-
Monia1981 odsłony: 6593
Moj wlochaty skarb :))
Hej Dziewczyny :)
Niedawno zauwazylam ten watek i tak mnie zafascynowal, ze postanowilam sie pochwalic moim kochanym siersciuszkiem.
A oto i on:
tu jak mial 5 tygodni (jak go przygarnelam):
rozkoszny szczeniaczek Maxiu ze swoja ulubiona maskotka:
a tu jak mial 4 miesiace:
a tu juz chwila obecna, czyli Maxiu ma juz 4 lata i 10 m-cy:
I jak Wam sie podoba moj pupilek?
Nie wiem jak Wy, ale ja go uuuuuuuuuuuwwwiiiieeeeeelllllllbbbiiiiaaammm :D (z wzajemnoscia zreszta)
Pozdrawiam :papa:
Monia1981 jest mi naprawdę bardzo, bardzo przykro. Trzymaj się.
Odpowiedz
Monia1981 bardzo,ale to bardzo mi przykro,wiem,co przeżywasz ja swojego skarba straciłam w zeszły piatek i nie mogę sie otrząsnąć, tak boli
tutaj jest temat poświęcony naszym aniołkom http://forum.styl.fm/teczowy-most.t98420.htm?hilit=t%C4%99czowy%20most
trzymaj sie i dużo siły życzę
Hej
Mam smutne wieści Moja kochana psinka odeszła od nas dziś w nocy. Mąż go zakopał gdzieś w zacisznym miejscu. Mąż sam pojechał, nie chciał bym miała przykre wspomnienia, mówił, że lepiej jak będę go pamiętała jako żywego wesołego psiaka.
Łez mi już nawet zabrakło... W domu tak pusto, cicho :(
Ogólne zniechęcenie do czegokolwiek, masakra. Nie mogę do tej pory uwierzyć, że już go nie ma...
Pozdrawiam
Hej
Długo się nie odzywałam, bo neta nie miałam, coś się z kompem działo niedobrego :(
U mnie ok , ale z Maxiem gorzej :( - od grudnia kaszlał, a nasza pani dr wet. po udzieleniu pomocy (i niechcąc mu niechcący zaszkodzić ciągłymi zastrzykami) skierowała nas do kliniki w Lublinie. Pojechaliśmy z mężem w marcu (Maxiuś dzielnie zniósł podróż). Całą drogę, czyli prawie 100km siedział mi na kolanach. Ja drżałam i w myślach się modliłam byśmy wrócili szczęśliwie we trójkę
do domu. Tam przeszedł kilka badań i się okazało, że ma niewydolność płuc :( Płuca sprawne tylko w 30%. jeden lekarz nie dawał mu szans... Jak To usłyszałam, nogi się pode mną ugięły ;( ciemno się zrobiło przed oczami, masakra.
Na szczęście lekarz prowadzący miał lepsze wieści - dawać zastrzyki i powinno być dobrze, ale leczenie będzie długotrwałe. Nie ukrywam, że troszkę, tylko troszkę, podniosło mnie to na duchu - przynajmniej jest jakaś nadzieja. Wróciliśmy do domu. Całą drogę przytulałam się delikatnie do niego. Nawet sobie nie wyobrażacie, jakie chwile grozy przeżyłam.
Boże drogi, jak ja baaaaardzo kocham tego psiaka.
Monia1981 napisał(a):
A Ty masz jakieś zwierzątko, co lubi się bawić papierem toaletowym?
Pozdrawiam :)
yorko-zwierzątko a zdobyczne rolki są jego najlepszymi zabawkami. ;)
Asia_asica, tak , jak najbardziej same, tzn. jak jest wilgotne powietrze to mu się falują :)
Atir dzięki, też uważam, że jest cudowny ;)
A co do papieru toaletowego to nie ma z tym problemu, bo jest mu całkowicie obojętny.
Nie bawił się papierem toaletowym. Zdecydowanie woli gazety, bo szeleszczą.
A Ty masz jakieś zwierzątko, co lubi się bawić papierem toaletowym?
Pozdrawiam :)
Ale on jest fajny.A jak u Was z papierem toaletowym? Bo mój kocha rolki ;)
OdpowiedzMonia1981, jemu te włoski na uszach same się tak falują? Bo wyglądają jak na karbownicy zrobione ;)
Odpowiedz
Hej :) Tu Maxiu
Moja pani miała ostatnio dużoooooo obowiązków, m.in. musiała zajmować się mną ^^D bardzo to lubię , a zwlaszcza zabawy z moja panią, dlatego zaniedbała mój wątek. Wybaczyłem jej więc i Wy jej wybaczcie 8)
A to remont - malowanie z moim udziałem ;) Też się na coś przydałem, hehe ^D^
Hmmm, mnóstwo gazet, nic więcej do szczęścia mi nie trzeba ;)
No i "posprzątane", moja pani będzie ze mnie dumna :)
A nie mówiłem :P
Hej :)
Przedstawiam nowe zdjatko mojego kochanego Maxia, tym razem na sniegu. On wprost uwielbia skakac, tarzac sie, brykac w sniegu, az ciezko go do domu zagonic. Wiem, wiem, za dlugo tez nie wolno sie bawic na sniegu, bo moga sie lapki odmrozic, a tego bysmy nie chcieli ;)
Pozdrawiam :papa:
Prosze, oto obiecana kolejna porcja fotek Maxia:
tu z innym misiem, ktorego z kolei uwielbia tarmosic na wszystkie mozliwe sposoby :) (tudziez fotka zrobiona podczas zabawy i dlatego ma taka rozwiana fryzurke):
a tu spiacy Maxiu (w pozycji a'la fredka):
Maxiu jest cudowny - moj wlochaty Skarbek :P
Pozdrawiam :papa:
ulla napisał(a):bo myslalam, ze moze mu fryzujesz codziennie :)
kurcze, nigdy mi sie nie podobaly pekinczyki, mopsiki itp a ten jest slodziak :)
Nie moglabym mu nawet zalozyc kokardki na glowie a co dopiero ufryzowac mu uszy. Nie lubi jak sie mu fryzurke "psuje".
Co do Maxia,to zgadzam sie, jest przeslodki :lizak:
Chcecie wiecej fotek? Prosze bardzo...
Monia1981 napisał(a):Hej :)
ulla to prawda, dobrze zauwazylas, ma ufryzowane uszka. I to nie moja zasluga. Zawsze same mu sie tak kreca jak jest na podworku wilgotne powietrze. A po deszczu ma jeszcze bardziej krecone i wyglada wtedy jeszcze fajniej :P
bo myslalam, ze moze mu fryzujesz codziennie :)
kurcze, nigdy mi sie nie podobaly pekinczyki, mopsiki itp a ten jest slodziak :)
Monia1981 napisał(a):
ma istotnie pokarbowane uszka od malenkosci. Tak go obdarowala Matka Natura - to jego znak szczegolny :D
Moja jamnica miała tak na ogonie. Wyglądała, jakbym ją w domu modelowała. ;)
Fajny zwierzak. :)
Hej :)
ulla to prawda, dobrze zauwazylas, ma ufryzowane uszka. I to nie moja zasluga. Zawsze same mu sie tak kreca jak jest na podworku wilgotne powietrze. A po deszczu ma jeszcze bardziej krecone i wyglada wtedy jeszcze fajniej :P
Ignis,tak to 100% pekinczyk i ma istotnie pokarbowane uszka od malenkosci. Tak go obdarowala Matka Natura - to jego znak szczegolny :D
czy ja dobrze widzę, że piesek ma ufryzowane uszy (gofrownica czy cuś) ?
OdpowiedzPodobne tematy