-
kic-ius odsłony: 3618
Czy warto stosować plasterki na opryszczkę?
Zrobiła mi sie wieeeelka opryszczka. Stosowałyście te reklamowane plasterki. Warto kupić?
Dżej napisał(a):Mówisz o tych plastrach?
Przyspieszają gojenie i nieźle maskują zaognione miejsca. Z tym, że mój małż przykleja jak tylko poczuje, że coś się święci, więc nie wiem jak będzie w przypadku już rozwiniętego problemu? ;)
Tak o te plastry mi chodziło.
Zdając sie na Wasze opinie nie zakupiłam.
Zovirax to u mnie nie dziala zupelnie! Mam wrazenie, ze to placebo ;)
Najlepiej dziala Antyvir, polski, za grosze.
A najlepiej to Heviran (chyba tak to sie pisze?) tabletki na recepte. Dzieki niemu nie mialam opryszczki przez ponad 2 lata!
Pozniej sie pojawila, szybko znikla (kamuflowana plasterkiem) i jak na razie tfu tfu nie pojawila sie od 7 miesiecy.
Może nie jest to cud-specyfik, ale działa. U mnie trwa opryszczka może ciut krócej i tak mnie nie wywala jak np. przy Zoviraxie. Nie muszę się babrać z mazaniem Poza tym, plaster chroni przed bakteriami, które można tam dodać poprzez smarowanie. Jest to bardziej higieniczne.
Odpowiedzpotwierdzam, cudowna moc tego plasterka nie zdziała u mnie również Opryszzka trwała tyle co zawsze miala taki sam rozmiar, nawet z tym maskowaniem nie zauważyłam różnicy, nie widąc tylko jak opryszczka jest ledwo widoczna a nie jak utworzy się rana...
Odpowiedz
Pani w aptece powiedzialam mi, ze to zwykly plaster, a nie ze to plaster leczniczy. Nie uwierzylam jej 8) i zakupilam.
I miala racje, opryszczka pod tym stala sie wieksza i nie wygladala jakby sie miala wczesniej zagoic.
Moim zdaniem swietnie sie ten plaster sprawdza jak masz "wielkie wyjscie", mozna spokojnie zamalowac go i nie ma sladu, ze masz zimno.
Mi sie sprawdzilo jak swiadkowalam u przyjaciolki na slubie, nawet na zdjeciach nie widac, ze mam zimno na ustach.
Czyli, jako lekarstwo - absolutnie nie
jako korektor urody - tak :)
Kupiłam ostatnio jakieś plasterki - w mojej ocenie pic na wodę, opryszczka i tak się zrobiła i nie trwała krócej niż zwykle, pomimo ich stosowania. Pozytywne natomiast było to, że po zaklejeniu "rany" plasterkiem strupek, który powstał, nie pękał co chwilę i mniej bolało. Plasterek trzymał się długo pomimo jedzenia i picia więc miałam problem z jego zdjęciem (może jest na to jakiś sposób ale ja odklejając go trochę podrażniłam ranę).
Odpowiedz
Mówisz o tych plastrach?
Przyspieszają gojenie i nieźle maskują zaognione miejsca. Z tym, że mój małż przykleja jak tylko poczuje, że coś się święci, więc nie wiem jak będzie w przypadku już rozwiniętego problemu? ;)
Osobiście nie używałam, ale te osoby, które używały mówiły, że niestety plasterek ciężko odkleić i niekiedy zrywa się ze strupkiem a wiadomo, że wtedy zabawa z gojeniem od nowa, więc chyba z tego względu bym nie korzystała, poza tym dziwnie się zsuwa i wygląda jakby się miałao poparzenie, takie pomarszczone.
Odpowiedzja w takie cuda nie wierze, w moim przypadku sprawdza sie Heviran, na recepte
OdpowiedzPodobne tematy