• darksmile odsłony: 4928

    Kot mi ciągle choruje....

    Przygarneliśmy Lunia w listopadzie zeszłego roku. To kociak z tego wątku http://forum.styl.fm/s2/viewtopic.php?t=58592

    Jest cudowny i strasznie kochany. Zrobił się z niego duży i zacny kocur. Mam z nim niestety duże utrapienie.
    Wiedziałam, że biorę kota, którego przeszłości nikt nie zna. Wiedziałam, że ma ranę na buźce i coś z okiem było nie tak.
    Raną zajął się weterynarz - w końcu pięknie się zagoiła i jest prawie niewidoczna.
    W kilku miejscach w okolicach buzi odpadły mu płaty sierści. Dziwne to było, ale już też mu wszystko odrosło.
    Oko... z okiem to jest ciągle problem. Zapalenie spojówki, które ciągle powraca, ale walczymy. Na razie efekt marny, choć dostał już chyba wszystkie możliwe leki...
    Odrobaczenie. Niby nic podejrzanego nie wydalał, ale coś mi nie pasowało. W końcu zwymiotował glistę.
    Później zapalenie pęcherza - zasikał krwią i moczem cały dom. Mąż stracił dla niego serce na moment. Kilka wizyt u weta, zasikane oba samochody, mnóstwo czasu spędzonego u weta i masę pieniędzy mnie to kosztowało, ale sukces. Choć trochę to trwało zanim mu przeszło.
    Kastracja - też nie przeszedł jej jak normalne koty... Najpierw uśpić go nie mogliśmy. Później tak krwawił, że musiał zostać w lecznicy.
    W międzyczasie w brzuszku znaleźliśmy mu jakiegoś guzka. USG. Wyrok: nieowodniony guzek - tłuszczak. Będziemy obserwować czy się nie powiększa. Jeśli tak, to operacja. Chcę być nadwrażliwa, ale mi się wydaje że się powiększa
    Teraz dla odmiany kicia ma rozwolnienie. Tracę cierpliwość powoli, bo mu nie przechodzi. Nie chce nic jeść. Prędzej zdechnie niż weźmie do ust karmę weterynaryjną, którą powinien przecież jeść. Skubnie trochę parówki, whiskasa poliże, ale wiem że mu tym bardziej szkodzę niż pomagam...

    Co ja mam z nim zrobić?? Skąd to rozwolnienie. Mleka krowiego nie pije. Jeść prawie nie je, a rozwolnienie mu się już 3 dzień ciągnie. Jutro pewnie jazda do weta mnie czeka i już widzę ten zasrany (za przeproszeniem) i śmierdzący samochód i mnie... Lunio nas wkrótce wykończy. Uwielbiam mojego kica i ciężko mi jak się męczy, a męczy się ewidentnie Obserwowaliśmy jak z dnia na dzień piękniał i nabierał ciała. Dlatego tak ciężko patrzeć jak znowu jest smutny i zgaszony... Czy wy też macie z kotami takie przejścia?? Co mu jest?? Krew mu zbadać?? Kociary (i nie tylko) pomóżcie...

    A to mój Lunio ukochany w pełnej formie :)

    Odpowiedzi (14)
    Ostatnia odpowiedź: 2010-10-06, 02:29:06
    Kategoria: Pozostałe
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
Gość 2010-10-06 o godz. 02:29
0

Cieszę się bardzo :D

Odpowiedz
darksmile 2010-10-05 o godz. 02:16
0

Radośnie donoszę, że Lunio ozdrowiał :D :D :D

USG nie wykazało niczego niepokojącego w jelitach. Aczkolwiek tłuszczak na pewno się powiększył. Jeszcze chwilę poczekamy, ale chyba mojego małego biedaka czeka operacja...

Dziękuję dziewczyny za wszystkie podpowiedzi. Gerbery bardzo Luniowi smakują, chociaż faktycznie nie najprostszą rzeczą jest znalezienie tych jednoskładnikowych. Zmieniłam mu też karmę weterynaryjną i o dziwo ta mu smakuje - ale może to tak chwilowo, z głodu mu wszystko smakuje.

Jeszcze tylko odrobaczymy go w tym tygodniu. Co ciekawe odrobaczony będzie przez wylanie czegoś na skórę (jeśli dobrze zrozumiałam), bo po ostatnim tygodniu kocur na widok tabletki dostaje histerii i zaczyna się pienić nie mając jej jeszcze w buzi :D

Rety, jak ja bym chciała żeby to już był koniec jego chorób. Mąż się śmieje, że teraz pewnie się okaże, że z kotem już będzie ok, za to u mnie wykryją toksoplazmozę ;)

Odpowiedz
Gość 2010-09-29 o godz. 09:15
0

darksmile napisał(a):Obawiam się, że w przypadku kota nie podołamy z zastrzykiem, mimo że 6 rąk będzie go trzymać...
Pomaga owinięcie kota w ręcznik.

Odpowiedz
Gość 2010-09-29 o godz. 08:23
0

darksmile napisał(a):Gerbera?? Takiego dla dzieci??
Tak, ale musi być jednoskładnikowy - samo mięso, a nie jakieś zupki. To takie małe słoiczki 80g, nie wszędzie niestety są.

Odpowiedz
Gość 2010-09-29 o godz. 07:56
0

Badanie krwi to podstawa. Wirusówki miał robione? jeśli nie to też. poza tym usg i rtg nie zaszkodzi.

Odpowiedz
Reklama
Gość 2010-09-29 o godz. 06:46
0

U mojego kota zapalenie jelit i to, ze jest mocno zgazownay wyszło na prześwietleniu ale tez mi sie wydaje, że na USG chyba byłoby lepiej widać. Niestety w moim przypadku USG wiązaloby się z usypianiem kota (histeryk, a do tego był bardzo obolały i nie dal sie dotknąc), a tego nie chcieliśmy, balismy się, że może nie przeżyc narkozy.
Do RTG się nie usypia i trwa tylko moment, tylko trzeba kota dobrze rozciągnąć ;)
Aleba mi przypomniała o Gerberkach. Tez je podawałam kotu jak nie chciał jeść.
A co do suchego jedzenia, to mój wyeterynarz kazał odstawić przy problemach z jelitami, ewentualnie podawać namoczone.

Odpowiedz
darksmile 2010-09-29 o godz. 06:36
0

Aleba napisał(a):
Jeśli nadal nie będzie chciał, to może spróbuj mu podsunąć gerberka - jednoskładnikowego, z serii naturalnie proste, jest kurczakowy i indykowy. Mięsa surowego nie powinien w tym momencie jeść.
Gerbera?? Takiego dla dzieci?? Spróbuję, ale jutro, bo do jutra ma głodówke zalecona przez weta.

Aleba napisał(a):O stanie jelit chyba więcej byście się dowiedzieli po zrobieniu usg, a nie prześwietlenia. Usg da się zrobić bez znieczulenia, o ile kot zechce współpracować - z moją Inką się udało. Ale jeśli kot będzie wierzgał, to może być problem.
Luniek jest jeszcze łysy po poprzednim USG, więc problem golenia odpada. Chyba faktycznie go obejrzymy

Ogromne dzięki dziewczyny. Będziemy z mężem walczyć o zdrowie kociaka do upadłego. Dzisiaj już mniej mnie to dobija niż wczoraj :D Chociaż po raz pierwszy mam zwierzaka, który aż tak choruje. Swoją drogą nie wiem czy powinnam teraz odizolować psa od kota?? Czy jeśli to robaki to psiak może się zarazić??
Jeszcze raz dzięki!

Odpowiedz
Gość 2010-09-29 o godz. 05:06
0

Teraz, przy podrażnionych jelitach, odstaw parówki, whiskasy i Animondy też nie wprowadzaj, bo to nie jest lekkie żarcie. Teraz to ja bym próbowała wcisnąć w kota gotowanego kurczaka z ryżem i gotowaną marchewką - marchewka jest ok, nie broń kotu jej jeść. Nie wiem, prawdę mówiąc, jak z kukurydzą.

Jeśli gotowane zdecydowanie nie będzie mu wchodzić, spróbuj podać karmę weterynaryjną dla kotów z zaburzeniami żołądkowo-jelitowymi - RC Intestinal albo Hill's i/d. Karmy kupisz u weta albo w sklepie internetowym. Jeśli kot nie chce jeść suchego (może nie lubi, mam sama takiego kota, który suchego nie ruszy za nic), to kup wersję mokrą. Intestinal jest w saszetkach 100g, to są kawałki w galaretce. Hill's w puszkach 156g, ma postać musu.

Jeśli nadal nie będzie chciał, to może spróbuj mu podsunąć gerberka - jednoskładnikowego, z serii naturalnie proste, jest kurczakowy i indykowy. Mięsa surowego nie powinien w tym momencie jeść.

O stanie jelit chyba więcej byście się dowiedzieli po zrobieniu usg, a nie prześwietlenia. Usg da się zrobić bez znieczulenia, o ile kot zechce współpracować - z moją Inką się udało. Ale jeśli kot będzie wierzgał, to może być problem.

Krew zawsze warto zrobić, powinno się to nawet robić co jakiś czas profilaktycznie.

Odpowiedz
xandra 2010-09-29 o godz. 04:38
0

Animonda Carny to popularne niezle jedzonko dla kotów - zawartośc miesa od 75 do 100%
ale teraz, hmmm, ja bym podawała ryz z marchewką i kurczakiem/indykiem - najdelikatniejsze dietetyczne jedzonko jakie sie daje

Odpowiedz
darksmile 2010-09-29 o godz. 03:42
0

Acha, zapomniałam - uprzeć się na to badanie krwi z biochemia??

I, Esterko co to jest Animonda Carny?? Pierwszy raz słyszę?? U weta można to kupić??

Odpowiedz
Reklama
darksmile 2010-09-29 o godz. 03:40
0

Byłam u weta - na razie bez kota. Dostał tabletki i zastrzyk mam mu dzisiaj zaaplikować. No zobaczymy co będzie. Obawiam się, że w przypadku kota nie podołamy z zastrzykiem, mimo że 6 rąk będzie go trzymać...

Jutro i tak nas czeka podróż do weta.

Aleba napisał(a):
Nie ma możliwości, że się czymś zatruł?
Te wymioty z robalem to dawno były? Rozumiem, że był odrobaczony po nich? Może nie dość dokładnie i teraz rzutuje to na jelita.
Co normalnie jadł i jaką karmę weterynaryjną mu próbujesz dawać? Jeśli nie chce, to może zamiast tego spróbuj mu podsunąć ugotowanego kurczaka z ryżem.

Badanie krwi nie zaszkodziłoby, ale zrób pełny profil z biochemią. Może coś się dzieje w nerkach/wątrobie.
No i kciuki oczywiście!
Zatruć to raczej nie miał się czym. Robala zwymiotował w styczniu - był po tym odrobaczony. Dostaje karmę Royal Canin dla kastratów. Nie chce tego jeść w ogóle. Wcześniej dostawał karmę dla kotów z problemami moczowymi - też mu nie pasowało... Tylko mięsko mu wchodzi, najlepiej surowe. Na gotowane w ogóle nie patrzy nawet.

Nie wiem w sumie czy to dobrze, ale Lunio lubi marchewke ugotowaną i kukurydzę. Nie bronię mu jeść tego. A może powinnam??

Esterka napisał(a):Darksmile, przeswietlaliście całego kota? To rozwolnienie może być spowodowane np. zapaleniem jelit. Czy kot nie jest zgazowany?
Nie prześwietlaliśmy. A czy prześwietlenie kota wiąże się z narkozą?? Jeśli tak to chyba raczej tego nie zrobimy teraz. To byłaby jego trzecia narkoza w ciągu 2 miesięcy...

Odpowiedz
xandra 2010-09-28 o godz. 12:45
0

Boże, jaka to niesprawiedliwość - kocio znalazł w końcu domek ze snów to choruje :(
ja wiele nie podpowiem, bo przerobiłam "tylko" (na szczescie) SUK i opozniony atak calici, ale bardzo, bardzo trzymam kciuki

Odpowiedz
Gość 2010-09-28 o godz. 09:47
0

Mało to pocieszające ale z jednym z moich kotów mam takie przejścia, że nawet weterynarze nie wiedzą co mu jest :o Opisywałam jakiś czas temu jak wydalił cała śluzówkę jelita
Darksmile, przeswietlaliście całego kota? To rozwolnienie może być spowodowane np. zapaleniem jelit. Czy kot nie jest zgazowany?
Mój na karmę weterynaryjna tez nie chce patrzeć. Karmiąc go Whiskasem czy wedliną, tak jak mówisz, szkodzisz mu. Spróbuj z gotowanym kurczakiem, jezeli nie będzie chciał, to może Animonda Carny z gotowego jedzonka (to przynajmniej ma 80% mięska).
Co do robaka, czy był potem odrobaczany drugi raz? mogły zostac jajka i dalej może miec robaki.
Jeżeli kot nic nie chce jeść, to idż do weterynarza na kroplówkę, żeby sie kiciuś nie odwodnił.

Odpowiedz
Gość 2010-09-28 o godz. 09:41
0

Wiesz, trudno tak na oko powiedzieć o co chodzi.
Nie ma możliwości, że się czymś zatruł?
Te wymioty z robalem to dawno były? Rozumiem, że był odrobaczony po nich? Może nie dość dokładnie i teraz rzutuje to na jelita.
Co normalnie jadł i jaką karmę weterynaryjną mu próbujesz dawać? Jeśli nie chce, to może zamiast tego spróbuj mu podsunąć ugotowanego kurczaka z ryżem.
Do weta jedź koniecznie, jeśli kot słabo je od kilku dni, to na pewno powinien dostać kroplówkę, żeby się nie odwodnił. Poza tym niech wet obmaca jelita, może to jakiś stan zapalny.
Badanie krwi nie zaszkodziłoby, ale zrób pełny profil z biochemią. Może coś się dzieje w nerkach/wątrobie.
No i kciuki oczywiście!

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie