• Gość odsłony: 2329

    Halloween/su mortu mortu

    No i się okazało, że muszę się spodziewać szantażujących dzieciaków na cukrowym haju ;)

    Nigdy nie przerabiałam Halloween w praktyce. Na Sardynii jest starsza tradycja, nazywa się właśnie "Su mortu mortu" ale w dobie amerykanizacji, miłości Włochów do Stanów, bardzo zbliżyła się do "trick or treat".

    Powiedzcie, ile się dzieciom daje cukierków? Po sztuce, po paczce? I zasadniczo, ilu dzieci się można spodziewać na średnim przedmieściu?

    Odpowiedzi (9)
    Ostatnia odpowiedź: 2010-11-05, 19:36:11
    Kategoria: Pozostałe
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
Gość 2010-11-05 o godz. 19:36
0

Kupiłam czekoladki w kształcie baterii i w kształcie tabletek aspiryny. Były dwie tury dzieciaków, cuuuudne :love: Świetnie poubierane, nie komercyjnie (żadnych batmanów) tylko za takie ludowe potwory.

Czekoladek mi trochę zostało, dorzucę do prezentów świątecznych. Dzięki za rady.

Odpowiedz
Gość 2010-11-04 o godz. 02:57
0

Nabla napisał(a):A owoce można dać czy to obraza? Mandarynki na przykład czy jakieś suszone morele...


W Irlandii jak poszlismy kupowac slodycze to nasi sasiedzi sie smieli i mowili, zebysmy raczej wyciagali portfele lol

Odpowiedz
agnieszka82 2010-11-04 o godz. 02:43
0

Wersja awaryjna to dac "pare groszy". U nas byla gromada pod moja nieobecnosc, ale maz im nie otworzyl, nie wiedzial ile wypada dac.

Odpowiedz
ostryga 2010-11-03 o godz. 23:15
0

owoce - jak najbardziej- jesli dzieci nie beda wdzieczne, to przynajmniej ich rodzice ;)

A co do slodyczy - odradzam "czestowanie" z jakiejs tacy czy polmiska - dzieci beda brac garsciami i po 3-4 wizytach micha bedzie pusta. Lepiej wydzielac samemu.

Odpowiedz
Gość 2010-11-03 o godz. 22:00
0

Dobra, kupię jakieś cukierki i najwyżej upiekę babeczki czy coś. Jak nie przyjdą to jutro nakarmię kolegów w pracy, oni zawsze chętni na ciasto.

Odpowiedz
Reklama
Kinia Jones 2010-11-03 o godz. 21:57
0

Teoretycznie to możesz dać, ale wiadomo jakie są dzieciaki, z reguły lubią słodycze a nie owoce. Chociaż nie wiem co lubią dzieciaki tam u Ciebie 8) Te u nas bardzo się cieszyły ze słodyczy :)

Odpowiedz
Gość 2010-11-03 o godz. 21:54
0

A owoce można dać czy to obraza? Mandarynki na przykład czy jakieś suszone morele...

Bo jak nakupię i nie przyjdą to co ja z tymi cukierkami zrobię? A owoce to jeszcze zjem z czasem.

Odpowiedz
Kinia Jones 2010-11-03 o godz. 21:45
0

Nabla, co do ilości dzieciarni, której się możesz spodziewać to nie odpowiem, bo nie mam pojęcia. U nas w zeszłym roku były chyba dwie gromadki po jakieś trzy/cztery sztuki lol

My kupiliśmy cukierki i lizaki i każdemu dawałam garść cukierków i Chupa Chupsa :)

Odpowiedz
Gość 2010-11-03 o godz. 21:39
0

Help, bo to dzisiaj!

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie