-
joasia_de odsłony: 9283
Studia czy studium?
Co byście doradziły:
dwuletnie studium po maturze z praktyką i egzaminem zawodowym?
czy jednak studia licencjackie?
katarinasl napisał(a):Nie wiem jak jest z architekturą krajobrazu, ale z budownictwem to na bank jest tak, że bardzo liczą się tzw. uprawnienia zawodowe, które można robić po studiach głównie- i w takim wypadku lepiej mieć licencjat i ewentualnie potem rozważyć mgr.
nie ma czegos takiego jak licencjat z budownictwa, w systemie dwustopniowym jest inżynier po 3 lub 3,5 roku(nie wiem)
tylko po budownictwie w systemie 2-stopniowym ma się inżyniera po ukończeniu pierwszego etapu a to się ceni i nie ma co porównywać ze studium. Ja jestem na bud i rzeczywiście matematyki jest sporo ale później dominują przedmioty w których by się pewnie odnalazł [pisałaś że ma zdolności techniczne] typu mechanika, wytrzymałość materiałów, sprężystość, technologia betonu i takie tam, jak jest na architekturze krajobrazu to nie wiem.
Odpowiedz
Zła kobieta napisał(a):A ja się spotkałam raczej z opiniami, że ludzi po licencjacie traktuje się na równi z tymi po studium, różnice są, kiedy masz mgr. Widocznie to zależy od branży.
może w języku potocznym to tak.
Ale po licencjacie, gdyż uzyskujesz wyższe wykształcenie, możesz wybrać sie chociażby na studia (studium) podypolomowe.
Tak szczerze, to może warto, choć nie wiem czy jest sens, zrobić te dwa kierunki równocześnie.
Wybrałabym studia bez dwóch zdań.
Mogę podpowiedzieć coś na temat architektury krajobrazu. Moja mama kończyła ją 20 lat temu (myślę, że program się wiele nie zmienił) na SGGW. Matetmatyki wogóle nie mięli, jedynie chemię organiczną ze ścisłych przedmiotów.
Poza zajęciami z rysunku, dedndrologia, gleboznastwo i masa innych "roślinnych" przedmiotów.
Więc na tym kierunku matematyki nie ma.
Budownictwo jest chyba dużo bardziej zmatematyzowane, biorąc pod uwagę specyfikę kierunku jak i to, że zazwyczaj wykłada się go na politrechnikach.
Ja panicznie bałam się matematyki, wybrałam studia humanistyczne, a królowa nauk i tu mnie dopadła ;).
Studia.
Studium to przedluzenie liceum. W kazdym razie ja to tak odbieram. I raczej za granica nikt nie uzna studium (?)
Nie mowiac juz, ze studia moze nie przygotowuja do wykonywania zawodu tak swietnie jak studium (nie ucza technik),ale (przynajmniej teoretycznie) poszerzaja horyzonty i pozwalaja spojrzec na siebie, swoje umiejetnosci, plany itd. z nieco szerszej perspektywy.
Kolega po studiach humanistycznych zapragnął własnego biznesu. Chcąc zrobić pewne uprawnienia (chociaż to pracownicy mieli pracować nie on) usłyszał...
- Jeśli pan skończył odpowiednią zawodówkę, to nie będzie problemu, wyślemy na kurs.
- Nie skończyłem.
- To co Pan technikum kończył?
- Nie
- Jak ogólniak, to musi Pan iśc na studia, inaczej uprawnień Pan nie dostanie
- A jakaś szkoła policealna nie wystarczy?
- Nie.
liela, wiesz ja właśnie ciągnęłam, jak to określiłaś lol z uczelni ale też z programów UE różne kursy, praktyki, wolontariaty i prace (mam tego cały życiorys!!!), ale mimo to w Pl pracowałam na stanowisku asystentki(wiem, od czegoś trzeba zacząć), a w De pracuje w kawiarnii(co i tak jest nieźle dla wielu Polaków tutaj) ;) tak więc te moje studia narazie to mi nic nie dały...
ale faktycznie, doradzę mu, zrób studia, najwyżej jak będziesz potrzebował zawodu, zrobisz studium, to się chłopak załamie lol
liela, wiesz ja właśnie ciągnęłam, jak to określiłaś lol z uczelni ale też z programów UE różne kursy, praktyki, wolontariaty i prace (mam tego cały życiorys!!!), ale mimo to w Pl pracowałam na stanowisku asystentki(wiem, od czegoś trzeba zacząć), a w De pracuje w kawiarnii(co i tak jest nieźle dla wielu Polaków tutaj) ;) tak więc te moje studia narazie to mi g...dały...
ale faktycznie, doradzę mu, zrób studia, najwyżej jak będziesz potrzebował zawodu, zrobisz studium, to się chłopak załamie lol
Studia licencjackie - warto się nawet przemęczyć z nielubianą teorią. Do magisterium (które w systemie trzy plus dwa można zrobić w innym czasie, w innym trybie, z innego kierunku i na innej uczelni - oczywiście w granicach umów i podobieństw programowych) zostają wtedy tylko dwa lata. Studium można sobie w każdej chwili dorobić, a jeśli okazałoby się, że trzeba się przekwalifikować, zaczyna się od zera.
"Papier" też słabszy, chyba że studium wyjątkowo renomowane.
joasia_de, studia to nie tylko uczestnictwo w zajęciach, ale też ciagnięcie z uczelni i nie tylko ile się da - kursy, szkolenia, warsztaty, praktyki, staże. jak będziesz mieć same studia, a zero doswiadczenia, to z pracą może być kiepsko.
to samo się tyczy branży o której piszesz - ja stawialabym na studia + praktyka we wlasnym zakresie, a nie studium z mniejszym prestiżem, ale praktyką podana na tacy.
powiedziala studentka czwartego :P kierunku studiow, w koncu zaocznie. w tygodniu pracuje.
joasia_de, studia to nie tylko uczestnictwo w zajęciach, ale też ciagnięcie z uczelni i nie tylko ile się da - kursy, szkolenia, warsztaty, praktyki, staże. jak będziesz mieć same studia, a zero doswiadczenia, to z pracą może być kiepsko.
to samo się tyczy branży o której piszesz - ja stawialabym na studia + praktyka we wlasnym zakresie, a nie studium z mniejszym prestiżem, ale praktyką podana na tacy.
powiedziala studentka czwartego :P kierunku studiow, w koncu zaocznie. w tygodniu pracuje.
Alix, ja to wiem, że w mojej branży to można być bezrobotnym ;) na szczęście swoje studia już kończę, choć jeszcze nie wiem czy nie będzie podyplomowych ze względu na moje ogólne kierunki studiów.
no ale nie o mnie mowa 8)
katarinasl właśnie mi się tak wydawało z tym budownictwem to musiałby przynajmniej inżyniera robić, a to już matematyka zaawansowana.
namówiłam dobrego znajomego, żeby się dalej kształcił, ale nie bardzo potrafię mu doradzić, co ma wybrać, a po moich doświadczeniach ze studiami nie powiem mu, że to jest najlepsza opcja.
Oleńka jasne lol
a może jakaś konkretna dziedzina z budownictwa? skoro już w tym pracuje to może powinnien się w tej dziedzinie lepiej dokształcić, ale z drugiej strony to już mi wtedy podchodzi pod zawodówkę
Nie wiem jak jest z architekturą krajobrazu, ale z budownictwem to na bank jest tak, że bardzo liczą się tzw. uprawnienia zawodowe, które można robić po studiach głównie- i w takim wypadku lepiej mieć licencjat i ewentualnie potem rozważyć mgr.
Odpowiedz
Zła kobieta napisał(a):A ja się spotkałam raczej z opiniami, że ludzi po licencjacie traktuje się na równi z tymi po studium, różnice są, kiedy masz mgr. Widocznie to zależy od branży.
A może... ja mam doświadczenia z branżą nauczycielską...i znam konkretne przypadki takiego traktowania, co mnie grozą przepełnia... . Radziłabym się dowiedzieć jak jest w Twojej branży joasiu_de ale może jestem przewrażliwiona...
A ja się spotkałam raczej z opiniami, że ludzi po licencjacie traktuje się na równi z tymi po studium, różnice są, kiedy masz mgr. Widocznie to zależy od branży.
Odpowiedz
Ajuto napisał(a):studia licencjackie to wykształcenie wyższe i dzięki temu inna pozycja zawodowa, ale to moja subiektywna opinia
Dokładnie tak uważam. I nikt Ci potem nie powie, że Twoje wykształcenie się nie liczy, jak to powiedzieli nauczycielo z 20-letnim starzem ale po studium.
Madeleine dla umiejętności, dlatego zastanawia się właśnie nad studium 8) na studium nie trzeba być orłem z matmy, bo nie ma konkretnie takiego przedmiotu, a studia byłyby raczej z architektury krajobrazu, właśnie ze względu na tę matematykę. Ma zmysł artystyczny, plastyczny i lubi zielsko i kfiatki, także z tym problemu nie ma ;)
Odpowiedz
No, jeśli ta osoba nie lubi matematyki, to kiepsko widzę tu budownictwo. A architektura krajobrazu to chyba bardziej dla kogoś twórczego, ze zmysłem artystycznym.
Zależy, czy nauka ma byc dla papierka, czy umiejętności ;) (i przyszłej pracy)
może dodam, że chodzi o osobę o zdolnościach bardziej technicznych, która niecierpi matematyki i lubi się uczyć rzeczy praktycznych, a nie teorii, ładnie rysuje. a w grę wchodzą kierunki:
-budownictwo,
-architektura krajobrazu
z tym, że obecnie w budownictwie pracuje.
ja po moich dwóch kierunkach (stosunki międzynarodowe i zarządzanie i marketing) nie mam pojęcia co będę robić w przyszłości i zastanawiam się nad podyplomówką, żeby mieć jakiś zawód . czasem się zastanawiam, że studium daje zawód i pracę, a takie studia jak moje to tylko dużo nauki, z czego i tak niewiele pamiętam i nie wiem co doradzić
Podobne tematy