-
Gość odsłony: 57199
Jakie Wasze dzieci mają ksywki/pseudonimy/zdrobnienia imion?
Taki oto lajcikowy temat. Widac, że często posługujemy się na forum pseudonimami dla naszych dzieci.Skąd one się u Was wzięły? Kto je wymyslił?Czy taka np. DemOlka to faktycznie chodzący kataklizm, czy tylko licentia poetica?;)I czy to tylko ksywka na potrzeby forum, czy w domu i szerszym gronie używacie je? A może wręcz Wasze dziecko tak o sobie mówi?No i - które ze zdrobnień innych forumek podobają się Wam szczególnie? (o te negatywne chyba nie wypada pytac ;) )
Madeleine napisał(a):A jak Wasze dzieci mówią same o sobie?
Maciek mówi o sobie :"ja" :D A my o nim z reguły Maciul, Maciulek, Maciejka albo synuś. Ostatnio jednak najczęściej huncwot (w skrócie huntek) :)
Zuzanna Jagoda Wielu Imion, czyli:
- lobster (jak była malutka, bo śmiesznie machała łapkami)
- hibip (często miała czkawkę i robiła wtedy: hib-ip!)
- Zuzia,
- Zuźku,
- Zuzanka (tak lubi o sobie mówić - Ziuzianka),
- królewna (jestem babciną kjujewną),
- Zuziak - łobuziak,
- łobo,
- zbój,
- gagatek (też lubi, po zuziowemu "agatek": Mamo, ja nie umiem tak powiedzieć "g", więc mówię Agatek, bez tej literki jednej),
- czasami nazywana Jagódką przez męża, ktoremu Jagoda bardziej się podoba, niż Zuzanna
Przeważnie mówimy Szymonek i Szymciu ale jest też Sajmonek, Sajmuś, Mały Konusek ;)
I w przeróżnych przypadkach losowych jakoś inaczej do Niego powiemy ale to raczej jednorazowo i nie potrafię teraz czegoś przytoczyć ;)
Franciszek (nie używane) jest dla nas: Franiem, Franusiem, Frankiem- Barankiem, Francą Pyzatą, Radiem Wyjec, Łobuzem, Groszkiem-Rozkoszkiem i Perełką
Mamusiu, ja jestem Tfojim Gloskiem-Lozkoskiem, albo ewentualnie Pelełką
Pytany o imię zawsze powie " jestem Flanuś"
Antonina (też nie używane) jest dla nas :Tosieńką, Tochą-Wierciochą, Tośką, Tośką-Kokośką, Królewną
Kocham moją Lozkosię!- to oczywiście Franek
U nas Nadia jak jeszcze była w brzuszku, a ja nie wiedziałam czy to chłopiec czy dziewczynka, to mówiłam do niej Dzidziuńcia. Po urodzeniu miała ksywę: „Mleczna Królewna” – ze względu na ilość wypijanego mleka, „Drukarka plujka” – pluła i śliniła się straszliwie. Teraz mówimy Niuniek, Niunia, Nadunia, Nadinka, Nadusiek, czasami jak szaleje to: „Świrek i muchomorek”.
OdpowiedzU nas jest Hania, Hanulka, Hanusia, Hana, Haneczka, Misia, Myszka, Słoneczko, Gąsieniczka :D
Odpowiedz
matylda_zakochana napisał(a):Franko Polo, albo Franula, ale najczęściej to Kokoszka, Kokuś, albo Koko. Nawet nie wiem skąd to się wzięło :)
lol moja fretka ma na imię Koko i mówie na nią Kokoszka lol
u nas jest róznie w zależności od humorków:
Natalka, Natka Natalina, Natula-najczesciej
Młoda
Szkrab
Niegrzeczniuch, Złośnica
i... cos jeszcze by przyszło do głowy z tych rzadziej uzywanych ;)
Tośnik,
Tośkacz,
Antonka,
Tosia,
Parówka,
Szkrab,
Łobuziak,
Zbój.
Franko Polo, albo Franula, ale najczęściej to Kokoszka, Kokuś, albo Koko. Nawet nie wiem skąd to się wzięło :)
Odpowiedz
Sun napisał(a):Potem mąż zaczął mówić o niej Saruman, bo jak otwierała oko, to na nas padał blady strach ;)
Sun poprostu brak mi slow :)
Kometa twoja olcia na tych zdjeciach wyglada jak prawdziwa diablica wiec DemOlka jakos mi pasowalo zawsze co spojrze na nie :) - podoba mi sie :)
Aga znam kilka blizniakow i do wszystkich bable mowia :). Wlasnie wrocilam od znajomych blizniaczek i opowiadaly jak wolali je tak na ulicy do 16go roku zycia :)
ja to za bardzo nie lubie roznych zdrobnien i takich tam wiec u nas jest poprostu miloszek, ewentualnie ty pieronska podciepo :)
Gabu, Gabin, Gabionson, Plemnior, Młody, Stfur. Moi pacjenci mówią Gabinek.
Ja często też mówię Syncio.
Mateo
Teo=Teoś
Matełko = Matejo=Matejko ;)
Bączek
Prezes
Kruszynka
Dziubdziuś
Chłopczyk
Słoneczko
Kochanie
W podpisie mam Miłe Diable, bo tak często zdrabniam jego imię (Miłosz) a Diable dlatego, że urodził się 06.06.06 no i taka data zobowiązuje ;) baaardzo często zachowuje się jak diable.
W ciąży mówiłam na Małego Groszek i jak się już urodził to był GroszekMiłoszek.
Jak spał na brzuszku to wyglądał jak Kurczak.
A tak poza tym to uwielbiamy wymyślać mu zdrobnienia:
Miłoszek
Miłek
Miłońko
Miły
Miłeczek
MiłyMiś
Mefisto (od diabła ;) )
Miłek sam o sobie jeszcze nie mówi .... ale jak ja zagrzmię Miłosz!!! to wie o kogo chodzi ;)
Antek, jeszcze o sobie nie mówi wcale ;)
a my do niego mówimy Antoś, Tosiek, Bąbelek, a my to tata Bąbelka i mama Bąbelka lol
do lalki mówię Niunia :love:
jak mówię o niej to lalka
jak jestem zła to Wiktoria z groźną miną ;)
czasem mówię do niej w zabawie Wiktor, lalamido, bobofrut ;)
pewnie inaczej też się zdarzało ale teraz nie pamietam
jak pytam gdzie jest Wiktoria nie reaguje, jak pytam gdzie Niunia pokazuje na siebie :D
U nas jasiola - nie wiem ska - uzywamy zarówno w domu (ale już niezbyt często) i w netcie.
Z poczatku był zółwikiem 0- bo takie przybierał pozy
Teraz jest chudinim - ze wzgledu na gabaryty - Jasiola bardzo to okreslenie lubi
Czasami mówię do niego Zdzichu a wtedy Jasiola krzyczy: "ja jestem Jaś P..."
Matiś, Matonek, Matiszon, Mati, Mateuszek
Synowiec, Diabełek, Diabeł Rogaty, Glaca ( to dawniej- ze względu na brak owłosienia ;)) Kiciu, Serduszko, Kombinator, Cwaniak
Osrołek 8)
takich zdrobnień zwierzaczkowych w stylu Misiu jest dużo, więc nie będę wszystkich wymieniać
Ksaw, Ksawcio, Ksawer a jak sie zezloscimy na niego to tak z hiszpanska Menda, Mendoza. Jak byl maly to mowilam do niego Żółwiku a teraz jakos juz nie.
OdpowiedzU nas jest: Dejw, Dejwid, Dawidos, Dawcio, Skarbutek, Łobuziak, Urwis :D
Odpowiedz
Madeleine napisał(a):A jak Wasze dzieci mówią same o sobie?
To ja Tolal :D
Nauczyła się mówić o nas "tatuś Maciuś" i "mama Pola" lol
I skubana od początku odmienia końcówki np. woła "babo Elo" albo "dziadziu Edziu" lol
Mikołaja nazywamy: Bobers, Bobson, Pysior, Niuniek a jak jest niegrzeczny to Łobzers, Paskuda.
powstały pod wpływem chwili :)
My wołamy Dawidek, Dawko (mąż wymyślił, bo skoro był Zbyszko z Bogdańca to my mamy Dawka z Trzebionki), Dawcio, Myszka, Słoneczko, Perełka. Mąż często mówi "per" synu/synu mój.
A znajomi na swego sunka wołają Tituś/Titek - bardzo mi się to jakoś spodobało ;)
Najpierw było Wrzaskun, wiadomo.
Potem mąż zaczął mówić o niej Saruman, bo jak otwierała oko, to na nas padał blady strach ;)
Ja długo mówiłam Dżułbiczek (czyli żółwiczek), bo taki miała wygląd w pionie lol a mąż Chrabąszcz.
Teraz jest Pampelunek, nie mam zielonego pojęcia skąd mi sie to wzięło i co znaczy, albo Lalka, Laleczka, bo taka sliczna 8)
Najczesciej: "Ania/Aniu"
Czasem: Anulka, Aneczka
Rzadko: Zabko, Myszko
Jak cos zbroi albo sie nie slucha: Anka
Ogolnie jestem za tym, aby do dziecka zwracac sie po imieniu, zeby sie latwo z nim identyfikowalo.
Ania probuje juz powiedziec "Ania" ale wychodzi cos na ksztalt: "Niaań" z takim fajnym zaciaganiem :)
aga077 napisał(a):Ja na synka mówię Filiś
O, jeszcze Filiś ;)
I jeszcze Fif, Filifionek.
Sam o sobie mówi Pipi :)
ewasia napisał(a):ewasia napisał(a):O-love - powstal na potrzeby netu
Olin, zdrobniale Olinek - inspirowany sluzbami tajnymi ;)
Z czesciej uzywanych jest jeszcze Olof, Olafolo i Peluszka lol
I jeszcze cala masa innych ale my z mezem ogromnie ksywkoplodni jestemy
lo jezu zapomnialam o najczestszym - Olivander lol
i pan Loczek. I Syn 8)
I Orlinek lol
Rudasek napisał(a):Do Krzysia mówimy Krzysiaku. Nie wiem nawet jak to isę stało, jakoś tak od małego do niego mówimy.
A on ostatnio na siebie mówi królewicz. Staje na środku pokoju i krzyczy jestem królewiczem :)
natalia25 napisał(a):A o nas mówi tatuś Robert i mamusia mamusia lol kompletnie nie może zapamiętać mojego imienia lol
Natalia, Rudasek - padłam
Jasiula, Jasiul, Myszek, Janek.
Między sobą (mąż i ja) mówimy o Małym "Duperelek" - to akurat z "Włatcuw móh", ale nigdy publicznie i nigdy w obecności synka ;)
Alexa napisał(a):ewasia napisał(a): zdrobniale Olinek - inspirowany sluzbami tajnymi ;)
U nas jest Olinek bo taka bajka jest Olinek Okrąglinek a to jak nic o naszym Olivierze lol lol lol
aha jeszcze Kokolinek lol
a tak w skrocie bardziej Oli, Olik, Oliś 8)
Amelka jest wołana przeze mnie Amelcia, Amelko, Amelątko, córeczko, skarbie, kochanie :)
A mąż woła Babel, Bąbelino :)
Natomiast sama o sobie mówi Nellllla :)
Do Krzysia mówimy Krzysiaku. Nie wiem nawet jak to isę stało, jakoś tak od małego do niego mówimy.
A on ostatnio na siebie mówi królewicz. Staje na środku pokoju i krzyczy jestem królewiczem :)
Madeleine napisał(a):A jak Wasze dzieci mówią same o sobie?
Zapytana jak ma na imię , kto jest np. na zdjęciu, albo jak chce, żebym jej cos dała ect. mówi:
"Aaanjjja"
i tak smiesznie przy tym zaciąga lol
A my mówimy o Niej/do Niej: Ania, Anulik, Andzia, Aneczka, Anuś, Nusiek/Anusiek, Misianka,Niuśka, Nusia, Pindzia, Pindzior, Młoda, Myszeczka i wiele innych zdrobnień ;)
Jaś, Jasiu, Jasieńku, Jasiola, Niunio, Misiak, Kotuś, Słonko
a jak jestem zła, to wołam Janek - od razu wie, że coś zgrandził lol
Fi tylko i wyłącznie na potrzeby internertu i smsów :)
Felippe, Pipi, Fifi, Filipina; ostatnio mówię "Synuś" ;) woła mnie "Babuuuś...." a ja: "Co, synuuuuś...." :).
I czasem Filip :D I Franca Rogata
U nas najczęściej używane to Michuś; kiedyś mąż przejęzyczył się jak jeszcze byłam w ciąży i tak już zostało oraz jak jest niegrzeczny to (zmałpowane od Anirrak) Osama (tudzież Osamek).
Odpowiedz
ewasia napisał(a):O-love - powstal na potrzeby netu
Olin, zdrobniale Olinek - inspirowany sluzbami tajnymi ;)
Z czesciej uzywanych jest jeszcze Olof, Olafolo i Peluszka lol
I jeszcze cala masa innych ale my z mezem ogromnie ksywkoplodni jestemy
lo jezu zapomnialam o najczestszym - Olivander lol
i pan Loczek. I Syn 8)
Oliwia - Olinka, Oliśka, Lolinka, Dziabąg czasem Żaba albo Mysza. A o niej (nie do niej) jeszcze Dzidziol - to pozostałość po ciąży.
Zastanawiamy się natomiast jak Oliśka będzie mówiła o sobie. Bratanica mojego męża ma na imię Martynka, więc wszyscy nazywali ją Tynka. Ale jak zaczęła mówić, to o sobie mówiła Tika i tak zostało.
Julek - tak go przedstawiam
Juli, Julcin, Juliś, Juliśka - to nasze i babciowe
Julo - jedna ciocia tak go nazywa
"Julicha co jest do licha" - to tata w akcie desperacji
Julian Awanturian - to ja do drącego się
A z ksywek nasze ulubione to Troll, Trollek, Trollinek (mówione baaardzo pieszczotliwie)
Amelina, Amelinka, Pamela ;) Amelinek, Melinka 8) Królewna Koniczynka
Pan Kornelski, Korniszonek, Korni, Kornik, Panie Korneliuszu, Króliku
Amelka mówi na Korniego: Korni Borni, Burbasek
lol
i wiele innych, wymyślanych na potrzeby chwili ...
Maksu, Maksy, Massimo, Minimilek (ściągnięte od Nat ;) ), Myszki (pojęcia nie mam skąd mi się to wzięło), Maksiulka.. generalnie masa różnych zdrobnień.
Jak jestem zła to wołam "Maksymilian" lol (zresztą coś takiego i w moim domu rodzinnym funkcjonowało - pełnego imienia używają moi rodzice tylko wtedy, jak maja o coś pretensje ;) ).
U nas jest Kapselek i Kacpro.
Od czasu do czasu mówimy Malec.
A Kapselek wziął się od tego, ze moi dwamali bratankowie nie byli w stanie wymówić imienia Kacper więc mówią Kapselek i tak zostało lol
Anna! napisał(a):becja napisał(a):Anusia - tak na Hanię mówi starsza siostra
Dzieci nie mam, ale tak mi się skojarzyło - mam na imię Anna i uwielbiam jak znajomi mówią na mnie Hanuś :)
tak, tak to działa w obie strony - Hania ma imię po babci mojego męża, Annie lol
m. napisał(a):Anka ma tyle przezwisk, że chyba reaguje na każdy wołacz lol
Ja najczęściej mówię Anku, oprócz tego
Żaba - od piżamki, którą uwielbia
Panna Anna - jakoś wpadło tuż po porodzie (wysyłałam SMSa tak ją nazywając)
Młoda - bo jest najmłodsza w rodzinie lol
Andźka - tak nazwała ją pewna miła forumka ;)
Ancyk - to twórczość mojego męża
Szkrab
Łobuz
i wiele wiele innych lol
I jeszcze Sasanka, ktore mi sie najbardziej podoba.
U nas Monster, zdrobnienie z flamandzkiego Monsterke, Potworka (chociaz juz zadko), na codzien uzywam Krolik, Ameliska, Amelinka.
ewasia napisał(a): zdrobniale Olinek - inspirowany sluzbami tajnymi ;)
U nas jest Olinek bo taka bajka jest Olinek Okrąglinek a to jak nic o naszym Olivierze lol lol lol
Anka ma tyle przezwisk, że chyba reaguje na każdy wołacz lol
Ja najczęściej mówię Anku, oprócz tego
Żaba - od piżamki, którą uwielbia
Panna Anna - jakoś wpadło tuż po porodzie (wysyłałam SMSa tak ją nazywając)
Młoda - bo jest najmłodsza w rodzinie lol
Andźka - tak nazwała ją pewna miła forumka ;)
Ancyk - to twórczość mojego męża
Szkrab
Łobuz
i wiele wiele innych lol
Madeleine napisał(a):DemOlka to faktycznie chodzący kataklizm, czy tylko licentia poetica?
Zalezy gdzie, kiedy i dla kogo, dla jednych to chodzacy aniol, ja odbieram jednak bardziej demolkowatko :P Ksywa powstala, gdy Ola zaczela byc mobilna i zaczela mocno penetrowac nasze mieszkanie co bylo z poczatku nieco szokujace dla nas ;)
A inne pseudonimy - Oluń, Oluniak, Olunia, Aleksandrowiec, Bubulek, Bubcio, Kurczak Maly, Zabciak :)
Razem Bąble ;) film może kojarzycie gdzie były lol a tak nic nadzwyczajnego Pitek, Piterek, Pituś i Wojti, Wojciaszek, Wojtello;
a z imion dzieciaków innych forumek to podoba mi się Massimiliano Carrie i panny ale ja mam słabość do tych Maksów :P
Antolo Pimpolo
Antonek
Anatol
i męza ulubione Kukuś skąd się to wzięło do dzisiaj nie wiem :)
O-love - powstal na potrzeby netu
Olin, zdrobniale Olinek - inspirowany sluzbami tajnymi ;)
Z czesciej uzywanych jest jeszcze Olof, Olafolo i Peluszka lol
I jeszcze cala masa innych ale my z mezem ogromnie ksywkoplodni jestemy
Koralika wymyśliła moja mama, przez oczy lol
Koral, Koralisia, pieszczotliwe bestia ;)
Podobne tematy
- Zdrobnienia imion w ciąży 111
- Jakie głupie pomysły mają wasze dzieci? 22
- Koleżanka małpuje moje zdrobnienia- co zrobić? 16
- Czy Wasze dzieci też mają w zwyczaju szarpać za włosy, drapać itp.? 56
- Jaka aktywność fizyczną mają wasze dzieci? Jak zachęcacie je do aktywności? 15
- Co mają dziewczynki, jeśli chłopcy mają siusiaki? 46