• promis odsłony: 5265

    Rzucam prace

    Musze sie Wam pochwalic wiem ze odzywam sie rzadko ale taka nowina dziele sie ze wszytskimi....rzucam prace i jestem przeszczesliwa osoba.... odnosze wrazenie ze nie ktorych pracodawcow trzeba uczyc szacunku do pracownikow.... :supz:

    Odpowiedzi (66)
    Ostatnia odpowiedź: 2010-12-03, 11:58:41
    Kategoria: Pozostałe
Odpowiedz na pytanie
Zamknij Dodaj odpowiedź
g@ta 2010-12-03 o godz. 11:58
0

Ja też z chęcią rzuciłabym swoją pracę. Nienawidzę jej. Co gorsze jestem nauczycielką (od tego roku) - czysty przypadek, chciałam spróbować i nie spodziewałam sie że będzie tak tragicznie. Nie mogę w ciagu roku zrezygnować, tzn mogę ale sumienie mi nie pozwala bo tak w ciągu roku szkolnego, chociaż powiem szczerze że coraz wiecej mnie kosztuje trzymanie się "w pionie"

Odpowiedz
Gość 2010-12-02 o godz. 10:48
0

Podjełam dziś decyzje-zostaje tylko do końca umowy.Jak dostane propozycje przedłużenia umowy to podziękuje.Nienawidze tej pracy! -dosłownie Czuję się tu wykorzystywana i poniżana... ,zarowno przez niektóre osoby tu pracujące jak i przez klientów-którzy myślą,ze jak tu pracuje to pewnie jestem głupia, bez wykształcenia i bez żadnych perspektyw.Koniec,mam już dosyć! Nie mam dokąd odejść (jak narazie) ale mimo wszystko tymczasowe bezrobocie jest lepszą perspektywą niż praca w tej firmie.

Odpowiedz
Gość 2010-12-01 o godz. 04:13
0

Alma_ napisał(a):Ja w ciemno też się nie odważyłam, nowa, fajniejsza praca już czeka.
A ja nie mogę się doczekać! :D
Alma po cichu zazdroszczę
Też bym chciała rzucić wypowiedzenie i przejść do nowej. lepszej pracy, a póki co tu muszę tu tkwić przez jakiś czas :(

Odpowiedz
Aliencia 2010-11-30 o godz. 15:56
0

Gratulacje :partyman:

Odpowiedz
Alma_ 2010-11-30 o godz. 15:38
0

Ja w ciemno też się nie odważyłam, nowa, fajniejsza praca już czeka.
A ja nie mogę się doczekać! :D

Odpowiedz
Reklama
tygrysica 2010-11-30 o godz. 09:04
0

niom 8)
to ja już od 1 grudnia będę w nowej pracy...

hurra!

Odpowiedz
promis 2010-11-30 o godz. 06:45
0

Hurrrra ogolne rzucanie pracy... dobrze jest... Dziewczyny ale sie dzieje co, powiem tak nawet mi sie nie oplacalo isc na bezrobocie.....czy cos takiego, zycze wszystkim super turbo znalezienia pracy

Odpowiedz
Gość 2010-11-30 o godz. 06:20
0

Gratuluję odważnej decyzji.

Ja też mam ochotę to zrobić, ale najpierw muszę znaleźć inną pracę - już kiedyś byłam na bezrobociu dość długo :( i wolę nie powtarzać.

Powodzenia w szukaniu nowej posady :)

Odpowiedz
kurupira 2010-11-30 o godz. 05:34
0

ja jestem w trakcie szukania nowej pracy.... z obecną chciałabym się rozstać wraz z końcem roku.... mam nadzieję, że mi się powiedzie...
Pozdrawiam

Odpowiedz
Gość 2010-11-30 o godz. 02:32
0

Błagam... nie rzucajcie, tylko odchodźcie, ok ;)

Odpowiedz
Reklama
sarabe 2010-11-29 o godz. 16:16
0

Alma_ napisał(a):Rzuciłam 8)
Gratuluję zdecydowania :)
ja się jeszcze waham...

Odpowiedz
Gość 2010-11-29 o godz. 14:59
0

:brawo:

Odpowiedz
Alma_ 2010-11-29 o godz. 14:10
0

Rzuciłam 8)

Odpowiedz
joasia_de 2010-11-26 o godz. 13:49
0

Ja też rzuciłam pracę już w połowie czerwca :) pracowałam tam rok i po 9 miesiącach postarałam się nawet o zatrudnienie na czas nieokreślony! :) ale zaraz potem wyjechałam do Niemiec, gdzie mieszkał mój kochany i gdzie się realizuje. więc zrezygnowałam dla niego z dobrze płatnej pracy na prestiżowym stanowisku w dużej niemieckiej firmie. nie żałuje, bo w sumie nie czułam się w tej pracy dobrze, nie rozwijałam się i uważam, że moje stanowisko nie było wobec mnie szczególnie wymagające.
od lipca zajmowałam się różnymi rzeczami: opieką nad dziećmi, pomocą ludziom chorym, szukałam mieszkania, urządzałam je i szukałam pracy. od jakiegoś czasu pracuję w ...kawiarnii i jakoś czuję, że więcej z niej wynika, niż z pracy w Polsce w tej dużej firmie. no a pieniądze za pół etatu są o 50% wyższe niż miałam na cały etat w Warszawie :) ciężko ocenić czy dobrze zrobiłam, bo tam przecież mogłam po jakimś czasie awansować, doświadczenie w korporacji, dobre stanowisko, ale narazie staram się myśleć pozytywnie 8)
pozdrawiam wszystkie odważne szukające czegoś więcej w życiu zawodowym :D

Odpowiedz
Manifik 2010-11-22 o godz. 10:20
0

polecam się! :D

Odpowiedz
kurupira 2010-11-22 o godz. 10:14
0

Manifik wielkie dzięki za wsparcie :stokrotka:

Odpowiedz
Manifik 2010-11-22 o godz. 09:45
0

nastaw się na to że się uda! Ja trzymam kciuki i sama jestem przykladem że tak się da! Powodzenia! A Święta z Rodziną to podstawa!

Odpowiedz
kurupira 2010-11-22 o godz. 09:39
0

właśnie się rozglądam za nową pracą..... mam nadzieję, że jeśli (tfu tfu!!) nie znajde do 21 grudnia to i tak zrezygnuje z obecnej... a w tygodniu na wypowiedzeniu wybiore urlop.... przynajmniej święta spędze z rodziną bo gdybym została to d*** zimna.... ja w pracy a rodzina przy stole.... u mnie w pracy świąt nie ma :|

Odpowiedz
Manifik 2010-11-22 o godz. 09:32
0

A nie dasz rady wytrzymać na tyle długo by mieć już coś innego w zanadrzu? Masz krótki termin wypowiedzenia więc nowy pracodawca by na pewno poczekał. Ja tak zrobiłam trzy miesiące temu, miałam już nową ofertę i odeszłam ze starej pracy. Ale i ta nowa okazała się niewypałem
i w tej chwili jestem w trakcie negocjacji z nowym pracodawcą. Tak jest chyba najlepiej - płynnie przechodzić z pracy do pracy. No chyba że potrzebujesz wypocząć psychicznie?

Odpowiedz
kurupira 2010-11-22 o godz. 08:36
0

ja też mam zamiar rzucić prace..... mam troche obawy co do najbliższej przyszłości, tz. jak znajde (i czy wogóle znajde) następną??? Z jednej strony troche się boje i jest mi szkoda... z drugiej już nie moge wytrzymać w miejscu pracy :chlip: Poradzcie jak "dobrze" odejść z pracy. Dodam że pracuje 5 miesiąc więc kwalifikuje się na wypowiedzenie w terminie 1 tygodnia. Pozdrawiam

Odpowiedz
Katia_2007 2010-11-21 o godz. 10:45
0

Pamietam jak ja szukalam pracy.... zraz po skonczeniu szkoly sredniej chcialam odciazyc maja mame wiec postanowilam ze znajde sobie prace no i tak zrobilam.... jaka ja bylam ucieszona ze swojej pierwszej pracy ale nie dlugo rzeczywistosc byla okropna praca w biurze rach. po 10godz doslownie za 3zl na godzine, zrezygnowalam po miesiacu pozniej pracowalam jako teleankieter wytrzymalam 2 miesiace. na przelomie grudnia 2006 dostalam super prace w renomowanej firmie ale niestety nie przedluzyli ze mna umowy po okresie probnym, zalamalam sie..... przez miesiac pracowalam tez w duzej korporacji, nie wytrzymalam tam psychicznie=kazdy sie czepial najmniejszych szcegolow......... w czerwcu tego roku dostalam prace o ktorej marzylam zawsze, w dziale ksiegowym w godz 9-17 nigdy dluzej, weekendy wolne, placa jest nie najgorsza jest naprawde super! wierze ze mozna dostac wymarzona prace jak bedzie sie do tego dazyc...
trzymam za was kciuki... :)

Odpowiedz
Gość 2010-11-21 o godz. 10:42
0

Rzucam i ja. Tydzień temu poinformowałam szefa, że odchodzę. Zdziwiony zaczął kombinować, jakby mnie przekupić. Nie dałam się, ale też mam inny problem. Nie chce pójść na kompromis.
Załatwiłam zastępstwo za mnie, poprosiłam o 2-u tygodniowe wypowiedzenie, a on je nalicza dopiero od wczoraj :(
Szkoda, bo fajnie się pracowało, a pewnie zakończy się ostrą awanturą i niesmakiem.

Odpowiedz
Alma_ 2010-11-21 o godz. 10:14
0

Rzucam i ja! Właśnie piszę wypowiedzenie :D :D :D

Odpowiedz
Gość 2010-11-15 o godz. 06:49
0

panna Kachna napisał(a):To smutne, ze tak wiele z Was jest niezadowolonych z pracy. I musi sie posuwac az do ostatecznosci, czyli odejscia. To nie powinno tak dzialac, prawda?
Na szczescie podobno zrobilo sie lepiej i pracy jest wiecej odkad tyle osob wyjechalo szukac szczescia hen hen daleko stad.

Oby nastepna praca byla ta wymarzona !!!
pewnie że nie tak to powinno działać, ale niestety czasami tak trzeba żeby dalej móc życ ;)

Ja w poprzednią pracę bardzo lubiłam, ludzie też fajni i co z tego jak szef nie potrafił się zachować potrafił tylko robić awantury. Nawet jak ktoś był na urlopie nie dał człowiekowi odpocząć - cały czas dzwoniąc i "radząc sie każdego" poprostu chore!!! Najlepsze teksty były w tzw. długie weekendy - dla niego najlepiej cała firma powinna pracować 24h przez 7 dni w tygodniu - hehehe i najlepiej jeszcze za płacę min.

Teraz (jak już pisałam) pracę swoją uwielbiam, ludzi z którymi pracuję lubię :D i szef fajny 8)

bardzo mi sie przydała ta zmiana :taniec:

Odpowiedz
panna Kachna 2010-11-15 o godz. 05:10
0

To smutne, ze tak wiele z Was jest niezadowolonych z pracy. I musi sie posuwac az do ostatecznosci, czyli odejscia. To nie powinno tak dzialac, prawda?
Na szczescie podobno zrobilo sie lepiej i pracy jest wiecej odkad tyle osob wyjechalo szukac szczescia hen hen daleko stad.

Oby nastepna praca byla ta wymarzona !!!

Odpowiedz
Gość 2010-11-15 o godz. 05:02
0

tygrysica, trzymam kciuki za pomyślną wiadomość :D

Odpowiedz
tygrysica 2010-11-15 o godz. 04:53
0

dzisiaj byłam na rozmowie o pracę... warunki lepsze niż mam dotychczas... czekam tylko na odpowiedź - o ile mnie przyjmą...

tak już bym chciała powiedzieć mojej szefowej Adieu!

Odpowiedz
Vilemo 2010-11-14 o godz. 18:16
0

maja_o napisał(a):zazdroszcze Ci odwagi
tez maze o odejciu ze swojej NIENAWIDZE jej. Ale pamiatam jak szukalam pracy po studiach i jaki to byl koszmar i nie mam odwagi
Maja, teraz jest naprawde idealny moment na szukanie pracy. pamietam swoje przeboje zaraz po studiach a teraz jak zdecydowalam sie zmienic prace to udalo mi sie znalezc prace o ktorej marzylam w przeciagu 3 tygodni + prowadzilam jeszcze rozmowy na to samo stanowisko z 3 innymi firmami. wiec jesli zle czujesz sie w swojej pracy teraz jest moment na zmiany.

powodzenia:)

Odpowiedz
Daag 2010-11-14 o godz. 09:56
0

maja_o napisał(a):... Ale pamiatam jak szukalam pracy po studiach i jaki to byl koszmar i nie mam odwagi
Też się cieszyłam z tego, że dostałam wreszcie pracę po studiach a teraz wracam znowu do punktu wyjścia. Ale niestety 10-12 godzin dziennie, na zmiany od 4 rano do 1 w nocy, bez weekendów... potrzeba mi trochę stabilizacji. Poza tym zawsze sobie powtarzam, że nic na siłę... i to dodaje mi trochę odwagi... tak odrobinę.

Odpowiedz
maja_o 2010-11-14 o godz. 05:54
0

zazdroszcze Ci odwagi
tez maze o odejciu ze swojej NIENAWIDZE jej. Ale pamiatam jak szukalam pracy po studiach i jaki to byl koszmar i nie mam odwagi

Odpowiedz
Gość 2010-11-13 o godz. 10:44
0

A mnie czeka to w tym/ następnym tygodniu. Jutro idę zanieść umowę do nowej firmy. Zaczynam się cieszyć myślą o pracy max. 10 godzin dziennie :)

Odpowiedz
przytul.anka 2010-11-13 o godz. 08:28
0

Atir napisał(a):Alma_ napisał(a):Atir, może niech teraz on Cię zachęci i wesprze ;)
No to wspiera mówiąć: chcesz kochanie, to sie zwolnij....

A ja bym wolała: kochanie jesli chcesz, to moze poszukaj czegos lepszego.O pieniadze się nie martw, ja zarabiam tyle, ze damy sobie rade.......najwazniejsze, żebys była szczesliwa :)

Głupia jestem co?
prawdopodobnie w jego mniemaniu to co mówi (znaczeniowo) dokładnie się pokrywa z tym co ty chcesz usłyszeć:) dla facetów liczy się treść, dla kobiet również forma

nie martw się na pewno wszystko się ułoży:)

Odpowiedz
promis 2010-11-13 o godz. 08:27
0

W ramach dzielenia sie z Wami informacjami nt pracy chcialam tylko dodac ze dostalam dzis propozcje pracy w Wielkiej Brytanii.... Praca w zawodzie... ale sie dzieje :)

Odpowiedz
Alma_ 2010-11-13 o godz. 08:07
0

Dziewczyny, odwagi, na pewno się coś trafi.
:usciski:

Odpowiedz
Daag 2010-11-13 o godz. 07:54
0

Ja również rzucam pracę... Zmęczyła mnie zła atmosfera, ciągła rywalizacja (chociaż możliwość awansu z tego poziomu żadna), jakaś stagnacja i brak rozwoju... Już rozmawiałam z przełożoną i powiedziałam, że pracuję do końca listopada a później koniec. Powiedziała mi, że akurat mnie wolałaby nie "wypuszczać" Ale decyzja podjęta i jakoś mi z tym lżej :)

Obecnie szukam czegoś nowego, ale na horyzoncie jakoś ciemno... :( i coraz bardziej się boję jak to będzie po listopadzie :|

Odpowiedz
tygrysica 2010-11-13 o godz. 07:00
0

ja się też zastanawiam nad rzuceniem pracy - na razie się rozglądam za czymś w zamian...

czuję się wykorzystywana i nie traktowana poważnie

przyszłam po długim weekendzie i zostałam poinformowana, że od jutra mam inne godziny pracy (ustalono je bez porozumienia ze mną) - no to odpowiedziałam że nie ma takiej możliwości i zamierzam przyjść według dotychczasowego planu...

(nadal jestem na okresie próbnym i obawiam się, że mogą mi przez to nie podpisać umowy - ale czy ja chcę pracować w miejscu gdzie nie szanuje się mojego czasu?)

Odpowiedz
Alma_ 2010-11-13 o godz. 06:55
0

Nie, nie jesteś.
A mówiłaś mu, czego chcesz? Może on zwyczajnie nie wie (wiem, to głupie, ale faceci tak miewają - nie czytają w naszych myślach i ogólnie mało domyślni bywają ;) ), czego się od niego oczekuje.

No i przecież szukać możesz, to nic nie kosztuje ;)
Powodzenia!

Odpowiedz
Gość 2010-11-13 o godz. 06:53
0

Alma_ napisał(a):Atir, może niech teraz on Cię zachęci i wesprze ;)
No to wspiera mówiąć: chcesz kochanie, to sie zwolnij....

A ja bym wolała: kochanie jesli chcesz, to moze poszukaj czegos lepszego.O pieniadze się nie martw, ja zarabiam tyle, ze damy sobie rade.......najwazniejsze, żebys była szczesliwa :)

Głupia jestem co?

Odpowiedz
Alma_ 2010-11-13 o godz. 06:25
0

Atir, może niech teraz on Cię zachęci i wesprze ;)

Odpowiedz
Gość 2010-11-13 o godz. 06:24
0

Alma_ napisał(a):A u mnie nic - właśnie minął kolejny miesiąc, kiedy nie złożyłam wypowiedzenia :(
A mam trzymiesięczny okres wypowiedzenia - dłuuuuugo...
Ja mam identyczna sytuacje...
Boje sie w ciemno odejsc.Z drugiej strony jak cos znajde, nikt na mnie nie bedzie czekał 3m-ce.

Ale odwagi gratuluję.Mąż zostawił poprzednia firme nie majac nic w zanadrzu i tak sie mu fajnie poukładało......Ja nie mam tyle odwagi, choc jego sama zachecałam i wspierałam.

Odpowiedz
Alma_ 2010-11-13 o godz. 06:20
0

sarabe napisał(a):
Cały czas szukam innej pracy i mam podobne dylematy jak niektóre z was - czy złożyć wypowiedzenie w ciemno. Z drugiej strony wiem, że gdy znajdę inną pracę - nowy pracodwca nie zechce czekać przez 3 miesiące (bo tyle wynosi mój okres wypowiedzenia) a nie wiem czy dotychczasowy pracodawca nie będzie robił problemów z odejściem za porozumieniem stron.

U mnie podobnie, z tym zastrzeżeniem, że mogę przypuszczać, że aktualny pracodawca nie pójdzie mi na rękę, bo innym też nie szedł. A nie bardzo uśmiecha mi się kombinowanie

Ale może, moooooooże to listopad będzie już TYM miesiącem ;)

Odpowiedz
sarabe 2010-11-13 o godz. 06:10
0

i ja zastanawiam się nad rzuceniem pracy

wcześniej co chwilę dawałam "kolejną szansę", łudziłam się, że może coś się zmieni, będzie lepiej, ale nic z tych rzeczy.
Praca kosztuje mnie sporo nerwów, atmosfera jest średnia.

Wyznaczyłam sobie już nawet termin złożenia wypowiedzenia, ale termin ten minął, ja nadal pracuję; powiedziałam sobie że jeszcze troszkę - do "równego stażu", pod koniec listopada minie kolejny wyznaczony przeze mnie termin....

Cały czas szukam innej pracy i mam podobne dylematy jak niektóre z was - czy złożyć wypowiedzenie w ciemno. Z drugiej strony wiem, że gdy znajdę inną pracę - nowy pracodwca nie zechce czekać przez 3 miesiące (bo tyle wynosi mój okres wypowiedzenia) a nie wiem czy dotychczasowy pracodawca nie będzie robił problemów z odejściem za porozumieniem stron.

Coraz trudniej rano mi wstac do pracy, w niedzielę po południu już zaczyna się stres... to chyba jednak przemawia za zdecydowaniem się w końcu na radykalny krok...

Odpowiedz
Alma_ 2010-11-11 o godz. 06:42
0

A u mnie nic - właśnie minął kolejny miesiąc, kiedy nie złożyłam wypowiedzenia :(
A mam trzymiesięczny okres wypowiedzenia - dłuuuuugo...

Odpowiedz
agnieszka82 2010-11-10 o godz. 15:42
0

Ja wlasnie dzis zlozylam wymowienie w mojej "drugiej" pracy. Meczylam sie od dawna, zwlaszcza z szefostwem i organizacja, bo to co robilam naprawde mi odpowiadalo. Planowalam sie zwolnic od lipca, ale caly czas myslalam sobie, dam im druga szanse. Potem trzecia, piata i dziesiata. Szala sie przelala i powiedzialam KONIEC. I dobrze mi z tym. :D

Odpowiedz
Gość 2010-11-10 o godz. 13:46
0

Odważna jesteś :) Trzymam kciuki za nową pracę

Odpowiedz
Gość 2010-11-03 o godz. 13:17
0

Oj, znam to uczucie wolności... :D Sama się zwalniałam nie mając żadnej pracy na horyzoncie. Za to poszłam w końcu na dawno planowane studia podyplonmowe, których nie mogłam robić pracując w poprzedniej firmie. I jeszcze w trakcie studiów znalazłam pracę tam, gdize chciałam pracować od bardzo dawna. :D To była dobra decyzja, choć teściowa krzywo na mnie patrzyła. ;)

Odpowiedz
Vilemo 2010-11-03 o godz. 12:05
0

promis napisał(a):Odzew w takiej ilosci osob zaskoczyl mnie zupelnie.... Nie wiem czy robie dobrze, wiem ze nie lubie jak mnie ktos traktuje zle... To dziwna firma rodzinna, zatrudnieni sami kuzyni, wujkowie, przyjaciele przyjaciol, mezowie i zony, ja dostalam sie tam z ulicy... Efekt taki ze pesje wyplacali kiedy chcieli, nikt sie nie upominal tylko ja, jak powiedzilam cos jednej osobie wiedziala cala firma...dla mnie to szok nigdy z takim czyms sie nie spotkalam wczesnej, a najlepsze jest to ze byla to praca w zawodzie, w sumie fajna, gdyby nie to wszystko....

Trzymajcie kciuki zeby pojawilo sie na horyzoncie cos nowego bo bedzie kiepsko... bezrobocie to jednak kiepska opcja :)

dzieki za wsparcie
no ja jedak poczekalam z decyzja az znalazlam alternatywe..

mam nadzieje ze szybko znajdziesz prace - teraz jest wyjatkowo dobry okres. powodzenia :D

Odpowiedz
Aguus 2010-11-03 o godz. 11:56
0

To skoro tak bylo to tymbardziej jestem przekonana,ze dobrze zrobilas.

Odpowiedz
promis 2010-11-03 o godz. 11:14
0

Odzew w takiej ilosci osob zaskoczyl mnie zupelnie.... Nie wiem czy robie dobrze, wiem ze nie lubie jak mnie ktos traktuje zle... To dziwna firma rodzinna, zatrudnieni sami kuzyni, wujkowie, przyjaciele przyjaciol, mezowie i zony, ja dostalam sie tam z ulicy... Efekt taki ze pesje wyplacali kiedy chcieli, nikt sie nie upominal tylko ja, jak powiedzilam cos jednej osobie wiedziala cala firma...dla mnie to szok nigdy z takim czyms sie nie spotkalam wczesnej, a najlepsze jest to ze byla to praca w zawodzie, w sumie fajna, gdyby nie to wszystko....

Trzymajcie kciuki zeby pojawilo sie na horyzoncie cos nowego bo bedzie kiepsko... bezrobocie to jednak kiepska opcja :)

dzieki za wsparcie

Odpowiedz
Vilemo 2010-11-03 o godz. 10:13
0

Promis,
wiem co czujesz, bo niedawno zwolnilam sie z pracy... a od listopada zaczynam nowa na wymarzonym stanowisku..

jest pieeeeknie :supz:

Odpowiedz
Aguus 2010-11-03 o godz. 10:04
0

Promis,jesli bylo zle to gratuluje decyzji!
Ja namowilam mojego meza do rzucenia pracy po 4 latach w jednej firmie.Zeby pokazac jaki byl jego szef- on byl na stanowisku dyrektora handlowego,ale w papierach mial "zastepca dyr. handl".Powiedzial,ze jak zrobi impreze i postawi wodke to wtedy mu przyzna tytul dyrektora i da taka pieczatke.Maz nie postawil,bo w taki sposob nie bedzie go ktos traktowal.Namawialam go dlugo,bo mialam dosc chamskiego traktowania go przez szefa.Teraz znowu namawiam meza na zmiane pracy-po roku-jego szef jest nastawiony tylko na swoje prowizje z pracy meza i drugiego handlowca.Jezdza po calej Polsce,pracuje po 12,nawet 14 godzin dziennie.Szef-psychologicznie ich podchodzi.Dopiero ja mu uswiadomilam pewne rzeczy. Super byloby gdyby obydwaj handlowcy tego szefa odeszli w jednym momencie.Moze ten szef nauczylby sie troche pokory.
P.S.Sorry,ze sie rozpisalam,ale temat u mnie na czasie.Jestem za tym,zeby odchodzic od takich szefow.Pracy podobno jest duzo .

Alma,moze warto jednak najpierw za czyms sie rozejrzec.

Odpowiedz
Gość 2010-11-03 o godz. 09:26
0

Gratulacje!

Ja w lipcu podjęłam taką samą decyzję, moi szefowie robili cuda zeby mnie zatrzymać ale "niestety" nie dałam sie przekonać - ciekawe dlaczego

A juz we wrześniu zaczęłam pracować blisko domu i co najważniejsze w moim zawodzie lol

trzeba podjąć dobrą decyzję :) i wszystko się uda :D

Odpowiedz
Gość 2010-11-03 o godz. 07:20
0

Gratuluję podjęcia, jakby nie patrzeć, trudnej decyzji.

Nasz kolega uczyniwszy ten krok pewien czas temu, teraz zwiedza sobie Świat 8).

Odpowiedz
Alma_ 2010-11-03 o godz. 07:08
0

Gratulacje! :D

Co mi przypomina, że to już trzeci z kolei miesiąc, kiedy zbieram się do napisania wypowiedzenia i nadal nie napisałam... Jednak obawiam się odchodzić w pustkę, chciałabym mieć coś w zanadrzu. Może coś wię wyjaśni do środy i jednak to będzie TEN miesiąc...?

Odpowiedz
Gość 2010-11-03 o godz. 07:06
0

Gratuluje odwagi!
I zazdroszczę, ja zawsze miałam jakieś skrupuły, żeby odejść.

Odpowiedz
Gość 2010-11-03 o godz. 07:02
0

Gratuluję ... i zazdroszczę decyzji

Odpowiedz
promis 2010-11-03 o godz. 06:57
0

Dzieki dziewczyny, fajnie ze jestescie.... :usciski: dla kazdej z osobna

Odpowiedz
Gość 2010-11-03 o godz. 05:08
0

i ja gratuluję :)

wiem jaka to ulga i znowu chce się żyć :D

Odpowiedz
Gość 2010-11-03 o godz. 03:58
0

Promi, gratuluję :)
Czułam dokładnie to samo, gdy w zeszłym roku odeszłam od poprzedniego pracodawcy.

Odpowiedz
awangarda w stylu retro 2010-11-03 o godz. 03:55
0

promis gratuluje odwagi !!!!!!!!!!!!!!

Odpowiedz
Gość 2010-11-03 o godz. 03:55
0

Promis - powodzenia :D

Odpowiedz
Och 2010-11-03 o godz. 03:53
0

Promis, podziwiam za odwagę.

Odpowiedz
Gość 2010-11-03 o godz. 03:43
0

promis gratuluje odwagi i decyzji! odzyjesz dziewczyno :D

Odpowiedz
xandra 2010-11-03 o godz. 03:38
0

wiem, ze w "mojej" jest kilka spraw sadowych, ale raczej sie w to bawic nie bede - własnie o mobbing

Odpowiedz
Gość 2010-11-03 o godz. 02:50
0

No ja też byłam przeszczęśliwa jak odchodziłam z poprzedniej debilnej firmy :D Ale miałam satysfakcję widząc minę szefa :P A potem jeszcze koleżanka mi doniosła, że on płacze, że jestem pierwszą osobą, która sama od niego odeszła 8)

Odpowiedz
xandra 2010-11-03 o godz. 02:17
0

otototo...
tez jestem szczesliwa, ze nie pracuje (od lipca)
i tak chciałam odejsc - oni mnie ubiegli ;)
szykuje sie cos fajnego a przede wszystkim zaczełam zyc i nie czuje sie eksloatowana nad miare...

Odpowiedz
Odpowiedz na pytanie