• fjona odsłony: 8231

    Jeden pokój dla małych dzieci czy 2 osobne?

    Pytanie jak w ankiecie.powoli się zastanawiamy czy dać córuni osobny pokój czy raczej na początku na kilka lat dokoptować ją do synka.ja od poczatkumiałam osobny pokój i sobie to cenie a moje stosunki z bratem były zawsze bardzo dobre. z drugiej strony u takich maluchów to chyba żaden problem żeby były razem. (przynajmniej bałagan w zabawkach będzie tylko w jednym pokoju;) )no i chciałabym poznać jakie są wasze doświadczenia i zdanie w tym temacie.

    Odpowiedzi (25)
    Ostatnia odpowiedź: 2010-02-20, 23:12:49
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
Gość 2013-11-11 o godz. 10:05
0

Ja tak jak Alexa - jakbym miała możliwości mieszkaniowe, to ani chwili bym nie pomyślała, żeby robić wspólny pokój. Po co?

Odpowiedz
Gość 2013-11-11 o godz. 10:01
0

Jeśli warunki mieszkaniowe na to pozwalają osobno 8)

Odpowiedz
meggien 2013-11-11 o godz. 04:42
0

Drugie co prawda nawet nie w planach ale wydaje mi się, że jeśli jest możliwość to chyba lepiej, żeby od początku każde miało swój własny pokój.

Dnie spędzać mogą razem w innym pokoju, bawić się, uczyć siebie itd. itd. Do młodszego dziecka pewnie niejednokrotnie będzie trzeba wstawać w nocy, może przewijać, może karmić, smarować dziąsła żelem i inne takie, a po co starsze ma też mieć niespokojną i nieprzespaną noc - chyba to byłoby największym problemem.

Odpowiedz
laureline 2013-11-11 o godz. 04:41
0

Carrie napisał(a):
A tak serio. Ja miałam pokój z siostrą młodszą o 7 lat.. nie powiem, żeby mi się podobało 8)
Z mojej strony pokoj dzielilam z siostra starsza o 12 lat i braciszkiem starszym o 16l. powiem ze mi podobalo sie baaaardzo, tym bardziej ze w tym pokoju odbywaly sie mlodziezowe nasiadowki, pierwsze filmy na wideo i wiele "doroslych" rozmow.

Jesli chodzi o moje dzieci, wlasciwie to z Rozalka jest wiekszy problem ze spaniem, bo dziewczyna lubi sie bawic do pozna ;) ale Filipowi przestalo to przeszkadzac, po prostu sobie zasypia, choc czasami zostaje z nami w salonie i wynosimy go jak juz "u gory" jest cicho.

Odpowiedz
fjona 2013-11-11 o godz. 04:03
0

no własnie, to co mnie powstrzymuje to to, że Jagoda długo jeszcze pewnie nie bedzie przesypiała nocy... a tak wstepnie przeprowadzka będzie po wakacjach.
z drugiej zaś strony jak nie ma warunków to dzieci śpią razem i jakoś się daje...

Odpowiedz
Reklama
Gość 2013-11-11 o godz. 03:59
0

zagłosowałam na 'tak', ale przy takich warunkach:

-> nie za duża różnica wieku
-> dzieci w miarę przesypiające noc
-> z opcją dobrowolnego rozdzielenia (jeśli warunki lokalowe pozwalają) gdzieś w okolicach wieku wczesnoszkolnego

Odpowiedz
Gość 2013-11-11 o godz. 02:14
0

Ważny wątek dla mnie. Nie to, że drugie w drodze 8) Ale zawsze myślałam, że jeżeli będzie drugie to od razu będzie mieszkało w swoim pokoju.
No bo tak:
Jak się urodzi to będzie słabo spało, płakało itd, więc ten sam pokój tym samym odpada. Z nami spać nie będzie, bo ja wtedy już w ogóle bym nie spała, więc będzie spało w swoim pokoju. No a potem, co? Przenosiny? Do pokoju, gdzie Maciek będzie miał swoje zabawki, stolik, łóżeczko...? Dla mnie nie bardzo

Wymarzoną sytuacją jest taka, gdzie miałabym jeszcze wspólny pokój do zabaw, ale musielibyśmy pozbyć się biura lub przebudować poddasze.

No, ale najpierw zobaczymy czy w ogóle będzie jakieś drugie :P

Odpowiedz
poohatka 2013-11-11 o godz. 02:09
0

ja miałam z 2,5 roku młodszą, co mnie wkurzało bo ZAWSZE musiałam się nią zajmować i się razem bawić ale bawiłyśmy sie całkiem nieźle ;) potem dokopotowali nam brata - ode mnie 5 lat młodszy, ale to na chwilę, za to potem 9 lat ode mnie młodsza siostra - to jakbym laleczkę miała lol na szczęście z najmłodszym mieszkać nie musiałam, bo jego to już bym udusiła lol więc jako dziewczyna nie miałam jakichś strasznych problemów z mieszkaniem z młodymi aż do wieku nastoletniego - ale wtedy to się ze wszystkim problemy ma :supz: popieram integrację rodzeństwa :)

Odpowiedz
Gość 2013-11-11 o godz. 01:53
0

Aga napisał(a):Carrie napisał(a):Skrzacik napisał(a):Pytałam się, bo nie mam rodzeństwa i nie wiem czy jest coś fajnego w mieszkaniu z bratem lub siostrą w jednym pomieszczeniu. ;)
Zależy jaka różnica wieku ;)
czy 3 minuty może być ? ;)
Ja wiem? Odpada ;)

A tak serio. Ja miałam pokój z siostrą młodszą o 7 lat.. nie powiem, żeby mi się podobało 8)

Odpowiedz
Gość 2013-11-11 o godz. 01:51
0

Carrie napisał(a):Skrzacik napisał(a):Pytałam się, bo nie mam rodzeństwa i nie wiem czy jest coś fajnego w mieszkaniu z bratem lub siostrą w jednym pomieszczeniu. ;)
Zależy jaka różnica wieku ;)
czy 3 minuty może być ? ;)

Odpowiedz
Reklama
Gość 2013-11-11 o godz. 01:49
0

Mnie sie wydaję,że jesli różnica wieku miedzy dziecmi nie jest duża (a warunki mieszkaniowe pozwalają nawet na osobne pokoje) to warto, by dzieci mieszkały w jednym pokoju. Z czasem, gdy zaczną dorastać i zasygalizują chęć odrębności i posiadania własnego kąta, nalezy im to w miare możliwości umożliwić. A na poczatku niech bedą razem, nie ma co ich rozdzielać tym sposobem.

Odpowiedz
Gość 2013-11-11 o godz. 01:45
0

Skrzacik napisał(a):Pytałam się, bo nie mam rodzeństwa i nie wiem czy jest coś fajnego w mieszkaniu z bratem lub siostrą w jednym pomieszczeniu. ;)
Zależy jaka różnica wieku ;)

Odpowiedz
kirsten 2013-11-11 o godz. 01:44
0

jeśli ilość pokoi na to pozwala to dałabym dzieci osobno, u mnie tak będzie. Ale jeśli nie ma na to warunków to mogą mieszkać razem.

Odpowiedz
Gość 2013-11-11 o godz. 01:43
0

Pytałam się, bo nie mam rodzeństwa i nie wiem czy jest coś fajnego w mieszkaniu z bratem lub siostrą w jednym pomieszczeniu. ;)

Odpowiedz
kkarutek 2013-11-11 o godz. 00:18
0

zaznaczyłam tak, z dwóch powodów - po pierwsze ilość pokoi nie pozwoli nam na szaleństwa ;) a po drugie ja sie wychowywałam z siostrą w jednym pokoju i to było super - gadałyśmy wieczorami, opowiadałam jej bajki na dobranoc, miałyśmy wspólne królestwo zabawkowe :)
jedyne co, to na sam początek jak się kiedyś urodzi rodzeństwo Filipa, to pewnie będzie spać z nami, żeby nie budzić starszego brata :)

Odpowiedz
Gość 2013-11-10 o godz. 23:44
0

to ja zupełnie inczej zrobiłam: narazie śpią w osobnych pokojach, ale planuję ulokowac je w jednym jak tylko Tośka trochę podrośnie i przestanie budzic się o 5 rano :) czyli zapewne w okolicach wczesnej jesieni.
Rozdzielic ponownie mam zamiar dzieciaki dopiero jak pojawią się koledzy/koleżanki, różne zainteresowania i potrzeba odseparowania się od brata/ siostry, czyli zapewne w połowie podstawówki.

Z mojego doświadczenia oraz obserwacji bliskich rodzin wynika, że rodzeństwo, które ma osobne pokoje to albo użytkuje tylko jeden, albo zupełnie się separuje. Wolę złoty środek ;)

Odpowiedz
fjona 2013-11-10 o godz. 23:14
0

Skrzacik napisał(a):A czemu nie od początku osobno? Bo nie do końca rozumiem :P
w moim przypadku ten pokój, który kiedys będzie dla Jagody jest w chwili obecnej równiez pokojem komputerowym/do pracy, brak pokoju do pracy będzie dla mnie dość dotkliwy i zastanawiam się czy nie odsunąc tego w czasie.

poza tym dwoje małych dzieci w jednym pokoju to chyba żaden problem skoro i tak bedą sie bawić/szaleć razem :D

Odpowiedz
laureline 2013-11-10 o godz. 23:11
0

moje zuczki maja wspolny pokoj, tam przebywaja 3/4 czasu, bawia sie razem, czasami krzycza na siebie, czasami pomarudza, ale czesciej slychac dzikie smiechy. Czemu razem? Niech ucza sie siebie, niech ucza sie bawic, plakac razem, bronic, ciagnac za wlosy, etc. Teraz jestesmy na etapie zasypiania babli w jednym czasie - no i jestesmy mile zaskoczeni:)

To chyba fakt wlasnego terytorium - wspolny pokoj, wspolne zabawki, przyczyniaja sie do wiekszej wiezi miedzy rodzenstwem.

Poza tym jak broic, to razem ;)

Odpowiedz
Gość 2013-11-10 o godz. 22:57
0

A czemu nie od początku osobno? Bo nie do końca rozumiem :P

Odpowiedz
Gość 2013-11-10 o godz. 22:51
0

Na poczatku razem, potem osobno :)

Odpowiedz
Gość 2013-11-10 o godz. 22:47
0

fjona napisał(a):no własnie chodzi mi o te kilka pierwszych lat, bo potem to zrozumiałe, że skoro mam jeden wolny pokój (zwany obecenie brudownikiem 8) ) to będą osobno.
Aha ok, to zaznaczam opcje na tak ;)

Odpowiedz
Gość 2013-11-10 o godz. 22:45
0

Mimo iż mam dzieci różnej płci to z uwagi na fakt że są w tym smym wieku to narazie chcę by mieszkały razem w jednym wspólnym duzym pokoju. Nie wiem jak to wyjdzie w praktyce ale rozdzielić narazie planuję je gdzieś w okolicach szkoły, bo wtedy jest już chyba definitywnie czas na osobne pokoje. Oczywiście jeśli zajdą jakieś nowe okoliczności (typu jedno bardzo chorowite albo stale nie mogące spać w nocy czy coś w tym stylu co mam nadzieje, że jednak nas ominie) to wtedy rozdzielić dzici do osobnych pokoi będę musiała wcześniej.
W ankiecie zatem nie zaznaczyłam żadnej opcji bo chyba zadna nie pasuje ;)

Odpowiedz
fjona 2013-11-10 o godz. 22:42
0

no własnie chodzi mi o te kilka pierwszych lat, bo potem to zrozumiałe, że skoro mam jeden wolny pokój (zwany obecenie brudownikiem 8) ) to będą osobno.

Odpowiedz
Gość 2013-11-10 o godz. 22:38
0

Wszystko zależy od warunków mieszkaniowych, bo jak się ma jeden pokój z przeznaczeniem dla dzieci, to nie ma innego wyjścia. ;)
Ale nawet w takim przypadku, kiedy każde dziecko może mieszkac osobno obstawiam opcję - TAK, razem w pokoju. Do jakiegoś wieku oczywiście.
Doświadczenie mam takie - siostrzeńcy, bliźniaki, lat 10. Mają osobne pokoje, ale bawią się w jednym pokoju, śpią w zasadzie też w jednym, chyba, że się pokłócą.

Proponuję umieścić dzieci w jednym pokoju, za kilka lat umożliwić im spanie w osobnych pokojach. Same zdecydyją kiedy będa chciały się rozdzielić. :)

Odpowiedz
Gość 2013-11-10 o godz. 22:38
0

Gdybym miała wybór (a nie mam, bo mnie ilość pokoi ogranicza ;) z własnej sypialni za nic nie zrezygnuję), to dałabym osobne.

No może niekoniecznie od samego początku, ale jak już by się ta różnica płciowa zarysowywała (to chyba gdzieś w okolicach przedszkola/szkoły, prawda?)

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie