-
Corgi odsłony: 2837
Jak znaleźć opiekunkę do dziecka?
Nie przypuszczałam, że znalezienie opiekunki do dziecka (na cały etat) w Warszawie jest takim problemem.Wysłałam ogłoszenia do napotkanych portali internetowych (niania.pl, gazeta_praca.pl , forum dzieciowo-nianiowe na gazecie) i ... - I NIC !Sama zaczepiłam e-mailowo kilka niań, które wystawiły swoje oferty w necie i do dziś mi nie odpowiedziały .... A podobno jest bezrobocie ....Dlaczego nikt nie chce się zaopiekować moim dzieckiem???? Zapłacę godziwe pieniądze a nawet jeszcze więcej, tylko niech ktoś się zgłosi .Nie wiem, czy ten post nie powinien się znaleźć na Pomyjach, to bym sobie ulżyła.....Zastanawiam się nad rozwieszeniem ogłoszenia u mnie na osiedlu ...Macie jeszcze jakieś pomysły jak to zrobić ??? Może źle szukam ???
Fiba, czemu z teściową źle?
Na moim dziecku był chyba temat o żłobkach, może tam poszperaj?
No dobra dziewczyny, to ja złapałam mega doła ;) :(
Czy mogę pięknie poprosić o adresy żłobków? Najlepiej Targówek/ Białołęka...
I jakieś fora/linki i inne wskazówki, jak znaleźć taka opiekunkę? Może spróbuję się przynajmniej z jedna spotkać... mój dziadek jest w domu to by jej przynajmniej na ręce patrzył
Teściowa źle, opiekunka źle, żłobek źle, zostać w domu źle. Dlaczego to musi być takie trudne :/
Jeśli chodzi o pozostawienie maluszka nawet poleconej i zaufanej osobie to też jest ciężko. Moja niania pochodzi z tej samej miejscowości co mój mąż, jego mama zna jej rodzinę. Nie jest to osoba z ulicy, ale mimo wszystko są jakieś wątpliwości. Jakby nie było obca osoba wychowuje moje dziecko, ale niestety nie miałam innego wyjścia. Musiałam wrócić do pracy.
Odpowiedz
Matim zaczęłam się opiekować tak jak pisałam jak miał 4 miesiące i trwało to prawie rok. I w sumie nie odbierałam tego jak pracę; był bardzo grzecznym dzieckiem. Opiekowałam się nim /jedzenie, przebieranie itd,/ chodziliśmy na spacery, bawiliśmy się ale również miałam przykazane przez mamę, że przez mniej więcej godzinę przebywania ze mną mały ma się bawić sam w łóżeczku. Czy mu dobrze było ze mną - jak to jedna z Was opisała, dla mnie wyznacznikiem było to, że rano witał mnie z entuzjazmem i wolał od mamy, a jeśli w domu była akurat babcia, ciocia itd. to on i tak wolał mnie.
Moja opinia była odnośnie tego, że nie zostawiłabym tak małego dziecka tak młodej dziewczynie. Nie wiem nie potrafiłabym zaufać bo jednak starsze potrafi już powiedzieć co robiło z nianią. Poza tym mały uczył się przy mnie raczkować, chodzić mówił pierwsze słowa, biegał - nie chciałabym tego opuścić jako mama. To odnosi się do maluszków.
Myślę, że starsze dziecko łatwiej zostawić niani. A może najlepiej jakiejś z polecenia, była już u kogoś nianią albo ktoś ją dobrze zna.
No właśnie - ciekawa jestem, czy wiele z Was ma doświadczenia "z drugiej strony" i jak wtedy odbierałyście tę pracę, dzieci i ich mamy?
Ja byłam nianią krótko - pod koniec studiów. Miałam pod opieką dziewczynkę 2,5 roku, która mówiła we własnym języku i trzeba się było domyślać o co chodzi.
Ale ogólnie wspominam to jako fajną, choć męczącą pracę. Dawałam jej obiad przygotowany przez jej mamę (i sama jadłam), a przed i po cały czas się bawiłyśmy - w domu, na dworze, na balkonie. Budowałyśmy sobie namioty z koca ;) , malowałyśmy farbami, lepiłyśmy z plasteliny, robiłyśmy babki z piasku w piaskownicy, szłyśmy na plac zabaw itp. Po całym dniu byłam wykończona, ale czułam, że uczciwie zapracowałam na te pieniądze...
Po przeczytaniu tego wszystkiego zacznę myśleć, że kobieta która powierzyła mi swoje 4 miesięczne wówczas dziecko była poprostu mega zdesperowana albo odważna. Sama stwierdziłam, że bym swojego dziecka dziewczynie w moim wieku wówczas 22lata nie powierzyła.
Starałam się być dobrą nianią, ale chyba nie ma złotego środka na znalezienie tej właściwej.
To ja jeszcze wkleję parę artykułów z aktualnego kodeksu pracy (warto je znać !!!):
rt. 186. [Urlop wychowawczy] § 1. Pracownik zatrudniony co najmniej 6 miesięcy ma prawo do urlopu wychowawczego w wymiarze do 3 lat w celu sprawowania osobistej opieki nad dzieckiem, nie dłużej jednak niż do ukończenia przez nie 4 roku życia. Do sześciomiesięcznego okresu zatrudnienia wlicza się poprzednie okresy zatrudnienia.
§ 2. Pracownik mający okres zatrudnienia określony w § 1, bez względu na to, czy korzystał z urlopu wychowawczego przewidzianego w tym przepisie, może skorzystać z urlopu wychowawczego w wymiarze do 3 lat, nie dłużej jednak niż do ukończenia przez dziecko 18 roku życia, jeżeli z powodu stanu zdrowia potwierdzonego orzeczeniem o niepełnosprawności lub stopniu niepełnosprawności dziecko wymaga osobistej opieki pracownika.
§ 3. Rodzice lub opiekunowie dziecka spełniający warunki do korzystania z urlopu wychowawczego mogą jednocześnie korzystać z takiego urlopu przez okres nie przekraczający 3 miesięcy.
§ 4. Urlopu wychowawczego udziela się na wniosek pracownika.
§ 5. Urlop wychowawczy może być wykorzystany najwyżej w 4 częściach.
Art. 1861. [Zakaz wypowiedzenia lub rozwiązania umowy o pracę] § 1. Pracodawca nie może wypowiedzieć ani rozwiązać umowy o pracę w okresie od dnia złożenia przez pracownika wniosku o udzielenie urlopu wychowawczego do dnia zakończenia tego urlopu. Rozwiązanie przez pracodawcę umowy w tym czasie jest dopuszczalne tylko w razie ogłoszenia upadłości lub likwidacji pracodawcy, a także gdy zachodzą przyczyny uzasadniające rozwiązanie umowy o pracę bez wypowiedzenia z winy pracownika.
§ 2. W przypadku złożenia przez pracownika wniosku o udzielenie urlopu wychowawczego po dokonaniu czynności zmierzającej do rozwiązania umowy o pracę, umowa rozwiązuje się w terminie wynikającym z tej czynności.
Art. 1862. [Podjęcie pracy zarobkowej] § 1. W czasie urlopu wychowawczego pracownik ma prawo podjąć pracę zarobkową u dotychczasowego lub innego pracodawcy albo inną działalność, a także naukę lub szkolenie, jeżeli nie wyłącza to możliwości sprawowania osobistej opieki nad dzieckiem.
§ 2. W razie ustalenia, że pracownik trwale zaprzestał sprawowania osobistej opieki nad dzieckiem, pracodawca wzywa pracownika do stawienia się do pracy w terminie przez siebie wskazanym, nie później jednak niż w ciągu 30 dni od dnia powzięcia takiej wiadomości i nie wcześniej niż po upływie 3 dni od dnia wezwania.
§ 3. Przepis § 2 stosuje się także w razie stwierdzenia przez pracodawcę, że z urlopu wychowawczego korzystają w tym samym czasie oboje rodzice lub opiekunowie dziecka; nie dotyczy to przypadku określonego w art. 186 § 3.
Art. 1863. [Rezygnacja z urlopu wychowawczego] Pracownik może zrezygnować z urlopu wychowawczego:
1) w każdym czasie – za zgodą pracodawcy,
2) po uprzednim zawiadomieniu pracodawcy – najpóźniej na 30 dni przed terminem zamierzonego podjęcia pracy.
Art. 1864. [Dopuszczenie do pracy] Pracodawca dopuszcza pracownika po zakończeniu urlopu wychowawczego do pracy na dotychczasowym stanowisku, a jeżeli nie jest to możliwe, na stanowisku równorzędnym z zajmowanym przed rozpoczęciem urlopu lub na innym stanowisku odpowiadającym jego kwalifikacjom zawodowym, za wynagrodzeniem nie niższym od wynagrodzenia za pracę przysługującego pracownikowi w dniu podjęcia pracy na stanowisku zajmowanym przed tym urlopem.
Art. 1865. [Wliczanie urlopu do okresu zatrudnienia] Okres urlopu wychowawczego, w dniu jego zakończenia, wlicza się do okresu zatrudnienia, od którego zależą uprawnienia pracownicze.
Art. 1866. [Delegacja] Minister właściwy do spraw pracy określi, w drodze rozporządzenia, szczegółowe warunki udzielania urlopu wychowawczego, w tym formę i termin złożenia wniosku w sprawie udzielenia urlopu, biorąc pod uwagę wymagania dotyczące zapewnienia normalnego toku pracy w zakładzie pracy, oraz dodatkowe wymagania dotyczące wniosku o udzielenie urlopu wychowawczego, w przypadkach określonych w art. 186 § 2 i 3.
Art. 1867. [Wniosek o obniżenie wymiaru czasu pracy] Pracownik uprawniony do urlopu wychowawczego może złożyć pracodawcy wniosek o obniżenie jego wymiaru czasu pracy do wymiaru nie niższego niż połowa pełnego wymiaru czasu pracy w okresie, w którym mógłby korzystać z takiego urlopu. Pracodawca jest obowiązany uwzględnić wniosek pracownika.
Art. 187. [Przerwy na karmienie] § 1. Pracownica karmiąca dziecko piersią ma prawo do dwóch półgodzinnych przerw w pracy wliczanych do czasu pracy. Pracownica karmiąca więcej niż jedno dziecko ma prawo do dwóch przerw w pracy, po 45 minut każda. Przerwy na karmienie mogą być na wniosek pracownicy udzielane łącznie.
§ 2. Pracownicy zatrudnionej przez czas krótszy niż 4 godziny dziennie przerwy na karmienie nie przysługują. Jeżeli czas pracy pracownicy nie przekracza 6 godzin dziennie, przysługuje jej jedna przerwa na karmienie.
Art. 188. [Zwolnienie od pracy] Pracownikowi wychowującemu przynajmniej jedno dziecko w wieku do 14 lat przysługuje w ciągu roku kalendarzowego zwolnienie od pracy na 2 dni, z zachowaniem prawa do wynagrodzenia.
Art. 189. [Zasiłek opiekuńczy] Prawo do zasiłku za czas nieobecności w pracy z powodu konieczności sprawowania osobistej opieki nad dzieckiem regulują odrębne przepisy.
Zaczynam mieć straszliwe wyrzuty sumienia, że jestem okropną matką, bo chcę zostawić pod opieka jakiejś obcej kobiety moją bezbronną kruszynkę. Buuu .... Nie wiedziałam, że to będzie takie trudne. Wszystkie te opiekunki mi się nie podobają, nie wzbudzają mojego zaufania. Zaczynam się na poważnie zastanawiać nad przedłużeniem urlopu wychowawczego (zdaje się, że można taki urlop mieć aż dziecko skończy 3 lata ?). Nie wiem co robić ...
Odpowiedz
Dar_ma napisał(a):Bluemendale napisał(a):Corgi jeśli weżmiesz pod uwage żłobek moge podać Ci namiary na fajny. no i Ala będzie w nim osiedlowego kolege :)
Mogłabym prosić o taki namiar? W której dzielnicy?
poszło na priv
'nasz' jest czynny regularnie do 17:30.
ale fakt - dluzej niz do 17 to raczej w placowkach prywatnych.
Madeleine napisał(a):No właśnie, i dlatego - chociaż kiedyś nie dopuszczałam tej możliwości - najlepszym wyjściem wydaje mi się żłobek. Mimo wszystko. Przynajmniej jest jakaś większa nad nim kontrola.
No a dla mnie żłobek odpada - mam nienormowany czas pracy i rzadko mogłabym odbierać dziecko o godz 16, mąż też pracuje od 9 do 17 lub od 11 do 19 tak więc ani żłobek ani przedszkole nie jest możliwe w moim przypadku - no chyba że godziny otwarcia wydłużą do 17/18
AgnieszkaW napisał(a):Madeleine napisał(a):Justa napisał(a):Jezu ja to chyba miałam więcej szczęścia niż rozumu, że udało mi się znaleźć idealną nianię ( no prawie idealną bo idealna to tylko dla swego syna ja jestem ;))
Jesteś pewna? ;)
w życiu nie miałabym tej pewności.
Moja mama chodząc codziennie z moim dzieckiem na dwór, naoglądała się "niań". Wnioski bardzo podobne do Madeleine.
Gdybym była zmuszona zatrudnić nianię, bez żadnych skrupułów włączałabym co jakiś czas kamerkę internetową.
Akurat tej niani jestem pewna, sprawdziła się u koleżanki sprawdza się i u mnie :) Mimo, że niania była rekomendowana przez moja znajoma i tak ją sprawdzałam - niezapowiedziane wypadówki do mieszkania moje i M, kilka razy znajomi powiedzieli mi że widzieli Antka z nianią w parku i widzieli co razem robią, niania chodzi Antkiem do swojej siostry która ma synka w wielu mojego i sąsiadka która jest znajomą teściowej widzi jak się moja niania Antek zajmuje, zresztą ja tez widzę jak mój syn reaguje jak niania wychodzi - drze się tak jak się drze gdy ja z domu wychodzę czyli słychać go na podwórku ;)
No właśnie, i dlatego - chociaż kiedyś nie dopuszczałam tej możliwości - najlepszym wyjściem wydaje mi się żłobek. Mimo wszystko. Przynajmniej jest jakaś większa nad nim kontrola.
Odpowiedz
Madeleine napisał(a):Justa napisał(a):Jezu ja to chyba miałam więcej szczęścia niż rozumu, że udało mi się znaleźć idealną nianię ( no prawie idealną bo idealna to tylko dla swego syna ja jestem ;))
Jesteś pewna? ;)
w życiu nie miałabym tej pewności.
Moja mama chodząc codziennie z moim dzieckiem na dwór, naoglądała się "niań". Wnioski bardzo podobne do Madeleine.
Gdybym była zmuszona zatrudnić nianię, bez żadnych skrupułów włączałabym co jakiś czas kamerkę internetową.
naturella napisał(a):Każda niania wydaje się idealna
no wlasnie nie kazda :(
ja nie potrafie zdecydowac sie z ktora moglabym zostawic Maksa :(
Każda niania wydaje się idealna, dopóki jej się nie przyszpieguje... Ja jestem mamafia u nas, już wyśledzilam palącą nianię, która twierdzila, że w życiu papierosa w ustach nie miala... a ponieważ się wypierala, jak koleżanka ją wzięla w obroty, to następnego dnia zrobilam jej fotę telefonem - nawet nie wiedziala kiedy:)
Teraz podpatruję inną nianię, na razie wydaje się idealna - jedyna, którą znam, a która spędza z dzieckiem 3 godziny na dworze bez względu na pogodę...
Justa napisał(a):Jezu ja to chyba miałam więcej szczęścia niż rozumu, że udało mi się znaleźć idealną nianię ( no prawie idealną bo idealna to tylko dla swego syna ja jestem ;))
Jesteś pewna? ;)
W każdym razie słyszałam już akcje o podkupywaniu niani, z samochodem do własnej dyspozycji itp. ;)
Madeleine napisał(a):Siódma-siedemdziesiąta na spacerach są zajęte wyłącznie sobą, a dzieci traktują jak zło konieczne
dokaldnie to samo zauwazyla moja Mama wychodza z Ada na plac zabaw.
powyzsze + nie zwarcanie uwagi na dzieci. w zwiazku z czym jedna dziewczynka bawila sie na drodze miedzyosiedlowej (po ktorej jezdza samochody dostawcze poniewaz skracaja sobie droge ) dobre 5 minut.
Madeleine napisał(a):panna_van_gogh napisał(a):Mad,
a co sie dzieje?
i pomyslec ze dzis ma przyjsc do nas trzecia kandydatka na nianię :|
No cóż, zacznę z grubej rury. Jedna popijała sobie codziennie setkę, którą kupowała w osiedlowym sklepie (a były wtedy łącznie 3) - na szczęście została wyśledzona przez mamafię ;)
Druga nie potrafiła zareagowac, kiedy dziecko się zakrztusiło - tylko dzięki obecności innych mam (nie opiekunek!) nie doszło do tragedii :|
Trzecia przez godzinny spacer nie wyszła w ogóle spod klatki (bo padał śnieg), i głównie stała tyłem do podwórka, a dziecko w tym czasie poszło sobie na parking, siedziało 10 minut w śniegu itp. Poza tym wszystkim i przy dziecku opowiada, jaką to dziecko ma beznadziejną babcię, która nie potrafi się nim opiekowac (jest tylko na kilka dni w tygodniu, a resztę czasu babcia/ dziadek). Mała ma 3,5 roku i rozumie wszystko.
Czwarta pozwoliła, żeby dwulatek zamknął ją na balkonie (oczywiście został sam w domu). Efekt - interwencja straży pożarnej.
Piąta przeklina przy dziecku.
Szósta wychodziła z niemowlakiem na letnie spacery w południe i nie osłaniała go od słońca.
Siódma-siedemdziesiąta na spacerach są zajęte wyłącznie sobą, a dzieci traktują jak zło konieczne
Jezu ja to chyba miałam więcej szczęścia niż rozumu, że udało mi się znaleźć idealną nianię ( no prawie idealną bo idealna to tylko dla swego syna ja jestem ;))
panna_van_gogh napisał(a):Mad,
a co sie dzieje?
i pomyslec ze dzis ma przyjsc do nas trzecia kandydatka na nianię :|
No cóż, zacznę z grubej rury. Jedna popijała sobie codziennie setkę, którą kupowała w osiedlowym sklepie (a były wtedy łącznie 3) - na szczęście została wyśledzona przez mamafię ;)
Druga nie potrafiła zareagowac, kiedy dziecko się zakrztusiło - tylko dzięki obecności innych mam (nie opiekunek!) nie doszło do tragedii :|
Trzecia przez godzinny spacer nie wyszła w ogóle spod klatki (bo padał śnieg), i głównie stała tyłem do podwórka, a dziecko w tym czasie poszło sobie na parking, siedziało 10 minut w śniegu itp. Poza tym wszystkim i przy dziecku opowiada, jaką to dziecko ma beznadziejną babcię, która nie potrafi się nim opiekowac (jest tylko na kilka dni w tygodniu, a resztę czasu babcia/ dziadek). Mała ma 3,5 roku i rozumie wszystko.
Czwarta pozwoliła, żeby dwulatek zamknął ją na balkonie (oczywiście został sam w domu). Efekt - interwencja straży pożarnej.
Piąta przeklina przy dziecku.
Szósta wychodziła z niemowlakiem na letnie spacery w południe i nie osłaniała go od słońca.
Siódma-siedemdziesiąta na spacerach są zajęte wyłącznie sobą, a dzieci traktują jak zło konieczne
Madeleine napisał(a):Mam podobny dylemat jak Natalia i jedynie to mnie powstrzymuje przed żłobkiem. Po przeglądzie opiekunek, które mam na osiedlu (a jest ich naprawdę sporo) i tego, co się dzieje na spacerach, nie wyobrażam sobie zostawic Piotrusia z opiekunką :|
Mad,
a co sie dzieje?
i pomyslec ze dzis ma przyjsc do nas trzecia kandydatka na nianię :|
natalia25, opieka, niania na dorywczo lub jakies kombinacje z elastycznym czasem pracy, wykonywaniem zadan w domu itp.
i tak, to jest istotna uciazliwosc zlobka - w kazdej chwili sie moze plan dnia / tygodnia wywrocic do gory nogami. ale tez zalezy ile dziecko choruje i jak bardzo ma sie elastyczna prace.
Mam podobny dylemat jak Natalia i jedynie to mnie powstrzymuje przed żłobkiem. Po przeglądzie opiekunek, które mam na osiedlu (a jest ich naprawdę sporo) i tego, co się dzieje na spacerach, nie wyobrażam sobie zostawic Piotrusia z opiekunką :|
Odpowiedz
natalia25 napisał(a):słuchajcie, a jak się rozwiązuje problemy z chorowaniem dzieci?
jeśli nie ma opcji opieki kogoś z rodziny to zwolnienie-opieka na siebie albo mąż albo ja;
Bluemendale napisał(a):Corgi jeśli weżmiesz pod uwage żłobek moge podać Ci namiary na fajny. no i Ala będzie w nim osiedlowego kolege :)
Blue, proszę napisz mi na priv gdzie i za ile jest ten żłobek. Pomyślę o tej koncepcji ... ale nie jestem do tego przekonana ... nie wiem ... wolałabym, żeby dziecko zostało jednak w domu, wśród znajomych ścian i zabawek, zawsze to milej i przytulniej dla takiego malucha ...
Corgi jeśli weżmiesz pod uwage żłobek moge podać Ci namiary na fajny. no i Ala będzie w nim osiedlowego kolege :)
Odpowiedz
Corgi napisał(a):Mała napisał(a):Corgi, a musi byc niania? Tylko i wylacznie? Zlobka nie bierzesz pod uwage?
Ala ma skazę białkową i nie sądzę, żeby w żłobku komuś chciało sie tego pilnować, a poza tym ja pracuję do 17:00 lub do 17:30, więc za długo jak na czas pracy żłobka.
Nie zebym cie namawiala ;) ale w moim zlobku przestrzegaja wszystkich zalecen wynikajacych z alergii.
I nasz zlobek pracuje do 18.
Pomysl, bo zlobek to swietna sprawa dla malucha i kontakt z dziecmi.
xandra napisał(a):a przychodnie zdrowia, zaprzyjaznione sklepiki spozywcze?
moze napisz do wydziału pedagogiki albo zadzwon, na pewno jakas dziewczyna z kwalifikacjami tam sie uczy
wrzuciłam na miau:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=2749175#2749175
Dziękuję !!!
(czy mogę do Twojej tamtejszej wiadomości dopisać szczegóły z mojej oferty ? Już się tam zalogowałam 8)
Corgi spróbuj rozwisić ogłoszenia na uczelniach pedagogicznych albo tam gdzie są wydziały pedagogiczne. W weekendy są zjazdy zaoczynych studentów to może ktoś się zainteresuje Twoją ofertą.
Powodzenia w szukaniu niani.
corgi spróbuj w kościołach i prywatnych szkołach podstawowych - koleżana pół roku temu przeniosła sie do wawy i tak właśnie znalazła opiekunkę i na razie jest zadowolona
OdpowiedzRozpuść wici wśród znajomych. Może ktoś coś wie. Ja tak właśnie znalazłam nianię.
OdpowiedzPodobne tematy
- Jak znaleźć opiekunkę? 38
- Jak znaleźć dobrą opiekunkę z Trójmiasta? 2
- Jak znaleźć namiary na położną z Inflanckiej? Jak oceniacie szpital? 35
- Mój mąż nie chce drugiego dziecka. Ja o nim marzę, jak przekonać męża do kolejnego dziecka? 10
- Jak znaleźć dobry szampon do suchych włosów? 10
- Jak znaleźć bezpośredniego producenta ozdób do paznokci i innych akcesorii? 3