• Gość odsłony: 3595

    Wątek wsparcia dla mam na diecie

    Trochę nas tu jest.
    Wiem, że jest watek dla mam alergików, ale chciałam stworzyc taki, gdzie można sobie egoistycznie ponarzekać
    Ja jestem na diecie od 3 tygodni, od ok 5 nie jem nabialu. Oczywiscie sama na to wpadłam, żaden pediatra nie sugerował, że wrzaski i wysypka mojego dziecka ma cos wspólnego z moją dietą. A ma. I teraz z upierdliwca zrobił mi się aniołek 8)
    Ale czasem jestem głodna! Mam dość warzyw na parze. Od paru dni dodaję do warzyw oliwę z oliwek i mieszankę przypraw pt " przyprawa włoska". Co za odmiana lol
    A zdobycie chleba na zakwasie, bez dodatków to cała wyprawa
    Chcę powoli wprowadzac coś nowego, ale się boję...

    Odpowiedzi (43)
    Ostatnia odpowiedź: 2010-10-22, 03:26:21
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
Gość 2010-10-22 o godz. 03:26
0

Taaaa, a ja rozzuchwalona poprzednim sukcesem z Tandoor Palace poszłam znowu i miałam dzisiejszą noc z głowy :mur:
Jednak trzeba przynajmniej te 15 godzin odczekać po jedzeniu, tym razem nakarmiłam Maćka po 6 i było słabo

Odpowiedz
Gość 2010-10-05 o godz. 14:25
0

Mam tak zdrowy organizm, że nacpałam się znieczuleniem dentystycznym :o

Odpowiedz
Gość 2010-09-24 o godz. 16:12
0

patunieczka napisał(a):Skrzacik to mial byc watek wsparcia a nie kopania lezacego ;)

lol
Ja dzisiaj zjadłam zupę z soczewicy z pomidorami mieliśmy gości na obiedzie i jakoś tak...
Czy jesli dziecku cos szkodzi to cały dzień czy po jednym karmieniu?
Bo już parę razy w tym tygodniu Emma miała kolki, o tej samej porze. I tyko wtedy. Nie wiem skąd nagle u niej kolki

Odpowiedz
Gość 2010-09-24 o godz. 15:47
0

O dopisze sie tutaj troche honorowo, bo moja dieta juz malo ograniczona, no alez w koncu ile mozna nie tolerowac tego mleka, nie? ;)

Odpowiedz
patunieczka 2010-09-24 o godz. 04:36
0

Skrzacik to mial byc watek wsparcia a nie kopania lezacego ;)

Jutro wizyta u alergologa. Strasznie sie napalilam, gdzies tam we mnie tkwi cicha nadzieja na rozszerzenia diety.

Mlodemu jak na zlosc przed wizyta prawie wszystkie parchy zeszly, mam nadzieje, ze nie wezma mnie tam za ten typ matki, co dziecku choroby wpiera...

Odpowiedz
Reklama
Gość 2010-09-24 o godz. 03:08
0

Powiem, że chyba jest ok (tfu tfu). Tzn. nie było natychmiastowej reakcji jak po np. jablku.
Jadłam coś najmniej szkodliwego, co znalazłam w karcie, czyli jagnięcinę w szpinaku (na pewno byla z maslem, ale bez sera, no i zero wzdęciowych możliwosci, bo jagnię niby nie uczula, podobnie szpinak) plus ryż i naan (który jest na jogurcie, więc trochę niebezpieczeństwa było). No i samosy :)

Gulab jamun był na tapecie (UWIELBIAM), ale stchórzyłam :|

Odpowiedz
Gość 2010-09-23 o godz. 15:01
0

Skrzaaaaciiiik :o zazdroszczę wrednie Ja też chcęęęęęę!!!! Co jadłaś? ja chce paneer pakora i dal masala. I gulab jamun

Myślisz, że noc bez karmienia wystarczy?
Ja tak się szykuję na Wigilię. Jak bym miała nie zjeść zup grzybowej mojej mamy

Odpowiedz
Gość 2010-09-23 o godz. 13:43
0

A ja wczoraj byłam na żarciu hinduskim 8) W Tandoor Palace. Wcześniej przed trzy dni ściągałam pokarm, zeby w nocy nie karmic Maciusia "skażonym" ;) mlekiem (tzn. mama karmiła, bo my mielismy wolną noc 8) ), w nocy odciągnęłam pokarm i wylałam go do zlewu, rano ok. 9.00 już normalnie go nakarmiłam (czekam jeszcze na efekt, ale może będzie ok).

Odpowiedz
Gość 2010-09-22 o godz. 15:49
0

Zjadłam popcorn. Ale mnie wątroba boli

Odpowiedz
Gość 2010-09-21 o godz. 14:51
0

zouza napisał(a):selera nie proponuję, u mnie zuza znosi bardzo źle, nawet kiedy jest tylko w wywarze, a go nie jem. Oczywiście objawia się bólem brzuszka...
Mhm, chyba odchorowałysmy dzisiejsza zupę z przyprawą, w której był seler. Co dziwne ja też :o

zouza napisał(a):Generalnie odradzam także kupowania kostek bulionu - tak dla zdrowia 8) za dużo w nich chemii a za mało warzyw i smaku. Najlepsza włoszczyzna i sól - wystarczy w zupełności. Mój mąż był na bardzo restrykcyjnej diecie przez pewien cza si nauczyłam się stosować zioła i tylko sól, choć w małej ilości bo ta także nie jest wskazana. Potrawy mają pyszny smak, po jakimś czasie można zapomnieć o wegecie i innych syfach.
Nigdy nie jadlam vegety, knorow nie kupuję.
Mam tylko przyprawy i buliony ze sklepów ze zdrową żywnościa. Mama mnie obkupiła w serię Hildegardy.

Jutro idziemy do kina. Mogę popcorn?

Odpowiedz
Reklama
Gość 2010-09-21 o godz. 14:06
0

Ja też na diecie - nabiał poszedł w odstawkę, smażonego też nie jem, i w ogóle niespecjalnie się odważam na coś nowego Jem banany, bo żadnej negatywnej reakcji nie było, i pozwalam sobie na jabłko od czasu do czasu (jakby to było nie wiadomo co ;) ). Samopoczucie poprawiam sobie herbatnikami holenderskimi ;) Dziś na obiad był makaron z marchewką plus pyszna wiejska szynka - Sun, dzięki, że przypomniałaś mi o przyprawie włoskiej, wypróbowałam, mam nadzieję, że będzie ok.
Słuchajcie, czy z gotowaną marchewką można przesadzić? I jak to jest z sokami - można? Bo ja już na wodę patrzeć nie mogę, a pić się chce bez przerwy ;) Piję karotkę marchwiową, stąd też pytanie o nadmiar marchwi ;)

Odpowiedz
zulam 2010-09-21 o godz. 12:48
0

Prawda, unikać trzeba tak samo póki organizm nie nauczy się reagować prawidłowo

Odpowiedz
panna_van_gogh 2010-09-21 o godz. 12:20
0

zulam napisał(a):Jedzenie ich może powodować wydzielanie się histaminy odpowiedzialnej za część r. alergicznej, bez udziału p/ciał swoistych.
golym okiem nie rozroznie prawda?

Odpowiedz
zulam 2010-09-21 o godz. 12:12
0

Jedzenie ich może powodować wydzielanie się histaminy odpowiedzialnej za część r. alergicznej, bez udziału p/ciał swoistych.

Odpowiedz
panna_van_gogh 2010-09-21 o godz. 11:56
0

zulam napisał(a):nie uczulają ale powodują reakcję pseudoalergiczną.

co to znaczy?

Odpowiedz
zulam 2010-09-21 o godz. 11:48
0

Kozie mleko uczula jeszcze bardziej niż krowie!!!
Mi się śnił ser żółty po nocach, serio. W sumie byłam na różnych bez-na-dziejnych dietach ponad 2.5 roku licząc wszystkie dzieci, więc wspieram, wspieram biedne karmiące.
Kilka uwag-nie dopatrujcie się w każdym dziecięcym płaczu alergii, nie jedzcie kilku podejrzanych rzeczy naraz, róbcie między nimi 3 dniowe odstępy, nie bójcie się eksperymentować (poszerzać diety, ale o te nie podejrzewane z góry produkty tzn. próbować różnych warzyw/owoców), zrobić po jakimś czasie drugą próbę dla pewności.
Seler, papryka, gorczyca (musztarda) najczęściej nie uczulają ale powodują reakcję pseudoalergiczną.
Słodycze do rozważenia: sezamki, chałwa niektóre gatunki, kokos, suszone owoce, niektóre batoniki corny

Odpowiedz
panna_van_gogh 2010-09-21 o godz. 10:17
0

ja sobie czasem marze jask sie najem jak odstawie Mlodego....
na pierwszy ogien zrobie cala wielka gore nalesnikow z bialym serem
a do tego wypije 2.5 litra Coli :love:

Odpowiedz
patunieczka 2010-09-21 o godz. 10:15
0

fjona napisał(a):dziewczyny, jest już jeden wątek małych alergików
http://forum.styl.fm/s2/viewtopic.php?t=40051&postdays=0&postorder=asc&start=0

na poczatek nazywał się "wątkiem wsparcia dla mam" bo karmiłysmy piersią czyli dieta dotyczyła nas ale potem ewoluowało to w "klub alergika" ponieważ powoli prawie wszystkie kończyłysmy karmienie piersią, a dzieci zaczynały jadać samodzielnie.

możecie tam podczytac trochę o naszych problemach i ciekawostkach. bo przez wątek przewinęło się niestety sporo mam :(
trochę było o łakociach jakie można jadać ;) dla mnie to były super wazne informacje :)
O klubie alergika wiem, ale tak sobie mysle, ze to moglby byc watek zalow wszelakich, jakie to zycie na diecie jest do bani, a klub juz bardzej o dzieciakach, infomacyjnie...
Mnie takie ponarzekanie na to jaka jestem nieszczesliwa, bo bielucha nie moge zjesc (daj mi Boze tylko takie problemy w zyciu) jest potrzebne 8)

Odpowiedz
Gość 2010-09-21 o godz. 10:07
0

Zapomniałam dodać,. że u mnie kazi ser sko0ńczył się mega wymiotami... no chyba, ze w kozim serze było mleko krowie z oszczędności...

Odpowiedz
Gość 2010-09-21 o godz. 09:58
0

Sun napisał(a):zouza, a seler uczulił, na skórze czy coś z brzuszkiem? Właśnie dzisiaj zaczynam testować przyprawę z selerem. Bo on jest we wszystkich bulionach dobrze byłoby go móc jeść.

Smaku margaryny nie znoszę :x

Przyprawę włoską (oregano, bazylia, rozmaryn, czosnek) jem 3ci dzień i nic. Uff!!!

Ja glutenu nie jem ze względu na candide, ale poniewaz odstawiłam leki to chyba wszystko jedno...

Już kombinuję jak tu zjeść wszystko w Wigilię i nie zaszkodzić dziecku... ile musiałabym jej nie karmić, żeby jej nie zaszkodzić?
Grzyby pewnie odpadają?

Dla poprawy nastroju wymyslam sobie co zjem jak już będę mogła. Na pierwszy ogień idzie żarcie hinduskie, potem włoskie, a potem greckie 8)
selera nie proponuję, u mnie zuza znosi bardzo źle, nawet kiedy jest tylko w wywarze, a go nie jem. Oczywiście objawia się bólem brzuszka...
Generalnie odradzam także kupowania kostek bulionu - tak dla zdrowia 8) za dużo w nich chemii a za mało warzyw i smaku. Najlepsza włoszczyzna i sól - wystarczy w zupełności. Mój mąż był na bardzo restrykcyjnej diecie przez pewien cza si nauczyłam się stosować zioła i tylko sól, choć w małej ilości bo ta także nie jest wskazana. Potrawy mają pyszny smak, po jakimś czasie można zapomnieć o wegecie i innych syfach.

jak jutro znajdę chwilę to wklepię kilka fajnych pomysłów na obiad. Ja bardzo często jem ziemniaki + fasolka szparagowa+ buraczki lub brukselka, można posypać prażonymi pestkami dyni, polać oliwą z oliwek - dla witamin ;]
Cukinie jem od początku i uwielbiam :lizak: stosuję do mięsa i do warzyw z ryżem ;]

Odpowiedz
fjona 2010-09-21 o godz. 09:21
0

dziewczyny, jest już jeden wątek małych alergików
http://forum.styl.fm/s2/viewtopic.php?t=40051&postdays=0&postorder=asc&start=0

na poczatek nazywał się "wątkiem wsparcia dla mam" bo karmiłysmy piersią czyli dieta dotyczyła nas ale potem ewoluowało to w "klub alergika" ponieważ powoli prawie wszystkie kończyłysmy karmienie piersią, a dzieci zaczynały jadać samodzielnie.

możecie tam podczytac trochę o naszych problemach i ciekawostkach. bo przez wątek przewinęło się niestety sporo mam :(
trochę było o łakociach jakie można jadać ;) dla mnie to były super wazne informacje :)

Odpowiedz
Gość 2010-09-21 o godz. 09:20
0

No po jabłkach to u nas był koszmar. I po pieczonych i po świeżych.

Odpowiedz
Gość 2010-09-21 o godz. 08:44
0

Wiele dzieci ma uczulenie na wbrew pozorom niewinne jabłka więc warto się dokadnie przyglądać jak dziecko na nie reaguje.

Sałata u nas była ok. z octem nie eksperymentowałam więc nie wiem.

Wigilia nie jest taka najgorsza w koncu jest - barszcz i opłatek ;) A tak serio, to ja chyba po trochu spróbowałam paru potraw i nie było dramatu.

Odpowiedz
panna_van_gogh 2010-09-21 o godz. 07:47
0

Zwykly-cud napisał(a):panna_van_gogh napisał(a):Zwykly-cud napisał(a):panna_van_gogh napisał(a):Zwykly-cud napisał(a):Pewnie to reakcja na surowa marchew, bo na takie szalenstwo sobie ostatnio pozwolilam.
wymocz wczesniej marchew w mleku ;)
powaznie? Ale taka w calosci czy w plasterkach?
np. przekrojona na pol wzdluz
i potem mozesz, schrupac, potrzec dodac gdzies tam...
sprobuje. Swoją drogą ciekawe- dwa alergeny= coś nieuczulajacego ;)
moze byc tez w wodzie ;)

Odpowiedz
Zwykly-cud 2010-09-21 o godz. 07:27
0

panna_van_gogh napisał(a):Zwykly-cud napisał(a):panna_van_gogh napisał(a):Zwykly-cud napisał(a):Pewnie to reakcja na surowa marchew, bo na takie szalenstwo sobie ostatnio pozwolilam.
wymocz wczesniej marchew w mleku ;)
powaznie? Ale taka w calosci czy w plasterkach?
np. przekrojona na pol wzdluz
i potem mozesz, schrupac, potrzec dodac gdzies tam...
sprobuje. Swoją drogą ciekawe- dwa alergeny= coś nieuczulajacego ;)

Odpowiedz
panna_van_gogh 2010-09-21 o godz. 07:09
0

Zwykly-cud napisał(a):panna_van_gogh napisał(a):Zwykly-cud napisał(a):Pewnie to reakcja na surowa marchew, bo na takie szalenstwo sobie ostatnio pozwolilam.
wymocz wczesniej marchew w mleku ;)
powaznie? Ale taka w calosci czy w plasterkach?
np. przekrojona na pol wzdluz
i potem mozesz, schrupac, potrzec dodac gdzies tam...

Odpowiedz
Zwykly-cud 2010-09-21 o godz. 07:00
0

panna_van_gogh napisał(a):Zwykly-cud napisał(a):Pewnie to reakcja na surowa marchew, bo na takie szalenstwo sobie ostatnio pozwolilam.
wymocz wczesniej marchew w mleku ;)
powaznie? Ale taka w calosci czy w plasterkach?

Odpowiedz
panna_van_gogh 2010-09-21 o godz. 06:56
0

Zwykly-cud napisał(a):Pewnie to reakcja na surowa marchew, bo na takie szalenstwo sobie ostatnio pozwolilam.
wymocz wczesniej marchew w mleku ;)

Odpowiedz
Zwykly-cud 2010-09-21 o godz. 06:55
0

Dopisuje się do wątku. U nas od dwoch dni uda i lydki w wysypce. Mimo diety.Pewnie to reakcja na surowa marchew, bo na takie szalenstwo sobie ostatnio pozwolilam.
Inspiracje obiadowe- swietny pomysl. Prosze o wiecej :prayer:

Odpowiedz
panna_van_gogh 2010-09-21 o godz. 06:42
0

Skrzacik napisał(a):
Co z musztardą? Można jeść, czy ona zbyt przetworzona jest?
u nas po musztardzie fatalnie
co jest o tyle dziwniejsze ze na ketchup nie zwraca uwagi a po pomidorach - szaleje

Odpowiedz
Gość 2010-09-21 o godz. 06:28
0

A, czy mogę założyć, że skoro jem oliwę z oliwek, to czy mogę również oliwki?
A co z kaparami?
I w ogóle czy można ocet balsamiczny? Czy sałata wzdyma?
Co z musztardą? Można jeść, czy ona zbyt przetworzona jest?

Odpowiedz
Gość 2010-09-21 o godz. 06:27
0

zouza, a seler uczulił, na skórze czy coś z brzuszkiem? Właśnie dzisiaj zaczynam testować przyprawę z selerem. Bo on jest we wszystkich bulionach dobrze byłoby go móc jeść.

Smaku margaryny nie znoszę :x

Przyprawę włoską (oregano, bazylia, rozmaryn, czosnek) jem 3ci dzień i nic. Uff!!!

Ja glutenu nie jem ze względu na candide, ale poniewaz odstawiłam leki to chyba wszystko jedno...

Już kombinuję jak tu zjeść wszystko w Wigilię i nie zaszkodzić dziecku... ile musiałabym jej nie karmić, żeby jej nie zaszkodzić?
Grzyby pewnie odpadają?

Dla poprawy nastroju wymyslam sobie co zjem jak już będę mogła. Na pierwszy ogień idzie żarcie hinduskie, potem włoskie, a potem greckie 8)

Odpowiedz
Gość 2010-09-21 o godz. 06:25
0

Moje miejsce!!!!

Jedynym plusem tej diety jest to, że od lat nie byłam tak szczupła. 8) Żebym w najszerszym miejscu bioder miała 96 cm to :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o :o (dla mnie to wyczyn!)
O talii nawet nie wspomnę 8)

Minusów jest za to całe mnóstwo.
Bo ja nie jem nie tylko nabiału, ale też większości warzyw (bo niby powodują wzdęcia), przypraw, musztardy, pomidorów itp.. Wcześniej byłam wegetarianką jedzącą nabiał, a teraz łatwiej jest mi wymienić to co jem, niż to czego nie jem.
A są to: melon, marchew, buraki, ziemniaki, pietruszka, chleb żytni, kasza jęczmienna, ciasteczka "Wiatraczki Holenderskie", kawa Inka, melisa, kurczak, indyk, wędlina bez konserwantów (kupowana za ciężka kasę w Krakowskim Kredensie) oliwa z oliwek, sól, cukier trzcinowy, majeranek, oregano i finito.

Spróbuję odstawić kurczaka, może to jest powód nieustannych kłopotów z brzuszkiem Maćka. Przerzucę się wieprzowinę.

Boję się próbować nowości, bo Maciek reaguje fatalnie. Np. wypicie soku jabłkowego skończyło się trzydniowym wyciem. :| Ostatnio sprobowałam melona. Chyba jest ok.
Jutro wypróbuję cukinię po raz drugi (ostatnio zbiegła się w czasie z sokiem jabłkowym i przestraszyłam się, że to tez może była jej wina).

Odpowiedz
Gość 2010-09-21 o godz. 05:56
0

patunieczka napisał(a):
A czy ktos probowal zrobic budyn na wodzie?
Na wodzie nie, ale na bebilonie pepti tak. No coz, w fazie głebokiej desperacji można uznac, że jest "smaczny".

Herbatniki Holenderskie czy jakieś tam są bez masła i smakuja niezle.
Poza tym, jesli ktos pogodzi sie ze smakiem wyzej wspomnianego bebilonu mozna jesc płatki z mlekiem.

Patunieczka może idz do alergologa ja dzięki mądrej pani pediatry przez jakiś czas jadlam tylko ziemniaki, chleb bezmleczny, wieprzowinę i buraki

Odpowiedz
patunieczka 2010-09-21 o godz. 04:18
0

A wiesz, ze wczesniej juz mialam taka mysl, tylko zrezygnowalam, bo kazda z nas jest praktycznie na innej diecie.

Filet z indyka, a najlepiej dwa pieke w woreczku foliowym i po sprawie. Zeby miec poczucie, ze obiady czyms sie od siebie roznia, marunuje go w roznych rzeczach - musztarda, ziola. Dodaje tez jablka w ćwiartkach, zeby latwiej byl; jakis sos i smak. Do tego ryz i albo te jablka albo troche podduszonych pieczarek.

To juz moj drugi miesiac bez smietany i ze zdziwieniem przyznaje ze da sie zniesc...

A czy ktos probowal zrobic budyn na wodzie?

Odpowiedz
panna_van_gogh 2010-09-21 o godz. 03:56
0

patunieczka napisał(a):
Za rada Zulam wyeliminowalam kuraka z jadlospisu, jade na indyku.
a jak go przyrzadzasz?

moze zrobimy tutaj tez baze fajnych dietowych przepisow?

Odpowiedz
patunieczka 2010-09-21 o godz. 01:35
0

No to znalazlam swoje miejsce na ziemi ;)
Dieta mnie przybija, jakas taka malo matko-polka jestem, ze akurat poswiecenia na tym polu wydaja mi sie trudne do zniesienia.

Za rada Zulam wyeliminowalam kuraka z jadlospisu, jade na indyku. Chleb pieczony w domu (chwala panu za maszyne do pieczenia, bo codziennego zagniatania to bym nie zdzierzyla) z oliwa lub margaryna. Ryz, makaron, pieczone jablka.
Choc ostatnio pediatra zarzadzila "jablka odstawic, bo moga uczulac" :Hangman: tak samo kazala odstawic sery kozie, dzieki czemu w ramach jedzenia nabialu na sniadanie rozpuszczam sobie wapno w szklance
Wkurza mnie to, tym bardziej, ze widze, ze kobita nie ma zadnego pomyslu poza zubazaniem mojej diety, a zmiany skorne raczej nie ustepuja (tu sie zaleczy, tam sie pojawi...).

Ale z brzuszkiem faktycznie lepiej, choc nigdy nie bylo specjalnie zle

Odpowiedz
Gość 2010-09-20 o godz. 17:04
0

Ja już na szczęście dawno mam te diety za sobą, ale też było bardzo ciężko, na szczęście szybko minęło :D
Z fajnych rozwiązań żywieniowych pamiętam kanapki robione na takich cieniutkich chlebkach ryżowych (nie tych ogromnych).
Życzę wszystkim na diecie wytrwałości!

Odpowiedz
Gość 2010-09-20 o godz. 16:00
0

no właśnie ja zaczęłam coś tego kurczaka podejrzewać... i chyba z niego zrezygnuję... dzięki zulam!

Odpowiedz
zulam 2010-09-20 o godz. 15:58
0

Polecam
http://www.puszkkka.spinacz.pl/

Drób: indyk ok, kurczak ostrożnie, królik, jagnięcina, wieprzowina ok. Uwaga na paprykę, i przyprawy (curry, oregano), pomidory tak sobie. Moja alergolog jak spowiadałam się co jem to straaasznie się krzywiła ;) Lecz przetestowałam co szkodzi(ło) maluchom, a co nie i na szczęście ww rzeczy nie, tylko czyste białko. I orzechy, i miód, i ryby nawet jadłam.

Odpowiedz
Gość 2010-09-20 o godz. 15:52
0

Sun - polecam link - można smacznie i finezyjnie zjeść - sporo przepisów dla alergików.
http://www.wyprawka.pl/alergie/index.php

Bardzo smaczny jest makaron bezglutenowy ;] polecam do zjedzenia z warzywami duszonymi z tymiankiem i solą ;] W razie czego służę pomocą. Jeśli jednak możesz jeść gluten to się nie katuj jego brakiem. Dieta bezglutenowa jest chyba najcięższa. Na śniadanie polecam kaszkę kukurydzianą na mleku ryżowym z tartym jabłkiem lub bananem lub gruszką i odrobiną cukru. Tak samo można zjeść kaszkę jaglaną.

Można także rozejrzeć się po forum wegedzieciaka - wiele zdrowych przepisów na fajne jedzonko. Moja szwagierka jest dietetykiem i wege "pełną gębą" i uwielbiam jej jedzenie - potrafi z niczego zrobić coś i to bez nabiału. bez glutenu.

Ja na diecie bez nabiału jestem już z 8 tyg. Skasowałam także selera i cebulę. Musze przyjrzeć się ponownie pomidorom - do tej pory było oki ale ostatnio coś nie tak Z mięc jem tylko kurczaka ale już mam dość. Nie jem żadnej kupnej wędliny. Byłam na diecie bezglutenowej i chyba ponownie muszę do niej wrócić... bo zuzia ponownie zrobiła się niespokojna...

Odpowiedz
Gość 2010-09-20 o godz. 15:38
0

O! Dzieki :)
Moja dieta jest narazie bezmleczna, bezjajkowa, bezglutenowa (oprócz pieczywa zytniego) i w ogóle "bez" ;)
Az musiałam zacząć jeść drób (jestem prawie wegetarianką tzn jem czasem ryby) :(

Odpowiedz
Gość 2010-09-20 o godz. 15:33
0

moze znajdziesz cos inspirujacego http://forum.styl.fm/s2/viewtopic.php?t=56054&highlight=dieta

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie