• Gość odsłony: 7666

    Od kiedy Wasze dzieci uzywaly / planujecie, zeby uzywaly nocnika?

    Od kiedy Wasze dzieci uzywaly / planujecie, zeby uzywaly nocnika?Moj za 2 dni konczy 9 miesiecy, moi rodzice zakupili juz malemu na Dzien Dziecka nocnik! Mama uwaza, ze to najwyzsza pora zaczac malego przyzwyczajac... Podobno ja i moj brat korzystalismy juz z nocnika w wieku 8 miesiecy! Nie wiem co o tym sadzic, jakie sa teraz tendencje? Czy to na prawde juz? Wiem, ze to moze byc dluga droga, najpierw dziecko musi sie przyzwyczaic do samego nocnika itp. Jakie macie na ten temat zdanie?

    Odpowiedzi (77)
    Ostatnia odpowiedź: 2010-06-18, 17:40:42
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
Gość 2013-11-16 o godz. 08:02
0

A ile takie cudo kosztuje?
Pomijam fakt, ze do najblizszego Mothercare mam pare km, ale moze predzej kuzynka mi w Anglii kupi :)

Odpowiedz
Gość 2013-11-15 o godz. 18:32
0

natalia25 napisał(a):Powiedxcie mi , bo może ja ie kumam. Jaki jest cel w sadzaniu dziecka na nocnik tak wcześnie?
Chodzi o oszczędność pieluch czy o co?
chodzi o to żeby posłuchać swojej intuicji a jednocześnie mieć złoty środek pomiędzy nauczeniem dziecka czegoś w odpowiednim momencie, odpowiednimi metodami a nie zniechęceniem go
ja zaczęłam wcześnie i udało się, metoda była dostosowana do temperamentu dziecka, odbyło się bez wywierania presji, cukierków w nagrodę i sikania na dywan,
największy problem jaki był to to, że młody musiał dorosnąć do sikania na dworze - początkowo nie chciał i robił tylko na nocnik

cel zwykle jest taki żeby dziecko czegoś nauczyć, niekoniecznie z naciskiem na już, można powoli oswajać

Odpowiedz
ediee 2013-11-15 o godz. 08:30
0

kometa napisał(a):ediee napisał(a):Za 3 tygodnie zaczynam wakacje i boję się że i wtedy pomimo wolnego czasu nie uda mi się odpieluszyć.
No i co? Przeciez konca swiata nie bedzie ;)
Wiem 8)
Nie robię z tego końca świata ;) ino myślałam, ze około 2 urodzin w naturalny sposób pieluchy pójdą w odstawkę. Widać małemu pampki pasują...

Odpowiedz
Gość 2013-11-14 o godz. 21:12
0

ediee napisał(a):Za 3 tygodnie zaczynam wakacje i boję się że i wtedy pomimo wolnego czasu nie uda mi się odpieluszyć.
No i co? Przeciez konca swiata nie bedzie ;)

Odpowiedz
Gość 2013-11-14 o godz. 19:15
0

ediee napisał(a):fjona zgadzam się z tą "gotowością matki" ale mnie martwi, że ja już jestem gotowa a mały nie
Za 3 tygodnie zaczynam wakacje i boję się że i wtedy pomimo wolnego czasu nie uda mi się odpieluszyć.
ediee napewno się uda. posika sobie kilka razy po nogach i zrozumie że to bezsensu ;)

Madeleine napisał(a):kometa napisał(a):Madeleine napisał(a):że po komunikacie "chcę siku" mam mniej więcej 15 sekund, żeby znalezc odpowiednie miejsce, co oznacza zazwyczaj na spacerach obsikiwanie krzaków jak jakiś piesek
No a jaka masz inna opcje Mad? leciec pedem do domu, zeby posadzic na nocnik? Moja Olka zostala odpieluszona w dwa dni i widze, ze potrafi juz dluzej nie sikac, ale na spacerze i tak zdarza nam sie obsikiwac jakies kaciki, no bo po co mam do domu wracac?
Mi chodzi o to, że w przypadku niektórych akcji z odpieluszaniem (obstawiam, że dotyczy to młodszych dzieci) NIE masz szansy dobiec do domu, nieważne, jaka by nie była pora roku - bo jest krótka piłka, zapowiedz sikania i zegar start, pozostało 30 sekund.
mysle że u takich rocznych dzieci to i tych 30 sekund nie ma ;) może raptem ze 3 ;)

jak lalka woła na dworze to choc potrafi to nie każę jej trzymać i nie wracam do domu.
idziemy pod jakiś krzaczek i po sprawie. ;)

Odpowiedz
Reklama
Gość 2013-11-14 o godz. 17:46
0

kometa napisał(a):Madeleine napisał(a):że po komunikacie "chcę siku" mam mniej więcej 15 sekund, żeby znalezc odpowiednie miejsce, co oznacza zazwyczaj na spacerach obsikiwanie krzaków jak jakiś piesek
No a jaka masz inna opcje Mad? leciec pedem do domu, zeby posadzic na nocnik? Moja Olka zostala odpieluszona w dwa dni i widze, ze potrafi juz dluzej nie sikac, ale na spacerze i tak zdarza nam sie obsikiwac jakies kaciki, no bo po co mam do domu wracac?
Mi chodzi o to, że w przypadku niektórych akcji z odpieluszaniem (obstawiam, że dotyczy to młodszych dzieci) NIE masz szansy dobiec do domu, nieważne, jaka by nie była pora roku - bo jest krótka piłka, zapowiedz sikania i zegar start, pozostało 30 sekund.

Odpowiedz
ediee 2013-11-14 o godz. 14:14
0

fjona zgadzam się z tą "gotowością matki" ale mnie martwi, że ja już jestem gotowa a mały nie
Za 3 tygodnie zaczynam wakacje i boję się że i wtedy pomimo wolnego czasu nie uda mi się odpieluszyć.

Odpowiedz
Gość 2013-11-14 o godz. 11:46
0

Madeleine napisał(a):że po komunikacie "chcę siku" mam mniej więcej 15 sekund, żeby znalezc odpowiednie miejsce, co oznacza zazwyczaj na spacerach obsikiwanie krzaków jak jakiś piesek
No a jaka masz inna opcje Mad? leciec pedem do domu, zeby posadzic na nocnik? Moja Olka zostala odpieluszona w dwa dni i widze, ze potrafi juz dluzej nie sikac, ale na spacerze i tak zdarza nam sie obsikiwac jakies kaciki, no bo po co mam do domu wracac?

Odpowiedz
Gość 2013-11-14 o godz. 10:13
0

fjona napisał(a):niezaleznie od badania stanu gotowości dziecka, jak widac po tym wątku to zazwyczaj rozbija się o stan gotowości matki ;)
W pewnym sensie tak - tzn. czy matka woli poczekac jeszcze kilka miesięcy-rok i załatwic sprawę w kilka dni, czy też "męczyc" się z danym tematem przez pół roku, albo i dłużej.

Odpowiedz
fjona 2013-11-14 o godz. 10:05
0

ediee napisał(a): 2. siedzenie w jednym miejscu 5 minut
niektóre dzieci nigdy tego nie opanowują ;)

a serio, to te wytyczne maja być tylko pomocą w ocenie czy dziecko jest gotowe czy nie na szybkie odstawienie pieluchy. mój syn tez nie spełniał wszystkich (bo np sikał po troche a nie dużo na raz - nauczył się tego w jakiś tydzień po zdjeciu pieluchy).

niezaleznie od badania stanu gotowości dziecka, jak widac po tym wątku to zazwyczaj rozbija się o stan gotowości matki ;)

Odpowiedz
Reklama
Gość 2013-11-13 o godz. 20:35
0

U Maksa na przykład teoria, że po spaniu to na pewno się załatwi w ogóle się nie sprawdza

Odpowiedz
TYGRYS 2013-11-13 o godz. 20:33
0

Ja nie rozumiem tego pedu do sadzania na nocnik 9miesieczniaka dlatego nawet nie zaczynalam w takim wieku. Zaczelam jak mial prawie 2 lata , miesiac temu. Z sikaniem poszlo ekspresowo, ostatnio caly dzien chodzi bez pieluchy wlacznie ze spacerami. Nie pytam wcale , nie sadzam. Sam wola i biegnie do nocnika. Przez miesiac bylo doslownie kilka wpadek. Z kupa bylo gorzej ale wczoraj sie przelamal . Moze jestem len bo nie chcialo mi sie sadzac niemowlaka, wyciagac rano z lozka, czekac miesiacami az zacznie wolac. Wybralam metode szybsza i jak dla mnie lepsza.

Odpowiedz
Gość 2013-11-13 o godz. 19:37
0

A może jakiś psycholog by w tym wątku się wypowiedział? Bo coś mi świta, że to naukowo udowodnione, że możliwość kontrolowania wydalania moczu + powstrzymywania tego jest ściśle związana z dojrzałością ośrodkowego układu nerwowego. Słowem - pewnych rzeczy się nie przeskoczy, bo to tak, jakby wymagać od 6-miesięcznego dziecka chodzenia po linie.

Odpowiedz
Gość 2013-11-13 o godz. 19:34
0

Zwykly-cudzie, ale przy tym b. wczesnym komunikowaniu (co na świecie) to jednak raczej mamy komunikują dzieciom 'teraz sikaj' w regularnych odstępach (w formie bardziej 'sisisi' czy coś tam, oczywiście), niż dzieci mamom 'teraz chcę'.

można i tak, oczywiście, no ale różnica, jak dla mnie, zasadnicza.

chociaż oczywiście oszczędność na pieluchach (i finansowa, i dla środowiska) ta sama.

dla zainteresowanych wychowaniem bezpieluszkowym - wyszła pierwsza polska pozycja w tym temacie, dostępna tutaj: http://www.chusta.pl/index.php?page=shop.browse&category_id=14&option=com_virtuemart&Itemid=29

no bo hamerykańskich źródeł (pod hasłem 'elimination communication') jest od groma i ciut.

Odpowiedz
Gość 2013-11-13 o godz. 18:42
0

meggien napisał(a):No pewnie, że prędzej usiedzi na nocniku 8mio miesięczniak ( chociaż to też zależy od modelu ;) ) niż 1,5 roczniakHehe, no właśnie. Moje dziecko teraz potrafi się skoncentrowac na czymś i usiąśc w jednym miejscu na zdecydowanie dłuższy czas niż w wieku 8 czy 10 miesięcy. Inna sprawa, że nie bardzo wierzę w model nasiadówy na nocniku - bo do toalety ma się wejśc, jak się ma potrzebę, załatwic i wyjśc. A nie półgodzinne siedzenie, prasa i telewizja. Więc nie bardzo widzę sens przyuczania do siedzenia.

Zwykly-cud napisał(a):Alez dzieci kontrolują swoje potrzeby! Od urodzenia? czy od kiedy? Bo moje nie zdawało do bardzo niedawna, że robi kupę. Co jest ponoc łatwiejsze niż siku. Aha, i niestety nie ma regularności w załatwianiu się - nie znasz dnia ani godziny. No i w końcu - sama też chodzę do toalety nie wg zasady regularności i przewidywalności, ale kiedy mi się chce ;)

Zwykly-cud napisał(a):Adriana, no wlasnie ta swiadomosc bardzo pomaga w kontroli. Wszystko jest kwestią cwiczen, koncentracji, zwracania uwagi na dany problem. Jesli nie zwracamy dziecku uwagi na sikanie tylko robi sobie skolko ugodno to dochodzimy do punktu gdy oddaje mocz bez cienia myslenia o tym. Ale jesli w momencie sikania do nocniczka zwrocimy uwagę na to, ze leci siku to dziecko samo zacznie na to zwracać uwagę a z czasem bedzie w stanie coraz lepiej kontrolowac zwieracze.
No dobra, ale ustalmy, że dzieci dojrzewają w różnym tempie. Sama zostałam odpieluszona mniej więcej w okolicach roku-półtora (wpadki oczywiście się zdarzały...), mój brat, z którym procedurę rozpoczęto tak samo... cóż, pózno, już w szczegóły nie wchodząc.
Na lecące siku zwracam uwagę zawsze, ale od niedawna widzę, że Piotruś w ogóle zauważa, że coś się dzieje z jego ciałem - kiedyś kompletnie był brak reakcji. Co potwierdzałoby informację w książki "Każde dziecko może miec sucho", że połączenie na trasie pęcherz-mózg kształtuje się mniej więcej między 1 a 2 rokiem życia.

No i w końcu - nie satysfakcjonuje mnie taki poziom kontroli zwieraczy dziecka, że po komunikacie "chcę siku" mam mniej więcej 15 sekund, żeby znalezc odpowiednie miejsce, co oznacza zazwyczaj na spacerach obsikiwanie krzaków jak jakiś piesek

Odpowiedz
Nale 2013-11-13 o godz. 18:21
0

Mi się nie chce po prostu jeszcze ganiać z nocnikiem, więc chyba sobie podaruję. Ja zaczęłam regularnie używać nocnika jak miałam rok. Mój brat jak miał 10 miesięcy. Moja mama twierdzi, że zasikane gacie były absolutną rzadkością, a kupa nie poszła nigdy. Co więcej słynna jest w rodzinie historia o tym, jak moja babcia krępowała się wyadzać około rocznego brata na spacerach i kazała mu trzymać. On trzymał, a potem miał ZUM. Te historię znam od zawsze, nie od czasu kiedy wypłynął temat nocnika. Czyli jednak dziecko w tym wieku da rade wytrzymać. Pewnie nie każde. Pozostaje pytanie czy warto, bo to co innego, niz czy da się.
Zarówno moja mama psycholog jak i ciocia pediatra uważają, że dziecko jest w wieku od roku absolutnie gotowe do odpieluszenia (i nie od wieku, a od postępowania zależy, czy będzie to trwało długo, czy chwilę), co uzasadniają nie tylko teoretycznie, ale i dzisiątkami przypadków, a decyzja o tym, czy działać zależy od wygody rodziców. Jednym wygodniej biegac z nocnikiem, innym zakłądać pampersy.

Odpowiedz
Zwykly-cud 2013-11-13 o godz. 18:18
0

Zapomnialam napisać ze Wiesia jest z mam wakacyjnych 2007 lol Czyli jej coreczka nie am jeszcze roku.

Adriana, no wlasnie ta swiadomosc bardzo pomaga w kontroli. Wszystko jest kwestią cwiczen, koncentracji, zwracania uwagi na dany problem. Jesli nie zwracamy dziecku uwagi na sikanie tylko robi sobie skolko ugodno to dochodzimy do punktu gdy oddaje mocz bez cienia myslenia o tym. Ale jesli w momencie sikania do nocniczka zwrocimy uwagę na to, ze leci siku to dziecko samo zacznie na to zwracać uwagę a z czasem bedzie w stanie coraz lepiej kontrolowac zwieracze.

Nie wiem czy wiecie, ale 3/4 swiata dzieci nie chodzi w pieluchach. I te dzieci nie robia pod siebie tylko komunikują mamie, ze odczuwają potrzebe siku czy kupy i ona je wtedy wysadza. Ale tak sie dzieje w kulturach, gdzie dziecko przebywa non stop z mamą. Inaczej chyba ciezko osiagnąć taki stopien porozumienia.

Odpowiedz
Gość 2013-11-13 o godz. 18:17
0

Pozwolę sobie zacytować Keralę z drugiego wątku, bo o tym próbowałam właśnie pisać ;)
Kerala napisał(a):Wypróżnianie się w przypadku mało świadomych jeszcze dzieci jest tak naprawdę efektem reakcji bodźcowej, a nie wynikiem jakiegoś procesu angażującego świadomość.
Jeżeli sadza się na nocnik kilkumiesięczniaka i robi to np. zawsze po kąpieli, zawsze mniej więcej o godzinie 18.00 i wita pojawiające się siusiu z pełnym entuzjazmem, to dziecko zaczyna reagować na bodźce i efekt się naturalnie pojawi. Pytanie o wartość takiego efektu i samego procesu.
i jeszcze to do mnie przemawia:
Kerala napisał(a):Po trzecie- najważniejsze- dopóki zwieracze dziecka nie dojrzeją (a dzieje się to między drugim, a trzecim rokiem życia dziecka) przyuczanie do higieny jest tylko powtarzaniem eksperymentów Pawłowa, czyli bezmyślnym (ze strony dziecka) uwrażliwieniem na bodźce. Kontrola nad zwieraczami jest uwarunkowana biologicznie i czasowo, i nie da się tego po prostu przeskoczyć.

Odpowiedz
Gość 2013-11-13 o godz. 18:16
0

meggien napisał(a):Aha, no i jakoś wcale mi nie chodzi o to by odbyło się to przed 2 rokiem życia. Może być nawet później, za to w 1 dzień.
Myślę dokładnie tak samo. Wolę, żeby odbyło się to później i szybciej, niż wcześniej i trwało dłużej.

Odpowiedz
meggien 2013-11-13 o godz. 18:11
0

Zwykly-cud napisał(a):
Za pewne nie uczyla coreczki tego w kilka dni, ale chyba nie o to chodzi by odbylo sie to w kilka dni tylko wczesniej niz pzred 2 rokiem zycia.

Tak, z kupą jest o wiele łatwiej i wierzę, że dziecko w jakiś sposób to zakomunikować potrafi. Ja też jestem w stanie powiedzieć, że za chwilę będzie kupa ale nie mam ciśnienia na to, żeby robił ją do nocnika skoro na siku jest tak czy inaczej za wcześnie.
Aha, no i jakoś wcale mi nie chodzi o to by odbyło się to przed 2 rokiem życia. Może być nawet później, za to w 1 dzień.

Odpowiedz
Gość 2013-11-13 o godz. 18:01
0

Zwykly-cud napisał(a):Alez dzieci kontrolują swoje potrzeby!
Są swiadome tego, ze robią siku i kupe
Zwykly-cudzie to, że są świadome nie znaczy, że kontrolują. Czy roczniak jest w stanie powstrzymać siku przez choćby minutę? Wątpię.

Zwykly-cud napisał(a):ale im jest starsze tym jest mu trudniej.
Nawet w tym wątku pojawiło się kilka przykładów, że jednak trudniej nie jest. I w wiekszości przypadków odpieluszanie trwa bardzo szybko.

Shiadhal napisał(a):hm, no nie wiem jak u dzieci, ale u dorosłych chyba jest dobre przyzwyczajenie się (i dietą i próbami) do regularnego wypróżniania się?
No na pewno to jest dobre. Mi tylko nie pasuje sam fakt, że odruchy są jakby odwrócone.

Odpowiedz
Zwykly-cud 2013-11-13 o godz. 18:01
0

meggien napisał(a):Skojarzenie, że jak się siedzi na nocniku i po jakimś tam czasie robi się siku czy kupę, to co innego niż zakomunikowanie rodzicowi, że siku się chce i jeszcze wytrzymanie do momentu posadzenia na nocnik.
To nadal po prostu sadzanie dziecka na nocnik i trochę takie łapanie moczu;) Tak jak pisałam, co kto lubi. Jasne, że można jak ktoś chce ale do całkowitego pożegnania pieluch od takiego sadzania jeszcze jednak daleka droga dlatego imho szkoda zachodu. Po drzemce, czy rano wolę się z dzieckiem jeszcze w łóżeczku powygłupiać, a nie półprzytomnego wyciągać z łóżeczka i sadzać na nocnik.

No i nie zgadzam się, że im dziecko starsze tym trudniej zakomunikować potrzebę. Jak się będzie lało po nogach dziecku przyzwyczajonemu do ciągłego uczucia suchości to się po jednym dniu komunikować nauczy - jeśli oczywiście, będzie już to ta pora.
Coreczka Wiesi z mam wakacyjnych uczona tą metodą sama zaczela komunikowac kupę(badz siku- nie pamietam)wydawala po prostu jakies slowo(cos w style "eee"???) ktorego nauczyla ją Wiesia.
Za pewne nie uczyla coreczki tego w kilka dni, ale chyba nie o to chodzi by odbylo sie to w kilka dni tylko wczesniej niz pzred 2 rokiem zycia.

Ja nie zakladam, ze pojdzie mi to szybko. Moze wcale nie pojdzie lol i zrezygnuję z nocnikowania.
Mam takie samo podejscie- nie szkodzi sprobować ;)

Odpowiedz
Gość 2013-11-13 o godz. 17:55
0

Chyba jednak nie jest tak, że im dziecko starsze tym trudniej mu zakomunikować potrzebę, bo przecież im dziecko starsze, tym szybciej się uczy (chociażby przykład Natalii czy lalki_go, gdzie dzieci załapały o co chodzi w 1 dzień ;) ) Nie słyszałam natomiast o rocznym dziecku, a tymbardziej młodszym, które nauczyło by się korzystać z nocnika w kilka dni.

Odpowiedz
meggien 2013-11-13 o godz. 17:54
0

Skojarzenie, że jak się siedzi na nocniku i po jakimś tam czasie robi się siku czy kupę, to co innego niż zakomunikowanie rodzicowi, że siku się chce i jeszcze wytrzymanie do momentu posadzenia na nocnik.
To nadal po prostu sadzanie dziecka na nocnik i trochę takie łapanie moczu;) Tak jak pisałam, co kto lubi. Jasne, że można jak ktoś chce ale do całkowitego pożegnania pieluch od takiego sadzania jeszcze jednak daleka droga dlatego imho szkoda zachodu. Po drzemce, czy rano wolę się z dzieckiem jeszcze w łóżeczku powygłupiać, a nie półprzytomnego wyciągać z łóżeczka i sadzać na nocnik.

No i nie zgadzam się, że im dziecko starsze tym trudniej zakomunikować potrzebę. Jak się będzie lało po nogach dziecku przyzwyczajonemu do ciągłego uczucia suchości to się po jednym dniu komunikować nauczy - jeśli oczywiście, będzie już to ta pora.

Odpowiedz
Zwykly-cud 2013-11-13 o godz. 17:41
0

Po przeczytaniu posta Tolci cos mi jeszcze przyszlo do glowy. Dziecko potrafi zakomunikować potrzebe siku, ale im jest starsze tym jest mu trudniej. Jednak ten rok, poltora, dwa lata czy wiecej sikania do pieluchy to kupa czasu i dziecko się przyzwyczaja, ze sika pod siebie. Dlatego myslę, ze jest sens zaczynac wczesniej, gdy maluch już jest kumaty, ale ma mniej niz np rok.

Odpowiedz
Zwykly-cud 2013-11-13 o godz. 17:34
0

Alez dzieci kontrolują swoje potrzeby!
Są swiadome tego, ze robią siku i kupe tylko poprzez wiecznie sucha pieluchę dziecko przestaje po pewnym czasie zwracać uwagę na to czy sika czy nie, bo zawsze jest mu komfortwo. lol
Jesli moje dziecko bedac glodne potrafi "zamigać" znaczek "mleko", by dostac piers to znaczy ze jest tez na tyle bystre by skojarzyć, ze siedzi na nocniku po to by zrobic kupę czy siku. Szczegolnie jesli, gdy wlasnie sika/robi kupkę bedziemy powtarzać jakis konkretny wyraz np sisisisi(na siku) czy uuuu na kupę.
Poza tym wiekszosc "sikań"(co za slowo stworzylam ;) ) jest dosc przewidywalnych np. siku jest zawsze po snie, po duzym piciu itd. Z kupa jest jeszcze latwiej, bo czesc dzieci robi je o okreslonych porach- Marycha robi z samego rana :) i zachowuje sie tak, ze ja nie mam wątpliwosci, ze zaraz kupa bedzie.

To nie jest kwestia czy dziecko potrafi zakomunikować potrzebę (bo potrafi)tylko tego czy my mamy jestesmy gotowe na przyuczanie do nocnika. Moja mama mnie dzis troche namowila i mam zamiar sprobować. :D

Odpowiedz
Gość 2013-11-13 o godz. 17:18
0

meggien napisał(a):Czyli, że jednak potrafi wołać i sygnalizować potrzebę??

Wracając do zarzutów ;) Czy ja gdzieś napisałam, że jest coś złego w próbowaniu jak dziecko ma rok, czy nawet pół ??

No pewnie, że umie - dlatego pisałam, że spełnia wszystkie te wymienione wcześniej warunki. Tyle, że jej się nie chce. Zdjęłam jej pieluche chwilę temu, bo usikana była, a do kąpieli niewiele czasu, więc nie zakładam nowej i pytam ją (2 minuty temu) - umiesz wołać siku? - ta. - jak wołasz siku? - nie. 5 sek po tej rozmowie zsikała się.
Nie chce wołać i póki co nie będzie, bo nie ma na to ochoty.

A co do zarzutów :) - ja już nie wiem do czyjej wypowiedzi się odnosiłam. Niekoniecznie meggien musiało to być do ciebie. :D

Odpowiedz
Gość 2013-11-13 o godz. 17:16
0

hm, no nie wiem jak u dzieci, ale u dorosłych chyba jest dobre przyzwyczajenie się (i dietą i próbami) do regularnego wypróżniania się?

Odpowiedz
Gość 2013-11-13 o godz. 15:49
0

meggien napisał(a):Nadal nie ma to jednak nic wspólnego ze świadomym sygnalizowaniem potrzeby.
No właśnie. Dla mnie opcja latania za dzieckiem i wysadzania co godzinę na nocnik w ogóle odpada. Wydaje mi sie to po prostu pozbawione sensu. Na razie czekam, aż Wojtek będzie gotowy - póki co za żadne skarby na nocniku nie chce usiąść. Nie to nie - mi sie nie pali, choć obie babcie narzekają, że 'taaaki duży i z pieluchą' ;)

Tak w ogóle to uważam, że powinno być tak, że dziecko ma potrzebę -> sygnalizuje ją -> siadamy na nocnik -> nocnik jest pełen. Opcja: siadamy na nocnik -> jest kupka, jest nienaturalna - to pewne odwrócenie kolejności. I dziecko kojarzy, że powinno sie załatwić jak siada na nocnik, a nie, że powinno usiąść na nocnik kiedy potrzebuje. To chyba nie jest dobre?

Odpowiedz
meggien 2013-11-13 o godz. 14:21
0

No pewnie, że prędzej usiedzi na nocniku 8mio miesięczniak ( chociaż to też zależy od modelu ;) ) niż 1,5 roczniak, który ma dużo więcej do zrobienia i jednocześnie najprawdopodobniej nie kuma po co ma tam siedzieć bo swych potrzeb nie kontroluje. Nadal nie ma to jednak nic wspólnego ze świadomym sygnalizowaniem potrzeby.

Tak jak napisała Mad wszystko zależy od tego, o co komu chodzi i jakie ma priorytety ;)

Odpowiedz
Zwykly-cud 2013-11-13 o godz. 13:31
0

Pytalam mojej mamy- moj brat byl nocnikowany od 8 miesiaca- poszlo latwo i szybko. Ja bylam przyuczana nocnika oo okolo1.5roku.I jak twierdzi moja mama to bylo za pozno, bo szło jej ze mną opornie.

Ja kupuję nocnik. Tak na wszelki wypadek 8)

Odpowiedz
Gość 2013-11-13 o godz. 13:06
0

no i też czasem są jakieś czynniki konkretnie wpływające na decyzję o wcześniejszym lub późniejszym odpieluszaniu:

-> wyjątkowy opór przed nocnikiem/nakładką
-> wyjątkowe zainteresowanie nocnikiem/nakładką
-> problemy skórne spowodowane pieluchami
-> problemy ekonomiczne spowodowane pieluchami
-> poczucie winy że się nie odpieluchowało jeszcze
-> poczucie winy że się odpieluchowuje już
-> głębokie przekonanie o szkodliwości pieluch
-> głębokie przekonanie o szkodliwości wczesnego drążenia tematów wydalniczych

a czasem takich brak ;)

Odpowiedz
meggien 2013-11-13 o godz. 12:49
0

Madeleine napisał(a):... no i kwestia, jakie się ma priorytety. Czy chce się latac za dzieckiem i przypominac mu o siusianiu (i wtedy ma się dziecko odpieluszone), czy idzie na łatwiznę i czeka, aż właśnie dziecko się samo będzie potrafiło obsłużyc (w sensie - rozebrac, ubrac, pupę wytrzec).
Wolę drugą opcję.
Ja również.

Odpowiedz
Gość 2013-11-13 o godz. 12:48
0

... no i kwestia, jakie się ma priorytety. Czy chce się latac za dzieckiem i przypominac mu o siusianiu (i wtedy ma się dziecko odpieluszone), czy idzie na łatwiznę i czeka, aż właśnie dziecko się samo będzie potrafiło obsłużyc (w sensie - rozebrac, ubrac, pupę wytrzec).
Wolę drugą opcję.

Odpowiedz
Gość 2013-11-13 o godz. 12:44
0

chyba właśnie generalnie dyskusja się rozbija o to, czego można wyuczyć, oraz kiedy dziecko może być gotowe do nauki czystości i jak to rozpoznać.

co ciekawe, w obu aspektach są dość poważne, nazwijmy to, różnice kulturowe.

w Polsce dopiero ostatnio spotkałam się z pomysłem wczesnej nauki czystości i wychowywania bezpieluchowego - czyli uczenia już noworodka albo małego niemowlaka wypróżniania się na jakiś sygnał dźwiękowo-sytuacyjny - w Stanach to ponoć ciut bardziej popularne. i podobno możlwym jest takie wyćwiczenie dziecka, żeby na dany sygnał siusiało czy też robiło coś więcej - no i wtedy tylko kwestia mamy, która musi pamiętać odpowiednio często, żeby stworzyć dziecku warunki do tego. oczywiście robi się problem z wyjściami i tak dalej, bo przy takim modelu zakładanie pieluchy od czasu do czasu miesza maluchowi w głowie.

druga sprawa - kiedy dziecko jest gotowe... pewnie nasze mamy i babcie były święcie przekonane, że przed roczkiem lub koło roczku jesteśmy się w stanie nauczyć - i w wielu wypadkach przy odpowiedniej włożonej pracy jakoś byłyśmy w stanie ;)

obecnie w Polsce chyba w wersji, nazwijmy to 'nowoczesnej' uznaje się, że dobry moment to jest gdzieś koło 2 latek, i argumentuje się, że taki roczniak to jeszcze nie potrafi kontrolować, za malutki itp.

a co ciekawe - na analogicznym forum amerykańskim regularnie czytam, że odpielusza się 3-4 latki, a dwulatek to jeszcze nie potrafi kontrolować, za malutki jest itp - słowem - prawie identyczne argumenty, tylko grupy wiekowe różne. no, tam jeszcze w ramach racjonalizacji wieku podają, że dziecko nie jest gotowe jeśli nie potrafi się samo sprawnie rozebrać i ubrć, wliczając w to zamki, guziki itp.

jaki morał? ano nie wiem... poza tym, że te wszystkie przedziały wiekowe są BARDZO orientacyjne i że chyba warto uważnie obserwować swoje dziecko i głównie w oparciu o to decydować.

Odpowiedz
meggien 2013-11-13 o godz. 12:37
0

Czyli, że jednak potrafi wołać i sygnalizować potrzebę??

Wracając do zarzutów ;) Czy ja gdzieś napisałam, że jest coś złego w próbowaniu jak dziecko ma rok, czy nawet pół ??

Wręcz przeciwnie chyba. Moim zdaniem nie ma to sensu, mnie się nie chce ale co robią inni jest mi naprawdę zupełnie obojętne, co kto lubi.

Moja mama np. mojego brata sadzała na nocnik jak skończył 5 miesięcy i kupę od tego momentu robił tylko na nocnik ale tylko dlatego, że jej się nie uśmiechało po kupie prać tetry lol

Odpowiedz
Gość 2013-11-13 o godz. 12:21
0

No to teraz pytanie nr dwa - kiedy powinna być ta pierwsza próba? Co złego jest w próbowaniu ok roku, jeśli ktoś ma taką chęć?
Przecież jak mi się dziecko nauczyło wołac kupę w wieku 12 m-cy, to nie będę mu mówiła - rób w pieluchę, bo dzieci w twoim wieku nie kontrolują potrzeb fizjologicznych. ;) A nauczyła się tego poprzez wysadzanie - nie inaczej.
A'propos - czasem faktycznie mówię jej 'zrób w pieluchę', kiedy np. jestesmy w sklepie. Nie zdarzyło się, żeby zrobiła. Zawsze trzyma, aż będziemy w domu. Podobnie kiedy zapomnieliśmy nocnika na wyjazd - trzymało biedne dziecko do wieczora, kiedy wujek kupił nowy, bo na kibelek jej nie szło, a do pieluchy nie chciała.

Miłego weekendu.

Odpowiedz
meggien 2013-11-13 o godz. 12:12
0

To już od dziecka zależy i nie ma się co w 100% sugerować punktami tylko po prostu spróbować. Jeśli nie jest w s tanie sygnalizować potrzeby widocznie nie jest gotowa. Jeśli u nas pierwsza próba się nie powiedzie, spróbujemy za jakiś czas. Kuba pod koniec tego roku idzie do żłobka, a w zasadzie klubiku malucha więc może tak być, że pójdzie szybciej niż zakładam. Zobaczymy, stresu nie ma.

Odpowiedz
Gość 2013-11-13 o godz. 12:08
0

No dobra, tylko ustalmy - kiedy następuje ten magiczny czas 'dziecko jest gotowe'? Bo jeśli chodzi o warunki przytoczone wcześniej, to na pojedynczym przykładzie mojego dziecka powiem, że spełnia je wszystkie, ale siku wołac nie chce. Nawet motywowana śliczną planszą na naklejki.
I od razu powiem - nie jest na etapie 'nie'. Czasem się buntuje, ale generalnie współpracuje.
Czyli powinna załapać i odpieluszyć się z dnia na dzień. A tak nie było. :|

Odpowiedz
meggien 2013-11-13 o godz. 11:53
0

Nie przesadzałabym. Możemy tak się wymieniać przypadkami bez końca, dzieci z mojego otoczenia zostały odpieluszone z dnia na dzień, wcześniej sadzane na nocnik nie były i jakoś poszło błyskawicznie. Z resztą jak widać i na forum się to potwierdza więc jakieś pojedyncze przypadki do mnie nie przemawiają.

Odpowiedz
Gość 2013-11-13 o godz. 11:51
0

Tolka napisał(a):Tylko z tym chceniem można czekać i do 4 czy 5 roku życia.
No i? Wbrew pozorom dużo dzieci dojrzewa do panowania nad funkcjami fizjologicznymi do 6 roku życia, a nie 2 Poza tym przykład równieśników jest dobrym bodzcem dla dziecka.

Odpowiedz
Gość 2013-11-13 o godz. 11:44
0

Przypominają mi się dwa znane mi przypadki - córka mojej kuzynki w wieku trzech lat (nawet troszkę ponad) poszła do przedszkola nie sygnalizując kupy. Wiedziała do czego służy nocnik, siku wołała pięknie, a kupy nie. Dopiero w przedszkolu ją nauczyli. Czy ona była gotowa? Na pewno, ale co z tego?
Córka szwagra podobnie - miała ponad trzy lata, kiedy tatuś trzymał ją przez 3 godziny (sic!) na nocniku, bo nie chciała sikać do nocnika, a jak tylko z niego wstawała, to robiła na podłogę. Ot, taką wybrał metodę - nie komentuję. Czy ona była gotowa i wiedziała do czego służy nocnik?

Nie wiem czy każde dziecko 2,5-letnie (czy jaki tam wiek polecają) jest chętne do odpieluszenia. Może wiedzieć po co to jest, ale nie widzieć w tym sensu, skoro do tej pory rodzice przewijali i było dobrze.
Tak sobie po prostu rozmyślam, o tym terminie 'będzie gotowe', bo nie do końca wiem, co to oznacza. Może powinno się mówić 'będzie gotowe i będzie chciało'. Tylko z tym chceniem można czekać i do 4 czy 5 roku życia.

Odpowiedz
meggien 2013-11-13 o godz. 11:35
0

Tolka, siku po spaniu jest jak najbardziej prawdopodobne, może i nawet pewne ale co z tego?? Dla mnie to dokładnie jest łapanie moczu i jakoś nie widzę potrzeby...
Nie muszę pokazywać do czego służy nocnik bo wiem, że jak Kuba będzie gotowy to załapie to w 1 dzień. Oszczędzam sobie i jemu bezsensownego, kilkumiesięcznego cyrku z łapaniem siku 8) Takie jest moje zdanie, każdy robi jak uważa.

Odpowiedz
Gość 2013-11-13 o godz. 11:26
0

Też czytałam tę książkę, co Natalia, i też polecam.
Odpieluszac zamierzam, jak mały będzie gotowy - nie jara mnie latanie przez kilka miesięcy po krzakach, trawnikach itp., żeby tylko dziecko wysikac, zmienianie dziecku wiecznie mokrych majtek i te klimaty. Wolę poczekac, aż samo uzna, że jest do tego gotowe (Piotruś potrafi zrobic siku do toalety (nocnika nie ma, tylko nakładkę) - i szerzej, jest w stanie na zawołanie nasiusiac choc trochę, ale nie sygnalizuje swoich potrzeb zawsze, nie wspominając już o umiejętności powstrzymania się przez chwilę, żeby dojśc do toalety. Obstawiam, że bardziej chodzi o naśladownictwo w korzystaniu z toalety, używanie papieru toaletowego, spuszczanie wody itp. i budzącą się świadomośc fizjologii (kupy nadal nie kuma)).

natalia25 napisał(a):Powiedxcie mi , bo może ja ie kumam. Jaki jest cel w sadzaniu dziecka na nocnik tak wcześnie?
Chodzi o oszczędność pieluch czy o co?
no tak, to taka zaszłośc z przeszłości - w tej książce zresztą był taki fragment o suszeniu pieluch tetrowych poprzez spanie z nimi w łóżku lol

Rumcajsówna napisał(a):Ja jestem za sadzaniem na nocnik dziecka jak najwcześniej, czyli jak już dobrze siedzi. Później jest trudniej przyzwyczaić, bo dziecko chce biegać a nie siedzieć.Nie, no pewnie, mogłam zacząc sadzania na nocnik dziecka niespełna półrocznego. Sęk w tym, że wtedy jakoś nie przewidziałam strasznych konsekwencji w postaci konieczności zakupu pampersów ;)

Odpowiedz
Gość 2013-11-13 o godz. 11:24
0

Meggien, może i nie jest w stanie, ale siku po spaniu jest bardzo pradopobodne. I o ile można nazwać to tresurą, łapaniem moczu czy jakkolwiek tak jeszcze, a można uznać, że jest to pokazywanie dziecku do czego nocnik służy i przyzwyczajanie go do tego akcesorium.

A tak ogólnie, to kazdy robi jak uważa - jednym zależy na tym, żeby przyzwyczaić dziecko do nocnika i nie przewijać kup, innym szkoda zachodu na ściąganie i zakładanie pieluch (szybciej się przewija, jak jest potrzeba) i czekają, aż dziecko będzie gotowe, nawet gdyby miało to nastąpic ok 3 roku zycia.
Moim zdaniem mamy prawo do różnych decyzji i nie nazwałabym niczego 'bezsensem', skoro prowadzi do tego samego celu. Po prostu obieramy rózne drogi.

Odpowiedz
meggien 2013-11-13 o godz. 11:13
0

ceti napisał(a):
Nocnik nie może stać tam gdzie zabawki.
A czy pampersy są takie zdrowe dla skóry i układu moczowego to najlepiej popytać nefrologów i zapoznać się ze składem chemicznym pieluch.Poza tym pieluchy są niewygodne tak jak np.podpaski dla nas.I estetyczniej dziecko wygląda.I ogólnie dzieci są bardziej kumate,niż się niektórym wydaje.
Ale przecież tu nie o kumatość chodzi. Rocznie dziecko nie jest po prostu w stanie kontrolować oddawania moczu. Z resztą - nie będę się powtarzać bo jestem dokładnie tego samego zdania w tej kwestii co natalia.

Odpowiedz
Gość 2013-11-13 o godz. 10:26
0

ceti napisał(a):lalka_Go napisał(a):
lalka używała go jako kapelusza.
.
Nocnik nie może stać tam gdzie zabawki.
Maksowy stoi w łazience 8) A i tak traktowany jest jako jeździk 8)

Odpowiedz
Gość 2013-11-13 o godz. 10:25
0

lalka_Go napisał(a):
lalka używała go jako kapelusza.
.
Nocnik nie może stać tam gdzie zabawki.
A czy pampersy są takie zdrowe dla skóry i układu moczowego to najlepiej popytać nefrologów i zapoznać się ze składem chemicznym pieluch.Poza tym pieluchy są niewygodne tak jak np.podpaski dla nas.I estetyczniej dziecko wygląda.I ogólnie dzieci są bardziej kumate,niż się niektórym wydaje.

Odpowiedz
Gość 2013-11-13 o godz. 10:04
0

lalka_Go napisał(a):[ ja nie tracę czasu na pilnowanie czy czas na posadzenie na nocnik.
ja mam dobrze, bo z malym cale dnie sa moi rodzice jak jestem w pracy, wiec oni beda to robic, a ja bede kontynuowala w weekend. Zobacze po kilku dniach, moze zupelnie to niewypali. Kazde dziecko jest inne.

Tolka, moj robi tez kupke o okreslonch porach, zawswze po jedzeniu, 4 razy dziennie! :)

Odpowiedz
Gość 2013-11-13 o godz. 09:25
0

My zaczęliśmy wysadzać Olinkę na nocnik ok 8 miesiąca zycia, bo robiła kupe o określonej porze i zawsze było widać, że jej się chce. Początkowo na nocnik mogłam posadzić ją tylko ja. Jak próbował ktoś inny to się darła. Co do umiejętności wstrzymania, opowiem historyjkę. Ja wiem, że dziecko niespełna roczne nie może (czy aby na pewno?) kontrolować wypróżniania. Tylko jak mam interpretować taki fakt - kiedy wróciłam do pracy Oliśka nie dała się posadzić tacie na nocnik. Siku było do pieluchy, ale kupa zwykle około 12-ej do nocnika. Nie chciała usiąść. Kiedy przyjechałam do domu (ok 15:30) posadziłam ją na nocnik i zrobiła od razu. Może przypadek, a może nie.

Efektem wczesnego nocnikowania jest pominięcie etapu traktowania nocnika jako zabawki czy fajnego gadżetu w domu. Uważam, że to dużo. Oczywiście wiem, że są dzieci, które odpieluszają się w ciągu kilku chwil (dni), ale jest też gro dzieci, które nocnik traktują jak zabawkę.

Co do listy, którą wkleiła fjona - moja Olinka spełnia wszystkie warunki i... jeszcze nie jest gotowa na odpieluszanie. Więc moim zdaniem to tylko teoria. Wiem, że nie jest gotowa, bo podjęłam próbę. Fajnie było przez dwa dni, a potem jej się odechciało i powiedziała, że nie będzie sikac do nicnika. Z kupą nadal nie ma problemów. Woła już od dawna, już nawet nie wiem ile miesięcy nie przewijałam jej pieluchy z powodu kupy (łącznie z czasem kiedy miała biegunkę).

Odpowiedz
Gość 2013-11-13 o godz. 08:57
0

Margaritka napisał(a):opowiadala, ze sadzala mnie i brata od 8 miesiaca, oswajalismy sie najpierw z samym urzadzeniem typu nocnik i po 2 miesiacach robilismy siusiu.


no właśnie. szkoda mi by było czasu przez dwa miesiące ciągle pilnować kiedy wysadzić dziecko.
wolałabym poczekać do tych "ok dwóch lat" i załatwić sprawę w ciągu kilku dni.

wiadomo że sa różne dzieci i nie każde dwuletnie nauczy się w ciagu paru dni.
ale jest większa szansa niż przy nauce rocznego dziecka.

u nas nocnik był wczesniej, owszem.

lalka używała go jako kapelusza.
czasem też się do niego załatwiła- bo akurat miała kaprys usiąść i przypadkiem udało jej się cos zrobić.

teraz nie ma żadnego przypadku. ja nie tracę czasu na pilnowanie czy czas na posadzenie na nocnik. sadzam wtedy kiedy sama zawoła.

Odpowiedz
Gość 2013-11-13 o godz. 08:41
0

Zwykly-cud napisał(a):Margaritka- a w jaki sposob Twoi rodzice przyzwyczajali Cię do korzystania z nocnika. Wysadzali i tyle? Czy robili jeszcze coś?

Podpytam mamy jak to bylo ze mną ;)
opowiadala, ze sadzala mnie i brata od 8 miesiaca, oswajalismy sie najpierw z samym urzadzeniem typu nocnik i po 2 miesiacach robilismy siusiu.

Ja chyba postawie i bedzie sie maly z nim oswajal, na pewno nie bedzie nic na sile.

Odpowiedz
Gość 2013-11-13 o godz. 08:26
0

DobraC napisał(a):Carrie napisał(a):Ja nie sadzam. Maks używa nocnika jako "jeździka"

Ma, żeby się oswoił, że takie urządzenie istnieje.
z jednej strony super pomysl a z drugiej - czy dziecko nie bedzie tego traktowalo jako zabawki, bez "specjalnego" ;) przeznaczenia?
Nie, bo on rozumie, do czego nocnik służy ;) Wstaje po paru sekundach, "nie ma fu-fu" i zmyka.. ale potrafi wejść do łazienki, wziąć nocnik, powiedzieć "fu-fu" (pojęcia nie mam, skąd mu się ta nazwa wzięła swoją drogą) i siadać. Tyle, że w ubraniu ;)

Odpowiedz
DobraC 2013-11-13 o godz. 08:23
0

Carrie napisał(a):Ja nie sadzam. Maks używa nocnika jako "jeździka"

Ma, żeby się oswoił, że takie urządzenie istnieje.
z jednej strony super pomysl a z drugiej - czy dziecko nie bedzie tego traktowalo jako zabawki, bez "specjalnego" ;) przeznaczenia?

Milka odpieluchowywac zamierzam tak kolo 2 lat - akurat wakacje beda, poczuje dyskomfort mokrego tylka to szybciej moze zrozumie ;)
o ile bedzie w stanie usiedziec 30sek na miejscu..

co do przesiadywania dziecka na nocniku "w celu wiadomym".. przepraszam,ale podziele sie wspomnieniami intymnymi ;)
moi rodzice opowiadaja jakie ja bylam grzeczne dziecko, mialam zaparcia ale na nocniku 3godz potrafilam siedziec..
swietnie :| tylko problem pozostal. a dlugie siedzenie i "cisniecie" powoduje duuuuuuuuuuze problemy w miejscu "zainteresowanym"

ps. uf. nie umiem pisac o takich rzeczach. sporo cudzyslowiow sie narobilo lol szlag mnie trafia jak rodzice opowiadaja o bledach w kategorii chwalenia sie.....

Odpowiedz
Gość 2013-11-13 o godz. 08:18
0

Już znalazłam 8)

Jakby ktoś jeszcze był zainteresowany: Gabriele Haug-Schnabel

Odpowiedz
Gość 2013-11-13 o godz. 08:17
0

Ja nie sadzam. Maks używa nocnika jako "jeździka"

Ma, żeby się oswoił, że takie urządzenie istnieje. W żłobku dzieci są wysadzane regularnie, ale Maks nadal nie sygnalizuje swoich potrzeb. Ja jak widać, że coś robi i spytam, czy robi ;) to zaprzecza. Chyba ma jeszcze czas po prostu.

Nat, kto jest autorem tej książki?

Odpowiedz
Zwykly-cud 2013-11-13 o godz. 06:46
0

Margaritka- a w jaki sposob Twoi rodzice przyzwyczajali Cię do korzystania z nocnika. Wysadzali i tyle? Czy robili jeszcze coś?

Podpytam mamy jak to bylo ze mną ;)

Odpowiedz
ediee 2013-11-12 o godz. 20:23
0

fjona ja naprawdę się nie poddam 8) ale Antek nie spełnia 3 z tych warunków, a już napewno 1. brak etapu negatywizmu 2. siedzenie w jednym miejscu 5 minut

Odpowiedz
Gość 2013-11-12 o godz. 19:37
0

Ja również jestem za „ok. 2 lat” :)
Nie twierdzę, że wczesne wysadzanie na nocnik jest bezcelowe, jednak świadomie korzystać z nocnika dziecko i tak zacznie dopiero koło półtora roku albo później. Oznacza to więc co najmniej kilka miesięcy przyzwyczajania, pilnowania, wysadzania co godzinę itp. Wolę późniejszą naukę z szybkim efektem niż wcześniejszą trwającą kilka miesięcy albo dłużej ;)

fjona napisał(a):dziewczyny, każda zrobi jak uważa ale dziecko jest prawdopodobnie gotowe, gdy:

(...)14. Nie znajduje się na etapie negatywizmu;(...)

Tego najbardziej się boję w naszej nauce nocnikowania, którą zamierzamy na dniach zacząć lol

Odpowiedz
Gość 2013-11-12 o godz. 19:07
0

my jeszcze nie sadzamy

mamy zamiar zacząc ok 2r. życia :D

Odpowiedz
fjona 2013-11-12 o godz. 17:59
0

dziewczyny, każda zrobi jak uważa ale dziecko jest prawdopodobnie gotowe, gdy:

1. Każdego dnia jego pieluszka jest sucha przez kilka godzin;
2. Wykazuje zainteresowanie tym, że któreś z rodziców albo starsze rodzeństwo udają się do toalety;
3. Oddaje stolec o regularnych porach, na przykład po śniadaniu, i jest on dobrze uformowany;
4. Pokazuje, kiedy ma miejsce oddawanie stolca (poprzez kucanie czy wydawanie określonych dźwięków, np. stękanie, posapywanie itp.);
5. Daje znać, że chce, aby mu zmienić zabrudzoną pieluszkę;
6. Opróżnia pęcherz, zamiast stale popuszczać niewielkie ilości moczu;
7. Emocje związane ze zdobywaniem nowych ekscytujących umiejętności (chodzenia, biegania) już opadły;
8. Potrafi spokojnie siedzieć i bawić się przez ok. 5 minut;
9. Umie pomóc przy ubieraniu oraz rozbieraniu się;
10. Przejawia zachowania naśladowcze;
11. Chce ustawiać zabawki i inne przedmioty w miejscach do tego właściwych (np. na półkach, w szafkach itp.);
12. Jest w stanie zrozumieć i wykonać proste polecenia;
13. Jest dumne ze swoich umiejętności;
14. Nie znajduje się na etapie negatywizmu;
15. Uświadamia sobie proces wypróżniania się;
16. Ma swoje określenia na mocz i kał.

u mnie sprawdziło się to w 100% (tzn chyba 2 warunków nie spełniał do końca) a nauka nocnikowania trwała kilka dni. nie było żadnych ucieczek i choć przez pierwsze dni przypominałam Maćkowi, że "siusiu na nocnik" to po kilku dniach już zacząl sam wołać, sam siadać i nie musze juz za niego o tym pamietac ani tym bardziej go wysadzać.
dla niezdecydowanych polecam!

Odpowiedz
ediee 2013-11-12 o godz. 17:30
0

Kometa kamień mi spadł z serca po przeczytaniu twojego posta.
Sadzamy Antka już tak konkretnie od dwóch tygodni( wcześniej dostawał histerii) .Sika nawet 4 razy dziennie, ale nie sygnalizuje
Nie wiem co zrobić z tym tematem...opowiadam mu, tłumaczę, sam przynosi nocnik jak mu powiemy, posiedzi 10 minut i zrobi.

Wydaje mi się, że nie jestt jescze gotowy, albo po prostu nie ma czasu zajmować się takimi pierdołami 8) ( podobnie jak wieloma innymi)

Póki co wysadzamy i tylko czekam aż zawoła.

I jeszcze jakiś plus.
Np.
mąż: Antek zrobisz kupkę?
Antek: nie!
a potem idzie gdzieś za sofę, zaczaja się i przychodzi i
Antek: tata fee i pokazuje na pieluchę 8)

Także widać, że i 2 latka to może byc za mało

No ale wcześniej nie powie

Odpowiedz
Gość 2013-11-12 o godz. 17:13
0

temat juz byl

http://forum.styl.fm/s2/viewtopic.php?t=32065

sporo odpowiedzi sie juz pojawilo wiec nie bede zamykac tego watku ale chetne zapraszam sie do zapoznania w tamtym watku

Odpowiedz
Gość 2013-11-12 o godz. 16:28
0

Sosna napisał(a):
Od rocznego dziecka nie można jeszcze wymagać, świadomego korzystania z nocnika, ale z reguły wczesne próby oswajania z nim ułatwiają późniejszą naukę.

no własnie... tak wcześnie to dziecko można uczyć siadania na nocnik a nie świadomego załatwiania.

meggien napisał(a):Wychodzę z założenia, że nie ma sensu dziecka i siebie stresować. Jak będzie gotowy to nauczy się w 1 dzień - tak właśni było z dziećmi znajomych i rodziny.
dokładnie i tak było u nas.
próbowałam wczesniej ale widać było że to nie ten czas.
a teraz poszło błyskawicznie.

przede wszystkim lalka potrafi juz wytrzymac chwilę zanim np. na dworze dobiegniemy do jakiegos drzewka.
nie wierzę że roczniaki potrafią tyle trzymac.

trzymam się uparcie tych dwóch lat 8)

Odpowiedz
Gość 2013-11-12 o godz. 16:27
0

od 9 miesiąca życia zaczęłam dziekco przyzwyczajać do nocnika
Domino napisał(a):ja czytałam i słyszałam od Pawła Zawitkowskiego, żeby dziecko sadzać na nocnik jak tylko zacznie stabilnie i samodzielnie siedzieć, wtedy gdy samo siedzenie jest dla dziecka atrakcją!
wg mnie to nie jest głupie! wiadomo, że dziecko jeszcze nie kuma o co chodzi, ale to dobra droga do nauczenia się tego wcześniej niż później

intuicja podpowiedziała mi powyższą radę :) i za nią poszłam

Odpowiedz
meggien 2013-11-12 o godz. 14:26
0

Wiele jest opinii ale ja jakoś ciśnienia na jak najszybsze sadzanie na nocnik nie mam. Wychodzę z założenia, że nie ma sensu dziecka i siebie stresować. Jak będzie gotowy to nauczy się w 1 dzień - tak właśni było z dziećmi znajomych i rodziny. Pewnie w okolicy 2 urodzin spróbujemy.

Odpowiedz
Gość 2013-11-12 o godz. 14:18
0

Zupełnie się jeszcze tematem nie interesuję (młody jeszcze nawet porządnie nie siedzi), więc i opinii jednoznacznej nie mam, ale zacytuję, na co się wczoraj natknęłam:

Gdy dziecko umie już siedzieć, najwyższy czas rozpocząć naukę korzystania z nocnika.

NIEPRAWDA. To tak, jakby uczyć prowadzenia samochodu wszystkich, którzy sięgają już nogami do pedałów.
Korzystanie z nocnika wymaga opanowania wiedzy na temat sygnałów płynących z ciała i nauczenia się, jak na nie reagować. Zwykle dziecko jest na to gotowe pod koniec drugiego roku życia. Ale już około 12. miesiąca życia, kiedy dobrze siedzi bez podparcia, można zacząć uczyć je korzystania z nocnika. W tym okresie siad jest dla dziecka bardzo atrakcyjny, co ułatwia namówienie malca do pozostania na nocniku, a później bywa to trudne. Od rocznego dziecka nie można jeszcze wymagać, świadomego korzystania z nocnika, ale z reguły wczesne próby oswajania z nim ułatwiają późniejszą naukę.

Odpowiedz
Gość 2013-11-12 o godz. 14:01
0

Jak dobrze siedzi,nasza Mała (10mies.) robi kupkę wyłącznie na nocnik. Przy tym jak się ją posadzi zawsze zrobi nawet małą ilość siusiu.Robi szybko, nie przesiaduje na nocniku.

Odpowiedz
Gość 2013-11-12 o godz. 13:44
0

OLka nigdy nocnika nie lubila, przyzwyczajana byla do jego obecnosci od okolo roku (moze wczesniej). Nigdy nie siedziala i koniec. nie chciala. Miesiac temu zrobilam pierwsza probe odpieluszenia, zakonczyla sie porazka, Ola sikala przekupiona naklejka, ale nie sygnaliozwala zadnych potrzeb. Od 4 dni robi wszystko bez problemu na nocnik, bez wpadek, po prostu napatrzyla sie przez dwa tygodnie na kolezanke, ktora wlasnie byla odpieluszana i tez postanowila sie zalatwiac jak duza dziewczynka :) Teraz pieluche zakladam tylko na noc (i moze na dalsze podroze samochodem).

Odpowiedz
algaj 2013-11-12 o godz. 13:43
0

Ja sprobowałam jakies 2-3 miesiące temu, kompletna porażka, Kuba nawet usiąść nie chciał lol
Czekam więc faktycznie na lepsze czasy, tzn kiedy Kuba będzie odrobine bardziej komunikatywny i będzie umiał potrzebe zasygnalizować
nic na siłę

Odpowiedz
Gość 2013-11-12 o godz. 13:31
0

Margaritka napisał(a):Nie wiem co o tym sadzic, jakie sa teraz tendencje?
Tendecje są... jak najpózniej ;) a tak na powaznie to cos ok 2 roku zycia.

...ale ja moją Polę posadzilam pierwszy raz na nocniku gdzies ok. 10 miesiąca (siedziala juz sama i stała).
Od ok. 13 miesiaca regularnie robi juz kupke do nocnika i sama sygnalizuje tę potrzebe. Z siusianiem troche gorzej.
Wydaje misię, ze dobra pora to taka kiedy dziecko chce siedziec na nocniku.
Jestem przeciwnikiem sadzania na siłę, zagadywania dziecka na nocniku, przesiadywania godzinami i czekania az cos poleci.
A jednoczesnie uwazam, ze czekanie do 2 roku zycia tylko dlatego, ze taka teraz "filozofia" tez jest bezsenoswne.

Odpowiedz
patunieczka 2013-11-12 o godz. 13:27
0

Jak zobaczyłam temat, to pomyślałam, że ile mam, ytle doświadczeń, a co za tym idzie - dużo rozbieżnych opinii.
My myślimy intensywnie i jesteśmy zdecydowani wprowadzać już nocnik, na zasadzie atrakcji. Nie wiążę z tym wielkich planów i nadziei i mówiąc szczerze, jeżeli moje dziecko będzie typem co to do 3 lat w pieluszcze, to nie ma problemu. A jak się uda, to super.

kolo 2 lat to jest najlepszy wiek, bo wtedy dziecko rozumie o co chodzi.
No właśnie chyba w tym ból... Bo może stwierdzić, że nocnik mu nie odpowiada i juz. Dlatego wolę przyzwyczajać już teraz do obecności nocnika, tak jak do mycia zębów.

Odpowiedz
Gość 2013-11-12 o godz. 13:19
0

ja czytałam i słyszałam od Pawła Zawitkowskiego, żeby dziecko sadzać na nocnik jak tylko zacznie stabilnie i samodzielnie siedzieć, wtedy gdy samo siedzenie jest dla dziecka atrakcją!
wg mnie to nie jest głupie! wiadomo, że dziecko jeszcze nie kuma o co chodzi, ale to dobra droga do nauczenia się tego wcześniej niż później

ja niestety przegapiłam ten moment, młoda szybko zaczęła wstawać i za nic w świecie nie usiedziała na nocniku,
a teraz to się wręcz boi i jest ryk przy każdej próbie nocnikowej! może jej się ten nasz nie podoba, spróbuję kupić inny ...

Odpowiedz
Alix 2013-11-12 o godz. 13:18
0

Ja nie mam dzieci, ale wczoraj kolezanka mi powiedziala (kolezanka z tych co sie naprawde dopytaja o wszystko), ze kolo 2 lat to jest najlepszy wiek, bo wtedy dziecko rozumie o co chodzi.

Odpowiedz
Gość 2013-11-12 o godz. 13:18
0

Rumcajsówna napisał(a):Ja jestem za sadzaniem na nocnik dziecka jak najwcześniej, czyli jak już dobrze siedzi. Później jest trudniej przyzwyczaić, bo dziecko chce biegać a nie siedzieć.
U nas było tak że babcia kupiła nocnik jak Wiki zaczeła dobrze siedzieć ok. 7 miesięcy, uważałam to za głupi pomysł po tym jak czytałam że na nocnik jest czas około 2 urodzin... ale teraz już wiem że bzdury piszą i mówią na ten temat...
Zaczeliśmy ją sadzać żeby się przyzwyczaiła, zawsze do niej mówiłam żeby zrobiła siusiu, nawet stękałam z nią. Raz zrobiła siusiu raz nie, czasem chciała posiedzieć czasem nie, ale nigdy jej nie zmuszałam. Pierwszą kupkę na nocnik zrobiła mając 8 miesięcy i do dania dzisiejszego robi codziennie na nocnik, a ma obecnie 16 miesięcy. Dosłownie z 3 razy popuściła w pieluchę, a nawet ostatnio jak chce kupkę to woła. Więc nie uwierzę w to że dziecko nie rozumie w tym wieku do czego jest nocnik. Dzięki temu oszczędzam pieluch bo na dobę używam 2-3, a w wakacje zaczynam odpieluchowanie.
Ja ją sadzam zawsze przed spaniem, po i w ciągu dnia, więc naprawdę bardzo polecam zaczynać przyzwyczajać do nocnika jak najwcześniej.
Oczywiście każde dziecko jest inne i myślę że tu jest tak samo jak z chodzeniem jedne umieją wcześniej drugie później.
A ja mogę tylko swoim przykładem zachęcić do sadzania na nocnik wcześniej niż koło 2 urodzin.
Dokladnie, tez uwazalam to za glupi pomysl, jak mama mi o tym powiedziala, ale od kilku dni o tym mysle intensywnie i czytam i zmieniam zdanie. Wiem, ze nie od razu Bartek zrozumie o co chodzi, ale moze wlasnie warto zaczac przyzwyczajac do nocnika. Najpierw bedzie pewnie go podnosil, wsadzal sobie na glowe itp. Ale dzieki temu szybciej sie z nim oswoi. Moi rodzice sa z nim cale dnie, jak jestem w pracy, wiec beda go uczyc, ja bede to ciagnac dalej w weekendy, no i wieczorami.

Odpowiedz
Rumcajsówna 2013-11-12 o godz. 13:11
0

Ja jestem za sadzaniem na nocnik dziecka jak najwcześniej, czyli jak już dobrze siedzi. Później jest trudniej przyzwyczaić, bo dziecko chce biegać a nie siedzieć.
U nas było tak że babcia kupiła nocnik jak Wiki zaczeła dobrze siedzieć ok. 7 miesięcy, uważałam to za głupi pomysł po tym jak czytałam że na nocnik jest czas około 2 urodzin... ale teraz już wiem że bzdury piszą i mówią na ten temat...
Zaczeliśmy ją sadzać żeby się przyzwyczaiła, zawsze do niej mówiłam żeby zrobiła siusiu, nawet stękałam z nią. Raz zrobiła siusiu raz nie, czasem chciała posiedzieć czasem nie, ale nigdy jej nie zmuszałam. Pierwszą kupkę na nocnik zrobiła mając 8 miesięcy i do dania dzisiejszego robi codziennie na nocnik, a ma obecnie 16 miesięcy. Dosłownie z 3 razy popuściła w pieluchę, a nawet ostatnio jak chce kupkę to woła. Więc nie uwierzę w to że dziecko nie rozumie w tym wieku do czego jest nocnik. Dzięki temu oszczędzam pieluch bo na dobę używam 2-3, a w wakacje zaczynam odpieluchowanie.
Ja ją sadzam zawsze przed spaniem, po i w ciągu dnia, więc naprawdę bardzo polecam zaczynać przyzwyczajać do nocnika jak najwcześniej.
Oczywiście każde dziecko jest inne i myślę że tu jest tak samo jak z chodzeniem jedne umieją wcześniej drugie później.
A ja mogę tylko swoim przykładem zachęcić do sadzania na nocnik wcześniej niż koło 2 urodzin.

Odpowiedz
Gość 2013-11-12 o godz. 13:05
0

jak dla mnie dużo za wcześnie na nocnik.

nawet jak sie uda to będzie to Twój sukces a nie dziecka. wydaje mi się że to będzie polegac na sadzaniu dziecka w odpowiednim czasie na nocnik i łapaniu siuśków ;)

ja zaczęłam niedawno. (lalka ma 2 lata)
poszło błyskawicznie. chyba poprostu przyszedł odpowiedni czas.
dosłownie 3 dni i juz nie musiałysmy przebierać się kilka razy dziennie.

teraz juz nawet na dwór wychodzimy bez pieluchy i lalka zawsze zawoła.

i nie muszę pilnowac i jej sadzać co chwilę tylko jest juz na tyle duża że sama wyczuwa że musi się załatwić.

i taki wiek (ok. 2lat) wydaje mi się najodpwiedniejszy.

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie