-
Gość odsłony: 14290
Czy przekuwanie uszu bardzo boli?
Niestety odkryłam wątki kolczykowe na Twórczym...chcę kolczyki!i panicznie boję się igieł, przekłuwania, nakłuwania etc...Bardzo boli?
Nie taki diabeł straszny :D
Poszłam 2 dni temu, nie do końca przekonana co do słuszności kolczykowania- samo przekłuwanie- jakby mi ktoś zszywaczem po uchu szalał, chyba gorszy dźwięk niż ból ;)
Najbardziej przeraziło mnie, że kolczyki trzeba codziennie obracać....na szczęście luby się nie bał i wczoraj mi poprzekręcał, a dzisiaj jakoś sama dałam radę :)
Poohatka, ja jak przekłuwałam sobie drugą parę dziurek, to babka zrobiła mi krzywo, w salonie tego nie zauważyłam, dopiero jak się przyjrzałam w domu. Następnego dnia do niej poszłam i wyjeła mi kolczyk z nowo przekłutej dziurki i zrobiła drugą obok. Nie było strasznie, żyję, więc myśle, że tym bardziej na zarośniętą dziurkę obędzie się bez dodatkowych przeżyć. Zbieraj się więc i nic się nie bój ;)
Odpowiedz
zieleniack napisał(a):poohatka napisał(a):zieleniack, a jak przekłuwałaś drugi raz w tym samym miejscu - to czy to nie bolało jakoś bardziej? bo moja "nieparzysta" dziurka zaczęła w pewnym momencie się babrać i jak wyjęłam kolczyk to zarosła (jakieś 2 lata od przekłucia :| )... a chciałabym ją odnowić, bo mam sporo pojedynczych kolczyków lol
nie przypominam sobie. Chyba bolalo tak samo. Drugi raz przekluwalam rok po pierwszym.
dzięki, dopiero zauważyłam może w końcu się kiedyś zbiorę i to załatwię :)
To moja kolezanka radzi mi gdzies blizej.
Sama nie wiem.
Jak bedziesz wiedziec adres zaklikaj go do mnie ok?
ulla napisał(a):to ja pojde z Ardabil i mama Xmadziary ;)
Moja mama, nie mówiąc nic nikomu, SAMA pojechała do Pani kosmetyczki i od wczoraj ma dwie dziureczki w uszach !! No duma mnie rozpiera !
A dla śmiechu: tata powiedział jej kilka dni temu, że MUSI przekłuc te uszy, bo On nie ma co jej kupic na 25 rocz. ślubu ... No to już ma !
poohatka napisał(a):zieleniack, a jak przekłuwałaś drugi raz w tym samym miejscu - to czy to nie bolało jakoś bardziej? bo moja "nieparzysta" dziurka zaczęła w pewnym momencie się babrać i jak wyjęłam kolczyk to zarosła (jakieś 2 lata od przekłucia :| )... a chciałabym ją odnowić, bo mam sporo pojedynczych kolczyków lol
nie przypominam sobie. Chyba bolalo tak samo. Drugi raz przekluwalam rok po pierwszym.
Ja przekuwałam sobie uszy pistoletem 2 razy jeszcze w podstawówce. Pierwszy raz strasznie ropiały i bolały. Mama chodziła ze mna do lekarza, kupował mi maście i nic nie pomogło. trzeba było wyjąć.
Potem chyba w 7 klasie znowu się uparłam. I znowu to samo....tym razem szybciej przeszło i kolczyki zostały :)
Ale najlepsze jest to, że mam jeszcze dodatkowe 2 dziurki. Jedna zrobiona przez moja koleżankę igłą, podczas przerwy na szkolnym parapecie. A druga zrobiona, przez ta sama koleżankę, u niej w domu, jakims tam kolczykiem. I nic nie ropiało i nic się nie babrało lol
zieleniack, a jak przekłuwałaś drugi raz w tym samym miejscu - to czy to nie bolało jakoś bardziej? bo moja "nieparzysta" dziurka zaczęła w pewnym momencie się babrać i jak wyjęłam kolczyk to zarosła (jakieś 2 lata od przekłucia :| )... a chciałabym ją odnowić, bo mam sporo pojedynczych kolczyków lol
Odpowiedz
ulla napisał(a):ja pie$#@&*! całą noc sniło mi się przekłuwanie uszu w jakimś koszmarnym zakładzie, spelunie...rano od razu złapałam się za uszy, żeby zobaczyć, czy całe jeszcze ;) brrrr.
Nie myśl o tym tak intensywnie... ;)
kolczyki.... moja MILOSC! przebijanie uszu przy dzisiejszej technice nie boli nic a nic. Ja przebilam uszy w wieku 23 lat i absolutnie nie zaluje. o ile moge wyjsc gdzies umalowana o tyle bez kolczykow z domu sie nie ruszam!
Odpowiedzja pie$#@&*! całą noc sniło mi się przekłuwanie uszu w jakimś koszmarnym zakładzie, spelunie...rano od razu złapałam się za uszy, żeby zobaczyć, czy całe jeszcze ;) brrrr.
Odpowiedz
Ja przekłułam uszy na swoje 18te urodziny. Po jednym uchu miałam dość - nie jest to zbyt przyjemny zabieg. Ale głupio mi by było chodzić z jednym kolczykiem i jakoś się przemogłam na drugie ucho. Uszy szybko się wygoiłuy i nie było żadnych problemów.
Mama moja wtedy też mi pozazdrościła i jako czterdziestoletnia kobitka też przekłuła uszy - miała później problem z jednym uchem bo długo nie chciało się wygoić. A przekłuwałyśmy w tym samym zakładzie w Milanówku.
Ardabil napisał(a):Ulla, nie kombinuj ;)
Właśnie. Przyniesiemy sznur. 8)
Aga, jak zwieję sprzed pistoletu w Wawie, to mogę iść z Tobą w Krakowie ;)
Odpowiedz
jak pójdziemy tak hurtowo, to może jakąś zniżkę dostaniemy.
Fajny zjazd się szykuje :)
Ula, to wymyśl kiedy będziesz w Warszawie, wtedy z Sill ustalimy szczegóły.
teraz to w sumie najbardziej zniechęca mnie jużnie samo przekłucie tylko konieczność noszenia przez długi czas tych nudnych pierwszych kolczyków.
ulla napisał(a):za tydzien chyba, ale potem jade na narty, wiec nie chce jechac z RANAMI w uszach ;)
dziewczyny, weźcie mnie ze sobą, co? Bo sama się boję... A mam juz nawet śliczne kolczyki!
Miałam przekłuwane uszy, chyba w 7 klasie. Ale że mnie bolało, to wyjęłam i dziurki zarosły...
Przekłułam lata temu, już jako pełnoletnie dziewczę, u kosmetyczki. I nie skłąmię, że było przyjemnie 8) Bołało tak jakby ktoś pistoletem strzelił mi w ucho lol Długo się goiło, były jakieś problemy, ropienie itp. No ale przeżyłam i teraz mam świra ma punkcie fajnych kolczyków.
Odpowiedzza tydzien chyba, ale potem jade na narty, wiec nie chce jechac z RANAMI w uszach ;)
OdpowiedzMi mama przebijała jak miałam 8 lat zaostrzonymi kolczykami. Wczesniej ucho chłodziła mrożonym ziemniakiem. Pierwsze ucho bolałao jak diabli bo ona się bała i z pół godziny je maltretowała - dziurka wyszła krzywa, drugi dziabnęła w pół sekundy prościutko. Niestety parę lat temu przestałam nosić kolczyki i mi uszy pozarastały. No i niedawno moja siostra przez jakiś czas pracowała w firmie gdzie robiła kolczyki no i pod choinkę narobiła mi ślicznych z 6 par. No i zbieram się żeby zrobić sobie dziurki znowu. Tylko nie chce mi się bo jeszcze zimno więc czekam do wiosny a pozatym mam dylemat czy nie ma jakiś przeciwwskazań w ciąży hm......
Odpowiedz
To weźcie moją mamę ze sobą lol Odkąd ją znam chce, ale się boi... lol
Każdy ból inaczej odczuwa. Moja siostra z 5 razy się przybierała, i uciekała sprzed gabinetu. W końcu się odważyła, przekłuła i się zaczęły babrac. I w końcu wyjęła po 2 m-cach. Za pół roku znów przekłuła i nic się nie działo. Ma do tej pory.
Ja przekłuwałam sama zaostrzonym kolczykiem na gumce "myszce" ;) , a potem następne w gabinecie. Język też u kosmetyczki i wszystkie dziurki ;) super się goją.
No dziewczyny , nie bac się ! Do dzieła ! :D
Kajko, na mnie nie działa takie mówienie o maminsynku, ja rozpieszczona jedynaczka lol pekam, no...
Odpowiedz
W wakacje przekłuwałam uszy profesjonalnie mojej Młodej ( ja z tych co maja na skórce od chleba przez bacie igłą przekłuwane).
Troche bolałao-łezka jej kapnęła. Przez godzinke miała zaczerwienione uszy. dzięi temu,że te peirwsze kolczyki sa ze stali chirurgicznej nic złego się z uszami nie dzieje, ładnie się goją. Nie mozna tylko za szybko ich zmienić (najlepiej pochodzic kilka miesięcy), przekręcać kolczykirm w dziurce i przemywać wodą utlenioną.
ulla, Ardabil - jak 6letnia dziewczya dała radę to Wy co? spękacie? jak maminsynek przed igielką u lekarza?
bez kitu Ardabil, idziemy razem. choc jak znam swoja wielka odwage, to pewnie skonczy sie na kawie hehe.
Odpowiedz
Przekluwanie pistoletem to luksus :)
Pierwsze dwie dziurki mialam robione igla i slimaczylo sie to okrutnie.
Kolejna - trzecia - juz pistoletem. I nie dosc, ze krwi nie bylo, nie dosc, ze nie bolalo, to jeszcze goilo sie bez problemow.
A klipsy mozna zrobic z kazdych kolczykow :) ;)
AGABORA napisał(a):Potem , po latach wpadlam na pomysl powiekszenia kolekcji dziurek i wlasnorecznie dorobilam sie kolejnych ( 3-ch albo 4-ch)
ja to samo, taka zwykla igla do szycia, bez zadnego ziemniaka, przed lustrem w przedpokoju powiekszylam kolekcje dziurek usznych lol
Mnie mama przekłuła uszy jak miałam chyba ze 3 lata. W okresie późnopodstawówkowo - licealnym zrobiłam sobie chyba jeszcze ze dwie czy trzy dziurki ... no i nos też miałam przekłuty ;)
Obecnie pozostały tylko te najstarsze 8) ale nie wyobrażam sobie życia bez kolczyków ;)
A co do bólu... czy ja wiem, to raczej takie jednorazowe nakłucie, trwające sekundę. U mnie zawsze golenie przebiegało bezboleśnie, być może dlatego to później powtarzałam ;)
jak sie odwaze, to Wam powiem.
juz kiedys (na 1 roku studiow chyba) poszlam do kosmetyczki i juz-juz wyjmowala to ustrojstwo do przekluwania...a ja myk! zwialam :P
Ulla
Nie histeryzuj .To nie boli 8) lol
Dla dodania odwagi ,napisze Ci ,ze mnie przekluwala Babcia.
Ja mialam 6 lati "mokro w gaciach" , a Babcia igle groszowke i ziemniak .
I poooo...szloooo !!!
Potem , po latach wpadlam na pomysl powiekszenia kolekcji dziurek i wlasnorecznie dorobilam sie kolejnych ( 3-ch albo 4-ch) nie pamietam ile, musialabym zerknac w lustro .8)
Jedyny problem ,jaki moze sie pojawic ,to alergia na konkretny metal .
Np.nikiel .
Daaawaj , ulla ,nie pekaj !!!
Ardabil, może się umówimy i pójdziemy razem, będziesz mnie trzymać za rękę :)
Till, znieczulenie, dobry pomysł...
aaaa....chcę kolczyki!
Zanim przekułam uszy też wiele lat starałam się zastępować kolczyki klipsami. Pomijając to, że o ładne klipsy ciężko, to noszenie klipsów to męczarnia w porównaniu z kolczykami. Owszem przekłuwanie boli, pierwsze tygodnie nie należą do najprzyjemniejszych, ale dalej jest OK.
Noszenie klipsów u mnie zawsze wiązało się z bólem uszu, czasami na tyle mnie gniotły, że po kilku godzinach musiałam sobie darować taką ozdobę. Z kolczykami nie ma takich problemów.
ulla napisał(a):niestety odkryłam wątki kolczykowe na Twórczym...
chcę kolczyki!
i panicznie boję się igieł, przekłuwania, nakłuwania etc...
Bardzo boli?
Ula, jak ja Cię rozumiem.
Przekłuwam uszy już pół roku, odkąd zaczęłam robić kolczyki, Dla siebie robię klipsy, ale postanowiłam przekłuć, tylko jakoś mi nie wychodzi to. No i mama też mnie wydziedziczy :).
Co więcej na ten proceder namówiłam też siostrę i jej też grozi wydziedziczenie ;) , tylko że ona jest w gorszej sytuacji - mieszka z rodzicami
Ja udałam się do kosmetyczki jako dwunastoletnie dziecko i przekłułam sobie uszy (rodzice powiedzieli,że nie ma mowy). Miałam przekłuwane pistoletem, bolało bardzo, a potem uszy okropnie mi się paprały i w efekcie dziurka w jednym uchu mi zarosła. Po dwóch latach kolejna kosmetyczka przekłuła mi to ucho specjalnym kolczykiem. Tym razem nic nie poczułam i ucho zagoiło się bezproblemowo.
Odpowiedz
Rok temu przekułam sobie uszy, bo taką miałam fantazję, by do ślubu założyć kolczyki.
Boleć bolało, nie powiem, ale ja mam akurat niski próg bólu. Przez pierwsze tygodnie było trochę irytująco, bo zapominałam o tych kolczykach i czasami zahaczyłam bluzką, a tam jeszcze były lekkie ranki. Ale po zagojeniu sama przyjemność - chodzenie po sklepach i kupowanie kolczyków :)
Niestety pół roku po przekłuciu dziurki mi same zarosły, chociaż nie zdejmowałam kolczyków (nosiłam z wąskimi sztyftami, przez co dziurki mi zarosły wokół i nie mogłam już później włożyć żadnych kolczyków z normalnym sztyftem) Na wiosnę zamierzam przekłuć po raz kolejny (tym razem będę krzyczeć o znieczulenie ;) ), tylko będę dłużej nosić te początkowe kolczyki, z grubszymi sztyftami.
NO jak masz sobie uszy naderwac skoro masz tam sztyfry czy jak to sie mowi w roznych regionach. . a z czasem człowiek sie przyzwyczaja tak ze w ogole ich nie czujesz , ja ma kolczyki od hmmmmm 17 lat i pomimo przeoznych rzeczy robionych ucha nigdy nie naderwałam :) Odwagi dziewczyno :)
Odpowiedz
ja z panikar przeogromnych i nie powiem - przekłuwanie (pistoletem) nie było miłą czynnością, ale chyba bardziej ze strachu i ze względu na dźwięk :D ale przeżyłam i potem jeszcze na własne życzenie kolejne 2 dziury robiłam :)
co do klipsów - kup sobie jedne na próbę i zobacz czy jesteś w stanie w nich chodzić. U mnie niestety nie zdały żadnego egzaminu (uszy mnie bolały na maxa, mimo prób z wieloma typami - widocznie jakaś dziwna jestem ;)) i stąd też stanęło na kolczykach :D
Ja tez z panikar, dodatkowo kiedyś w zimie przemroziłam uszy i teraz jak tylko ktoś mi je dotknie to pieką i są czerwone jak burak.
Ostatnio znajomy z uczelni podczas rozmowy jaką prowadziłam z koleżankami nt. sukienek wtrącił sie i rzekł "Ty to nawet uszu nie masz przekłutych" Nie wiem co to ma do sukienek i w ogóle co go moje uszy obchodzą na jego stwierdzenie szczęka mi opadła (że też w ogóle zauważył) i nie byłam w stanie mu nic odpowiedzieć
No ale po tym wydarzeniu sama zaczęłam przyglądać sie na kobiece uszy i zauważyłam ze wszystkie w moim otoczeniu mają przekłute uszy
Mama przeklula mi uszy, jak mialam 4 lata - na moje zreszta zyczenie. Przeklula mi je igla, bez ziemniaka, nie pamietam, czy potem czyms przemywala, czy nie - grunt, ze prawie nic nie czulam. Goraca polecam, nie ma to jak dlugie, eleganckie kolczyki ubrane do wieczorowej sukni :lizak:
Odpowiedz
ulla napisał(a):niestety odkryłam wątki kolczykowe na Twórczym...
chcę kolczyki!
i panicznie boję się igieł, przekłuwania, nakłuwania etc...
Bardzo boli?
Weź się nie wygłupiaj
Też ostatnio odkryłam wątki kolczykowe i miałam załamkę, ale wpisałam w forumową wyszukiwarkę (dobrą na wszystko lol ) "klipsy" i całe szczęście są posty, które nie tylko zdradzają możliwość zamontowania klipsów, ale też pokazują jak te "żabki" wyglądają. Jak będę miała wolne pieni ądze to chyba pójdę śladem Nabli i sobie sprawię takie.
a ja żałuje że przekłułam. rzeczywiście, samo przekłuwanie nic nie boli, przez pierwszy rok nic się też nie działo. dopiero później zaczęło mi się wszystko babrać, okazało się że mam alergie kontaktową, dziś nie mogę nosić kolczyków (nawet złotych i antyalergicznych) i coraz częściej klipsów.
Tak więc powtarzam za Nablą: klipsy sobie kup :)
i mam schize ze mi ktos ucho naderwie...
Nabla, klipsy powiadzasz? ide poogladac...
a mnie bolało. przekłuwane miałam pistoletem i samo przekucie bolało i potem szczypało i bolało jak wyszłam na dwór. ale nic się nie paprało, miałam nosić kolczyki, którymi mi przekuwali przez miesiąc i pół roku żadnych wiszących, żeby mi się dziurki nie powiększyły lol
ale i tak bym się drugi raz zdecydowała, bo fajne kolczyki są ;)
ulla napisał(a):niestety odkryłam wątki kolczykowe na Twórczym...
Klipsy se kup. Ja właśnie odebrałam Dobbsonowa twórczość :lizak:
Nie trzeba dziur robić, można się rozmyślić a przy moim sieroctwie lepiej zgubić klipsa niż rozerwać ucho.
Nic nie boli :)
Miałam 5 dziurek ;) Pierwsze w wieku 7 lat, późniejsze w okresie buntu - podstawówka/ogólniak.
Zostały cztery ;)
Nosi się przez chyba miesiąc specjalne kolczyki ze stali chirurgicznej. Ważne, by raz dziennie je kręcić w dziurce.
Jak dbasz o higienę, przemywasz delikatnie, to nic się nie powinno dziać :)
Ja tez przekłuwałam dopiero rok temu. U mnie miesiąc trwała kuracja (ale może dlatego, że po tygodniu chciałam nosić moje piękne kolczyki i dłubałam przy dziurkach). Samo przekłucie nie bolało, potem trochę szczypało i swędziało, ale używałam spirytusu i było ok :)
Odpowiedz
Uszy przekłuwałam 10 lat temu pistoletem. Pamiętam, że byłam mocno zdziwiona tym, że nic nie poczułam :o
Przy przemywaniu trochę piecze i swędzi ale naprawdę da radę wytrzymać.
Jak będziesz smarować spirytusem (są też już specyfiki w aptekach przyspieszające gojenie) i będziesz nosić kolczyki lecznicze tak długo jak trzeba i nie będziesz przy nich grzebać za dużo ;) to będzie ok.
Napisała mega panikara (lat ponad 25), która uszy przekłuła rok temu i to tylko dlatego, że ukochany nie zauważył braku dziurek i kupił piękne kolczyki lol
Dziwne uczucie jest chwilę po przekłuciu - takie niby pulsowanie. I ciężko się przyzwyczaić przy rozmowie przez telefon, że "coś" stuka w słuchawkę..
I nie jest fajnie jak się szalik zahaczy ;)
Ale jak ja przeżyłam (3 podejścia ;) ) to i Ty dasz radę ;)
Powodzenia lol
a babrac sie bedzie?
no i mama mnie wydziedziczy (napisala u., lat ponad 25, niemieszkajaca z mama od lat 6 hehehehe) ;) ;) lol
ulla napisał(a):Bardzo boli?
nie bardzo. Samo gojenie to też tak jak napisała fagih - kilka dni i już.
ulla napisał(a):Bardzo boli?
Tyle co nic, ot takie uszczypnięcie.
Bardziej przeszkadza jak się zaczyna goić - wtedy trochę boli, szczypie i swędzi niemiłosiernie. Ale to tez tylko parę dni.
Jeśli którejś zrobi się stan ropny (mi się robił za każdym razem, a przekłuwałam uszy 3 razy (2 razy parę, raz 1 dziurke, parę dwa razy, bo niestety za pierwszym razem tak ropiały, że musiałam je wyjąć i zarosły, ale sie uparłam i przekłułam w ym samym miejscu po razy drugi )), to nie poddawać sie, przemywać i smarować maścią TRIBIOTIC - bez recepty można to dostać w aptece. Rewelacyjnie goi takie rany:) ważne->smarować nie zdejmując kolczyka!!!!
a jesli beda ropiec cały czas, to może być uczulenie na nieszlachetny surowiec - też to przeszłam, dopiero jak zaczęłam nosić złote kolczyki (kilka lat), to uszy się przyzwyczaiły i teraz mogę w nie wkładać każdy rodzaj kolczyków:)
:))
ja przebijałam sama, kolczykiem zaostrzonym na pilniczku do paznokci lol
bolało, ale czego się z miłości nie robi-byłam strzasznie zakochana w takim tam kolesiu, i pomyślałam, że jak sobie uszy przekłuję,
to on sie odwzajemni 8)
nic za to nie może sie równać z bólem przebijania pępka ( taka sama metoda jak wyżej 8) ),
no i z bólem przy rozrywaniu tej dziurki przy bójce z młodszym bratem
Podobne tematy