Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
wiewrióra 2010-12-12 o godz. 12:19
0

mogę założyć nowy wątek? :D

Odpowiedz
Gość 2010-12-12 o godz. 12:04
0

Ara kompletnie nie wiem, co jest przyczyną :( Może rzeczywiście wypróbuję ten sok. Ale najpierw podam Plantex, skoro może pomóc. Dzięki za rady. Jak nie, to dzisiaj pójdę do lekarza zamiast jutro.

Odpowiedz
Gość 2010-12-12 o godz. 11:33
0

Super te fotki na puzzlach :) Ona z dnia na dzień robi się ładniejsza :)

Beti, a może spróbuj podać plantex? Babka w aptece mówiła mojemu mężowi jak kupował czopki dla Małego, że plantex też pomaga. Ciekawe co może być przyczyną, może popróbuj z tym soczkiem, o którym pisałam Gerber z koprem.


O stówka nam stuknęła ;)

Odpowiedz
Gość 2010-12-12 o godz. 11:26
0

Ara dzięki w imieniu Edytki ;)

Super, że Kubuś wraca do normy, wreszcie możesz ze spokojem odetchnąć :)

Zapomniałam z tego wszystkiego napisać, że u nas nadal probblemy z kupką :( Poszły w ruch czopki, potem była kupa, ale od przedwczoraj znowu cisza :( Edyśka sie pręży, stęka, płacze i nic :( Dałam sok jabłkowy i śliwki Gerbera, nic nie działa :( Nie chcę jej znowu dawać czopka, ale nie wiem, czy tak się nie skończy :( Jutro idziemy do lekarki, zobaczymy, co na to poradzi Ja już nie mogę patrzeć, jak ona się męczy :(

Dodam jeszcze dwa zdjęcia na puzzlach ;)
http://img520.imageshack.us/my.php?image=dsc00985iv4.jpg http://img149.imageshack.us/my.php?image=dsc00791rotationlt0.jpg

Odpowiedz
Gość 2010-12-12 o godz. 10:37
0

Beti, Edytka wglądała ślicznie! a zdjęcie na puzzlach jest po prostu :lizak:
No to jeszcze Kuba poganin, ale to się zmieni jakoś w sierpniu ;)

Młody wraca do normy i w sumie tak by mogło zostać ;) Zasypia ok 19:30 jedna pobudka na chwilkę i śpi do 6-7 :D Wczoraj to mnie zadziwił swoim apetytem, pewno nadrabia po chorobie :)

Odpowiedz
Reklama
Gość 2010-12-12 o godz. 02:30
0

Kilka zdjęć udało mi się wkleić. Ponieważ trochę zdjęć jest, zamieszczam miniaturki. Trzeba kliknąć,a by obejrzeć zdjęcie w całej okazałości ;)
http://img142.imageshack.us/my.php?image=58999109dp1.jpg http://img147.imageshack.us/my.php?image=dsc00535sd7.jpg http://img144.imageshack.us/my.php?image=dsc00543gr8.jpg http://img147.imageshack.us/my.php?image=dsc00613oz8.jpg http://img147.imageshack.us/my.php?image=dsc00701uq4.jpg http://img144.imageshack.us/my.php?image=dsc00840wd0.jpg http://img206.imageshack.us/my.php?image=dsc00930vd4.jpg

Odpowiedz
Gość 2010-12-12 o godz. 01:38
0

Witam po weekendzie :)

Ara cieszę się, że z Kubusiem lepiej :) Nareszcie :) I potwierdzam, że Eurespal działa cuda. U nas przy przeziębieniu też się sprawdził :)

Wszystkiego najlepszego dla wszystkich Mamuś lol

Wszystkiego najlepszego dla 7-miesięcznej Nataś :stokrotka: Kiedy ten czas zleciał ;)

fiubzdziu gratulacje dla Olci z okazji osiągania takich sukcesów :) Wiem, jak cieszą takie słowa rehabilitantki ;)

Parę słów o wczorajszym dniu. Edytka była bardzo dzielna, ale okoliczności trochę mało sprzyjające.
Chrzest miał być o 12.30, ale chyba ksiądz zapomniał, że po mszy jeszcze będzie procesja po Bożym Ciele. Zanim się wszystko przewaliło, chrzest zaczął się dobrze po 13. W miedzyczasie Edytka zasnęła, ale obudziła się, jak wzięłam ją na ręce. Dzielnie wytrzymała większośc uroczystości, potem zaczęła się nudzić i denerwować. Troche pomarudziła, ale jak ksiądz lał wodę na główkę, nic nie powiedziała, tylko się zdziwiła co to lol Ogólnie była bardzo dzielna.
Imprezę też dzielnie zniosła, usmiechała się do wszystkich, później troszkę pospała.
Wieczorem padła jak zabita :)

Wyglądała pięknie moim skromnym zdaniem ;)

Ogólnie było super :) Szkoda tylko, że przed chrztem było strasznie zimno. Trzęsłam się czekająć na wejście do kościoła. Dobrze, że Edysia nie zmarzła i dobrze, że popołudniu się wypogodziło :)

Kiepsko tylko, bo nie mamy wielu fajnych zdjęć :( Teść jakieś robił, częśc wyszła w miare ok. Robiła też zdjęcia dziewczyna chrzestnego, ale te nie nadają się do niczego :( Jestem trochę rozczarowana Na szczęście mój tata kręcił całą uroczystośc i film jest fajny, więc pamiątka pozostanie lol

Zdjęcia będą jutro, bo coś mi dzisiaj szwankuje imageshack ;)

Odpowiedz
enyusia 2010-12-11 o godz. 23:36
0

mi się rzuciło w oczy to, że w pokojach dla matki z dzieckiem zazwyczaj nie ma kibelka. Ciekawe w jaki sposób matka ma skorzystać z toalety jak jest sama z dzieckiem
w weekend byliśmy w złotych tarasach i tam bardzo mi się podobało to, że było przede wszystkim dużo miejsca i łazienka dla rodziców :)

ale zdecydowanie tych miejsc jest za mało

Odpowiedz
Gość 2010-12-11 o godz. 23:21
0

wiewrióra napisał(a):kolejna sytuacja - w całej Ikei są 2 pokoje do "opieki nad dzieckiem". Nataś po jedzonku postanowiła szybko przetrawić i musiałam isć ją przewinąć. To że czekałam chyba z pół godziny bo jakaś młoda mama postanowiła w tym pokoju nakarmić
Wiewriór - nie zrozum mnie źle ale z drugiej strony gdzie ta mama ma nakarmić dziecko? Ja sama o ile w parku usiądę na jakiejś ustronnej ławeczce i podam pierś, o tyle w tego typu molochach na pewno tego nie zrobię wśród ludzi.

1. Dlatego, że niespecjalnie widzi mi się karmienie dziecka pośród tłumu ludzi z każdej strony i spojrzeń, które potrafią być niezbyt miłe. Ani to dla mnie przyjemne ani wygodne. Za to krępujące na pewno. Dla osób postronnych zresztą również.

2. Moje dziecko w tej chwili zaczyna być ciekawe świata. Karmienie w miejscu publicznym zaczyna być problemem. Każda, dosłownie każda mijająca osoba, każdy dźwięk, czy ruch na granicy widzenia powoduje odrywanie się mego ciekawskiego syna od cyca i próby obejrzenia się w tym kierunku. Dobrze kiedy chociaż wypuszcza przy tym sutek z ust, aczkolwiek też nie zawsze ;)

Jest tych pokoi zbyt mało, ich czystość i urządzenie pozostawiają wiele do życzenia ale jest tam przynajmniej względna cisza, spokój i możliwość przysiądnięcia z dzieckiem na kolanach i nakarmienia w spokoju właśnie.

Sorki, że w odpowiedzi na Twój post - tak mi się ulało po ostatniej wizycie w Arkadii z kolei.

Odpowiedz
fiubzdziu 2010-12-11 o godz. 22:56
0

enyusia wybaczam :D

Czasem wydaje mi sie ze niektore mamy (szczegolnie te doroslych juz teraz dzieci) uwazaja ze jezeli ich dziecku cos nie szkodzilo to innym dzieciom tez nie zaszkodzi. Przeciez one dawaly dzieciom skorke od chleba juz jak dziecko mialo miesiac i poily soczkami :D Wiec wg niektorych osob to nie powinnam sluchac opini ekspertow (bo przeciez opinie sie zmieniaja ) i np dosladzac herbatki (juz nie mowie o tym ze przeciez powinnam dawac normalna czarna a nie jakies ziolowe dla niemowlat), dosalac jedzenie, a to ze Oli smakuje niedosladzane i niedosalane jakos sie nieliczy - bo przeciez jak doslodze/dosole to bedzie smakowalo lepiej

To takie moje przemyslenia po szescio i pol miesiecznym okresie dawania mi "dobrych"rad przez wiekszosc mam doroslych juz teraz dzieci.

Odpowiedz
Reklama
enyusia 2010-12-11 o godz. 22:21
0

fiubzdziu - głupota ludzka nie zna granic
wybacz, ale musiałam to napisać

Odpowiedz
fiubzdziu 2010-12-11 o godz. 20:46
0

Dzisiaj moja tesciowa mnie bardzo niemile zaskoczyla. Bylismy u niej z zyczeniami i sobie siedzimy. Otwarla czekoladki, wszyscy sie czestuja, a moja tesciowa zbliza czekoladke do ustek Oli. Ja juz pomijam fakt ze to za wczesnie na czekolade (moze nie wiedziala), ale wie ze Ola nadal duzo ulewa i ja nie daje jej wielu rzeczy zeby jej nie obciazac i ze pojutrze mamy gastrologa (wiec chyba kon by sie zorientowal ze z Olenki brzuszkiem nie wolno eksperymentowac). Na moje "nie" tesciowa stwierdzila ze przeciez jak troszke polize to jej nie zaszkodzi

Odpowiedz
enyusia 2010-12-11 o godz. 19:34
0

wszystkiego najlepszego mamuśki :)

chrzciny przebiegły znakomicie - pogoda nawet się poprawiła, Mela najpierw gadała sobie w kościele, a potem zasnęła. Przebudziła się na chwilę jak ksiądz polał ją woda, ale poszła spać dalej. No i jak już się msza skończyła to wtedy się obudziła. Na imprezie trochę marudziła, ale bez tragedii.
I powiem nieskromnie, że moje dziecko było najładniejszym i najgrzeczniejszym dzieckiem w kościele. Chrztów było 11 i praktycznie wszystkie inne dzieci płakały lol

zdjęcia będą później - muszę teraz odpocząć, bo dopiero co ostatni goście pojechali.

A dziś dostałam od mojej córeczki bukiecik kwiatów i czekoladki w kształcie :heart:

Odpowiedz
Fibbi 2010-12-11 o godz. 19:28
0

Hej dziewczęta

jaka piękna dziś pogoda, to chyba prezent dla nas od natury na dzień matki :)

no i jak chrzty? Ja również dopominam się o zdjęcia. Napiszcie jak sprawowały się Wasze pociechy :)

Odpowiedz
aneczka_kaczorek 2010-12-11 o godz. 18:36
0

Wszystkim Mamusiom dużo zdrówka,
wytrwałości i pociechy z brzdąców. :stokrotka:

Odpowiedz
tra 2010-12-11 o godz. 16:58
0

Wszystkim Mamusiom z okazji naszego święta życzymy samych pogodnych dni z przepięknym uśmiechem Waszych pociech

Odpowiedz
tra 2010-12-11 o godz. 16:52
0

Zauważyłam pewną prawidłowość, mała ssie sobie dolną wargę i wtedy robi się taka sina na środeczku - dziś już po raz trzeci

I czekamy na fotki i relacje z chrzcin :))

Odpowiedz
wiewrióra 2010-12-11 o godz. 15:14
0

Ara napisał(a):fiubzdziu, no to masz świetny prezent na dzień mamy :D gratulacje dla Oli - dzielna dziewczynka! :)

Wiewiór, mi już szkoda nerwów na tą rodzinkę, ja i tak się stąd wyprowadzam na dniach więc mi to już rybka ;)
no to masz dobrze bo my się dopiero wprowadzilismy :D
Nataś odkryła że może wziąć puzelka do góry, oderwac od pozostałych i pozjadać... coś czuje że jak w końcu bedzie miała zęby to puzzle pójdą w wiór...

Odpowiedz
Gość 2010-12-11 o godz. 14:49
0

fiubzdziu, no to masz świetny prezent na dzień mamy :D gratulacje dla Oli - dzielna dziewczynka! :)

Wiewiór, mi już szkoda nerwów na tą rodzinkę, ja i tak się stąd wyprowadzam na dniach więc mi to już rybka ;)

Odpowiedz
wiewrióra 2010-12-11 o godz. 14:09
0

Madziula - śliczności córeczka ;)

Tra - powtórzę za Arą - lepiej skonsultowac z lekarzem. Ale nie martw się na zapas, może jej się po prostu zimno zrobiło ;)

Ara - cieszę się że Kubulek juz lepiej.
A tej mamuśce przekaż że nie chcesz zeby ona ograniczała dziecko tylko wychowywała a to różnica :D poza tym nas upartego jak hałasuje po 22 to zakłóca ciszę nocna

fiubzdziu - przekaż Oli gratulacje że taka dzielna dziewczynka :)

a ja zaraz wrzuce zdjecia Nataśka do galerii :)
kurde głodna jestem bo wczoraj byłam troche niewyspana bo z M posiedzielismy do 3 w nocy. I kupiłam o 1 bułkę mniej. Jak poprosiłam M zeby zrobił sobie 2 kanapki do pracy zamiast trzech i kupił sobie po drodze jakąś bułę to mi zrobił wyrzut ze powinnam pamiętać o pieczywie. I nie zostawił mi nic. Bo oczywiście łatwiej mi z dzieckiem iść do sklepu niż jemu kupić po drodze coś... kurde.

Odpowiedz
Gość 2010-12-11 o godz. 14:09
0

Dziękujemy za komplementy :) (moje córa ma na imię Olena, a nie Aleksandra...prawie każdy się myli...;))

Tra, Ara ma rację, będziesz spokojniejsza jak pogadasz z pediatrą.
Cieszę się, że z Kubusiem już wszystko dobrze :bear:
Brawa dla Oli :brawo: , jak ja lubię czytać dobre wieści :)
Jeśli chodzi o zęby to u nas cisza...parę razy zdawało mi się, że idą, ale one chyba jeszcze w polu ;)

Odpowiedz
fiubzdziu 2010-12-11 o godz. 13:42
0

Wczoraj zostawilismy Ole pod opieka mojej mamy (mieszka 100m od nas to ma blisko do pilnowania wnusi :D) i pojechalismy do kina na "sierociniec" - ja oczywiscie cala zmartwiona jak to bedzie z usypianiem Oli, bo mimo tego ze juz sie prawie calkiem na butle przerzucila to wieczorem po kaszce musi byc cycus. Przyjezdzamy po filmie a moje dzieciatko spi jak aniolek i zeby jeszcze tego bylo malo zasnela sama w lozezku bez cycusia, bez kolysanek i bez bajeczki po pieciu minutach od wlozenia jej do lozeczka(chyba wyczula ze ma byc grzeczna :D).

A dzisiaj bylismy na rehabilitacji i nasza pani poogladala Olcie, ja zreferowalam co Olci potrafi na co pani powiedziala nam ze w takim razie to mozemy sobie isc do domu bo Olcia rozwija sie prawidlowo i na ten moment ona nam w niczym pomoc nie moze bo nie ma w czym. Mamy przyjsc za miesiac to wtedy zobaczymy czy Olka musi dalej miec pomoc czy nie (tzn nawet jak za miesiac bedzie nadal wszystko dobrze to i tak do skonczenia roku Ola bedzie musiala chodzic na rehabilitacje ze wzgledu na ten jej jeden punkcik urodzeniowy)

A pojutrze gastrolog - nareszcie

Ara super ze juz lepiej

Odpowiedz
Gość 2010-12-11 o godz. 13:32
0

Iwonka, a to nie wiedziałam, bo my ostatnio tyle leków wykupowaliśmy, że głowa mała ;) w każdym razie u nas syrop sprawdził się super, już na następny dzień były efekty :)

Odpowiedz
Gość 2010-12-11 o godz. 13:29
0

Martynka dziękuje za życzenia :)

Ara ten syrop jest na receptę, więc pani z apteki zaproponowala nam FLEGAMINĘ.
Dzisiaj idziemy do lekarza, to niech pani doktor ją dokładnie przebada.

Chciałam się pochwalic, że lada moment i Martynce wyjdą zębiska ;) Czekamy aż się przebiją, pięknie je już widac.

Madziula śliczną masz córeczkę, taki aniołek :)

No i czekamy na zdjęcia z chrzcin :cisza:

Odpowiedz
Gość 2010-12-11 o godz. 13:13
0

Tra, faktycznie lepiej skonsultować to z pediatrą, takie sinienie wargi to może być nic, ale lepiej dmuchać na zimne.

Madziula, boską masz córeczkę! :)

Wiewiór, ja mam podobną sytuację u mnie w kamienicy. Piętro wyżej czasem przyjeżdża córka sąsiadów ze swoja córką, a to dziecko to chyba w cyrku chowane (zresztą ta mamuśka nie lepsza), ja rozumiem, że 2 letnie dziecko musi się wybiegać, ale wg mnie od tego jest świeże powietrze, a ta mała cały dzień praktycznie w domu i napierdziela tymi stopami (nie raz w butach) mi nad głową.. w dzień jeszcze zdzierżę (chyba, że Kuba zasypia), ale jak mi zaczyna (sorry za wyrażenie, ale inaczej się nie da) napierdalać nad głową o 22 to już mam ochotę mordować Kiedyś poszłam i POPROSIŁAM, czy Mała może biegać po innej części mieszkania (w domyśle, może tak ciszej, a może 22 to już pora dla 2 letniego dziecka na sen?) to dziadkowie powiedzieli, że przepraszają, na co na następny dzień MAMUŚKA opierdzieliła mnie, że ja jej dziecko ograniczam i ZOBACZĘ jak moje wyrośnie :awantura: :o I od tej pory MAMUŚKA jak przyjeżdza (a podejrzewam, że to ok 100kg żywej wagi) to tak wali piętami przy chodzeniu, że mi lampa się trzęsie Są ludzie i taborety.

My po kontroli u laryngologa i pediatry, z uszkami już wszystko ok, gardło też i krtań też, ale ze względu na to że infekcja była konkretna to musimy jeszcze brać antybiotyk do piątku.

Dziewczyny po chrztach - fotki i relacje :cisza:

Odpowiedz
tra 2010-12-11 o godz. 12:56
0

Ale piękny Aniołeczek z tej Oleńki, i jaki spokojny wyraz twarzy :love:

Zmartwiłam się troszkę wczoraj, jak kąpałam małą miała przez kilkanaście minut lekko siną dolną wargę, w łazience było tak 23-24 stopnie C, woda tez nie była chłodna, nie wiem od czego to, muszę ją poobserwować lepiej i porozmawiać z pediatrą :(

Odpowiedz
Gość 2010-12-11 o godz. 01:52
0

Nie ma to, jak wyznaczanie granic swoim dzieciom, dziecko niczemu nie jest winne, skoro rodzice dają przyzwolenie na takie zachowanie, yhh ręce opadają...
W ogóle, to polecam "Język dwulatka" Tracy Hogg, tematyka zahacza o dzieci półroczne.
Co do pozostawiania wózka, to moja mama zrobiła podobnie, zostawiła wózek na chwilę przed cukiernią, miała go na oku, stała w odległości 2 kroków od niego, ale mimo wszystko... i jak jej powiedziałam, żeby tak nie robiła, to stwierdziła, że przesadzam. Aż kiedyś usłyszała w wiadomościach, że jakaś chora psychicznie kobieta podeszła do takiego właśnie pozostawionego na chwilę wózka i wyrzuciła niemowlę na beton. Od tamtej pory nie spuszcza wózka z oka na sekundę.
A teraz kawałek Olenki :)

Odpowiedz
wiewrióra 2010-12-11 o godz. 00:43
0

a dziękuje w imieniu Natalki i sama jestem w szoku ze mój szkrab juz 7 miesięcy ma ;)

dzisiaj bylismy prawie cały dzień w Ikei. Zaopatrzyłam się w zaślepki do kontaktów, nakładki na narożniki oraz blokady na szafki i szuflady :D
Zastanawiałam się nad kołdrą dla małej bo śpi pod kocem który jest trochę niewymiarowy jak na pościel ale jakaś taka dziwna była.

a wogóle jak byłam w tym centrum stwierdziłam że ludzie są dziwni jacyś czasami.
Pierwsza sytuacja była taka ze szło sobie młode małżeństwa z mniej więcej 2 letnia córcią. Dziewczynce cośtam sie nie podobało czy coś próbowała przeforsować więc zaczęła piszczeć na cały regulator. A wiadomo jakie płucka mają dwulatki. Akurat stała obok niej tesciowa z wózkiem z Natalką która własnie zasypiała ale pisk ja obudził. No więc teściowa spojrzała się na to dziecko (trudno było nie spojrzeć na wrzaskuna) ale bez jakiegoś konkretnego wyrazu twarzy raczej zmarszczyła czoło jak to ludzie robią jak nagle ktoś obok nich wrzasnie.
A młoda mama podeszła do dziecka, wzięła je na ręce i rzuciła tekst "proponuje kupić zatyczki do uszu" :o
Mój M zastanawiał sie czy nie podejść do pani z propozycją kupienia zatyczek na inny otwór (nie wiem czy dziecka czy pani ;) ) ale pani się oddaliła szybkim krokiem z dumnie uniesioną głową i jeszcze chwaliła się mężowi jak to ona powiedziała..
kolejna sytuacja - w całej Ikei są 2 pokoje do "opieki nad dzieckiem". Nataś po jedzonku postanowiła szybko przetrawić i musiałam isć ją przewinąć. To że czekałam chyba z pół godziny bo jakaś młoda mama postanowiła w tym pokoju nakarmić no to jeszcze luz (chociaz wizja odparzonej pupy mojego dziecka była niezbyt miła) ale Nataś była grzeczna w miarę. Ale potem weszłam ja z Natalką i jakiś koleś dobijał sie do drzwi wołając kogoś po imieniu jakby to była jedyna osoba w tym sklepie która ma dziecko ;)
Potem juz mnie szlag trafił bo jak staliśmy do kas to teściowa z wózkiem wyjechała przed kasy a my staliśmy sobie w małej kolejce (bo oczywiście kasa dla uprzywilejowanych miała najdłuższą kolejkę w której nie było ani jednej uprzywilejowanej osoby ;) )
Nagle patrzę a teściowa stoi obok nas bo chciała M dać pieniądze za rzeczy które szły razem po taśmie. A wózek zostawiła przed kasami (ja go nie widziałam) :o "no bo przeciez widzę wózek". no żesz

uff ale epistoła wysmażyłam :)

Odpowiedz
Gość 2010-12-10 o godz. 23:02
0

Wszystkiego najlepszego dla Martynki i spóźnione życzenia dla Natalii. O kurcze, to już 7 miesięcy skończyła :o

Odpowiedz
tra 2010-12-10 o godz. 17:55
0

Wszystkiego najlepszego dla Martynki:

Odpowiedz
Gość 2010-12-10 o godz. 15:25
0

Kuba też maruda no ale on ma wytłumaczenie ;) Bojkotuje od kilku dni mleko, wszystko inne wcina ładnie, muszę mu to mleko przemycać do innych dań myślałam, że może to przez zapchany nos lub te gluty co mu się teraz odrywają, ale łyżeczką też nie chciał (owoce z kaszką, kaszkę i obiadki wcina) mam zastosować scenariusz brutalny i zapodać mleko strzykawą? W nocy na śpiocha mu wciskam butlą, spije w nocy z 300 ml na dwa rzuty, ale w dzień to masakra, w porywach do 100ml

Odpowiedz
wiewrióra 2010-12-10 o godz. 15:17
0

Witam :)
Mam nadzieje ze chrzciny się udadzą. Na szczęście na oknem nie jest tak źle a nawet czasami i słońce wyjdzie ... :)

Martynko wszystkiego naj najlepszego z okazji ukończenia 6 miesięcy !!!

a ja przegapiłam moment w którym Nataś skończyła 7 .. juz 7 :o

u nas ostatnie noce były beznadziejne - mała jak nie chciała jeść to się wierciła. Wczoraj zrobiła taką scenę przy wieczornej kaszce jakby ją ktoś z skóry obdzierał. Normalnie zastanawiałam się czy nam ktoś policji nie naśle że dziecko maltretujemy ;) a po odłożeniu do leżaczka była wielką kulką szczęścia i energii. Gadała śmiała się.. aha i jak jej zaczynam śpiewać jakąś melodię "lalala" to ona zaczyna też robić "lalala" :D
a dzisiejsza noc lepiej. Jak sie zaczęła wiercić to dałam jej wody i poszła spać spokojnie. Rano się obudziła to ją przewinęłam i odłożyłam do łóżeczka pobawiła się i poszła spać sama. Potem się chyba obudziła i bawiła sie sama z godzine i dopiero mnie zawołała. Kochane dziecko :D

Odpowiedz
Amaretti 2010-12-10 o godz. 13:37
0

Właśnie mam zamiar dziś zakupić, bo już wczoraj tak myślałam że może zęby. Strasznie niespokojny się stał, a tak wcześniej nie było. No i wszystko do buzi. Ale do buzi co popadnie brał już zabawki od dłuższego czasu, a te marudzenia, to tak ostatnio.

No, nic spróbujemy i zdamy relację. Dzięki Ara.

Odpowiedz
Gość 2010-12-10 o godz. 13:32
0

Amaretti, a może to (mantra) Zęby? ;) spróbuj posmarować dentinoxem ;)

Odpowiedz
Amaretti 2010-12-10 o godz. 13:22
0

Wszystkiego najlepszego dla Martynki :D

A u nas Młody ostatnio koncert daje, bo usnąć nie może. Ktoś zna jakiś dobry sposób, żeby spało więcej.

Czasu mi na wszystko brak i jakoś tak cierpliwości też. Mam nadzieję, że niedługo wyjdzie słońce i wrócą mi siły.

Dziewczyny udanych chrzcin życzę :)

Odpowiedz
Gość 2010-12-10 o godz. 13:21
0

iwonka, dla malutkiej wszystkiego naj naj i dużo zdrówka :)

Syrop polecam eurepsal - tylko nie wiem czy nie jest na receptę

Odpowiedz
Gość 2010-12-10 o godz. 13:06
0

Martynkę wczoraj przewiało i dzisiaj lekko pokasłuje :( Mam nadzieję, że nie przeobrazi się to w nic poważnego :( Chyba pójdę do apteki po jakiś syrop dla Młodej.

Dzisiaj Martynka kończy 6 miesiecy :D

Odpowiedz
Gość 2010-12-10 o godz. 01:46
0

Tak, jednak te knajpy to rewelacyjny pomysł :)
Treaz chociaż mam czas na kąpiel z mężem ;)

Odezwę sie po chrzcinach, czyli pewnie w poniedziałek :)
Miłej niedzieli i zdrówka dla chorowitków lol

Odpowiedz
enyusia 2010-12-10 o godz. 01:44
0

beti - ja sobie nie wyobrażam robić imprezy w domu -o d czwartku jest u mnie siostra i kompletnie na nic czasu nie mamy. Cieszę, się , że robimy w knajpie - przynajmniej gotowanie i sprzątanie mam z głowy :)

Odpowiedz
Gość 2010-12-10 o godz. 01:43
0

Ara, Iwonka (chyba) nie byłyście jedyne z pomysłem wystawienia dziecka na aukcji BCM ;)
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80277,5241842.html też na to wpadli, tylko wcielili zamiar w czyn ;)

Odpowiedz
Gość 2010-12-09 o godz. 23:44
0

Ara cieszę się, że Kubusiowi lepiej lol

Dziewczyny, dzięki za wszystkie rady. Daliśmy Małej sok jabłkowy i chyba podziałał, bo coś sie ruszyło i kupa poszła. Jednak dalej się prężyła, stękała i płakała, aż zdecydowałam dać jej czopek. Niestety na razie brak rezultatów. Za jakiś czas pójdę i zobaczę, czy coś wyprodukowała. Chyba, że wszystko już posżło i nie ma co się ruszać ;)

Mam nadzieję, że pogoda jutro będzie ładniejsza niż dzisiaj. Edytka ma ubranko na ciepłe dni, a nie na takie ponure Mam nadzieję, że mi się nie zaziębi :)
Trzymajcie kciuki za ładną pogodę na jutro ;)

Aha wiem teraz jedno na 100%. Dobrze, że nie robimy chrzcin w domu, bo bym oszałała. Dzisiaj pół dnia robiłam same ciasta i rogaliki

Teraz lecę ogarniać mieszkanie na najazd gości ;)

Odpowiedz
Gość 2010-12-09 o godz. 19:28
0

U nas znacznie lepiej, syrop eurespal czyni cuda :) Kubuś jeszcze trochę charcze, ale w porównaniu do dnia wczorajszego to zupełnie inne dziecko :D śmieje się, ma ochotę na zabawę, sam zasypia :)

enyusia, życzę Wam, żeby cała impreza udała się super :)

Odpowiedz
enyusia 2010-12-09 o godz. 17:23
0

ja tylko na sekundę - czasu nie mam kompletnie, bo siostra do mnie przyjechała z chłopakiem, ostatnie zakupy i przygotowania do jutrzejszego chrztu. A pogoda za oknem do d..y
trzymajcie kciuki, żeby chociaż nie padało :)

Odpowiedz
fiubzdziu 2010-12-09 o godz. 16:23
0

Ola druga noc przespala cala :P Moze juz jej tak zostanie. Ze spraw jedzeniowych to Olcia wymiotuje po kurczaku - inne mieska sa ok.

Duzo zdrowka dla wszystkich chorobek

Odpowiedz
aneczka_kaczorek 2010-12-09 o godz. 13:01
0

Dużo zdrówka dla przeziębieniaczków.

U nas Ryś też chory smarcze się i kaszelek okrutnie byliśmy u dr. dostał
antybiotyk i do środy mamy zakaz spacerów. Dorobił się w niedziele na
komunii tak jak i pozostałe dzieci od klimatyzacji za mocno wiało.

Ryś polubił zupki ale dopiero te które ja mu gotuje rano wstawiam i na
12:00 gotowa kupiłam cielęcinę po porcjowałam i zamroziłam teraz tylko
wrzucam po porcyjce.

Odpowiedz
tra 2010-12-09 o godz. 11:19
0

Z własnego doświadczenia nie pomożemy: mała na mleku moim robiła kupy raz w tygodniu, teraz jak zaczęłam jej wprowadzać jedzenie to dwa razy w tygodniu.

Wcześniej któraś z dziewczyn polecała by dziecku dać gruszek.

Odpowiedz
Gość 2010-12-09 o godz. 10:47
0

Beti, jeśli Mała nie płacze i się nie męczy to poczekaj do dnia następnego, jeśli jest inaczej to zaaplikuj czopek, nie ma sensu przeciągać cierpień ;) u nas czopek podziałał natychmiastowo :)

Odpowiedz
Gość 2010-12-09 o godz. 01:57
0

Beti masować brzuszek wg.wskazówek zegara, u nas to działa.
Niestety przedwoczaraj tak Młodą zatkało, że czopek dopiero pomógł.

Odpowiedz
okcia81 2010-12-09 o godz. 01:42
0

Beti - mojego zawsze rusza po jabłuszkach + leżenie długie na brzuszku. Może to jej pomoże A w ogóle kiedyś Maksio zrobił kupcię dopiero na trzeci dzień a teraz robi codziennie. I wiecie co? Jak nie jem jogurtów to młody robi żólte a jak zjem to zielone Czy on jest na to uczulony czy co? A mleko NAN pije normalne i robi żółte a jak zjem jogurt i go nakarmię to zielone więc chyba na mleko nie ma uczulenia...

Odpowiedz
Gość 2010-12-09 o godz. 01:12
0

Dziewczyny, trzymajcie się. Zdrówka dla Nataś i dla Kubusia :) Dla Kubusia dodatkowo całusy od Edyśki ;)

Ara, ale Ci się maluch dorobił :( Trzymam kciuki, żeby wyzdrowiał i oby obyło się bez szpitala. Będzie dobrze :)

Ja padam, upiekłam jedno ciasto, a jeszcze rogaliki i krem do tortu na jutro zostały Porządek jutro zrobić...Dobrze, że jednak nie wpadliśmy na głupi pomysł robienia całych chrzcin w domu.

Małej schodzą krostki, prawie ich nie widać :taniec: Martwi mnie tylko jedna rzecz: od wczoraj rana w ogóle nie zrobiła kupy :( Pręży się bidulka i nie może sobie poradzić :( Dałam espumisan, herbatkę na lekki brzuszek Bobovity, podałam parę łyżeczek soczku jabłkowego i nic...Nie wiem, czy nie będę musiała czopkja zastosować :( Mam nadzieję, że jednak jakoś sama sobie poradzi.
Dziewczyny, jak mogę jeszcze jej pomóc

Odpowiedz
tra 2010-12-08 o godz. 23:44
0

Dużo zdróweczka dla Kubusia i Natasi i spokoju ducha dla Mamuś

Odpowiedz
Gość 2010-12-08 o godz. 22:57
0

Zdrówka dla Natasi. :goodman:

Odpowiedz
wiewrióra 2010-12-08 o godz. 20:54
0

kurde Nataś mi coś pokasłuje ... nie podoba mi się to
jeszcze po dzisiejszej nieprzespanej nocy wogóle się martwić zaczynam.. Na razie cebion, syropek na kaszel i sól fizjologiczna pójdzie w ruch. I zobaczymy ..

Odpowiedz
Gość 2010-12-08 o godz. 19:50
0

Ara dużo zdrówka dla Ciebie i Kubutka życzę.

Odpowiedz
wiewrióra 2010-12-08 o godz. 16:04
0

Ara - zaciśnięte kciuki żeby Kubuś szybciukto wyzdrowiał, trzymajcie się :usciski:

Odpowiedz
Gość 2010-12-08 o godz. 13:38
0

Jesteśmy po wizycie, eh Kubuś zaraził się ode mnie katarem kaszle, ma pełno wydzieliny, płuca czyste (byliśmy na rtg), dostał mocniejszy antybiotyk, syrop eurespal i w razie czego skierowanie do szpitala, ale mam nadzieję, że nie będzie trzeba jechać :(

Odpowiedz
wiewrióra 2010-12-08 o godz. 11:47
0

Beti - może spróbuj od hypoalergicznego Bebiko. Jest takie które nie jest dla dzieci uczulonych ale dla dzieci które mogą się uczulić. Było w takim fioletowym opakowaniu jak pamiętam...

Nataś dzisiaj w nocy dała czadu. Obudziła się o północy i co 15 minut się budzila z płaczem do 2. Potem poszla spac i przed 5 zjadła a potem co pół godziny dla odmiany się przewracała. Wstała przed 8. Ja oczy na zapałki a dziecko zrobiło wieeeelką kupę i szczęśliwe.
Nie wiem co jej było ale podejrzewam że jak byliśmy u teściowej to woda była nie z filtra. I nie wiem czy na pewno ugotowana..
Nie wnikam, grunt ze teraz dziecko zadowolone turla sie po puzzlach.
Aha - ten mój potwór odkrył że można odciagnąć zewnętrzny puzel i zacząć go jeść. Boję się co bedzie jak jej zęby wyjdą... będzie robiła najwyżej kolorowe puzzlowe kupy :D

Odpowiedz
Gość 2010-12-08 o godz. 00:18
0

wiewrióra masz rację, niech się narobi ;) Tylko przy okazji niech powie, co robi, bo moja mama i tak ma kupę roboty (robi jeszcze buciki dla Małej do chrztu szydełkiem ;)), więc po co ma robic takie samo ciasto, jak teściowa :x Jakby ustaliły co i jak, trochę by to moją mamę odciążyło ;)

Jeśli chodzi o Gerbera, ma takie http://www.gerber.pl/index.html.
Przysmak na dobranoc Hippa niestety jest z mlekiem :(

Aha i na stronie Gerbera wyczytałam, że od kwietnia tego roku wprowadzają http://www.gerber.pl/index.html uwzględniające nowy schemat żywienia. ma być między innymi zupka z kaszką manną, krem dyniowy z żółtkiem i inne.

Moje dziecko chyba zaczyna przeprowadzać bojkot cycka Od jakiegoś czasu odpycha się od piersi, a dzisiaj wieczorem prawie wcale jeśc nie chciała :( Rozglądała sie na boki, niby jadła, ale odpychała się. Jak zabierałam pierś, płakała i tak w kółko
Będę miała kolejny problem: jakie mleko dać Małej. Nie wiem, czy nie dam jej teraz, jak zejdą jej krostki, kaszki ryżowej na mleku modyfikowanym. Sama kaszka ryżowa jej raczej nie uczuli, jeśli coś będzie nie tak, to po mleku.

Odpowiedz
wiewrióra 2010-12-07 o godz. 23:22
0

Ara trzymam kciuki żebyście wyzdrowieli biedaki :usciski:

Beti - nie zazdroszczę teściowej... ale olej babę, niech upiecze te ciasto jak ma radochę. W końcu niech się narobi ;)

Enyusia - nie zauważyłam że gerber robi same mieskowe rzeczy. Zwrócę na to uwagę jak ten potwór mi sie rzeczywiście na marchewkę uczuli, dzięki :)
A co do tego przysmaku na dobranoc hippa to co to jest dokładnie? i czy nei zawiera mleka bo Nataś anty białkowy jest...

Odpowiedz
Gość 2010-12-07 o godz. 23:22
0

Beti współczuję teściowej, wstrętny babsztyl, wrrr

Ara napisał(a):Kubuś właśnie zasypia, musiałam mu trochę podwyższyć głowę, kurcze trochę się boję, ale z takim katarem nie powinien spać na płasko..
A na boczku nie lubi spac? Coś z boczku podłozyc aby nie fiknął na płasko.

Odpowiedz
Gość 2010-12-07 o godz. 22:15
0

Oj Beti współczuję takiej teściowej, ale dobrze, że się nie wdawałaś w dyskusję, to jej powinno być głupio, tylko szkoda, że niepotrzebnie psuje ludziom krew

Kubuś właśnie zasypia, musiałam mu trochę podwyższyć głowę, kurcze trochę się boję, ale z takim katarem nie powinien spać na płasko.. Nasivin dostawał przez 2 dni i teraz już nie mogę mu go podać, posmarowałam mu pod noskiem maścią majerankową, ale czy to coś da? :| Eh, dostaje antybiotyk, ale boję się, żeby mu ten katar w nocy ( dzień odciągamy) na oskrzela nie poszedł :|

Odpowiedz
Gość 2010-12-07 o godz. 20:29
0

Ara bidulki :usciski: Trzymajcie się dzielnie i zdrowiejcie szybciutko :)
Trzymamy za Was kciuki lol

Oszaleję przez moją teściową Normalnie nie mam już do niej cierpliwości.
Sytuacja wygląda tak: na chrzest pieczemy ciasta same. W sobotę do niej dzowniłam i pytała, czy w czymś pomóc. Ponieważ wcześniej mężowi mówiła, że upiecze jakieś ciasto, poprosiłam o ciasto. Zresztą nic innego zrobić nie może, bo wszystko będzie gotowe. W sobotę, podczas naszej rozmowy, poinformowała mnie, że siedzi na działce przez cały tydzień i nie bardzo ma jak ciasto upiec. Powiedziałam ok, niech nie piecze, upieczemy z moja mamą same. Ustaliłyśmy, że moja mama zrobi tort, biszkopt z owocami i galaretką i pleśniaka (przez nas zwane kolorowe ;)). Ja za to mam upiec miodowca i rogaliki z powidłami.
Ciasta trzeba dostarczyć w sobotę, żeby pani mogła sobie wszystko na spokojnie przygotować. Dzisiaj mąż rozmawiał z teściową, która jednak zdecydowała, że ciasto upiecze. Oczywiście z żadną z nas tego nie skonsultowała Pełna samowolka.
Teściowa wymysliła sobie, że ciasto upiecze w sobotę i przywiezie w niedzielę. Mąż do niej zadzownił drug raz i powiedział, że ciasta mają być na sobotę gotowe. Dał mnie do telefonu, żeby ustalić, jakie ciasta robimy i co ona ma upiec. Wymieniłam wszystkie ciasta, w tym kolorowe (jadła je u nas sto razy i we, które to). A ona mi na to, że zrujnowaliśmy jej plany, bo ona sobie postanowiła zrobić pleśniaka, ale na niedzielę :x Na sobotę, to ona nie wie, co zrobi. Więc spokojnie tłumacze babie, żeby sobie przemyślała, wie co my robimy, niech coś wymyśli. A jak jej nie pasuje, to niech nie piecze, jeśli to ma być kłopot. No to się zaczęło. Wydarła na mnie gębę (inaczej nie napiszę), że ona sobie wymyśliła tak, a my jej każemy na inny dzień (ciężko było zadzwonić wcześniej i wszystko ustalić), że teraz to ona nie wie, co zrobić. Poza tym zawracamy jej głowę, wymagamy natychmiastowych decyzji (tiaaa, bo nie mówiłam, żeby sprawe na spokojnie przemyślała ). Wszystko oczywiście z darciem, wrzaskami, krzykami.... Jestem nerwowa jak cholera, ale wiem, że jej nie ma sie co dać sprowokować. Spokojnie do niej mówiłam, jak nigdy w życiu. Aż nie wytrzymałam i oddałam mężowi słuchawkę. Nie będę wysłuchiwać, jak głupie babsko się na mnie drze Nic jej nie zrobiłam, nie chcę od niej nic. Sama jest sobie winna, bo zamiast zadzownić do mnie albo do mojej mamy, to ona sama sobie coś wymyśla, albo konsultuje z moim mężem, jakby on coś na ten temat wiedział I potem wychodzą jakieś bzdury.
Najbardziej wkurza mnie to, że gdybym z nia nie porozmawiała, efekt byłby taki, że byłyby dwa takie same ciasta i moja mama niepotrzebnie tyle by piekła. No co za babsko

Teraz jeszcze bardziej utwierdziłam się w przekonaniu, że dobrze robimy, że chrzciny nie będą u nas. Przez chwilę był taki pomysł, ale z niego zrezygnowaliśmy. Uzbierało nam się sporo osób i efekt byłby taki, że najwięcej narobiłaby się moja mama, bo teściowa nie kiwęłaby palcem, albo zrobiła cos zupełnie niepotrzebnego. Do tego jeszcze trzeba by ją obsługiwać, bo ona by nie pomogła. Zmyłaby się przed sprzataniem (zawsze tak robi) i wszystko byłoby na głowie mojej mamusi i mnie :(

Czasem naprawdę zazdroszczę tym, które teściowych nie mają...

Rozpisałam się strasznie, ale musiałam. Ta kobieta zawsze doprowadza mnie do łez :(
No i znowu się boję, czy przypadkiem na chrzcinach nie będzie jakiejś awantury, bo ona nie potrafi sie powstrzymać i zachować odpowiednio wśród ludzi :(

Odpowiedz
Gość 2010-12-07 o godz. 19:41
0

Jak nie urok to ... :|

Kuba chyba się ode mnie zaraził katarem, takim lejącym :| idę się pociąć :|

Odpowiedz
Gość 2010-12-07 o godz. 18:03
0

Co za masakryczna noc. Mnie znowu trafiło jakieś choróbsko, od nocy chodzę połamana, czuję każdą kość i mięsień w ciele, Młody nie mógł spać, bo coś mu w gardełku rzęziło, pobudka co godzinę od 21, w końcu o 1 w nocy pielucha nie wytrzymała i trzeba było przebierać oczywiście wtedy chciał spać, rozbudził się i ryk, uspianko do 2, później znowu ryk, efekt taki, że cała nasza 3 niewyspana.

Walki z chorobą Kuby ciąg dalszy, z uszami jest lepiej, Młody ma apetyt - dziś wrąbał 2 słoiczki :o jutro idziemy do kontroli, martwi mnie, że zaczął pokasływać, mam nadzieję, że nic nie poszło na oskrzela

Odpowiedz
Gość 2010-12-07 o godz. 15:37
0

Nie, nie jest. Małej nie szkodziła. Ale trzeba z nią też uważać, bo działa wzdymająco. Myślę, że taki układ, jak ma wiewrióra z karmieniem jest ok ;)

Odpowiedz
Amaretti 2010-12-07 o godz. 15:07
0

Beti dzięki, jutro poszukam. Dynia chyba nie jest zbyt uczulająca?

Odpowiedz
Gość 2010-12-07 o godz. 14:53
0

Dynia z ziemniaczkami jest Hippa.
Wygląda tak:

Odpowiedz
Amaretti 2010-12-07 o godz. 14:29
0

A u nas trudno gruszki Gerbera dostać, ale Młody polubił jabłko + marchew bobo fruita. A z hippa jemy jabłko z bananem, i gruszki do kaszki.

No i Młodego dziwnie obsypuje tzn. po marchewce z jabłkiem bobo fruita nie, a po innych firm tak. Już sama nie za bardzo wiem co mogę, a czego nie, bo to od firmy zależy.

A sama dynia jest? A dynia z ziemniaczkami to jakiej firmy, bo nie rzuciło mi się w oczy?

Odpowiedz
Gość 2010-12-07 o godz. 13:10
0

Zapomniałam, że Gerber ma jeszcze brokuły same, ale one też lubia uczulać, więc na razie nie próbuję ;)
Ale za to jeśli chodzi o zupki, każda jedna z Gerbera ma marchewke w składzie, a i mleko w proszku potrafią do zupki dodać

Odpowiedz
Gość 2010-12-07 o godz. 13:07
0

fagih na wit A na pewno nie ma uczulenia, bo już jakiś czas stosuję tę maść i zawsze wszystko było w porządku.

wiewrióra nie wpadłam na ten pomysł, żeby do nich pisać. Może tez napiszę, jak więcej nas będzxie pisało, moze coś im wpadnie do głowy ;)
Dzisiaj krostki ładnie zaczynają schodzić, do środy zejdą na pewno :) Wtedy zobaczę, może znowu zacznę od samej marchewki Gerbera. Jak ją zsypie, marchewkę wykluczę, jak nie, będę dalej próbowała.

Przenieśliśmy Małą wreszcie na niższy poziom łóżeczka turystycznego na dole :) Bardzo jej sie podoba, wreszcie ma więcej przestrzeni, bo uprzątnełam to, co było pod przewijakiem. I więcej widzi :) Teraz leży i się chichra :D

Zapomniałam wczoraj napisać, że Mała miała popołudnie marudy na maksa. Do tego stopnia, że przed 19 poszła się kąpać, a o 19.30 już była nakarmiona i spała ;) Super rozwiązanie, bo miałam więcej czasu dla siebie :)
A dzisiaj obudziła się rano o 7 cała szczęśliwa, zjadła i poszła dalej spać. Mąż się nią zajął, jak się obudziła, a ja mogłam jeszcze pospać :taniec: Wreszcie się naprawdę wyspałam lol

Odpowiedz
enyusia 2010-12-07 o godz. 13:03
0

wiewiórka - gerber robi małe słoiczki z samym mięsem - z kurczaka albo z indyka :) niestety królika nie robią

Odpowiedz
wiewrióra 2010-12-07 o godz. 01:49
0

Beti napisał(a):wiewrióra maśc cholesterolową z wit A mam, ale jakoś Małej nie chcą po niej te krostki złazić :(
A dynię Hippa je non stop prawie ostatnio ;) Tylko Mała się pręży bardzo i lekarka powiedziała, żeby na trochę odstawić dynię, bo działa wzdymająco.
ja ponieważ staram się dawać małej mięsko (a k.... wszystkie słoiki mięsne muszą mieć marchewkę i selerka oczywiście ) to daję jednego dnia ziemniaczki z szpinakiem, drugiego dnia dynię a trzeciego potrawkę z królikiem. I tak na zmianę.
Oczywiście wiem ze po szpinaku i dyni małej nie sypie. Co do królika nadal nie jestem pewna tej marchewki ale na razie (tfu tfu ) system się sprawdza.

A wysłałam ostatnio maila do nutrici czy może planują wprowadzenie dań bez marchewki czy selerka bo tyle dzieci jest teraz uczulonych i matki mają problem. Pani do mnie oddzwoniła i powiedziala ze bardzo dziękują za sugestie i że będą o tym myśleć ale oczywiśie na razie nie planują wprowadzania tego typu rzeczy

Odpowiedz
Gość 2010-12-07 o godz. 01:37
0

Beti napisał(a):wiewrióra maśc cholesterolową z wit A mam, ale jakoś Małej nie chcą po niej te krostki złazić :(
A zwracałaś uwagę czy nie ma uczulenia na witaminę? Niektóre dzieci mają. Nam lekarka przepisując maść witaminową kazała bardzo uważać i obserwować młodego.
Spróbowałabym bepanthenem, takim jak na brodawki - rewelacyjnie łagodzi uczulenia i szorstkość skóry. My stosujemy go na przemian z maścią witaminową właśnie.

Odpowiedz
Gość 2010-12-07 o godz. 01:27
0

wiewrióra maśc cholesterolową z wit A mam, ale jakoś Małej nie chcą po niej te krostki złazić :(
A dynię Hippa je non stop prawie ostatnio ;) Tylko Mała się pręży bardzo i lekarka powiedziała, żeby na trochę odstawić dynię, bo działa wzdymająco.

Odpowiedz
enyusia 2010-12-07 o godz. 01:12
0

wiewiórka - a probowałaś przysmak na dobranoc z hippa - ma konsystencję gęstej kaszki :) ja owoców z hippa nie kupuję i w ogóle zawsze sprawdzam skład zanim coś kupię, a mój mąż oczywiście nie

Odpowiedz
wiewrióra 2010-12-07 o godz. 01:00
0

gruszki hiipa są beznadziejne - mają taką obrzydliwą konsystencję i zdarzają sie kawałki tych brązowych co to gruszki mają na pupie ;)
wogóle Hipp mnie denerwuje konsystencją swoich dań - jakaś taka rozrzedzoa.. a Nataś lubi konkretnie zjeść.
Ale dynie z ziemniaczkami tylko on ma a dynia ma mniej wiecej tyle betakarotenu co marchewka wiec traktuje ją jako zamiennik w dni "niemarchewkowe". (własnie Beti a może dynię?)
Ale dodanie tej gruszki do kaszki jest fajne, Nataś dzisiaj zeżarł całą miseczkę.

Beti - a maść cholesterolową Ci lekarka zapisała? jak nie to poproś o najprostszy skład, może być z witaminą A. Szybciej wysypka zejdzie :)

Odpowiedz
enyusia 2010-12-07 o godz. 00:48
0

Wysłałam dziś męża p zakupy, napisałam na kartce, że gruszki mają być gerbera. Jak był w sklepie to dzwonił i sie go pytałam czy wziął gruszki i czy na pewno gerbera. A jak przyjechał do domu to się okazało, że kupił hippa. I to na dodatek 4 słoiczki. A hipp robi beznadziejne owoce - z różnymi dodatkami - nie tak jak gerber, że są tylko owoce i woda. Ach ci faceci, aż ręce opadają.
mam tylko nadzieję, że Meli będzie smakowało.

Odpowiedz
Amaretti 2010-12-07 o godz. 00:07
0

Bart też uwielbia gruszki.

Zaczynamy mieć problem ze spaniem. Co go uśpimy i włożymy do łóżeczka to prze sen, przekręca się na brzuch i nie wie co dalej robić i w płacz :|

Odpowiedz
enyusia 2010-12-06 o godz. 21:32
0

Mela uwielbia gruszki :)
i "owoce i zboża" z hippa oraz "przysmak na dobranoc" :)

a dziś udało mi się dać jej pół słoiczka warzyw z indykiem :)

Odpowiedz
Gość 2010-12-06 o godz. 20:57
0

wiewrióra dzięki lol Właśnie patrzyłam na puzzle od tego sprzedawcy ;) Zaraz zamiawiam ;) Dobrze wiedzieć o tym smrodzie, nastawię sie na to jakby co.
Jeśli chodzi o jedzenie to gruszek nie próbowałam, a szpinak Małej nie pasuje :( Ale muszę zrobić rzeczywiście do niego podejście ;)
Mam nadzieję, że mleko będzie mogła normalne pić, choć tez do końca przekonana nie jestem, bo po mleku, które wypiłam do kawy strasznie ulewała Poza tym ma takie szorstkie strasznie łapki w okolicy łokci i suchą skórę na buzi Ale zobaczymy. Chce najpierw wypróbowac normalne mleko modyfikowane, jak się nie sprawdzi dopiero wtedy podać te na receptę.

Odpowiedz
enyusia 2010-12-06 o godz. 20:57
0

moje śmierdziały zaraz po wypakowaniu. Ale na drugi dzień już nie. Przetarłam je chusteczkami nawilżanymi :)

Odpowiedz
wiewrióra 2010-12-06 o godz. 20:37
0

no te moje smierdziały jak nie wiem ale pomoczyłam je w wannie z dodatkiem jelpa i wywietrzylam na balkonie i juz są ok.

Odpowiedz
fiubzdziu 2010-12-06 o godz. 20:33
0

My mamy puzzle piankowe z firmy baby ono - i tak jak u enyusi cyferki sa na nich, oprocz takich sa jeszcze inne wzory, ale w sklepie w ktorym kupowalismy byly te i samochodziki. Bardzo fajne i nic nie smierdza po rozpakowaniu, a ponoc w puzzlach niektorych firm sie zdarza (nie wiem jakich bo tylko o tym czytalam na jakims forum)

Odpowiedz
wiewrióra 2010-12-06 o godz. 20:27
0

Beti - tutaj kupiłam puzzle duże za niecałe 15 złotych za 10 sztuk :)
http://www.allegro.pl/item361090367_361090367.html

a tak a propo rozszerzania diety to może spróbuj z ziemniaczkami z szpinakiem i gruszką? sa to rzeczy które są mniej alergizujące, mojemu Nataśkowi wchodzą aż miło a taką rzecz niepewną jak marchewka czy jabłko wprowadź później?
A co do mięska to polecam juz na później dania z królikiem - mieso to jest ma właściwości najmnije alergizujące. Ja na razie kuraka czy indyka nie wprowadzam.
A co do bebilonu pepti czy nutramigenu to jedna rzecz nie jest zła - na recepcie jak jest P to kosztuje tylko 13 zł. ;) zresztą jak opisywałaś to Edyśka raczej nei ma alergii na białko krowie wiec chyba picie tego świństwa jej nie grozi.

a ja po mokrym spacerze własnie piję herbatę z miodem i cytryną na rozgrzanie. A jak było to może potwierdzić Karolcia bo mokłyśmy razem :D

Odpowiedz
Gość 2010-12-06 o godz. 19:58
0

Ostatnio kupowałam Małej kaszkę. Już miałam w koszyku Nestle, ale w ostatniej chwili odłożyłam i wymieniłam na Bobovitę :) Chyba jakaś intuicja zadziałała ;)

enyusia ja ciągle jeszcze mam nadzieję, że pogoda jednak zła nie będzie ;) Choć to w sumie długi weekend, a na długi weekend zazwyczaj jest baznadziejnie :x
Sporo chrztów tego 25 maja będzie. Moje dwie koleżanki też wtedy chrzczą dzieci lol

Odpowiedz
Gość 2010-12-06 o godz. 19:20
0

Kuba pochłonął cały słoiczek marchewki z kurczakiem i znowu śpi, to chyba dobry objaw :)

Dziękujemy za kciuki :)

A o produktach nestle to w sumie często słychać, że coś w nich siedzi, jakiś czas temu była awantura o jakieś paprochy w NANie..

Odpowiedz
enyusia 2010-12-06 o godz. 18:51
0

Mela śpi już ponad 2 godziny. Wcześniej nie zmrużyła oka ani na chwilę. Chciała zasnąć ale nie mogła. Podekscytowana była chyba faktem, że tata przyjechał :) Dziś znowu ma ogromny apetyt. Pobawiła się, zjadła i zasnęła mi na rękach. Pewnie ta pogoda też się daje jej we znaki - leje cały dzień. A mi głowa odpada. Oby tylko w nocy też tak ładnie spała.

jutro przylatuje moja siostra z chłopakiem i moi rodzice mają przyjechać - mam nadzieję, że Mela się na nich nie wkurzy.
A w niedzielę chrzciny :) Tylko pogodę zapowiadają beznadziejną

Odpowiedz
Gość 2010-12-06 o godz. 17:39
0

Właśnie w żadnym okolicznym Rossmanie juz nie ma - były w promocji i chyba wykupione zostały :(
Może któregoś dnia do Tesco podjadę, dzięki za info :) O takie właśnie mi chodzi :)
A Melka super, tak przy okazji ;)

Odpowiedz
enyusia 2010-12-06 o godz. 17:03
0

też sprawdziłam kaszki - robaczków brak :)

beti - ja kupiłam Meli puzzle w TESCO, za niecałe 20 zł - 9 sztuk. Po rozłożeniu to jakieś 1x1m.

o takie:


słyszałam, że w Rossmanie też są fajne.

Odpowiedz
Gość 2010-12-06 o godz. 16:57
0

tra mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze u Bogusi :) Trzymam kciuki :)

enyusia może u Meli takie pobudki przejściowe są

pauli kibic z Małego pełną gębą lol

Ara cały czas trzymamy kciuki za Kubusia :) Całusy od Edyśki ;)

wiewrióra gdzie kupowałaś puzzle na podłogę Patrzyłam na Allegro, ale jakiś mały wybór był, lub źle szukałam

Mała ciągle ma krostki, nie mogłam sobie z nimi dać rady i poszłam do lekarza.
Z wprowadzaniem nowości jesteśmy w czarnej du...e
Mam na razie odstawić wszystkie zupki, odczekać kilka dni i powoli znowu zacząć wprowadzać :( Teraz niedługo będzie kolej na mięso, nie wiem, jak ja je to wszystko wprowadzę.
Mam też Małej podawać wapno i Zyrtec, a krostki smarować maścią z hydrokortyzonem :(
Ehhh, tak bardzo bym chciała, żeby nie była na nic uczulona...
Jak była mniejsza i była tylko na piersi nie miała az takich krostek jak teraz :( Inna sprawa, że wtedy i ja bardziej na dietę uważałam. Czas chyba na odstawienie Małej :( Boję się tylko, że przy tych jej wysypkach będzie musiała mieć Nutramigen albo Bebilon Pepti, a nie zwykłe modyfikowane mleko :(

Mała się ostatnio strasznie pręży. Lekarka powiedziała, że to może byc skutek dyni, bo ona działa wzdymająco. Ehhh, życie...

Jeśli chodzi o spanie, Edyśka też dzisiaj śpi za wszystkie czasy. Rano wstała dopiero o 7.40 (tzn dopiero wtedy usłyszłam, jak płacze, bo nad ranem wyłączyłam nianię, bo rozładowały się baterie ). Potem spała od 10 do 11.30 i teraz też śpi od czasu powrotu od lekarza czyli od jakiejś 13.40. Chyba pogoda tak działa, ja też bym chętnie pospała :)

Jak czytam o tych paprochach i robakach, to się zastanawiam, czy jednak nie lepiej samej gotować Tylko kaszki sama nie zrobię ;)
Muszę męża pogonic, zeby grządke pod marchewkę skopał, chociaż to będę miała swoje :)

Odpowiedz
wiewrióra 2010-12-06 o godz. 16:55
0

ciekawa jestem czy Nataś ma też skazę białkowo - robakową ...

Odpowiedz
Gość 2010-12-06 o godz. 16:51
0

Ara napisał(a):Dziewczyny, które podają produkty NESTLE sprawdźcie czy nie ma w Waszych kaszkach i mlekach "wkładki białkowej" w postaci robaków, bo w mojej okolicy ostatnio często się babki na to uskarżają.
:o
Mąż wczoraj zauważył jakiegoś paprocha w kaszce morelowej

Odpowiedz
wiewrióra 2010-12-06 o godz. 16:19
0

na razie nei znalazłam robalów w kaszkach na szczęście

tra - nasz nasłuch jest cały czas podłączony do prądu ... ale zobaczę co piszą w instrukcji jak ją znajdę oczywiście ;) dzięki za pomoc ;)

Odpowiedz
Gość 2010-12-06 o godz. 14:58
0

Dziewczyny, które podają produkty NESTLE sprawdźcie czy nie ma w Waszych kaszkach i mlekach "wkładki białkowej" w postaci robaków, bo w mojej okolicy ostatnio często się babki na to uskarżają.

Odpowiedz
tra 2010-12-06 o godz. 14:43
0

wiewrióra a próbowaliście wymienić baterie? od czasy gdy zaczęła na czerwono świecić

Odpowiedz
Gość 2010-12-06 o godz. 14:42
0

A ja Młodego nie pieluchowałam, tzn. pieluchowałam całe 3 dni :P Na USG wszystko było ok, ale lekarz (starej daty) kazał pieluchować pro forma 2 miechy 24h/d. Na następnym USG wszystko znowu było ok a lekarz pochwalił nas za wytrwałość w pieluchowaniu lol hehe

Młody stracił apetyt, w sumie przy chorobie nic dziwnego.. za radą lekarki "wmusiłam" mu kaszkę strzykawką, efekt taki, że zaraz po "jedzeniu" zasnął bez noszenia, po prostu padł :)

Odpowiedz
wiewrióra 2010-12-06 o godz. 14:08
0

mam baby ono. od początku ten nasłuch był taki sobie. zresztą jak sie mieszka w bloku to duzo zakłóceń jest - np czasami było słychać nie nasze dziecko albo rozmowy sąsiadów :D

Odpowiedz
Amaretti 2010-12-06 o godz. 13:24
0

My wczoraj byliśmy na powtórce bioderek i wszystko w porządku.

Młody mi się do łóżka przyzwyczaił i w swoim śpi tylko do , a później w dużym :| . Dziś zostaje pierwszy raz, sam na sam z drugą babcią. Zobaczymy co z tego wyjdzie 8)

Odpowiedz
tra 2010-12-06 o godz. 13:23
0

u mnie czerwona lampka się pali jak się rozładowuje nasłuch

Odpowiedz
tra 2010-12-06 o godz. 13:22
0

wiewrióra jaki model jakiej firmy masz - może w instrukcji w necie by sie coś znalazło

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie