• Gość odsłony: 4404

    Jakie macie /polecacie auto?

    Zastanawiam sie mezem nad kupnem uzywanego auta,najlepiej dwulatka,maz choruje na saaba,ja za toyota..

    Odpowiedzi (109)
    Ostatnia odpowiedź: 2010-07-23, 18:08:25
    Kategoria: Pozostałe
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
Jo76 2010-07-23 o godz. 18:08
0

Biba napisał(a):Teraz EURO jest tanie wiec oplaca sie nowe lub uzywane przywiezc z Niemiec
Aha :)

Odpowiedz
marcia15 2010-07-23 o godz. 16:15
0

Jo76 napisał(a):kasia29 napisał(a):Jo76 napisał(a):kasia29 napisał(a):cenniki nowych aut lecą w dół. Od wczoraj Toyoty -16% :supz:
I to niezmiennie od lat - po ponad pol roku stania w salonie :yawinkle:
nie, nie to "trynd" powszechny, żeby przestać sprowadzać nowe (dotąd) tańsze auta głownie z Niemiec. :yawinkle:
Ale wlasnie nowe auta sa w Niemczech drozsze. Uzywane tylko sa tansze :)
W Niemczech może nowe auta są droższe ale mają dużo lepsze wyposażenie więc w ogólnym rozrachunku wychodzi taniej. Drogo robi się jak nowe auto sprowadza się do Polski (po doliczeniu wszystkich opłat). Znajomy załatwił z salonem Audi że sprzedali mu w Niemczech auto nie jako nówke ale auto testowe z licznikiem kilometrów przekręconym na ponad 3tys kilometrów (chyba tyle musi mieć zby nie było traktowane jako nowe).
Wyszło mu spoooro taniej (ale to był drogi saochód).

My mamy golfa V z silnikiem 1,4 TSI (140 KM) i jest super!
Jak ktoś planuje kupić nowe auto to na te golfy jest fajna promocja (na wyposażenie).

AGA_M dobrze by było żeby jechał z Tobą ktoś kto zna się na samochodach bo naprawdę łatwo dac się oszukać. Mój mąż pokazywał mi parę razy jak rozpoznać czy auto było malowane, rozbite. Ponoć patrzy się na szerokość szczelin pomiędzy blachami (powinny być takie same), lakier nie może się różnić nawet odcieniem a patrząc na lakier pod światło powierzchnia powinna być gładka.
I jeszcze jedna rada jaka dostaliśmy od kolegi który ma warsztat (bo też szukaliśmy używanego samochodu zanim zdecydowaliśmy się na nowy) zby nie kupować od handlarzy z okolic Poznania bo starsznymi rupeciami handlują-on nam powiedział że jak tam znajdziemy samochód to on nawet tam nie pojedzie bo szkoda czasu.

Ale się nawymądrzałam :yawinkle: ale mam nadzieję że pomogłam choć trochę.
Udanych zakupów życzę :)

Odpowiedz
Gość 2010-07-23 o godz. 15:53
0

Biba napisał(a):Teraz EURO jest tanie wiec oplaca sie nowe lub uzywane przywiezc z Niemiec
Ale do ceny trzeba wliczyc opłaty. Z tych co oglądałam na "otomoto.pl" to większość sprowadzana. Na nowe szkoda mi kasy, uzywane ryzyko czy nie po poważnym wypadku albo kradzione :(
Tzreba chyba jechać na giełde samochodową bo siedząc na dupsku przy kompie samo sie auto nie kupi... za tydzień jade na "łowy" ;)

Odpowiedz
Biba 2010-07-23 o godz. 05:20
0

Teraz EURO jest tanie wiec oplaca sie nowe lub uzywane przywiezc z Niemiec

Odpowiedz
Jo76 2010-07-23 o godz. 02:33
0

kasia29 napisał(a):Jo76 napisał(a):kasia29 napisał(a):cenniki nowych aut lecą w dół. Od wczoraj Toyoty -16% :supz:
I to niezmiennie od lat - po ponad pol roku stania w salonie :yawinkle:
nie, nie to "trynd" powszechny, żeby przestać sprowadzać nowe (dotąd) tańsze auta głownie z Niemiec. :yawinkle:
Ale wlasnie nowe auta sa w Niemczech drozsze. Uzywane tylko sa tansze :)

Odpowiedz
Reklama
kasiacleo 2010-07-23 o godz. 01:35
0

my mam golfII z podrasowanym silnikiem (dzieło mojego męża) i dajewo lanos ;)

nie jeżdże jako kierowca, a auta oceniam tylko po wyglądzie, wiec nie mogę powiedzieć czy to są auta godne polecenia ;)

Odpowiedz
Gość 2010-07-23 o godz. 01:24
0

Jo76 napisał(a):kasia29 napisał(a):cenniki nowych aut lecą w dół. Od wczoraj Toyoty -16% :supz:
I to niezmiennie od lat - po ponad pol roku stania w salonie :yawinkle:
nie, nie to "trynd" powszechny, żeby przestać sprowadzać nowe (dotąd) tańsze auta głownie z Niemiec. :yawinkle:

Odpowiedz
Jo76 2010-07-23 o godz. 00:59
0

kasia29 napisał(a):cenniki nowych aut lecą w dół. Od wczoraj Toyoty -16% :supz:
I to niezmiennie od lat - po ponad pol roku stania w salonie :yawinkle:

Odpowiedz
Gość 2010-07-22 o godz. 23:52
0

cenniki nowych aut lecą w dół. Od wczoraj Toyoty -16% :supz:

Odpowiedz
Jo76 2010-07-22 o godz. 16:12
0

natalia25 napisał(a):Jo76 napisał(a):natalia25 napisał/a:

Panno, a jak chcesz przewozić Maxa w drugim foteliku z przodu?
chyba w ogóle nie wolno, a nawet jak jużmożna to bardzo niebepieczne, szczególnie w taki aucie
no i wózka ze soba nie weźmiesz

Wolno
może i wolno, ale to najniebezpieczniejsze miejsce a aucie, szczególnie tak małym
Natalia pytanie bylo jedynie czy wolno - wiec odpowiadam, ze tak 8)
Na temat bezpieczenstwa nie chcialam dyskutowac :)

Odpowiedz
Reklama
Gość 2010-07-22 o godz. 06:42
0

Dla wszystkich zstanawiajacych sie polecam zakupic w kiosku specjalne wydanie Auto Świat - Poradnik kupującego - z takim duzym napisem na srdoku Nowe czy używane? - bardzo ciekawy poradnik, kazde auto jest porownane, opisane, podane sa ceny z roznych rocznikow.
No i musze zmartwic wielbicielki C3, ze wypada bardzo kiepsko :-( maz mi caly czas odradzal, przekonywal i niestety jego slowa sie potwierdzaja, ze oprocz wygladu jest z nim kiepsko... A ja juz mialam upatrzony rocznik 2006 z automatyczna skrzynia biegow, klima itp. za niewiele ponad 20 tys.

Powraca opcja Yaris...

Odpowiedz
Gość 2010-07-22 o godz. 06:12
0

no ładny :lizak: może troche za żółty ale kształ niczego sobie... no i "dupy" nie ma więc cofając juz go nie skróce... tylko szkoda, że mnie na niego nie stać :(
Citroen C3 ... kolejna moja miłość... kurcze, ale budżet mój przekracza, bo najtańsze po 18 tyś znalazłam :(

Odpowiedz
kurupira 2010-07-22 o godz. 05:49
0

OOOOOOOOOOOOOOOOOPEL AAAAAAAAAAAAAAAAAGILA!!!!!!!!! Zakochałam się po uszy i jeszcze wyżej!!!! :love: :love: :love:
http://imageshack.us
http://g.imageshack.us/g.php?h=169&i=oagilanowaserianp3.jpg

Odpowiedz
Gufeer 2010-07-21 o godz. 23:28
0

AGA_M napisał(a):... no i wczoraj brat mi poiwedzial ze musze miec wspomaganie kierownicy żebym nie musiała tak nią wywijać
eee nie jest tak zle Mięśnie wzmocnisz a po tygodniu nie będziesz nawet pamiętała ze nie masz wspomagania Grunt to napompowane opony i śmigasz

Napisała to użytkowniczka samochodu bez wspomagania kierownicy

Odpowiedz
Jo76 2010-07-21 o godz. 22:52
0

Anirrak napisał(a):Jo76 napisał(a):Anirrak - w duzych autach wyposazonych w czujniki parkowania parkowanie to pryszcz :)
Tia, piszczy toto i tyle ;) lol
Asystnet parkowania, który sam ładnie parkuje (jak na reklamie VW) to byłoby dla mnie TO :lizak:
No dla mnie tez, ale tymczasem zaprzyjaznilam sie z moim piszczykiem :) Ba, wrecz go uwielbiam, bo moja landara kombi dosc dluga jest, a miejsc parkingowych niedobor w okolicy


AGA_M napisał(a):Jo76 napisał(a):
Suzuki nie polecam - kiepskiej jakosc blacha - po wypadku nie zostaje z niej nic. Kolezanka sie zagapila i wjechala na tyl tramwaju (przy predkosci kolo 20-30 km/h) - samochod do kasacji :o I mial tylko 6 lat
tos mnie zmartwiła, bo zakochałam sie juz w Suzuki
Mysle, ze jak troche sie porozgladasz odkryjesz wiecej slicznych samochodow do zakochania :yawinkle: I bezpieczniejszych

Odpowiedz
Gość 2010-07-21 o godz. 22:19
0

Jo76 napisał(a):
Suzuki nie polecam - kiepskiej jakosc blacha - po wypadku nie zostaje z niej nic. Kolezanka sie zagapila i wjechala na tyl tramwaju (przy predkosci kolo 20-30 km/h) - samochod do kasacji :o I mial tylko 6 lat
tos mnie zmartwiła, bo zakochałam sie juz w Suzuki

Odpowiedz
Gość 2010-07-21 o godz. 21:49
0

Jo76 napisał(a):Anirrak - w duzych autach wyposazonych w czujniki parkowania parkowanie to pryszcz :)
Tia, piszczy toto i tyle ;) lol
Asystnet parkowania, który sam ładnie parkuje (jak na reklamie VW) to byłoby dla mnie TO :lizak:

Odpowiedz
Jo76 2010-07-21 o godz. 18:03
0

Anirrak napisał(a):natalia25 napisał(a):bo wiesz, wielkość auta nie powinna w ogóle mieć znaczenia.
Offtopicznie - dla mnie wielkośc ma zasadnicze znaczenie ;)

Może nie co do samej jazdy (choć czuję róznicę między 80 KM mojej Micry a 180 KM BMW męża lol ), ale co do parkowania 8)
Mniejszym autem nie mam problemu z parkowaniem we wszelkich dziurach,
a jadąc kolubryną męża zdarza mi sie zaparkować kilkaset metrów dalej niż chciałam, bo żadna dziura nie wydaje mi sie odpowiednio wielka lol

Anirrak - w duzych autach wyposazonych w czujniki parkowania parkowanie to pryszcz :)

Dla mnie tez wielkosc samochodu jest wazna - z innych powodow - komfort jazdy duzym stabilnym autem jest inny niz malym autkiem podskakujacym na kazdym wyboju :yawinkle: No i bezpieczenstwo w razie stluczki...

A przyzwyczaic sie do duzego auta jest latwo AGA_M - tak wiec sprawdz oferte, jak mowi Anirrak, i wybierz dla siebie idealne auto


panna_van_gogh napisał(a):Jo76 napisał(a):natalia25 napisał(a):
no tak, ale dla osoby słabo jeżdżącej to bardzo niebezpieczne auto, jest bardzo małe i przez to moim zdaniem niezbyt godne polecenia.

Z tego co widzialam - testy ADAC - to jest to wbrew pozorom bardzo bezpieczne auto, mimo skromnej wielkosci.

to jest BARDZO bezpieczny samochód :)
własnie go rozważam tylko się zastanawiam co z Maksem? moge go miec na drugim siedzeniu?
Wydaje mi sie, ze mozna...

Znalazlam cos http://www.poradaprawna.pl/index_pytania.php?co=pozycja&id=20177
http://www.v10.pl/prawo/Przewozenie,dziecka,na,przednim,siedzeniu,pasazera,269.html


natalia25 napisał(a):
Panno, a jak chcesz przewozić Maxa w drugim foteliku z przodu?
chyba w ogóle nie wolno, a nawet jak jużmożna to bardzo niebepieczne, szczególnie w taki aucie
no i wózka ze soba nie weźmiesz 8)
Wolno


carol napisał(a):wspomaganie ulawia tylko parkowanie ;) ale idzie sie przyzwyczaic - suzuki fajne ;)
Suzuki nie polecam - kiepskiej jakosc blacha - po wypadku nie zostaje z niej nic. Kolezanka sie zagapila i wjechala na tyl tramwaju (przy predkosci kolo 20-30 km/h) - samochod do kasacji :o I mial tylko 6 lat

Odpowiedz
Gość 2010-07-21 o godz. 16:45
0

wspomaganie ulawia tylko parkowanie ;) ale idzie sie przyzwyczaic - suzuki fajne ;)

Odpowiedz
Gość 2010-07-21 o godz. 15:56
0

myslałam o starym i nawet zaczelam przegladasc oferty takich za max 4 tys, ale w tej cenie to tylko stare kanciate graty... no i wczoraj brat mi poiwedzial ze musze miec wspomaganie kierownicy żebym nie musiała tak nią wywijać
Spodobał mi sie tez taki http://www.otomoto.pl/index.php?sect=show&id=C4898659

Odpowiedz
Gość 2010-07-21 o godz. 08:45
0

Aga a nie myslalas o jakims starym aucie poprostu? taki ok 18lat? powinien kosztowac grosze i niekoniecznie sie co chwile psuc... a nie szkoda takiego zadrapac.. i jak juz poczuje sie pewniej to wymienic na takie jakie Ci sie podoba naj :D
tylko wygod typu elektorniczne szybki, klima, wspomagania (szczegolnie w malych autkach)...
no i poduszki nie zawsze sa tak samo jak abs:(

Odpowiedz
panna_van_gogh 2010-07-21 o godz. 07:47
0

natalia25 napisał(a):
Panno, a jak chcesz przewozić Maxa w drugim foteliku z przodu?
chyba w ogóle nie wolno, a nawet jak jużmożna to bardzo niebepieczne, szczególnie w taki aucie
no i wózka ze soba nie weźmiesz 8)
no wlasnie wali sie caly misterny plan ;)
a ja sie w zadnej kolumbrynie nie widze ;)
chyba ze zastrajkuje i zadeklaruje ze dzieci wozi Bartek

Odpowiedz
Gość 2010-07-21 o godz. 07:26
0

natalia25 napisał(a):
dla kogoś kto umie jeździć przyzwyczajenie się do rozmiaru auto to kwestia paru dni
Mam takie samo zdanie.
Najważniejsze to nabrać praktyki ale.... łatwiej jest to zrobić małym samochodem, który "mała" osoba jest w stanie ogarnąć przynajmniej wizualnie ;).
Ja na zmianę jeżdże 3 różnymi samochodami, w tym kombi (które podobno niektóre osoby przeraża) i nie sprawia mi to żadnego problemu. Parkowanie też 8)

Kometa napisał(a):Dzis w oko wpadl mi Citroen C1 - sympatycznie wygladal :) Cytrynka mini jest bardzo ładniutka. Z większych to przypadła mi do gustu trzydrzwiowa C4 :lizak:

Odpowiedz
Gość 2010-07-21 o godz. 06:52
0

Dzis w oko wpadl mi Citroen C1 - sympatycznie wygladal :)

Odpowiedz
Wanderer 2010-07-21 o godz. 06:03
0

Anirrak napisał(a):natalia25 napisał(a):bo wiesz, wielkość auta nie powinna w ogóle mieć znaczenia.
Offtopicznie - dla mnie wielkośc ma zasadnicze znaczenie ;)

Może nie co do samej jazdy (choć czuję róznicę między 80 KM mojej Micry a 180 KM BMW męża lol ), ale co do parkowania 8)
Mniejszym autem nie mam problemu z parkowaniem we wszelkich dziurach,
a jadąc kolubryną męża zdarza mi sie zaparkować kilkaset metrów dalej niż chciałam, bo żadna dziura nie wydaje mi sie odpowiednio wielka lol

otóż to. Nie wyobrażam sobie jeżdżenia po mieście czymś wielkogabarytowym. Swoim, choć mikro też nie jest, wcisnę się wszędzie, a to w mieście dla mnie jest dużo istotniejsze niż moc silnika, której i tak w miescie nie muszę "naduzywać". Jak muszę gdzieś pojechać naszą kolubryną to na samą myśl już jestem zniechęcona ;)

Odpowiedz
Gość 2010-07-21 o godz. 05:37
0

Anirrak napisał(a):natalia25 napisał(a):bo wiesz, wielkość auta nie powinna w ogóle mieć znaczenia.
Offtopicznie - dla mnie wielkośc ma zasadnicze znaczenie ;)

Wielkość może i nie, ale masa i owszem. W razie wypadku, masa razy przyspieszenie... jaka by nie była strefa zgniotu, pasy czy poduszki powietrzne - jak masz lżejsze auto to jesteś na przegranej pozycji.

Odpowiedz
Gość 2010-07-21 o godz. 04:33
0

MarMaja napisał(a):AGA_M
wszystkie auta, które są w kręgu twojego zainteresowania mają podobne parametry, dlatego ja kierowałabym się nie tylko wielkością.
Jesli nie czujesz się pewnie za kierownicą to odrapań nie ominiesz, dlatego ja skupiłabym się na marce o niskich cenach części zamiennych, dobrej jakości wykonania (japończyki!), niezawodności działania (sprzęgło!) i...tutaj mogę się narazić ale... stosunkowo niskiej cenie zakupu, aby niepotrzebnie nie przepłacać za ubezpieczenie AC (jeśli będziesz z niego korzystać.) Do tego jeszcze istotne jest spalanie i bagażnik, bo jednak wózek, zabawki i zakupy przynajmniej od czasu do czasu będziesz musiała do auta upchnąć ;)
czytasz mi w myślach ;) myslalam by dac max 7-8 tys bo do tego dojdzie ubezpieczenie a wiecej niz 10 tys to nie chce dawać

Odpowiedz
Gość 2010-07-21 o godz. 03:08
0

AGA_M
wszystkie auta, które są w kręgu twojego zainteresowania mają podobne parametry, dlatego ja kierowałabym się nie tylko wielkością.
Jesli nie czujesz się pewnie za kierownicą to odrapań nie ominiesz, dlatego ja skupiłabym się na marce o niskich cenach części zamiennych, dobrej jakości wykonania (japończyki!), niezawodności działania (sprzęgło!) i...tutaj mogę się narazić ale... stosunkowo niskiej cenie zakupu, aby niepotrzebnie nie przepłacać za ubezpieczenie AC (jeśli będziesz z niego korzystać.) Do tego jeszcze istotne jest spalanie i bagażnik, bo jednak wózek, zabawki i zakupy przynajmniej od czasu do czasu będziesz musiała do auta upchnąć ;)

Odpowiedz
panna_van_gogh 2010-07-21 o godz. 02:18
0

Jo76 napisał(a):natalia25 napisał(a):
no tak, ale dla osoby słabo jeżdżącej to bardzo niebezpieczne auto, jest bardzo małe i przez to moim zdaniem niezbyt godne polecenia.

Z tego co widzialam - testy ADAC - to jest to wbrew pozorom bardzo bezpieczne auto, mimo skromnej wielkosci.

to jest BARDZO bezpieczny samochód :)
własnie go rozważam tylko się zastanawiam co z Maksem? moge go miec na drugim siedzeniu?

Odpowiedz
Gość 2010-07-21 o godz. 02:12
0

natalia25 napisał(a):bo wiesz, wielkość auta nie powinna w ogóle mieć znaczenia.
Offtopicznie - dla mnie wielkośc ma zasadnicze znaczenie ;)

Może nie co do samej jazdy (choć czuję róznicę między 80 KM mojej Micry a 180 KM BMW męża lol ), ale co do parkowania 8)
Mniejszym autem nie mam problemu z parkowaniem we wszelkich dziurach,
a jadąc kolubryną męża zdarza mi sie zaparkować kilkaset metrów dalej niż chciałam, bo żadna dziura nie wydaje mi sie odpowiednio wielka lol

AGA_M - ja mam Nissana Micrę, bo mi sie estetycznie podobał (zboczeniec ze mnie ),
ale jeździłam też Swiftem, Yariską, Corsą, Civikiem i Seatem (nie pamietam nazwy tego ich najmniejszego modelu)
i jak dla mnie miedzy tymi autami nie ma jakiejś zasadniczej przepaści.
Ot, wygodne miejskie wozidełka, którymi łatwo zaparkować i w które cięzko zapakować naprawdę duże zakupy ;)
Czyli po prostu pooglądaj ofertę w Twojej okolicy - i wybierz to, auto, które Ci się spodoba :)

Odpowiedz
Aleala 2010-07-20 o godz. 21:31
0

ja mam vw lupo i jestem bardzo zadowolona. Wszedzie zaparkujesz, a w srodku naprawde sporo miejsca. Pali malo okolo 6 litrow w miescie.

Odpowiedz
Gość 2010-07-20 o godz. 21:14
0

Ja jeżdze fiatem punto, auto nie jest duże-na wielka rodzinna wyprawe raczej odpada, eksploatacja tez dosyc przyzwoita. Bezpiecznie sie w nim czuje, i ogolnie lubie fiaty. Wsród ludzi krąży opinia ze fiat jest do d.... . Kupić auto to nie problem, ważne jest tez to czy na poźniejszy serwis nas stac. Bo nawet te super auta sie psuja a czesci sa dosyć drogie. Dlatego tez zdecydowałam sie na mojego punciaka bo czesci orginalne sa stosunkowo niedrogie. A wiadomo ze auto to skarbonka jak nie naprawiasz na bieżąco to sie zacznie sypac bez wzgledu czy to fiat, ford czy inne cudo

Odpowiedz
Jo76 2010-07-20 o godz. 19:47
0

sylwia11 napisał(a):Moim zdaniem dla Ciebie bylyby najlepsze Seicento, Corsa. Ford Ka czy Nissan Micra tez super... Ktory rok, czy automatyczna skrzynia itp zalezy od funduszy.
Ja sie chyba zdecyduje na Yaris. Nie wiem czy widzialas Aygo - mniejszy od Yarisa, dla mnie sliczny, ale bagaznik ma na jedna reklamowke, najmiejszy wozek do niego nie wejdzie :-(

Co do Smarta to nie widzialam testow, ale na zdrowy rozum to nie moze byc bezpieczny samochod, tam w razie stluczki nie ma sie co giac i drugie auto wbija sie w kierowce i pasazera... no tak obrazowo to ujelam ;)
Masz racje, ale myslisz, ze te inne drobinki o ktorych piszesz sa bezpieczniejsze?

Ja dlatego jezdze wielkim autem i czuje sie bezpiecznie

Odpowiedz
Jo76 2010-07-20 o godz. 19:41
0

AGA_M napisał(a):
tez myslalam o seicento ale mąż powiedzial zebym Fiata nie kupowala (uzalezniona jestem od niego chyba, bo choc kupuje za swoje uzbierane pieniadze to jego zdanie traktuje jak "wyrocznie"... no wariatka ze mnie )

Ja bym fiata tez nie kupowala - Twoj maz wie co mowi ;)

Odpowiedz
Gość 2010-07-20 o godz. 19:38
0

sylwia11 napisał(a):Moim zdaniem dla Ciebie bylyby najlepsze Seicento, Corsa. Ford Ka czy Nissan Micra tez super... Ktory rok, czy automatyczna skrzynia itp zalezy od funduszy.
Ja sie chyba zdecyduje na Yaris. Nie wiem czy widzialas Aygo - mniejszy od Yarisa, dla mnie sliczny, ale bagaznik ma na jedna reklamowke, najmiejszy wozek do niego nie wejdzie :-(

Co do Smarta to nie widzialam testow, ale na zdrowy rozum to nie moze byc bezpieczny samochod, tam w razie stluczki nie ma sie co giac i drugie auto wbija sie w kierowce i pasazera... no tak obrazowo to ujelam ;)
tez myslalam o seicento ale mąż powiedzial zebym Fiata nie kupowala (uzalezniona jestem od niego chyba, bo choc kupuje za swoje uzbierane pieniadze to jego zdanie traktuje jak "wyrocznie"... no wariatka ze mnie )

a to Aygo to widzialam... śliczny... ale szkoda mi kasy bo jakbym go zadrapała to chyba bym sie popłakała

Odpowiedz
Gość 2010-07-20 o godz. 19:31
0

natalia25 napisał(a):Jo76 napisał(a):AGA_M napisał(a):smart.. tez o nim myslałam ale doszłam do wniosku ze jak dla mnie to:
* za drogi
* no i co z Natka zrobie jak do babci będe chciała ja zawieżć
Miejsca sa dwa 8)
Drogi? Uzywane w Niemczech sa taniutkie.
no tak, ale dla osoby słabo jeżdżącej to bardzo niebezpieczne auto, jest bardzo małe i przez to moim zdaniem niezbyt godne polecenia.

Aga, a myslałaś o jakimś kursie doszkalającym?bo wiesz, wielkość auta nie powinna w ogóle mieć znaczenia.
Nie mówię, żebyś od razu jeździła jakimś vanem, ale dla kierowcy nie powinno stanowić różnicy czy jeździ micrą, corollą, czy innym autem.

Tu chodzi o bezpieczeńswto wszystkich, szczególnie jak chcesz premieszczać się z dzieckiem.

A jeżeli masz problemy ze sprzęgłem i skrzynią biegów to zamiast o naprawach pomyśl o automatyczznej skrzyni.
To jest ogromna wygoda, poczujesz się pewniej za kierownicą, kiedy nie będziesz musiała koordynować tylu rzeczy na raz.
No i moim zdaniem to super rozwiązanie przy dziecku w aucie, zawsze masz jedną rękę wolną, gdy jest potrzebna lol
moze i racja, ale bardziej mi chodzi o to że za pozno naciskam sprzeglo i skrzynie biegów to "boli" albo za szybko puszczam i auto "skacze" no i obawiam sie parkowaia i to czy w bramie sie zmieszcze. Szukam więc auta malego i taniego bo ja niska jestem i pamietam ze w jednym aucie co uczylam sie jezdzic mialam problem z dosięgnięciem do pedała.

A na kurs zapisze sie u męża tyle ze powiedział ze swojego mi nie da bo jak zepsuje albo rozwale to czym bedzie jezdzil do pracy :|

Odpowiedz
Gość 2010-07-20 o godz. 19:29
0

Moim zdaniem dla Ciebie bylyby najlepsze Seicento, Corsa. Ford Ka czy Nissan Micra tez super... Ktory rok, czy automatyczna skrzynia itp zalezy od funduszy.
Ja sie chyba zdecyduje na Yaris. Nie wiem czy widzialas Aygo - mniejszy od Yarisa, dla mnie sliczny, ale bagaznik ma na jedna reklamowke, najmiejszy wozek do niego nie wejdzie :-(

Co do Smarta to nie widzialam testow, ale na zdrowy rozum to nie moze byc bezpieczny samochod, tam w razie stluczki nie ma sie co giac i drugie auto wbija sie w kierowce i pasazera... no tak obrazowo to ujelam ;)

Odpowiedz
Jo76 2010-07-20 o godz. 19:22
0

natalia25 napisał(a):
no tak, ale dla osoby słabo jeżdżącej to bardzo niebezpieczne auto, jest bardzo małe i przez to moim zdaniem niezbyt godne polecenia.

Z tego co widzialam - testy ADAC - to jest to wbrew pozorom bardzo bezpieczne auto, mimo skromnej wielkosci.

A testy doszkalajace to bardzo dobry pomysl. Zamiast ryzykowac zycie swoje i innych

Odpowiedz
Jo76 2010-07-20 o godz. 18:36
0

AGA_M napisał(a):smart.. tez o nim myslałam ale doszłam do wniosku ze jak dla mnie to:
* za drogi
* no i co z Natka zrobie jak do babci będe chciała ja zawieżć
Miejsca sa dwa 8)
Drogi? Uzywane w Niemczech sa taniutkie.

Odpowiedz
Gość 2010-07-20 o godz. 18:23
0

smart.. tez o nim myslałam ale doszłam do wniosku ze jak dla mnie to:
* za drogi
* no i co z Natka zrobie jak do babci będe chciała ja zawieżć

Odpowiedz
Gość 2010-07-20 o godz. 18:20
0

a z takich małych co możecie polecić albo jaką marke znacie, bo ja kompletnie sie nie znam :( cos to Suzuki Swift mi po głowie chodzi np http://otomoto.pl/suzuki-swift-5-drzwi-1-wlasciciel-C5680233.html

Odpowiedz
Jo76 2010-07-20 o godz. 18:16
0

AGA_M napisał(a):kometa napisał(a):Moze Nissan Micra?
fajne autko,ale chyba jak dla mnie ma za długi przód... potrzebuje cos czego nie bedzie mi szkoda "poodzierać" po wyjeździe z podwórka :( juz myslalam nad maluchem nawet ,ale mąz mnie wysmiał :|
A smart?

Odpowiedz
Gość 2010-07-20 o godz. 05:47
0

uczciwie polecam ople lol

teraz mam astrę 2006, wcześniej tez astrę, mój mąż ma kolejną vectrę - praktycznie bezawaryjne,

jedyną wadą astry są stale poprzycierane zderzaki, pojęcia nie mam dlaczego :)

Odpowiedz
kinia83 2010-07-20 o godz. 05:24
0

Moim pierwszym autkiem po zdaniu prawka był (i jest nadal) ford ka. Polecam- małe autko, mało pali :)

Odpowiedz
Gość 2010-07-20 o godz. 05:24
0

sylwia11 napisał(a):Ja na swoj pierwszy samochod mialam wlasnie Corse (1997 r.) - naprawde super sie prowadzi. Teraz przyszedl czs na zmiany, ale takze prez to ze bede w dluzsze trasy wyjezdzac i chyba zdecyduje sie na Yaris tak 2004/2005 r.

Ale jezeli myslalas nawet o maluch to pomysl o Seicento - wczoraj prowadzilam staruszka mojej mamy i jest naprawde super!

Najwazniejsza dla Ciebie jako swiezego kierowcy to wspomaganie kierownicy! Seicento nie zawsze maja, ja pomimo ze prowadzic sie super to przy wyjezdzie z parkingu niezle sie naklelam
toyota yaris i mnie sie baaardzo podoba ale szkoda byłoby mi go bo choc mam prawko 4 lata to niestety nie jezdzilam i teraz musze sie od nowa uczyc, wiec to musi byc auto ze skrzynia biegow nie do zdarcia albo ktorego naprawa biegow i sprzegla nie bedzie zbyt droga :( i nie bedzie mi szkoda jak gdzie jakies wgniecenie zrobie, do dzis nie wiem jak ja wtedy zdalam... ale wtedy było łatwiej niz teraz.. albo na piekne oczy dał mi prawko ;)

Odpowiedz
Netula 2010-07-20 o godz. 05:10
0

Jo76 napisał(a):Blutka napisał(a):Jo76 napisał(a):Mialam tez takiego staruszka Corse i tez bardzo sobie chwalilam :D
Ja mam i nie narzekam. Ma lat kilkanaście. Nie psuje się, a jeśli już, to części tanie jak barszcz.
Ja kupowalam czesci do mojego na 'szrocie' - taniutko, bo jak kiedys sie wybralam z naprawa do salonu to :o
i ja zaliczam sie do szczesliwych posiadaczek corsy:) Moja ma juz 10 latek a u mnie garazuje juz 3 rok i naprawde jestem super zadowolona:)

Odpowiedz
Gość 2010-07-20 o godz. 04:25
0

Ja na swoj pierwszy samochod mialam wlasnie Corse (1997 r.) - naprawde super sie prowadzi. Teraz przyszedl czs na zmiany, ale takze prez to ze bede w dluzsze trasy wyjezdzac i chyba zdecyduje sie na Yaris tak 2004/2005 r.

Ale jezeli myslalas nawet o maluch to pomysl o Seicento - wczoraj prowadzilam staruszka mojej mamy i jest naprawde super!

Najwazniejsza dla Ciebie jako swiezego kierowcy to wspomaganie kierownicy! Seicento nie zawsze maja, ja pomimo ze prowadzic sie super to przy wyjezdzie z parkingu niezle sie naklelam

Odpowiedz
Gość 2010-07-20 o godz. 02:45
0

kometa napisał(a):Moze Nissan Micra?
fajne autko,ale chyba jak dla mnie ma za długi przód... potrzebuje cos czego nie bedzie mi szkoda "poodzierać" po wyjeździe z podwórka :( juz myslalam nad maluchem nawet ,ale mąz mnie wysmiał :|

Odpowiedz
Jo76 2010-07-20 o godz. 00:17
0

Blutka napisał(a):Jo76 napisał(a):Mialam tez takiego staruszka Corse i tez bardzo sobie chwalilam :D
Ja mam i nie narzekam. Ma lat kilkanaście. Nie psuje się, a jeśli już, to części tanie jak barszcz.
Ja kupowalam czesci do mojego na 'szrocie' - taniutko, bo jak kiedys sie wybralam z naprawa do salonu to :o

Odpowiedz
Gość 2010-07-19 o godz. 23:46
0

Moze Nissan Micra?

Odpowiedz
Gość 2010-07-19 o godz. 22:31
0

Watek mam to teraz proszę o opinie na temat fiat uno, suzuki alto i swift... przede wszystkim czy nie są za duze dla osoby o wzroście 160 cm i uczącej sie dopiero co jeździc
Albo może jakies inne polecacie, ale z tych małych, do miasta...

Odpowiedz
kobietka 2010-05-22 o godz. 03:15
0

My mamy Punto, 3 drzwiowe niestety. ale to nasz pierwszy, wspólny samochód więc cieszymy sie nim jak dzieci:):)

Odpowiedz
Gość 2010-05-22 o godz. 00:05
0

My sie przyzwyczailiśmy do naszej Reńki Megane. Dziewczyna ma lekko ponad 10 lat,ale nie można jej bardzo nic zarzucić. Po jakich dołach ona musi jeździć i wytrzymuje to dzień w dzień to cud,że się nie psuje poważnie.
Rodzice mają (i tu Was zaskocze) ;) Escorta z roku 1984 :D
Ten to dopiero nie do zdarcia, zero rdzy i gdyby nie te jego kantowate kształty.. już niejednen chciał go odkupić ;) Chłodnica tylko do wymiany ;)

Odpowiedz
Gość 2010-05-21 o godz. 23:47
0

MarMaja napisał(a):Akurat wg mnie powłoka lakieru to sprawa najmniej warta uwagi. Nie znam auta, które nie byloby lakierowane przynajmniej raz.
MarMaja, przytarty zderzaczek tak, ale lakierowane 3 drzwi i maska to tak trochę sporo, jak na auto bezwypadkowe ;)

Odpowiedz
Gość 2010-05-21 o godz. 23:24
0

Kasia_G napisał(a):markdottir napisał(a):Jo76 napisał(a):Kasia_G napisał(a):
Zgodze sie, ze japonce sa dobre. Chyba wszedzie na swiecie maja dobra opinie.. :)
W tzw spolecznej 'klasie sredniej' ;) Bo tanie i nie psuja sie za czesto.
ale jak jedna śrubka sie odkręci to juz się wszystko sypie lol
i części drogie...
No a nie o to chodzi? Zeby byly niedrogie i nie psuly sie czesto? :)
Przyznaje sie, jestem klasa srednia. I Hondy mi sie podobaja.. (nie slyszalam o drogich czesciach. Sa tak popularne, ze to akurat nie powinno byc problemem. Ale nie mialam nigdy marki japonskiej, wiec nie moge byc pewna) :)
Rowniez motocykle.. ;)
ja jeźdzę 8-letnim mikrusem. cos tam szwankuje, ale jedździ 9choć ostatnio, zeby zapalił musimy go w akumulator kopnąć ;) - chyba trzeba zaległy pzreglą odbębnic).
szwagier tez miał nissana. 15 lat bez naprawy. potem mu 1 srubka wypadła i sie cały zaczął sypać lol

Odpowiedz
Leteecia 2010-05-21 o godz. 23:15
0

Mondeo combi, dziadek ma już 12 lat - my mamy go od dwóch. Ostatnio dał d*** na całej linii z silnikiem, ale generalnie to porządne auto. bagażnik wymiata - jechały nim 4 osoby i 2 fotele naraz ;)
następne też będzie mondeo combi tylko oczywiście nowsze, ale nigdy nie nowe - na nadmiar kasy nie cierpię ;)

Odpowiedz
Gość 2010-05-21 o godz. 23:13
0

markdottir napisał(a):Jo76 napisał(a):Kasia_G napisał(a):
Zgodze sie, ze japonce sa dobre. Chyba wszedzie na swiecie maja dobra opinie.. :)
W tzw spolecznej 'klasie sredniej' ;) Bo tanie i nie psuja sie za czesto.
ale jak jedna śrubka sie odkręci to juz się wszystko sypie lol
i części drogie...
No a nie o to chodzi? Zeby byly niedrogie i nie psuly sie czesto? :)
Przyznaje sie, jestem klasa srednia. I Hondy mi sie podobaja.. (nie slyszalam o drogich czesciach. Sa tak popularne, ze to akurat nie powinno byc problemem. Ale nie mialam nigdy marki japonskiej, wiec nie moge byc pewna) :)
Rowniez motocykle.. ;)

Odpowiedz
Daag 2010-05-21 o godz. 23:07
0

My jeździmy Seatem Ibizą i Oplem Astrą, oba ok. 4-letnie i sprawują się właściwie bezawaryjnie... no może Astra miewa czasami gorsze dni ;)
Natomiast moi rodzice jeżdżą volvo combi i jako rodzinny, przestronny samochód jak najbardziej polecam.

Odpowiedz
niemra 2010-05-21 o godz. 22:55
0

my mamy golfa V i forda escorta combi i jak narazie oba samochody się spisują rewelacyjnie. Golf jest nowy ( ubegłoroczny) a escort ma 10 latek ( kupiliśmy go z II ręki) i jak na jego wiek spisuje się bardzo dobrze :D

Odpowiedz
Gość 2010-05-21 o godz. 22:40
0

Blutka napisał(a):Jo76 napisał(a):Mialam tez takiego staruszka Corse i tez bardzo sobie chwalilam :D
Ja mam i nie narzekam. Ma lat kilkanaście. Nie psuje się, a jeśli już, to części tanie jak barszcz.
Pniąteczka 8)

Odpowiedz
Gość 2010-05-21 o godz. 22:37
0

Jo76 napisał(a):Mialam tez takiego staruszka Corse i tez bardzo sobie chwalilam :D
Ja mam i nie narzekam. Ma lat kilkanaście. Nie psuje się, a jeśli już, to części tanie jak barszcz.

Odpowiedz
Gość 2010-05-21 o godz. 22:36
0

Jo76 napisał(a):Kasia_G napisał(a):
Zgodze sie, ze japonce sa dobre. Chyba wszedzie na swiecie maja dobra opinie.. :)
W tzw spolecznej 'klasie sredniej' ;) Bo tanie i nie psuja sie za czesto.
ale jak jedna śrubka sie odkręci to juz się wszystko sypie lol
i części drogie...

Odpowiedz
Jo76 2010-05-21 o godz. 21:55
0

Kasia_G napisał(a):
Zgodze sie, ze japonce sa dobre. Chyba wszedzie na swiecie maja dobra opinie.. :)
W tzw spolecznej 'klasie sredniej' ;) Bo tanie i nie psuja sie za czesto.

Odpowiedz
Gość 2010-05-21 o godz. 21:47
0

MarMaja napisał(a):
A wracając do tematu to ponownie i zdecydowanie polecam japońskie marki, bo ich niezawodność nawet po wielu latach jest najlepszą rekomendacją.
Ja osobiście aktaulanie robię polowania na hondę HRV.
Zgodze sie, ze japonce sa dobre. Chyba wszedzie na swiecie maja dobra opinie.. :)

Odpowiedz
Jo76 2010-05-21 o godz. 21:27
0

Mialam tez takiego staruszka Corse i tez bardzo sobie chwalilam :D

Odpowiedz
Gość 2010-05-21 o godz. 21:08
0

No ja tez obecnie jezdze Oplem Corsa - chyba tego nie napisalam i jest kochany, tylko staruszek ;) 96 czy 97 rocznik. Jednak juz te nowe Corsy mi sie tak bardzo nie podobaja...

Odpowiedz
Gość 2010-05-21 o godz. 20:06
0

Skoda Fabia-świetne autko :)

Odpowiedz
Gość 2010-05-21 o godz. 19:57
0

MarMaja napisał(a):Ja osobiście aktaulanie robię polowania na hondę HRV.
Cudna jest, zwłaszcza czarna 3-drzwiowa :lizak:

Odpowiedz
Gość 2010-05-21 o godz. 19:20
0

Carrie napisał(a):MarMaja napisał(a):a osobiście aktaulanie robię polowania na hondę HRV.
Mnie tam się FR-V podoba :lizak: albo Toyota Corolla Verso :lizak:
Ja mam ostatnio faze na kanciaste auta, bo te wszystkie obłe to juz mi sie przejadły. Podobne jeden do drugiego :(
Jak ktoś lubi szybko jeździć to wysokie jak verso srednio się sprawdzają ale za to pakowane są. Rodzinka upchnięta bez problemu.

MarMaja napisał(a):Serio, nie znam auta (wśród rodziny, znajomych, sąsiadów), które nie miałoby przynajmniej przetartego zderzaka
Ja mam zderzaki plastikowe, nie ma co lakierować ;)
A tu Cię mam ;) :D No to wszystko jasne.

Odpowiedz
Gość 2010-05-21 o godz. 19:10
0

MarMaja napisał(a):a osobiście aktaulanie robię polowania na hondę HRV.
Mnie tam się FR-V podoba :lizak: albo Toyota Corolla Verso :lizak:

MarMaja napisał(a):Serio, nie znam auta (wśród rodziny, znajomych, sąsiadów), które nie miałoby przynajmniej przetartego zderzaka
Ja mam zderzaki plastikowe, nie ma co lakierować ;)

Odpowiedz
Gość 2010-05-21 o godz. 18:56
0

Ania napisał(a):MarMaja, no nie przesadzaj z tym lakierowaniem. Mój jest intensywnie eksploatowany, niegarażowany 8) i lakierowany raz - w fabryce przy produkcji.
Nie przesadzam.
Serio, nie znam auta (wśród rodziny, znajomych, sąsiadów), które nie miałoby przynajmniej przetartego zderzaka i mam na mysli głównie prywatne, bo w służobowych to już prawie norma.

20 tyś km to u nas idzie w 3-4 miesiące....

A wracając do tematu to ponownie i zdecydowanie polecam japońskie marki, bo ich niezawodność nawet po wielu latach jest najlepszą rekomendacją.
Ja osobiście aktaulanie robię polowania na hondę HRV.

Odpowiedz
Gość 2010-05-21 o godz. 18:44
0

MarMaja napisał(a):Jo76 napisał(a):Carrie napisał(a):MarMaja napisał(a):Akurat wg mnie powłoka lakieru to sprawa najmniej warta uwagi. Nie znam auta, które nie byloby lakierowane przynajmniej raz.
Zapraszam do obejrzenia mojego 8)
Ja tez
Przyjedźcie do mnie, to chętnie pooglądam te cuda....
A wyciągacie je z garaży? 8)
Jakby Ci tu.. już pisałam wcześniej.. ma 17 lat, jeżdżę codziennie 8)

Odpowiedz
Jo76 2010-05-21 o godz. 18:42
0

MarMaja napisał(a):Jo76 napisał(a):Carrie napisał(a):MarMaja napisał(a):Akurat wg mnie powłoka lakieru to sprawa najmniej warta uwagi. Nie znam auta, które nie byloby lakierowane przynajmniej raz.
Zapraszam do obejrzenia mojego 8)
Ja tez
Przyjedźcie do mnie, to chętnie pooglądam te cuda....
A wyciągacie je z garaży? 8)
Nie mamy garazu i jezdze ponad 20.000 km rocznie :)

Odpowiedz
Gość 2010-05-21 o godz. 18:39
0

MarMaja, no nie przesadzaj z tym lakierowaniem. Mój jest intensywnie eksploatowany, niegarażowany 8) i lakierowany raz - w fabryce przy produkcji.

Odpowiedz
Gość 2010-05-21 o godz. 18:36
0

Jo76 napisał(a):Carrie napisał(a):MarMaja napisał(a):Akurat wg mnie powłoka lakieru to sprawa najmniej warta uwagi. Nie znam auta, które nie byloby lakierowane przynajmniej raz.
Zapraszam do obejrzenia mojego 8)
Ja tez
Przyjedźcie do mnie, to chętnie pooglądam te cuda....
A wyciągacie je z garaży? 8)

Odpowiedz
Jo76 2010-05-21 o godz. 17:49
0

Carrie napisał(a):MarMaja napisał(a):Akurat wg mnie powłoka lakieru to sprawa najmniej warta uwagi. Nie znam auta, które nie byloby lakierowane przynajmniej raz.
Zapraszam do obejrzenia mojego 8)
Ja tez

Odpowiedz
wirtualna24 2010-05-21 o godz. 17:47
0

passata diesla

Odpowiedz
ada.ant 2010-05-21 o godz. 17:45
0

Marcia82 napisał(a):My mamy passata diesla i w dodatku combi. Jesteśmy bardzo zadowoleni :) . Duże rodzinne autko, tylko ta nasza rodzinka coś trochu za mała jeszcze ;)
to jest bryka! z łezką w oku wspominam ten 'tramwaj' (w sensie długi i nieprzegubowy) mieściło się tam wszystko...
ale z drugiej strony dla chcącego nic trudnego, kiedyś w Ticolocie (Daewoo Tico) przewoziliśmy po złożeniu siedzeń małą kanapę... kiedyś nawet na Mazury z namiotem, psem, pontonem wojskowym i rowerami się wybraliśmy ;)

ja jestem fanką niszowego Mitsubishi :D Outlander/Grandis :love:

Odpowiedz
Jo76 2010-05-21 o godz. 17:45
0

Lexi napisał(a):Zastanawiam sie mezem nad kupnem uzywanego auta,najlepiej dwulatka,maz choruje na saaba,ja za toyota..
Popieram Twojego meza ;)

Mam Volvo - tez kupilismy dwulatka - jezdze juz drugi rok i jest swietne, nic sie nie dzieje. W warsztacie robimy tylko przeglady.
Minusem sa wysokie ceny serwisowania, ale u mnie przewazyl wyglad (ehh kobiety) , dobre wyniki testow i legendarne juz bezpieczenstwo.

Toyoty podobno dobre, ale mi sie zaden model nie podobal ;)

Odpowiedz
Gość 2010-05-21 o godz. 17:42
0

Dżej napisał(a):natamo napisał(a):Nie polecam Opla. Tak generalnie.
A co jest nie tak ze wszystkimi Oplami na świecie? ;)
Nie wiem, może tylko ja mam pecha do tej marki Mieliśmy trzy Ople, w tym jeden prosto z salonu i ze wszystkimi były same problemy. Sypało się w nich wszystko, dosłownie.
Za to Toyotę polecam z całych sił. Super autka, dobry serwis, generalnie same superlatywy :lizak: Narazie nie zamierzamy zmieniać na inną markę, bo jesteśmy bardzo zadowoleni (a to już kolejna Toyota jaką mamy).

Odpowiedz
Gość 2010-05-21 o godz. 17:35
0

MarMaja napisał(a):Akurat wg mnie powłoka lakieru to sprawa najmniej warta uwagi. Nie znam auta, które nie byloby lakierowane przynajmniej raz.
Zapraszam do obejrzenia mojego 8)

Odpowiedz
Gość 2010-05-21 o godz. 17:23
0

bee_m napisał(a):Jeździliśmy ze znajomym. Właściciel mówił "bezwypadkowy", my wsiadaliśmy na przejażdżkę a znajomy mówił: klepane przednie prawe drzwi, prawe nadkole, nie jestem pewien ale lewe przednie drzwi prawdopodobnie też.

W jednym samochodzie wszystko wydawało się super, ale jak umówiliśmy się na diagnostykę, to juz po pierwszym badaniu- spr. grubość lakieru usłyszeliśmy "lakierowane troje drzwi i maska, chcą państwo wykonywać badanie dalej, bo chyba nie ma sensu?". I w końcu nic za badanie nie zapłaciliśmy.

Czasem samo stwierdzenie, że chcielibyśmy zrobić diagnostykę i szkoda sprzedawcy i naszego czasu, więc jeśli coś jest na rzeczy, to lepiej żeby powiedział, bo to i tak wyjdzie na wierzch... i sprzedawcy się przyznawali do tzw. "małych stłuczek".

Akurat wg mnie powłoka lakieru to sprawa najmniej warta uwagi. Nie znam auta, które nie byloby lakierowane przynajmniej raz.

Historie z ostatnich tygodni:
- mój wujek kupił sobie nowiutkie C5, prosto z salonu. Po 2 miesiącach jakiś baran wjechał mu na skrzyzowaniu w te piekne, błyszczące drzwi. Wymiana i lakierowanie prawego boku...
- moj osobista historia sprzed 2 tyg. Zaparkowałam samochód (5 letni) w alejce pod domem, wzdłuż ulicy, tak jak się u nas parkuje. Nic szczególnego. Nastepnego dnia rano mieliśmy urwane lusterko i calutką lewą stronę do lakierowania, bo jakiś debil przeciskał się autem dostawczym przez osiedlową uliczkę. Dzień wczesniej wyciągnęliśmy w pełni sprawny, błyszczący samochód po 3 miesiącach z garażu....

Sprawdzanie grubości lakieru można sobie od razu darować. Najwazniejsza jest geometria przede wszystkim ramy nadwozia, bo to jest podstawa bezpiecznego auta a warstwa lakieru to akurat drobiazg.

Odpowiedz
karola78 2010-05-21 o godz. 17:10
0

Lexi napisał(a):Dzieki Wam za wszystkie porady!! Niedawno powiekszyla sie nam rodzinka i jestesmy juz w trojke,chcemy czasem ruszyc gdzies przed siebie,na wakacje,do tesciow do tej pory mieliemy toyote yaris
W takim razie najlepszy kombi. My mamy Focusa z 2002, ma chyba najwiekszy bagażnik w tej klasie. Kocham bardzo naszą Foczkę, mimo, że mieliśmy z nią przejścia (niestety z naszej winy). W trybie mieszanym pali 7,5 l benzyny. Mój mąż się rozgląda za dislem ściąganym z Niemiec, przy obecnym kursie eur jest to opłacalne, a poza tym pojawił się kolejny model więc nasz idzie z ceną w dół.

A co do Opla to moi rodzice mają Vectrę z 2004 roku i bardzo saobie chwalą.

Odpowiedz
Gość 2010-05-21 o godz. 17:08
0

kurczak napisał(a):No a ja własnie jestem zwolenniczką samochodów z drugiej ręki ( własnie takich 2 latków) lub no już z poprzedniego "sezonu", jesli koniecznie musi być nowy. Oczywiście samochodu uzywanego ale i też kupionego "z głową".

Nowe samochody mają to do siebie ze po przekroczenieniu progu salonu ich wartość automatycznie spada o ok. 20%. No chyba ze kogoś na to stać, ale ja niekoniecznie jestem zwolenniczką takiego rozrzucania pieniędzy.
Zgadzam się z Kurczakiem w 100%. Mam takie samo podejście do tematu.
Ten żal i ból, jak porysują nowiutkie drzwi pod marketem...dla mnie jest nie do zniesienia ;)

Ja aktualnie jeżdżę mazdą - ma już swoje latka, ale jakość wykonania i niezawodność nawet teraz nie jednej "nówce" zdecydowanie może utrzeć blasku 8)
Osobiście polecam "japończyków" zdecydowanie!

Z Saabem uważałabym, bo popularność tych aut jest w Polsce mała, serwisy przygotowane do obsługi tej marki nieliczne a części drogie.
Poza tym od kiedy właścicielem marki jest GM (m.in Opel) nie są to już te niezawodne Saaby, co kiedyś. Też kiedyś wzdychałam do tej marki 8)

Odpowiedz
Gość 2010-05-21 o godz. 17:07
0

iwonkas napisał(a):Kasia_G napisał(a):Z Land Roverem jest o tyle dobrze, ze absolutnie wszystko sie w nim miesci, nawet szafko-barek do salonu zapakowalismy..
E tam, my do Micry zapakowalismy na przykład wannę dł. 160 cm. I we dwójkę jechaliśmy ze sklepu do domu 8)

a my z łózkiem 140x200 cm. oczywiscie rozłozonym, ale zawsze. woziła też cegły itp.
Kocham moja micrę, choc się psuje cholera cos ostatnio...

Odpowiedz
Gość 2010-05-21 o godz. 16:45
0

My mamy toyote carine(bedziemy niedlugo zmieniac na avensisa combi) i t. starlet- jestesmy z nich baardzo zadowoleni :D
sylwia11 napisał(a):Generalnie Toyoty górą lol

:D

Odpowiedz
Gość 2010-05-21 o godz. 15:30
0

My szukając samochodu mieliśmy kilka upatrzonych marek, jednak jak to w życiu kupiliśmy samochód bo trafiła się okazja (kilka tys. poniżej ceny rynkowej, od znajomego, pierwszy właściciel, bezwypadkowy (wiemy to z całą pewnością), nawet wszystkie faktury za wymianę oleju itp. dostaliśmy).

Ale nie zazdroszczę szukania samochodu, to pochłania naprawdę dużo energii.
Jeździliśmy ze znajomym. Właściciel mówił "bezwypadkowy", my wsiadaliśmy na przejażdżkę a znajomy mówił: klepane przednie prawe drzwi, prawe nadkole, nie jestem pewien ale lewe przednie drzwi prawdopodobnie też.

W jednym samochodzie wszystko wydawało się super, ale jak umówiliśmy się na diagnostykę, to juz po pierwszym badaniu- spr. grubość lakieru usłyszeliśmy "lakierowane troje drzwi i maska, chcą państwo wykonywać badanie dalej, bo chyba nie ma sensu?". I w końcu nic za badanie nie zapłaciliśmy.

Czasem samo stwierdzenie, że chcielibyśmy zrobić diagnostykę i szkoda sprzedawcy i naszego czasu, więc jeśli coś jest na rzeczy, to lepiej żeby powiedział, bo to i tak wyjdzie na wierzch... i sprzedawcy się przyznawali do tzw. "małych stłuczek".

Trzeba uważać na handlarzy, samochód po wypadku mojego ojca (uderzył w drzewo przy dużej prędkości, samochód zgiął się na środku, dach wbił się w zagłówki (gdyby tacie nie złamał sie fotel, nie wyszedłby z tego)), też został lekko "podrasowany" i sprzedany przez handlarza (sprzedaliśmy mu tzw. pozostałości) z informacją, że na samochód przewróciło sie drzewo podczas wichury.
"Szczęśliwy nabywca" po danych w książce pojazdu znalazł i umówił się z tatą (pytał o wyposażenie dodatkowe, które zostało rozszabrowane u handlarza, nawet termometr wyjęli) i miał średnią minę, kiedy zobaczył faceta w gipsie od pasa do szyi.

Dobrze, gdy dana marka ma możliwość sprawdzenia historii serwisowej z okresu gwarancji (po nr seryjnym samochodu).

Sorry za rozlazły post
Podpisano forumka totalnie nie znająca się na samochodach

Odpowiedz
Gość 2010-05-21 o godz. 15:26
0

piekna napisał(a):natamo napisał(a):Nie polecam Opla. Tak generalnie. No chyba, że chcesz nabawić się nerwicy
popieram, cos nt wiem
Ja tam mam 17letnią już oplinę (bosh, jeżdżę nią już ponad 10 lat :o) i nie narzekam. Trochę rdzewieje, ale w tym wieku ma prawo ;)

Generalnie jestem przeciwna takim generalizacjom.. w każdym modelu może się trafić bubel. Mój szef ma superba.. nówka sztuka nieśmigana, prosto z salonu.. po półtora roku spędza w serwisie więcej czasu niż ja z corsą przez 10 lat

Generalnie w przypadku rodziny z dzieckiem polecam minivany :love: albo combi (mondeo combi ma rewelacyjnie wielki bagażnik :lizak:). Wszystko do nich wejdzie lol

Odpowiedz
ediee 2010-05-21 o godz. 06:37
0

natamo napisał(a):Nie polecam Opla. Tak generalnie. No chyba, że chcesz nabawić się nerwicy
a ja wręcz prcewinie i wiem co mówię, bo w tej chwili użytkujemy już trzecie auto tej marki.

Odpowiedz
Gość 2010-05-21 o godz. 05:54
0

Kasia_G napisał(a):Z Land Roverem jest o tyle dobrze, ze absolutnie wszystko sie w nim miesci, nawet szafko-barek do salonu zapakowalismy..
E tam, my do Micry zapakowalismy na przykład wannę dł. 160 cm. I we dwójkę jechaliśmy ze sklepu do domu 8)

To było tak OT, a konkretnie to sie nie wypowiem, bo ja mam lekkiego bzika na punkcie Toyot od kilku ładnych lat (pierwszą jechałam do Komunii w podstawówce - pierwszy raz na przednim siedzeniu :D ), więc moja opinia nie będzie miarodajna lol

Odpowiedz
Gość 2010-05-21 o godz. 05:53
0

My mamy passata diesla i w dodatku combi. Jesteśmy bardzo zadowoleni :) . Duże rodzinne autko, tylko ta nasza rodzinka coś trochu za mała jeszcze ;)

Odpowiedz
kurupira 2010-05-21 o godz. 05:46
0

A ja zakochałam się w Oplu Agila ale w wersji 2008 :love:
http://imageshack.us
http://g.imageshack.us/g.php?h=384&i=oagilanowaseriair1.jpg
Niestety nie jestem szczęśliwą posiadaczką ... nad czym ubolewam

Odpowiedz
Wanderer 2010-05-21 o godz. 05:37
0

Lexi napisał(a):siedze i siedze ,mysle i mysle ... lol ciekawe czy istnieje w jakis salonach teraz taka opcja,ze oddaje swoje stare auto i z doplata ,albo ratami (0%!!)biore nowe auto.
z tego co wiem jest :)
Ja zastanawiałam się rok temu, w sumie to zastanawiałam się tak,żeby i tak wypadło na Renault Clio ;) trochę z sentymentu, bo pierwsze stare Clio okazało się superwytrzymałym samochodem, trochę z drżenia serca, bo Clio III strasznie mi się podobało,a trochę z wyrachowania...bo odpowiadał mi po prostu najbardziej.

Odpowiedz
Gość 2010-05-21 o godz. 01:58
0

siedze i siedze ,mysle i mysle ... lol ciekawe czy istnieje w jakis salonach teraz taka opcja,ze oddaje swoje stare auto i z doplata ,albo ratami (0%!!)biore nowe auto.

Odpowiedz
Gość 2010-05-21 o godz. 01:18
0

natamo napisał(a):Nie polecam Opla. Tak generalnie. No chyba, że chcesz nabawić się nerwicy
popieram, cos nt wiem

na szczescie jest to juz za nami i nigdy wiecej, teraz postawilismy na VW Golf Variant, ale dopiero krotko go mamy wiec nie moge sie wypowiadac nt techniczne...

Odpowiedz
Gość 2010-05-21 o godz. 00:37
0

my jak rozglądaliśmy się za autkiem używanym to mieliśmy dwa typy:
skodę fabię - bo jest jej dużo na wtórnym i toyotkę corollę rozrzut cenowy spory i wady i zalety różne, przychylaliśmy się do skody bo mimo wszystko mąż takim autem jeździ jako firmowym i jest bardzo zadowolony, ale..
koniec końców padło na vw golfa diesla i do tego combi. i jest super to autko.

wybierając między saabem a toyotą to chyba bardziej skłaniałabym się za drugim, ale nigdy nic nie wiadomo bo możecie trafić na fajną okazję ;) więc nie zawężajcie sobie poszukiwań zanadto ;)

Odpowiedz
Gość 2010-05-21 o godz. 00:25
0

natamo napisał(a):Nie polecam Opla. Tak generalnie.
A co jest nie tak ze wszystkimi Oplami na świecie? ;)

Odpowiedz
Gość 2010-05-21 o godz. 00:17
0

Ja mam golfa dizelka. Bardzo ekonomiczny i wygodny :)

Odpowiedz
Gość 2010-05-21 o godz. 00:12
0

Dzieki Wam za wszystkie porady!! Niedawno powiekszyla sie nam rodzinka i jestesmy juz w trojke,chcemy czasem ruszyc gdzies przed siebie,na wakacje,do tesciow do tej pory mieliemy toyote yaris

Odpowiedz
Gość 2010-05-20 o godz. 23:42
0

Oleńka napisał(a):natamo napisał(a):Nie polecam Opla. Tak generalnie. No chyba, że chcesz nabawić się nerwicy
A ja wręcz przeciwnie, inna sprawa że ja woogle nie polecam samochodu używanego. Pierwszy byl uzywany , nastepne już nowe, nie ma porównania.
To ja jeszcze inaczej lol
Raz - Oplem Astrą II mój mąż przejechał 100tys. km i jest z niej bardzo zadowolony - samochód nigdy się nie zepsuł, nigdy nie odmówił posłuszeństwa. Mnie też fajnie się nim jeździ. Aż szkoda będzie się z nim rozstać. Wcześniej mieliśmy corsęC i też nie narzekaliśmy.
Dwa - nigdy nie kupiłabym nowego samochodu (no chyba że miałabym baaadzo dużo pieniędzy ;)). Po pierwsze potwornie traci na wartości - znacie tę anegdotę, że droga samochodem z salonu do domu to najdroższa przejażdżka w życiu? ;) Po drugie, za np. 35 tys. można kupić w salonie mały samochód średniej marki, a używany... ho ho, prawdziwe cudo mozna kupić, np. 5-letnią Hondę CR-V czy Opla Vectrę z 2004 8)

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie