• Zwykly-cud odsłony: 4158

    Czy koniecznie dawać dziecku smoczka?

    Mam pytanie do mam dzieci bezsmoczkowych.Nauczylam Marysię sama zasypiac w lozeczku przy okazji uczac ją ssania kciuka. Wczesniej byla bezsmoczkowa- przez krotki czas dostawala nuka anatomicznego, ale potem zaczelismy obywać się bez. Od 2 tygodni jak Marysia ma zasnać wtyka sobie kciuka w usta i tak zasypia. Co gorsze zaczela tez ciumkać palec np podczas zabawy.No i teraz mam zagwozdkę- dawać smoka, ktorego jak widze po dziesiejszym dniu raczej olewaczy nie przejmować się nowym zwyczajem Maryski?Czytalam o ssaniu palca w ksiazce Spocka- facet namawia by dawać dziecku czesciej pierś i wydluzyć czas karmienia. U nas to niestety nie pomaga.:|

    Odpowiedzi (35)
    Ostatnia odpowiedź: 2010-04-17, 03:50:47
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
Zwykly-cud 2010-04-17 o godz. 03:50
0

natalia25 napisał(a):Zwykly-cud napisał(a):Ginka napisał(a):a jeszcze a propos ssania kciuka - Julka od czasu do czasu przechodzi "fascynacje" kciukiem i go ssie.
Mam wrazenie ze to wlasnie jest u nas. Maryska wypluwa smoka i pakuje w jego miejsce palec 8)
i się nie przejmuj, przejdzie jej :D
W koncu przejdzie ;) - wczoraj bylo super, ale dziś znowu powrot do korzeni lol

Odpowiedz
Zwykly-cud 2010-04-16 o godz. 02:05
0

Ginka napisał(a):a jeszcze a propos ssania kciuka - Julka od czasu do czasu przechodzi "fascynacje" kciukiem i go ssie.
Mam wrazenie ze to wlasnie jest u nas. Maryska wypluwa smoka i pakuje w jego miejsce palec 8)

Odpowiedz
Gość 2010-04-15 o godz. 11:58
0

Ginka napisał(a):Moja Julka dostala smoka w drugiej dobie zycia jeszcze w szpitalu, po tym jak wieczorem przykladalam ja do piersi z 7 razy (wiec chyba byla juz syta?)
Tak OT - w drugiej dobie życia? Pewnie nie. Fizjologia, ot co.

Odpowiedz
Ginka 2010-04-15 o godz. 09:40
0

a jeszcze a propos ssania kciuka - Julka od czasu do czasu przechodzi "fascynacje" kciukiem i go ssie. Na poczatku panikowalam, zeby sie nie przyzwyczaila, bo potem nie da sie jej odzwyczaic. Ale pediatra kazala nie zwracac na to specjalnie uwagi, a juz na pewno nie wyciagac jej natychmiast kciuka z buzi, bo tym bardziej bedzie go ladowala. Wiec jak ssala tylko kciuka, to wciskalam jej jeszcze jeden palec (zeby nie bylo, ze sam kciuk). Ale ostatnio kciuk nie jest popularny (pewnie jest za maly, bo teraz chetnie ladujemy do buzi jak najwieksze przedmioty :))

Odpowiedz
Ginka 2010-04-15 o godz. 09:35
0

Moja Julka dostala smoka w drugiej dobie zycia jeszcze w szpitalu, po tym jak wieczorem przykladalam ja do piersi z 7 razy (wiec chyba byla juz syta?), a ta mala dalej miala odruch ssania. Jak wrocilismy do domu, polozna, ktora opiekowala sie nami po porodzie, zakazala smoka, bo znieksztalca odruch ssania i kazala dawac maly palec (moj albo meza). Strasznie to bylo slodkie, tylko rychlo okazalo sie, ze wieczorem ja albo moj maz siedzielismy przy lozeczku, z palcem w paszczy Julki i czekalismy az laskawie zasnie. Wiec jak miala 6 tyg to kupilam jej smoczek, ktorego - oczywiscie - nie chciala wziac. Przez jakis czas trzeba bylo "okraszac" smoka slodkim syropkiem (ktory mial pomagac na kolki, ale u nas sie nie sprawdzil, ale by smacznie-slodki) i w koncu mala przyzwyczaila sie.

Smoka dostaje tylko na uspokojenie, jak kweka, czasem do spania - ale tu juz zaczelam ja odzwyczajac, po tym, jak budzila sie w nocy tylko dlatego, ze "wypadl smok", i postanowilam nauczyc ja zaspiac bez smoka - co zadziwiajaco latwo sie udaje (w 93% ;))

Odpowiedz
Reklama
Zwykly-cud 2010-04-15 o godz. 08:57
0

katienka napisał(a):Co to jest "pionizacja języka"?
Moja Weronika smoczkowa, ale taki już sukces, że wyłącznie do spania.
http://www.google.pl/search?hl=pl&q=pionizacja+jezyka&lr= ;)

Margaritka! Wyglada na to, ze masz dziecko, ktore wie co dobre ;) Moja daje sie oszukać, ale tylko pzred zasnieciem- w ciagu dnia pluje smokiem(jest w tym coraz lepsza- niedlugo bedzie plula na pol metra lol ) Pytalam się mojej pediatry co jesli dziecko nie akceptuje smoczka wogole, a ssie kciuka- doradzila usypianie przy piersi( ) i probowanie caly czas podmienienia palca na smoczka. Czasem sie udaje.

Odpowiedz
katienka 2010-04-15 o godz. 06:47
0

Co to jest "pionizacja języka"?
Moja Weronika smoczkowa, ale taki już sukces, że wyłącznie do spania.

Odpowiedz
Gość 2010-04-15 o godz. 04:50
0

Z-C: juz pisalam w naszym watku, ze Barus jest kciukowy. Maly ssie kciuka przed snem, jak tylko usnie to kciuk sie wysuwa i juz potem go nie pakuje do buzki. W czasie zabaw pcha do buzki raczki, najlepiej dwie na raz! Ja smoczka probowalam go "nauczyc", bylo kilka juz podejsc, nigdy moj synek nie chcial smoka, za nic w swiecie! Po prostu nie potrafie go na sile nauczyc smoka, chyba to by bylo bez sensu uczenie tego na sile. Zawitkowski twierdzi, ze dziecko od smoczka najlepiej oduczac juz od 6 miesiaca, wiec tymbardziej nie mialoby to sensu w naszym przypadku.
Na poczatku strasznie stresowalam sie tym kciukiem, bo sama ssalam kciuka jak bylam mala, chyba do 5 roku zycia! I mialam krzywy zgryz, ale mialam aparat i wszytko sie wyprostowalo :) Aha, wyjmowanie kciuka przed snem jest bez sensu u nas, bo maly zaczyna b plakac i sie zloscic. Wole, zeby sie jednak nie stresowal, w koncu sie oduczy.

Odpowiedz
Zwykly-cud 2010-04-15 o godz. 02:24
0

No a awatar rzecywiscie niczego sobie. Myslalam ze to zdjecie wziete skąś- wyglada bardzo profesjonalnie :D

Odpowiedz
Zwykly-cud 2010-04-15 o godz. 02:23
0

Bylismy u pediatry- kazala podkladać smoczek przed zasnieciem, dawać piers do oporu, a w czasie zabawy dawać do raczek zabawki, ktore M. tez pcha do buzi.
Ja ze swojej strony wymyslilam patent z pielucha- okrywam nią raczki i nawet jesli kciuk wyladuje w buzi to nie ma już takiej radochy 8) Wczoraj nie odstepowalam Marysi nawet na krok, pilnujac jej- no i chyba jej się to bardzo spodobalo lol

Marysia nigdy nie byla dzieckiem z silnym odruchem ssania- konczyla karmienie po 10-20 minutach, nie ssala smoka, wiec jest szansa ze bez moich szczegolnych zabiegow nie uzaleznila by sie od ssania kciuka. Z drugiej strony nasluchalam się calej masie opowiesci o dzieciach w wieku szkolnym ssacych palce. I o ile wady zgryzu tak bardzo mnie przerazaly(są w koncu aparaty na zeby ;) ) to widok dziecka np 8 letniego z palcem w buzi tak.

Odpowiedz
Reklama
Gość 2010-04-14 o godz. 04:07
0

OT: To Tośka- Śpioszka ;)

Odpowiedz
reniatka 2010-04-14 o godz. 04:05
0

upta1 napisał(a):chyba nie należy przeginac w jedna czy druga stronę. Wychodzę z załozenia, że dziecko samo wie czego chce ;) Tośka prze pierwsze 4 miesiące na smoka nawet patrzec nie chciała - plauchy do buzi pchała. Od miesiąca smok stał się najlepszym przyjacielem ( co jakiś czas podejmowałam próby zapoznania Tosi ze smoczkiem, choc wcale mi nie zależy by moje dziecko smoczkowe było)i dziś efekt tej przyjaźni - ząbek.

Myślę, że nie trzeba wpadac w paranoję typu: "moje dziecko będzie krzywozębe, bo ssie smocze/kciuka/pięśc". Dzieci tak mają, że coś ssac muszą ;)
:brawo: bardzo dobrze powiedziane

a tak OT: masz przepiękne zdjęcie jako avatar :lizak: - to Ty i maleństwo?

Odpowiedz
Gość 2010-04-14 o godz. 03:53
0

chyba nie należy przeginac w jedna czy druga stronę. Wychodzę z załozenia, że dziecko samo wie czego chce ;) Tośka prze pierwsze 4 miesiące na smoka nawet patrzec nie chciała - plauchy do buzi pchała. Od miesiąca smok stał się najlepszym przyjacielem ( co jakiś czas podejmowałam próby zapoznania Tosi ze smoczkiem, choc wcale mi nie zależy by moje dziecko smoczkowe było)i dziś efekt tej przyjaźni - ząbek.

Myślę, że nie trzeba wpadac w paranoję typu: "moje dziecko będzie krzywozębe, bo ssie smocze/kciuka/pięśc". Dzieci tak mają, że coś ssac muszą ;)

Odpowiedz
Gość 2010-04-14 o godz. 00:38
0

natalia25 napisał(a):
Z tego co zapamiętałam co mówił Zawitkowski - smok lepszy od kciuka, bo po pierwsze prawie do zera spada ryzyko bezdechu.
Dziecko nie przybiera ponad norme, bo nie domaga się tak bardzo ssania.
Nie zniekształca tak dziąsel jak ssanie kciuka i to co zapadło mi w pamięć to, że dzieci, które ssą kciuki, bardzo częśto mają takie duże, płaskie paznokcie w tym palcu.
Ponoć teraz kształtuje się płytka paznokcia i ssanie może ją zdeformować.
ooo zapomnialam, natalia tez wlasnie czytalam o tej deformacji, ze potem sa duze i plaskie paznokcie, panikowalam jak cholera jak go non stop widzialam z palcem w buzi, ale postanowilam troszke poczekac i tak jak ktoras tu pisala, non stop mu wyciagalam palca z buzi i wtykalam cos malego w nie co sobie mogl wlozyc do buzi albo cokolwiek zeby go zajac, jak juz przesadzal to bralam na rece na chwile :). Na spacerach tez zasypial mi ssac kciuka, wieczorem nawet nie. Juz nawet kupilam smoczek ale nie tak latwo nauczyc dziecko ktore go nigdy na oczy nie widzialo ssac :), olal mnie. Pozniej juz wszyscy mu wyciagali te raczki z buziu, grozilam mu ze zostanie przywiazany do wozka :), a potem przeszlo, nawet nie wiem kiedy :)

Odpowiedz
Gość 2010-04-13 o godz. 23:37
0

Dominik smoczka potrzebuje tylko, jak mu bardzo źle. ;) Zasnąć bez smoczka potrafi, kciuka nie ssie - tylko całe łapki. ;) Ale bez smoka bym zwariowała, kiedy miał kolki i kiedy choruje, bo go wtedy wycisza.
Używamy NUKa anatomicznego.

Odpowiedz
Zwykly-cud 2010-04-13 o godz. 14:20
0

Marcia- dzięki :usciski:
Co do smoczka- ma wielką wadę- jak wypadnie to dziecko mi się budzi

Odpowiedz
Gość 2010-04-13 o godz. 13:49
0

My tez bezsmoczkowi od samego pocztaku, maly w okresie fascynacji lapkami tez ssal kciuka, duzo i czesto, trwalo to miesiac i przestal wiec nei martw sie.

Mozecie mnie zlinczowac ale uwazam ze smoczek jest ogolnie przyjetym stereotypem, czesto widze mamy na sile wpychajace smoczka dziecku ktore np nie ma na niego w danej chwili ochoty. nie to jest jego przeznaczeniem z tego co wiem. Ssanie kciuka szkodzi, przynajmniej tak sie wypowiadali logopedzi - podobno lepiej zeby dziecko ssalo smoczek niz palec czy szmatke czy wszystko w zasiegu lapek :). Zebym nie byla zle zrozumiana, nie jestem przeciwko smoczkom i gdybym miala malucha z duza potrzeba ssania :) badz strasznie wrzeszczacego tez pewnie zatykalabym mu buzine :), ale jak nie to po co wciskac?

Odpowiedz
reniatka 2010-04-13 o godz. 13:06
0

kurczę, przepraszam, dopiero teraz dotarło do mnie, że trochę OT się rozpisałam - miało być o bezsmoczkowych a nie o najlepszych smokach;-)

Odpowiedz
reniatka 2010-04-13 o godz. 13:04
0

Skrzacik napisał(a):Generalnie trzeba sprawdzać te, które są wisienkami. Te "ortodontyczne" są ok. Typ "wisienka" musi łatwo poddawać się zgięciu. Ja lubię smoczki TT.
Np. Avent jest zbyt mało elastyczny.
ooo a ortodontyczny Aventu? bo my mamy na razie taki, ale niedługo będziemy wymieniać na coś "starszego" (ten jest 0-3mc) i może jest jakiś lepszy. Co np z Nuk-ami? Widziałam takie z lateksu - tylko mam jakąś schizę, że mi mała przegryzie tą gumę i się udławi...silikon jednak jest mocniejszy...

Odpowiedz
Gość 2010-04-13 o godz. 13:00
0

Moje maluchy są bezsmoczkowe od samego początku (smoka nigdy w buzi nie miały).
Emilka nigdy jakoś kciuka nie ssała. Był natomiast taki moment, że Maciuś się bardziej własnym kciukiem zainteresował. Wówczas po prostu jak zauważałam, że ma go w buzi to delikatnie go zabierałam i zajmowałam go czymś innym (np. dawałam do łapki zabawkę która zaraz lądowała w buzi). I przeszło mu. Nigdy nie leciałam z cycem do niego na widok kciuka w buzi. Potem bym go przyzwyczaiła i non stop by mi na cycku wisiał ;)
A dlaczego jestem przeciwna smoczkom?
- bo kojarzą mi się z kneblem (niektóremamy gdy tylko widzą, ze maluch się obudzil i coś tam sobie piśnie to już pchają smoka do buzi - taka za przeproszeniem zapchajgęba mi się tonie podoba)
- bo dzieci na początku życia świat poznają poprzez usta, jeśli non stop dziecko siedzi ze smokiem w buzi, to jak ma ten świat poznawać?
- no i oczywiście to co zostało już wspomniane: może zaburzać technikę ssania piersi i może być trudno od niego później dzuecko odzwyczaić.

Odpowiedz
Gość 2010-04-13 o godz. 12:55
0

Generalnie trzeba sprawdzać te, które są wisienkami. Te "ortodontyczne" są ok. Typ "wisienka" musi łatwo poddawać się zgięciu. Ja lubię smoczki TT.
Np. Avent jest zbyt mało elastyczny.

Odpowiedz
reniatka 2010-04-13 o godz. 12:49
0

ja tez poczatkowo smoczka unikałam, ale mała ciągle chciała ssać, a jak mi się pokarm zaczął kończyć to o piersi nie było mowy i wybrałam jak Skrzacik - płacz odkładam na później i po cichu liczę, że obejdzie się bez ;)

Skrzacik napisał(a):Smoczek zgryzu nie deformuje. Może tylko powodować (jeśli jest zbyt twardy), że później dojdzie do pionizacji języka.

a jaki to "zbyt twardy"? są jakieś konkretne marki, których trzeba unikać, a jakie są w porządku?

Odpowiedz
ediee 2010-04-13 o godz. 12:40
0

Anti bezsmoczkowy odkąd ukończył miesiąc.
Kciuka nigdy nie ssał, ale nagminnie do dziś ciumka swoją pieluchę, którą muska, ciumka, kocha miłością niedoopisania.
Zasypia ze swoją "kojką", musi ją mniec w nocy przy sobie i już kilkakrotnie próbowałam od tego odejść...on nie miał zamiaru.

Potraktował ją chyba jako zamiennik smoka i mimo jego wieku dziwnie to czasem wygląda, ale chyba sam musi z tego wyrosnąć. Dodam, że "kojka" raczej tylko w domu w okolicznościach śpiąco-marudzących 8)

Odpowiedz
Gość 2010-04-13 o godz. 12:22
0

Smoczek zgryzu nie deformuje. Może tylko powodować (jeśli jest zbyt twardy), że później dojdzie do pionizacji języka.
Jeśli chodzi o oduczanie, to trzeba rozważyć co nam się bardziej opłaca - czy teraz słuchać płaczu czy później ;)
lol
U mnie decyzja przyszła błyskawicznie - chcę słuchać płaczu później 8)

Co do ssania całej piąstki, czy innych paluszków, to jest jak najbardziej ok. Kciuka należy pilnować. Niestety, przykro mi ZC ;) Popatrz przez tydzień, jeśli ssanie będzie się nasilało zacznij wyciągać.

Odpowiedz
meggien 2010-04-13 o godz. 12:01
0

Madeleine napisał(a):
Jeśli się dziecko wcześnie do butli przyzwyczai to bez względu na to czcy jest smoczkowe, czy nie będzie pić. Trzeba tylko to zrobić wcześnie i często mu mleko z butelki podawać, żeby się nie oduczyło i nie zapomniało.
To tak OT - tylko niestety zdarza się, że dzieci odrzucają pierś, jak dostają butelkę. I to nie są urban legends.
A to prawda, jeśli butla zaburza ssanie piersi albo widać większą niechęć do piersi trzeba się z butlą pożegnać. Kubie było akurat wszystko jedno.

Odpowiedz
Zwykly-cud 2010-04-13 o godz. 12:01
0

Skrzacik napisał(a):Ciągłe ssanie kciuka niestety deformuje zgryz. Lepiej, żeby ssała smoczek, jeśli ma potrzebę ssania. Tyle, że skoro odkryła kciuka, to raczej trudno ją będzie przestawić ;) Wyjmować z buzi kciuka i tyle.

A tak w ogóle to czemu jesteście przeciwne smoczkom?Skrzacik- nie pisz tak! 8) Ja przyjmuje wersje Madeleine i Balu(dzieki dziewczyny!) ze to taki okres fascynacji lapkami i przejdzie ;) Wydaje mi się, ze wyciaganie palca nic by nie dalo- raczej moglo by Marysie dodatkowo stresować.

Nie jestem przeciwna smoczkom jako takim- u nas po prostu byla taka sytuacja, ze po ssaniu smoka Marysia zaczela zle ssać pierś- dlatego tez odstawilismy.

Odpowiedz
Gość 2010-04-13 o godz. 11:59
0

Aha, i jeszcze jedno - córeczka ZC nie ssie kciuka ciągle, tylko zdarza jej się od czasu do czasu.

Odpowiedz
Gość 2010-04-13 o godz. 11:58
0

Ja nie jestem, ja bym BARDZO chciala, żeby moje dzieci byly smoczkowe. Niestety, ani Maks, ani Ola, mimo, że z Olą naprawdę poważnie przykladalam się do przyuczania smoczka, nie życzyli/nie życzą sobie ssać. Pierś to i owszem, trochę rękę, ale nie palec konkretny, tylko calą pięść. Myślę, że tu zagrożenia nie ma przyzwyczajeniem.

Mam calą szufladę raz użytych smoczków. Co z tym zrobić?!

Odpowiedz
Gość 2010-04-13 o godz. 11:58
0

Skrzaciku, ja jestem wielką fanką smoczka, ale niestety mój syn nie lol

Pamiętam, że był okres, kiedy Piotruś miał kilka miesięcy i odkrył paluszki - i miałam wtedy mega stresa, że ssie kciuka, bo się nakręciłam (m.in. po lekturze forum lol ). Co ja nie próbowałam, żeby załapał, o co chodzi ze smoczkiem. I nic - kompletnie. Zanim zeschizowałam całkiem, że będzie miał fatalny zgryz, on sobie znalazł inną rozrywkę i palce poszły w zapomnienie.

Za to w wieku 7 czy 8 miesięcy odkrył smoczka kolegi - i od czasu do czasu używa go jako gryzaka (dowolną stroną, niestety) ;)

Odpowiedz
Gość 2010-04-13 o godz. 11:56
0

nie wiem, dlaczego inne piszace w watku - ale podam powody, jakie mi przez mysl przeszly (a w koncu i tak Mloda smoczkowa byla, a potem karmiona mieszanie - ale to inna opowiesc)

-> bo potem trudno oduczyc

-> bo zle robi na zgryz

-> bo moze zaburzac technike ssania piersi a zatem i laktacje

-> bo niektore warianty NPRow (Kippeyowie) poporodowych zakladaja dziecie bezsmoczkowe

Odpowiedz
Gość 2010-04-13 o godz. 11:54
0

Ciągłe ssanie kciuka niestety deformuje zgryz. Lepiej, żeby ssała smoczek, jeśli ma potrzebę ssania. Tyle, że skoro odkryła kciuka, to raczej trudno ją będzie przestawić ;) Wyjmować z buzi kciuka i tyle.

A tak w ogóle to czemu jesteście przeciwne smoczkom?

Odpowiedz
Gość 2010-04-13 o godz. 11:45
0

Patrzę na linijkę Marysi - i cóż, to taki etap w życiu dziecka, że się ssie palce ;) Standard, żaden powód do niepokoju. Daj sobie spokój ze smoczkiem.

Piotruś miał gigantyczną potrzebę ssania - i próbowałam ze smoczkiem już w szpitalu. Nie udało się wtedy i drugie podejście robiłam właśnie mniej więcej wtedy, kiedy miał 3 miesiące (chyba, nie pamiętam już dokładnie, kiedy to było) i odkrył swoje ręce, w szczególności kciuk. Próba również zakończyła się niepowodzeniem - a mały po etapie euforii nad walorami smakowymi kciuka (co trwało kilka tygodni) zapomniał o nim.

Jeśli się dziecko wcześnie do butli przyzwyczai to bez względu na to czcy jest smoczkowe, czy nie będzie pić. Trzeba tylko to zrobić wcześnie i często mu mleko z butelki podawać, żeby się nie oduczyło i nie zapomniało.
To tak OT - tylko niestety zdarza się, że dzieci odrzucają pierś, jak dostają butelkę. I to nie są urban legends.

Odpowiedz
meggien 2010-04-13 o godz. 11:32
0

Kuba miał od urodzenia wielką potrzebę ssania, z którą walczyć się nie dało więc jak miał tydzień dostał smoka. Odrzucił go sam z siebie po dwóch miesiącach. Ponieważ nie potrzebował już ssać aby się uspokoić obeszło się bez zamiennika czyli kciuka. Podejrzewam, że gdybym mu zabrała wcześniej smoka, zacząłby ssać kciuka - a z tego pewnie tak łatwo by nie zrezygnował. Więc w naszym przypadku smoczek to było zdecydowanie mniejsze zło.

Teraz nie wie do czego smoczek służy ale z butelki pije chętnie od samego początku chociaż jest piersiowy.

Jeśli się dziecko wcześnie do butli przyzwyczai to bez względu na to czcy jest smoczkowe, czy nie będzie pić. Trzeba tylko to zrobić wcześnie i często mu mleko z butelki podawać, żeby się nie oduczyło i nie zapomniało.

Odpowiedz
HoneyGirl 2010-04-13 o godz. 11:06
0

Dawid nie zna smoczka od urodzenia
sama zreszta byłam przeciwna aby dawac ( znałam wczesniej kilka dzieci bezsmoczkowych)
mały miał tez jakis czas zwyczaj ssania kciuka , ale tylko podczas zabawy ( podczas snu nie zauważyłam)
z czasem sam przestał ( dodatkowo jak widzieliśmy to upominaliśmy aby paluszek wyjmował)
smoczka bym nie dawała bo i po co
jedyny minus całej sytuacji - tz nie dawania smoczka był taki że jak Dawid mały też nie chciał smoczka butelkowego - czyli karmiłam go tylko piersią ( przez rok i miesiąc) - zero wolności w tym czasie ;)
teraz jednak już nie mamy z tym problemu - napoje pije z kubka
jedynie kasza jeszcze w butli ( choc będę na dniach oduczała )

Odpowiedz
Magducha 2010-04-13 o godz. 11:01
0

moja córeczka jest dzieckiem bezsmoczkowym ale kciuka nie ssała nigdy
:D :D :D :D
czytałam, żeby sie nie stresować ssaniem kciuka wkońcu z tego sama zrezygnuje

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie