• Mała odsłony: 2261

    Nasze dzieci, feminizm i demokracja

    Moze z przedszkola przyniosla?
    Albo z placu zabaw?
    Albo gdzies uslyszala?

    Ogolnie panuje przeswiadczenie, ze np. chlopcy nie powinni plakac.
    A dlaczego??
    Ze chlopiec to twardy musi byc.

    Ja podazam za moim dzieckiem. Jest jeszcze malutka, ale w przyszlosci nie zamierzam podcinac jej skrzydel. I samochod tez ma :)

    Odpowiedzi (3)
    Ostatnia odpowiedź: 2011-04-09, 00:27:44
    Kategoria: Pozostałe
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
Gość 2011-04-09 o godz. 00:27
0

na razie obalam, wzbudzając erupcje śmiechu mojej mamy jak sama się łapię na kliszach językowych ('zobacz, jedzie pan na motorze. (...). albo pani').

no, poza szczegółami typu nieprzeczenie obserwacjom typu 'chłopcy nie noszą sukienek'.

na niuanse, że STATYSTYCZNIE więcej kobiet ma jakieśtam cechy niż mężczyzn i vice versa przyjdzie pora. nieprędko.

Odpowiedz
Wonderka 2011-04-04 o godz. 03:43
0

Hm, nie mam sama dzieci.

Pamiętam tylko, że ja nie miałam wpajane dziewczyńskich zachować - chłopczycą byłam straszną - biegałam po drzewach, malowałam piece, nosiłam elektrody i urządzałam z siostrą zapasy. Do czasu aż przyszła w szkoła i okazało się, że koleżanki to troszke inną są - wiem jedno, byłam i nadal jestem mało pewna siebie i wiara we własne siły była i nadal jest mocno podkopana.
Nie wiem, czy 3latka może być świadoma aż tak i nie chcę powiedzieć, że jest zakompleksiona. Tylko raczej myślę, że to taki etap, musi się sama przekonać. Wg mnie fascynujące jest to, że taka mała dziewczynka dostrzega takie rzeczy - czasem świadomość maluchów mnie zaskakuje, mój 'niedoszły chrześniak' ciągle wprawia mnie w osłupienie.

Odpowiedz
Kajko 2010-09-05 o godz. 01:15
0

mi problem stereotypów w zasadzie odpada - mojej córce bliżej do chłopaka niż do dziewczyny ;)
nie cierpi różowego, spódnice wkłada tylko raz w roku - w Wigilię
lalki-prezenty leżą na dnie szafy
a tuż przed Mikołajem, z największym przerażeniem w głosie i łzami w oczach spytala "a co będzie jak Mikołaj się pomyli i przyniesie mi lalkę barbie"?

i kurcze - trochę mnie to martwi...
i z takim jej nastawieniem wtłaczam jej do głowy,że fajnie być dziewczyną - że dziewczyny mogą i to co dziewczyny i to co chłopaki - a chłopaki już nie koniecznie mogą założyć spódnicę...
coby jak dorośnie nie wpadła na pomysł zmiany płci...;)

myślę,że takie nastawienie to trochę wypadkowa domu - ja zawsze robię to co chcę - nie to co wypada, podkreślam,że nie musi być jak reszta grupy, może mieć własne zdanie i sympatie...

no i sama nie mam w szafie nic różowego ;)

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie