• Gość odsłony: 3384

    Kupujcie żywe choinki!

    Żeby nie rozwalać wątku gdzie kupić sztuczną, na fali powszechnej walki o karpie i merynosy, pozwolę sobie na własną malutką akcyjkę.

    Dobra choinka to żywa choinka!

    Dlaczego? Pomijając względy estetyczne, tradycyjne i zapachowe: do wyprodukowania sztucznej choinki potrzeba energii, dodatkowo plastik rozkłada się latami. Choinki sprzedawane na święta są drzewkami sadzonymi specjalnie w tym celu - i dobrze! Nic tak nie obniża stężenia CO2 w atmosferze jak przyrost biomasy - w skrócie rosnące drzewo więzi w sobie węgiel z powietrza. Więc im więcej drzew, tym mniej latającego CO2 (warunek to nie palić choinki po świętach, tylko wyrzucić, żeby sobie uschła czy zgniła na kompoście).

    Odpowiedzi (33)
    Ostatnia odpowiedź: 2010-07-22, 20:19:19
    Kategoria: Pozostałe
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
Gość 2010-07-22 o godz. 20:19
0

My też będziemy mieli żywą. Ja w domu zawsze miałam zywe, ale mój mąż nigdy, więc stwierdził, ze nawet jesli nie będziemy mieć żadnych ozdób, żywa musi być i już (bombek nie zamierzam kupować, a czy zdążę coś sama natworzyć, to zobaczymy...)

BTW Wrocławianki - gdzie można kupić fajną żywą choinkę?

Odpowiedz
Gość 2010-07-22 o godz. 10:52
0

Eeee tam, ponoc właśnie z tym papierem makulaturowym to też ściema - ekologiczniejszy jest ten z drzew sadzonych specjalnie na papier, bo coś tam coś tam.

Odpowiedz
becja 2010-07-22 o godz. 08:42
0

lol lol lol

Ja żywą ubieram w pierniki i bombki z masy papierowej :D

a choinkę oczywiście saniami ciągniemy do domu, żeby spalin nie emitować 8)

Odpowiedz
Gość 2010-07-22 o godz. 08:39
0

Ja nigdy nie miałam żywej choinki :( ale w tym roku zamierzam to zmienić i już nie mogę się doczekać...

Odpowiedz
Gość 2010-07-22 o godz. 08:26
0

Natalia, 8) lol

Odpowiedz
Reklama
Gość 2010-07-22 o godz. 08:21
0

natalia25 napisał(a):więc tylko pierniki zostają, z miodu spadziwego, co by pszczół nie męczyć i rzecz jasna z mąki orkiszowej 8)
I aniołki z wosku lol

Odpowiedz
Gość 2010-07-20 o godz. 23:42
0

Dzięki Fagih:-) Przy okazji zakupów oglądałam sztuczne choinki - szkoda gadać, nie umywają się do prawdziwej. Podyskutuję z mężem i zobaczymy na czym stanie - żywa, ale nie z supermarketu (i po sprawdzeniu czy ma korzenie), albo stroik - z prawdziwej choiny.

Odpowiedz
Gość 2010-07-20 o godz. 08:58
0

A jak sprawdzić, czy choinka w doniczce ma korzenie...?

Mój brat i bratowa w zeszłym roku dali się nabrać : kupili choinkę w donicy, zapłacili słono.
Już w czasie świąt zaczęła się sypać mimo podlewania.
A po świętach okazało się, że to była po prostu obcięta choinka, pniem wetknięta w ziemię w donicy...

Czy to da się jakoś sprawdzić przy zakupie...?

Odpowiedz
Gość 2010-07-20 o godz. 08:23
0

tylko zywa, nigdy w życiu nie miałam sztucznej chionki, a fuj ;)
w tym roku w naszym krakowskim mieszkaniu bedzie tuja zabrana na czas zimy z balkonu, ubrana w bombki itp

Odpowiedz
Gość 2010-07-20 o godz. 07:58
0

u mnie tylko żywa, świeża, pachnąca. I tylko w doniczce. To prawda - drzewka są przed świętami przesadzane do donic, niektóre z nich nie mają szansy na ponowne przyjęcie się w ogródku, bo po prostu obcieto im główne korzenie..
Kilka choinek z naszych świąt jednak rośnie sobie teraz w ogrodzie, nie zmarnowało się :)

Moja rada: zanim przesadzi się choinkę do ogrodu (znacznie niższa temp. niż w domu) warto powoli przyzwyczajać ją do zmiany. Wystawiać na balkon na kilka godzin, wystawić do garażu (gdzie temp. pośrednia). Lepiej zniesie zmianę i jest szansa, że przeżyje :)
Zawsze można też (jesli jest taka mozliwość) tę choinkę wystawić do garażu/pomieszczenia gdzie mogłaby sobie przezimowac ;) i zostawić ją tam do wiosny. Podlewać oczywiście co jakiś czas, nie zaszkodzi też troszkę odzywki do iglaka.. I w marcu jak znalazł do posadzenia :)

Odpowiedz
Reklama
Gość 2010-07-19 o godz. 21:48
0

Shonka napisał(a):Ja bym chętnie (cnowu) żywą kupiła, tyle, że nie będzie miał się nią kto zatroszczyć jak wyjadę na prawie dwa tygodnie. Bez choinki zostać - średnio, choinkę sztuczną kupić - średnio (ja nie lubię, mąż za to namawia, do tej pory udało mi się nie ulegać; teraz górę zaczęły brać względy praktyczne), ech.. szukam złotego środka lol
Kupujesz gałęzie, dekorujesz ładnie w wazonie i masz piękny, pachnący, świąteczny stroik. Dopóki dolewasz wody jest ok. A na wyjazd po prostu likwidujesz wcześniej ozdobę świąteczną i tyle. Nie niszczysz lasu, nie bawisz się w sztuczne i masz oprócz ozdoby prawdziwy zapach choinki w domu.
Ja stroiki robię co roku niezależnie od samej choinki.

Odpowiedz
Zła kobieta 2010-07-19 o godz. 19:54
0

Nie wiem czy to jakaś specjalna receptura - może dobra gleba generalnie? Choinka sobie stoi do marca w donicy, a potem, jak już ziemia nie jest twarda, wkopujemy ją do gruntu, podsypując wcześniej korą (wiecie - można taką chyba kupić w ogrodniczym) i trochę mieszamy ziemię z piaskiem. Aha i wcześniej do dołu wlewamy wodę i potem jeszcze całość trochę podlewamy. Nie mam pojęcia na ile to się faktycznie sprawdza, a na ile było w tym "szczęścia". No i zawsze to są zwykłe świerki, a nie jakieś wynalazki typu "sosna kaukaska" czy coś w tym stylu ;)

Odpowiedz
ladybird7 2010-07-19 o godz. 19:05
0

Mimo, ze jedziemy do rodziny na swieta i nie bedzie nas 2 tygodnie w domu to jz w niedziele stanie u nas niewielka zywa choinka. Bedzie tak stala conajmniej do konca stycznia, jak co roku. jeszcze nigdy igly nam jakos strasznie nie opadaly :D

Odpowiedz
Gość 2010-07-19 o godz. 18:38
0

Żywa, w doniczce z korzeniami, a na wiosnę do ogródka - u teściowej już pełno, więc od tamtego roku wędrują do moich rodziców, a za rok być może zasilą mój żywopłot lol

Odpowiedz
ediee 2010-07-19 o godz. 18:16
0

W moim rodzinną domu mieliśmy żywą ponad 2 metrową choinkę odkąd pamiętam, a nasza Pierwsza_na _nowym _domku_tegoroczna też będzie żywa, ino trochę mniejsza.

ach ten zapachh

Odpowiedz
Gość 2010-07-19 o godz. 18:16
0

u nas co roku prawdziwa choinka - bo sztuczna to nie to samo.

Odpowiedz
Gość 2010-07-19 o godz. 18:08
0

Tylko żywa i tylko doniczkowa, byle nie z supermarketu, bo raczej się do ziemi nie przyjmie.

Odpowiedz
Kajko 2010-07-19 o godz. 13:51
0

Zawsze żywa, najczęściej w donicy. Ale własnie przez te pocięte korzenie przyjęła sie tylko jedna raz.

Odpowiedz
Gość 2010-07-19 o godz. 13:42
0

Zła kobieta napisał(a):Od 3 lat kupujemy choinki w doniczce, z tych trzech przyjęła się... każda. :)
to się podziel receptą na sukces!
mam dobrą rękę do kwiatów, ale choinki mają to w głębokim poważaniu

Odpowiedz
Gość 2010-07-19 o godz. 13:37
0

Zła kobieta napisał(a):Od 3 lat kupujemy choinki w doniczce, z tych trzech przyjęła się... każda. :)
No to gratuluję.
Masz dobrą rękę do roślin :)
Przy moim szczęściu...

Odpowiedz
Zła kobieta 2010-07-19 o godz. 13:34
0

Od 3 lat kupujemy choinki w doniczce, z tych trzech przyjęła się... każda. :)

Odpowiedz
Gość 2010-07-19 o godz. 13:29
0

Jasne, że będzie żywa :).

Odpowiedz
ZalEwka 2010-07-19 o godz. 13:23
0

Jestem za choinkami żywymi :)
A'propos choinek w doniczkach - to że one się nie przyjmują i usychają to jest kwestia raczej uszkodzonych korzeni które obcina się przesadzając choinkę z gruntu do doniczki. Drzewko bryłę korzeniową ma o takiej samej średnicy jak koronę i gdyby mieli całe korzenie przenieść do donic to te donice musiałyby być jednak nieco większe, cięższe. Dlatego osobiście uważam ze kupowanie choinek w doniczce to wyrzucanie pieniedzy w błoto bo są sporo droższe, mniejsze i dość rzadko się przyjmują przesadzone do gruntu.
Jedynym plusem jest to ze jednak jest dłużej żywa i nie osypuje się z igieł tak szybko i dłużej pachnie.

Odpowiedz
Gość 2010-07-19 o godz. 13:20
0

błękitna lara napisał(a):Hm, a czy myślisz, że choinki w doniczce rosną w niej od maleńkości? Wsadzają je przedsiębiorczy sprzedawcy do doniczek tuż przed świętami, bo wiadomo, że taka rosnąca jest dwa razy droższa niż cięta.
A przyjąć się toto potem i tak nie przyjmie - sprawdzone na działce rodziców. Do lata jeszcze przetrwała, ale potem zdechła i poszła i tak do pieca.

Ale żywa oczywiście jak najbardziej tak i owszem!
No więc, stojaka nie mam w domu 8) zatem ta doniczka się przydaje lol
Poza tym rzeczywiście jest trudno z hodowaniem drzewka, ale się nie poddaję i od kilku lat próbuję. Skuteczność w wysadzonych choinkach, które przeżyły, mam w okolicach 30%.

Nabla napisał(a):Jeśli spalisz choinkę zamiast innego kawałka drewna to wychodzi na jedno. Ale jeśli masz ją spalić, żeby się jej pozbyć to nie rób tego, uwolnisz CO2 do atmosfery i cały cykl na nic.

A co do czasu życia sztucznej choinki... wystarczy, że wymienisz ją co 10 lat - koszt energetyczny wyprodukowania sztucznej choinki jest większy niż 10 żywych. Do tego lata rozkładania się plastiku. I na prawdę wiele osób kupuje co roku sztuczną, nową choinkę.

Ok, teraz kumam 8)

Odpowiedz
Gość 2010-07-19 o godz. 13:13
0

Ja bym chętnie (cnowu) żywą kupiła, tyle, że nie będzie miał się nią kto zatroszczyć jak wyjadę na prawie dwa tygodnie. Bez choinki zostać - średnio, choinkę sztuczną kupić - średnio (ja nie lubię, mąż za to namawia, do tej pory udało mi się nie ulegać; teraz górę zaczęły brać względy praktyczne), ech.. szukam złotego środka lol

Odpowiedz
Kinia Jones 2010-07-19 o godz. 13:08
0

Nasza mała zeszłoroczna też przetrwała. A potem nam ją ktoś wyrwał i tylko dziura w ziemi po niej została

Odpowiedz
awangarda w stylu retro 2010-07-19 o godz. 12:53
0

nasza przetrwala.

Odpowiedz
Gość 2010-07-19 o godz. 12:52
0

Jeśli spalisz choinkę zamiast innego kawałka drewna to wychodzi na jedno. Ale jeśli masz ją spalić, żeby się jej pozbyć to nie rób tego, uwolnisz CO2 do atmosfery i cały cykl na nic.

A co do czasu życia sztucznej choinki... wystarczy, że wymienisz ją co 10 lat - koszt energetyczny wyprodukowania sztucznej choinki jest większy niż 10 żywych. Do tego lata rozkładania się plastiku. I na prawdę wiele osób kupuje co roku sztuczną, nową choinkę.

Choinka w doniczce tak, jeśli potrafisz o nią zadbać, żeby nie padła.

Jasne, że to ten cały cyrk to kropla w morzu plastikowych reklamówek, drewna kominkowego i tak dalej. Ale zawsze coś.

Odpowiedz
Gość 2010-07-19 o godz. 12:52
0

Hm, a czy myślisz, że choinki w doniczce rosną w niej od maleńkości? Wsadzają je przedsiębiorczy sprzedawcy do doniczek tuż przed świętami, bo wiadomo, że taka rosnąca jest dwa razy droższa niż cięta.
A przyjąć się toto potem i tak nie przyjmie - sprawdzone na działce rodziców. Do lata jeszcze przetrwała, ale potem zdechła i poszła i tak do pieca.

Ale żywa oczywiście jak najbardziej tak i owszem!

Odpowiedz
Gość 2010-07-19 o godz. 12:51
0

irish_girl napisał(a):
Dobra choinka to żywa choinka w doniczce!

Dłużej postoi, a po świętach można zrobić dobry uczynek i wysadzić do lasu albo do ogródka, coby biomasą przyrastało i dwutlenek więziło ;)
A jak to robisz, żeby po wsadzeniu do ogródka diabli jej nie ponieśli?
Próbowałam kilka razy z donicą, ale się wszystko i tak w kompost zmieniało, bo wygrzana w domowych warunkach choinka chłodu ogrodowego nie chciała zaakceptowac...

Odpowiedz
Gość 2010-07-19 o godz. 12:44
0

??? Aaale dlaczego nie palić??? COdwa rozumiem, ale przecież choinkę pali się zwykle na ognisku lub w kominku, tym samym nie paląc innego rodzaju drewna. Zatem emisja COdwa powinna być constans (chyba, że drewno liściaste emituje dożo mniej dwutlenku, to wtedy sorry za ignorancję 8) )
Poza tym Nabla pozwolę sobie zwrócić uwagę na fakt, że choinki sztucznej raczej co roku się nie wymienia (to nie plastikowa reklamówka, która się szybko zużywa a potem rozkłada i rozkłada....). Więc owa choinka służy nam co roku w podobny sposób jak śpiewające renifery i krasnale naokienne 8)
produkcja choinek sztucznych nie jest równa wielkości produkcji choinek żywych.

A tak poza tym to się zgadzam, że sztuczna choinka to nie choinka, prawdziwa musi byc i już :D Pozwolę sobie na umieszczenie własnego apelu:

Dobra choinka to żywa choinka w doniczce!

Dłużej postoi, a po świętach można zrobić dobry uczynek i wysadzić do lasu albo do ogródka, coby biomasą przyrastało i dwutlenek więziło ;)

Odpowiedz
Gość 2010-07-19 o godz. 12:39
0

Nabla napisał(a): do wyprodukowania sztucznej choinki potrzeba energii, dodatkowo plastik rozkłada się latami. Choinki sprzedawane na święta są drzewkami sadzonymi specjalnie w tym celu - i dobrze!
Aż mnie ręka świeżbi, by przepisac Twój apel wstawiając zamiast słowa choinka inne :) ale mnie wtedy zakrzyczą obrońcy wszelkich praw i wątek o naturalnej choince szlag trafi lol

U mnie zawsze w Święta pachnie choinka a nie odświerzacz o zapachu sosny kolejna chemia:)

Odpowiedz
Gość 2010-07-19 o godz. 12:35
0

o a ja wlasnie czytalam ze choinek moze zabraknac na przyszly rok lol

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie