego nie wytrzymają (utrzymania tych którzy nie mają p[rawa do emerytury lub renty) [...]ALBO TO - no niby można podeprzeć się art. 5 Kodeksu... Cywilnego oraz uchwałą Sądu Najwyższego z 1987 r. w której możemy przeczytać "w razie rażąco niewłaściwego postępowania osoby uprawnionej do alimentów, budzącego powszechną dezaprobatę, dopuszczalne jest oddalenie powództwa w całości lub w części ze względu na zasady współżycia społecznego. Nie może to nastąpić, gdy uprawnionym jest małoletnie dziecko"; ale nie chcę rokować w tym temacie. Gdyż obrót spraw może przyjąć niespodziewany efekt. I lepiej być przygotowanym na każdą opcję.
Nie dajcie sie zastraszyć.

Odpowiedz
Reklama
Gość 2010-09-25 o godz. 06:15
0

Ponieważ rozdzielnośc majątkową ustala się tylko wobec osób które mają ustawową "łączność" majątkową - małżonków - nie bardzo jest jak ustalić aby syn nie odpowiadał za długi matki. Gdyby był żyrantem, współwłaścicielem kredytu itp - to może być problem ale nie widzę powodu dla którego Twój mąż miałby odpowiadać finansowo za długi własnej matki?

Kwestie alimentowania rodzica jest zasadna wtedy gdyby np. z powodu odejścia od wspólnego gospodarstwa sytuacja finansowa mamy uległa znacznemu pogorszeniu. Natomiast jeśli pracuje/dostaje emeryturę to nie ma powodu aby sąd ustalał wobec niej alimenty od syna. Tym bardziej że relatywnie jej dochody za granicą - jak sądzę - są wyższe niż dochody Twojego męża.

Groźby telefoniczne to tak samo groźby. Groźba karalna - taka gdzie istnieje uzasadnione podejrzenie że zostanie spełniona - jest przestępstwem karanym zgodnie z art. 190$1 Kodeksu Karnego. Można sporządzić nagranie takiej rozmowy ale, że to organa ścigania mają obowiąze zbierania dowodów - wystarczy zgłosić na policji fakt gróźb.

A żebyście mieli mniej "roboty" radzę na jakiś dłuższy czas ograniczyć kontakty z teściową. A kiedyś w rozmowie szczerze powiedzieć jej że jej roszczenia finansowe są nierealne a grożenie alimentami w polskim sądzie raczej nie dojdzie do skutku.

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie