-
Gość odsłony: 38114
Pytania laika czyli mama poczatkujaca cz. 3
Zapraszam do kolejnego watku - ponizej link do poprzedniego:
http://forum.styl.fm/s2/viewtopic.php?t=56522
Jak najbardziej może taka być.
Kory kupy Maćka (jaki to smaczny temat :D ) są wszelkiej maści. Od zielonawego, poprzez musztardowy po ciemny brąz. I o wszystkich tych odcieniach pediatra mówi, że są ok.
Przy jedzeniu innym niż pierś tak to już jest. :)
Zwykly-cud napisał(a):W kolorze... czy w ksztalcie? lol
Chyba sie Emka zgadala z Marysią, bo Marysia w ostanich dniach robi kupy w kolorze dyni. Nietypowy dosc kolor, ale nie slyszalam by to bylo jakies patologiczne. Zielone kupy moga niepokoic, czarno zielone rowniez ,a le taka kupa to spoko raczej jest ;)
Ale nigdy taka nie była. Wygladała jak to co jej daję do jedzenia.
brzuza napisał(a):A mała kupa o konsystencji gęstej plasteliny i bardzo wystękana może być po wprowadzonej marchewce czy raczej po mleku z kleikiem ryżowym??
Po jednym i drugim? Zarówno marchewka jak i kleik ryżowy mają właściwości zapierające :)
W kolorze... czy w ksztalcie? lol
Chyba sie Emka zgadala z Marysią, bo Marysia w ostanich dniach robi kupy w kolorze dyni. Nietypowy dosc kolor, ale nie slyszalam by to bylo jakies patologiczne. Zielone kupy moga niepokoic, czarno zielone rowniez ,a le taka kupa to spoko raczej jest ;)
Wiolonczela napisał(a):czyli w pokoju 6-cio miesieczniaka raczej juz przewijak niepotrzebny? to super :ia:
Ja do tej pory na przewijaku. I tak jest walka, wszystko jedno gdzie ją przewijam...
Emma zrobiła po raz pierwszy kupę, która praktycznie była jak dynia... to źle czy dobrze?
a ja opanowałam do prefekci przewijanie na stojaka.... i w biegu.....ale jak go kładę to leży spokojnie....przewijaka nie używam...tylko tetre , nie zdazyło mi sie ejszcze aby gdzies coś się ubrudziło......ale może wszystko pzre mną ;)
Odpowiedz
Carrie napisał(a):Aga napisał(a):Carrie napisał(a):Ja przewijaka dla Maksa używam do tej pory 8)
bo Twój mało wyrywny jest :& moje ostatni raz leżały na przewijaku chyba jak miały pół roku
Dobrze wytresowany ;) Na hasło "zmieniamy pieluchę" leci do łazienki pod przewijak :D
moje tez leciały pod Twój przewijak tyle, że padały tam na podlogę ;)
Aga napisał(a):Carrie napisał(a):Ja przewijaka dla Maksa używam do tej pory 8)
bo Twój mało wyrywny jest :& moje ostatni raz leżały na przewijaku chyba jak miały pół roku
Dobrze wytresowany ;) Na hasło "zmieniamy pieluchę" leci do łazienki pod przewijak :D
Carrie napisał(a):Ja przewijaka dla Maksa używam do tej pory 8)
bo Twój mało wyrywny jest :& moje ostatni raz leżały na przewijaku chyba jak miały pół roku
Podobnie jak nie ma potrzeby przechodzenia na mleko nr 3, można podawać nr 2.
OdpowiedzKiedyś NAN 2 było od 4 m-ca, potem specjaliści się zebrali ;) i uznali, ze podobnie jak karmienie piersią do 6 m-ca tak i mleko początkowe powinno być od szóstego no i zmienili. Zresztą nawet wcześniej niektórzy pediatrzy tak zalecali.
OdpowiedzW kwestii przewijaka to ja do tej pory używam. :D A mam wyjątkowo żywe dziecko. ;)
Odpowiedz
Zwykly-cud napisał(a): Slyszalam, ze tak naprawdę caly czas mozna jechac na jedynce.
Ja to nawet gdzieś wyczytałam,że do 12 miesiąca można być na jedynce.
I bądz tu człowieku mądry
Widac zmienili sklad. albo wytyczne dot. zywiebnia niemowlat sie zmienily. Dawaj jedynkę. Slyszalam, ze tak naprawdę caly czas mozna jechac na jedynce.
Odpowiedz
Truskawka napisał(a):Możesz już podawać. W piątym miesiącu można - tak jest na pudełku i ostatnio pytałam pediatry
No właśnie nie jestem tego pewna. NAN niedawno zmienił opakowania. Na poprzednich pudełkach mleka NAN2 było napisane "powyzej 4 miesiąca" a teraz (niby tylko wprowadzili nowy wzór pudełka) jest już "powyżej 6 miesiaca"!!! No i sama nei wiem czy mogę wprowadzać dwójkę.
brzuza napisał(a):Mam pytanie - od którego miesiąca powinno się podawać dziecku mleczko "następne" NAN2 ??
Możesz już podawać. W piątym miesiącu można - tak jest na pudełku i ostatnio pytałam pediatry.
Joan napisał(a):używamy podkładów jednorazowych, które nie są jednorazowe
Ha, to nie tylko ja tak robię :)
Ja nigdy przewijaka nie używałam. Od początku przewijałam Młodą w jej łóżeczku, a jak łóżeczko zostało obniżone to zawsze na czymś płaskim np łóżko. Do przewijania używaliśmy kiedyś jako podkładu ceratki ale z biegiem czasu używamy podkładów jednorazowych, które nie są jednorazowe ;)
Odpowiedz
My zakończyliśmy naszą przygodę z przewijakiem jakiś dwa miesiące temu - do czasu jak Adaś zaczął się przewracać na boki - teraz nie jestem w stanie go na tym przewijaku utrzymać. Przewijamy na wszystkim co jest płaskie i nie wysokie ;)
Mam pytanie - od którego miesiąca powinno się podawać dziecku mleczko "następne" NAN2 ??
Ja cały czas przewijam na przewijaku i pewnie będę tak długo, puki młody nie zacznie mi uciekać. Na łóżku nie, bo od schylania boli mnie kręgosłup.
Odpowiedzod początku przewijałam na łóżku - przewijaka używałam tylko do przygotowań do kąpieli i do ubierania po kąpieli.
Odpowiedzczyli w pokoju 6-cio miesieczniaka raczej juz przewijak niepotrzebny? to super :ia:
Odpowiedzmam (moze glupie ;) ) pytanie: do kiedy uzywa sie przewijaka? az dziecko zacznie siedziec czy dluzej? i co potem? (tzn gdzie sie najlepiej przewija)
Odpowiedz
funiaa77 napisał(a):Pytanie z cyklu głupawych - do kiedy "należy" podnosić dzieciątko do odbijania? Tzn. kiedy mniej więcej zaczyna sobie samo z tym radzić???
kolo 3 miesiaca jest juz duzo lepiej.
Lotos napisał(a):Stosowała któraś z Was Oilatum dla noworodka? Można od pierwszych dni życia? Czy dopiero po pierwszym miesiącu?
Jeśli tak, to które?
A dlaczego chcesz odrazu myć w Oilatum??
Można od pierwszych dni.
Ja Oliwkę myłam w Oilatum bo jej strasznie skóra z rączek i nóżek schodziła. Jak już przestała się łuszczyć to jeszcze stosowałam Oilatum i prawdopodobnie uczuliła się na nie :/ dlatego przeszłam na kąpanie w krochmalu. A smarowałam ją oliwą z oliwek. Dzisiaj ma pół roczku i skórkę cudowną :love:
ja jaszcze taka mała uwaga co do czytania wątku :) przerobiłam 3 tematy rozkładając sobie je na 20-25 stron dziennie- więcej bym nie wytrzymała. ale dałam radę i już jestem na bieżąco :)
Odpowiedz
A w wikipedii napisali tak:
spaczony, wybiórczy apetyt (np. na glinę, krochmal, kredę), niekiedy wyprzedza niedokrwistość
To a propos mojego pytania o lizanie metalu jako objawu braku żelaza ;)
jak tak tylko off top-jestem już na 52 stronie mamy początkującej i nie zauważyłam, że to dopiero cz. 1
kiedy ja to wszystko przeczytam :wstyd:
Masz jeszcze 18 tygodni :) :) Zdążysz
Czy nie można zrobić spisu treści do tego wątku? Bo przeszukiwanie kilkudziesięciu stron jest bardzo czasochłonne...
jak tak tylko off top-jestem już na 52 stronie mamy początkującej i nie zauważyłam, że to dopiero cz. 1
kiedy ja to wszystko przeczytam :wstyd:
Alexa napisał(a):Ja w życiu żadnych nie ugotowalam 8)
Ja też lol
ja bez gotowania podawlam banana, czerwone porzeczki i maliny.
Odpowiedz
agamagdalenka napisał(a):dzieki a jakie owoce moge dac malej bez gotowania etc?
Najpierw podaje się tarte jabłko , potem czarne jagody,gruszki,maliny,morele.
Oczywiście zaczynać trzeba od małych ilości.
kaja napisał(a):Żółtko – ugotowane i zgniecione na papkę – dodaje się do zupki lub obiadku (dwa, trzy razy w tygodniu) dla wzbogacenia wartości odżywczej posiłków. Żółtko jest bogatym źródłem cennego żelaza, którego w pierwszym roku życia dzieci potrzebują bardzo dużo.
O ile dobrze pamiętam od 7 miesiąca pół żółtka co drugi dzień.
Pokruszone albo starte na tarce dodać np. do zupki.
Żółtko – ugotowane i zgniecione na papkę – dodaje się do zupki lub obiadku (dwa, trzy razy w tygodniu) dla wzbogacenia wartości odżywczej posiłków. Żółtko jest bogatym źródłem cennego żelaza, którego w pierwszym roku życia dzieci potrzebują bardzo dużo.
O ile dobrze pamiętam od 7 miesiąca pół żółtka co drugi dzień.
jak to jest z zoltkeim? od kiedy go podawac? po co? w jakiej postaci dodawac do zupki - ugotowane tak? jak czesto?
Odpowiedz
Mam pytanie. Pomoże ktoś?
Jak się nazywa preparat na dziąsła, zaczyna się chyba dent...coś tam.
Bo nie mogę sobie przypomnieć.
Joan napisał(a):
Blutka a może zęby nadchodzą ?
Zęby idą kolejne, ale jemu ciągle jakieś idą. ;)
Alexa napisał(a):naturella napisał(a):Wersja damska:
http://images.mytoys.com/intershoproot/eCS/Store/de/images/175/76/1757645-n.jpg
Wersja męska:
http://images.mytoys.com/intershoproot/eCS/Store/de/images/175/76/1757653-n.jpg
O kurna - boskie - ze tak zapytam gdzie je kupię? :D
Gumis jaki macie rozmiar? Były rozne? :)
My mamy 21. Są różne rozmiary na pewno, tyle że one już chyba trochę stoją w deichmannie, więc może być ciężko trafić. Z naszego rozmiaru była ostatnia para. :)
Blutka moja też tak ma od jakiś 2 tygodni. Gotuję obiadek i połowę wywalam. Już tak raz miała - przeszło jej i teraz znowu wróciło. Ja się nie martwię - ma z czego zrzucić. Widocznie nie potrzebuje teraz więcej jeść więc nie je. Ale głodna nie chodzi. Więc przeczekaj. Jeszcze będziesz się martwiła że je za dużo bo takich chwil moja córcia ma zdecydowanie więcej (nawet zyskała ksywkę odkurzacz )
Blutka a może zęby nadchodzą ?
Mała napisał(a):wiewrióra napisał(a):uuu to już dorosły chłopak ... może mu gorąco ;)
To samo mi przyszlo do glowy.
Ania nawet teraz jak jest bardziej cieplo, to je mniej. Ale ja tez tak mam i moj maz. Wiec moze to to?
Myślałam o tym, ale upały już w tym roku były i nie rzutowały. ;) Ale nic to - biorę na przeczekanie. Niech żre te banany. ;/
Ja właśnie zrezygnowałam z jednego posiłku dziennie, bo nie byłam w stanie jej podać tyle jedzenia. Albo marudziła, albo zjadała połowę porcji... Czasem za nią nie nadążam ...
Odpowiedz
Blutka napisał(a):No, on już bardziej zaawansowany. Wiesz, kanapki, kotlecik, wszystko. Tak BYŁO.
I będzie ;) Z przerwami na fanaberie :D
No, on już bardziej zaawansowany. Wiesz, kanapki, kotlecik, wszystko. Tak BYŁO.
Odpowiedz
mój Nataś też przeżyła fazę buntu. nic łyżeczką tylko z butli. i jej przeszło samo z siebie :O
a lepiej je jak jej dam jej własną łyżeczkę którą gmera w buzi, jedzeniu, włosach etc ale dzisiaj zjadła 2 razy wiecej niż normalnie tym sposobem. może tak? czy Dominik już jest bardziej zaawansowany jedzeniowo?
naturella napisał(a):Wersja damska:
http://images.mytoys.com/intershoproot/eCS/Store/de/images/175/76/1757645-n.jpg
Wersja męska:
http://images.mytoys.com/intershoproot/eCS/Store/de/images/175/76/1757653-n.jpg
O kurna - boskie - ze tak zapytam gdzie je kupię? :D
Gumis jaki macie rozmiar? Były rozne? :)
Blutka napisał(a):Mam problem: Dominik od kilku dni nie chce jeść. Moje do tej pory chętnie- i wszystkojedzące dziecko nagle nie interesuje się jedzeniem w ogóle. Jedyne, co jako tako je, to kaszka (do picia koniecznie) i banan. Ale kurde, nie mogę karmić kaszką i bananami, bo mi się utuczy, że o wartościowości nie wspomnę. Wmuszam inne jedzenie, ale jest protest i wrzask. To się dla mnie novum i nie wiem - odpuścić na jakiś czas? Dzisiaj na przykład od 13 nie jadł NIC. :O Po prostu odmawia. Zaraz mu dam kaszki przed snem. :/
Co robić?
Odpuścić. Zwłaszcza jeśli do tej pory jadł bez problemu. Kilka dni postu mu raczej nie zaszkodzi ;)
Maks od kilku dni je jedną parówkę dziennie
naturella napisał(a):Odpuścić, przeczekać, za parę dni/tygodni nagle okaże się, że panicz życzy sobie tylko kurczaka i jabłek.
Dobra, to przeczekam. Obawiałam się, że ten moment nadejdzie, bo oboje z mężem jesteśmy szczupli (mąż to chudzielec), a w dzieciństwie były z nas koszmarne niejadki. :/
Może mu jeszcze minie?
Blutka u mnie dokładnie to samo. Obiadami gardzi. Ja się nagotuje a on ma to gdzieś I jakby mógł to cały dzień nic by nie jadł. Jedynie co to bułka i parówka i reszta może nie istnieć.
:Hangman:
Odpuścić, przeczekać, za parę dni/tygodni nagle okaże się, że panicz życzy sobie tylko kurczaka i jabłek.
Odpowiedz
Mam problem: Dominik od kilku dni nie chce jeść. Moje do tej pory chętnie- i wszystkojedzące dziecko nagle nie interesuje się jedzeniem w ogóle. Jedyne, co jako tako je, to kaszka (do picia koniecznie) i banan. Ale kurde, nie mogę karmić kaszką i bananami, bo mi się utuczy, że o wartościowości nie wspomnę. Wmuszam inne jedzenie, ale jest protest i wrzask. To się dla mnie novum i nie wiem - odpuścić na jakiś czas? Dzisiaj na przykład od 13 nie jadł NIC. :O Po prostu odmawia. Zaraz mu dam kaszki przed snem. :/
Co robić?
u nas zima to raczej marna jest, sniegu to na lekarstwo wiec nie szukam czegos na snieg tylko zeby troche cieplejsze bylo.
OdpowiedzNa suchą, wczesną jesień mogą być. Grubość mają standardową, jak to sportowe butki, nie są jakieś wodoodporne, czy cuś.
Odpowiedz
ewerla napisał(a):Boskie sa rzeczywiscie.
A czy one sa takie raczej lzejsze czy moze troche cieplejsze? Bo szukam czegos na jesien/zime.
Moim zdaniem cieńsze za to dość wysokie. Ale ja się nie znam. ;)
Boskie sa rzeczywiscie.
A czy one sa takie raczej lzejsze czy moze troche cieplejsze? Bo szukam czegos na jesien/zime.
naturella napisał(a):Poka, poka, bo może to takie same jak ma Maks - z niebieskim środkiem?
poka jakie?
naturella napisał(a):Poka, poka, bo może to takie same jak ma Maks - z niebieskim środkiem?
Te same. :)
Poka, poka, bo może to takie same jak ma Maks - z niebieskim środkiem?
Odpowiedz
No i poszłam i kupiłam brązowe nike z miękką podeszwą. Są bossskie. :D Jedne stały takie samotne i czekały na nas. Założyłam Michałkowi a on zaczął w nich śmigać po sklepie. Później poszliśmy wypróbować na trawie i różnica jest niesamowita, nie to co w sandałkach.
A teraz muszę iść do działu Sprzedam i wystawić coś na sprzedaż żeby zabić wyrzuty sumienia. Bo tanie to one nie były.
karola78 napisał(a):haricot napisał(a):od kiedy używacie niekapków?? w "pierwszym roku z życia dziecka" wyczytałam, że pół roczku to dobry moment na naukę picia z niekapka...
i które niekapki polecacie?
Amela zaczęła pić z niekapka ok 6 miesięcy. Miała Nuby
http://www.tomi.pl/zdjecia/9828.jpg
Ten jest fajny bo ma miękki ustnik, są też niekapki z twardym, ale ten wielu dzieciom nie pasuje.
Tez polecam Nuby - mamy juz ktorys z kolei ( bo niestety miekkie niekapki i swiezo co wyklute zeby nie ida w parze ;))
Od 9 miesiaca pije z niekapka.
haricot napisał(a):od kiedy używacie niekapków?? w "pierwszym roku z życia dziecka" wyczytałam, że pół roczku to dobry moment na naukę picia z niekapka...
i które niekapki polecacie?
Amela zaczęła pić z niekapka ok 6 miesięcy. Miała Nuby
Ten jest fajny bo ma miękki ustnik, są też niekapki z twardym, ale ten wielu dzieciom nie pasuje.
U nas w Deichmanie sa adidasy Daroga. Boskie buciki. Olaf ma juz druga pare ( w wiekszym rozmarze)
Wg mnie buciki powinny dostosowywac do nozki. Stopa sie zgina w pewnych miejscach i nie mozna kupowac butow ktore sa sztywne jak deska. Dorosly nie potrafi w czym takim chodzic a co dopiero dziecko co sie dopiero uczy.
Zwykly-cud napisał(a):Dla zdrowej stopy swiezo chodzacego maluszka to tylko mieciutka- taka zeby nie bylo jej czuc, sztywnyt zapietek i najlepiej nieusztywniona (!) kostka. No i wychodzi, ze ideal to adidasek- zreszta mnie ortoperda tez taki polecal, ale Marynia jeszcze nie chodzi, wiec czekamy z zakupem.
No dobra, przekonałaś mnie. Przejdę się dziś do Deichmanna i wciągnę Michciowi jakieś adidasy, zobaczę jak będzie się w nich poruszał. O ile znajdę takie na jego wielkie parówy. ^^D
Gumiś napisał(a):No właśnie, jedni mówią, że twarda, inni że miękka podeszwa. I bądź tu mądry. Z Michałem jest jeszcze taki problem, że ma wysokie podbicie i ciężko mu cokolwiek kupić.
Mam to samo - kupowanie butów temu dziecku, to latanie po sklepach cały dzień i szukanie takich, w które jego tłuste kopytko wejdzie.
I ja kupuję takie, jak pisze ZC - miękkie - intuicyjnie mi się wydaje, że najlepsze. Młody już zdążył z jednej serii butków do chodzenia wyrosnąć, więc tak - mamy już drugą parę sandałków, mamy kaloszki, drugą parę adidasków. Wszystkie miękkie, żadnej sztywnej kostki, ale dobrze trzymające się stopy, żeby nóżki nie skręcił. Tym bardziej, że na początku nie umiał w butach chodzić i do tej pory - nowe butki musi "rozchodzić" w domu, zanim go na dwór puszczę.
Dla zdrowej stopy swiezo chodzacego maluszka to tylko mieciutka- taka zeby nie bylo jej czuc, sztywnyt zapietek i najlepiej nieusztywniona (!) kostka. No i wychodzi, ze ideal to adidasek- zreszta mnie ortoperda tez taki polecal, ale Marynia jeszcze nie chodzi, wiec czekamy z zakupem.
OdpowiedzNo właśnie, jedni mówią, że twarda, inni że miękka podeszwa. I bądź tu mądry. Z Michałem jest jeszcze taki problem, że ma wysokie podbicie i ciężko mu cokolwiek kupić.
OdpowiedzGumiś, moze on ma zbyt sztywne te butki do chodzenia. Na poczatek to podobno najl;epsze butki spotrowe z miekka podeszwa np nike B)
Odpowiedz
Gumiś napisał(a):Michał chodzi po domu boso, ale jak wychodzi na dwór w butach to już mu tak dobrze nie idzie. Ale rozpędza się tak samo jak w domu. To samo się tyczy wyjść do znajomych, nie chcę żeby chodził u nich boso. Czy kupić mu jakieś kapcie do chodzenia po domu? Jak wasze dzieci nauczyły się chodzenia w butach?
Nam ortopeda zalecił zeby Młody w domu chodził trochę w kapciach i trochę na bosaka. I tego sie trzymamy. Kupiliśmy mu kapcie i w nich chodzi (ogromnym plusem jest to że przez to nie leży non stop jak długi bo wczesniej cały czas się ślizgał na podłodze). Szczególnie właśnie jeżeli idziemy do kogoś w odwiedziny
my mamy kapcie po domu, i chyba nie kupowałabym ale to był jedyny sposób żeby przyzwyczaić je do butów i chodzenia w nich; ale teraz jak ciepło nie zakładam więc latają na bosaka;
Odpowiedz
Mam jedno pytanie i jeden problem.
Czy jeśli podaje się dziecku mleko Candię to można zrezygnować całkiem z takiego w proszku?
Michał chodzi po domu boso, ale jak wychodzi na dwór w butach to już mu tak dobrze nie idzie. Ale rozpędza się tak samo jak w domu. To samo się tyczy wyjść do znajomych, nie chcę żeby chodził u nich boso. Czy kupić mu jakieś kapcie do chodzenia po domu? Jak wasze dzieci nauczyły się chodzenia w butach?
Domino ja zawsze mieszam z sokiem, jak lekarstwo ma intensywny smak to z takim syropem do rozwadniania. Taką mieszankę podaję strzykawką w takiej samej drastycznej formie jak Madeleine. Dzięki temu, że syrop słodki to jeszcze nie zdarzyło się, żeby coś zwróciła.
Sun to chyba jakieś bzdury. Słyszałam podobną teorię o lizaniu ścian - brak wapnia.
nie ma szans, żeby na siłę, albo w wannie - wszystko zwrócci i to z nawiązką #/
ja sie boję, że ona już nic białego nie tknie, własnie ze strachu że to TO :(
Zinnat jest w pierwszym momencie słodki, ale pozostawia paskudny posmak goryczy #/
jak miała 10 miesiecy to podawałam jej 4 dni Augmentin - bardzo się tego bałam, bo kilka tyg wczesniej przerabialiśmy zatrucie wirusowe i wtedy były mega cyrki z lekami,
ale o dziwo z Augmnetinem nie było problemu, no ale on był o niebo smaczniejszy
teraz lekarka nie chce go podać, bo mówiłam jej, że po nim jeszcze tydzień walczyłam z odparzoną pupą,
jestem umówiona na jutro, że mi przepisze mi inny lek, ale boję się, że będzie to samo!
zastrzyków też bym nie chciała :(
już serio nie wiem co robić! masakra :-(
ojj ja z Zinnatem też miałam probelm póxniej jakoś poskutkowało dawanie w czasie kąpieli
Maja była zajęta chlapaniem a w między czasie łyżka do buzi
jeśli nie ma szans na zawiesinę to są jeszcze zastrzyki
Sun - absurdalna bzdura
Domino - ja akurat się męczę z niezbyt niesmacznym syropkiem i jest piekło, nie wiem jaki jest Zinnat, ale jak niedobry to już w ogóle współczuję. Moja nie zjadła dzisiaj z tego samego strachu zupy - bo raz ją oszukałam i między jedną a drugą łyżką poszedł syropek.
Jedyna metoda, która mi się sprawdza, to dawać pipetką przez sen. Kłopot w tym, że pipetka musi być maleńka, żeby się dziecko nie zakrztusiło. Ja sobie zostawiłam od infacolu i wpuszczam po policzku. Niestety to jest tylko o,5 ml i można się tak bawić do smierci, jak trzeba podać większą objętość. Mimo to nie znam żadnego innego sposobu, który byłby skuteczny. Podawania w jedzeniu nie uznaję - nie wiadomo ile zje i potem nie wiadomo, ile de facto podałaś.
Za pomocą drugiej osoby (do trzymania) i strzykawki. I jak kotu - na policzek i przytrzymać buzię, żeby nie wypluło. Drastyczne, ale skuteczne.
Odpowiedz
jak podać dziecku antybiotyk?
dziecku, które ma wyjątkowo wrażliwe kubki smakowe,
chodzi o Zinnat w zawieinie
solo nie ma szans, z mlekiem też nie, do tego stopnia, że nie wypiła putli na wieczór, bo się bała, że to z lekarstwem, próbowałam z Danonkiem, pluła na odległość
#/ :bad: #/ :bad:
już nie mam siły :(
Sun ja też w to nie wierzę!
Emma z uporem maniaka liże... śruby i wszystko co metalowe. Usłyszałam, że może brakuje jej żelaza. To przesąd czy naprawdę tak byc może?
Odpowiedz
Wielkie dzięki ;)
Tylko otworzyc się nie chcę - spróbuję później :]
Alexa- tu http://www.who.int/childgrowth/standards/cht_wfa_boys_p_0_5.pdf
Kaja- fajna jest ksiazka Dziecko Spocka. Troche glupot tez tam jest, ale ogolnie ksiazka na wielki plus.
Podobne tematy
- Pytania laika, czyli mama początkująca. 1416
- Pytania laika czyli mama poczatkujaca cz. 2 1429
- Koty a ciąża i dziecko - pytania laika ;-) 65
- Czy jesteś początkującą mamą i chcesz poddać się badaniu magisterskiemu? 1
- Jak przedłuża się paznokcie? początkująca 28
- Jestem początkująca i mam problem z pęcherzykami powietrza pod żelem 9