Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
Gość 2013-11-04 o godz. 02:44
0

Dlatego właśnie warto rozejrzeć się za takim specjalnym basenem, np. rehabilitacyjnym. Wiadomo, ze znacznie mniej osób z niego korzysta co zmiejsza trochę ryzyko zarażenia się. Oczywiście nawet najlepszy basen nas przed jakimiś bakteriami nie uchroni, no ale złapać jakieś świńswto można w zasadzie wszędzie niekoniecznie na basenie. Odradzałabym na pewno wszelkie baseny typu aquapark bo tam ogólnie najczęściej niezły syf jest.

Odpowiedz
Zwykly-cud 2013-11-03 o godz. 18:19
0

Sun napisał(a):A dzieciaki nie łapią czegos od siebie? Bakterii np? Co to właściwie jest woda ozonowana?
No wlasnie idea basenowania dziecka bardzo mi sie podoba z jednym ale...zarazki. Ja sama zarazilam się pewnym niesympatycznym wirusem na basenie i mialam przz to lyzeczkowania szyji, rąk, dekoltu(i to na dodatek tuz pzred slubem ). Dlatego z zalem, ale my basen na basen nie pojdziemy jeszcze dlugo.

Odpowiedz
Gość 2013-11-03 o godz. 04:21
0

A dzieciaki nie łapią czegos od siebie? Bakterii np? Co to właściwie jest woda ozonowana?

Odpowiedz
Gość 2013-11-03 o godz. 02:53
0

Mikołaj zaczał chodzić na basen jak miał 6 miesięcy i bardzo mu się podobało. Od września chodzimy na naukę pływania dla niemowląt i bardzo gorąco polecam taką formą spędzania czasu z dzieckiem. dla nas każde zajęcia to niesamowita zabawa, no i jesteśmy mega dumni z rzeczy które nasze dziecie potrafi już zrobic :D

oprócz tego co dziewczyny powiedziały przed zajęciami warto jeszcze nauczyć dziecko moczenia głowy - np pod prysznicem.

Odpowiedz
Gość 2013-11-03 o godz. 00:13
0

A własnie mi przyszła do głowy jeszcze jedna rzecz. Nasi instruktorzy zalecali nam aby już na 2 tyg przed planowanymi pierwszymi zajęciami na basenie zacząć maluchowi obniżać temperatuę wody w wanience (aż do 35 stopni) wtedy dziecku łatwiej bardzie przystosować się do zimniejszej znacznie wody w basenie.

Odpowiedz
Reklama
Gość 2013-11-02 o godz. 23:58
0

Dzięki wielkie za wszystkie rady i opisy. Jakby jeszcze coś przyszło Wam do głowy - piszcie :) Niedługo spróbujemy, mam nadzieję że będzie super ;)

Odpowiedz
Gość 2013-11-02 o godz. 23:29
0

Tak ja Madeleine ja także zamiast szlafroków dla takich maluchów polecam recznik z kapturem. Moim zdaniem dużo lepszy jest a szlafrok to troche zwracanie głowy.
Na pierwszych zajęciach duuzo przytulalismy dzieci nosiliśmy w wodzie przytulone do siebie brzuszkiem do brzuszka ;) Potem odwracaliśmy dziecko i trzymlismy nadal przy ciele ale dziecko było już pleckami do nas. Potem stopniowo odsuwaliśmy dziecko od siebie i przysuwaliśmy uśmiechając się oczywiście do niego szeroko. No a potem to już się zaczęły rózne kombinacje np. chwytanie dziecka pod paszki i kładzenie go na wodzie na brzuszku albo ukladanie na wodzie na pleckach. Chlpanie trochę wodą przed buźką, pochlapywanie wodą głowy (najpierw pare kropel potem coraz więcej aż na któryś zajęciach polewalismy konewką a potem poszliśmy pod wode :) ). Były też zabawy z użyciem desek czy makaronu piankowego. Ciężko w sumie wszystko opisać bo na kazdych zajęciach jest coś nowego :)

Odpowiedz
Meg* 2013-11-02 o godz. 22:59
0

My chodzimy z Małgosia odkąd skończyła 4,5 miesiąca. To są zajęcia prowadzone pzrez rehabilitantki, grupy dostosoane wiekowo. W wielu miejscach wymagana jest zgoda pediatry na uczestnictwo w zajęciach i dzieci musza mieć min. 3 miesiące.

Malgosia bardzo lubi te zajęcia

Przed pierwszymi zajeciami poradzono nam, żeby wykąpać malucha w dużej (prawdziwej) wannie, żeby oswoić go z dużą ilością wody.

Na pierwszysch zajęciach skalaśmy z mała w basenie, było dużo chlapania i pierwsze kładzenie dziecka na wodzie (oczywiście potrzymując za główkę). Potem stopniowe polewanie głowki, zakładanie rekawków. Zawsze jest duzo kolorowych zabawek, żeby dziecko się nie znudziło przez 30 min zajęć.

Po zajęciach idziemy się umyć pod prysznicem, potem wycieramy mała, ubieramy. Idziemy do kawiarni, tam karmimy, siedzimy ok. 30 min. dopiero ubieramy w kombinezon, czapkę i wychodzimy.
Duża wygoda jeśli na basen mogą iśc z dzieckiem dwie osoby- jedna zajmuje sie dzieckiem, druga może sie wysuszyc i spokojnie ubrać. Jeśli nie ma takiej mozliwości dobrze jest zabrać np. nosidełko samochodowe, żeby dziecko posadzić i samemu się spokojnie wyszykować :D

Odpowiedz
Gość 2013-11-02 o godz. 14:28
0

Pluszak na basen zaczęła chodzić jak skończyła 3 miesiące. Na początku z rezerwą, ale potem się rozkręciła.

Dziecko nakarmić wcześniej i napoić (Pluszak namiętnie pije wodę z basenu).

Odpowiedz
Grzybowa 2013-11-02 o godz. 06:41
0

patt napisał(a):A jakich pieluszek do pływania używcie dla swoich maluchów. Jak na razie znalazłam Huggies, ale od 7 kg, a Maciek waży dopiero 5,5 ;)

Napiszcie jakie Cwiczenia robiłyście z dziećmi? A może któraś z Was nie chodziła na zajęcia zorganizowane? My niestety nie mamy na to szans, więc będziemy musieli sami sobie poradzić. Aha, no i ile czasu trwają takie zajęcia?
My do pływania używamy pieluszek Huggies do 7 kg. Pieluszki dość mocno przylegają więc napewno z niej nie wypadnie lol ;)

Na pierwszych zajęciach mąż chodził z Małą i uważnie obserwował jej reakcje. Poza tym położył ją na plecach trzymając ty;lko główkę i pozwolił by woda ją unosiła. Na drugich zajęciach Mała podtrzymywana była pod paszkami i pływała niby żabką. Na trzecich zajęciach przyzwyczajaliśmy ją do wody przemywając dość obficie twarz wodą. Na czwartych polewaliśmy już bardzo intensywnie wodą z konewki. Wszystkie nasze zajęcia odbywają się pod okiem instruktora i trwają 30 minut.
Na początku każdych zajęć przez 10 minut powtarzamy czynności z poprzednich zajęć.
Córcia nasza jest mega zadowolona z zajęć. Bardzo lubi się pluskać. Podobnie zresztą jak jej tata ;) (bo pływają sobie razem). Po zajęciach wycieram dokładnie Hani włosy i uszy a następnie ją ubieram. Potem kilkanaście minut cycuś i ubieramy się do wyjścia. Póki co Mała zdrowa lol

Odpowiedz
Reklama
Gość 2013-11-02 o godz. 04:55
0

A jakich pieluszek do pływania używcie dla swoich maluchów. Jak na razie znalazłam Huggies, ale od 7 kg, a Maciek waży dopiero 5,5 ;)

Napiszcie jakie Cwiczenia robiłyście z dziećmi? A może któraś z Was nie chodziła na zajęcia zorganizowane? My niestety nie mamy na to szans, więc będziemy musieli sami sobie poradzić. Aha, no i ile czasu trwają takie zajęcia?

Odpowiedz
Gość 2013-11-02 o godz. 04:38
0

Piotruś miał 3,5 miesiąca, kiedy zaczęliśmy chodzic. UWIELBIA basen, nurkuje od pierwszych zajęc - pełen luz.
Lotka napisała to, co ja chciałam - z małą erratą: niestety czasy spania po basenie przez 2 godziny należą do bardzo odległej przeszłości ;)
Aha, u nas grupy są jednorodne wiekowo - nie ma opcji "jedno dziecko ledwo siedzące, inne chodzące". Generalnie bardzo polecam zajęcia zorganizowane, przynajmniej na początek.

No i u nas szlafrok się nie sprawdza - znacznie lepszy jest ręcznik z kapturem (duży, np. z ikei). Pewnie w przypadku starszego dziecka, jak u Pauli, jest inaczej - ale my i tak małemu nie pozwalamy samemu chodzic po basenie, tylko go nosimy, a zawinąc w ręcznik jest znacznie szybciej.

Po basenie sporo czasu spędzamy jeszcze w budynku - ubieranie, jedzenie - żeby nie przeziębic małego. Włosów niczym nie suszę, wycieram tylko i zakładam cienką czapkę, którą przed wyjściem zmieniam na wyjściową.

Odpowiedz
Gość 2013-11-01 o godz. 20:30
0

Patt - ja swoim maluchom włosków nie suszę bo prawie ich nie ma więc normalnie po basenie idziemy pod prysznic, myjemy się żelem takim dla niemowląt żeby tą wodę basenową spłukać, nastepnie pożądnie osuszam ręcznikiem, ubieram, wkładam na chwile w fotelik, potem sama sie wycieram i przebieram a następnie siadam sobie na fotelu i karmię a potem ubieram do wyjścia i idziemy. Nawet gdyby dziecko nie potrzebowalo jedzenia to jednak warto te parę minut (zwłaszcza o tej porze roku) zostać z dzieckiem w budynku a dopiero potem ubrać już w kurtkę, czapę czy kombinezon i wyjść.

Odpowiedz
Gość 2013-11-01 o godz. 20:26
0

Blutka napisał(a):To ja dorzucę pytanie:
gdzie w Krakowie jest najfajniej? 8)
ja chodziłam najpierw z Julą na kurs dla bobasów do Escady na Kapelance a potem przerzuciłyśmy się na park wody, ale to dla maluchów od roku, bo mają czym się zająć :)

Odpowiedz
Gość 2013-11-01 o godz. 20:20
0

my jeździmy z Mają na basen od 5 mies.
chodzimy na basen dla dziedzi z ozonowaną wodą.

Maja jest zachwycona pluskaniem.
jakoś szczególnie jej potem nie osuszam , tak jak po normalnej kąpieli
patyczkami lakko osuszam uszka włosków nie suszę same wyschą zanim wychodzimy.

Zawsze po basenie Maja jest bardzo glodna wię odrazu dostaje mleko i po jakiś30 min wychodzimy.
wychodzimy z basenu
ubieramy sie
kamimy
pakujemy sie
wychodzimy do domu :)

napewno z takimi maluszkami dobrze gdy na basenie są instruktorzy którzy pokazują jak oswajać malca z woda i jak sie zachowywać.

Odpowiedz
Gość 2013-11-01 o godz. 20:15
0

W cytowanych wyżej wątkach rozmowa jest o trochę starszych dzieciach. A mój Maciek ma 2 miesiące i za jakieś 2 tygodnie (jak tylko kupię pieluchy do pływania) chcielibyśmy na basen pojechać.

Najbardziej interesuje mnie (i martwi) jak dobrze wysuszyć takiego malucha już PO pływaniu. Czy można mu suszyć włoski suszarką? Może potem zostać na basenie na jakiś obiad?

Odpowiedz
Gość 2013-11-01 o godz. 18:07
0

http://forum.styl.fm/s2/viewtopic.php?t=53813&highlight=basen
http://forum.styl.fm/s2/viewtopic.php?t=53813&highlight=basen

Odpowiedz
aszak 2013-11-01 o godz. 17:53
0

Pierwszy raz bylismy na basenie, jak bartek mial 4 mce. Byl b zaciekawiony i podobalo mu sie.
Potem mial przerwe i kiedy mial 9,5 mca bylismy na wakacjach - przez 2 tygodnie codziennie sie pluskal w wodzie i nie chcial z basenu wychodzic.
Teraz ma rok i chodzimy na zorganizowane zajecia dla maluchow. Ona mu sie mniej podobaja. Tak jak pisaly dziewczyny - starsze dzieci je gorzej znosza. Bartek nie chce sobie zakladac rekawkow, olewa wszelkie pomoce "dydaktyczne" typu deska do plywania, kolko do plywania (wrecz go nienawidzi). Uwielbia za to zabaweczki do kapieli i tym mozna go na zajeciach zainteresowac.
O dziwo nurkowanie przyjal z godnoscia i nie poplakal sie :)
Ale najlepiej mu sie podoba na basenie brodzik (chodzenie w wodzie), zjezdzalnia, kafelki na podlodze lol jacuzzi.. plywajacy ludzie, babelki..
Gdybysmy sie nie zapisali na zajecia, pewnie na jesieni bysmy nie chodzili (i tak opuscilismy sporo zajec ze wzgledu na chorobe), wiec to jest jakas mobilizacja. Jednak lepiej mu sie podoba to, co robimy z nim po zajeciach.
Zgadzam sie z Paula, co do szlafroka - po wyjsciu z wody moze byc chlodno. A jacuzzi polecam na sam koniec, bo w nim jest rzeczywiswcie goraco i po wyjsciu mozna miec wrazenie ze powietrze jest b zimne.

Odpowiedz
Gość 2013-11-01 o godz. 17:29
0

zaczęliśmy jeździć we wrześniu- Zosia miała około 8 miesięcy

wrażenia super od pierwszego wejścia Zosi do wody, bardzo lubi basen

tam, gdzie my chodzimy woda jest tylko trochę cieplejsza niż w normalnym basenie, dlatego instruktorzy radzą w domu kąpać dziecko w niezbyt gorącej wodzie, w ramach przyzwyczajania

podobno dobry moment na rozpoczęcie przygody z basenem to tak do 11 miesiąca, potem część dzieci zaczyna się bać i oswajanie z wodą idzie trudniej, ale też się da

Odpowiedz
Gość 2013-11-01 o godz. 17:26
0

1. Na basen zaczęliśmy jeździć jak maluchy miały 3,5 miesiąca.

2. Wrażenia bardzo pozytywne. To fantastyczna forma spędzania czasu z dzieckiem.

3. Rady: po pierwsze ważne aby maluch przed basenem był wypoczęty (dla maluchów taki basen to duży wysiłek fizyczny). Po drugie godzinę wcześniej powinien być nakarmiony. Po trzecie po basenie maluchowi trzeba zapewnić pierś lub butlę - dzieci sią wtedy potwornie głodne (po zjedzeniu padają spać na dobre 2 godziny co uważam za kolejny atut basenu lol ). Poza tym uważam że zajęcia na basenie powinno się zaczynać w miarę wcześnie (3-5 miesiąc) bo takie maluchy najlepiej się aklimatyzują w wodnym środowisku. Dla nich takie środowisko jest jeszcze jakby naturalne. Im starsze dzieci tym może (choć wcale nie musi) być gorzej. U nas w grupie jest 10 dzieci. Z tego troje starszych (9 do 14 miesięcy) i te właśnie maluchy najczęściej na basenie płaczą a te wszystkie małe szkraby (4,5,6 miesięczne świetnie te zajęcia znoszą).

4. Podoba się i to bardzo ! Uśmiechają się, piszczą w wodzie z radości. Ostatnio moje po raz pierwszy nurkowały i mimo ze bałam się ze się rozpłaczą to nic takiego nie miało miejsca i dzielnie to zniosły :)

5. Co do Krakowa to ja niestety nie pomogę.

Odpowiedz
Gość 2013-11-01 o godz. 17:21
0

patt napisał(a):Chciałam zapytać wszystkie mamy, które chodzą ze swoimi dzieciaczkami na basen:
kiedy zaczęliście na basen jeździć?

Koralik pierwszy raz była na basenie w wieku 2 lat.

jak wrażenia?

Nie spodziewaliśmy się, że mała tak ochoczo wpadnie do wody ;)

jakie miałybyście rady, na co uważać?

Uważać, żeby dziecko samo nie chodziło/biegało po mokrej posadzce. Łatwo o poślizg. Polecam szlafrok dla malucha, bo po wyjściu z basenu jest mu zimno, a jeszcze trzeba dojść pod prysznic, do szatni.

no i czy dzieciom się podoba? ;)

Bardzo, zwłaszcza jak jest zjeżdżalnia ;)

Odpowiedz
Gość 2013-11-01 o godz. 17:15
0

To ja dorzucę pytanie:
gdzie w Krakowie jest najfajniej? 8)

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie