-
justyna_s_s odsłony: 40148
Podkłady poporodowe - co o nich myślicie i jak sobie radziłyście z nimi?
Od kilku dni nurtuje mnie pytanie. Planowałam zabrać ze sobą do szpitala majtki jednorazowe, ale dowiedziałam się od niedawno rodzącej koleżanki, żę lekarze i pielęgniarki w naszym szpitalu są przeciwni noszeniu takich "wynalazków". Powiedzcie mi jak chodzić z podkładem którego nic nie podtrzymuje, jak spać z podpaską latającą luźno między nogami. Jak Wy radziłyście sobie z tym problemem. Oczywiście pytam tylko o pobyt w szpitalu.Na szczęście w domu nikt nie wprowadziła zakazu:D
Milady radzilabym jednak wziasc pod uwage opcje koszuli. Ja po porodzie przez tydzien nie moglam nawet myslec o zalozeniu majtek, a co dopiero spodni.
Nie pamietam, zeby u nas ogladali podklady - przychodzil ordynator, naczelna polozna i jeszcze jeden gin i macali czy macica sie kurczy, pozniej nozki szeroko i tyle. A podklady belli to prawdziwe cudo :) bez nich ani rusz, poszlo mi jakies 5 opakowan
He he, ja takiego optymizmu nie posiadam i o smiganiu nie mysle ;)
Sadze, ze bede raczej siedziec lub lezec, a i tak po jednym dniu wywalaja u nas ze szpitala. W domu, to sobie zobacze w czym mi tam bedzie wygodnie, mam i koszule i pizamy z rozcieciem do karmienia.
Dzieki Regelinda. Tak wlasnie myslalam. Ja koszuli nocnych nie mam zamiaru brac, bo nie wyobrazam sobie jak mialaby mi koszula+majtki trzymac podpaske. Poza tym ruchy mi koszula krepuje i spac w tym nie moge. Takze na noc bede miec pidzame a w dzien w dresach bede smigac ;)
Odpowiedz
Milady, podejrzewam, ze w Irlandii mozna.
Ja mam na liscie do szpitala w UK majtki jednorazowe lub stare bawelniane majtki + maternity towels, czyli specjalne podpaski poporodowe.
Zwykle podpaski nie sa chyba dobre.
Zamiast pizamy radza wziac koszule nocne.
Witam sie,
Mam termin na 4 grudnia, wiec troche odswieze ten temat.
Dziewczyny ale o co chodzi z tymi podkladami? Mieszkam w Irlandii i pierwszy raz slysze o podkladach ;) No wiec ja planuje po porodzie nosic zwykle majtki, podpaske i pidzame. W Polsce nie mozna zwyklych majtek?
Ja zużylam po każdym porodzie kilkadziesiąt sztuk majtek jednorazowych - nie wyobrażam sobie funkcjonowania bez nich. Przyjmowania odwiedzin, opiekowania się dzieckiem, latania pod prysznic - nie mialam czasu wolniutko spacerować z podkladem dyndającym między nogami... A niechby mi ktoś powiedzial, że nie wolno
Odpowiedz
Ja podkładów zużyłam od groma. Ale ja mocno krwawiłam i byłam w połogu równiutkie 8 tygodni.
Przez pierwsze 4 tygodnie zużyłam ok. 6-8 opakowań podkładów (podpaski były za małe :| ).
Co do oglądania krocza i zabrudzonych podkładów w szpitalu, to mnie codziennie oglądała koleżanka mojej macochy 8) lol Ale nawet nie było mi z tym ciut dziwnie lol
aga_t napisał(a):Pimpek, zdecydowanie zgadzam się z tym co pisały dziewczyny, że podejście zmienia się diametralnie. Jak sobie przypomnę, że po porodzie jak zabrali mi już małą a lekarz zaczął mnie zszywać, to ucięliśmy sobie pogawędkę (z inicjatywy lekarza oczywiście) o mojej pracy , to sama nie mogę w to uwierzyć :o Ja leżałam z rozwalonymi nogami, on zszywał i gadaliśmy lol , prawie (co jednak czyni różnicę) jak przy kawie ;)
Ja też ucięłam sobie taką pogawędkę z lekarzem podczas zszywania. Myślę, że nie miał ze 30 lat.
A jedna z ginekolog, która zaglądała mi w krocze podczas obchodu chodziła do mojej podstawówki i była 2 lata starsza. Jak się o tym dowiedziałam (ona zresztą też), to przy kolejnym obchodzie było mi głupio, ale co miałam zrobić. Musiałam pokazać co tam chowam i jak to się goi ;)
Zużyłam co najmniej 3 opakowania szpitalnych podkładów.
Mała napisał(a):Bo po cc chyba sie ogolnie mniej krwawi niz po sn.
nie wiem jak po sn ale ja dużo krwawiłam i a o odchodach poporodowych nie wspomnę; ale przy ciąży blixniaczej może to się różnić;
ja w szpitalu zuzylam 2 opakowania i 1 w domu. Potem przeszlam na podpaski..
aha a propo kupowania w aptece - jak poprosilam M zeby mi kupił to kobieta w aptece powiedziala mu ze nie ma wkladów poporodowych tylko są pieluszki dla dzieci bella i ze to jest różnica... (nie było) dobrze ze zadzwonił bo bym została przez panią aptekarkę bez podkładów a ta szpitalna lignina mnie wkurzala bardzo ;)
kasia_ewa napisał(a):A co to oznacza 'duże zapasy'? 8)
Ja chyba przegięłam
Ja w szpitalu używałam szpitalnych a w domu miałam 2 opakowania Bella i wszystkiego nie zużyłam bo mnie wkurzały. W podpaskach było wygodniej chodzić a już tym bardziej siadać lol
Bo po cc chyba sie ogolnie mniej krwawi niz po sn.
Co do ogladania podkladow przez lekarzy. Dziwilam sie dziewczynom z mojej sali, ktore pedzily przed obchodem pod prysznic, zeby sie umyc i zmienic podklad wlasnie. Podklad i to, co na nim widac to istotna informacja dla lekarza (tak przynajmniej slyszalam), czy dobrze wszystko sie oczyszcza.
Slyszalam tez, ze niektorzy hardcorowi lekarze potrafia powachac taki poplamiony podklad. Ale mi sie to nie przytrafilo :)
Zużyłam przez 3 doby w szpitalu jakieś póltora opakowania. Ale ja mało krwawiłam. Potem przeszłam na podpaski.
OdpowiedzPo cc zużyłam dwa opakowania w cztery dni. Potem przeszłam spokojnie na podpaski.
Odpowiedz
kasia_ewa napisał(a):A co to oznacza 'duże zapasy'? 8)
Ja chyba przegięłam
Ja zużywałam paczkę-półtorej dziennie. Przez bardzo długi okres - co najmniej półtora tygodnia (tylko mi się jakieś zapalenie poporodowe przyplątało..).
joann5 napisał(a): tylko nie rób dużych ich zapasów - wygodniej jest chodzić z podpaską bo podkłady mogą Ci się przesuwać (nie mają kleju) i są strasznie duże i grube (w porównaniu do podpasek).
Popieram.
fagih, która na podpaski przeszła jak tylko wróciła do domu ( czyli w 4 dobie lol)
Te pieluchy Belli były strasznie wkurzające ;)
Truskawka napisał(a):Że zadam durne pytanie - podkłady to szpitalne czy własne (z apteki? z allegro?)??
Truskawa nie ma głupich pytań :)
U nas były szpitalne podkłady + jeszcze takie duże podpaski.
A ja sobie dokupiłam na allegro przy okazji innych zakupów dzieciowych. W aptece też są - tylko nie rób dużych ich zapasów - wygodniej jest chodzić z podpaską bo podkłady mogą Ci się przesuwać (nie mają kleju) i są strasznie duże i grube (w porównaniu do podpasek).
u mnie tez były szpitalne podkłady.
i ja się wyłamię, bo ja to nawet chciałam, żeby mi oglądano krocze bo chciałam, żeby mi potwierdzali, że się wszystko dobrze goi. wprawdzie po 2 dniach to pewnie nic się nie zaczeło goić ale jakoś tak chciałam wiedzieć, że wygląda to coraz lepiej :)
i chodziłam w majtkach jednorazowych. nikt nie ganiał za majtki ale na obchodzie i jak miałam trochę "wolnego" to starałam się wietrzyć krocze skoro to miało pomóc.
Truskawka napisał(a):Że zadam durne pytanie - podkłady to szpitalne czy własne (z apteki? z allegro?)??
U mnie były szpitalne. Ale i tak miałam swoje w zapasie.
Truskawka napisał(a):Że zadam durne pytanie - podkłady to szpitalne czy własne (z apteki? z allegro?)??
jak wejdziesz do apteki i powiesz podklady belli to beda wiedziec o co chodzi. to chyba jako pieluchy funkcjonuje na opakowaniu.
nie wiem czy dobrze pamietam, kosztuje chyba cos kolo 4,2 za paczke 10 szt
Pimpek, zdecydowanie zgadzam się z tym co pisały dziewczyny, że podejście zmienia się diametralnie. Jak sobie przypomnę, że po porodzie jak zabrali mi już małą a lekarz zaczął mnie zszywać, to ucięliśmy sobie pogawędkę (z inicjatywy lekarza oczywiście) o mojej pracy , to sama nie mogę w to uwierzyć :o Ja leżałam z rozwalonymi nogami, on zszywał i gadaliśmy lol , prawie (co jednak czyni różnicę) jak przy kawie ;)
OdpowiedzŻe zadam durne pytanie - podkłady to szpitalne czy własne (z apteki? z allegro?)??
OdpowiedzUhm... no to pozostaje mi uwierzyć wam na słowo i czekać co dalej ze mną sie stanie.
Odpowiedz
Skrzacik napisał(a):Pimpek, dasz radę. Mnie po trzech godzinach, kiedy w kroczu grzebało (i to dosłownie) mi już z 15 różnych osób, było zupełnie wszystko jedno i gdyby kazali, to bym na golasa wyszła i na szpitalny korytarz lol
ja wstydliwa jestem. ale fakt, podpisuje sie pod tym co Skrzacik napisal. Po naprawde zaskakujaco krotki czasie zrobilo mi sie wszystko jedno ;)
To u nas jest troszkę inaczej - nikt nas nie badał po porodzie i nikt nam nie zaglądał między nogi na sali lol Pytali się tylko jak się czujemy, czy wszystko ok itp. jedna dziewczynę tylko po brzuchu pomacali czy się macica obkurcza. Ale w innej sali widziałam jak lekarz kazał pokazać co ma między nogami. My z dziewczynami podczas obchodu karmiłyśmy dzieci lol lol lol
Ale Pimpek wierz mi po porodzie jest już wszystko jedno czy Ci zagląda jedna czy dwie osoby. W czasie ciąży ma się tyle "przeglądów" że te ostatnie da się przeżyć.
Pimpek, dasz radę. Mnie po trzech godzinach, kiedy w kroczu grzebało (i to dosłownie) mi już z 15 różnych osób, było zupełnie wszystko jedno i gdyby kazali, to bym na golasa wyszła i na szpitalny korytarz lol
Odpowiedz
No co się śmiejecie lol ja na jakąś psychoterapię będę się musiała po tym wszystkim zapisać... wstydliwa bardzo nie jestem , ale kurcze ciągle mi ktoś między nogi zagląda, a tu jeszcze na obchodzie całymi stadami będą mi się tam przyglądać... jejku... a do tego to szpital Akademii Medycznej i studencioki łażą po korytarzach i siedzą we wszystkich gabinetach
dobrze, że chociaż dzięki pobytowi w szpitalu ominęło mnie pobieranie materiału do badania z odbytu, które zapowiedział mi mój lekarz... wystarczył posiew z szyjki, uff
potem jeszcze lewatywka, i nowa fryzurka :o
uroczo 8)
Majtki nosiłam ale ja po cc, wiec wietrzyć niczego nie musiałam. Ale nie wiem jak było z kobietami po porodzie naturalnym - akurat leżałam z dwiema też po cc. W podkłady nikt nam nie zaglądał, tylko pytali jakie krwawienia.
A przypomniało mi się. Raz położna mi zmieniła podkład jakieś dwie, trzy godziny po cc.
Skrzacik napisał(a):Ja się nie z majtek nie śmiałam 8) lol
Domyślam się. lol
Ja leżałam na sali z dziewczyną po SN. Chodziła w majtkach. Ja też. Nikt nie przychodził i nie kazał zdejmować majtek przed obchodem. Lekarze przychodzili, czekali na zdjęcie majtek, oglądali podkłady. Wszystko bardzo spokojnie i bez poganiania i pokrzykiwania.
Odpowiedz
To chyba zależy od szpitala, poza tym poza badaniami przecież nikt pod koszulę nie zagląda i nie sprawdza wiec w czym problem, żeby nosić i zdejmować w odpowiednim momencie po prostu?
W moim szpitalu przed obchodem pielęgniarki wchodziły do sali i gromko ogłaszały: "proszę zdjąć majtki do badania"
Poza tym nikt słowa nie mówił. Bez majtek leżałam jedynie na pooperacyjnej jak miałam zakaz wstawania jeszcze.
Skrzacik napisał(a):Pimpek napisał(a):A ja przepraszam, ale czy lekarze tak przy wszystkich zaglądają między nogi? Nie idzie się do gabinetu? To co oni tam zobaczą... pewnie więcej niż ja, ale dla mnie to śmieszne... leżysz i przy wszystkich koszula do góry i pokazuj tyłek... a jak mam piżamke? to co?
Na szczęście u nas można nosić majtki
Przepraszam, ale lol lol lol lol lol lol lol lol lol lol lol lol lol lol lol lol lol lol lol lol lol lol lol lol lol lol lol lol lol
8)
8)
Pimpek napisał(a):A ja przepraszam, ale czy lekarze tak przy wszystkich zaglądają między nogi? Nie idzie się do gabinetu? To co oni tam zobaczą... pewnie więcej niż ja, ale dla mnie to śmieszne... leżysz i przy wszystkich koszula do góry i pokazuj tyłek... a jak mam piżamke? to co?
Na szczęście u nas można nosić majtki
Przepraszam, ale lol lol lol lol lol lol lol lol lol lol lol lol lol lol lol lol lol lol lol lol lol lol lol lol lol lol lol lol lol
8)
Pimpek o piżamce raczej zapomnij, no i niestety tak to jest z tym zaglądaniem, że publicznie, chociaż mi w tym stanie to i tak było wszystko jedno.
A szwy zewnętrzne w moim szpitalu ściągali w 5 dobie, mimo, że rozpuszczalne.
A ja przepraszam, ale czy lekarze tak przy wszystkich zaglądają między nogi? Nie idzie się do gabinetu? To co oni tam zobaczą... pewnie więcej niż ja, ale dla mnie to śmieszne... leżysz i przy wszystkich koszula do góry i pokazuj tyłek... a jak mam piżamke? to co?
Na szczęście u nas można nosić majtki
Pierwszy supełek gdzieś tak po 10 dniach, cała reszta (a trochę ich było) do miesiąca.
Odpowiedz
okcia81 napisał(a):
No i czekam na rozpuszczenie się szwów... Kiedy wam odpadły?
Po prawie osmiu tygodniach ;)
ale wiem, ze sa takie ktore rozpuszczaja sie szybciej
ja miałam też siateczkowe majtki i były super, wyprałam po powrocie ze szpitala i leżą w szufladzie ;)
miałam też takie flizelinowe z BabyOno i nie polecam: niewygodne i nie przepuszczały tak dobrze powietrza
U mnie w szpitalu nikt się nie czepiał majtek, każdy robił co uważał za słuszne. Ja miałam dwie paczki podkładów poporodowych, a zużyłam jedną. Potem używałam zwyczajnych podpasek i wkładek (aż mnie to zaniepokoiło takie skąpe krwawienie i byłam spytać pielęgniarkę czy to jest ok ale powiedziała że w takim wypadku mam szczęście i to zależy po prostu od kobiety ;) ) Teraz śmigam ze wkładkami bo podpaski uwierały mnie w szwy i jest lepiej.
No i czekam na rozpuszczenie się szwów... Kiedy wam odpadły?
Beti napisał(a):A ja uzywałam wielorazowych majtek siatkowych. Takie u mnie w szpitalu były dopuszczalne i polecane przez położne w szkole rodzenia. U mnie sprawdziły sie w 100%. Nie trzeba było się gimnastykowac przy chodzeniu (choc i tak chodzenie było nie lada wyzwaniem, nie mówiąc już o siadaniu), a powietrze przepuszczały. Przed obchodem gatki zdejmowałam i już :)
U mnie było dokładnie tak samo choć nie wiem czy faktycznie w szpitalu były dopuszczalne ;) W każdym razie nikt nie mówił że nie wolno a ja nie pytałam lol
Chodzić się da ale nie rozumie po co się męczyć i jeszcze myśleć czy sie aby podkładu nie zgubi.
Ja miałam jednorazówki-siateczkowe i były one polecane przez położne ze szkoły rodzenia. W szpitalu nikt nic nie zakazywał. Polecano by się wietrzyć pod kołderką ;)
Te jednorazówki co miałam i tak były przewiewne i niczemu nie przeszkadzały a wręcz pomagały np. w przekręceniu się na bok w łóżku czy chociażby w wypadzie do WC.
Beti napisał(a):A ja uzywałam wielorazowych majtek siatkowych.
Ja tych jako jednorazowe używałam Bo o praniu w szpitalu pomyśleć ciężko, ale są faktycznie dużo lepsze, bo zupełnie przewiewne.
A ja uzywałam wielorazowych majtek siatkowych. Takie u mnie w szpitalu były dopuszczalne i polecane przez położne w szkole rodzenia. U mnie sprawdziły sie w 100%. Nie trzeba było się gimnastykowac przy chodzeniu (choc i tak chodzenie było nie lada wyzwaniem, nie mówiąc już o siadaniu), a powietrze przepuszczały. Przed obchodem gatki zdejmowałam i już :)
Odpowiedz
Ja do chodzenia używałam majtek jednorazowych, bez przesady, ledwo chodziłam i jeszcze miałam cały czas podkład między nogami przytrzymywać, to jak dla mnie za wiele. Wietrzyłam w łóżku leżąc i wystarczyło.
Zresztą potem tych majtek jednorazowych używałam jeszcze długo po powrocie do domu.
Poduszki do karmienia nie używałam. Wystarczył mi kocyk z łóżeczka Karoliny i też tylko na początku. Potem karmiłam z ręki.
OdpowiedzJa chodziłam w majtkach, choć to było źle widziane. W łóżku zdejmowałam zwłaszcza jak zbliżał się obchód. 8) Krok gejszy i tak był grany ze względu na szwy. Zakup sobie jak jeszcze nie masz kółko do siedzenia. Daje nieocenioną ulgę.
Odpowiedzsciskajac uda i - jesli chodzi o chodzenie - robiac krotkie kroczki ;)
OdpowiedzPodobne tematy