-
Loxia odsłony: 11626
Jaki rozmiar ubrań nosicie? Macie problemy z kupnem ubrań?
Jaki rozmiar ubrań noscie? tak poglądowo oczywiście i średnio bo wiem, że są takie osoby co to góra inny rozmiar niz dół.Zastanawiam się gdzie jest potencjalna nisza na rynku. w jakich rozmiarach. Pewnie w tych przedziałach skrajnych.Macie problemy z nabyciem ubrań dla siebie?
36-38... w sumie to często zależy od marki i w jedna bluzkę się wcisnę 34 a inną 38 a co do dołu to tak samo jak z górą :P
Odpowiedz
34-36 przy wzroscie 159cm. Czasem 38, ale to dół w jakims sklepie, gdzie maja inna rozmiarówke.
przed odchudzaniem 36-40 (36-38 góra, 38-40 dół), ale to daaaaawno bylo:)
do tej pory było 38-40 ale po ostatniej zimie niestety jest 42-44 (wielkie d...) i jakoś jeszcze nie zeszło...
Odpowiedz
Skrzacik napisał(a): Fajnych ubran powyzej 42 to ze swiecia trzeba szukac :| Jakby wszyscu byli szczupakami o wzroscie 175 cm
Ja jestem szczupla rozmiar 34 (S lub XS) i mam 176 cm i uwierz mi ze jest mi strasznie ciezko cos dla siebie kupic. Czesto slysze ze mam figure modelki ale co z tego jak nie mam sie w co ubrac:( jesli spodnie dobrze leza na pupie to wygladam jakbym miala wode w piwnicy, a jak sa dobre na dlugosc to smialo zmiesci sie w nie jeszcze jedna osoba:( Podoby problem jest z bluzkami czy swetrami, gdzie rekawki nie siegaja nawet nadgarstkow.... Plaszcz szylam na zamowienie po miesiacu szuknia po sklepach takiego co mialby dosc dlugie rekawy... Wiec chetnie bym sie z Toba zamienila!!!
Ja między 36 a nawet 40.
W orsayu kupuje 36 a poza to róznie.....
od 34 do 38.
wszystko zależy od firmy
w sumie to powinnam powiedzieć, że od 32 do 40 bo mam w szafie po jednym ciuchu z takimi właśnie metkami ;)
generalnie nie zwracam uwagi na rozmiar, bo zdarza się, że w obrębie jednej firmy ubrania nie trzymają numeracji
Zaznaczyłam 42-44 ale to zależy od producenta bo zdarza się,że włożę ubranie w rozm.40 dlatego nie da się uogólnić ;)
Odpowiedz
Dół 40 góra 38.
Generalnie nie mam problemów ze znalezieniem ubrań. Problem pojawia się gdy chce jakiś kostium (żakiet + spodnie lub spódnica). Nie zawsze mozna rozkompletować
Mam tez problem ze spodniami, ponieważ ma szerokie biodra i bardzo wąska talię. Spodnie mi zawsze prawie odstają w pasie
Jo76 napisał(a):
Zdaje sie juz sa we Frankfurcie, ale to mnie srednio urzadza. W Polsce tez tylko w Wawie znalazlam...
No - zobaczymy.
Jo76, w Polsce mają sklepy-w Wawie,Krakowie,Poznaniu,Wrocławiu. W Niemczech też dosyć spora sieć sklepów m.in. Dortmund,Monachium,Hamburg...
Swoją drogą jestem pełna podziwu,że włoska firma robi takie długości spodni...mi wysokie Włoszki zawsze się żaliły,że po spodnie odpowiedniej długości muszą przykładowo do Anglii latać ;)
U mnie też najwększy problem to dlugość. Szczęśliwie mój repertuar spodni kończy się na dżinsach i bojówkach. W razie kłopotów, więc walę z marszu do męskiego stoiska (filigranowa też nie jestem, więc z rozmiarem nie ma problemów ;) )
Wracając do tematu noszę rozmiar 38-40.
Nabla napisał(a):Jo76 napisał(a):Znalazlam stronke - sklepy daleko... a sklepu net nie widze...
Cierpliwości, skoro wchodzi do Polski niedługo to do Niemiec pewnie też dojdą.
Zdaje sie juz sa we Frankfurcie, ale to mnie srednio urzadza. W Polsce tez tylko w Wawie znalazlam...
No - zobaczymy.
Jo76 napisał(a):Znalazlam stronke - sklepy daleko... a sklepu net nie widze...
Cierpliwości, skoro wchodzi do Polski niedługo to do Niemiec pewnie też dojdą.
Madeleine napisał(a):Carrie, dla Ciebie to chyba przedział zerowy by się nadał ;)
E nieee.. zwłaszcza wieczorami nie ;)
Carrie, dla Ciebie to chyba przedział zerowy by się nadał ;)
Odpowiedz
Madeleine napisał(a):uogolniając, pierwszy przedział
Tak samo. Plus spory wzrost = wiecznie za krótkie dla odmiany nogawki ;)
Nabla napisał(a):Jo76 napisał(a):Spodnie od dlugosci 36 to marzenie,
Motivi my love :love: Powłóczę nogawkami po ziemi.
Co? Gdzie? Blagam o namiary :prayer:
Znalazlam stronke, gdzie mozna jeansy do 38 dlugosci kupic, ale marza mi sie czarne rurki biodrowki i nic
obecnie 40-42, chociaż zdarza się, że i 44 jest za małe
problemy? a i owszem - zbyt duża różnica między talią a biodrami no i te UDA :x
co do biustu to akurat mam raczej średni przy swoim wzroście i wadze ale za to mam dość szerokie ramiona - efekt jest taki, że ciężko mi kupić dopasowaną bluzkę koszulową
a czy o butach można? tu to dopiero mam jazdy - biorę to co wchodzi...
acha, mam 178 cm wzrostu
Jo76 napisał(a):Spodnie od dlugosci 36 to marzenie,
Motivi my love :love: Powłóczę nogawkami po ziemi.
Nabla napisał(a):Loxia napisał(a):Zastanawiam się gdzie jest potencjalna nisza na rynku. w jakich rozmiarach.
Jest. Wysoki wzrost, duży biust. Za cholerę nie mogę się ubrać, sukienki czy kostiumy to marzenie ściętej głowy - albo odstają na brzuchu, albo talię mam pod samym biustem, albo rękawy za krótkie.
Zaznaczyłam 38-40 ale lepiej by mi pasował przedział rozmiarowy 40-42.
Dodam wysoki wzrost i mikry biust - to samo. Spodnie od dlugosci 36 to marzenie, marynarki przykrotkie, rekawki za krotkie. A jak juz cos dlugie to na 42 rozmiar
Ja przy wzroscie 173cm, nosze 36, czasem zdarza sie i 34, czasem i w dziecinne sie wcisne. :)
Moim najwiekszym problemem sa spodnie... WSZEDZIE najmniejszy rozmiar jest za duzy, a jezeli jest, to spodnie sa za ktorkie. Jestem wiec bardzo uboga w portki. Gora jak najbardziej ok, standardowe 75B, nie ma problemu. :D
Zakupilam ostatnio az trzy pary spodni w GAP, size 0, bo leza idealnie, pierwszy raz w zyciu. :)
ja czesto kupuje ciuchy w rozmiarze 44 lub 46. poniewaz sa dla rodzicielki mlode panie ekspedientki patrza na mnie tak jakbym szukala najbardziej odrazajacej rzeczy na swiecie. a najpierw obcinaja jak robole na budowie.
a czy to zle ze nie chce by mama chodzila nie w 2 pozszywanych kwadratach tylko w zgranej spodniczce czy bluzeczce???
Dół 42 - jeśli chodzi o spodnie, w spódnice 40 sie wcisnę, ale góra musi być 44
OdpowiedzGeneralnie noszę 38. Spodnie-to jest to, czego nie cierpię kupować! :x Zawsze mam problem z za długimi nogawkami. Jeszcze nigdy nie udało mi sie kupić spodni, których nie musiałabym skracać :( I jeszcze trzeba uważać, żeby przez to spodenki fasonu nie straciły! No i oczywiście w pasie zawsze odstają, bo muszę dobrać takie co by bioderka się zmieściły.
Odpowiedz
m. napisał(a):Noszę rozmiar 38-40, ale mam całkiem spory biust i odpadają jakiekolwiek sukienki w stylu klasycznym, a płaszcza szukam od 2 sezonów, itd. Jeśli coś jest dopasowane w talii to się na biuście opina, jeśli na biuście ładnie leży to w biodrach odstaje... i tak bez końca
O, mam identyko. Ino rozmiarówka inna, w górę niestety... noszę 40/42, czasem na górę 44
Anca_ napisał(a):38-40 przy wzrocie 172 to najbardziej chyba typowy rozmiar niugdy nie ma go na ywprzedarzach!!!
no właśnie dlatego, że to typowe, i te ciuchy schodzą w normalnych cenach lol
36-38, ale zaznaczyłam 34-36, bo najwięcej mam ubrań 36. Tylko po ciąży przestałam się w nich dopinac w biuście Na dole to się nawet w 34 mieszczę, a na górze to trudno znaleźć coś w co się zmieszczę i nie będzie wisieć na talii... Ale jak czytam tutaj - to częsty problem biuściastych. Chyba będąc w miarę szczupłą nie wypada mieć miseczki większej niż C
Odpowiedz
Loxia, chcesz niszy, to ja Ci ją dam ;)
Noszę rozmiar 38-40, ale mam całkiem spory biust i odpadają jakiekolwiek sukienki w stylu klasycznym, a płaszcza szukam od 2 sezonów, itd. Jeśli coś jest dopasowane w talii to się na biuście opina, jeśli na biuście ładnie leży to w biodrach odstaje... i tak bez końca
gałka napisał(a):w zasadzie zakupy ubraniowe robię w 3 sklepach, gdzie wiem że znajdę taki rozmiar(a i wtedy muszę wiedzieć, kiedy mają dostawy, ciuchy schodzą w ciągu jednego, dwóch dni).
Jakich? Jakich? Jakich? Podziel się sekretem :D Obiecuję pójść dopiero po dostawie, jak już się obkupisz :D
Powiem tak- jest dramat. Przez czas jakiś ubrań prawie nie kupowałam, bo wszystko miałam. Potem przyszła zima i moje spostrzeżenie,że naprawdę nie bardzo mam w co ciepłego się ubrać... i przy tej okazji prawie się popłakałam...wiecie, że mnóstwo sklepów sieciowych podniosło po poprzednim letnim sezonie rozmarówkę? Efekt jest taki,że teraz według nich to mam jakieś 30, którego oczywiście nie szyją.
Mój G. zaciągnął mnie w końcu do 5-10-15, ale wyszliśmy bez niczego bo jednak w różowych spodniach z motylem, które leżały perfekcyjnie (tak, tak! nawet dałam się namówić na mierzenie w ostatecznym akcie desperacji), niekoniecznie powinnam się w pracy pokazywać.
Szycie na miarę mi chyba zostaje :/
42/44 , czasem zdarzy się zaniżone 46. I to kolejny argument za ubieraniem się w lumpeksach - ubrania na zachodzie w ogóle są produkowane w sensownych rozmiarach, poza tym wyglądają jakoś - nie jak na nie wiem kogo (bo ani moja mama ani babcie by tych koszmarów dostępnych w sklepach w takich rozmiarach nie ubrały). A wizyta w normalnym sklepie ZAWSZE owocuje u mnie mega-dołem. Napisałam właśnie i skasowałam pół strony narzekania. Napiszę jedno - ubieram się w lumpeksach, bo one mnie nie dołują i udaje mi sie zawsze COŚ fajnego znaleźć.
Odpowiedz
Paskvalina napisał(a):Zuz napisał(a):Paskvalina napisał(a):Ja również 36-38, ale zaznaczyłam 38-40, gdyż chyba częściej jednak 38 kupuję.
Mam figurę "pająka" - długie ręce, długie nogi.
Największym dramatem jest dla mnie kupowanie spodni - za krótkie i kozaków - jak kalosze (na szczęście te nabywa się raz na jakiś czas, a później tylko wydaje się majątek na szewca, aż się nie rozpadną całkowicie ;) )
Trafić na wystarczająco długie spodnie, które są dobre w talii to prawdziwy cud. Jak takie znajdę, to biorę z miejsca, chociaż najczęściej i tak staje na odwijaniu mankietów.
Teraz jest już lepiej z długością rękawów, chociaż i tak często wyglądam, jakbym miała bluzki z młodszej siostry. No ale tutaj pomaga rękaw 3/4
Mam dokładnie tak samo ;).
Zuz, to dawaj cynk, jak gdzieś znajdziesz spodnie, które będą dobre w pasie i nie będą za krótkie ;)
Spodnie to mam głównie importowane z US - te elegantsiejsze.
Chodzę głównie w dżinach - mam kilka par (chyba rodzimego ?) Americanosa oraz (ulubionego) Levisa. No, ale akurat z dżinsami dla nas, u nas ;), problemu nie ma.
Zuz napisał(a):Paskvalina napisał(a):Ja również 36-38, ale zaznaczyłam 38-40, gdyż chyba częściej jednak 38 kupuję.
Mam figurę "pająka" - długie ręce, długie nogi.
Największym dramatem jest dla mnie kupowanie spodni - za krótkie i kozaków - jak kalosze (na szczęście te nabywa się raz na jakiś czas, a później tylko wydaje się majątek na szewca, aż się nie rozpadną całkowicie ;) )
Trafić na wystarczająco długie spodnie, które są dobre w talii to prawdziwy cud. Jak takie znajdę, to biorę z miejsca, chociaż najczęściej i tak staje na odwijaniu mankietów.
Teraz jest już lepiej z długością rękawów, chociaż i tak często wyglądam, jakbym miała bluzki z młodszej siostry. No ale tutaj pomaga rękaw 3/4
Mam dokładnie tak samo ;).
Zuz, to dawaj cynk, jak gdzieś znajdziesz spodnie, które będą dobre w pasie i nie będą za krótkie ;)
36/38, choć pierwsze chyba częściej...
mnie wkurza, że poza sklepami z markowymi dżinsami nie ma u nas, jak np w Stanach choćby, tego samego rozmiaru ubrania na różny wzrost - stąd praktycznie zawsze muszę skracać spodnie
aha, lubię rozmiarówkę H&M, bo tam często wchodzę w XS albo 34 lol
No ja zaznaczylam 42-44.
5 lat temu bylo 38-, a dwa tygodnie temu nawet 46.
Ale dzisiaj juz normalnie sie mieszcze w 44, i mam nadzieje niebawem zejsc znow do 42 a potem 38 :P
Mam 166 cm, wiec jednym słowem jestem przyduża i nigdy nie mam się w co ubrać, bo w niczym nie wygladam dobrze.
Przepraszam, wiem ze to nie wątek do stękania, ale jakoś mnie naszło by się pożalić na siebie w związku z ta numeracja....
Paskvalina napisał(a):Ja również 36-38, ale zaznaczyłam 38-40, gdyż chyba częściej jednak 38 kupuję.
Mam figurę "pająka" - długie ręce, długie nogi.
Największym dramatem jest dla mnie kupowanie spodni - za krótkie i kozaków - jak kalosze (na szczęście te nabywa się raz na jakiś czas, a później tylko wydaje się majątek na szewca, aż się nie rozpadną całkowicie ;) )
Trafić na wystarczająco długie spodnie, które są dobre w talii to prawdziwy cud. Jak takie znajdę, to biorę z miejsca, chociaż najczęściej i tak staje na odwijaniu mankietów.
Teraz jest już lepiej z długością rękawów, chociaż i tak często wyglądam, jakbym miała bluzki z młodszej siostry. No ale tutaj pomaga rękaw 3/4
Mam dokładnie tak samo ;).
markdottir napisał(a):mi by najbardziej pasowała opcja 36-38, ale zaznaczyłam 34-36, bo jednak 36 przeważa.
podzielam i tak samo zaglosowalam.
i wszystkie spodnie za dlugie-ale znajoma krawcowa nawet dzinsy potrafi skrocic.
mi bardzo szkoda ze nie moge nosic takich bluzeczek odcinanych pod biustem, bo przy miseczce c i rozmiarze 36 te piekna tasme lub wstazke lub inne zazaczenie odciecia mam w polowie biustu. a jak w biuscie stroj dobry to ogolnie za duzy :x
Ja również 36-38, ale zaznaczyłam 38-40, gdyż chyba częściej jednak 38 kupuję.
Mam figurę "pająka" - długie ręce, długie nogi.
Największym dramatem jest dla mnie kupowanie spodni - za krótkie i kozaków - jak kalosze (na szczęście te nabywa się raz na jakiś czas, a później tylko wydaje się majątek na szewca, aż się nie rozpadną całkowicie ;) )
Trafić na wystarczająco długie spodnie, które są dobre w talii to prawdziwy cud. Jak takie znajdę, to biorę z miejsca, chociaż najczęściej i tak staje na odwijaniu mankietów.
Teraz jest już lepiej z długością rękawów, chociaż i tak często wyglądam, jakbym miała bluzki z młodszej siostry. No ale tutaj pomaga rękaw 3/4
36/38, chociaż różnie z tą rozmiarówką bywa, bo zdarzyło mi się zarówno w 38 nie zmieścić, jak i odwrotnie, że 36 było na mnie za duże ;)
Odpowiedz
błękitna lara napisał(a):U mnie 36-38 ze wskazaniem na 36.
Ostatnio wkurzają mnie ciuchlandy, bo tam wszystko co kupię okazuje się za duże. Oddaję mamie ;)
Ja również 36-38. ;) A i ciuchlandy też mnie ostatnio wkurzają, bo cokolwiek mi się spodoba to ma rozmiar 40-42 i w górę. :( (Jak akurat jestem z mamą to ona to przymierza).
U mnie 36-38 ze wskazaniem na 36.
Choć mam też spodnie w rozmiarze 34 i 40. Obecnie i jedne i drugie na mnie wiszą :o Ale przytyłam przez zimę 3 kg, jest nadzieja dla tych spodni ;)
Ostatnio wkurzają mnie ciuchlandy, bo tam wszystko co kupię okazuje się za duże. Oddaję mamie ;)
Alix napisał(a):
Widze, ze nie jestem odosobniona, ale poniewaz jestem wysoka i mam duza roznice biodra-pas no i grube uda, kupic na mnie spodnie...to graniczy z cudem...
Wysoka nie jestem, ale o fajnych spodniach to sobie mogę pomarzyć: masywne uda i duża różnica biodra- pas.
Loxia napisał(a):a jeszcze po obejrzeniu trinni i susannah to już wogóle nic znaleźc nie mogę..
nie jesteś jedyna...
generalnie jak coś jest "modne" i "trendi" to możesz się zachlastać i nic nie znaleźć, bo wszystko jest robione na jedno kopyto.
36-38 dol (z dodatkowym problemem, ze jak cos mi pasuje w talii, to z tylka zwisa, a jak na tylku dobrze lezy, to w talii sie wciskam), 38-40 gora (i nagminnie jak w biuscie dobrze to w ramionach za szeroko i vice versa... lubie dopasowane bluzki koszulowe, ale znalezc pasujaca...).
OdpowiedzOj jest nisza:) ja mam 160 wzrostu, rozmiar 32-34 i kupowanie czegokolwiek to koszmar. w zasadzie zakupy ubraniowe robię w 3 sklepach, gdzie wiem że znajdę taki rozmiar(a i wtedy muszę wiedzieć, kiedy mają dostawy, ciuchy schodzą w ciągu jednego, dwóch dni). Spodnie - wiadomo, można skrócić, do tego już się przyzwyczaiłam, ale gorzej ze zwężeniem ich w pasie. W sklepach typu wrangler, lee rozmiary w pasie zaczynają się od 25, a ja mam 24:/ Ostatnie jeansy jakie kupiłam pochodzą z dziecięcego działu. W normalnych sklepach szukałam ich bezskutecznie 4 miesiące.
Odpowiedz
Przed ciążą 34-36, w zależności od sklepu. Jeśli mam jakiś ciuch w rozmiarze 38 to dlatego, bo mi się bardzo podobał, a nie było mniejszego ;)
Teraz to lepiej nie mówić
Zaznaczyłam przedział najpopularniejszy w tej chwili, czyli 38-40. Jednak większość ubrań to 38 i 36, 40 zdarza się bardzo rzadko, nawet w ciąży.
Z koszulami też miewam problem, bo wszystko mi się rozłazi i już nie pamiętam, kiedy ostatnio takową kupiłam... :(
Ale największy problem jest taki, ze zawsze brakuje mojego rozmiaru ;)
Pomijając fakt, że rozmiar rozmiarowi nierówny i czasem 44 jest na mnie za małe a 38 za duże, to noszę 42, tak ogólnie, góra jest bliżej 40 a dół bliżej 44. No i tem problem dużych czterech liter, jak już coś w biodrach dobre to w pasie dwie talie bym zmieściła, bo producenci coraz mniej przejmują sie wcięciem w talii u kobiet. Z górą to samo, jak już znajdę coś dobrego na biust to ramiona wiszą :x
Odpowiedz
34-36.
Nie raz zdarzyło mi się już kupić coś w dziale dziecięcym, albo pożyczyć coś od mojej 13 letniej siostrzenicy.
Problem mam chyba jedynie ze spodniami - prawie zawsze są za długie :/
Zaznaczyłam 38-40, choć większość moich rzeczy stanowi rozmiar 38. 40 jest właściwie zawsze za duża, ale za to mam trochę rzeczy w rozmiarze 36. Mój przedział powinien obejmować więc rozmiary 36-38.
Odpowiedz
Zaznaczyłam 38-40, rozmiar przedciążowy, do którego (mam nadzieję ;) ) powoli wracam.
Problemy są, mam ponad 180 cm wzrostu i bardzo długie nogi (spodnie musza miec con. 90 cm). Do tego oczywiscie dochodzi problem przykrótkich rękawów. Za to uwielbiam spódniczki 8)
mi by najbardziej pasowała opcja 36-38, ale zaznaczyłam 34-36, bo jednak 36 przeważa.
Ale wiele zależy od sklepu i jego rozmiarówki.
Myśle, ze oprócz wysokich (sporo mam koleżanek, które narzekaja, ze wszystko za krótkie), także drobinki maja kłopoty w kupieniu czegoś, czego nie trzeba przerabiać.
Miałam na studiach koleżanke, która nie-eleganckie rzeczy kupowała w dzieciowych sklepach i bardzo narzekała na wszechobecny róż... ;o)
Loxia napisał(a):Zastanawiam się gdzie jest potencjalna nisza na rynku. w jakich rozmiarach.
Jest. Wysoki wzrost, duży biust. Za cholerę nie mogę się ubrać, sukienki czy kostiumy to marzenie ściętej głowy - albo odstają na brzuchu, albo talię mam pod samym biustem, albo rękawy za krótkie.
Zaznaczyłam 38-40 ale lepiej by mi pasował przedział rozmiarowy 40-42.
Mieszam ile sie da. Bo ktos sobie wymyslil, ze duzy biust, to od razu duze wszystko. Wiec gora 40-42 (co i tak bywa mylace), a dół nawet 36. Przed ciążą ofkors. Teraz to juz tylko namiot z tropikiem.
OdpowiedzRóżnie: 36, 38 i 40. Zależy od tego, czy góra (mniejsza), czy dół (większy). Zależy też od fasonu. ;)
Odpowiedz40. Najbardziej wkurza mnie to, że przy moim wzroście (170cm) wszystkie spodnie w rozmiarze 40 są na mnie za długie. Tak jakby wszyscy producenci wyszli z założenia, że jak ktoś waży więcej niż 45-50kg ;) to pewnie ma z 2 metry wzrostu. Dodam, że jak nosiłam rozmiar 36, to długość nogawek była ok.
Odpowiedz
Okolo 40. Czasem 38.
Teraz mam mniejszy problem niz wtedy, kiedy nosilam 44. Fajnych ubran powyzej 42 to ze swiecia trzeba szukac :| Jakby wszyscu byli szczupakami o wzroscie 175 cm
po 38 zostało wspomnienie, obecnie 42
i generalny problem: jak mi na tyłku i udach spodnie dobrze leżą to w pasie luźno, z górą podobnie jak ok w ramionach to w tali brzuch ciążowy mogę schować Cy oni powariowali z tymi rozmiarami? Efekt jest taki, ze w większości sklepów czuje się jak nie wymiarowy słoń.
ps. Przepraszam za OT, ale mam doła po wczorajszy zakupach.
Raczej 40, choć czasem wchodzę w 38, ale na górze to bywa, że i 40 się nie dopina
Chciałabym zejść do 38, ale średnio mi to idzie.
Problem z obwodami w biuście owszem, posiadam. Bluzki zapinane na guziki nie dla mnie - wszystkie się rozłażą.
Jak znajdę cudem dobrą, to kupuję dwie sztuki lol
Loxia napisał(a):
Zastanawiam się gdzie jest potencjalna nisza na rynku. w jakich rozmiarach. Pewnie w tych przedziałach skrajnych.
zdecydowanie tak
moja najlepsza przyjaciółka, wzrost 152 cm i rozmiar pewnie z 32 ;) nie może na siebie znaleźć NIC w sklepach
czasem biedaczka kupuje bluzki na działach dziecięcych
ja sama nie mogę znaleźć na siebie spodni gdzie indziej niż w Zarze, wszystkie inne są na mnie za szerokie gdy odpowiednio długie :( Zawsze mówię, że łatwiej spodnie skrócić niż wysłużyć ;)
sama noszę 34-36 oraz mam zero biustu i talii
Podobne tematy