Insulinooporność- jak długo trzeba czekać na działanie leku?

Ja brałam codziennie i na początku też było nie najgorzej i nie ciągneło mnie do słodyczy, ale później brzuch mnie bolał, metaliczny posmak w ustach i mdłości się dołączyły po Glucopgage.
U mnie insulinooporność to dodatek do zaburzeń hormonalnych głównie mam problem z androstendionem.
W ciąży nie miałam cukrzycy, więc chyba nie wszystkich to dotyczy. Wogóle to po ciąży wyniki badań hormonalnych mi się poprawiły i mam nadzieję że może jak skontroluje insuline to też będzie lepiej :)

Ja lykam Glucophage (to tez metformina) i mam ZERO skutkow ubocznych. Na razie lykam to trzeci tydzien i efektow dzialania jakos tez brak.
A w ciazy nie bylas pod kontrola, bo ja uslyszalam, ze to na 100% da cukrzyce ciazowa.
Osobiscie kompletnie nie ciagnie mnie do slodyczy, ba! jak sie w Polsce rzucilam na miod, to mnie zmulilo i spac mi sie chcialo niemozebnie.

Na diecie Montignaca jestem od poltorej roku, cwicze 5-7 razy w tygodniu. Nie wystarczylo to, zeby uniknac tego cudu. Dostalam Glucophage, na razie 500 x 2/dzien.

Głównym sposobem leczenia przy insulinooporności jest wciąż dieta i zwiekszona aktywność fizyczna.
Jeżeli chodzi o diete to należy stosować dietę z ograniczoną ilością cukrów prostych, niekoniecznie niskoweglowodanową. Aktywność fizyczyna bardzo zmniejsza insulinooporność. Należy wziąć to pod uwagę, gdyz często zapomina się o tym a jest to bardzo ważne. W niektórych przypadkach insulinooporności nie ma potrzeby stosowania leczenia farmakologicznego, wystarczy dieta i wysiłek fizyczny.
Jakie leki przepisał Ci lekarz?
Jakbyś mogła to napisz mi na prv jakie miałaś wyniki badań. Chodzi mi głównie o glikemie i insuline.
Jestem bardzo zainteresowana bo być może bede zajmowała sie tym w przyszłości :)

U mnie też pani endokrynolog wykryła insulinooporność i przed ciążą brałam Metformine ale źle się czułułam, potem Glucophage po czym też źle się czułam i odstawiłam. Zaraz potem zaszłam w ciąże. Zaleceniem lekarki powinnam unikać słodyczy, a jak już to tylko po posiłkach, ale o ćwiczeniach nic mi nie mówiła. Choć przyznam że jestem uzależniona od słodyczy i bardzo mi trudno ich nie jeść.
Chyba muszę znowu się za to zabrać i zobaczyć co się zminiło w wynikach.